Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Flag

  • Avatar
    A
    kapplakk 5.08.2011 17:24
    FLAG to produkcja jedyna w swoim rodzaju i jej unikalność jest dla mnie największą zaletą. Klimatyczna oprawa muzyczna (i bardzo fajny motyw z wokalistką śpiewającą ending w barze w wersji „unplugged”), ciekawy pomysł, świetne postaci to jej kolejne walory.
    Jednak w przeciwieństwie do innych osób, nie polecałbym FLAG fanom militariów. Nie jestem może ekspertem w tej dziedzinie (być może ktoś zaneguje lub rozwinie moje argumenty), ale sceny potyczek moim zdaniem wypadły w tej serii blado i wcale nie są takie realistyczne jak niektórym się wydaje. Pomijam nawet sprawę głupich jak pień żołnierzy sekty (pełniących rolę mięsa armatniego), którzy stoją na przeciwko wielkiego robota waląc do niego z kałachów (nie wiem, co sobie wtedy myślą i nie wiem, czy widząc na przeciwko siebie czołg postępują tak samo), choć przypomina mi to staroszkolne filmy wojenne, w których hitlerowcy to banda strzelających bez sensu ciamajd, a Amerykanie/Polacy/Anglicy (niepotrzebne skreślić) są bezbłędnie celującymi superherosami. Nie wiem też po co w podziemiach/świątyni wybiegać na środek wielkiej sali, żeby odpalić rakietę w kierunku mecha, skoro można to zrobić równie dobrze gdzieś z boku, ale mniejsza z tym. Najgorzej wypadły według mnie śmigłowce bojowe, a raczej ich piloci, którzy zapominają, że mają pociski naprowadzane na pokładzie (choć nie zawsze – bywa, że ktoś odpali jakąś rakietkę) – zbliżają sie do celu na bardzo bliską odległość, zawisają w miejscu (!) i strzelają z działka. Kto tak walczy? To przypomina naparzankę z jakiejś prostej gry a nie realny konflikt. Wiem, że w niektórych śmigłowcach działka są montowane „na sztywno”, ale po to są właśnie rakiety, które można odpalić z daleka. Scena, kiedy ferajna śmigłowców ONZ „przepędza” „zły” śmigłowiec to jakiś absurd. Jeśli chodzi o samego mecha – tu oczywiście o realizmie nie może być mowy, ale jego działania są bardzo toporne i przez to kierujący nim żołnierze wcale nie sprawiają wrażenia fachowców z elitarnych oddziałów.
    Wszystko to sprawia, że anime to poleciłbym raczej amatorom kina obyczajowego, okruchów życia w ciekawym wydaniu i osobom interesującym się politycznymi aspektami konfliktów zbrojnych niż fanom wojskowości. Paradoksalnie, seria jest również godna polecenia osobom ceniącym sobie realizm, bo poza scenami walk wszystko zrealizowane jest pod tym względem bardzo dobrze, a przynajmniej tak mi się wydaje…
  • Avatar
    A
    Gryfon 21.03.2009 10:55
    Dojrzałe kino dla dojrzałego widza
    To naprawdę świetny kawał para­‑dokumentalnego kina. Tematyka bardziej odległa od typowych zainteresowań anime być nie mogła – i bardzo dobrze. Oglądałem to z początku jako ciekawostkę – film, który z jednej strony przypominał prawdziwe relacje z krajów ogarniętych wojną, a z drugiej polityczne symulacje Mamoru Oshii (głównie Patlabor 2). Oceniając film z punktu widzenia czysto dokumentalnego – autorzy nie manipulują faktami by sztucznie podsycać dramatyzm (jak to robi na przykład Michael Moore). Zamiast tego mamy do czynienia ze skrajnym obiektywizmem – nie ma tu złych i dobrych, a obie strony mają swoje racje. Wszystko jest tu na najwyższym poziomie: ultra­‑realistyczna grafika, muzyka i przede wszystkim bohaterowie. Spokojne, dojrzałe kino dla dojrzałego widza.
  • Avatar
    R
    keeveek 11.10.2008 18:34
    hmm
    Ja przepraszam, ale co ma znaczyć według autora termin „raczej dokumentalny” ? Albo coś jest dokumentem, albo nie jest, może być co najwyżej paradokumentem, ale wyżej wymieniona pozycja na pewno nim nie jest. Dlaczego? Ano dlatego, że mechy raczej nie pasują do żadnej formy dokumentu (chyba, że autor rzeczywiście wierzy w ich istnienie). Proszę następnym razem się zastanowić nad używaniem różnorodnych, precyzyjnych terminów.
  • Avatar
    A
    Enevi 11.10.2008 10:17
    odzyskać flagę
    Biorąc się za FLAG, tak naprawdę nie wiedziałam, czego się spodziewać. Początkowe zdjęcia i wyjaśnienia narratora wprowadziły mnie w klimat współczesnego konfliktu zbrojnego, gdzieś na Wschodzie. Tematyka nie tylko wyjątkowo na czasie, ale również bardzo dobrze przedstawiona. Po raz pierwszy spotkałam się w anime z formą dokumentu, ale jak genialnie przedstawionego. Również byłam pod wrażeniem imitacji kamery i aparatu. Z pewnością zastosowanie tego wymagało to wiele pracy. Sposób przedstawienia fabuły: urywki operacji wojskowych, zwykłych rozmów, widoków krajobrazów górskich rodem z Tybetu bądź Afganistanu, tworzą w połączeniu z muzyką idealny nastrój. Również w tych urywkach poznajemy bohaterów­‑ludzi. Tak, oni wszyscy są naprawdę niezwykle ludzcy, a początkowy dystans żołnierzy w stosunku do Shirasu aż kole w oczy, ale jednocześnie jest wyjątkowo realistyczny. Fanką stricte militariów nie jestem, jednak zaprezentowany arsenał robi wrażenie. Przede wszystkim zastosowanie mecha (tak wiemy, że Japończycy wszędzie usiłują je wcisnąć). Tym razem twórcy byli w stanie umiejscowić go idealnie jako broń, a żeby było zabawniej jednego z nich pilotuje rodowity Japończyk ;). Sama autorka reportażu jawi się w obiektywie również bardzo sympatycznie: młoda i pełna energii dziewczyna, która w samym środku wojennej zawieruchy (czasem odległej, czasem bliskiej) zdobywa doświadczenie i poznaje nowych ludzi. Technicznie seria jest cudowna. Muzyka może i monotematyczna, ale idealnie oddaje klimat Wschodu. Grafika natomiast (nie skupiam się tutaj na komputerach, bo one najmniej mnie obchodzą w tym przypadku) jest wręcz olśniewająca. Przede wszystkim, zapierające dech w piersiach, górskie krajobrazy – naprawdę wyjątkowe.

    Twórcy zdecydowanie odwalili kawał dobrej roboty. Przyłożyli się do swojej pracy, prze co wyszła im starannie oszlifowana perełka, której ze świecą szukać wśród anime. Ocenę końcową podnosi w moim odczuciu zakończenie. Tak, lubię dramatyzm, choć jedni mogą uważać takie rozwiązanie za wepchnięte na siłę, ale z drugiej strony, kto  kliknij: ukryte  A oglądając wiadomości z relacji wojennych, można było się takiego rozwiązania spodziewać. Przecież nie rzadko słyszy się o takich przypadkach, prawda?
    • Avatar
      Frej 17.11.2010 00:55
      Re: odzyskać flagę
      Fajnie wykonane, ale momentami wydłużane na siłę. Miałem problemy z dotrwaniem do końca, a przy historiach z tego gatunku z reguły nie mogę się oderwać.
      Mimo wszystko całkiem udana seria. Potyczki militarne przedstawione całkiem realistycznie i bez przesady. To mnie najbardziej trzymało przy ekranie. Bohaterowie byli bardzo ludzcy, ale nie było w przedstawianiu bohaterów niczego, czego bym już nie widział w innych seriach.
      No i jeszcze ta końcówka…  kliknij: ukryte 
      Jak widać, mam sprzeczne odczucia dotyczące tego anime, ale mimo wszystko oceniam je pozytywnie. Szczególnie polecam widzom lubiącym produkcje z gatunków: political, war, military.