Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Clannad

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    temm 7.05.2010 12:36
    Clannad to jak dla mnie MASAKRYCZNE anime, w którym nic się nie działo.. nie moglam spokojnie usiedzieć. Ja nie wzruszałam się takimi rzeczami, dla mnie smutne to to nie było.. 3/10. No ale Kotomi polubiłam najbardziej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Playboy 23.04.2010 14:28
    9 Clannad dostał odemnie tylko dlatego(pewnie dałbym 9,5), że jest tutaj za mało romansu. Produkcja mimo przedramatyzowania jest niezła, zostanie na półce z napisem „pamiętać”.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    gosc2222 22.04.2010 23:22
    Całkiem niezła ... nawet opening który na początku mi się w ogóle nie podobał nabral jakiegoś uroku z czasem. „gdybym mogła wznieść się w przestworza , mogłabym wyruszyć gdziekolwiek chce” w tym momencie niemal sam potrafię uwierzyć w moc tych słów
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Perełka 17.04.2010 21:16
    Miłe wspomnienia ^ ^
    Mnie Clannad jakoś tak nie zauroczyło, ale na pewno miło je wspominam. Ma w sobie 'to coś', co zatrzymuje te miłe wspomnienia, jednak jakies super nie jest. Mi zdecydowanie bardziej podobała się Toradora!, ale to już moje zdanie ^^. Uważam, że ktoś, kto lubi oglądać anime tego gatunku, powinien raczej Clannad obejrzeć :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Oczko 6.04.2010 16:04
    Uroczne!
    Niepozbawione wad, słodziuchne, egzaltowane, trącące naiwnością, momentami przedramatyzowane, ale ciągle uroczne! Jakby światło sycące clannadowe scenerie niesamowitą urodą wlewało Ci się niepostrzeżenie w samo serce. Wieczory skąpane w złoto­‑pomarańczowej poświacie, wiosenne popołudnia usiane słonecznymi cętkami … Odchodzisz od ekranu sam wypełniony światłem i ciepłem.
    (Upss! Chyba trochę odpłynęłam. Prawie jak Fuko, hi, hi).
    Bohaterowie urzekają. Tomoya z miejsca zaskarbił sobie moją sympatię zdrowym rozsądkiem, dystansem do otoczenia oraz naturalną serdecznością. Nie mówiąc o jego poczuciu humoru i zdolnościach konfabulacyjnych. Złośliwiec z niego nieprzeciętny, ale jednak dusza­‑człowiek. A z jakim rycerskim wdziękiem radził sobie z afektem wszystkich zainteresowanych pań. Byłam pod wrażeniem. Za bardzo udaną uważam tez postać Nagisy. Choć stanowi kwintesencję słodkości i bezradności, o dziwo! nie powoduje hiperglikemii, nie irytuje, tylko wzbudza autentyczną czułość. Przyzwyczaiłam się nawet do tych jej niedorzecznych „czułków”. Klasę samą w sobie stanowiła dla mnie wśród postaci żeńskich Fuko. Rozkoszne to stworzenie uznaję za komediową wisienkę na clannadowym torcie. Zwłaszcza rozbrajał mnie jej zdeterminowany głosik. Brawo dla Nonaka Ai! Niestety, po genialnej Fuko fatalnie wypadła Kotomi. Właściwie cały wątek tej bohaterki uważam za porażkę. Jej apatia była zabawna przez jeden odcinek, potem stała się męcząca. A zakończenie Kotomi­‑story? No cóż. Oczom własnym i uszom nie wierzyłam. Twórcy posunęli się o jeden miś za daleko. Nie wiedziałam, czy mam szlochać ze śmiechu czy z żalu, że oto bardzo dobre anime nagle kompletnie mi się artystycznie stoczyło. Na szczęście była to tylko chwilowa zapaść. No i nawet tych kilka kiepskich odcinków miało najcudniejszy ending na świecie – cieplutki, pozytywny, a jednocześnie subtelnie nostalgiczny. Rodzina Dango permanentnie mnie rozczuliła. Zarówno animacja, jak i piosenka. Właściwie to się popłakałam przy pierwszym podejściu. Jakby ktoś wyciągnął rękę i pogłaskał mnie wprost po głupim, sentymentalnym serduchu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    AniMangaManiaczka 23.03.2010 23:13
    Ta.. chlip.. Ta anime jest boska kilka razy doprowadzila mnie do lez po prostu dramat­‑animanga nr 1. a piosenka dango jest przeurocza ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Marilee 26.02.2010 12:04
    Świetna seria...:)
    To anime podobało mi się znacznie bardziej niż Air. Fabuła była po prostu świetna. Taka realistyczna, pomijając oczywiście wątki z samotną dziewczyną:). Grafika i muzyka urocze. Jednak najbardziej z całego anime spodobały mi się projekty postaci. Moim zdaniem Okazaki jest jednym z najlepszych postaci męskich jakie do tej pory 'spotkałam'. Mimo tego, że nie układało mu się w domu z ojcem, to potrafił wziąć się w garść i nie zachowywać jak rozpieszczone dziecko, a jego żarty i docinki były po prostu przednie;p Polubiłam również ojca Nagisy za te jego sprzeczki z Tomoyą, samą Nagisę oraz Tomoyo, której strasznie było mi żal, gdyż ciągle widziałam smutek w jej oczach. Jedyne co nie pasowało mi w fabule to fakt, że za dużo czasu poświęcone było np. Fuko a za mało Tomoyo i bliźniaczkom, które były bardzo fajnymi postaciami i także zasługiwały na głębsze poznanie.
    Polecam:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    KaśŚ 19.02.2010 11:10
    Nie dla kazdego..
    Nic specjalnego .. zmuszałam sie do oglądania tego nie dotrwałam do konca po raz kolejny ..szkoda mi słów.. no nie dla każdego to anime jak widac..
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    pewupe 16.02.2010 21:00
    ;]
    Anime oglądałam już jakiś rok temu, zaczynając najpierw na Air, potem Kanon a kończąc na tym. Osobiście uważam, że z całej trójki najlepszy był Air, a najgorszy właśnie Clannad. Było parę momentów, które potrafiły rozśmieszyć, a także takie które mogły wzruszyć.
    Ja osobiście miałam już dość tych wszystkich miłosnych historii, chociaż anime wspominam raczej pozytywnie. Na pewno nie jest to pozycja, która każdemu się spodoba – przez wzgląd na fabułę noi kreskę. Jednak jest to anime, które wypada kojarzyć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kirara 15.02.2010 23:27
    Boooooskie.!! <ale recenzja dziadowa...:((>
    powiem to tak: jak dla mnie to anime jest jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek powstalo…! a napewno jest lepsze od kanon'a i air'a… i mysle ze fabula byla praaaawie idealna, ale powiedzmy sobie szczeze nie bylo jeszcze anime z IDEALNA fabula i raczej zadne nie powstanie… grafika byla super, postacie tak samo… a muzyka mmm… kocham opening…, wielbie ending <dango daikazoku.!>..., w kazdym razie raczej o to chodzilo w tym anime zeby bylo takie troche bardziej powazne, dramatyczne czy jakies tam, wiec sadze ze recenzant raczej nie powinien sie czepiac dramatu bo <przynajmiej ja tak mysle> to nie miala byc KOMEDIA ani jakas parodia…! i wedlug mnie to raczej nie byl harem, tzn niby przymilaly sie do Tomoyi pare dziewczyn ale jakos nie rozwinieto tego ''watku'' za bardzo…
    Dobra w kazdym razie seria jak dla mnie zmoderowany wulgaryzm i polecam ja kazdemu <zwlaszcza ludzia ktozy lubia dramaty tak jak ja^^>..., druga seria tez mi sie baaaardzo podobala i polecam ja wszystkim^^


    P.S. Wybacz panie recenzanicie ale nie odejme zadnych punktow za koncowke mimo ze jestem kobieta i byc moze rzeczywiscie jestem mniej wrazliwa ale UMIEM ODRURZNIC RZECZYWISTOSC OD ANIME.!!!

    P.S.2. Hmm… powiem to tak: RECENZJA DO KITUUU.!!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    zrobciu 1.02.2010 07:24
    Dango, Dango Dango...
    Żeby się tak przesadnie nie rozpisywać, powiem że Clannand jest serią naprawdę wartą obejrzenia. nie brakuje tutaj humoru, a oglądając pierwsze odcinki, można pomyśleć że mamy do czynienia z komedią. Dopiero gdzieś tak od 8 epka zaczyna robić się coraz poważniej. Nie znaczy to jednak że smutno, wzruszające i „myślące” sceny są poprzeplatane z gagami i żartami, wszystkiego po trochu, taki prawie złoty środek, dzięki któremu anime ogląda się naprawdę przyjemnie. Muzyka genialna, i możecie mnie rozszarpać ale Dango, Dango… należy do czołówki moich ulubionych endingów. Podobnie jak postacie, którym nie mam nic do zarzucenia, no mnoże z wyjątkiem Nagisy która w tej serii była nieci mdła, ale może taka miała być, za to jej rodzice nadrabiają z nawiązką braki jej charakteru:)
    Moja ocena to 9/10 ale tylko dlatego że 10 dostaje kolejna seria.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Linvelin 30.12.2009 22:15
    Kicz, ale za to jaki!
    To jest jedno z tych anime, które albo się kocha, albo nienawidzi. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy.
    Podszedłem do tego anime głównie z nudy. Nie miałem żadnego tytułu na oku, więc postanowiłem spróbować obejrzeć coś ze słynnej „trylogii” KyoAni, a że Clannad wpadł mi jako pierwszy w ręce… A więc tak. Już od drugiego odcinka wiedziałem, że to jest „to”. Seria spodobała mi się zwłaszcza, że nie widziałem już od dawna dobrego dramatu. Zdaję sobie sprawę z tego, że twórcy uraczyli nas wieloma kiczowymi rozwiązaniami (tragiczna przeszłość, dziwna choroba, do tego coś o niespełnionych marzeniach), ale akurat w Clannadzie i innych produkcjach KyoAni jest to kicz zaserwowany w najlepszy możliwy sposób.
    Ostatecznie to anime zajmuje na mojej liście bardzo wysokie miejsce i polecam je nie tylko fanom dramatów i romansów. Zdecydowanie 10/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hakman4 28.11.2009 21:51
    zmiękczacz serc!
    To pierwsze anime w którym się tak wzruszało.Już nie wspomnę o mojej siostrze , z którą te anime oglądałem xD.
    Jak załapie się tego bakcyka to nie oderwiesz się od kompa i będzie się chciało obejrzeć następny odcinek.
    Świetne anime!Trochę dramatu,miłości i itd.
    Polecam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Luka 18.10.2009 19:59
    Podchodziłem do tego anime sceptycznie, chociaż to mało powiedziane, byłem pewny że to 100% gniot.

    No i teraz z czystym sumieniem mogę dać temu tytułowi 10/10, a nawet 11/10. Nigdy, prze nigdy, żadne anime nie sprawiło, że poleciała mi łza z oka. Aż do momentu, w którym oglądałem Clannad'a. Pod koniec 1 i 2 sezonu ryczałem jak małe dziecko -.-"

    Teraz od strony technicznej, nie przepadam za kreską która jest użyta w tym anime. Ale w tym wypadku, mi to zaskakująco nie przeszkadzało. Tła ładne, ale nic wybitnego. Animacja postaci świetna. Muzyka… ach muzyka. Jak można dać taki świetny OST, a tak badziewny OP i ED? Ta cała piosenka „dango, dango, dango… Wielka Rodzina Dango” Sprawiała, że szarpało mnie na wymioty. Co innego gdy było to śpiewane przez bohaterów, wtedy perfekcyjnie pasowało. A i właśnie ten OST, muzyka była cudna, tak samo perfekcyjna jak w TTGL czy Bleach'u :P

    Nawet pomimo tych wad, anime jest u mnie w top­‑3 i tego nie zmieni nic.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    damniit 17.09.2009 03:57
    Rozumiem dlaczego anime może się podobać,a nawet baaaardzo podobać i ja także byłam przez jakieś pierwsze kilkanaście odcinków oczarowana serią,bijącą z niej serdecznością itd. itd. Może nie jestem wystarczająco wrażliwa,jednak niecierpie postaci Nagisy bo jest skumulowaniem wszystkich cech,których nie znosze,a także postacią o ujemnej sile wyrazu,wręcz niedorozwiniętą.
    Odpowiedz
  • Saiya Kou Paweł 1.09.2009 19:41:02 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Anpan 8.07.2009 17:16
    No cóż, od czego by tu zacząć? Hmm może od początku? Zbytnio nie interesuj się anime, w swoim życiu obejrzałem tylko kilka. Na ten tytuł natknąłem się przypadkiem i muszę powiedzieć, że pierwszy raz spotkałem się z tego typu produkcją. Anime jest dosyć smutne, głównie drugi sezon, ale potrafi wzbudzić w człowieku przeróżne uczucia, i to spodobało mi się najbardziej. Muszę powiedzieć, że cieszę się iż to obejrzałem. Moja ocena to 9/10. Polecam każdemu :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Blackiris 28.06.2009 01:08
    Ehh stało się to czego się bałem – Kyoto Animation nie stanęło na wysokości zadania – ale nic w tym dziwnego, gdyż visual novel na podstawie której seria powstała jest uważana wraz z Tsukihime oraz Fate/Stay Night za kanon gatunku. Przyznam, że ukończenie vn zajęło mi dosyć sporo czasu – około 150h. Jednak głębokość fabuły i różnorodność ścieżek była tak ogromna, że nie byłem znużony ani przez chwilę. Niestety w przypadku anime…nie, stop. Nie narzekajmy – anime nie jest złe – po prostu vn było tak dobre, że ciężko było jej dorównać. Miło było zobaczyć jeszcze raz cała paczkę bohaterów – kreska bardzo dobra, seiyū Ci sami co w grze(czyli świetni), muzyka perfekcyjna, fabuła… przemilczmy to lepiej bo jest płytka w porównaniu z vn niczym wyschnięty strumień na pustyni…

    Ogólnie – 8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    Songo looz 15.06.2009 09:26
    Recenzja fatalna
    Recenzja fatalna, natomiast samo anime naprawdę warte obejrzenia. Wielu osobom, może nie odpowiadać kreska, muzyka itd. Ale kto przekona się do tego anime z pewnością nie pożałuje.
    Pozdrawiam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Cokier 9.05.2009 21:12
    Nie ma sie co zastanawiac
    W koncu mi sie udalo i uzupelnilem kolekcje Kanon i Air o ich najmlodszego braciszka – teraz jest caly klan ;). Musze przyznac, ze… a moze po kolei :).
    Od strony technicznej anime prezentuje sie conajmniej swietnie. Moze i faktycznie wspomniane w recenzji przygnebiajace, wiejace pustka, obskorne wnetrza moga coniektorych odstraszyc (zwlaszcza sala klubu teatalnego az prosi sie o chocby jednego kwiatka umieszczonego gdzies w kacie), to jednak dla osoby zaaferowanej wydarzeniami rozgrywanymi w Liceum Hikarizaka jest to raczej obojetne lub w wielu przypadkach wrecz niezauwazalne. Poza tym mankamentem wszystko prezentuje sie wysmienicie. Liscie i kwiaty drzew poruszaja sie na wietrze, promienie sloneczne przedzieraja sie przez napotkane przeszkody dajac przepiekny efekt poruszajacych sie cieni. Bohaterowie narysowani sa bardzo wyraziscie, a ich wyglad jest tak dopasowany, iz nie pozwala zapomniec o charakterze i temperamencie kazdego z nich.
    Muzyka moze nie powala (poza dzwiekiem skrzypiec – ci, ktorzy widzieli wiedza o co mi chodzi ;)), ale w absolutnie zadnym momencie nie jest uporczywa. Delikatne, czasem ledwo slyszalne przygrywki bardzo dobrze pasuja do akcji Clannada. Pojawiaja sie w odpowiednim momencie i trwaja tak dlugo jak powinny. Zarowno opening, jak i ending ('Dango, Dango…' *.*) przyjemnie wpadaja w ucho i pasuja klimatem do calosci.
    Bohaterowie „Klanu” nie zawiedli. Po dwoch wczesniejszych zabawnych romansidlach obawialem sie najbardziej o glownego bohatera i jego top­‑wybranke. W Kanonie byli dziecinni (moze dlatego tak przyjemnie czlowiek sie z nimi utozsamia), w Air dojrzali w pelnym znaczeniu tego slowa (moze dlatego tak latwo sie ich podziwia). Clannad ma cos pomiedzy. Gdyby ktos zapytal mnie jak powinien zachowywac sie nastolatek romantycznej serii, polecilbym mu wlasnie to anime. Wszyscy bohaterowie sa bardzo naturalni, dowcipy rzucane przez niektorych zwalaja z nog, a zazenowanie innych wywoluje usmiech spowodowany naplywajacymi do nas wspomnieniami z mlodzienczych lat. Nie bede tutaj opisywal kazdego po kolei, bo zajeloby to zbyt duzo czasu i miejsca. Wspomne tylko, ze zadna postac nie zniechecila mnie do siebie ani na jedna sekunde.
    Fabula jest po prostu solidna. Budowa mozna ja przyrownac do dwoch pozostalych „rodzinnych” produkcji – jest rownie wyrazna, jednak stonowano w niej rozrzut pomiedzy opowiesciami, przez co stala sie bardziej spojna. Uwazam to za dobry ruch. Poza tym od poczatku do konca narasta nasze napiecie, zainteresowanie, niedoczekanie. Z kazdym kolejnym odcinkiem obserwujemy ewolucje stosunkow miedzyludzkich. Nie uswiadczymy w tym aspekcie gwaltownych zwrotow akcji. Ich uczucia dojrzewaja – zarowno jesli chodzi o milosc, zauroczenie, jak i przyjazn. Nie oznacza to, ze nie znajdziemy w Clannadzie zaskakujacych momentow. Moze nie stanowia one glownego trzonu akcji, jednak pare razy az serce mocniej zabije lub zamrzemy w bezruchu oczekujac pointy.
    Coz moge rzec na podsumowanie? Zazwyczaj nie potrafilbym wystawic oceny koncowej bez porownywania dziela z innymi. W tym przypadku jednak nie ma zadnej roznicy, czy spojrzy sie na Clannad z perspektywy zwyklego anime, czy w porownaniu do wspominanych wyzej Kanon i Air. Clannad jest po prostu swietny. Nie wieje nuda, nie drazni, nie meczy, nie oglupia i nie stawia beznadziejnych pytan. To odprezenie samo w sobie, bez znaczacych wad. Nie ma sie co zastanawiac nad pytaniem: „Czy warto obejrzec?” – Odpowiedz brzmi: „Tak!”
    Nie ma sie co zastanawiac nad ocena, bo nie moge wystawic innej niz 10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Infernus 19.04.2009 13:12
    Perełka ...
    Chyba nikogo nie zdziwi jak powiem że jest to jedno z najlepszych anime jakie kiedykolwiek powstało.Animacja jak i dźwięk stoją na wysokim poziomie w zasadzie nie ma się do czego przyczepić, mi jedynie nie bardzo podobał się trochę dziwnie wpleciony humor.Anime godne polecenia wszystkim.
    Odpowiedz
  • rivendell 15.03.2009 19:11:55 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    mug 26.02.2009 15:12
    Moim zdaniem, Clannad jest całkiem okej. Jedyne ci mi przeszkadzało to długośc, serii. Ciągnęła się dosłownie jak guma do żucia (no i mało „wbijała w fotel”, jak dla mnie).
    Bohaterowie byli za to bardzo fajni. Wszyscy mieli swoje charaktery, jedni byli zabawni, inni mniej, ale jakoś to było.
    I jedno mnie zastanawia… co Wy widzicie w Tomoyo? Jest całkiem niezła i tak dalej, ale dziwię się, że tak się nią wszyscy zachwycają. Moim zdaniem lepsza jest Nagisa.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Hazel 25.02.2009 21:34
    troche dziegdziu
    Dzięki obejrzeniu anime Clannad (a właściwie jego połowy, ale kto wie, może jeszcze kiedyś zmęczę kolejne odcinki)dowiedziałam się, że ten typ histori w anime do mnie zupełnie nie przemawia.

    Raz, postacie. Prawie wszystkie skladały się głównie z groteskowych i irytujacych elementów, które w połączeniu z ich dramatycznymi przejściami wypadały sztucznie. Pewnie świetnie by się sprawdziły gdyby seria była po prostu komedią pełną gebą, a nie tragikomedią (bo tak się chyba to to nazywa).
    Moje prywatne typy: najbardziej wnerwiająca była Fuko, a i Hitomi znajduje się w ścisłej czołówce. ŻADEN człowiek się tak nie zachowuje jak one, nie ma takich pobudek, choćby nie wiem CO i ŻADNA porządnie skonstruowana postać podobnie (żeby uniknąć zarzutów w stylu: „anime to nie życie”)

    Dwa, fabuła. Znów się powtórzę: elementy komediowe: świetne. Za to wydumane dramaty bohaterów były dla mnie całkowicie niestrawne.

    Na zakończenie dodam, że jednej z bohaterek tego anime mój pies zawdzięcza imię ;P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Azag 22.02.2009 23:30
    bardzo przyjemna seria
    W serii na pewno warto zwrócić uwagę na muzykę zbliżoną do ścieżki dźwiękowej z Onegai Teacher – ten sam współtwórca. O ile słuchając jej na kanapie prawdopodobnie usnęło by się po minucie to podczas oglądania serii, w połączeniu z nostalgicznymi lokacjami, utwory te są po prostu genialne, jeśli nie perfekcyjne – dla tego gatunku rzecz jasna.

    Nie podobały mi się za to dramatyczne motywy w środku serii, niekiedy wręcz żywcem, skopiowane z Air. O ile dramat „matki i córki” wyszedł tam, jak dla mnie, naprawdę fantastycznie tak, że rzeczywiście łza kręciła mi się w oku – co zdarza mi się naprawdę rzadko –  kliknij: ukryte  wychodziło niekiedy tak idiotycznie jak użalanie się nad robotem w To Heart.

    Clannad cenię natomiast za doprawdy przednie sceny komediowe oraz zaprezentowanie haremówki w przystępnej dla widza formie. Główny bohater jak najbardziej zasługuje również i na moje uznanie. Poza tym końcówka jest tak wyśmienita, że wynagradza wszystkie mankamenty serii – poza jednym wymienionym wyżej żaden inny nie przychodzi mi do głowy.

    23 Extra odcinek jest za to tylko przeciętny – a szkoda, bo po takiej serii można było zbudować coś naprawdę dobrego – szczerze to powiem nawet, że nie polecam oglądania – w sumie to chyba napsuł mi trochę z tego co seria osiągnęła przez 22 odcinki.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime