Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Gintama

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    NEBUKADNECCAR 22.11.2011 19:19
    Były odcinki, na których pokładałam się ze śmiechu, ale były też takie, które przewijałam, niestety tych drugich było więcej. Ogólnie poziom anime jest nierówny pod względem humoru i poziomu jaki prezentują poszczególne epizody. Patrząc na całkształt jestem w stanie zrozumieć, że można bardzo polubić to anime, ale nie rozumiem zachwytu, który budzi u niektórych. No ale to tylko moje osobiste zdanie…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tenten97 8.09.2011 16:45
    Boskie
    Tak zabójczo śmiesznego anime jeszcze nie oglądałam. Zwala z nóg na każdym kroku. Ścieżka dźwiękowa jest niesamowita (pierwszy opening jest moim budzikiem :D). Polecam wszystkim, naprawdę warto obejrzeć. I pamiętajcie : pijcie mleko truskawkowe. !!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Qualu 19.08.2011 14:05
    Lek na wszystko - mleko truskawkowe.
    O ile na początku Gintama strasznie mi się nudziła, o tyle w okolicach 5o odcinka było coraz, coraz lepiej. Bywały dni, kiedy mogłam obejrzeć 1o odcinków przygód Gintokiego pod rząd ( biorąc pod uwagę mój ówczesny jak i aktualny rozkład dnia oraz fakt, że ostatnio wszystko szybko mi się nudzi, to na prawdę spora ilość :). Co najciekawsze, najbardziej bawiły mnie odcinki niezwiązane z mangą ( od razu przyznam, że nie miałam przyjemności zapoznania się z lekturą, jednak w tym shounenie wyjątkowo mocno da się odczuć różnice między pierwowzorem a radosną twórczością studia ). Epizody o tzw. niczym, absolutnie niepowiązane z pierwotnym założeniem przygód Najgłupszego Samuraja potrafiły rozbawić mnie do łez.

    Bowiem „łuki historii” zaczerpnięte z mangi, choć w dużej mierze oryginalne, w pewnym momencie potrafiły zanudzić albo patosem, albo żartami niższych lotów. Senbonzakura, Yoshiwara i Yagyuu trzymały fabularnie poziom, jednak zdecydowana reszta historii była dla mnie po prostu zbędna. Co, jak co, ale oglądam komedię aby się pośmiać, część dhramatycznych odcinków miałam chęć przewinąć.

    Co do humoru, najbardziej bawiła mnie chyba nieprzewidywalność bohaterów: o ile w większości serii da się przewidzieć pewne zachowania, schematy humorystyczne, o tyle tutaj czasami opcje wybierane przez twórców/postaci były tak absurdalne, że głowa mała. Nie wnikając w przykłady – poziom absurdu a czasem i epickiej dzikości niekiedy mógłby być porównywalny z Sengoku Basarą ( a i do niej twórcy się odnieśli pod koniec – let's party! ). Parodie i nawiązania, na szczęście niezbyt częste, były udane i nienachalne, człowiek nie dusił się nawiązaniami typu „Dragon­‑Blea­‑Piece” tylko dobrze się przy nich bawił.

    Wachlarz, a właściwie wentylator postaci nie ustępuje zbytnio takim gigantom jak Naruto, Bleach czy One Piece. Każda postać na swój sposób kupowała moją sympatię, wymienianie ulubionych skończyłoby się niemalże ich kompletną listą.

    Soundtracki bardzo bogate i zróżnicowane, oderwane od obrazu nie tracą za wiele. Spora część openingów i endingów na prawdę nadaje się do słuchania. Obraz, jak na serię liczącą ponad 2oo odcinków ( bo aż 2o1 ) jest dla mnie wyjątkowo równy. Nie oczekiwałam od tej serii fajerwerków na tym polu, choć animacja i żywe, radosne kolory trzymają poziom.

    Jedynym minusem w tej pokręconej serii są te mniej udane odcinki. Zdaję sobie sprawę, że równy przez cały czas poziom dowcipów byłby na dłuższą metę nudny, ale epizody o Mikołaju albo niektóre odcinki z Madao, Otsu, mogli sobie na prawdę darować. Podobnie sam początek historii jest po prostu mało zachęcający – drąca się Ayane potrafi skutecznie odstraszyć potencjalnych widzów, nie wspominając o pewnej powtarzalności. Na szczęście rekompensata znajduje się dalej: perły takie, jak Hedoro, „Sho­‑chan”, Pandemonium, cały odcinek spędzony w toalecie, parodia Piły, Evangeliona, Nausicii, Gundama ( chyba każdego, w końcu to Sunrise.. ) ranking postaci ( Sadaharu okładający Elizabeth.. ), Mayo 13, absolutny faworyt – polowanie na żuki, rozprawa sądowa, świat rpg, odcinek o perukach ( Gintoki jako Sebastian z Kuroshitsuji – gdyby ten odcinek był o jakieś 15o epizodów wcześniej, Gintama miałaby o wiele więcej miłośniczek ;) czy Katsura, który co ciekawe, zamiast męczyć, z każdym występem wywoływał coraz większego banana na twarzy to tylko niektóre z „bomb” tej serii – odcinków, które można oglądać w nieskończoność, czasem nawet bez znajomości oryginalnych pomysłów czy samej serii. Tak, uważam, że ( nie licząc arców ) Gintamę można zacząć od dowolnego odcinka bez znajomości poprzednich.

    Druga seria właśnie wychodzi i trzyma poziom pierwszej – odcinki o niczym przeplatane z dłuższymi historiami, a wśród nich parę gigantów pokroju Holy Shinsengumi Empire. Jedyną różnicą jest jakby bardziej dopracowana grafika, jeszcze płynniejsza animacja oraz, może mi się wydaje, większa szczegółowość tła. Jednym słowem druga seria oferuje bardziej dopieszczony obraz.

    Podsumowując, Gintama nadaje się na każdy dzień, trzeba przeżyć tylko ciężki początek historii. Dostaje ode mnie ocenę wyjątkowo, jak na shounen­‑tasiemca, wysoką bo mimo paru potknięć, wracam do niej z przyjemnością.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    lileo_dark 17.08.2011 15:29
    :D
    Gintama jest swietna, gdyby nie pare odcinkow ktore mnie nudzilo(szczegolnie z Otsu, wg mnie najnudniejsza postac w Gintamie) to wystawilabym 10/10. Szczegolnie podobaly mi sie walki i powazniejsze teksty Gintokiego oraz po prostu uwielbialam odcinki gdzie wystepuje Gintoki i Hijikata  kliknij: ukryte . Bohaterowie sa swietni, szczegolnie Gintoki, Hijikata, Kagura, Sougo, Tsukuyo, Otae oraz Kamui ^^. Muzyka swietna, wiekszosc piosenek jeszcze sobie slucham ;D. Seria naprawde swietna, pare gorszych epkow, ale te da sie zapomniec xD. Warto obejrzec ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Massacre 14.08.2011 10:54
    Bardzo niewyrównane
    Więc obejrzałam Gintamę w całości (w końcu). Niektóre odcinki są świetne, wywołują uśmiech na twarzy, a inne są nudne, do przewijania. Niestety tych drugich jest zdecydowanie więcej. Często patrzyłam się, ile zostało jeszcze odcinków do końca. Skąd więc taka wysoka ocena? Największe zbiorowisko świetnych postaci jakie widziałam ( te, które wypisałam na dole, tylko dochodzi jeszcze Kamui ^^ ) oraz niektóre odcinki są po prostu wspaniałe! Gdyby nie te minusy wystawiłabym 8/10 ( nie gustuję w takich gatunkach ). Myślę, że jednak warto to oglądnąć i samemu ocenić.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Massacre 4.08.2011 17:43
    Sama nie wiem...
    Jestem na 117 odcinku (Ryuuguujou Arc)i chyba sobie odpuszczę… Coraz częściej przewijam odcinki, które jak dla mnie są po prostu nudne :/ Owszem niektóre ( takie jak ten z panem Hedoro :D ) mnie powalały na kolana, ale z tego co widzę takie odcinki są już coraz rzadsze. Cały czas czekałam na mniejszą epizodyczność… i nic. Muszę jednakże przyznać, że bohaterowie są świetni (Gintoki, Katsura, Sougo, Hijikata, Otae, Shinsuke). Czy w dalszej części coś się polepszy czy tak już zostanie?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hakman4 8.07.2011 18:49
    Coś szalonego....
    Gintama jest w swojej postaci jedyna. To jest z nielicznych serii, w której tak dobrze się bawiłem i chętnie powracałem licząc na kolejną dawkę śmiechu, sprośnych żartów, parodii, sensacji i akcji :).
    Jest według mnie jeden z nielicznych anime,których nie widać różnicy pomiędzy wstawionymi wszędzie fillerami a fabułą mangową. I to jest wielki plus!
    Sam bohater jest powodem oglądania. Charyzmatyczny samuraj będący cykrzyholikiem, czytający shounen jumpy i zajmujący się wraz z Shimpachim i Kagurą wszystkim co ludzie zlecą czyli Yorozuya.
    201 odcinków, którym widzimy poczynania wszystkich w Ginatmie ,ale i wpakowaną sytuacje z historii. Zamiast przybyłych do Japonii amerykanów , przez których zaczęła się czasu unowocześniania przybyli z kosmosu Amanto (kosmici).
    Najbardziej w pierwszej serii może ciekawić sama przeszłość Gintokiego.Mało co jest o niej powiedziana. Walczył z kosmitami i został przygarnięty przez Otose.
    Ma ukazać się film o powstaniu„białego demona” , na co nie mogę się doczekać.
    Co do muzyki to nie ma narzekać. Jest świetna. Choć to pierwsze anime w którym ending bywał na początku a opening na końcu odcinka xD. To nie zmienia faktu,że nastrajała pozywnie do oglądania.
    Zacząłem 2 serie, która jest krótko mówiąc:boska!
    9/10 i Polecam wszystkim tym co szukają oderwania od szarej rzeczywistości.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Aa 14.05.2011 21:29
    A
    A ja nie rozumiem. Czemu przy tych futurystycznych rzeczach, ludzie używają mieczy i ledwie pistoletów. A np. te psy z kosmosu drewniane kije, albo ten dziwny koleś co miał miecz świetlny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Wilczuś 15.04.2011 15:45
    NAJLEPSZE ANIME!!! TO GINTAMA!!
    Najlepsze anime na świecie. Każdy odc miażdży humorem, postaciami, brakiem fabuły… tu wszystko jest epickie, żaden odcinek nie nudzi…. naprawde wartoooo jak i 2 serie ktora jest po prostu kontynuacja tamtej :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Gintard 29.03.2011 15:20
    recenzja
    Według mnie wypadałoby odnowić recenzję.. ;f Co do Gintamy, to anime miażdży! Nigdy nie oglądałam lepszej komedii! Właściwie jako shounen też świetnie się sprawdza, nie rozumiem tych niskich ocen odnoszących się do poważniejszych momentów. A najlepszych atutem są bohaterowie – naprawdę, ciężko znaleźć tak charyzmatyczną postać jak np. Gintoki! Gintama obecnie jest moim ulubionym anime. :D Naprawdę polecam osobom, które mają już jakieś obycie w świecie m&a i chociaż trochę orientują się zwyczajach/mentalności Japończyków.
    Nie mogę się już doczekać 4 kwietnia! Nie mogę się doczekać nowych przygód Yorozuyi! xD

    postacie 10/10
    fabuła 8/10
    muzyka 10/10
    grafika 6/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    sorE 2.03.2011 17:07
    To anime miażdży system
    „Gintama” to najlepsza komedia anime jaką widziałam. Były momenty w których niemal lałam ze śmiechu. To anime to prawdziwa kopalnia boskich cytatów!

    Chyba największą zaletą tej serii są bohaterowie. Jest ich wielu, więc każdy bez problemu znajdzie swojego ulubieńca. Gintoki jest tak nietypowym głównym bohaterem, że nie da się go nie lubić. Do moich ulubionych postaci należą też: Katsura (odcinek opowiadający o 24­‑ech dniach z jego życia jest jednym z moich ulubionych. A tekst „Nie jestem Zura tylko Katsura” jest nieśmiertelny. Chociaż jeszcze lepsze było jak w jednym odcinku powiedział „Nie jestem Zura, tylko sosna”), Okita (niemal każda scena z jego udziałem mnie rozbrajała) i Otsu (jej teksty piosenek to czysta poezja. Szczególnie „Twój stary to cenzu cenzu”). Zresztą co ja będę wymieniać, tak właściwie to wkurzała mnie tylko jedna postać, mianowicie Otae (strasznie mi było żal Kondo, gdy Otae się nad nim znęcała). Natomiast absolutnym królem postaci epizodycznych jest Taka­‑tin (ten koleś, który wystąpił w odcinkach o walkach fanklubów Otsu).
    Dodam jeszcze, że „Gintama” to jedyne anime w którym postaci są niesamowicie ludzkie. Dłubią w nosie i w uszach, załatwiają potrzeby fizjologiczne… Niektórzy mogą powiedzieć, że umieszczanie takich rzeczy w anime jest obrzydliwe i zupełnie niepotrzebne, ale ja tak nie myślę. Dla mnie to miła odmiana.

    Najsłabszą stroną „Gintamy” są poważne wątki. Jak robią komedię to niech sobie już darują takie rzeczy jak np Poważne Monologi O Życiu (TM). Z drugiej strony podobało mi się jak Gintoki walczył. Fajnie było oglądać jego „drugie oblicze”.

    Jeżeli chodzi o muzykę to jak dla mnie była świetna i idealnie dobrana. Grafika jest po prostu w porządku.

    Się rozpisałam, a więc na podsumowanie: jeżeli szukasz dobrego shounena z dużą ilością walk – „Gintamę” sobie odpuść. Jeżeli chcesz obejrzeć anime z ambitnym, wyszukanym humorem – co robisz czytając komentarze pod tą recenzją? Jeżeli zaś szukasz anime przy którym nie trzeba dużo myśleć i które pozwala się zrelaksować – polecam „Gintamę”, naprawdę warto!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Demogorgon Biały 28.02.2011 12:09
    Jak na razie nie daję rady
    Podchodzę do tego anime już trzeci raz i po prostu nie daję rady. Wiem że po 5­‑6 odcinkach to nie powinienem oceniać, ale zwyczajnie się od niego odbijam (mimo że lubię tasiemce, a czasem podobają mi się serie uważane za gnioty). Kiedy tu się zaczyna coś dziać? Powiedzcie mi to może jakoś dobrnę. (Przez początek Reborna było w końcu warto przebrnąć więc może tutaj też mi się w końcu uda :P)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Alart 4.02.2011 00:29
    Genialny i naprawdę śmieszny humor+całkiem niezła akcja. Genialne postaci, doskonały pomysł na świat. Dopracowana muzyka.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    cissy 26.01.2011 00:11
    poprawiacz humoru
    Bardzo lubię humor w Gintamie, uwielbiam ten absurd i niedorzeczność. Jest to anime które niesamowicie poprawia humor – jedynie co trzeba to wczuć się w klimat i polubić bohaterów.
    Bohaterowie są bardzo różnorodni i relacje między nimi są przezabawne.
    Kreska jest ładna – w sumie do każdej kreski szybko się przyzwyczajam.
    Pod względem muzycznym jest w porządku. Kawałki w tle podkreślają odpowiednio nastrój. Pragnę jeszcze podkreślić, że Gintama ma najlepsze endingi ze wszystkich serii jakie miałam przyjemność oglądać. Każdy był inny i z ciekawym pomysłem (wyjątkiem jest podajże pierwszy).
    Dla mnie komedia 10/10.
    Odpowiedz
  • odpowiedzi: 0 aggg 19.12.2010 18:39:08 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Ayanami 18.12.2010 16:53
    Istne szaleństwo
    Ta seria jest totalnie absurdalna, a przy tym niesamowicie wciągająca. Muzyka strasznie mi się podoba, zwłaszcza endingi i openingi, a bohaterowie to cud, miód i sysunie ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    aggg 15.12.2010 18:14
    czy te anime ma jakąś konkretną fabułę czy każdy odc jest o czyms innym ? bo ja oglądam już 35 i wszystkie odc jak na razie są o czym innym.

    co do samego anime to krótko : humor, humor i humor ! pokala z nóg i do togo ta inność hmm polecam, choć nie jest to moje ulubione, bo nie pobije one piece, bleach i death note ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Insomnia 14.12.2010 21:14
    ^^
    Gintama… To jest chyba najbardziej poryte, zjechane, porąbane, głupawe, chore, bezczelne, chamskie anime na całym świecie. I właśnie dlatego jest świetne! xD Mnie po prostu niszczy za każdym razem, bo nawet przy tych poważnych chwilach wyskoczy taki Gin, Katsura albo inny Hijikata i walnie taki tekst, że trzeba się pół godziny z podłogi zbierać. Jak dla mnie, to Gintama mogłaby trwać całe lata i dalej byłaby świetna. Po prostu ma takie coś, czego ostatnio brakuje w Naruto, czy Bleach'u. No i fillery… W Gintamie fillerem jest jeden na, nie wiem, 20/25 odcinków, a w Naruto, czy w Bleach'u na 250 odcinków, około 100 to fillery… Nie zważając na drobne niedociągnięcia: 9/10. Tak więc, kto jest w drużynie Gin­‑chana, niech łapie swój drewniany miecz i w drogę, do Edo! ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    madzik93 7.11.2010 20:21
    anime wyróżniające się od innych, na pewno. oryginalny humor i świetnie sparodiowane postacie z innych anime.
    co prawda zdarzają się nudne kawałki, ale natychmiast jest to nadrabiane jakimiś żartami związanymi z białymi włosami, naszego głównego bohatera. muzyka nie od razu wpadła mi w ucho, ale z czasem przypadła mi do gustu. polecam to anime, naprawdę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sora-nee 1.11.2010 18:45
    Polecam kazdemu, grafika na poziomie, muza tez. Komedia ze szczypta dramatu. Walki sa rzadko ale naprawde niezle.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Solaris 31.08.2010 15:15
    Genialne
    Świetne anime, pełne oryginalnego humoru, który momentami zwala z krzesła. Nie wiem jak można mieć głowę do tak wspaniałych pomysłów. To po prostu trzeba zobaczyć.

    PS: Wie może ktoś, czy któreś z polskich wydawnictw planuje kiedykolwiek wydać mangę Gintamy?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kyuu 18.08.2010 23:44
    niesamowity humor… i oryginalność :) o Gintamie krótko: „to takie inne!” i chyba na tym przede wszystkim opieram całą swoją opinię.
    Obejrzałam to po raz pierwszy znudzona amine o ratowaniu świata, walkach, ale jednocześnie chciałam żeby było to coś tym stylu, bo po prostu to lubię… i trafiłam świetnie. Cała ekipa -Shinsengumi, Yorozuya i mnóstwo innych – bardzo przypadli mi do gustu i szczerze żałuję że jest tylko 201 odcinków, ale mam nadzieję że jeszcze będzie kontynuacja! oby oby…
    jak dla mnie nie ma ta seria minusów, oprócz tego jednego, że się skończyła a jeszcze tak mało wiadomo o przeszłości Gina. Powinni kontynuować :) muszą :P :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kari 4.07.2010 18:09
    cud ,miód, mleko truskawkowe i majonez:d
    Oglądałam już bardzo dużo anime(prawie 100)ale Gintama jest absolutnie najlepsza.To moja ulubiona, najukochańsza seria. Uwielbiam taki humor i w całym anime niczego bym nie zmieniła. Niektóre odc. oglądam po kilka razy i dalej mi się nie nudzą.Polecam ją każdemu
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    pewupe 4.07.2010 01:11
    ..
    Humor bardzo dobry, jeśli ktoś lubi takie serie z pewnością nie będzie zawiedziony. Jednak ja osobiście uważam, że dobra komedia powinna mieć góra 26 odc. więc, wymiękłam chyba przy 50. Nie z powodu poziomu, lecz tego, że dłuższe serie muszą imo dawać coś więcej niż tylko humor. Tak samo miałam z Ranma 1/2.
    Po prostu – jak na komedie to moim zdaniem za długie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tori 14.06.2010 17:41
    *O*
    Moje absolutnie najulubieńsze anime, majstersztyk! Nie wiem, jak można było tak nisko to ocenić O.o'' Faktem jest, jak już kiedyś ktoś powiedział, że Gintama ma tendencję zwyżkową i w przeciwieństwie do innych animców z odcinka na odcinek ma więcej do zaoferowania widzowi. A może to ja coraz lepiej znam bohaterów i ich specyficzne poczucie humoru ;)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime