Komentarze
Bokurano
- To nie jest aż tak świetne anime… : Celestyna : 13.07.2021 00:15:01
- komentarz : Maxromem : 20.06.2015 22:43:12
- Minooooosy : Razeroth : 22.03.2015 09:56:01
- komentarz : The Beatle : 8.03.2015 19:50:26
- komentarz : sdgdfhfg : 8.03.2015 17:31:11
- komentarz : Tuvo : 4.08.2014 00:48:39
- komentarz : yasu : 2.07.2014 22:02:28
- komentarz : oo44wo : 3.11.2013 13:53:38
- komentarz : Jared : 3.11.2013 13:35:58
- komentarz : Jared : 2.11.2013 12:15:14
:-)
Brak maksymalnej noty spowodowany jest kliknij: ukryte niewyjaśnieniem do końca wszystkich wątków, ( chociażby Masterminds), lecz dla niektórych takie niedopowiedzenia są zaletą. ;)
Wspaniałe anime:)
Usunięto odwołanie do nielegalnego źródła. Moderacja
sugoooi!!
Jest to jedna z niewielu serii, które są w stanie wywołać tyle emocji i, mimo elementów fantastycznych, mają w sobie tyle prawdy. W zasadzie można było identyfikować się z każdym z tych dzieciaków (no, chyba, że ktoś się w czepku urodził i ominęły go wszelkie możliwe problemy ;]). Jeśli to anime jest 'spłycone' w stosunku do mangi, to mam ochotę sięgnąć po komiks i znaleźć tę 'głębię głębi' :)
Ścieżka dźwiękowa może nie wybitna, ale faktycznie, opening i endingi wręcz chwytają za serce. 'Uninstall' chyba już nauczyłam się na pamięć ^^
9/10 - rewelacja
Znacie jakąś podobną serię? Poza Evangelionem który w porównaniu do Bokurano wypada blado.
10/10?! O_o
Bokurano
Dla mnie +8/10 bo mimo wszystko – kreska nie jest fajna (choć tu jestem totalnym amatorem i newbem, więc ktoś, kto się lepiej zna może mnie śmiało zjechać ;) ), muzyka jest przeciętna [nic rewelacyjnego, choć przyznam się, że parę kawałków było fajnych, a opening to klasa!] no i zaledwie niezła grafika w czasie walk. Mogło być lepiej, ale jest nieźle.
Mangi nie czytałem, ale mam zamiar ją „przerobić”.
Historie bohaterów jednorazowego użytku
Ogólnie pozycja całkiem udana i w sumie jak ktoś chce poczuć ten klimat „bycia zapędzonym pod ścianę w uliczce bez wyjścia”, gdzie żaden wybór nie oznacza ratunku, a co najwyżej wybór większego i jeszcze większego zła i cierpienia, to warto. Tu jednak trzeba wziąć poprawkę, że seria nie stara się być bardzo głęboka, więc poszukiwaczom kina „wytrawnego” może nie przypasować – forma jest mocno osadzona w mangowo‑animcowych standardach, a treść nie stara się penetrować zagadnienia na sposób „głęboki”, a raczej na sposób „szeroki” – mamy tu mozaikę uczuć i wydarzeń kilkunastu bohaterów, którym z osobna poświęcono ograniczoną ilość czasu.
Osobiście serię obejrzałem z zainteresowaniem i mogę ją polecić, choć jestem zaskoczony, że może się ona podobać aż tak bardzo, że dostaje 10/10. Powiedzmy, że ja bym dał 8/10, bo jest to w miarę dobra i oryginalna seria oraz jest ona pewną odmianą od głupawo‑rozrywkowego moe‑mainstreamu.
doskonałości