Komentarze
Bus Gamer
- komentarz : Pazuzu : 17.08.2016 19:47:10
- komentarz : kasiakd : 25.12.2012 16:11:08
- Szkoda, szkoda... : Lycoris : 21.11.2011 19:45:28
- Ciężka przeprawa : amarlagoon : 28.06.2011 23:36:52
- hmm : Kachur : 19.05.2011 13:13:32
- Re: Starość nie radość : moshi_moshi : 21.05.2008 21:28:47
- Re: Rozczarowanie : Silvera : 21.05.2008 21:22:50
- Re: BG : Góral : 21.05.2008 21:04:54
- BG : Ryuki25 : 21.05.2008 20:33:14
- Starość nie radość : Góral : 21.05.2008 19:50:02
To w żadnej mierze nie jest dobre anime, w żadnej. Postacie wyglądają jak cienkie kopie innych postaci Minekury – dla odmiany, w zmienionych kolorach włosów. Są płaskie, nudne, brzydko narysowane (co boli, zwłaszcza że kreskę autorki kocham i wielbię od wielu lat), a jedyna wybijająca się poza mizerię, wybija się wybitnie na minus (jak ja bym temu blondasowi ten dysk wsadziła…). Fabuły nie ma. Tak, nie ma. Bohaterowie gadają, leją kogoś po mordzie, jedzą, gadają, znów kogoś leją po mordzie, a potem jedzą, i tak przez godzinę… masakra. Grafika jest słaba – zgadzam się, że najładniejsze były tła – ale muzyka naprawdę mi się spodobała. Innych zalet praktycznie nie widzę, wad od groma, i to piszę ja: wielka miłośniczka produktów z gatunku „ręka, noga, mózg na ścianie” zwanych powszechnie mordobiciami.
Jednak muszę przyznać, że w momentach akcji oglądało się całkiem przyzwoicie. Był dynamizm, efektowność i potrafiło zaciekawić. Choć jednocześnie paskudna, niskobudrzetowa kreska psuła część zabawy. No i to zakończenie, pokazujące, że to powinien być tak naprawdę początek czegoś dłuższego. To bolało, bo może w 13 odcinkach jakiś potencjał by był.
Podsumowanie? Oglądaj tylko, kiedy cierpisz na ostry głód animowanych bijatyk. I broń ci Panie Boże nie miej wymagań. Inaczej się załamiesz.
Szkoda, szkoda...
Następna sprawa to postaci. W miarę oglądania, może nie tyle polubiłam głównych bohaterów, co raczej zaczęli mnie oni intrygować. Kim są? Dlaczego zależy im na tych pieniądzach? Co wydarzyło się w ich przeszłości, że tak bardzo wpłynęło na ich psychikę? Niestety, w związku z tym, że anime urywa się już na początku fabuły, żadne z moich pytań nie doczeka się odpowiedzi.
Kreska i animacja wołają o pomstę do nieba. Rok produkcji – 2008. Ludzie, bez jaj, tylko na tyle was stać? Przecież nawet o 10 lat starsze Cowboy Bebop jest lepiej wykonane!
Wydawałoby się, że to takie męskie anime, i że będzie dużo krwi. Krew, owszem, była, ale tylko na zasadzie: „Hahaha, widzu kochany! Oczywiście, że tu jest krew, ale my ci jej nie pokażemy”
Te trzy odcinki to tak na prawdę wstęp do czegoś znacznie lepszego, który, niestety, nie ma co liczyć ani na rozwinięcie ani na zakończenie. A szkoda, bo przy niewielkim wysiłku możnaby z tego zrobić psychologiczno‑kryminalną perełkę.
Ciężka przeprawa
- : Kiepska animacja/Nudne postaci/Soundtrack niemal nie zauważalny/...
I…plusem to trochę trudno nazwać, ale tła lepiej wyglądają niż same postaci.
Nie ma co się dziwić. 3 odcinki to zdecydowanie za mało na szczegółowe przedstawienie postaci i akcji.
Jeśli ktoś nie ma co robić i ma ochotę pooglądać bijatyki to może śmiało włączyć Bus Gamer'a. W innym wypadku NIE.
hmm
BG
Zaznaczę od razu by mi nikt nie zarzucił jestem dziewczyną jednak 90% obejrzanych/przeczytanych przeze mnie tytułów to shonen a pozostałe procent to nieliczne seineny( czyli ten sam biegun ). Od shojo a tym bardziej romansów trzymam się z daleka. No to przechodząc do rzeczy, w kwestii fabuły nie da się nic powiedzieć. Seria jest za krótka i nie jest nawet zalążkiem jakiejś historii. Trochę szkoda bo autorka ma ciekawe pomysły. Na plus mogę zaliczyć natomiast humor( w tym śliczny odnośnik do Saiyuki ) oraz pojedynki. Natomiast minusem jest grafika, tak samo jak w ekranizacji Saiyuki twórcy nie potrafią kreski Minekury odwzorować. Choć jej sposób rysowania nigdy mi do gustu nie przypadł to ten w anime w wielu miejscach był wręcz koszmarny.
A tak nawiasem mówiąc, z tego co wiem to Bus Gamer jest seinenem.
tylko dla fanów Minekury?
Rozczarowanie
Jakim cudem Bus Gamer mógł rozczarować?
Anime na raz, ale niezłe. Mi przypomina stare, dobre, sensacyjne kino akcji w stylu City Huntera. Strzelaniny, pościgi, walki na noże, wszystko skondensowane w kilkudziesięciu minutach. Nie przypominam sobie lepszej 3 odc. OAV‑ki. Polecam Bus Gamer‑a osobom, które lubią anime akcji, a póki co nie mają czasu oglądać tasiemców.
strata czasu