Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Shounen Onmyouji

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • anonim 4.02.2014 16:43:31 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    anonim 4.02.2014 16:37
    O co chodzi??
    Nie rozumiem czemu Masahiro  kliknij: ukryte 

    Zamaskowano spoiler. Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    GinkoKitsune 3.03.2013 11:18
    Jak można tego anime nie lubić? Główne postacie są bardzo miłe i świetnie wyglądają, od razu je polubiłam. Opening i endingi są fajne. Fabuła też dobra. Dwunastu Shinshō też od razu polubiłam tylko szkoda że trójka z nich była tak krótko pokazana, mogli to jeszcze trochę przedłużyć albo zrobić OVY, ale i tak bardzo mi się podobało.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 26.02.2012 21:27
    Mimo wszystko dość sympatyczne
    Dość długo zajęło mi wciągnięcie się w to anime, zwykle jednak nie porzucam już zaczętych tytułów, więc dotrwałam do momentu, w którym wreszcie wczułam się w jego klimat. Ogólnie oglądało się dość przyjemnie, obawiam się jednak, że to anime nie pozostanie zbyt długo w mojej pamięci. Postacie są dość sympatyczne, a moim ulubieńcem jest oczywiście Guren. Jako Mokkun jest słodki. Poza tym rysunek postaci też jest ładny. Przedstawiona historia jest dość ciekawa, choć jak już wspominałam wcześniej mnie nie wciągnęła od samego początku. Główną zaletą jest dla mnie bardzo piękna przyjaźń pomiędzy głównym bohaterem, a Mokkunem. Najbardziej rozczarowało mnie jednak zakończenie, które dla mnie było naprawdę smutne i spowodowało pewien niesmak. W sumie jest to dość dobre anime, chociaż mogło być nieco lepsze.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ayako*** 15.09.2011 19:19
    Raz, dwa, trzy i po wszystkim,,,
    Nie będę się rozpisywać, bo stworzyłabym kopię recenzji, a to raczej nie ma sensu (guzik, po prostu jestem za leniwa). Krótko mówiąc, seria jest niezła, na pewno nie wybitna, ale ma w sobie coś wciągającego co sprawia, że ogląda się dalej. Dowodem na to jest fakt, że nawet nie zauważyłam kiedy kończył się ostatni odcinek i z twarzą przyklejoną do monitora próbowałam przypomnieć sobie jak długo już siedzę w tej samej pozycji i psuję wzrok…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yuffy 24.06.2011 23:17
    Przyjemne.
    Wielokrotnie próbowałam podejść do tej serii, ale za każdym razem rezygnowałam, kiedy tylko (prawie) obejrzałam pierwszy odcinek. Wtedy irytował mnie główny bohater, nie podobała mi się kreska ani muzyka. Ogólnie stwierdziłam, że sobie odpuszczę tą serię, chociaż fabularnie brzmiało nawet ciekawie. Minęło trochę czasu, a anime wróciło niczym bumerang. Powiedziałam sobie wtedy, raz kozie śmierć. I obejrzałam. Czy mam czego żałować? Raczej nie.
    Shonen Onmyouji pod względem postaci nie powala na kolana,ale też nie jest najgorsze. Ot sobie jest główny bohater, Masahiro, który wyraźnie ma kompleks dziadka – tytułowego wielkiego i potężnego onmyouji. Jednak jego postawa nieco ulega zmianie w chwili, kiedy spotyka Mokkuna. Postać wraz z rozwojem akcji przechodzi zupełną przemianę. Z świadomego swej beznadziejności dzieciaka, do kogoś kto śmiało mógł nazwać się spadkobiercą potężnego onmyouji. Mimo pierwszej niechęci do Masahiro, mogę swobodnie powiedzieć, że polubiłam ową postać. Duet, który tworzyli z Mokkunem sprawiał, iż nie tylko przyjemnie oglądało się całą serię, ale też nie raz wprawiał w śmiech. Sam Mokkun zasługuję na drobną pochwałę, ponieważ chyba zawsze te anime będę wiązać głównie z jego postacią. Pod fajnym wyglądem, kryje się też dobre poczucie humoru i swoją postacią sprawił, że dobrnęłam z Shounen Onmyouji do samego końca.
    Kreska, jak już mówiłam, nie przypadła do gustu od samego początku. Jakoś dziwnie patrzyło mi się na oczy głównych bohaterów, a gdzieniegdzie na sam obrys ich twarzy. Później, z biegiem odcinków, nieco się do niej przyzwyczaiłam, ale nadal twierdzę, iż nie jest to kreska, która zapadnie mi w pamięć. Muzyka w ogóle mi nie wpadła w ucho i tak pozostało do końca serii.
    Całe anime oceniłam 8/10. Ktoś by się zapytał, dlaczego tak wysoko, przecież prawie nie wymieniłam żadnych zalet? Otóż chyba rozbroiło mnie samo zakończenie, które miało w sobie coś, co sprawiło, że moje serce zmiękło i nie potrafiłabym wystawić oceny poniżej 8. Poza tym podobał mi się ciąg przyczynowo­‑skutkowy, który był obecny niemalże przez cały czas. I chyba najbardziej urzekli mnie bohaterowie, którzy z irytujących zamienili się w bardzo ciekawych i lubianych.
    Podsumowując, anime bardzo sympatyczne i przyjemne do oglądania. Ciężko jest mi określić, konkretnie komu mogłabym je polecić. Chociaż akurat może pójdę swoim przykładem. Podoba Ci się opis? Nie rezygnuj po pierwszym odcinku i oglądaj dalej! Może akurat spodobają Ci się przygody Masahiro oraz Mokkuna :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nerine..:* 29.01.2011 13:53
    Shounen onmyouji "świetne"
    Te anime moge z przyjemnością zaliczyc do moich ulubionych. Miałam serdecznie dosc ecchi i dziewczynek latających w samej bieliznie oraz yaoi !Shounen onmyouji potrafił mnie odprężyc i zrelaksować. Na tym anime można płakać ze śmiechu, ale rowniez na koncu z innego powodu. Przyznaje popłakałam sie, wzruszające anime i bardzo bardzo śmieszne! Każdemu polecam!!! <3
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    dgsd 28.08.2010 22:05
    do bani
    dotrwałem do 7 odcinka na wiencej nie było mnie stać dzieciak biegający za gadającą wiewiurką to anime zupełnie mi nie podchodzi nie jest w moim stylu
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mals 10.08.2010 16:37
    Anime jak najbardziej przyjemne. Z pewnością nie jest bardzo odkrywcze, nie zaskakuje nas skomplikowaną fabułą, ale ma coś takiego, co sprawia że człowiek uśmiecha się przy każdym kolejnym oglądanym odcinku. Przede wszystkim to chyba pewien realizm. Jasne, jasne, ktoś powiedziałby, skoro mamy tu tyle potworów, bogów i niezwykłych mocy, ale nie o to się tu rozchodzi, a u emocje, więzi łączące bohaterów, ich naturalność. Mamy przyjaźń, tęsknotę, wrogość, poświęcenie, dorastanie, więź dziadka z wnukiem, młodzieńcze zauroczenie które nie polega na zaglądaniu damie pod spódnicę i kupowaniu jej misiów. Bohaterów, którzy może i są sztampowi, ale i bardzo ludzcy. Ostatnio brakuje tego wielu tworom, gdzie co i rusz postacie odżywają, rzucając kiepskimi dowcipami tylko po to, by zwiększyć oglądalność. Tu tego nie ma. Oczywiście natykamy się na pewną baśniowość, ale całość jest doskonale wyważona. Jedyne co mnie osobiście zabolało, to brak możliwości lepszego poznania dwunastu bóstw, które moim zdaniem mają naprawdę duży potencjał. Z chęcią też przekonałabym się jak też Seimei je „zdobył”. No ale…niestety nie wszystko da się zmieścić w 26 odcinkach. Tak czy siak anime warte obejrzenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Obcy 5.08.2010 09:35
    Beznadzieja! Tyle mogę powiedzieć o tym tytule. Bohaterowie są tak nudni, że aż się rzygać chce, fabuła jest typu „chce zniszczyć świat buhaha”. Po prostu największy shit jaki widziałem…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Viconia13 23.06.2010 09:58
    Shounen Onmyouji
    Hymm.. po parokrotnym(!)obejrzeniu, wciąż mogę powiedzieć tylko jedno:CUDO!:P
    Niewiele jest anime,które po prostu muszę co jakiś czas 'posmakować',lecz Shounen Onmyouji zdecydowanie do tego rodzaju mogę zaliczyć.
    Co jest w nim piękne?
    Przede wszystkim ukazanie przyjaźni między Mokkunem/Gurenem a Masahiro:P <Jaa…tak można!?!:P>
    Dalej..seiyuu. Kaida Yuki,podkładająca głos pod Seimei no Mago jest po prostu świetna! W trakcie oglądania pierwszych dwóch odcinków i pierwszych scen z intonacją zaklęć moja szczęka opadła! <szok!>. I znów pytanie: to tak można!? No i oczywiście 'pojawia' się Konishi Katsuyuki. Tutaj to już się rozpłynęłam…
    Co do zakończenia…pamiętam,że musiałam je oglądać dwa razy, bo za pierwszym razem wszystko dziwnie mi się rozmazało, i pomimo moich usilnych prób zatrzymania 'potoku' za dużo nie zobaczyłam:P Ale chyba nie wyobrażam sobie innego zakończenia.Typowy happy ending chyba nie usatysfakcjonowałby mnie.
    Więc…oglądać!:P

    <Tia..najlepiej się zawsze pisze przed egzaminami!:D>
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yumi Mizuno 6.06.2010 00:13
    Anime jest przyjemne. Nie będę przeczyła że fabułę, przy odrobinie wysiłku psychicznego, da się przewidzieć. Nawet nie, bez wysiłku da się to zrobić.
    Kreska ładna, soundtrack śliczny, płynne ruchy ciekawe zakończenie. Poruszające i niewątpliwie wzruszające anime, obejrzenie go nie jest stratą czasu. A wręcz przeciwnie. Polecam
    Odpowiedz
  • Laila 21.03.2010 03:32:29 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Mariko 27.07.2009 11:25
    Shounen Onmyouji
    W sumie nie lubię takich anime, ale to przyciągnęło moją uwagę barwnymi postaciami i ciekawą fabułą. Nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego aż tak mi się spodobało… jakieś sentymenty, może? Ale w recenzji najbardziej spodobało mi się stwierdzenie, że Guren jest dla Masahiro, cytuję:,, ojcem, starszym bratem i przyjacielem''. Od razu skojarzyło mi się z książką lynn Flewelling ,,Na tropach ciemności'', gdzie Seregil miał być dla Aleca ojcem, bratem, przyjacielem i KOCHANKIEM. Przepraszam, ale naprawdę szybko skojarzyły mi się te zwroty, szczególnie po oppeningu, w którym przez cały czas jest mowa o więzi chłopca z bogiem.
    Sama recenzja trafna, bardzo dobrze napisana pod względem gramatycznym i estetycznym.
    Ode mnie wielki plus.
    Pozdrawiam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Yugo 30.06.2009 23:52
    Takie trochę pokemonowate… Czegoś mi tu zabrakło… No nie wiem… Mam mieszane uczucia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    missi22 27.01.2009 20:07
    super był warto
    Przypadkiem wpadłam na ten tytuł i postanowiłam obejrzeć dla zabicia czasu ( nie przepadam za tego typu anime) ale od pierwszego odcinka wciągło mnie ma tzw. ,,coś'' nie wiem jak to sprecyzować. kliknij: ukryte  ale był warto poświęconego czasu .Polecam z głębi serca
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Syrith 10.11.2008 23:41
    Coś
    A ja wam mówię, że tym Czymś w Shounenie jest kilka rzeczy.
    Bo patrzcie, porównując do innych anime:
    Główny bohater nie jest tam jakiś super potężny i „Oh yea, wszystkich sprzątnę skinięciem palca!”, krwawi, cierpi, czuje ból, jest LUDZKI a nie jak np. w Bleahu, Ichigo praktycznie jedną nogą w grobie a raz­‑dwa­‑trzy Inoue go uzdrawia, no wtf?!

    Relacje pomiędzy bohaterami:
    Wspomniany w moim poprzednim komentarzu Seiryuu.
    Mimo, iż widzi, że w Toudzie zachodzą zmiany, nie robią się z nich najlepsi przyjaciele etc. i Seiryuu nadal zostaje przy swoim postanowieniu – ślepo ufa w swoje racje.

    Nie jak w 150 innych anime, gdzie to główny bohater czy ktoś tam walczy z śmiertelnie groźnym wrogiem, a potem robią się z nich przyjaciele na całe zycie.

    Przyjaźń:
    Och, kto by nie chciał by łączyła go z kimś taka przyjaźń jak Mokkuna i Masahiro, czyż nie?
    Anime pokazuje jednak, że mimo wszystko, każde silne uczucie wymaga poświęceń.

    Mogłabym tak wymieniać i pewnie wyrosłoby około tysiąc kolejnych „COŚ'ów” tego wspaniałego anime, jednak na tym skończę.
    Shounen Onmyouji, mimo demonów, duchów, bogów i egzorcystów jest ludzkie i nam bliskie, nie „sztuczne”.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    drowka 29.10.2008 23:11
    Mające w sobie to "coś"
    Zaczynałam oglądać z pewną obawą, ale po chwili wciągnęło mnie na dobre. Postacie rzeczywiście budzące sympatię, fabuła bez większych dziur, konsekwencja w dzianiu. Zakończenie smutne, ale takie być musiało…
     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tsuki 25.10.2008 15:20
    udane
    Myślę, że Shounen Onmyouji to bardzo udana seria. Bardzo mi się podobała. Anime warte obejrzenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Syrith 25.10.2008 14:11
    Shounen Onmyouji
    ... Syrith brak słów. Ale jakoś da radę.
    *Wdech*
    Po prostu kocham Shounen Onmyouji. Te 26 odcinków czasami było dla mnie jak tlen – można się uśmiać, ale na serio! Całą serię oglądam od nowa i od nowa i od nowa…
    Osobiście nigdy wcześniej nie słyszałam terminu „Onmyouji” ale dzięki temu anime dowiedziałam się co nieco(Wikipedia, wikipedia…).
    Główny bohater, Abe no Masahiro jest wspaniałym dzieciakiem, który musi czasami podjąć dorosłe decyzje  kliknij: ukryte .
    Cała Dwunastka Shinshou – Boskich Summonów, jest świetna, od przyjaznego acz niebezpiecznego Toudy(maj luf) po mrukliwego ale mimo wszystko oddanego swemu „panu” Seiryuu( kliknij: ukryte ).
    Fabuła! Ach fabuła jest! Możliwe, że nie odkrywcza, ale bardzo ładnie skonstruowana, wszystko ma swoje wytłumaczenie, nawet  kliknij: ukryte  koniec.
    Przyjemne anime do którego się przywiązałam.
    *Opętane SO, Syrith kończy komentarz*
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Arisa 12.10.2008 03:18
    Anime które zostanie w mojej pamięci
    Anime wciągnęło mnie od pierwszego odcinka i mimo, że w niektórych momentach niemiłosiernie się wlokło, obejrzałam wszystkie odcinki. Mimo, że zakończenie jest poniekąd smutne (może tylko i wyłącznie dla mnie) naprawdę nie żałuję ani minuty spędzonej przy tym anime. Z chęcią będę po nie sięgać.
    Ogromnie je polecam!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nanami 11.09.2008 12:01
    Nie odkrywcze, ale jakie sympatyczne!
    Może i nie wciąga jakoś specjalnie, może i nie zaskakuje, może i emanuje wszechobecna miłością, dobrocią i przyjaźnią… ale zdecydowanie ma to coś. Nie miałabym nic przeciwko kolejnemu sezonowi, o ile byłby tak samo dobry, jak ten. Fabuła dosyć przewidywalna, ale potrafi i trzymać w napięciu, a na końcu wszystko się ładnie wpasowuje. No i dziadek Abe! Bardzo ciekawa postać. Już nie wspominając o gromadce bishounenów, którzy mu służyli… :-) Świetna odtrutka po paru „cięższych” seriach. Choć ja z tego powodu miałam dodatkowy ubaw, a ściślej mówiąc przez seiyuu z tychże serii. Norio Wakamoto (Charles z Code Geass) w roli zuego potwora Kyuukiego czy młody Abe mówiący głosem Athruna z Gundam Seeda, tudzież sporo innych głosów, które „już gdzieś słyszałam”... Jak dla mnie to kolejny smaczek. Zakończenie…  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Moonlark 12.07.2008 21:52
    Proszę Wszystkich o oglądnięcie tego Anime
    Treść tej recenzji powinna brzmieć tak samo jak tytuł.

    A dodatkowo mogę wspomnieć że dawno nie oglądałem tak „przytulnego” anime… właściwie to nie przypominam sobie drugiego takiego czy lepszego.

    Jeżeli ktoś obejrzy tą serię i powie że jest średnia bądź kiepska… no cóż… „Stalin i Hitler zrobili już swoje”
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ori 7.07.2008 22:44
    Ma w sobie to coś
    Seria przyznam,że mnie oczarowała i jak pisze recenzentka ma w sobie to „coś”. Długo medytowałam nad tym co to jest i myślę, że znalazłam!

    Oto wnioski:

    Powiedzmy sobie prawde to anime niczym nie zaskakuje człowieka.Fabuła – przewidywalna, grafika- niezła, muzyka- wpada w ucho, ale nic specjalnego, więc gdzie jest ten specjalny składnik, który każe nam oglądać w napięciu kolejne odcinki?!

    Myśle że jest nim brak( że tak określe:) przykrasków. Co mam na myśli?

    Właśnie to: deformacja bohaterów( on mówi że ją kocha ale przy okazji zjadło mu pół nosa!Wrrr…), fabuła z brakami (albo gorzej tak pokręconej ,że gubisz się po połowie odcinka), nędzna/nie pasująca ścieżka dzwiękowa( nie macie czasami uczucia, że jak jeszcze raz usłyszycie tą melodyjkę to kogoś udusicie?)i tym podobne rzeczy utrudniające oglądanie.

    W tym anime (według mnie) brak ich. Tych małych dokuczliwich pcheł, które zniechęcają ale pojawiają się pojedyńczo w każdej produkcji.Dlatego Shounen Onmyouji ogląda się gładko i przyjemnie pomimo, iż jest szampowate:D

    Dziękuje za uwagę;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ursa 4.07.2008 18:10
    Mokkun rulez
    generalnie zgadzam sie z dziewczynami ;) Shounen Onmyouji zdecydowanie ma to coś, do tego stopnia, że nawet obejrzałam dwa czy trzy odcinki w rawie, nie mogąc sie doczekać co dalej – a było to już po tym, co Kazane (zresztą z nią bardzo smutny wątek) zrobiła Gurrenowi. przedtem zdarzyło mi się to tylko raz i też był w to zamieszany czerwonowłosy demon. kappa, ściśle mowiąc ;D ale chociaż mam słabość do czerwonowłosych demonów, jak dla mnie najlepszy w tym anime jest sam Mokkun – tzn. w postaci ayakashi. trzeba zobaczyć, jak krzyżuje ręce i nogi… pardon, przednie i tylne łapy, albo jakie robi złośliwe miny! boskie :D dużo humoru i ciepła jest zdecydowaną zaletą serii, obok stada biszów, nawet jesli niewiele gadają, to dowyglądają ;) związki Mokkun – Masahiro i Seimei – Masahiro bardzo ładne, końcówka dramatyczna w sam raz, Masahiro postawiony przed naprawdę trudnym wyborem, ale stanął na wysokości zadania i zachował sie jak prawdziwy przyjaciel Gurrena.trochę smutne zakończenie i naprawdę miałam mieszane uczucia: z jednej strony jakis deus ex machina mógłby coś z tym zrobić (była nawet dea na podorędziu ;), ale z drugiej przynajmniej twórcy byli konsekwentni i wszystko razem pozostało logiczne. zresztą poważnie obawiałam się, że faktycznie ich wymordują w czambuł, z Seimei i jego dwunastką włacznie. więc jest lepiej niż można się było spodziewać ;] co nie zmienia faktu, że pozostaje po nim lekki posmak smutku – ale sam seria zabawna, ciepła i zdecydownie warta obejrzenia :) no i Mokkun rulez!
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime