Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Macross Frontier

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    rool 13.03.2017 10:17
    Przez te nudne piosenki, wątek romantyczny i ogólna bzdurę jedno z najgorszych serii jaką oglądałem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    HxHxH 4.12.2015 16:30
    Nienawidzę mecha, ale jakoś przebrnąłem, głównie dzięki wątkowi romansu, który wyszedł zaskakująco dobrze, może nie idealnie, ale nie było źle. Nawiasem mówiąc ciesze się że twórcy zostawili  kliknij: ukryte  pod tym względem, obie bohaterki były świetne.
    Wielka szkoda że  kliknij: ukryte , przyznaje dodało to trochę dramatyzmu, ale de facto całe anime  kliknij: ukryte  więc moim zdaniem zabieg całkowicie zbędny, a wręcz na minus, ponieważ  kliknij: ukryte .
    Ostatnie odcinki dużo postawiły na mecha, więc naprawdę mnie wymęczyły, i miałem się brać za Macross Zero, ale trochę sobie odpocznę od S­‑F.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Lees 20.07.2012 02:50
    muzyka
    Osobiście dziwi mnie 10/10 za muzykę kiedy Macross 7 ma jedynie 7. We Frontierze było kilka niezłych kawałków ale do Fire Bomber nie mają się co umywać. Tam to był „dynamite” xD Rzecz gustu ale rozbieżność zbyt wielka jak dla mnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Broken Fang 1.10.2011 09:20
    Tragedia
    Po Macross Frontier nabawiłem się alergii na macrossa, a to dużo mówi, bo byłem wielkim fanem oryginalnej serii i Plusa. Tymczasem Frontier jest takim macrossowym SEEDem, czyli ogromny powrót do przeszłości. Całość sprawia wrażenie średnio udanej syntezy SDF Macross i Macross 7. Postacie to klony bohaterów z pierwszej serii. Tylko im imiona pozmieniali. Graficznie jest jeszcze gorzej bitwy sprawiają wrażenie jakby to była gra komputerowa a nie seria anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Morimioto-chan 3.09.2011 17:59
    Bardzo dobre anime. Miło się oglądało, muzyka super, kreska również. Postacie mają ciekawe charaktery, a walka z potworkami jest perfekcyjnie opracowana.Moja ocena 9/10  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Tamago-chan 4.08.2011 13:03
    Anime może nie jest wybitne, ale przyjemnie mi się oglądało. Po prostu kawał dobrej rozrywki. Graficznie wypada bardzo dobrze, czy mówimy o tłach, projektach postaci czy chociażby scenach walk. Muzyka też mi się podobała. Oczywiście jak to bywa w seriach, w których muzyka odgrywa tak dużą rolę, są piosenki lepsze i gorsze. Osobiście bardziej podobały mi się piosenki Ranki od tych Sheryl, a moim faworytem jest „Aimo”. Czasami jednak faktycznie piosenki były kiepsko dobierane do scen walk. Fabuła jest dość ciekawa, chociaż niezbyt zaskakująca. Co do romansu… Średnio mi się to wszystko podobało i właściwie to nawet się cieszę, że  kliknij: ukryte  Głównego bohatera polubiłam od początku, ale potem trochę stracił w moich oczach przez to jego niezdecydowanie. Oceniłam Macross Frontier na 8/10, bo ogólnie dobrze się bawiłam w trakcie oglądania. Bywały jednak momenty, w których dałabym 7, albo nawet 6, gdybym zakończyła oglądanie właśnie wtedy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    tyr91 22.07.2011 17:17
    Zgadzam sie w pelni z Ayako tyle ze: moglo by bys troche mniej tego spiewania i to tylko tyle jezeli chodzi o minusy akcja perfekt, romans perfekt, komedia no moze perfekcyjna nie jest ale napewno stoi na dobrym poziomie no i na koniec wspanialy soundtrack „Aimo”. Moim zdanie te 6/10 to bardzo zanizona ocena bo ta seria zasluguje na 9/10:) czekam na drugi film:)

    Poprawiono. :)

    Morg
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sebastian 10.05.2011 01:52
    Bogactwo sprzeczności
    Według mojego gustu to anime minęło się z powołaniem. Jest zbyt dziecinne. Ma za wiele niedociągnięć fabularnych, niedomówień. Jest przejaskrawione, przypomina mi ozdobę, która tak błyszczy, że oczy nie są jej w stanie znieść. Wiele kwestii jest rozwiązanych na „Rumcajsa”(Kto oglądał pamięta może jak Rumcajs ucieka z Hanką na księżycu z wieży w której ją zamknął książę pan? Albo jak wyciąga trakt, bo ktoś ukradł jego cześć?), brak logiki szczególnie w prostych sprawach, które można łatwo zweryfikować bardzo negatywnie na mnie działa.

     kliknij: ukryte 

    Suma sumarum 6/10. Mimo, że ogólne wrażenie negatywne nie uważam czas przeznaczony na ten seans za stracony. Warto obejrzeć choćby po to aby zobaczyć interesującą wizję świata w kosmosie.

    Z powodu rozproszonych spoilerów (często poważnego kalibru) ukryto większość komentarza – Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    kamiltrol 14.04.2011 00:10
    postaci: 8/10 grafika: 10/10
    fabuła: 7/10 muzyka: 10/10
    Doskonała ocena, sami widzicie kwintesencja dla uszu i oczu – wspaniała ścieżka dzwiękowa i animacja. Naprawdę sie postarali – walki wyglądają pięknie, dopracowano każdy szczegół – to się nazywa fachowa robota.
    Ktoś tu napisał coś w stylu – denerwowała mnie muzyka, a najgłupsze były odcinki, gdzie była ona na okrągło i ten motyw z muzyką docierającą do serca wroga – głupie.

    Odpowiadam: Motyw z muzyką docierającą do serca wroga jest trafiony w dziesiątkę, to on napędza to anime i sprawia, że jest wyjątkowe i inne. A fabuła wcale nie jest denna, oczywiście ma swoje braki, ale na mocne 8 zasługuje, a ile serii na to zasługuje?? powiedzcie sami sobie…
    Mi się podobało, ale oczywiście co osoba to odmienny gust, mimo że, nie lubię mechów jakoś przeżyłem i nie uznaję czasu spędzonego przy tym anime za straconego, a wręcz przeciwnie – świetnie sie bawiłam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Bjarne 3.01.2011 15:58
    udana odsłona
    Macrossa można albo kochać albo wyśmiać. Ludzie, którzy zaczynają poznawać to uniwersum od ostatniej części na pewno nie docenią tej produkcji w całości. Jeśli się komuś podobała ta częśc to polecam obejżeć wcześniejsze odsłony Macrossa, począwszy od tej z 1983 roku. Znajdowanie smaczków z wcześniejszych części sprawia radość i radość i czuć, że to jest ten sam świat.

    Ludzie piszą, że głupotą jest to że muzyką pokonują najeźdźców, ale to jest właśnie esencja macrossa. Ta seria od swoich początków podejmowała temat mocy muzyki. W każdej części to ona w największym stopniu wpływała na rozwój wypadków.

    Dla mnie to była zarówno uczta dla oczu jak i uszu. Świetna ścieżka dżwiękowa wypełniona po brzegi mocnymi j­‑popowymi kawałkami.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ayako*** 28.12.2010 21:51
    Zmarnowany potencjał
    Graficzny cukierek, a muzyczny tort czekoladowy. Czego jeszcze można żądać? Cóż… ciekawej fabuły, oryginalnych bohaterów. Ta seria miała wszystko co potrzebne, by dorównać starszej siostrze: Macross Plus(według mnie najlepszej części), ale twórcy nie zaryzykowali i stworzyli kolejnego klona opakowanego w kolorowy papier. Szkoda.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Tlen 31.07.2010 04:41
    Nie oglądać
    Koszmarne anime, co za beztalencie, głupota i bezsens.

    AKCJA- zamulona i zmarnowana przez śpiewy głównych bohaterzyc. Autorzy powinni się zdecydować czy tworzą sci­‑fi czy też tani muzikal wyglądający jak przeplataniec dico polo z tandetną telenowelą.

    ROMANS – Pierwsza bohaterka to płaczliwa smarkula, a druga to zarozumiała, zadzierająca nosa szmata której ma się ochotę dać po gębie. Już lepszy byłby romans z świnką morską, ma przynajmniej ciekawszy charakter.

    KONIEC – kompletna kpina, absurd i kretynizm. Głupota tego jeży włos na głowie. Jasne pokonać wroga głupawą piosenką – TO JAKIŚ CYRK A NIE ANIME. Zadowoli parolatka albo osła.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blue 25.06.2010 13:47
    Mam mieszane uczucia co do MF. Jest to normalny towar, finezyjnie zapakowany, tak by stworzyć ułude czegość luksusowego.
    Największą zaletą serii jest grafika. Dopracowana, przemyślana. Nie oszczędzano, na żadnych detalach, dbając ,aby zrówno pierwszy i drugii plan cieszył oko. Niestety czasami efekt psuła, zbyt kiczowata kolorystyka.
    Walki, robią wrażenie, są niesamowite. Ogląda się je z rosnącym napięciem, które pare razy zostało zepsute przez źle dopasowaną piosenke.
    Piosenki, na ogół są utrzymane na dobrym poziomie. Każdy z openingów jak i endingów jest wart uwagii. I z pewnością będzie długo szumiał w głowie. Jednak samo ich rozmieszczenie, i poćwiartowanie w trakcie filmu, nie zawsze było odpowiednie. Co za dużo to niezdrowo. Gdyby pare razy zrezygnowano z piosenki, efekt byłby lepszy.
    Fabuła jest ciekawa, ma odpowiednie tempo, pomysł z piosenkami, które potrafią dotrzeć do serca wroga, ciekawy. Tylko zażalenie man do finały , zapowiadało się na cość lepszego. nie mówie jest widowiskowy. Ale zakończenie jest zbyt cukierkowe,  kliknij: ukryte .
    Niewykorzystano, całego potencjału, jaki mieli w sobie bochaterowie. Czegość w nich zabrakło. Ale mimo tego , napewno, mozna się do nich przywiązać.

    Zamaskowano spoiler. Moderacja.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Speed1111 14.06.2010 14:22
    :)
    Anime jest boskie pod każdym względem. Kiedyś sadziłem, że anime tego typu, nigdy mi sie nie spodoba, ale koleinę anime z tego gatunku, czyli MF mnie zauroczyło. Walki i krajobrazy sa strasznie żywe, że aż nie da się oderwać oczów, a muzyka, to największy atut tej serii, bo gdyby nie ona, to klimat by był całkiem inny. szkoda, tylko że jej mało, wiem, wiem dużo, ale dla mnie mało :).

    Ogółem same plusy, więc 10/10 :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    xjd-45 10.06.2010 20:58
    Anime wciągające, dużo efektownych walk i ciekawy choć mało odkrywczy wątek romantyczny. Obejrzane w 2 dni, fabuła wciąga, choć motyw z tym, że  kliknij: ukryte  jest do bani. Nawet fajnie słucha się niektórych kawałków. Grafika też całkiem niezła, ale jak dla mnie mogli bardziej zróżnicować te Mechy bo takie podobne się mi wydawały…

    Ogólnie kawał dobrej rozrywki, polecam!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Yeti 23.03.2010 21:43
    Niebyło złe, ale... banalne.
    Ogólnie nie za często oglądam anime w kosmosie / z mechami. Co mogę powiedzieć po obejrzeniu MF?

    Co mi się podobało:
    -Bardzo fajnie przedstawiona kosmiczna kolonia.
    -Ciekawy spisek.
    -Piosenka „Alto Alto…” :-)
    -Walki – całkiem przyjemne, ale z krzesła nie spadłem.
    Co mi się nie podobało?
    -Trochę za dużo piosenek generalnie
    -Jasny podział dobrzy­‑źli.
    -Alto jako super bohater, jak się wszystkim nie uda, to on przyleci i zrobi co trzeba.
     kliknij: ukryte 

    Chciałem dać 8, ale po obejrzeniu zakończenia – 7/10. Z racji tego, że koło środka historia nawet mnie wciągnęła.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    krew_na_scianie 29.01.2010 23:47
    Mało ambitna opera mydlana
    Jakiś czas temu miałam okazję obejrzeć wybitne anime w podobnych klimatach „Terra e” więc może moje uwagi do tej serii mogą być troszkę niesprawiedliwe – ale czuję potrzebę napisania ich. Zwyczajne jestem tą serią rozczarowana. W moim osobistym odczuciu jest to tania opera mydlana, która za jednym zamachem chce być, nie wiem, sci­‑fi, akcją, dramatem, romansem, musicalem i nie wiadomo czym jeszcze. Tyle ogółów, teraz szczegóły.

    Może zacznę od plusów: podobają mi się walki. Fajne, kolorowe, żywiołowe, no jest na co popatrzeć. Walki nie są elementem za którym przypadam, ale tutaj widowiskowość cieszy oczy. Co jeszcze..samo anime ogląda się czasami całkiem przyjemnie, jeśli przymknie się oko na poniższą gamę minusów.

    Za dużo piosenek. Zdecydowanie! Lubię muzykę, ale tutaj pakują jakiś utwór co kilka minut. I notoryczni wpychają jakieś kawałki, kiedy trwa bitwa! To już nie można się wczuć w walkę, bo właściwie zawszę wcisną coś mało odpowiedniego..Piosenki nie zrobiły na mnie wrażenia (pomijając może jeden utwór ze wspomnień Ranki), wręcz może powiem herezję – są do kwadratu kiczowate, tak jak ich tekst niestety.

    Wyłapałam dwa razy głupie luki. Obejrzałam już sporo anime w swoim życiu, i filmów – i pierwszy raz coś podobnego mi się zdarzyło. Podam konkrety:  kliknij: ukryte 

    Zdecydowanie również denerwują mnie te ciągłe przeskoki fabuły: nagle szkoła, nagle walka, potem jakiś kiczowaty song (najgorsze są odcinki, gdzie taki song trwa przez pół odcinka).

    Nie przepadam za specjalnie za bohaterami. Ranka, która początkowo mnie strasznie denerwowała, zyskała nieco mojej sympatii – ale nie powiem, troszkę z niej zagubiona sierotka..Plus ma okropną fryzurę! Sheryl wygląda na wyrachowaną, zimną kobietę – i niestety nie potrafię spojrzeć pozytywnie na kobiety, które wiedząc, że mają więcej odwagi niż rywalka, tak z premedytacją to wykorzystują. W moich oczach nie ma przebaczenia. A Alto hm teoretycznie nic do niego nie mam, jest poprawny, ale ta jego domyślność..Ujdzie w tłoku, ale bez rewelacji.

    Fabuła – i to jest w moim rozrachunku najgorsze, jest jakaś nienamacalna. Oceniam anime będąc przy 16 odcinku serii, ale do tej pory nie odkryłam niczego nowego, zaskakującego, porywającego, czy jakiegokolwiek przesłania. Ot, jakiś stateczek bije się przed obcymi. Pojawiają się jakieś elementy „większej sprawy” – ale moja intuicja mi podpowiada, że nie będzie to nic porywającego. Na pewno nic pobijającego moje aktualne guru – „Terra e”.

    Pewnie sporo zapomniałam swoich zastrzeżeń – Macross Frontier dobre jest na początek swojej znajomości z anime, zwłaszcza jak ktoś jest z przedziału wieku bohaterów. Bo ja, stary już wyjadacz, nie znajduje w tym tytule nic ciekawego, nic przełomowego. Osławiony tytuł jak ten dla mnie jest tylko ładną błyskotką i dość mocno przereklamowaną. Może skuszę się na obejrzenie do końca, choć ten tytuł jest dla mnie mocno dziecinny..
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nighty89 22.01.2010 20:33
    pierwsze wrażenie
    Jestem po dwóch odcinkach i, nie powiem – ogląda się przyjemnie, ale już znalazłem dwa spore minusy.

    Po pierwsze seiyuu totalnie spaprali robotę, na plusy zasługuje tylko główny bohater. Druga sprawa to za dużo 3D! Za bardzo rzuca się w oczy, powinni brać przykład z walk z Gundama 00.

    Ale i tak bardzo mi się podoba ta seria.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Radek 11.01.2010 16:51
    Macross F miał być Hit a jest KIT

    Moja mini recezja jest raczej rykiem gniewu na producentów Macross F bo.

    Po obejrzeniu kilki pierwszych odcinków pomyslałem ,extra fajne aleee coś mnie zaczęło denerwować a im dalej tym dziwniej ,no i znalazłem straszliwy błąd w Macross F
    Po pierwsze powinna to być albo Wojna albo wojna z prawdziwym romansem ale zrobienie z tego extra dzieła , bajki dla przedszkolaków z wątkiem łzawo romansowym i sensacyjnym,srogo mnie rozczarowało.

    Postać młodego pilota Alto Saotome jest typem buntownika i przedwcześnie dojrzałego młodego człowieka, jego podejście do życia i zachowanie jest bez zastrzeżeń,fajna postać.

    Super Gwiazda muzyki Sheryl,kapryśna i bardzo kobieca a zarazem dojrzała młoda dziewczyna,bardzo miła w odbiorze i w zachowaniu postać.

    I tu powinien być koniec głównych postaci i byłby extra Hit

    Ale dokładanie na siłę smarkuli >Ranka< do tego Anime to jest rozpacz i bez sensu,po co to było,nie wiem,od razu mnie krew zalała jak zobaczyłem te ciamajdę,beksę,fajtłapę i niedorozwoja umysłowego.
    Z miejsca znienawidziłem tę postać,powiem bez owijania w bawełnę.
    Bo ta postać zniszczyła Macross F

    Moim zdaniem.

    Grafika b dobra
    Kreska postaci dobra
    Animacja postaci Dobra
    Walki w kosmosie wręcz perfekcyjne niekiedy.
    Projekty maszyn wspaniałe.
    Fabuła zadatki na hit a wyszedł kit.
    Ocena Minus 4 pkt za pseudo romans i za postać Ranki. 6/10

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    BlackCatLady 7.12.2009 15:30
    Czytajac recenzje i opinie natemat tej serii, i po obejrzeniu kilki pierwszych odcinków pomyslałam : Oto w końcu trafilam na cos godnego uwagi. Cóż za rozczarowanie czekało mnie idac ku końcowi… Gdyby nie fakt iz jak cos zaczne to kończe, skończyłabym moją przygodne na 16 odcinku serii.
    Czemu?

    Muzyka rzeczywiscie genialna, wpadająca w ucho, ale to nie musical. I w koncu ile razy mozna sluchac w kółko powtarzajacej sie melodii.. a fakt ze to wlasnie muzyka okazala sie „bronia” dobił mnie kompletnie. Uważam ze o ile to nie jest typowo muzyczne anime, powinnismy muzyke zostawic w tle, jako cos co odrywa i jest momentem wzruszenia czy poderwania akcji. Tu jednak idac dalej z odcinka na odcinek, zaczeła mnie ta muzyka zwyczajnie draznic.

    Fabuła… rany.. poczatkowo byłam zachwycona, idac w las zauwazyłam jednak ze prócz drzew nie ma tu nic ciekawego…

    Postacie, nie wiem czy niedojrzalosć postaci głownych przemawia na plus czy minus. Postać Sheryl mnie uwiodła choc momentami bywa irytująca,co jednak nie przeszkadza w pozytywnej ocenie tej postaci. Michael to kolejna ciekawa postać. Reszta jakoś sie rozmywa i jest nijaka. Alto momentami meski, przeważnie jednak zdominowany przez kobiety. O Rance sie wypowiadać nie bede… Napisze tylko tyle ze wprost niecierpie postaci kreowanych w taki sposob, a w anime jest ich masa. Porównanie do słodkiej, niewinnej, bezbronnej malej głupiej owcy pasuje mi najbardziej.

    Podsumowaujac ... seria dajaca wielkie nadzieje, jednak im glebiej wchodzi sie w odcinki tym bardziej nudzi. Szkoda bo potencjał seria posiadala.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Elof 30.09.2009 12:36
    Jest czego posłuchać i nie tylko...
    Niezwykle wciągająca seria w pięknej otoczce muzycznej. Ścieżka dźwiękowa jest jedną z najlepszych jakie miałem przyjemność poznać i dodaje wspaniałego uroku tej produkcji. Animacja stoi na najwyższym poziomie, fabuła potrafi zainteresować a postacie budzą sympatię. Za całość solidne 8/10 (wszystkie macrossy jakie widziałem mają u mnie taką ocenę :)). Za muzykę nie pozostaje mi dać nic innego jak 10/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    mrt 16.09.2009 20:38
    macross to macross
    Czytam sobie te wcześniejsze komentarze i się dziwje.
    Macross to macroos pewien świat który zosyał stworzony chyba w 1984 r.i został dokładnie opisany.Wydaje mi się że niektórzy odbiorcy nie dokońca zdają sobie sprawe z jak ogromną sympatia, wrecz uwielbieniem japonczycy traktują tę przeogromną już serię.Dla nich to świetość stojąca na równi chyba tylko z Gundamem.Ten świat ma swoje prawa i zasady, a Macross Frontier to anime bardzo mocno osadzone w tym wszechswiecie.Z tym trzeba się godzic albo wcale nieoglądać.Mechadesing genialny valkirie to cuda we wszysztkich trzech postaciach.Akcja wartka i wciągajaca ,postacie nieprzerysowana, muzyka nie w moim guście , ale macrossa trzeba brac z całym bogactwem inwentarza, wiec takrze plus.Polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Liquid.pl 13.09.2009 16:30
    pozytywnie
    Jestem na tak , podobalo mi sie bardzo, ogladniecie tego w jeden dzien cyba swiadczy o tym dobrze, wciaga wlasciwie.

    9/10 i polecam, dobry kawalek kina.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    JA 21.06.2009 20:25
    Powinno się znukować całą tą lukrowaną utopię a obie laski wywieść do burdelu do Bułgarii.
    Jeśli to anime nie jest jakąś karykaturą, kiczem, pastiszem, kabaretem zamierzonym przez twórców to zapewne przedział wiekowy jest do lat 12.
    Fabuła skrajnie pozbawiona sensu. Nawet przyjmując realia tego świata, to i tak nie trzyma się kupy. Bohaterowie przerysowani, wręcz śmieszni, nawet nie romantyczni a kuriozalni. Grafika na bardzo wysokim poziomie i to mnie dziwi właśnie, bo ktoś zainwestował sporo pieniędzy w to anime. Muzyka idealnie pasuje do fabuły, można nawet podać kolor tej muzyki ;]. Oglądałem tylko ze względy na to, że interesował mnie background fabularny tego anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    JJ 26.05.2009 10:40
    *___________*
    Mechy, wybuchy, kosmici i piosenkarki wygrywające bitwy j­‑popem… Kiczem zalatywało z daleka, ale mimo to, obejrzałem. I nie żałuję – od dłuższego czasu żadna seria nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak Macross Frontier – kto wie, może gdybym „na raz”, bez oczekiwania tygodniami na kolejne odcinki, obejrzał Xam'da albo Michiko to Hatchin, byłoby z czym porównywać. Nowy Macross to kwintesencja tego, czego szukam w seriach rozrywkowych – chodzi przede wszystkim o to, że genialnie radzi sobie ze zmniejszaniem dystansu widza do przedstawionych wydarzeń, bohaterów, świata, do tego stopnia, że przestają dziwić wszelkie co najmniej dziwaczne pomysły w rodzaju piosenek pacyfikujących kosmitów. O ile dobre serie powinny cieszyć sensownie skonstruowaną fabułą i realizmem, Macross jest czymś o klasę wyższym – na tyle dobrym, że potrafi zepchnąć na drugi plan takie „szczegoły”, jak logika.

    To „zmniejszanie dystansu” dotyczy zwłaszcza postaci – schematyczne czy nie, naprawdę potrafią do siebie przekonać i – przede wszystkim – można się ich losem przejąć, co wcale takie częste nie jest. Ranka była moją faworytką od samego początku – a właściwie od momentu, kiedy po raz pierwszy zaśpiewała Aimo. Tak, „słodkość roku”, to określenie tutaj jak najbardziej pasuje. Dla przeciwwagi wredna i stanowcza Sheryl, dziewczyna, która wie, czego chce od życia i co ważniejsze, potrafi to zdobyć. Alto­‑hime… przypadek beznadziejny, nieraz miałem ochotę rzucić kilka słów na jego temat na forum, w temacie „Najchętniej udusiłbym…” – ale, co zabawne, to taki rzadki przypadek „pozytywnego” znielubienia postaci – bo świadczy o tym, że, jak wspomniałem, bohaterowie Macrossa naprawdę nie są mi obojętni. Za niezdecydowanie ktoś powinien zasadzić mu porządnego kopniaka, to pewne.

    Scenariusz – tutaj wrażenia mieszane, bo choć cała intryga jest raczej banalna, prowadzenie wątku miłosnego i rozpisanie fabuły poszczególnych odcinków (te wszystkie cliffhangery, akcja pędząca na łeb na szyję, przeskakiwanie między różnymi postaciami…) to mistrzostwo, w moim odczuciu przebijające Code Geass – bo w końcu kto przejmowałby się masakrą Japończyków i jakimś gościem z futurystycznym czajnikiem na głowie i jaskółką w oczku, kiedy tutaj Alto (świnia!) zostawia Rankę (biedna…) bo Sheryl (wredna!) wkręciła go w jej wyjazd na jakąś buntującą się planetę…

    Zakończenie trochę rozczarowuje, zwłaszcza  kliknij: ukryte  Było kosmicznie przesadzone i epickie do granic śmieszności, ale to nie przeszkadza – wywołuje raczej szeroki uśmiech na twarzy, niż irytację.

    Muzyka – tu chyba komentować nie trzeba, dziesiątka w pełni zasłużona, a Aimo w każdej wersji jest genialne. Głos Ranki jest śliczny i jeszcze przez jakiś czas moje uszy będą niedopieszczone barkiem jej seiyuu (która, niestety, chwilowo w żadnej ciekawej serii nie występuje). Za wisienkę na torcie robią świetne duety, pojawiające się w końcówce serii, a poza masą j -popowych piosenek jest też kilka naprawdę dobrych instrumentalnych kompozycji, czasem zalatujących nadmiernym patosem, ale to w końcu space­‑opera…

    Mocna dziewiątka to w tym przypadku minimum – w tym cząstkowe 10 dla muzyki i postaci, Aimo, które jeszcze przez jakiś czas posiedzi sobie na odtwarzaczu oraz but, którego odcisk powinien znaleźć się na pupie pewnego bizona­‑bigamisty. Więcej takich serii, więcej…
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime