Komentarze
Ookami to Koushinryou
- Będzie remake! : Baronowa Znaks : 19.08.2023 22:32:11
- Tak bardzo ludzkie : Lawrence i Horo : 1.04.2021 21:21:01
- Nie polecam : Rafcina : 8.04.2019 00:35:28
- inaczej? : San-san : 8.01.2018 22:21:17
- nic sie nie rozwija : muhomorniczy : 20.08.2015 00:35:55
- Dylemat : 2412 : 9.01.2015 22:28:05
- Re: "seven apples on the witches tree..." : que : 16.05.2014 01:57:54
- Re: Czy ktoś tu mówił "Jabłka"??? : que : 16.05.2014 01:54:02
- Re: "seven apples on the witches tree..." : DiamondBack : 5.02.2014 02:36:12
- Re: Nudy do kwadratu : DiamondBack : 5.02.2014 02:31:21
Będzie remake!
Trochę żałuję, że nie kolejny sezon, ale i tak super!
Tak bardzo ludzkie
Tu nie ma idealistycznych nastolatków z „buzującymi” hormonami. Są dorośli ludzie, którzy owszem mają emocje, ale potrafią się kierować rozumem.
Horo – pomimo, że jest kim jest, to jest dla mnie wyjątkowa. Zachowuje się jak kobieta i mimo mniej ludzkich dodatków – także wygląda jak kobieta.
Sama relacja jest czymś, co bardzo powoli dojrzewa. To jest dojrzewanie, a nie stagnacja – jak to odbierają niektóre osoby. Nie zawsze relacja dwojga osób zaczyna się od uderzenia strzały Amora prosto w serce, lub inny organ.
Pod tym względem jest to produkcja naprawdę dojrzała.
Przyznam, że seria za pierwszym razem nieco mnie miejscami usypiała, ale teraz z dubbingiem odbieram ją dużo lepiej.
Natomiast grafika i animacja w pierwszej połowie pierwszego odcinka – prawie jak z lat 70 – 80. Później mam wrażenie, że się poprawia, ale być może ulegam urokowi klimatowi serii.
Dużo w tym anime codzienności (mimo zawartego fantasy i pokazanych czasów)
I dużo jest tu kwestii z zakresu ekonomii.
Ale poza tym ciekawe. Nie dynamiczne, z powolną akcją, ale ciekawe.
A z co do prawdziwości sylwetki Horo… Jakoś mi ona przypomina kliknij: ukryte Grzywacza chińskiego [link]
[link]
Nie polecam
W tym anime podobała mi się postać Horo rzecz jasna. Co mnie irytuje? 2 sprawy.
Przede wszystkim wątki ekonomiczne. A zasadniczo sposób, w jaki są wyjaśniane przez bohaterów (głównie Lawrenca, oczywiście). Jestem wykształconym człowiekiem, z matmą nigdy nie miałem problemów, ale sposób, w jaki wyjaśniają te dość proste mechanizmy ekonomiczne powoduje, że żebym całkiem wychwycił o co chodzi musiałbym wertować kwestię po kwestii dialogowej i rozkminiać o co chodzi. No strasznie gmatwają, przez co traciłem przyjemność z owych wątków i zagrywek ekonomicznych, na dodatek czułem się jak debil, co nie cieszyło mnie jako widza :D
Denerwuje mnie również naiwność relacji między Horo a Lawrencem. Jako osoba już trochę doświadczona życiem czułem zwyczajny niesmak, kiedy po raz kolejny nadarzała się głupia gierka, jakieś dziwne rozkminy Lawrenca. Jakbym oglądał parkę, która mimo godzin rozmów w ogóle nie potrafi ich ze sobą prowadzić. I to, niestety, nie było dla mnie jako widza ani ciekawe, ani zabawne – nużące.
Uczciwie – 5/10
inaczej?
Teraz mam poczucie, że odbieram to anime trochę inaczej, również od powszechnych opinii.
Fabuła jest leniwa mimo, że dzieje się całkiem sporo. Może to poczucie wynika z usunięcia zbędnej awanturniczości. Mam na myśli to, że mimo przemieniającej się Horo to wydarzenia są dość realistyczne. Relacje z ludźmi przede wszystkim. Ładnie to widać na tle handlowym. Ale przede wszystkim wydaje mi się, że bohaterowie są rozsądni, potrafią przemyśleć różne pomysły i potrafią w obliczu potrzeby działać racjonalnie a nie tylko emocjonalnie. Na przykład, kliknij: ukryte gdy Horo została uprowadozna, złościła się na Lawrenca, że nie przybył z odsieczą jak rycerz wymachujący mieczem… To była jednak tylko babska duma, w rzeczywistości facet postąpił roztropniej i akcja odbicia Horo była dość monotnonna, za to bardziej właściwa.
Przyznam, iż nie kumam wszystkiego w 100% jak na przykład specyfiki zysku gdy kupujesz coś za dwa srebrniki i do tego coś drogiego utargowanego taniej, to za dwa srebrniki sprzedajesz za pół ceny, a zysk opiera się na fakcie, że pokażesz się w droższych ciuchach u konkurencji… W taki pokręcony sposób przyjęłam jedną ze scen i do prawdy, nadal tego nie łapię. Nie przeszkadzało mi to jednak się bawić.
W całej serii uznałam, chodzi przede wszystkim o gierki między Lawrencem i Horo. Ona jest okropna baba. Ale nie głupia. Irytująca tak, ale świwetnie znająca wszelkie niegodziwe babskie zagrywki. Jeśli ma się do tego dystans ogląda się całkiem przyjemnie, zwłaszcza, że należy sobie zdać sprawę, że Lawrence i Horo mają się z każdym odcinkiem coraz bardziej ku sobie. A Hotro może być i w kosmos potężna. Zazdrosna kobieta pozostanie sobą. Ot i telenowela :)
nic sie nie rozwija
Dylemat
Ja miałem cholerny dylemat, po tym amv wiedziałem że to anime jest dla mnie, a spojlery, no cóż nie były tak istotne. To nie jest shounen tylko seinen i tutaj główną rolę odgrywają dialogi.
Oglądałem to anime kawał czasu temu i dla obu części z czystym sumieniem wystawiam 9 i znajduje się na mojej liście ulubionych. Jedyną wadą było zbyt dużo ekonomii (nie mówię że ogólnie ekonomia była zła tylko było jej troszkę za dużo).
Korzystając z weekendu zastanawiam się czy obejrzeć jeszcze raz, ale wolę poczekać aż całkiem zapomnę akcję.
Po prostu uwielbiam tą serię...
zbiór pszenicy nie zawsze jest obfity po obfitym deszczu...
Na początek zagmatwane i trudno było je zrozumieć. Ale z biegiem czasu rozumiałam wszystko. Trochę nudnawe ,ale ma drugie dno i każe myśleć. Ciekawe nie powiem. Nie wiem czemu ta seria jest tak popularna ,a mimo to też wystawiłam 8/10…Nie rozumiem czemu mi się podoba i czemu myślę ,że powinno mi się nie podobać… Wszyscy mówili: „to nudne”, „nie zrozumiesz”, „zbyt naiwne”. Ale to jakoś nie wiem jak do mnie dociera. To anime jest wyjątkowo oryginalne. Tak samo jak podejście autora do handlu i kościoła. Sam autor musi być ciekawą osóbką. Pewnie dużo osób nazywało to anime nudą bo go nie rozumieli. Choćby nawiązania do samych jabłek do wilków! Nie znam się na religii (nie wierze) ani na handlu. Jednak coś do mnie takiego w tym anime przemawia. Sama nie wiem co o tym myśleć… Na pewno nie powiem nudy! Obejrzę następny sezon ,ale jeszcze poczekam i ochłonę bo puki co nie jestem sobą. Może za dużo myśli na raz?
Co do fabuły… inna. Nie jest nudna tylko oryginalna. Były takie dwa dłuższe wątki ,ale to wyglądało jak filery. kliknij: ukryte chodzi mi o porwanie Horu (czy jak jej tam było nie mogę zapamiętać jej imienia!T>T) I o tą końcową akcje z bankrutem i tą dziewczyną ,której nie lubię Fabuła niezbyt bogata ,ale to nadaje smaku temu anime. Muszę jeszcze wspomnieć o wielkim atucie tego anime. O muzyce ,która powaliła! To nie mój gatunek muzyki ,ale ma coś innego podobnie jak to anime. Szczególnie opening mnie zachwycił. Jest spokojny i taki tajemniczy. Co ja jeszcze chciałam? Hmmm… A tak wspomnieć o samej Horo, Horu… -.-" No więc bohaterka była taka upierdliwa… ,ale jednak fajna. Miała zachcianki i zachowywała się jak dziecko. Ale myślę ,ze autor chciał to zrobić by podkreślić to ,że mimo tyle czasu żyje i tyle widziała to nigdy nie była przez kogoś troszczona w ten sposób. I zresztą co z tego ,że była mądra jak nie miała doświadczenia ,a ludzie zawsze jej podawali na srebrnej tacy (no może przesadziłam). Jeszcze chciałam wspomnieć o kresce. Po niej poznaje czy anime jest dobre. No i ta kreska może być.
Cieszę się ,ze autor pokazał „dawne czasy” tak optymistycznie (no czasem pesymistycznie -.-) i na swój sposób. W te wakacje obejrzałam 4 serie co druga jest lepsza ,ale z tym nie wiem co zrobić to jest takie… inne nie da się tego nazwać ani opisać słowami. To trzeba zobaczyć. I się zastanowić… Nie wiem czy polecać czy nie… bo zależy od osoby czy jest mądra i czy to zrozumie. A nie przyjmie jako Nudna opowieść o bogini z zachciankami. To jest przejmująca opowieść o bogini ,która wierzy w to co jest jej celem! Troszczy się o towarzyszy i przyjaciół! To opowieść o trudach, złości, miłości i o wszystkim na raz (prawie wszystkim). Sama nie wiem czemu tak tego bronie ,ale mniejsza z tym. Fajne i tyle T>T Może więcej niż fajne… niezwykłe… i niech nikt nie zniechęca innych do obejrzenia tego bo osoba ta źle to odebrała! Jestem za to oburzona! Tyle osób mi mówiło „nie oglądaj tych nudów tracisz czas!”. Widocznie ci ludzie byli zbyt głupi by to zrozumieć! To jest niedopuszczalne wręcz! Tyle serii pewnie nie obejrzałam przez takie gadanie… Sama się zniechęcałam by odpuścić ,ale teraz postawiłam na swoim i słusznie! Owszem długo się oglądało tą serie ,ale to jeden z plusów! Może przesadzam ,ale takie jest moje zdanie anime jest świetne tak jak ta muzyka, bohaterowie, kreska!
Ps: przepraszam jeśli kogoś uraziłam…
Nudy do kwadratu
Karygodne zmiany? czy Potrzebne Zmiany?
Chodź już dostrzegam zmiany, i inny klimat, już na samym poczatku to widać, niszczą klimat jaki jest w mandze.
A już totalną BEZNADZIEJĄ, jest zmiana bohaterów, zamiast miłego farmera Yare, jakaś głupia laska niby handlowiec, już widzę kolejną haremówkę tak? Chyba jednak wracam do mangi, już mam dosyć zmian po ledwie 5 min anime, dam szanse do końca odcinka, jak dalej będą takie karygodne zmiany, to rzucam to. Chyba, że ktoś mnie przekona, iż te zmiany wyszły na dobre, nie przyjmuje argumentów od osób, które nie czytały mangi :P
Nie :(
Fajne anime
Brak czegoś...
Piękne i oryginalne
Postać Horo jest moją ulubioną żeńską postacią, oryginalna o ciekawym charakterze i historii.
Fabuła jest interesująca i wciągająca, grafika na bardzo wysokim poziomie.
Ending to jak narazie mój ulubiony ending ze wszystkich moich ukończonych serii.
Dzięki temu anime udało mi się z kartkówki z WOSu o ekonomi nie dostać 1 :)
Piękna i ciekawa seria, naprawdę warte obejrzenia i poświęcenia swojego czasu.
Moja ocena to 10/10 nic dodać nic ująć.
Kto nie widział niech żałuje i jak najszybciej nadrobi.
Urocze
Sznur fabularny plecie szersze włókno ekonomii i zasad rynku panujących w średniowieczu oraz nieco węższe włókno romansu. Oba przypadły mi do gustu na tyle, że seria stała się jedną z moich ulubionych.
Moe~Horo i Lawrence tworzą ciekawy duet a ich przygody i perypetie są na tyle urzekające, że nie sposób zauważyć jakichkolwiek niedociągnięcia, a właśnie jednym z nich jest nieco nierówno nakreślony motyw Horo jako bogini.
W pewnych momentach spisuje się to znakomicie w innych zaś przebiega z gracją ruchów prezenterek programów na TVN Style. Można się też czepiać, że nudne i powolne itp. ale właśnie ta seria ma służyć jako inhibitor ludzkich procesów nastrojowych – innymi słowy „odchamiacz”.
Opening już od roku ujmuje mi 10mb z twardziela i znakomicie się sprawdza podczas wspominania sobie dzieciństwa, pozostała część muzyki jest wykonana tylko poprawnie razem z endingiem. Nie jest na tyle dobra by dało się ją zapamiętać na dłuższy czas, a głupiutki engrishowy ending po prostu mi nie przypadł do gustu.
Staroświecko wyglądający styl graficzny (lata 90 minionego wieku) znakomicie komponuje się z tematyką „Ookami to Koushinryou”.
Seria idealna na jesienny, chłodny wieczór przy kubku gorącego kakao lub kawy ;x
Co do dyskusji dla kogo przeznaczona jest ta seria, hmm…wydaje mi się, że naprawdę niewiele potrzeba aby całkowicie w nią wsiąknąć, no może jedynie radosne, jabłkowate spojrzenie na świat, o którym mowa w końcowej piosence ;).
Polecam każdemu jako relaksującą kurację, pozwalającą przenieść się w zupełnie inny świat 9/10.
jedzie sobie jedzie
Fajne anime : )
Ogólnie bardzo fajne anime,ale i tak bardziej lubię Clannad.
Ale w openingu się zakochałam : ) : )
Podawanie linków do stron zawierających nielegalne materiały, jest zabronione.
moshi_moshi
"seven apples on the witches tree..."
Tak więc przygody kupca i wilka znudziły mnie już po 3 odcinku.Ja po prostu nie mogłam tego obejrzeć.
Polecam,ale dla(gdybym nazwała was dziećmi,prawdopodobnie czulibyście się urażeni)więc dziewczyn/chłopców w wieku do 12‑13lat.
Thanks.
:)
Ending
Fajne
Ehh tragediaaaaaa