Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

1/10
postaci: 1/10 grafika: 4/10
fabuła: 1/10 muzyka: 4/10

Ocena redakcji

3/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 3,00

Ocena czytelników

3/10
Głosów: 13
Średnia: 3,38
σ=1,82

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Alira14)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Usagi-chan de Cue!!

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 2001
Czas trwania: 3×25 min
Tytuły alternatywne:
  • It's my rabbit and it's Cue!
  • うさぎちゃんで CUE!!
Postaci: Magical girls/boys; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Ecchi
zrzutka

Rzuciła cię dziewczyna, bo zmuszałeś ją do noszenia króliczych uszu i ogonka? A przechodząc obok zoologicznego, wzdychasz „Szkoda, że jakaś piersiasta panienka nie może zmutować z królikiem…”? Drogi czytelniku, ta seria powstała specjalnie dla ciebie!

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Wszystko zaczyna się najpierw od majtek, później od dwóch piłek do koszyk… znaczy się, biustu, i na końcu Mikami Inaby. Nie wiadomo czemu, nie wiadomo po co, na dachu szkoły walczy ona z wielkim osiłkiem. Majtki są na zwycięskiej pozycji (z ruchów pośladków wnioskuję, że kilka razy kopnęły napastnika), jednakże gdy pojawiają się przyjaciele Mikami, pan sterydziak postanawia wykorzystać ten moment nieuwagi, by zrzucić bohaterkę z dachu. Efektem ubocznym było rozwalenie jednej z klatek dla królików i Mikami spadając przytula do siebie przerażonego zajęczaka. Nagle znikąd pojawia się różowe światło i nasza bojowniczka o cośtam transformuje się w Mimikę – dziewczynę obdarzoną króliczym rozumkiem, uszkami i ogonkiem. Czemu? Nie wiadomo, ale zawsze można zwalić na kosmitów. Są za daleko, by podać twórców do sądu. Niestety, nikt tego nie zauważył. Teraz Mikami pojawia się tylko wtedy, gdy jej przyjaciele – nieśmiała Miku i fanatyk zwierzaków Haru – są w niebezpieczeństwie.

Dobrze, tak brzmi oficjalna wersja fabuły tej OAV. Nieoficjalna jest taka, że „Słodkie majtusie i króliczusie sp. z o.o.” zapłaciła sporo forsy, aby ktoś zareklamował jej produkty. I tak oto mamy do czynienia z majtkami plotkującymi na szkolnych korytarzach, majtkami płaczącymi, że chłopak nie zwraca na nie uwagi, majtkami knującymi zły plan i śpiącymi majtkami. Czasami nawet stanik ma swoje pięć minut! Nie jest to może deklamacja Szekspira, ale zawsze coś. Nie zapominajmy też o Mimice. Jak u każdego królika, jej sposób myślenia jest dosyć… prostolinijny. Za każdym razem, gdy widzi Haru rzuca się na niego i próbuje zabić swoimi kulami do kręgli (nie zmusicie mnie, abym nazwała je inaczej). Gdy go nie widzi, myśli o tym, jak go zabić swoimi kulami do kręgli. Oczywiście jak to w ecchi, fetyszów ci u nas dostatek. Nie lubisz króliczków? Dostarczymy przyjaciółkę z dzieciństwa. Ta też się przejadła? Co ty na nowy model majtek – fioletowe z koronką? W ramach gratisu oferujemy „przypadkowe” darcie się koszulki. Dla perwersów zawsze zostaje stado chodzących mięśni płci męskiej z twarzami a la „wierzyłem, że zdążę zanim ta ciężarówka skręci”... Czego można chcieć więcej? Sensu? Buahaha!

Sama fabuła wygląda tak, jakby ćwiczyła na niej drużyna biegaczy, przygotowująca się do nożyczkowego maratonu. Albo osoba ucząca się, jak z jednej kartki wyciąć pięć ludzików… W drugim odcinku troszeczkę się to poprawia – najwidoczniej jeden z zawodników w tym czasie poszedł na obiad. Mimo wszystko wiele rzeczy zostaje niewyjaśnionych lub lekko zasugerowanych. Ta OAV praktycznie nie ma początku, a bohaterowie w ogóle nie zostają nam przedstawieni. Zamiast tego w czas antenowy wepchnięto więcej golizny i erotycznych wyobrażeń Miki. Po co komuś coś takiego, jak rozbudowany bohater? Haru od bycia haremowym frajerem ratuje jedynie fakt, że ma w nosie otaczające go samice: dużo ciekawsze jest np. karmienie wiewiórek. Można odnieść wrażenie, że dla tego faceta ideałem romansu byłaby świnka morska. Miku jest tak nieśmiała, że gdy Mimika po raz kolejny skacze na Haru, odchodzi, rozpaczając w duszy, że on woli tamtą. Jednak, jak na „tę uroczą i niewinną” ma ciekawe skojarzenia… A co myśli Mikami? Nie mam zielonego pojęcia. Jedno jest pewne – bardzo lubi kopać innych. No i z racji tego, że anime nie może być „tru” bez Trhaumatycznej Przeszłości, zgadnijcie, co oprócz zdolności bojowych doklejono do naszej brunetki…

Anime ambitnie próbuje być komedią. Jednak ono nie chce wywoływać tylko „chi, chi”. Ono żąda spadnięcia pod stół, zrzucenia z biurka wszystkich rzeczy i głośnego rechotu. Udało mu się wywołać u mnie konsternację i minę nr 67 z serii „to chyba miało być śmieszne”. W ten sam sposób i z identycznym efektem próbuje podejść do romansu. Bardzo trudno nie spaść z krzesła, gdy facetowi leci krew z nosa, upada na biust dziewczyny, a w tym momencie twórcy puszczają romantyczną melodię! Bądźmy szczerzy, największym spoilerem do tej produkcji jest odpowiedź na pytanie, jaki rozmiar biustonosza nosi główna bohaterka.

Cóż można napisać o grafice? Trzeba przyznać twórcom, że rysują idealne kule. Widać, że dużo ćwiczyli. Majtki zaś wyszły niemalże jak żywe. A jeśli chodzi o mniej ważne rzeczy, jak np. twarze bohaterów czy tła… Postacie trzecioplanowe robią za manekiny, tła są takie sobie. Kolory są w miarę stonowane. Nie jest za mroczno, ale też nasze oczy nie są bombardowane przez stado promieniotwórczo jasnych odcieni. Muzyka w Usagi­‑chan de Cue!! jest przedstawicielką zwykłego, tradycyjnego j­‑popu. Nie wymagajmy od niej zbyt inteligentnego tekstu – wiele o samym openingu mówi tytuł: Cha Cha Fantasy. Ending jest przeciętny.

Polecam to anime ludziom, dla których ecchi jest sztuką samą w sobie. Nie zawiodą się. Będzie to dla nich uczta dla oczu. Panom i paniom wymagającym od anime inteligentnej fabuły, realistycznych bohaterów i ciekawych zwrotów akcji, dziękujemy. Tam są drzwi.

Alira14, 22 lutego 2008

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Pink Pineapple
Autor: Takashi Sano
Projekt: Takahiro Kimura
Reżyser: Tooru Yoshida
Scenariusz: Tooru Yoshida