Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Strait Jacket

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Anonimowa 20.03.2023 22:16
    Można spróbować.
    Rzadko lubię anime­‑horrory, bo przeważnie nie „straszą”. A do tego animowane wypruwanie wnętrzności zazwyczaj tylko rozbawia, zamiast wzbudzać poważniejsze emocje.

    Nie inaczej pod tym względem było w tym miniserialu.

    A jednak, pomimo niezamierzenie zabawnych scen z potworami – udało się twórcom stworzyć bardziej oddziałujący klimat i w ostatecznym rozrachunku wcale mi do śmiechu nie było w trakcie seansu.

    Tytuł najbardziej irytującej postaci przyznaję tutaj Nerin.
    Nie dlatego, że miała określone przekonania i próbowała je wymuszać na innych. Ale to twórcy sprawili że była aż tak niestrawna (dla mnie, i nie tylko)

    Oczywiście, że były tu absurdy związane np z używaniem nieskutecznych broni przeciwko potworom. Wystarczyłoby zabezpieczyć teren i odciąć dostęp dla ludności.

    Ale nie zgodzę się z twierdzeniem, ze
    Rozsądek każe zapytać, co za idiota (poza reżyserem horroru klasy D) powołałby do służby bandę zabijaków do likwidacji demonów, zamiast najzwyczajniej w świecie ograniczyć stosowanie magii do absolutnie kluczowych dziedzin nauki i przemysłu.


    Jest to twierdzenie z gatunku – „po co rozwiązywać problemy związane z niewłaściwym użyciem broni, skoro można zaprzestać produkcji i wydawania licencji.” Tyle, że to tak nie działa.

    Podobała mi się stylistyka świata przedstawionego. Przywodziła na myśl stare filmy z lat czterdziestych ubiegłego wieku. Do tego doszło dosyć rzadko spotykane, technologiczne użycie magii bojowej. Trochę więc wyszedł miks filmów akcji lat z 80tych – z wyżej wymienionym, bardziej ambitnym kinem lat 40tych i 50tych.

    Ścieżka dźwiękowa pasowała.

    Mimo to odczuwam lekkie wrażenie niewykorzystanego potencjału i to nie z powodu małej ilości odcinków.
    Stąd mam pewien problem z jednoznaczną, numeryczną oceną dla tej serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Strait Jacket 20.03.2023 20:12
    Ma swoje dobre momenty. No i udowadnia, że kobiece wrzaski nawet zmarłego przywracają do życia ;l
    Czy podobne do FMA?
    Niekoniecznie. Raczej wygląd i fabula jak amerykańskie kino superbohaterskie i ichnie komiksy. Fajnie narysowane ludki.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Taurus 10.02.2015 03:00
    Kilka dobrych pomysłów nie czyni historii ciekawą.
    Strait Jacket kopiuje nieudolnie wątki z Fullmetal Alchemist ale nie dodaje nic nowego do schematu. Anime wtórne i niedokończone wszystkie ciekawe pomysły są kalką jednej wyżej wspomnianej serii a twórcą zabrakło chęci by stworzyć coś nowego. To anime to cień FMA, można obejrzeć ale tylko z nudów. Ewentualni widzowie powinni sięgnąć po oryginał.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Windir 13.12.2013 07:57
    7+/10
    Ciekawy i nie do końca wyjaśniony system magii (jak działają nadużycia/terroryzm, wkłady do zbroi itp), przeciętni bohaterowie, spora porcja brutalności, szalone i oryginalne demony, intrygująca relacja Reiot­‑Kapeltetha, nudna i rzucająca banałami pani inspektor, znośna grafika, dobre audio. W dłuższej serii coś mogłoby z tego być. Podobało mi się!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kisara 26.04.2010 21:09
    Robocop i Fullmetal Alchemist w jednym
    Cytując jeden z poniższych postów „wrzuciłam na ruszt ,strawiłam i po sprawie”. Nie mam większych zastrzeżeń, ale super wrażenia na mnie to też nie zrobiło. Takie… nic specjalnego. Goście w wielgachnych pancerzopodobnych zbrojach wymachują swoimi wielkimi spluwami rozplaskując na miazgę obleśne stwory. A w tle wątek z „magią”, na moje oko bardzo przypominającą alchemię z FMA. Bohaterowie próbowali być dramatyczni, ale im nie wychodziło. Cóż bywa. W zamian za niepotrzebny patos- dużo akcji i ładna grafika. O, i co mi sie bardzo podobało to muzyka. Ona podwyższa moją ostateczną ocenę do 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Uragirimono 25.03.2009 23:10
    Takie se....
    Patos, etos, mecha­‑zbroja­‑boty i quifa­‑quifa­‑masta­‑blasta­‑refren. Nudna, przwidywalna średniawka. 5/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Szaku 18.12.2008 15:29
    Dla mnie dobre anime, ale za krótkie. Mogli by pociągnąć dalej. Dałbym jej spokojnie 6+/10 i polecam, bo krótkie czyli prawie nic nie kosztuje, a można podziwiać grafikę, bo jest całkiem dobra.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    shouin 8.12.2008 03:48
    w sam raz "na raz"
    wrzucilam na ruszt ,strawilam i po sprawie. Wysiedzialam cale trzy „odc” bez wiekszego problemu. W fotel mnie moze nie wbilo ale nie zaluje czasu poswieconego. Calosc w miare „przyjemna” – kreska nie razila , muzyka w uszeta nie klula, flaki i miecho nie mierzily zbytnio, a fabula nie powalila. Taki, ot zapychacz.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 3
    Kashim 2.12.2008 23:47
    W mojej opinii „mag taktyczny” jest odpowiedniejszą nazwą niż „czarownik bojowy”. Ale to moje zdanie xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Villandra 2.12.2008 23:45
    Rozczarowanie...
    Muszę przyznać, iż po tę serię sięgnęłam bez większego przekonania, licząc w zasadzie jedynie na przyzwoitą rozrywkę na pochmurny zimowy wieczór. Niestety nawet tego nie dane mi było zakosztować. Będę chyba jedną z nielicznych osób, które zdecydowanie uważają, że 3 odcinki w zupełni wystarczą, żeby zachęcić lub zniechęcić kogoś do określonego tytułu. W moim przypadki zaistniała ta druga opcja. Tym większe poczułam rozczarowanie, kiedy po obejrzeniu pierwszego odcinka stwierdziłam, że zapowiada się naprawdę niezłe anime… Niestety, każdy następny epizod był znacznie gorszy od poprzedniego. Fabuła była przewidywalna aż do granic wytrzymałości, zaś bohaterowie okraszeni byli nieznośną dawka patosu. Największe rozczarowanie poczułam w związku z nagłą zmianą charakteru Rayotta Steinberga. W pierwszym odcinku był naprawdę interesujący. Pomyślałam nawet, że dawno już nie miałam do czynienia z tak cynicznym bohaterem. Słowa, które padły z jego ust (dotyczące wagi życia) naprawdę mi się podobały. Jednak szybko zmieniłam zdanie, gdyż już w drugim epizodzie był zupełnie inny. Jakby ktoś podstawił kiepskiego sobowtóra.
    Isaac Hammond oraz panna Simmons byli sztampowi i w żaden sposób nie potrafili mnie do siebie przekonać. W zasadzie polubiłam jedynie Kapel Thetę. Trzeba przyznać, że ta dziewczynka miała w sobie więcej tajemniczości i uroku, niż wszyscy bohaterowie razem wzięci.
    Jeśli chodzi o kreskę, to nie była ani wybitna, anie żałosna. Po prostu nic szczególnego, zaś co najwyżej poprawnego. więc suma sumarum, nic, co zasługiwałoby na uwagę. O muzyce nie będę się wypowiadać, bo kompletnie jej nie pamiętam. W zasadzie to powinna zapytać, czy była jakakolwiek?… Hmmm… Naprawdę nie mam pojęcia.
    Podsumowując, nie poleciłabym tej serii nikomu, kto nie jest zagorzałym fanem akcji, w której trup ściele się gęsto, zaś hektolitry krwi są ważnym dodatkiem krajobrazu. Chyba że, podobnie jak ja, będzie się wybitnie nudził i wzbierze w nim ochota na tanią rozrywkę.
    Pozdrawiam!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    fm 2.12.2008 20:34
    przyciasny kaftanik
    Seria miała szansę stać się następcą Witch Hunter Robin, ale zabrakło 2 rzeczy:
    - większej liczby odcinków
    - konsekwencji w stosowaniu magii, bo jak na poziom niebezpieczeństwa, jaki z sobą niesie, jest stanowczo nadużywana.

    Przydałaby się teraz seria telewizyjna, bo OAV­‑ki jako zamknięta całość się nie bronią (choć zapewniają trochę rozrywki).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Gex 2.12.2008 19:14
    3 odcinki dobrej roboty
    jak dla mnie 8/10 jak na serie 3 odcinkową brutalność mimo wszytko nie razi, a ogląda sie przyjemnie efekty zaklęć trzymają poziom. Energist dosyć ciekawe rozwiązanie w tej oprawie jak i same runy dają ciekawe widowisko potrafiące wciągnąć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zgrzyt 2.12.2008 14:58
    Niejest źle
    jednym z poważniejszych minusów tego tytułu jest jego długość, nie czarujmy się widz dostał wymagane minimum by można było go zaciekawić a wszytko podane w przyzwoitej oprawie audiowizualnej.

    MI pomysł na tą serie bardzo przypadł do gustu. Magowie to nie żadne cherlaki z brylkami i różdżkami, a prawdziwi wojownicy. Zgrabnie połączono świat magi i techniki. Tylko z braku czasu niemożna poznać lepiej postaci. I jednym z mankamentów tytułu jest ta agentka biura administracji magią. Wygląda jak by ją przeniesiono z innego anime lub rysował jakiś inny rysownik nieobeznany z resztą.

    Gdyby Strait Jacket było pewnego rodzaju zapowiedzią serii TV mógłbym dać 8/10 bez problemu, jednak chyba tak nie będzie i zostaje 6+/10
    Odpowiedz
  • marek 2.12.2008 08:07:33 - komentarz usunięto
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime