Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

5/10
postaci: 8/10 grafika: 9/10
fabuła: 4/10 muzyka: 9/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

5/10
Głosów: 20
Średnia: 4,8
σ=1,96

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Enevi)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Dead Girls

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 2007
Czas trwania: 44 min
Tytuły alternatywne:
  • デッドガールズ
Tytuły powiązane:
Widownia: Shoujo; Postaci: Androidy/cyborgi, Uczniowie/studenci; Miejsce: Ameryka; Czas: Przyszłość; Inne: Mechy
zrzutka

Futurystyczna kontynuacja Red Garden. Brakujący fragment układanki? Niestety, kolejny dowód na to, że na ciąg dalszy trzeba mieć pomysł…

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Studio Gonzo potrafi stworzyć interesującą serię, jednak nader często zdarza się im popsuć zakończenie. Akurat końcówka Red Garden do nieudanych nie należała, lecz trzeba przyznać, że pozostawiła parę wątpliwości co do przyszłości dziewcząt. Postanowiono jednak nie trzymać fanów w niepewności i w sierpniu 2007 roku wydano OAV stanowiące bezpośrednią kontynuację serii telewizyjnej. Prognozy fabularne nie były zbyt zachęcające, zwłaszcza że na horyzoncie czaiły się nawet mechy, które Japończycy potrafią wcisnąć prawie wszędzie, co udowodnili choćby w Kannaduki no Miko.

Tym razem przenosimy się do Nowego Jorku dalekiej przyszłości. Nie można dokładnie stwierdzić ile lat minęło, jednak świat jest wyposażony w zdecydowanie bardziej zaawansowaną technologię niż znana współcześnie. Dziewczęta pozbawione wspomnień przeżyły w spokoju setki lat, jednak, mimo że próbują zachować pozory normalności, ich nocne wypady do najróżniejszych zaułków metropolii w poszukiwaniu złoczyńców stały się niemal legendą. W najmniej oczekiwanym momencie pojawia się kwartet znany jako Martwe Dziewczęta, których przybycie zwiastuje śpiewana przez nie tajemnicza piosenka. Pewnego dnia uwagę dziewcząt zwraca nowa uczennica, Louise, która, jak się okazuje, pragnie zaprzyjaźnić się z nimi. Tymczasem na terenie Czerwonego Ogrodu zaczynają dziać się niepokojące rzeczy…

Przyznam, iż byłam bardzo ciekawa co też twórcy wymyślą do serii z zamkniętym zakończeniem, fakt – nie do końca jasnym, ale mimo wszystko zamkniętym. Gdyby nie główny wątek, który okazał się nie tylko zupełnie nieudany, ale nawet nierozwinięty, OAV oglądało by się bardzo przyjemnie, gdyż scenki z życia codziennego dziewcząt są zdecydowanie ciekawe. Niespodziewane pojawienie się dziewczyny niemal identycznej jak przyjaciółka Kate z pierwszej serii, Lise, potraktowano jako incydent, który miał zmusić dziewczęta do podjęcia jakiejś większej akcji, moim zdaniem jednak całkowicie zbędnej. Był to „wypadek”, nie wyjaśniający zupełnie nic, a wprowadzony na siłę, byleby coś się działo. Z drugiej jednak strony prawdziwą przyjemność sprawiało obserwowanie dziewcząt w nowych rolach. Warto bowiem wspomnieć, że pokuszono się o zmianę osobowości i tym razem w roli przewodniczącej samorządu szkolnego można zobaczyć Rose, a w roli chłopczycy – Rachel, której nowym hobby stała się mechanika (i stąd ten mech, ale o tym za chwilę). Zabieg okazał się na tyle interesujący, że gdyby uczynić go motywem przewodnim, Dead Girls mogłoby być naprawdę dobrym dodatkiem do serii telewizyjnej. Niestety bonus w postaci „tajemnicy” zdołał popsuć ogólne wrażenie. A robot, odstraszający potencjalnych widzów, służy uzyskaniu efektu komediowego, który sprawdził się całkiem dobrze i wprowadził trochę humoru do mrocznej atmosfery.

Brak wspomnień nie pozbawił dziewcząt osobowości, najwyżej trochę namieszał, jednak zmiany są bardzo widoczne. Bohaterki zachowują się jak ludzie i w miarę dobrze radzą sobie z nieśmiertelnością, chociaż od czasu do czasu powracają wątpliwości związane z Ogrodem i przeszłością. Dziewczęta nie są tymi, które znamy z Red Garden; ich charaktery zmieniły się nie do poznania, jednak nadal stanowią spójną całość, co dla fanów, pragnących poznać bohaterki z innej strony, powinno stanowić miłą niespodziankę.

Zdecydowanie dopieszczono grafikę i muzykę. Oprawa graficzna Dead Girls nie uległa większej zmianie, jednak tradycyjna animacja wydaje się jeszcze bardziej płynna niż w serialu i nawet wprowadzone efekty 3D nie sprawiają wrażenia wciśniętych na siłę, co ostatnio studiu Gonzo zdarza się niespodziewanie rzadko. Tło muzyczne pozostało identyczne, jak w Red Garden, więc osoby znające ścieżkę dźwiękową wiedzą, czego się spodziewać, a myślę, że ocena mówi sama za siebie. Ze wszystkich utworów zdecydowanie wyróżnia się piosenka śpiewana przez dziewczęta. Jej specyfika polega na tym, że pozbawiona jest jakichkolwiek zabiegów upiększających głos, więc przypuszczam, że co bardziej wyczulonym osobom może to przeszkadzać w odbiorze. Z początku miałam mieszane uczucia co do urody owego kawałka, jednak po kilkukrotnym przesłuchaniu stwierdzam, iż jest on co najmniej ciekawy.

Pozostaje pytanie: czy warto poświęcić ponad czterdzieści minut na ten dodatek? Od biedy można nazwać to kontynuacją, jednak nie przekazuje ona żadnych cennych informacji, co najwyżej zarysowuje dalsze losy dziewcząt. Ostatecznie pominięcie Dead Girls będzie raczej lepszym wyjściem, chyba że ktoś wyjątkowo stęsknił się za bohaterkami. Nawet wtedy nie należy jednak spodziewać się rewelacji, a jedynie dodatku, który do treści nie wnosi niemal nic.

Enevi, 17 września 2008

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: GONZO
Projekt: Fujijun, Kumi Ishii
Reżyser: Kou Matsuo
Scenariusz: Mari Okada
Muzyka: Akira Senju