Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Nogizaka Haruka no Himitsu

  • Avatar
    A
    Zagadkowy 18.11.2014 04:08
    Jeden wielki schemat.Seria nie wnosi nic ciekawego do gatunku.Nie lubię w romansach sytuacji kiedy bohater nie umie/wstydzi się/coś mu przerywa/etc. wyznać uczuć itp.Zwłaszcza,że tutaj takie sytuację się zapętlają i trwają do końca pierwszej,drugiej i dopiero w OVA coś ruszyło.Bohaterowie znośni, chociaż nie widzę w nich żadnego rozwoju.Główny bohater to typ „do rany przyłóż.Często można spotkać się z bohaterami „napaleńcami”, tutaj akurat mamy chodzący ideał.Reszta załogi również schematyczna,jednak muszę zaznaczyć,że nie było specjalnie irytujących postaci a to już duży plus.Technicznie średnio.Nie podoba mi się kreska,zbyt cukierkowo. Jednak, mimo wielu wad jak dla mnie,anime oglądałem bez zbędnych negatywnych emocji.Może jakby z tego zrobili parodie świata anime/mangi w tle romans to byłoby lepiej.5/10
  • Avatar
    A
    Czajuś 21.08.2012 12:59
    Bardzo rzadko zdarza mi się dawać niższą ocene niż 7. Może to wynikać z mojej specyficznej skali, w której serie poniżej 5 zwyczajnie w pewnym momencie porzucam. Dropuje też serie, które ostatecznie jednak gatunkowo nie podchodzą mi. Nogizakę odpuściłem sobie w okolicach 6 epizodu, mimo że niekiedy lubię oglądnąć school comedy z elementami romansu. Tej serii jednak nie zdzierżyłem. Zwykle w tym gatunku najbardziej irytują mnie pipowaci główni bohaterowe – w Nogizace sam bohater jest całkiem w porządku. Oczywiście okularnik, średnio rozwinięty fizyczne, ale też nie jest całkowicie przeciwieństwem 'interesującego faceta'. Najgorszy problem związany jest jednak z głównym obiektem westchnień. Bogata, super wykształcona, utalentowana naukowo dziewczyna ( przy okazji kompletnie opóźniona w sferze kontaktów międzyludzkich), przy okazji będąca straszliwą gapą i niezdarą. Ilość Moe, kawaii słodkości po jakimś czasie przysparza o nudności. Główny jej problem to jest oglądanie anime? C'mon – o ile jestem w stanie zrozumieć, że w arystokratycznej rodzinie tego typu hobby byłoby nie do zaakceptowania, o tyle w Japonii? Nawet w Polsce, gdzie wartość anime/mangi ( CHIŃSKIE BAJKI!) są kompletnie dewaluowane, wątpie by w szkole – oprócz zwykłego zdziwienia wiązało się z jakimiś szykanami. Cóż, pewnie z braku laku można oglądnąć – pytanie czy warto skoro istnieje Ah! My Goddes?
  • Avatar
    A
    mith 1.02.2012 15:36
    Ta recenzja to jakiś sabotaż!
    Dlaczego do ciężkiego $#@#^ nikt nie napisał, że to seria ecchi?
  • Avatar
    A
    Ai-chan 24.05.2010 16:48
    słodka tragedia
    Żyła sobie raz dziewczyna, która była bogatą, piękną, delikatną, niewinną, wiecznie zarumienioną kawaii księżniczką. Miała na imię Haruka. Jej miłością była manga i anime, zwłaszcza seria o małej, pękatej, zielonej wróżce. Haruka miała rodzinę: chodzącego w japonkach dziadka, chodzącą w kimonie matkę, młodszą siostrę erotomankę i demonicznego ojca, który co rusz nasyłał na nią uzbrojone w czołgi wojsko. Miała też dwie skretyniałe pokojówki. Jedna z nich miała piłę mechaniczną, a druga nie.
    Niestety, Haruka nie była szczęśliwa, gdyż otoczenie nie mogło zaakceptować jej oryginalnego hobby.
    Na szczęście pewnego dnia uświadomiła sobie, że chodzi do klasy z kimś, kto zna jej sekret i komu wcale jej miłość do animowanych czarodziejek nie przeszkadza. Tym kimś był Yukito – poczciwy i uczciwy okularnik, pochodzący z rozbitej i patologicznej rodziny (zostawiony przez rodziców mieszka z siostrą alkoholiczką ledwie wiążąc koniec z końcem). Mimo tego jest rozsądny i błyskotliwy (tylko 12 odcinków zajęło mu przypomnienie sobie komu podarował w dzieciństwie pewną książkę!)
    Tych dwoje spotyka się pewnego dnia wśród bibliotecznych półek i… ach, aż chce się zaśpiewać za Anną Jantar „to będzie miłość, jakiej nie miał chyba nikt”. (I dzięki Bogu. Nikomu nie życzę dziewczyny, której podajesz rękę, a ona myśli, że to zabawa w pieska i zaczyna szczekać).
    Tak więc młodzi zakochani przechodzą przez szereg prób życiowych i przeciwności losu, by ostatecznie osiągnąć szczęście w zamku na równikowej wyspie.

    Taaak. Cóż. Takie rzeczy się zdarzają.
    Tylko po co je oglądać?
  • Avatar
    A
    Marta 24.09.2009 01:56
    Sorki, ale nie mogłam sie powstrzymać żeby jeszcze trzech zdań nie dopisać:)
    Ostanie dwa odcinki mnie zabiły (Czy tylko mnie nasunęły się skojarzenia z „MY SUPER SWEET 16” :D)
    Nie wiem czy jeszcze kiedyś odważę sie obejrzeć romans!;)
    • Avatar
      zergadis0 24.09.2009 09:39
      Jeżeli dla ciebie podstawowymi wadami serii było to, co podałaś w poprzednim komencie, to rzeczywiście lepiej sobie romanse w m&a (przynajmniej o podobnej stylistyce, czyli większość na podstawie eroge i ln) odpuść, bo naiwne, dziecinne i kompletnie nieznające życia dziewczyny są tutaj standardem :P.

      A seria sama w sobie mi się bardzo podobała, oprawa A/V ładna (zwłaszcza op i ed :D), postacie przeurocze (Haruka <3!), fabuła jako całość też fajna, problem w tym, że jest to raczej tytuł skierowany do dość wąskiej grupy odbiorców (otaku), którzy są już do pewnych rzeczy już przyzwyczajeni i im więcej produkcji tego typu obejrzą, tym bardziej ich ta seria będzie bawić (wszechobecne parodie :D). Ogólnie obiektywna ocena w przypadku tej serii nie ma zbytniego sensu, ale subiektywnie dałbym z 9/10.

      PS. A jeżeli fanserwis stanowi dla ciebie 80% tej serii… to chyba inne serie oglądaliśmy, bo szczerze jakby mi ktoś nie powiedział, to bym nawet tego anime pod ecchi nie podrzucił (bo ilość fanserwisu zdecydowanie poniżej średniej w tego typu tytułach).
      • Avatar
        Marta 4.10.2009 02:29
        Nie mogę się z Tobą zgodzić co do tych „naiwnych, dziecinnych i kompletnie nie znających życia dziewczyn” we wszystkich anim tego rodzaju. Nie jedno już obejrzałam a chyba tylko w tym główna bohaterka tak mnie zirytowała (przepraszam, mamy jeszcze „Honey and honey drop”, to już dla mnie pobiło wszelkie rekordy głupoty). Można byc nieśmiałą i delikatną (np tak jak Midori z „Midori no Hibi”), ale wszystko ma swoje granice:)
        Zdecydowanie jednak wolę główne bohaterki z charakterem np Tajga z „Toradora”. Jeśli nie oglądałeś to polecam:)
        Pozdrawiam
        • Avatar
          zergadis0 4.10.2009 15:13
          Aisaka Taiga to dla mnie brutalna dziewucha z adhd (choć z punktu widzenia fabuły zabawna) – sorki, lubię tsundere, ale wszystko ma swoje granice :P… choć imo przesłodzenie i dziecinność Haruki zadziałały tylko na jej korzyść, ale no cóż, to już są fantazje mojej otaku'owej wyobraźni :).
          • Avatar
            Marta 4.10.2009 22:04
            Niech Ci będzie, Aisaka Tajga nie była najlepszym przykładem, a już na pewno nie da się jej porównać z Haruką -która z męskiego punktu widzenia musi wypadać korzystniej. Niestety Ja (jako kobieta) nie jestem w stanie znieść takiej naiwności, dziecinności i nieporadności u bądź co bądź dorosłej już dziewczyny :)(nie, nie jestem feministka:P).

            To już jej młodsza siostra była ciekawsza!
  • Avatar
    A
    Marta 23.09.2009 22:10
    Masakra!
    Obejrzałam …i to było najgorsze, romantyczne anime, jakie w życiu widziałam! Kreska i muzyka nawet mi się podobały. Niestety… Fabuła nie logiczna, naiwna i tak oczywista, że dosłownie każdą scenę byłam w stanie przewidzieć z wyprzedzeniem! Sceny absurdalne oraz idiotycznie „dramatyczne”. Haruka, tragiczna. Jakim cudem została gwiazdą szkoły? Nie mam pojęcia. Sorki, ale żeby szesnasto­‑siedemnastoletnia dziewczyna była tak naiwna, dziecinna i kompletnie nie znała życia!? Jaka współczesna nastolatka mdleje na widok trochę zbyt śmiałego zdjęcia? Albo płacze, bo książki nie kupiła? Najbardziej jednak powaliło mnie pytanie:, „Co to jest trójkącik?”:D
    A ta jej „straszna” tajemnica? Rzeczywiście, trzeba ją wydziedziczyć, usunąć z rodziny i zapomnieć, że kiedykolwiek istniała! Takie hobby?! Hańba!!!
    Dodajmy do tego wszystkie sceny z podtekstami erotycznymi i golizną, (które, swoją droga, stanowią jakieś 80% każdego odcinka) i wychodzi z tego coś, co dla mnie nie zasługuje nawet na najniższą ocenę.
    No, może sympatyczny Yuuto i dość zabawne, Shiina i siostra Haruki trochę serię ratują. Niestety tylko troszeczkę.
    Jak dla mnie­‑DNO!
    • Avatar
      ... 28.07.2020 10:26
      Re: Masakra!
      Na razie drop, choć MC jest ok. Najgorsze anime romans z obejrzanych. Seiyuu Haruki to porażka. Ani to komedia ani dramat.
  • Avatar
    A
    Anix 2.06.2009 17:48
    Jak dla mnie to strasznie NUDNE!
  • Avatar
    A
    Olka Z. 25.01.2009 15:46
    Godne uwagi
    To naprawdę fajna historia. Oba charaktery głównych bohaterów od razu mi się spodobały. Na początku to taki szkolny „romans” (w "" bo nie od razu mieli co do siebie plany), potem  kliknij: ukryte  Zakończenie też jest raczej fajne i chociaż stosunki głónej parki nie przechodzą od razu w poważny ton to naprawdę anime warto obejrzeć.
  • Avatar
    A
    arras 20.01.2009 14:56
    Warto zobaczyć!
    Fajne anime na odstresowanie w czasie trwającej sesji egzaminacyjnej:) Podpisuje się z czystym sumieniem pod tym co napisał autor recenzji. Dla mnie 9/10, nie patrząc na jakąśtam oryginalność, kreskę i tego typu mało wazne sprawy. Najważniejsza jest radość z oglądania.
  • Avatar
    A
    Qauter 14.12.2008 16:40
    9/10
    Nie jest to jakieś wybitne dzieło ale przyjemnie się ogląda, w sam raz na jeden wieczór.
  • Avatar
    R
    Seval 10.10.2008 10:08
    To chyba inna seria...
    Po serię sięgnęłam w wyniku przeczytania recenzji. Po 10 min zwątpiłam, po pierwszym odcinku byłam pewna, że recenzent miał na myśli inny tytuł. Postanowiłam jednak sprawdzić dalej. Było nieco lepiej, ale wciąż kiepsko. Zmęczyłam do końca (na szczęście to tylko 12 odcinków), wciąż licząc na cud, ale ostatnie dwa odcinki mnie dobiły.

    W czym problem? W kilku drobiazgach.
    1. Recenzent zapomniał zaznaczyć, że jest to przede wszystkim seria ecchi. Majtki, biusty i kostiumy kąpielowe odgrywają w niej co najmniej równie ważną rolę co hobby głównej bohaterki (które w mojej opinii było po prostu interesującą dekoracją). Co prawda stężenie po pierwszym odcinku nieco się zmniejsza, ale jest to marna pociecha.
    2. Trudno mówić o dziurach fabularnych ze względu na epizodyczność, ale brak logiki i wewnętrznej spójności wydarzeń po prostu woła o pomstę do nieba.
    3. Wyróżnik „realizm” został chyba dodany z rozpędu i z powodu braku elementów magicznych.
    4. Podejrzewam, że część elementów serii została przerysowana dla uzyskania elementu humorystycznego. Wyszła groteska, która wyraźnie nie trafiła w mój typ poczucia humoru…

    Jeśli ktoś chce obejrzeć romans, niech szuka gdzie indziej (chyba że lubi animowaną bieliznę). Jeśli szuka serii o otaku, znajdzie dużo lepsze pozycje. Jako komedia szkolna też się ta pozycja nie broni (z braku materiału). Ogólnie – klapa.

    Czy są jakieś dobre strony? Ku mojemu zdziwieniu serii bronią (z trudem) niektóre postacie. Yuuto jest zdumiewająco normalny. Jego przyjaźń z Haruką rozwija się bardzo przyjemnie (pomijając opary moe i otaczającego ich absurdu). Młodsza siostra Haruki i Shiina to też przyjemne osóbki. Reszta to w większości dekoracje, najczęściej hałaśliwe lub z rozrostem klatki piersiowej.

    Moje oceny:
    postaci – 5
    fabuła – 3
    grafika – 7
    muzyka – 5
    całość – 4
  • Avatar
    A
    Liquid.pl 7.10.2008 11:48
    hmm
    Sam nie wiem, mam mieszane uczucia po tym anime, niby romansidło świetne ale coś mi każe nazwać to wielką sztampą i nie oryginalnością.
    Z jednej strony mi się podobało a z drugiej odpychało.
    6/10 by nie krzywdzić.

     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A R
    kamey 6.10.2008 21:44
    Weekendowe
    Krótkie, spokojne i przyjemne anime. Powoli rozwijany wątek miłosny, żadnego ecchi, a poryci ludzie w postaci Miki, pokojówek, tudzież Yukari­‑sensei zapewniają dobrą zabawę ;) Świetna rozrywka na dwa dni.
    UkaRZę.
    • Avatar
      Avellana 6.10.2008 22:25
      Re: Weekendowe
      kamey napisał(a):
      UkaRZę.

      Redakcja idzie się spalić ze wstydu (na swoją obronę nieśmiało podając, że jak na złość obie wersje są poprawne, tylko znaczą co innego…). Poprawione, dziękujemy za czujność rewolucyjną :)
  • Avatar
    A
    Keii 6.10.2008 16:42
    8/10
    Seria przyjemna, nie aspiruje do miana ambitnej, co przy odpowiednim podejściu zupełnie nie przeszkadza w oglądaniu. Polecam wszystkim wielbicielom (i wielbicielkom) lekkich komedii romantycznych.
  • Avatar
    A
    mak 6.10.2008 15:10
    lekkie, miłe i przyjemne
    nic nadzwyczajnego ,ale na tle podobnych seryjek wypada całkiem nieźle. Bohaterów nie sposób nie polubić + fajnie dobrani seiyuu ;)

  • Avatar
    A
    Are 6.10.2008 15:00
    9/10
    E tam narzekacie niektórzy :) mi się seria bardzo podobała. Bardzo przyjemnie się ją ogląda tak jak Mar napisał szkoda że tylko 12odcinków chętnie bym jeszcze obejrzał dalej :P
  • Avatar
    A
    Mar 6.10.2008 02:25
    rewelacja 9/10
    Jeśli ktoś szuka tytułu ambitnego i oryginalnego to niech nie tyka Nogizaki ale jeśli szuka serii prostej przyjemnej i czysto rozrywkowej jak najbardziej :) Wciągnęło mnie strasznie, szkoda że ma tylko 12 odcinków, cholernie sympatyczna seria.
  • Avatar
    A
    vis 5.10.2008 15:29
    max 5/10
    Nie dałam rady, odpadłam na 8 odcinku i nie mam najmniejszej ochoty męczyć się dalej. Główna bohaterka niesamowicie irytująca, bohater wcale nie lepszy. Humor mnie nie śmieszył, sceny, które miały wnieść trochę „dramatu” (choćby konfrontacja z ojcem Haruki) raczej nuzyły. Plusem była dla mnie jedynie postać jednej z pokojówek, wywijąjaca piłą elektryczną. O, i to by było na tyle. Nie polecam
  • Avatar
    R
    giensha 5.10.2008 13:33
    Prawdziwy gniot
    To anime jest kolejnym przykładem produkcji gdzie zasady logiki nie mają żadnego znaczenia. I owszem można by to usprawiedliwić jakby bohaterowie mieli jakieś nadprzyrodzone moce lub żyli w świecie S­‑F. Lecz niestety w takim anime się nie da. Ocena recenzji jest stanowczo za wysoka bo na więcej niż 5/10 to anime nie zasługuje.
    Jak ktoś nie wierzy to niech obejrzy I odcinek i porówna do świata prawdziwego wszystkie zachowania z tego odcinka.
    Poza tym przeciętna kreska i muzyka. Jeśli ktoś się nudzi to niech obejrzy. Ale dobrego anime nie ma się co spodziewać.
    • Avatar
      Krzych Ayanami 9.10.2008 17:46
      Re: Prawdziwy gniot
      Porównanie do świata prawdziwego jest raczej trudne. W Polsce nie ma otaku i ta grupa jest u nas traktowana raczej pozytywnie. Jak jest to w Japonii to ciężko powiedzieć, osobiście podejrzewam, że to równie bezużyteczna grupa jak hikikomori.
  • Avatar
    A
    Arti 4.10.2008 14:24
    Popieram poprzednika
    Oryginalne jak sosna w polskich lasach jednak nikt nie powinien się spodziewać niczego innego. Seria jest przyjemna. Dobrze się ją ogląda. W sam raz na deszczowe popołudnie. 7,5/10
  • Avatar
    A
    Slimeq22 4.10.2008 11:51
    Całkiem przyjemnie się oglądało
    Zazwyczaj podchodzę do tego typu anime z dystansem. Jednak mile byłem zaskoczony. Temat ciekawy, anime nie było nudne a co najważniejsze w paru odcinkach zabawne. Mógłby być sezon drugi, jeśli tylko twórcy zachowają ten sam klimat.