Komentarze
Ef – a tale of memories
- ef: A Tale of Memories po 12 odcinku (koniec) : MrParumiV18 : 31.12.2019 15:58:46
- komentarz : Memories : 11.10.2016 22:58:26
- komentarz : Kysz : 18.10.2015 20:24:43
- komentarz : blaise : 4.09.2013 12:35:36
- komentarz : thorn : 23.11.2012 08:49:06
- Re: nudne : Draczeks : 3.06.2012 23:34:45
- nudne : Moon85 : 2.06.2012 15:05:54
- komentarz : Draczeks : 22.05.2012 11:38:50
- Niesamowite... : Natsumii : 2.12.2011 20:50:13
- Bardzo dobre anime : Marie Antoinette : 13.05.2011 19:56:37
Świetne
Polecam gorąco. Jeden z najlepiej skonstruowanych romansów bez kupy kawaii girls, jednego faceta i głupich tekstów.
Anime uwalnia sferę emocjonalną i skupia się na odczuciach widza i rozmowie bardziej – anieżeli na obrazie i przedstawieniu wydarzeń
Mi się nie podobało
O ile wątek z Chihirą i Renjim był całkiem przyjemny, to ten drugi odbierał mi całą radość z anime.
Miyako mnie tak irytowała, że ilekroć się pojawiała miałam ochotę przewinąć do przodu, aż w końcu zniknie ona z ekranu. Nie trawię tej postaci, skutecznie obrzydziła mi serię. Anime mi się nie podobało. Nie polecam.
więcej
Niezwykłe i melancholijne
Genialne
Pozdrawiam serdecznie i bardzo bardzo gorąco polecam.
miodzio
bomba!!!
Na świeżo
To anime ma w sobie kilka sprzeczności – z jednej strony postaci wydają się posypane lukrem, z drugiej miyako i chihiro przezywają wewnętrzne tragedie. Podobnie bohaterowie – tak naprawdę wiedzą kim chcą być, jednak przez samotne podróżowanie przez życie nie zawsze potrafią się do tego przyznać.
Podobny problem jest z grafiką. Jest ładna, nie byłaby rewelacyjna, góra 8/10, ALE eksperymenty z grafiką podbijają ocenę aż o 2 punkty. Scena z 7 odcinka z powoli zapisywaną kartką okazała się o wiele lepszym przekazem niemego krzyku duszy niż klasyczne w takich wypadkach najazdy na załzawione oczy bohaterki. Podobnie częste wykorzystanie efektu czerni i bieli pomaga bardziej skupić się na nastroju. Nie wiem czy jest to absolutnie nowatorskie, w końcu Hitchkock nakręcił swoje czarno‑białe „ptaki” już jakiś czas po wprowadzeniu kolorów. Podobnie w Anime widziałem niejednokrotnie przebitki z mangi. Ale coś takiego widzę po prostu po raz pierwszy i przyznaję: wstrząsnęło mną.
Fabuła: Przyznaję ma kilka wad, ale jest romansem, a nie haremówką. Jest też czymś więcej, opowieścią o marzeniach. Nie zgodzę się, że zmiana hiro nastąpiła nagle. Dojrzewał do niej powoli. Pewnie długo by jeszcze trwało nim by obrał taką drogę, ale by wybrał. Jej przyspieszenie było spowodowane sytuacją bez wyjścia, w którą sam się wpakował. Nie był dzieckiem, lecz człowiekiem chcącym zbyt wiele unieść na swych barkach. Asou Renji jest marzycielem, który zakochuje się w nieodpowiedniej (choć słodkiej) dziewczynie. Dzięki niej jego marzenia mogą znaleźć ujście. Jak na ironię, przez dziecięce w sumie marzenie kliknij: ukryte bycia księciem na białym koniu co ocali księżniczkę staje się meżczyzną. Wrażliwym i delikatnym, ale jednak mężczyzną. No i Kyosuke. Też marzyciel, wręcz wizjoner. I jak każdy wizjoner musi sobie radzić z niezrozumieniem otoczenia.
Ef jest też opowieścią o naturze wspomnień. W mało którym anime widać tak wyraźnie, że to dzięki nim jesteśmy tym kim jesteśmy. Wspomnienia nas zmieniają i dzięki nim ewoluują nasze charaktery. Dzięki temu anime nosi w sobie pewną głębie. Co prawda do przemyśleń o tworzących nas wspomnieniach można dojść i bez tego anime, to jednak zmusza nas ono przynajmniej do pomyślenia o tym jeszcze raz. choćby tylko z tego powodu jest interesujące, bo w końcu każdy z nas ma wspomnienia i szczęśliwe, i te bolesne, których nie wyrzekłby się za żadną cenę.
„dziewczyna była sama na świecie, to czyniło z niej boginię tego świata”
Bardzo dobre anime
Niby schematyczne lecz bardzo wzruszające.
Ciekawa grafika, jak dla mnie świetna muzyka.
Dobre do obejrzenia w jakiś zimowy wieczorek:)
Da się zauważyć świetny klimat tego anime.
Wątek z Renjim i Chihiro nie przypadł mi szczególnie do gustu ale to moje subiektywne zdanie.
Recenzja ciekawa tylko dziwi mnie troszkę fakt, że jej autor dał 8/10, a nie 10/10 mimo, iż nie podał żadnej wady tego anime:)
Ef-a tale of memories
Wzruszające anime
Dodatkowo świetna muzyka i bardzo dobra oprawa graficzna polecam wszystkim fanom anime.
Jak dla mnie ocen 9.
ef
no ale .. anime bardzo mi się podobało (tylko nie pytajcie prosze dlaczego bo tego nie potrafie jednoznacznie stwierdzic), jesli chodzi o muzyke to prosta sprawa – jest poprostu genialna. Euphoric field i ethernal feather (Yuukyuu no Tsubasa) mają stałe miejsce na mojej playliscie :)
Świetne
Osobiście polecam każdym osobom które przepadają za romansami.
kliknij: ukryte Chociaż trochę mnie to zdziwiło że oni to robili a ona potem wyrwała te kartki i pa, sądzę że to było trochę bez sensu, ale i tak była wyśmienite :D ]/ukryj]
całkiem całkiem
OCENA hmmm…. 9- może 8 zdecydowanie polecam
add do recenzji
Oceniam tytulik na 8.5/10
uou serce mi wali xD
Muzyka…według mnie bardzo trafna i ładna. Podobało mi się dostosowanie endingów do bohaterek. Dwie wersje openingu, również niezły zabieg, jednak to pierwsza wersja(mimo czerstwej wymowy) utkwiła mi w pamięci.
Grafika…uo ludzie…cudo! Nie widziałam jeszcze serii z takimi zabiegami animacji jak tutaj! Długo będę wspominać motywy jakie zostały tu zastosowane…naprawdę, duży plus! Kadry na ruch ust są tak zmysłowe , że aż ściska w środku :) Kreska bardzo przypadła mi do gustu, wszystko cacy :D Jedyne do czego mam zastrzeżenia to komiczna fryzura Renji'ego…LITOŚCI…skrzywdzili chłopaka :)
Bohaterowie…szkoda opisywać tu każdego osobno bo a)wiele miejsca by to zajęło b)na własnej skórze trzeba doświadczyć ich zachowanie,osobowość… Ogromnie się cieszę , że twórcy postawili na kliknij: ukryte happy end hehe ^^
Dodatkowo stwierdzam , że w każdym anime sceny na dachu są urocze :) począwszy od Sailor Moon (pamiętna scena rozmowy z Seyią <3) na wątkach „dachowych” bohaterów Ef… kończąc :)
All in all POLECAM z czystym sercem wszystkim wrażliwym…a miłośnikom romansówKONIECZNIE
**rzekłam**
genialne
7/10
Za to grafika najwyższych lotów!
Ef
Ogólnie, naprawdę polecam, chociaż by zobaczyć magię tego anime ;]
Świetne
8
Jeśli rzeczy, które irytowały, to prawie całkowicie zgadzam się z fm.
Fryzura Renjiego, jego mało interesujący w gruncie rzeczy charakter, czasem przesada z artyzmem i kliknij: ukryte nieszczęsna scena z impulsami to według mnie główne wady serii.
Reszta głównie na plus, chociaż faktycznie mogliby chociaż raz przeczytać dobrze ten tytuł na końcu…
exclusive
Warto obejrzeć.
A teraz czas zabrać się za grę (gry).
Świetne
Goood~
moje 3 grosze
Niestety poza tym obowiązują stare reguły gry, z których najbardziej bolesny jest fakt, że im bardziej bezbarwna osobowość faceta, tym więcej panienek się wokół niego kręci (ze względu na nie‑haremowość tym razem 2, 1 i 0), a pod koniec przeżywa on cudowną przemianę, która pozwala mu spróbować odzyskać utracone względy. Oczywiście gdyby opowieść poprowadzono z większym wdziękiem, pewnie mógłbym przymknąć oko na ten schemat.
O Hiro trudno powiedzieć cokolwiek poza niespodziewanym aspektem edukacyjnym – kliknij: ukryte mangi shoujo tworzą biedni uczniowie pozbawieni jakichkolwiek romantycznych doświadczeń. Kyousuke bardziej zwraca na siebie uwagę, lecz poprzestaje na roli obserwatora i kliknij: ukryte zbiera resztki ze stołu. Co do Renjiego, można mu wybaczyć słaby charakter, emofazy, wysoki głos (dobra, to już trudny do przełknięcia zestaw), jednak strasznie irytowała mnie jego fryzura. Podejrzewam, że na ulicy fryzjer za nim z nożycami gania, ponieważ tak chyba wygląda pierwsze stadium przemiany w wilkołaka. Zresztą jego historia okazała się dla mnie niezbyt wciągająca. W sumie to dość dziwne, że zwykły trójkąt miłosny wygrywa z wątkiem, do którego najsilniej odnosi się tytuł anime. Nie pomogła tu nawet panienka z niezwykłym defektem. Dopiero w ostatnim odcinku odzyskano wiatr w żaglach, choć też trzeba było zawiesić prawa logiki – kliknij: ukryte tak samo jak zawiesiły swoje funkcjonowanie lokalne służby porządkowe, żeby bohater mógł się spokojnie wypłakać, a dopiero później pozbierał porozrzucane śmieci.
O projektach postaci nie mogę powiedzieć dużo dobrego, ale być może jestem uprzedzony. Ten typ pojawia się głównie w niskobudżetowych haremówkach i mam go po prostu po dziurki w nosie. Natomiast reszta grafiki balansuje na granicy między wizją artystyczną a fanaberią i niejednokrotnie ją przekracza. Można tu znaleźć wiele udanych efektów np. 120% niebo z gnającymi po nim chmurami albo pokazanie samych ust Miyako, gdy coś szepce (uzyskano dzięki temu dużo bardziej erotyczny charakter). Z drugiej strony czasem wygląda to tak, jakby musieli wyrobić limit efektów specjalnych, więc wciskają byle co i przykładowo szatkują scenę czarnymi i fioletowymi planszami. Taki brak umiaru w dużej mierze zrujnował finał jednej z historii. kliknij: ukryte Kiedy Miyako rozmawiała z budki telefonicznej, po każdym straconym impulsie pokazywała się plansza z tym, ile jej jeszcze zostało. Tak nachalnie o tym przypominano, że myślałem: 'Niech już jej się w końcu wyczerpie karta, bo od patrzenia na to boli mnie głowa'. Z góry wiadomo było, że zużyje wszystkie impulsy. Dużo lepiej by to wypadło, gdyby stosowne przypominajki pojawiały się np. najpierw co 10, później co 5 i dopiero ostatnie kilka tak jak to pokazali. Zresztą nawet gdyby jej tak cudownie nie odnalazł, to mógłby spokojnie oddzwonić na budkę.
Ostatecznie z tej serii chyba najbardziej utkwi mi w głowie wysiłek, z którym narratorka próbuje wymówić tytuł anime i nie połamać sobie języka.