Komentarze
.hack//G.U. Trilogy
- Please Love Me Once More : SuiKaede : 17.07.2011 14:46:35
- Opinia Naszej Trójcy : Yugo, Phobos, Sylwia : 8.03.2009 17:26:45
- ee... : Atoli : 3.08.2008 22:46:39
- Czyżby? : Silent Angel : 24.04.2008 13:15:15
- bla bla : Tamashi : 23.04.2008 16:57:30
Please Love Me Once More
Ich osobowości nie pozostają takie same, ewolują.
Przez 120 godzin gry, przywiązałem się do nich ogromnie, jednym kibicowałem, innym… wręcz przeciwnie.
Obejrzałem więc Trilogy, by choć na chwilę powrócić do tego świata.. I co? I jestem zachwycony!
Grafika jest świetna, w mojej skromnej opinii przebija nawet FFVII AC za sprawą genialnego stylu. Wiele osób może się z tym nie zgodzić, ale cóż…
Fabuła została świetnie poprowadzona. Myślę, że jest do zrozumienia nawet przez kogoś, kto nie grał w .hacki, jendak.. Jak widać po komentarzach poniżej, brak znajomości bohaterów sprawi, że widz może kompletnie nie poczuć klimatu ani wczuć się. Jeśli grało się w gry, nie ma żadnych pustych plam, bo Haseo, Ovana i spółkę znamy jak własną kieszeń ;) Ten film głównie się spodoba osobom, które zżyły się z bohaterami..
Postacie zostały dobrze w nim ukazane, oczywiście jak już przeboleję się nieobecność 3/4 faworytów, czy skandaliczne umniejszenie ich znaczenia (Pi, Kuhn, czy wreszcie Sakaki).
Hasemo daje się polubić. Nietrudno wczuć się w jego sytuację..
Atoli.. Atoli od samego początku zdaję się być o wiele znośniejsza niż w pierwszej części G.U.
Całe szczęście, że pozbyto się sceny ze złotym szczęśliwym zwierzakiem – była ona przesadzona i sprawiała, że Atoli wychodziła na quazi‑religijną fanatyczkę. Podoba mi się, że zamiast być ścierką/pasożytem Haseo, w Trilogy zdaję się być raczej jego aniołem opiekuńczym. kliknij: ukryte Jej związek z Haseo zdaję się być o wiele zdrowszy, Atoli jest o wiele bardziej niezależna i pewna siebie. W grze przez cały czas miałem wrażenie, że Atoli po prostu potrzebuję, żeby ktoś ją wykorzystywał i manipulował – jak już odrzuciła Sakakiego, to podkleiła się do Haseo..
Wszystko byłoby w filmie fajnie, gdyby nie podobieństwo Atoli do Shino. Przez nie sytuacja Haseo z obiema dziewczynami niebezpiecznie kojarzy mi się z Jamesem/Marią/Mary z Silent Hilla 2 – Atoli jest łatwiejszym w obejściu klonem Shino, który wygrywa z oryginałem.. Zakończenie filmu mnie bardzo zasmuciło. Ponownie, wskazówek zegara cofnąć się nie da. Życie Haseo z Shino i Ovanem już się skończyło….
Ovan z kolei zachowuję się… jak Ovan, tylko jeszcze bardziej jednoznacznie.(Tuaj ważna rzecz- nie wyłączać napisów!)
Co jeszcze podobało mi się w fabule? To, że nie starała się kopiować gry. Pewne rzeczy rozwiązała inaczej. Przez to oglądało się film naprawdę ciekawie…
Trochę ten mój komentarz chaotyczny, więc na zakończenie powiem jedno: znów zakochałem się w .hack//G.U. Polecam ten film wszystkim fanom i wystawiam ocenę 9/10. Zawyżone? Być może dla kogoś nieznającego tej serii i owszem, ale ja oceniam z perspektywy osoby zaznajomionej. Z pewnością jedna z lepszych adaptacji gier.
Opinia Naszej Trójcy
Yugo – 3 (dodatkowy punkt za kolorki)
Phobos – 4
Sylwia – 6
na 10.
ee...
W gry miałam okazję zagrać, więc łapię o co chodzi, przynajmniej połowicznie, ale jakieś wyjaśnienie by się przydało innym… xD
Muzyka to zdecydowany plus, zwłaszcza te dwie piosenki LieN, chociaż słowami, to to całe „Liar's Smile” nie zabardzo mi podpasiło do sytuacji.
Ale ogólnie ciekawie.
Z Parody mode, mało nie zdechłam xDD
I przy okazji – Jak Haseo wydzierał się na Atoli, bardzo ładnie to zanimowali, nie powiem ;)
Czyżby?
Szczerzę mówiąc nie polecałabym tego filmu dla kogoś kto nie grał w tą grę.
bla bla
Dobra recenzja Keii, świetna robota ^^.