Komentarze
Bleach: DiamondDust Rebellion The Movie 2
- komentarz : ZSRRKnight : 21.07.2022 19:58:33
- Hitsugaya jak nie Hitsugaya : Zachajv : 12.12.2015 17:23:07
- "Nie musisz cierpieć w samotności." : Orihime-chan : 29.01.2014 13:33:54
- Trzyma poziom : Rudra : 7.12.2013 01:06:57
- komentarz : Lilnette : 7.07.2013 00:23:29
- Nudy do kwadru! : Byczusia : 16.06.2012 00:26:46
- Re: Fajny film : Suu : 20.09.2011 19:17:41
- Epicka epickość~! : Suu : 20.09.2011 19:16:17
- komentarz : Kamikaze : 11.09.2011 19:37:58
- komentarz : Shun-Shun : 7.02.2011 12:38:38
Hitsugaya jak nie Hitsugaya
Rzecz tylko dla fanów Bleacha ode mnie 6/10.
"Nie musisz cierpieć w samotności."
Fabuła jest całkiem niezła, antagonista lepiej się prezentuje niż w pierwszej kinówce, chociaż szkoda, że nie wyjaśniono czemu Yin i Yang podążają za złoczyńcą.
Generalnie jest dobrze.
Trzyma poziom
Nudy do kwadru!
Epicka epickość~!
Film jest taki sobie, bo i Toushirou jest mocno eksploatowanym towarem w Bleach'u, nie mniej dobrze się ogląda i słucha, ale nawet jak ktoś nie lubi Bleach'a TO BŁAGAM! dla sceny z Zarakim warto obejrzeć ten film.
Jedyny mój zarzut to „niezwykła” łatwość z jaką Kusaka rozłożył Kyouraku, a przecież ten gość załatwił Starrka nie używając nawet bankai.
Średnio.
Pomysł był dobry, ale nie do końca dobrze zrealizowany. Przede wszystkim fabuła jest tak oklepana i dobrze znana, że już na początku filmu – zaraz po skradzeniu artefaktu można było się domyślić, co nastąpi i jak film się zakończy. Nie było żadnych trzymających w napięciu zdarzeń, nagłych zwrotów akcji, nuda, nuda i nuda. Szczególnie pogmatwane są wspomnienia Toshirou i Kusaki, można się pogubić w tym wszystkim. Jednakże muszę przyznać, że walki nie wypadły aż tak słabo. Najlepsza spośród nich to chyba potyczka wygnanego Hitsugaya'i i poruczników. Hisagi po raz kolejny zaprezentował swoje umiejętności, użyta przez niego technika jest całkiem widowiskowa.
Plus filmu to soundtrack. Doskonale komponuje się z wydarzeniami zarówno w filmie, jak i w pozostałych odcinkach anime.
Mimo niezadowolenia nie żałuję, że obejrzałam ten film. Co prawda nie powala na kolana, ale nie było aż tak źle jak np. w przypadkach Bleach'owych fillerów z Lurichiyo.
Tosiek ponad wszystko
Cóż, siódemka. Naciągana.
Najlepsza ,,część" Bleacha... Niestety, jedyna.
Film, o dziwo, serio ciekawy. W tle słabej serii jest wprost perełką. O ile na fabułe nie zwraca sie nadmiernie uwagi, tak tez bohaterowie poprawiają CAŁY obraz. Po filmie nie bedziecie czuć rozczarowania ani uczucia ,,zmarnowanego czasu” – o dziwo, polecam ;)
Liczę na Bleach Movie 3 FTB
Absolutnie się zgadzam. W mandze jasno pojawił się wątek kliknij: ukryte spotkania Tośka z Hyourinmaru, który mówi mu że dopóki nie usłyszy jego imienia nie będzie mógł korzystać z jego mocy, czy coś koło tego ;P no i kiedy pojawia sie Matsumoto mówiąc mu, że powinien zostać Shinigami.
Do tej pory zastanawiam się co to było, nie mówiąc już o zakończeniu, które sprawiło, że chciało mi się płakać za złości :/ Strasznie pojechali po Toshiro i w moich oczach przez tą „historyjkę” duzo stracił.
Miejmy nadzieję, że trzeci film pod przewodnictwem samego Kubo będzie o niebo lepszy od poprzedników.
Ogólna ocena całościowa DDR -- 7/10 bo pojawił się Byaku i Uki :D
3/10, tylko dla najwiekszych fanow serii
mala uwaga o recenzji
dla mnie bleach to typowo rozrywkowa i komercyjna seria i nigdy nie doszukiwalem sie w niej zadnych glebi bo ich poprostu nie ma. nie zmienia to faktu ze lubie to anime ale robienie z tego jakiegos dziela…prosze was
Całkiem miłe, ale...
kreska bardzo nierówna, nawet taki nieprawny widz jak ja zauważał te deformacje
błędy w fabule, a raczej nie konsekwencje też widziałam
Ale seans był całkiem przyjemny, więc można spróbowac szczególnie jeśli lubi sie bleacha – nie wszyscy są jego fanatycznymi zwolenikami lub przeciwnikami, niektórzy poprostu go lubią ;)
wrrrrau
Sztywne prawa, kara śmierci bez mrugnięcia okiem… NIENAWIDZĘ TAKIEGO BLEACH'a!
Od kiedy pojawiły się fillery z baunto, seria coraz bardziej schodzi na psy a ja nie umiem przestac pluć sobie w brodę, bo nie zapomnę jak świetnie wciągały szybka akcja, wspaniałe pojedynki i nietuzinkowa na dobrą sprawę fabuła. No, ale nie o serii, nie o serii!
Ja nie widzę w tym filmie nic nowego.
Schemat jak w MoN:
antagonista atakuje
główny bohater ma problemy(przemyślenia i mądrości wyjęte niczym królik z kapelusza magika)
WIELKIE KŁOPOTY
i buum!
Nagle wszyscy mają jaja, żeby się przeciwstawić głównodowądzącemu(jak już wspomniałam wcześniej)
Głównodowądzący okazuje się miłym dziadkiem, który tylko tak czasami dla sportu stwierdza, że wesoło jest, jak któryś z shinigami jest skazany na śmierć, bo wtedy jest fabuła do nakrtęcenia kolejnego filmu, serii etc..
LoL.
Tym razem mamy doczynienia ze stanowczo gorszą wersją. Grafika na prawdę czasami mnie raziła.
Ale przynajmneij Byakuya‑sama nadal wie, kiedy się pojawić xD (pomimo tego, iż dawno nie widziałam go tak porządnie narysowanego jak na początku serii bo ani w MoN ani tu, swoim urokiem nie grzeszył).
Muzyka w sumie fajna. Piosenka końcowa wpadła mi w ucho.
Tak ogólnie to 7/10.
Za bardzo kocham Ichigo & company.
Nadal czekam na powrót do dawnej świetności…
Porażka
Kreska poniżej poziomu — Byakuya z profilu za każdym razem wygląda tak samo ohydnie (jest wtedy po prostu brzydki, ugh), a Rukia momentami miała tak zdeformowaną głowę, że nie przypominała samej siebie.
Nie rozumiem tej oceny i nie rozumiem, w czym ten film jest lepszy od MoN. Mogłabym zrozumieć, gdyby ktoś powiedział, że był tak samo dobry (bo w MoN też były wpadki, fakt, a komuś Hitsugaya w centrum wydarzeń może się podobać), ale lepszy? Nie kupuję tego.
poprzeczka spadła...
Odnoszę wrażenie, że ta kinówka pod względem fabularnym jest o wiele, wiele słabsza od Memories.
W cale mnie już nie bawi wyskakiwanie przez wszystkich ze swoimi najsilniejszymi mocami w jednym momencie, które prezentują się do tego bardzo słabo(gorzej niż przy pierwszym razie)
Osobiście fascynuje mnie walka z mniej wymyślnymi postaciami. Jak już pozostajemy przy hollowach to pozostajemy przy hollowach. Po jakiego grzyba wielki smok na koniec ?
Słabiutko. Jako fan bleacha czuję się zawiedziony.
kliknij: ukryte Jeżeli nadal będą wciskać filary typu: baunto, nowych kapitanów zdrajców (którym nawet hollow ichigo nie daje rady), przerośniętych smoków ? To seria baaardzo traci i prawdopodobnie skończy jak naruto.
Można obejrzeć, ale nie napalać się za bardzo, bo można bardzo się zawieść.
Ocena:
Fabuła – 4/10
Postaci – 7/10
Muzyka – 8/10
Grafika – 8/10
?
średniak
średnio...
W jedynce czuło się coś co odróżniało film od tasiemca. Nie chodzi o walki, bo tam też nie widziałem ich za dużo, szczerze, to od „sezonu” z ratowaniem Rukii nie widziałem chyba zbyt dużo dobrych walk w serii.
Film polecę każdemu, bo jest fajny, ale nie ma co wymagać jakiś fajerwerków, a szkoda, a szkoda.
spadło do poziomu serii
W Memories of Nobody grafika zdecydowanie przewyższała tą z serii TV. Również fabuła wnosiła coś nowego i intrygującego do serii.
Tu nie mamy NIC. Fabularnie, to dłuuuuugaśny filler, totalnie zależny od serii. A grafikę diabli wzięli – do tego stopnia że w kilku scenach widać błędy w animacji – zwłaszcza sceny z obrotem do lub od półprofilu.
Pozycja tylko dla najzagorzalszych fanów Bleach.
Nie polecam