x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Długo zabierałem się za Nagasarete Airantou, i muszę stwierdzić iż to był błąd. Seria dobra, posiadająca swój humor, jak i wiele innych zalet. Oczywiście tak samo jest z wadami, których jest mało, ale są zauważalne. Cóż więcej pisać, tylko tyle iż oglądając Nagasarete Airantou nie zmarnowałem czasu i wystawiam pozytywne 7/10.
Sam już nie wiem, jak zacząć. Coś w tym anime jest, a jednak to za mało. No dobrze, po kolei.
1. Ogólny plot.
Co będzie, to będzie – pomyślałem, sięgając po tą serię. I – niespodzianka. Początek wyjątkowo udany. Ale z doświadczenia wiem, że jeśli początek uchodzi za dobry, zwykle końcówka to wyrównuje do poziomu zerowego (lub niższego). Jako że rzekomy „pocałunek” (w postaci reanimacji) wsadzony został na sam początek, to na końcu już go sobie oszczędzono. Co w sumie nasuwa pewne pytanie – po jakiego grzyba kliknij: ukryte Ikuto najpierw tak usilnie chciał się wydostać z wyspy, potem pomóc siostrze, a na końcu w ogóle wracał na tą wyspę? (oczywiście pomijając fakt, że twórcy zdziebko przesadzili z dwoma Airantou, z samymi przedstawicielami jednej płci – chyba że to zjapońszczenie angielskiego Island, to wtedy jak najbardziej nazwa pasuje) Jak również kolejnym niedociągnięciem było kliknij: ukryte wprowadzenie siostry Ikuto do fabuły ot tak, która potem oczywiście wiedziała, że Ikuto jej szukał, gdzie był… Kamień na kamieniu, aby tylko fabuła była. Moim zdaniem jednak wystarczyłoby 13 odcinków w zupełności.
2. Grafika.
Szczerze? Jedyna rzecz, która mi się szczerze podobała w tym anime. Jednakowoż od realizmu baaardzo daleko. Dla przykładu – okrągła świnia, kieszonkowa krowa… What the…? Kreska bądź co bądź narysowana nietuzinkowo.
3. Postaci.
O tak, postaci. Po pierwsze, nasz „nieszczęśliwy” rozbitek, czyli Ikuto. Gdy słyszy słowo „niemożliwe”, szlag go trafia i dostaje dziwnego power‑upa, dzięki któremu… nic nie zmienia? Poza tym nie był draniem względem dziewczyn, co jako tako cenię w męskich bohaterach. Potem Suzu, jako postać przejawiająca się koło Ikuto najczęściej. Daje się polubić. Chociaż na dźwięk słów „mame daifuku” dostaje małpiego rozumu. I tyle. A cała reszta? Grupka z charakterem bądź co bądź komediowym.
Generalnie, została tylko ocena (muzyki nie uwzględniam, po prostu moje słuchawki są do chrzanu i podkład wyszedł w postaci elektronicznego szumu). A więc – 8/10, tak jak poprzednik.
kliknij: ukryte Zaczynam myśleć że nigdy niczemu nie wstawię 10/10 >.<
Anime to , wywarło na mnie spore wrażenie , ale to żadna nowość. Na początek powiem , że to nie jest ecchi (jak dla mnie) ale według mnie to nawet lepiej , ponieważ psuło to co ledwo przeszło w mych oczach. Bardzo oklepane wszystko , są 2 postacie i nie mogą do siebie dojść mimo dając sobie znaki.
bakemono napisał(a):
bohaterowie są „lekko” upośledzeni.
I z tym zgodzę się w 100%. Bohaterowie są upośledzeni emocjonalnie. Oceny :
Grafika : 10/10 – To najbardziej zachęcało mnie do oglądania tego anime. Kreska jest tak miła dla oka że jest co o niej powiedzieć. Dobra robota!
Muzyka : 9/10 – Dopasowana , lekko denerwujący ending + opening ale przeszedł. Muzyka w tle świetnie wtaczała nas w temat sceny
Fabuła : 7/10 – 7/10 ze względu że „uciekł z domu – z własnej woli” kliknij: ukryte odwaga głównego bohatera „czy on nigdy nie ustąpi ? " kliknij: ukryte upór głównego bohatera oraz ze względu że anime jest oklepane , ale ma swoje oryginalne " chwile ".
Najlepsza postać : Zdecydowanie Suzu. Jest pokazana bardzo słodko , a zarazem „śmiesznie” gdy łapczywie gna po „mame daifuku” Jest bardzo dobrze nastawiona do życia , zdyscyplinowana , potrafiąca o siebie zadbać.
Ocena : 8/10 – Anime ogólnie podobało się. Postacie nie koniecznie denerwujące , nawet zabawne i ciekawe. Muzyka wpasowana bardzo dobrze , a grafika wręcz cieszyła. Cieszę się że mogłem je obejrzeć , i zachęcam do oglądania ponieważ możemy się sporo pośmiać i „spojrzeć” na ten wątek „miłosny”.
Pozdrawiam, Raspotos
A
konirad
25.10.2010 20:33 przyjemne
Czytając recenzję i powyższe komentarze, można by rzec szkoda czasu. Lecz mimo wszystko obejrzałem i przyjemnie spędziłem czas, bardziej minie wciągnęło niż jakiekolwiek polskie seriale komediowe. Ogólnie polecam, choć na pewno nie dla każdego. Kiedyś byłem fanem TOL'a obejrzałem prawie wszystkie odcinki i jak teraz oglądam jakąś super produkcję amerykańską wchodzącą do kin to sobie myślę, już to kiedyś widziałem. Anime jak na razie się nie powtarza. Pozdrawiam.
Generalnie skończyłem jednak serie i przyzwyczaiłem się do dość „specyficznego” stylu tego anime(zaczynam wątpić w siebie).Elementów komediowych było dużo‑niektóre śmieszyły niektóre nie wiadomo nie wszystkich mozna zadowolić.Tylko zastanawia mnie jedna rzecz czy Japończycy są naprawde tacy tępi czy tylko udają.Kolejne anime w którym‑jeżeli chodzi o sprawy sercowe – bohaterowie są „lekko”(choć nie powinienem tego tak nazywać) upośledzeni.Z jednej strony Ikuto‑po tylu sytuacjach jednoznacznych w jakich znajdował się z kliknij: ukryte Suzu(i nie mówie tu o łazienkowej goliźnie) dalej trwał w bezmózgiej nieświadomości.Z drugiej strony znowu kliknij: ukryte Suzuktóra niepotrafiła powiedzieć paru prostych słow(w przeciwieństwie do reszty(może oprócz Rin)).Dal mnie idealnym rozwiązaniem byłoby takie samo jak w Seto no Hanayome gdzie od początku do końca było wiadomo co i jaka oraz z kim.Sam pomysł był dosyć oklepany(tak jak napisał recenzant)jeden facet i całe tabuny kobiet tylko czychające by skraść mu jego prawictwo.
Lecz za to przedstawiony w oryginalny sposób co często doprowadzało do komicznych sytuacji.(+)Muzyka‑niezbyt różnorodna jednak wpasowywała dobrze się w stuacje co jest najważniejsze.Fabuła – nie przejmuje się zbytnio tym w takich seriach tym bardziej że(co jest dosyć charakterystyczne) ma postać epizodyczną(z 1 wyjątkiem).Postacie – Suzu = przyjemna w odbiorze postać.Generalnie nie irytowała mnie mimo swojej niekumatości(+).Radziłbym też oglądać wstawki po endingu(z reguły wyłączam odcinek po zaczęciu się endingu).Cała reszta bohaterów też raczej w porządku może oprócz jednej która miała widoczne oznaki zainteresowania płcią przeciwną(a dokładniej Rin)i uznałem ją za zbędną.Co by tu jeszcze napisać….ostatnie 2 odcinki szczerze mnie zdenerwowały i już myślałem iż twórcy zepsują zakończenie (co znowu było skutkiem mojej ignoracji jako że kliknij: ukryte manga dalej wychodzi) lecz skończyło się ku mojej uciesze tak jak przewidywałem.
Na zakończenie chciałbym PRZESTRZEC wszelkich potencjalnych odbiorców – NIE PRZYWIĄZUJCIE WAGI DO GRAFIKI.Jako że jak już napisałem szybko się idzie przyzwyczaić(u mnie nastało to jakoś około 7 odcinka)tyle.8
A
bakemono
20.10.2010 19:32 za stary na takie rzeczy jestem
Z reguły podchodze z dystansem do serii,z reguły nie zraża mnie forma anime.Ale prosze pocieszcie mnie i powiedzcie(jestem po 5 odcinku)ze dalej jest lepiej bo już chyba nie wytrzymam.Z zasady nie porzucam serii(get backers było wyjątkiem ale to było jak dla mnie poniżej krytyki,bo nic tak nie denerwuje jak coś co próbuje być śmieszne ale niestety nie jest)ale ten cały świat,zwierzęta,naiwność niektórych scen sprawia że mam ochote się upić.Jedyne co pozytywne zauważylem narazie to może nietyle co powala humorem(tak jak Seto no Hanayome)ale humor mnie nie irytuje.Projekt postaci całkie mprzyjemny dla oka chociaż Suzu przypomina mi jakąs -nie wiem- atomówke??(panie chroń mnie od zUego przed takimi skojarzeniami).Ogólnie rzecz biorąc są pewne granice których nie można przekraczać i odrazu widac ze docelowa grupa wiekowa to wg jakieś 10‑12 lat(mimo stwierdzenia iż któraś z postaci ma 18 lat)niemożliwe jak dla mnie.
Antanaru
20.10.2010 22:30 Re: za stary na takie rzeczy jestem
Wiek raczej nie ma tu nic do rzeczy. Prędzej rodzaj humoru jaki preferujesz i ilość obejrzanych serii na koncie. Trzeba trochę zobaczyć żeby docenić w tej serii parodię, na której opiera się duża część elementów komediowych. I naprawdę trzeba by być głupim i nieodpowiedzialnym żeby pozwolić 10‑12 latkowi oglądać serię tego rodzaju…
bakemono
21.10.2010 11:40 Re: za stary na takie rzeczy jestem
moze źle to ująłem,wiadomo ecchi jest nieodpowiednie dla dzieci w tym wieku(z oczywistych względów) ale chodziło mi o forme czyli wygląd swiata i jego elemeny składowe bo wygląda to podobnie do bajek która ogląda moja siotra(oczywiście bez elementów fanserwisu)która ma 8 lat.Obejrze tą serie do końca choć czarno to widze…gdy widze niedzwiedzie które wyglądają jak muminki to coś mnie trafia,ale może jest to kwestia przyzwyczajenia.
Antanaru
22.10.2010 16:30 Re: za stary na takie rzeczy jestem
Kreska, a zwłaszcza wygląd zwierząt, są bardzo specyficzne w tej serii ;] Nie pamiętam już jak w anime, ale w mandze było to w miarę przystępnie wyjaśnione i dobrze wykorzystane. kliknij: ukryte Trudno się nie uśmiechnąć widząc śmiertelnie poważną walkę chłopca z… kulką będącą kogutem ^^ Jeśli chodzi o infantylność świata przedstawionego i postaci to jest podobnie jak w większości serii tego rodzaju. Nie ma sensu spodziewać się realizmu po komediach romantycznych ;]
bakemono
24.10.2010 01:42 Re: za stary na takie rzeczy jestem
co racja to racja ;] zreszta nie ogląda się takich serii dla realności świata tylko po to żeby się pośmiać a tak poza tym przedstawiłem opinie na jego temat po jego ukończeniu a nie jak miało to wcześniej miejsce‑w trakcie.(komentarz zamieściłem osobno powyżej)
Tak jak w/w szybko idzie się przyzwyczaić(choć ja byłem bardzo sceptycznie nastawiony na początku dlatego ta sztuka szla mi dosc opornie).Final battle - kliknij: ukryte kogut vs Ikuto.Nie powiem też usmiałem się ale raczej z powodu „dramatyzmu” oraz „powaaaaagi” sytuacji ;P (swoją drogą dziwnie przypominała mi walki Kenshina z Rurouni Kenshin : „styl Hiten mitsurugi:(wymienona technika)„ale to taka anegdota która ma swe źródło tylko i wyłącznie w osobistym odczuciu)
A
mayev
19.06.2010 17:30 przyjemne
miła, lekka i przyjemna seria. Nie jest zbyt fanserwiśnie a humor całkiem zabawny. Polecam jak najbardziej, mnie wciągnęło.
A
AvX
25.11.2009 23:17 7.5 / 10
Oryginalne anime i zarazem ciekawe (rzadko spotykane) kreska i dynamika postaci nawet nawet;)
Jeżeli dzieli sie odcinki, nie oglądając ich tak jak ja masowo, to bardzo można się zrelaksować przy tym anime:)
Ale jest straszny minus.. W tym anime jest dużo krwi xD
A
Kaioken
22.06.2009 22:23 Nagasarete Airantou
Także się zgadzam, że Anime jest ekstra. Najlepsze jakie w tym roku obejrzałem i mam nadzieję, że będzie druga seria. Najbardziej polubiłem Suzu, Ikuto i Shinobu.
A
nagasarete fan:)
18.03.2009 00:24 genialne!
jak do tej pory to jest to moje ulubione anime ! swietny humor, kreska, postacie, doslownie wszystko mi w nim pasuje. i dla mnie im dalej wcale nie bylo nudniej (no chyba ze troche powazniej wlasnie dla was to znaczy, ale nie dla mnie). a koncowke ogladalem z zapartym tchem :)
A
Machete
29.09.2008 00:29 Czy bedzie 2 seria?!
Anime oglądało się przyjemnie, ładna kreska, dobrze zarysowane postacie drugoplanowe, niezła muzyka oraz openingi i endingi. Jeśli ktoś mnie zapyta o fajną i śmieszną haremówkę to z pewnością mu ją polecę;) Ciekawe czy jest szansa na kontynuację, bo aż chciałoby się zobaczyć kolejną serię (oby powstała:>) Wie ktoś może czy będzie 2 seria?
marcim22.11.2008 18:13:17 - komentarz usunięto
A
Ancient Dragon
24.09.2008 21:47 Całkiem przyjemnenie sie ogląda ^^
Obejrzałem jak dotąd kilka odcinków i najlepsze jest to że nie mogę się doczekać następnych:) Znacie może jakieś anime podobne do tego? Z chęcią obejrzę:>
Tego typu pytania zadaje się na forum w odpowiednim temacie.
Wszelkie odpowiedzi tutaj zostaną usunięte jako nie dotyczące serii.
Moderacja
A
Kociara
27.07.2008 12:53 Supeer!^_^
Jak ktoś lubi tego typu anime, to niech to obejrzy.
Bardzo fajna grafika, muzyka, postaci, fabuła, przerośnięte warzywa, gadające dziwne zwierzaki i prześmieszne sytuacje! Zwłaszcza w łazience i podczas torturowania Ayane przez Machi za pomocą laleczki voodoo!:D Fakt, że mniej humoru w późniejszych odcinkach, ale pod koniec zawsze jest ciut poważniej.:P
Ogółem to serię się fajnie ogląda, jest śmieszna i sympatyczna (może poza odcinkiem, w którym Machi pichciła kolację^_^)
Mi się to anime bardzo spodobało, polecam!^_^
A
Qashqai
20.06.2008 02:06 Zabawna seria ;)
Dla kogoś, kto lubi komedie ecchi dobra propozycja na nudne wieczory. ^^ bardzo się uśmiałam przy niektórych epizodach, niektóre mnie nudziły, różnie to bywało, ale ogólnie jedna z najzabawniejszych serii tego typu, jakie miałam okazję zobaczyć ^^
A
gex
27.02.2008 20:39 Nagasarete Airantou
Bardzo fajna i przyjemna haremówka
A
Pix
26.02.2008 21:37 Znudzony
Przyznam że dobrze się bawiłem tak do 13 odcinka, im dalej tym nudniej.
A
Sobol
26.02.2008 15:23 Nagasarete
Całkiem dobra seria, ale tylko na odpoczynek od lepszych tytułów. Lekko się ogląda i to chyba spory plus.
A końcówka nawet ciekawa :).
A
Nuito
26.02.2008 08:48 Nic się nie działo...
Zaczynając oglądać te anime, miałem nadzieję, że będzie to dzieło które mnie wciągnie, zainteresuje. Sądziłem tak, gdyż miałem na uwadze haremowy charakter tej serii. Sam początek wydał mi się ciekawy, jednak im dalej się zagłębiałem w treść NA tym coraz częściej poszukiwałem czegoś co odwróci moją uwagę od tego „czegoś”. Jeszcze nigdy nie oglądnąłem serii 26‑odcinkowej w 6 godzin (przewijając ile się da, pomijając ile się da). Uwierzcie mi… dobry i konieczny zabieg. Nie zdarzyło mi się dość dawno dorwać czegoś równie kiepskiego, kiepskiego i kiepskiego.
OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM!!!!
Fargoth
5.07.2008 15:11 Re: Nic się nie działo...
Nuito napisał(a):
OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM!!!!
To że ci się nie spododało nie znaczy że innym (np: mi) ma się również nie podobać, więc nie mów za wszystkich :) Znam kilka osób, którym tak jak mi to anie przypadło do gustu. Fakt dalej jest troszke nudniej bo i mniej takich „łazienkowych scenek”, ale i tak bywają czasem fajne sytuacje :) Czekając na kolejne odcinki „Zero no Tsukaima” natrafiłem na to anime i aktualnie jestem na odcinku 15. Zamierzam to obejżeć do końca :) Kolory jak wspomniał autor recenzji są bardzo żywe, zaś postaci i świat wyglądają naprawde dobrze. Muzyka też dobrze oddaje klimat ważniejszych scen. Osobiście polecam to anime :)
Kociara
27.07.2008 12:37 Re: Nic się nie działo...
Nuito napisał(a):
OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM!!!!
Jak ci sie nie podoba, to wyraź opinię, ale kto bedzie chciał obejrzeć lub tylko obczaić to to zrobi.
Mnie tam sie to anime podoba.
Mika9530
19.01.2009 11:44 Re: Nic się nie działo...
Anime jest śliczne, wesołe i żywe!! nie obrzydzaj go komuś kto go jeszcze nie oglądał!
Ps. A tak nawiasem to się jeszcze nigdy tak nie uśmiałam przy żadnym anime jak przy tym:)
Nagasarete Airantou
Wyrównane.
1. Ogólny plot.
Co będzie, to będzie – pomyślałem, sięgając po tą serię. I – niespodzianka. Początek wyjątkowo udany. Ale z doświadczenia wiem, że jeśli początek uchodzi za dobry, zwykle końcówka to wyrównuje do poziomu zerowego (lub niższego). Jako że rzekomy „pocałunek” (w postaci reanimacji) wsadzony został na sam początek, to na końcu już go sobie oszczędzono. Co w sumie nasuwa pewne pytanie – po jakiego grzyba kliknij: ukryte Ikuto najpierw tak usilnie chciał się wydostać z wyspy, potem pomóc siostrze, a na końcu w ogóle wracał na tą wyspę? (oczywiście pomijając fakt, że twórcy zdziebko przesadzili z dwoma Airantou, z samymi przedstawicielami jednej płci – chyba że to zjapońszczenie angielskiego Island, to wtedy jak najbardziej nazwa pasuje) Jak również kolejnym niedociągnięciem było kliknij: ukryte wprowadzenie siostry Ikuto do fabuły ot tak, która potem oczywiście wiedziała, że Ikuto jej szukał, gdzie był… Kamień na kamieniu, aby tylko fabuła była. Moim zdaniem jednak wystarczyłoby 13 odcinków w zupełności.
2. Grafika.
Szczerze? Jedyna rzecz, która mi się szczerze podobała w tym anime. Jednakowoż od realizmu baaardzo daleko. Dla przykładu – okrągła świnia, kieszonkowa krowa… What the…? Kreska bądź co bądź narysowana nietuzinkowo.
3. Postaci.
O tak, postaci. Po pierwsze, nasz „nieszczęśliwy” rozbitek, czyli Ikuto. Gdy słyszy słowo „niemożliwe”, szlag go trafia i dostaje dziwnego power‑upa, dzięki któremu… nic nie zmienia? Poza tym nie był draniem względem dziewczyn, co jako tako cenię w męskich bohaterach. Potem Suzu, jako postać przejawiająca się koło Ikuto najczęściej. Daje się polubić. Chociaż na dźwięk słów „mame daifuku” dostaje małpiego rozumu. I tyle. A cała reszta? Grupka z charakterem bądź co bądź komediowym.
Generalnie, została tylko ocena (muzyki nie uwzględniam, po prostu moje słuchawki są do chrzanu i podkład wyszedł w postaci elektronicznego szumu). A więc – 8/10, tak jak poprzednik.
8/10
Anime to , wywarło na mnie spore wrażenie , ale to żadna nowość. Na początek powiem , że to nie jest ecchi (jak dla mnie) ale według mnie to nawet lepiej , ponieważ psuło to co ledwo przeszło w mych oczach. Bardzo oklepane wszystko , są 2 postacie i nie mogą do siebie dojść mimo dając sobie znaki.
I z tym zgodzę się w 100%. Bohaterowie są upośledzeni emocjonalnie.
Oceny :
Grafika : 10/10 – To najbardziej zachęcało mnie do oglądania tego anime. Kreska jest tak miła dla oka że jest co o niej powiedzieć. Dobra robota!
Muzyka : 9/10 – Dopasowana , lekko denerwujący ending + opening ale przeszedł. Muzyka w tle świetnie wtaczała nas w temat sceny
Fabuła : 7/10 – 7/10 ze względu że „uciekł z domu – z własnej woli” kliknij: ukryte odwaga głównego bohatera „czy on nigdy nie ustąpi ? " kliknij: ukryte upór głównego bohatera oraz ze względu że anime jest oklepane , ale ma swoje oryginalne " chwile ".
Najlepsza postać : Zdecydowanie Suzu. Jest pokazana bardzo słodko , a zarazem „śmiesznie” gdy łapczywie gna po „mame daifuku” Jest bardzo dobrze nastawiona do życia , zdyscyplinowana , potrafiąca o siebie zadbać.
Ocena : 8/10 – Anime ogólnie podobało się. Postacie nie koniecznie denerwujące , nawet zabawne i ciekawe. Muzyka wpasowana bardzo dobrze , a grafika wręcz cieszyła. Cieszę się że mogłem je obejrzeć , i zachęcam do oglądania ponieważ możemy się sporo pośmiać i „spojrzeć” na ten wątek „miłosny”.
Pozdrawiam, Raspotos
przyjemne
Pozdrawiam.
ehh
Lecz za to przedstawiony w oryginalny sposób co często doprowadzało do komicznych sytuacji.(+)Muzyka‑niezbyt różnorodna jednak wpasowywała dobrze się w stuacje co jest najważniejsze.Fabuła – nie przejmuje się zbytnio tym w takich seriach tym bardziej że(co jest dosyć charakterystyczne) ma postać epizodyczną(z 1 wyjątkiem).Postacie – Suzu = przyjemna w odbiorze postać.Generalnie nie irytowała mnie mimo swojej niekumatości(+).Radziłbym też oglądać wstawki po endingu(z reguły wyłączam odcinek po zaczęciu się endingu).Cała reszta bohaterów też raczej w porządku może oprócz jednej która miała widoczne oznaki zainteresowania płcią przeciwną(a dokładniej Rin)i uznałem ją za zbędną.Co by tu jeszcze napisać….ostatnie 2 odcinki szczerze mnie zdenerwowały i już myślałem iż twórcy zepsują zakończenie (co znowu było skutkiem mojej ignoracji jako że kliknij: ukryte manga dalej wychodzi) lecz skończyło się ku mojej uciesze tak jak przewidywałem.
Na zakończenie chciałbym PRZESTRZEC wszelkich potencjalnych odbiorców – NIE PRZYWIĄZUJCIE WAGI DO GRAFIKI.Jako że jak już napisałem szybko się idzie przyzwyczaić(u mnie nastało to jakoś około 7 odcinka)tyle.8
za stary na takie rzeczy jestem
Re: za stary na takie rzeczy jestem
Re: za stary na takie rzeczy jestem
Re: za stary na takie rzeczy jestem
Jeśli chodzi o infantylność świata przedstawionego i postaci to jest podobnie jak w większości serii tego rodzaju. Nie ma sensu spodziewać się realizmu po komediach romantycznych ;]
Re: za stary na takie rzeczy jestem
Tak jak w/w szybko idzie się przyzwyczaić(choć ja byłem bardzo sceptycznie nastawiony na początku dlatego ta sztuka szla mi dosc opornie).Final battle - kliknij: ukryte kogut vs Ikuto.Nie powiem też usmiałem się ale raczej z powodu „dramatyzmu” oraz „powaaaaagi” sytuacji ;P (swoją drogą dziwnie przypominała mi walki Kenshina z Rurouni Kenshin : „styl Hiten mitsurugi:(wymienona technika)„ale to taka anegdota która ma swe źródło tylko i wyłącznie w osobistym odczuciu)
przyjemne
7.5 / 10
(rzadko spotykane)
kreska i dynamika postaci nawet nawet;)
Jeżeli dzieli sie odcinki, nie oglądając ich tak jak ja masowo, to bardzo można się zrelaksować przy tym anime:)
Ale jest straszny minus.. W tym anime jest dużo krwi xD
Nagasarete Airantou
genialne!
Czy bedzie 2 seria?!
Całkiem przyjemnenie sie ogląda ^^
Tego typu pytania zadaje się na forum w odpowiednim temacie.
Wszelkie odpowiedzi tutaj zostaną usunięte jako nie dotyczące serii.
Moderacja
Supeer!^_^
Bardzo fajna grafika, muzyka, postaci, fabuła, przerośnięte warzywa, gadające dziwne zwierzaki i prześmieszne sytuacje! Zwłaszcza w łazience i podczas torturowania Ayane przez Machi za pomocą laleczki voodoo!:D Fakt, że mniej humoru w późniejszych odcinkach, ale pod koniec zawsze jest ciut poważniej.:P
Ogółem to serię się fajnie ogląda, jest śmieszna i sympatyczna (może poza odcinkiem, w którym Machi pichciła kolację^_^)
Mi się to anime bardzo spodobało, polecam!^_^
Zabawna seria ;)
Nagasarete Airantou
Znudzony
Nagasarete
A końcówka nawet ciekawa :).
Nic się nie działo...
OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM!!!!
Re: Nic się nie działo...
To że ci się nie spododało nie znaczy że innym (np: mi) ma się również nie podobać, więc nie mów za wszystkich :) Znam kilka osób, którym tak jak mi to anie przypadło do gustu. Fakt dalej jest troszke nudniej bo i mniej takich „łazienkowych scenek”, ale i tak bywają czasem fajne sytuacje :) Czekając na kolejne odcinki „Zero no Tsukaima” natrafiłem na to anime i aktualnie jestem na odcinku 15. Zamierzam to obejżeć do końca :) Kolory jak wspomniał autor recenzji są bardzo żywe, zaś postaci i świat wyglądają naprawde dobrze. Muzyka też dobrze oddaje klimat ważniejszych scen. Osobiście polecam to anime :)
Re: Nic się nie działo...
Jak ci sie nie podoba, to wyraź opinię, ale kto bedzie chciał obejrzeć lub tylko obczaić to to zrobi.
Mnie tam sie to anime podoba.
Re: Nic się nie działo...
Ps. A tak nawiasem to się jeszcze nigdy tak nie uśmiałam przy żadnym anime jak przy tym:)