x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Koleś
17.12.2018 17:48 Tytuł revolution jest chyba nie na miejscu
...bo rewolucją to anime nie jest. Obejrzałem parę odcinków. Lina faktycznie ciągle się darła i rozwalała wszystko na swej drodze w pogoni za pokemonem. Poza tym była też gadająca ryba na dwóch nogach (poprawcie mnie jeśli się mylę) i dużo chaotycznej jak nie bezsensownej akcji. Lepiej obejrzeć wydania z poprzednich lat
To anime to kompletnie nie to, klimat wcześniejszych serii zaniknął a Zelgadis (jedna z moich ulubionych postaci) został zepsuty tym że zrobiono z niego postać komiczną. Jego mocną stroną w poprzednich seriach była właśnie zdolność stania z boku i utrzymywania powagi, w czasie gdy część komediową realizowali Amelia, Gourry czasem wraz z Liną. – dla serii
Czwarta seria Slayers- mimo iż nie dorównuje tamtym seriom to jednak była bardzo ciekawa, choć było w nim trochę lania wody. Jednak trochę mnie ten Pokota irytował, ale ostatecznie wyrobiłam sobie pozytywne zdanie na jego temat. Chociaż np. niektóre odcinki mnie wnerwiały: np.odcinek o toczeniu kuli. Jednak mimo wszystko były momenty,które mnie rozśmieszały do łez. Lecz np. gadki o Rezo, litości.
O Rvolution myślę, że niżej wszystko zostało powiedziane. Moim zdaniem najbardziej irytująca jest zmiana charakterów- te drobne cechy, a tak wpływające na całość. Rozwrzeszczana Lina, Gourry po lobotomii, Zel z klapkami na oczach… Tragedia.
Ale Evolution- R od 4‑5 odcinka już zdecydowanie bardziej przypomina starsze serie- wraca klimat i można ją uznać za trochę słabszą kontynuację Next i Try. Słabsza, bo jednak końcówka jest taka- odgrzewana trochę :/ i oczywiście spapiony na maxa Xellos (w ogóle momentami postacie wyglądają jak ze spuchniętą połową twarzy- niby kreska ta sama, ale jakoś tak… :/ ) W każdym razie, gdyby zrobili następną serię w takim klimacie (tylko nie jak Revolution!!!)to- give me… moooore… :D
A
Silla
13.05.2011 23:32 Ja się pytam, co to ma być?
W ramach 'slayersowego maratonu' sięgnęłam też i po serię Revolution. Jestem aktualnie na 5 odcinku i poważnie rozważam rzucenie tej serii w diabły. Ni to śmieszne, ni interesujące. Przez te 5 odcinków uśmiechnęłam się może najwyżej ze dwa razy, podczas gdy przy oglądaniu starych Slayersów od pierwszego odcinka leżałam na dywanie zwijając się ze śmiechu. Fabuła też jakoś nie napawa mnie optymistycznie – prawie połowa serii, a ledwo co coś się zaczyna dziać. I żeby chociaż te „ledwo coś” było w miarę interesujące. Ale gdzie tam, guzik. Oglądam i cały czas zastanawiam się, kiedy będzie koniec odcinka. Klimatu z poprzednich serii – ZERO. Mam wrażenie, że oglądam zupełnie inne anime, jakimś dziwnym trafem mające taki sam tytuł i bohaterów. No właśnie, bohaterowie. Ja się pytam, kto ich podmienił?! Gdzie się podziała stara Lina, ta inteligentna dziewczyna? Zamiast tego jest jakaś kretynka, która bez przerwy się wydziera, ewentualnie grozi wszystkim w około. Kto porwał Zelgadisa i zamiast niego podstawił jakiegoś nadętego bubka? A Amelia? Przecież ona też MYŚLAŁA! A teraz? Chyba cały rozum poszedł jej w „atuty”. Nie myślałam też, że Gourry może być jeszcze głupszy. Niestety może. W starszych seriach to było urocze, tu wybitnie mnie irytuje. Grafika jest okropna. Niby podretuszowana, ale nie podoba mi się. Jest za słodko (tęcza i gwiazdki przy pojawianiu/znikaniu Xallosa! Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam!), jest za kolorowo, postacie mają chwilami zupełnie inne rysy. Lina zrobiła się jakaś pucułowata na twarzy, Gourry albo zmalał (i przy okazji schudł i z blondyna zrobił się jakiś cytrynowo zółty), albo Zel (który zresztą też się przefarbował, tyle że na fioletowo i zrobił jakiś niebieski jak niebo) i Amelia sporo podrośli. Stara kreska o wiele bardziej mi odpowiadała, nawet jeśli chwilami potrafiła być brzydka. W dodatku mam takie dziwne wrażenie, że postacie mają zupełnie inne głosy, chociaż wiem, że seiyuu są ci sami. Chociażby Zel, którego ton głosu jest zupełnie inny. Tutaj mówi, jakby był wiecznie naburmuszony. Nie wiem, pan Midorikawa przeszedł jakąś spóźnioną mutację, czy jak?
Jestem BARDZO zawiedziona nowymi Slayersami. Revolution jest kompletnie wyprane z klimatu poprzednich serii. W ogóle żałuję, że ta, pożal się Boże, kontynuacja w ogóle powstała… Skrzywdzili Slayersów, oj skrzywdzili.
A
MikoJeanne
17.03.2011 22:32 Płakać mi się chciało ;/ !! Co się z tą genialną serią stało?!
Powiem jedno : gdy pierwszy raz się dowiedziałam, że jest kontynuacja Slayers to myślałam że mnie rozerwie ze szczęścia, jako że nadal miałam w myślach obraz tego genialnego anime, które wraz z każdym odcinkiem coraz bardziej mnie wciągało – począwszy od 1 odcinka 1 serii gdy z sporym wybuchem wkroczyła Lina po serię NEXT, której wszystkie odc. mam na kompie i w której wkroczyła jedna z najlepszych postaci tego anime, pan „Sore wa Himitsu Desu!” czyli Xellos i aż po Try, kiedy co chwila ryczałam ze śmiechu, zwłaszcza w akcjach z Filią i Xellosem . I nadszedł niestety czas gdy to wszystko się skończyło. Wtedy jedyne co mi zostało to stworzyć doujinshi ze Slayers,ale nie takie pojedyncze tylko regularne z akcją,zdarzeniami,fabułą itp. (szczerze tworzę je do dziś i nie mogę wytworzyć, co chwilę mi coś przerywa:D :P )No wiecie. A wtedy znalazłam to – Slayers Revolution! Radość nie do opisania, szczęście jak u 4‑latka co dostał ulubionego lizaczka. Znajduję pierwsze odcinek – obiecujący opening w wyk. Megumi Hayashibary razem z świeżą grafiką i kolorami. Koniec openingu i właściwa treść która, nie powiem, dość brutalnie mnie obudziła,dostałam jak obuchem w łeb i momentalnie przypomniało mi się moje zderzenie z drzewem jak uczyłam się jeździć na rowerze. Były też plusy(erm…choć na obecną chwilę poza op i ed? No może angaż starych seiyuu, największy plus i raczej jeden z niewielu:( ) ale tak to w pełni zgadzam się z większością przedmówców m.in. z „Sliwa , Tellia Kallisto” czy „Sansana” – skoro postanowili zaangażować walkę grupki z Xellosem ,Kapłanem i Generałem w jednym od samej Zellas Metallium toż kurka mogli to jakoś, no nie wiem,inaczej przemyśleć. Wiadomo, kochany Mazoku zlał/sprał (niepotrzebne skreślić) by ich bez problemu ale biorąc pod uwagę ich zdolności mogli przynajmniej jakoś to lepiej rozwinąć i przedstawić np:czyt.nawias(zbyt dużo moich pomysłów i brakło by miejsca:D ) Ciała zastępcze? Być może to tylko taki mój odchył ale jakoś mi się z Bleach'em kojarzy :/ Co najlepsze, oglądałam wszystkie serie pod rząd i zawiodłam się na Revolution i Evolution‑R. Niespójności,nieścisłości i ogólnie mówiąc na siłę zrobiony kicz (mam tu na myśli te czołgi,kopię miecza Gourry'ego, miecze „Jedi i Sithów”, tępota/głupota bohaterów i ich zaawansowana skleroza co do walki z Zanaffem – huh?! Co to jest? Nie widziałem tego przedtem!! lub ach!Zaklęcia…nie działają!!) no kurczę! – Co się z nimi stało?! Czyżby twórcy zatracili oryginalność i świeży klimat serii? Dlaczego zamiast tego za******go Zanaffa czy jakieś pokopanej wazy nie wykorzystali np. wątków z powieści,przykładowo z Dynastem? Albo ogólnie zamiast tego mogli zrobić ekranizację mangi(ta,alternatywa do Try ale już w tym była lepsza fabuła, trzeba by to tylko było jakoś zgrabnie rozegrać i byłoby super)- „Slayers – Knight of Aqua Lord” Ale dość już – choć wiele wad mogłabym jeszcze bez problemu wypisać to – wystarczy. Nie mam więcej serca tak mieszać z błotem i jeździć po mojej ukochanej serii. Ujmę to tak : Slayers pokochasz właściwie tylko na podst. 1,2,3 serii i filmów. :( :( :( :( :( :/ ;/ ;/ ;/ ;/ ;/ ;/ Tylko tam poczujesz ten niepowtarzalny klimat i urok całej serii `_` <chlip> Bo możliwe, że więcej powieści już nie będzie ;(
A
cancell
20.08.2010 20:26
Ogólnie wiadomo co wychodzi gdy się odkopuje stare serie. Ja tylko oglądnąłem S‑R bo myślałem że pokażą siostrę Liny – Lune Inverse o której była mowa w poprzednich częściach i był też w openingu. A co do serii to w porównaniu do tego co było to wyszedł gniot. Oczywiście fani mogą obejrzeć nieco z dystansem ale ja nie polecam. Twórcy chcieli sprzedać po prostu drugi raz tytuł wiadomo jakim kosztem :/
R
Rkhatzar
5.05.2010 00:41 krótko o recenzji
nie słyszałem jeszcze tak głupiego określenia jak stara kreska – zwłaszcza w użytciu wartościującym, to mi przypomina trochę porównywanie pięknych komiksowych grafik w stylu Monkey Island z jakimś 3D.
A
Pawonashi
11.09.2009 23:45 Szczerze nie jest najgorzej
Po recenzji i wielu komentarzach sądziłem, że jako 17 letni fan anime będę podobnie krytykował Revolution, ale nie – podobnie jak reem od razu wziąłem się za obejrzenie wszystkich serii (z czasów RTL7 niewiele zapamiętałem) razem z młodszym rodzeństwem (brat 7 lat, siostrzyczka 3 ^^) i dobrze się bawimy. Animacja mi się podoba (animacja, zaś odświeżony wygląd postaci, przede wszystkim Liny i Xellosa już mniej), jak nie pośmiać, to chociaż uśmiechnąć się można (np. Lina mimo wszystko miała powód, żeby wejść do tej twierdzy na drodze… niby i marny, ale ze zranioną dumą to by raczej spokojnie nie odeszła). Czasem tylko drażni mnie brak oryginalnych pomysłów… no bo… bez przesady! Kiedy ktoś miałby uwięzić duszę Rezo?! Albo Zannafar Kontratakuje… a skoro przy kontrataku mowa, to jest też wyraźny sygnał, że Gwiezdne Wojny są lubiane i przez twórców Slayers, o czym napisał już Sliwa , Tellia Kallisto.
Poza tym, to wciąż są Magiczni Wojownicy :) Może i nie są doskonali, ale to wciąż dobre połączenie fantasy i komedii. I powiadam wam – moim zdaniem seria Try wypada słabiej od Revolution. No i szczerze mówiąc, najlepiej oglądać albo z młodszym rodzeństwem albo ze znajomymi, którzy lubią komedie, bo dla mnie oglądanie komedii samemu to ostateczność :D
Mi również seria bardzo się podobała. Nie rozumiem waszych zarzutów. Proponuje obejrzeć wszystkie serie pod rząd tak jak ja to zrobiłem. W ogólnym rozrachunku try wychodzi najsłabiej. W revolution nie podobało mi się jedynie to w jaki sposób znikał Xellos :P
A
Keitaro
18.07.2009 12:04
Jestem wielkim fanem Slayers, oglądałem to anime wiele razy. Jednak tą pstatnią serię, na która również czekałem z niecierpliwością, wywaliłem po obejrzeniu 2,5 odcinka.
R
Lilya
27.06.2009 17:49 Zawód
Niestety, ale muszę zgodzić się z recenzją. Te seria im poprostu nie wyszła. Nie ma tego ducha, który był kiedyś i sprawiał, że Slayersów oglądało się z przyjemnością. Poza tym cała fabuła wydaję się błaha w porównaniu do starych serii. Niestety, ale nie polecam.
R
Grzesiek
28.05.2009 14:33 To najlepsze serie!!!!!!!!
Wycięto wycieczkę osobistą Uważam, że Slayers Revolution i Slayers Evolution‑R są najlepszymi seriami… Przecież są super. Nie mam pojęcia czemu tak narzekacie. A fabuła też jest good.
Ja jestem jeszcze bardziej zawiedziona niż autorka recenzji, bo nawet grafika mi się nie podobała. Z półprofilu większość postaci wygląda, jakby szczęka kończyła im się gdzieś hen daleko od twarzy, poza tym wszyscy wydają się jacyś… dosłodzeni. Fabuła była tak potwornie kiepska, że musiałam dwa razy upewniać się, że to na pewno koniec. Nie wierzę do tej pory. A Pokota, który ponoć jest jedynym plusem, doprowadza mnie do załamania nerwowego – jako bohater jest jak dla mnie zbyt wkurzający. Miałam nadzieję, że przed końcem kliknij: ukryte wreszcie ktoś go odratuje i pójdzie w diabły, ale niestety, wygląda na to, ze spotkamy go ponownie. Jeśli mam być szczera, to najlepiej wypadł dla mnie Gourry… -_-
A
Ikebana
10.02.2009 17:01 -_-'
Zgadzam sie z poprzednikami na temat fabuly, kreski, postaci w 100%, jednak przebrnelam przez te 13 odcinkow w nadziei, ze cos sie zmieni na lepsze, ale niestety…
Przeczytalam pierwszy rozdzial Evolution‑R, ktory naprawde mi sie spodobal, zakonczyl sie naprawde interesujaco i ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny ;] Dlatego z zaciekawieniem czekalam na anime…
Teraz jestem po 4 odcinkach SE‑R i co? Kolejne rozczarowanie! Nie pisze dlaczego, po prostu kontynuacja poszla sladem poprzedniczki – czyli porazka na calej linii ;( to dopiero poczatek, w duchu licze, ze scenarzysci w koncu przejrza na oczy.
Nyuu
21.02.2009 16:15 Re: -_-'
Tez juz zaczelam ogladac nowa serie, jednak strasznie rozczarowalo mnie ominiecie najciekawszego moim zdaniem watku - kliknij: ukryte zdrada Zela, ktory naprawde moglby podbudowac morale serii.. no nic, Slayersom juz podziekujemy, zawsze pozostaje manga.
A
Khel
16.01.2009 21:46 Zawiedziony
Cholera… starsza kreska bardziej mi pasowala. W ciagu niecalego tygodnia obejrzalem trzy poprzednie serie, teraz zaczalem czwarta i…. musialem zobaczyc recenzje, bo cos mi nie gralo. I teraz wiem co. Ta seria jest po prostu do niczego. Bohaterowie nie wspieraja sie, Lina gada cos o czasie antenowym, a jakis kolo chce ja aresztowac za to ze jest Lina Inverse.. Bezsens! Mocno sie zawiodlem, a dalsze odcinki nie zapowiadaja sie najlepiej.. Szkoda.. a tak chcialem sie dobrze bawic z nowymi Slayersami :(
A
Diablo
27.12.2008 19:16 a mi się podobało
Dochodzę do wniosku, że ja jakiś dziwny jestem, bo mi się tam najnowsza części slayers bardzo podoba. Owszem żaden ideał, ale tak czy siak bardzo dobrze się je ogląda. A i nie zgadzam się z zarzutami, o tym jako postacie jęczą że nie mogą sobie dać rady z Xellosem. No bo notabene faktycznie nie mają szans. Jakby nie patrzeć Lina i sprzątnęła kliknij: ukryte tylko o własnych siłach tylko Rubinookiego rzucając Giga Slava, a już Zanafara i kopię rezo pokonała tylko dzięki magicznemu mieczowi z Flaguna, a potem Gaav został sprzątnięty przez Fibriza a sam Fibrizo został pokonany przez Władczynię Koszmarów. Także DarkStar został pokonany tylko dzięki współpracy całej grupy, plus wykorzystaniu wszystkich cżesci magicznej broni i połączeniu mocy bogów plus Mazoku. A na Xellosie wrażenie nie zrobiłby pewnie nawet wzmocniony DragonSlave. Notabene jest 3 Mazoku jeśli chodzi o potęgę. Żeby znisczyć Xellosa trzeba by użyć pewnie Giga Slave, ale po wydarzeniach z Nexta Lina raczej nie użyje tego zaklęcia…
Ukryto spoiler.
Moderacja
Jedah
12.09.2010 00:21 Re: a mi się podobało
Ragna Blade dalaby rade Xellosowi oprocz tych iwelkich nie raz walczyli z mazoku którzy byli dośc szybcy i przy dobrej pracy zespołowej dawali sobie rade z Xellosem byloby tak samo.
A
Sansana
25.12.2008 01:05
Oglądając miałam wrażenie, że autorzy zupełnie zapomnieli co robila Lina i jej drużyna we wczesniejszych seriach. Po wcześniejszych czynach jakich dokonała drużyna Liny Inverse moglibyśmy się spodziewać, że bohaterowie w nowej serii będą musieli stawić czoła conamniej samej Pani Koszmarów, a okazuje się, że kliknij: ukryte muszą jeszcze raz walczyć z pokonanym w pierwszym sezonie Zanaafarem. Co więcej nikt z drużyny (czy nawet Sylphiel) nie pamięta, że taka walka kiedykolwiek miała już miejsce.
Pomijając ten fakt, w samej serii nic nie wzbudziło u mnie większych emocji, z wyjątkiem irytacji. Biorąc pod uwagę niespójność i tak słabej fabuły oraz brak choćby jednego ciekawego wątku kliknij: ukryte (skoro już doszło do długo oczekiwanego przez fanów starcia Liny z Xellosem, to po co ten wątek rozwijać – najlepiej zamknąć go w 10 sekundach nieciekawej walki) , nie polecam Slayers Revolution nikomu. Zamiast tracić czas na oglądanie 13 odcinków tego anime lepiej pójść na spacer czy poczytać książkę – napewno będzie to bardziej satysfakcjonujące.
Co tu się będę dużo rozpisywał, kilka baboli których chyba nikt jeszcze nie wymienił : kliknij: ukryte - Lina walczyła już z Zanaffarem i pokonała go w pierwszej części Slayers podczas walki z kopią Rezo – a tutaj w Revolution nie wiedziała jak go pokonać i kim on jest…
- Pokota i Hikari no Ken – skąd go niby wziął jak miecz przed oddaniem „olbrzymom” (tym co pomagali Linie zabić Darkstara w serii Try) był w rękach rodziny Gourry'ego – chodzi mi o niespójność czasową.
- Gioconda (chyba tak to się pisało) – czy ona czasem nie była już gdzieś w jakiejś poprzedniej serii ? Jej twarz wyglądała dość znajomo, chyba to było w pierwszej części gdzie Lina miała wyjść za mąż w zamian za złoto.
- Rezo i jego pomysł z ciałami zastępczymi… Diclus dostał ciało „szarego” tygrysa (ciekawe czy to jakiś mix białego z czarnym – albinotyczny + melanistyczny) a Pokota ciało pluszaka… ? W ogóle skąd Rezo wziął pluszaka LAWL! w sumie tygrysa też nie wiem skąd wziął ale on jeszcze jakoś wygląda.
- Flagoon – Niby kiedy to drzewo zniknęło? (czy może to było w innym mieście?) W ogóle lol jak ni to z gruchy pietruchy Pokota wyciąga z kiejdy seeda i hoduje drzewo by wciągnąć aurę Zanaffara – powtórka z pierwszej części…
Teraz powtórzę to co reszta :
- Nic nowego… no może poza Zuuma i jego „specyficznym” stylem walki.
- Nieudolna próba skopiowania „charakteru” bohaterów z poprzednich części i na siłę upchnięte tam jakieś nowe elementy (np myślący Gourry).
- Fabuła jest QPA, darowali by sobie już to ciągłe ratowanie świata bo to nudne ffs. Co więcej czołg w kształcie żółwia, krowy… a co będzie next ? Chomikotank T70 z działem 120mm i wyrzutnią rakiet typu Cruise??
- W ogóle co za zwała z tym motywem -> Diclus ma czerwonego miecza (tak miecza więc się nie czepiać) a Pokota niebieskiego… Nie przypomina wam to takiej wielkiej serii Lucasa? Podpowiem ,że zaczyna się od Star…
Dobra koniec jechania po Slayersach bo źle mi z tym, to moje ukochane anime, dałbym sobie uciąć kawał dupska za nie (no to bym stracił oba pośladki lal).
Recenzentka trochę przesadza w niektórych rzeczach np walka, że nie potrafią się zgrać i nic nie robią i twierdzi ,że to nie logiczne. A właśnie ,że jest to logiczne bo jaki sens rzucania zaklęć w coś w co ma total immune na to i robić niepotrzebne zamieszanie jednocześnie utrudniając robotę Gourry'emu.
Zastanawiający jest dla mnie fakt dlaczego „pisofszity” większe niż „to”, są uważane za ambitne tytuły… np Touka Gettan czy inny crap.
Od strony technicznej niema się specjalnie do czego przyczepić, animacja nie stoi na jakimś super wysokim poziomie ale jest płynna i podczas walki nic się nie rozłazi, do tego zadbano też o szczegóły.
Muzyka – poza opening'iem i ending'iem (które imo są niezłe) niema nic nowego (zwróćcie uwagę na podkład podczas walki z Zuuma lub Zanaffarem – to samo leciało jak Lina walczyła za pierwszym razem z kopią Rezo i Zanaffarem) , uwspółcześnione stare utwory, dźwięk jest czystszy, nic nie sapie nic nie charczy etc.
Reasumując: Nie polecam tego anime nikomu, niema sensu, „nowi” nie będą rozumieć o co się rozwodzi a „starzy” fani serii co najwyżej się zawiodą i będą żałować ,że to obejrzeli.
Mnie ogólnie się podobało ale nie przez wzgląd na fabułę czy muzykę… miło było raz jeszcze móc zobaczyć Line , Gourryego , Zelgadisa , Xellosa, Amelie i usłyszeć te same głosy co kilka lat temu kiedy ostatni raz oglądałem Slayers. Wspomnienia wracają.
Jak dla mnie 5/10 (przeciętniak z dużą ilością wad, nie wyróżniający się z tłumu)to sobie zasłużyło to anime.
P.S. Miejmy nadzieje, że ten kto wymyślił scenariusz tym razem weźmie pod uwagę opinie widzów i zrobi coś porządniejszego…
Diclus dostał ciało „szarego” tygrysa (ciekawe czy to jakiś mix białego z czarnym – albinotyczny + melanistyczny) a Pokota ciało pluszaka… ? W ogóle skąd Rezo wziął pluszaka LAWL! w sumie tygrysa też nie wiem skąd wziął ale on jeszcze jakoś wygląda.
To akurat ma sens, gdyż Rezo zapewne już wtedy dysponował jakimiś chimerami – a jest faktem, że facet miał dość chore poczucie humoru. Z resztą argumentów się zgadzam.
Pio
30.12.2008 23:28 Re: Ech...
Podpisuje się pod wami. Słaba fabułą tak samo jak cały inspektor który jest ... ! Nie polecam. Lepiej wrócić do pierwowzoru i odświeżyć dawne czasy.
A
czaczi87
15.12.2008 01:12 Padaka
Autorzy za to co zrobili z ostatnią serią Slayers zasługują na lincz. Fabuła jest absurdalna, humor nie ten sam, postacie płaskie jak deska (większość po prostu stoi z boku i co jakiś czas sili się na nic niewnoszący komentarz) i ogólnie debilizm wypełza z każdego kąta ekranu. Wszystko się sprowadza do tego, że Lina się dużo wydziera, pokemon się dużo wydziera, Amelia się dużo wydziera, Zelgadis stoi jak kołek i Goury się wydziera, że chce jeść albo, że nie ma dobrego miecza – tak wyglądają wszystkie dialogi w Revolution.
Co więcej, autorzy mając 13 odcinków pozwolili sobie na zrobienie z połowy zapychaczy nic nie wnoszących do fabuły. Tak właściwie to fabuły tu nie uświadczymy, gdyby drużyna nie wydzierała się, bezczynnie debatowała i ogólnie pierdziała w stołki to głownego bossa (btw. wziętego z odzysku) rozwaliłaby w 2 minuty.
Ech, absurdów i niescisłości jest tu tyle, że szkoda gadać więc może powiem coś o plusach Revolution. Po pierwsze opening i ending są bardzo przyjemne do słuchania i ogólnie warstwa dźwiękowa jest na przyzwoitym poziomie. Grafika, może oprócz dziwnego zniekształceni twarzy postaci, też nie jest zła. Eee, z plusów to tyle…
Reasumując, Slayers Revolution jest do d… :) Zakończenie wskazuje, że raczej będzie następna część więc mam nadzieję, że tym razem autorzy wysilą się na jakąś sensowną fabułę i dialogi. Mam także nadzieję, że przywrócą bohaterom ich dawne jakże barwne osobowości i… wywalą tego pokemona z drużyny – taki bohater może zaistnieć w jednym odcinku, nie w całej serii.
Moja ocena 2/10. Żal.pl
R
motoka88
14.12.2008 15:16 Gdzie się podziali tamci Slayersi?
Niestety, autorka recenzji ani trochę nie przesadza. Ze starych Slayi nie zostało nic, może poza dobrą stroną muzyczno‑dźwiękową i świetnymi voice actors.Człowiek siedzi przed tym Revolution i cały czas zastanawia się, gdzie się podziała dawna werwa jego ulubieńców. Linę i spółkę dotknęła chyba skleroza, a przynajmniej tak się zachowują. Generalnie jestem zrozpaczona, że anime, od którego zaczęła się moja wielka przygoda z japońską popkulturą, zostało tak potraktowane. Ale jak to się mówi: „Alleluja i do przodu”. Może jeszcze Revolution wyjdzie na ludzi.
A
Nikodemsky
10.12.2008 13:05
szczerze jestem niezadowolony z nowego dzieła, mało odcinków, akcja na poziomie przeciętnej serii anime, kreska czasami aż drapała po oczach, no i jedno wielkie nieporozumienie, wszystko miało kręcić się wokół Xellosa, a tu /ogólne rozczarowanie/...
można obejrzeć ale to jest seria po której nie powinno się spodziewać niczego specjalnego.
Wycięto wulgaryzm, proponujemy wyrażanie dezaprobaty w bardziej cenzuralny sposób – zmęczona Moderacja
A
Cassy
7.12.2008 21:43 SR
No ok, moze ta czesc podobalaby mi sie, gdybym ogladala ja w tym samym czasie, co poprzednie serie, ale niestety… Zbyt infantylne, dopracowanie postaci zerowe, ogladajac co chwile przewijalam do przodu w nadziei, ze wydarzy sie cos zaskakujacego, coz, nie mozna miec wszystkiego ;P Moze zmniejszyli srednia wieku ogladajacych do lat 5‑10? Bo dla starszych to sie zdecydowanie nie nadaje.
A
Mana
5.12.2008 18:05 Nie jest dobrze, ale też nie tak źle!
A ja nie widziałam starych Slayersów i gdyby nie nowa seria, to pewnie bym nie obejrzała,bo się jakoś zabrać za to nie mogłam, choć planowałam. Udzielił mi się jednak entuzjazm starych fanów. Przed emisją Revolution obejrzałam wszystkie 3 serie i wpadłam na amen. Pierwsze odcinki (prócz 3) bardzo mi się podobały, ale potem traciłam wiarę, wydawało mi się,że nic poważnego nigdy się dziać nie zacznie (choć,przyznam,że oglądajac poprzednie serie też odczuwałam taką irytację, lubię bardoz komedie,ale jeśli fabułę daje się zamknąć w sześciu odicnkach,a pozostałe 20 to zapychacze,to goume ! Można to przecież wymieszać ! ). Zaczęlo się dziać. Potem znów fabuła na siłę. Rezo ? Znów ? Jaka waza ? Wątek Ozel całkiem nie trafiony. Fajnie, że wykrozystali Zuumę (który powinien się pojawić w seri Next), ale klimat gdzieś im uciekł. Pokonanie Zanaffara też mnie załamało. Co im się stało z pamięcią ? Anime miało potencjał,ale został zmarnowany..niemniej nie żałuję czasu spedoznego przed ekranem. Podobał mi się wątek Taforashi i czekam na jego rozwikłanie. Ba, wygłoszę herezje ,ale bardzo,bardzo polubiłam Pokotę. Skojarzenia z pokemonami szybko odłożyłam na bok. Było też klika naprawdę śmiesznych odcinków,w któryhc można było wyczuć dawnych Salyersów (chocby odcinek 8,w zamku z Wiserem i Xellosem knującymi rpzeciw Linie, czy jak Amelia i Pokota walczyli z fałszywym czołgiem ).
Grafika mnei drażniło. Była odnowiona,zgoda,ale kolory przesycone. Nie mogli zostać przy dawnej gamie ? No i design Zela tak eni bardoz, Xellos stracił an urodzie, Lina i Amelia maja powykręcane podbródki…
Openning i ending z miejsca mnie podbiły.
Nie czuję się usatysfakcjonowana,ale chcę więcej…i zstanawia mnie; jest tyle postaci, które sie nie pojawilo,tylke niewykorzystanych watków z powieści…czemu twórcy nie chcieli tego wykorzystać !?
Zegarmistrz
3.12.2008 19:35 Źle. Nawet bardzo źle...
Czekałem na to anime, nawet z pewnym, że tak powiem optymizmem, który nie minął nawet po dwóch pierwszych odcinkach, dość średnich zresztą. Po ich obejrzeniu byłem pewien, że całość się jeszcze rozkręci: przeciwnie. To były najlepsze momenty tej serii. Potem było już tylko gorzej, aż tak źle, że odpadłem od serii przy siódmym epizodzie.
yunichi 4.12.2008 16:30:51 - komentarz usunięto
A
Ryuki25
3.12.2008 12:20 SR
Przed obejrzeniem Revolution zabrałam się za wcześniejsze serie przy znajomości także mangi. Tak więc miałam bardzo świeżo cały tytuł i również jak vangod nie widziałam większej różnicy o.O Jednak nie jestem jakimś wielkim fanem Slayers.
Jedyne co mogę zarzucić tej części to niepotrzebne cofnięcie się z fabułą z powodu tego pojawiły się ogromne dziury, które zostały wyłapane w recenzji. Ten wątek z Zanafarem powinien być w Next nie teraz. Sama nie wiem dlaczego twórcy go wycieli wprowadzając trochę nudnawą historię o nieśmiertelnym. Moim zdaniem powinni zrezygnować z całego tego wątku i nie „ożywiać” przy okazji Rezo. Revolution wyszło by o wiele ciekawiej gdyby miało charakter Try czyli całkowicie samodzielnej historii. Jednak zrobili jak zrobili przez co było sporo sklerozy.
Moim zdaniem twórcom się udało utrzymać charaktery głównych bohaterów. Postacie drugoplanowe były jak na razie takie sobie ale jeszcze może się to zmienić w kolejnej części. Pokotę polubiłam^^ przez jego seiyuu non stop mi się z Black Starem kojarzył. Inspektor czasami mnie wnerwiał ale na pewno nie bardziej niż Martina( zepsuła mi oglądanie nexta ). Co do pracy zespołowej, to Slayers jakoś wyjątkowo rozbudowanej jej nigdy nie mieli. W końcu oprócz finału Try zawsze złych pokonywała Lina. Więc i tu Revolution jakoś wyjątkowo nie odbiega od reszty.
Grafika nie była porażające ale nie oszukujmy się w Slayers nie słynęli z dopieszczonej grafiki czy animacji, nawet w tamtych czasach. Mogę jednak ponarzekać na kilka drobnostek takich jak teleportacja Xellosa( taka różowiutka ) czy zmieniający się wygląd postaci w zależnie od ustawienia kamery. Aczkolwiek nie psuło to przyjemności z oglądania. Muzyka w większości pochodziła z starych serii, opening średnio mi podszedł o wiele lepiej spodobał mi się ending.
Podsumowując dla mnie Revolution jest ok. Na pewno nie dorównuje mojej ulubionej części, którą jest Try ale za najgorszą również ją nie uważam. To seria zrobiona głównie pod fanów, którzy umieją wybaczyć dziury fabularne i przymknąć gdzieniegdzie oko. Jak na powrót po tylu latach nie jest wcale tak źle.
R
vangod
3.12.2008 10:17 Anime świetne - ten sam poziom co wcześniejsze serie
Uważam że anime było udane. Zachowano klimat poprzednich serii. Ze zdaniem recenzentki się nie zgadzam, ale każdy ma prawo do swojej opinii. Chyba każdy kto tu komentuje chciał żeby anime było dużo lepsze od poprzednich sezonów. Co prawda lepsze nie jest, ale im dorównuje więc to co piszą w komentarzach jest nieprawdą. Twórcy za wszelką cenę chcieli upodobnić tą serię do poprzednich co im się udało. Jedynie główny stworek trochę denerwował. Ale to kwestia przyzwyczajenia. Za recenzję ocena 1/10, a za anime 8/10.
Natsumi16
2.12.2008 21:56 Bo kiedyś było lepiej...
Takiego badziewia to w życiu gorszego nie oglądałam T.T Zawiodłam się na pełnej linii. Począwszy od fabuły, którą wszyscy skopali jak leżącego, potem na kresce… wygląda beznadziejnie jak już, to mogli zostać przy starej. Utrzymałaby dawny klimat i kolor włosów Liny wyglądałby jak rudy a nie przedstawiałby się jako wściekle pomarańczowo- czerwony a skończywszy na samych bohaterach i tu można zaśpiewać pieśń pogrzebową -.-” Nie tylko dla tego, że nie zachowują się tak jak dawniej, są jak dzieci w piaskownicy w pierwszym dniu przedszkola….. Ooo przepraszam zapomniałam o najważniejszym o tym zielono‑kolorowym czymś, co przyczołgało się z krainy, pokemonów co miota się jak mucha na ekranie Oo.….. Uwielbiam Slayers`ów i jako mała dziewczynka byłam już ich fanem, dlatego obejrzałam tą jakże fascynującą produkcje tylko, dlatego * wymuszony uśmiech*. Proszę tylko tych, co pierwszy raz widzą na oczy tytuł Slayers Revolution nie oglądajcie tego zacznijcie i skończcie na 3 pierwszych seriach.
Producenci wyraźnie uznali, że seria nie ma żadnego potencjału i to jest chyba najsmutniejsze. Revo jest zupełnie na odwal się, ma kiepski scenariusz, kiepską reżyserię, przedpotopową grafikę i całkowicie wtórną ścieżkę dźwiękową. Nawet nie próbowali przyciągnąć kogokolwiek nowego, chcą po prostu wycisnąć starych fanów jak zasuszoną pomarańczę, w nadziei, że jeszcze trochę soku w niej zostało.
Cóż, tyle dobrego, że kilka początkowych odcinków jest jeszcze zjadliwych.
A
lorania
2.12.2008 10:24 Zmarnowany potencjał
Kocham Slayers'ów niedawno odświeżyłam sobie 3 poprzednie części i przez przypadek znalazłam wzmiankę o czwartej…
Po ściągnięciu do dziś obejrzałam tylko 4 odcinki i dalej się najzwyczajniej boję oglądać…
To już nie te postacie, nie to rysowanie, nie ta fabuła i nie ten humor…
Nie chce sobie psuć wyobrażenia o serii która stała się legendą tą niedopracowaną mieszanką tego co stare i nowe.
A
Kiki
1.12.2008 17:36 Revolution
Nierozumiem po co zamienili Pokote w „pokemona”? kliknij: ukryte Niemógł zostać w swojej postacji człowieka? Czwarta seria mnie zawiodła. Lepjej by było gdyby pojawiła się Naaga albo siostra Liny. Seria Evolution‑R też nie zpowiada się ciekawie, kliknij: ukryte ciagnięcie wątku o Rezo w kołko jest strasznie nudne. Zgadzam się też z V‑chan. Co się stało z rolą Ameli i Zelgadisa? Jak by ich w tej serii nie było to na to samo by wyszło. Wygląda to tak jak by ich osoby wcisneli na siłe.
kliknij: ukryte A motyw z „aresztuje cię bo jesteś Lina Inverse!”. Jest wogule bez sensu. Pokazuje to brak pomysłów u autorów serii.
Uwielbiam Slayers, oglądałam kilka razy dwie pierwsze serie (trzecia niezbyt mi się podobała) i byłam zachwycona, że będzie nowa seria.
Na początek opening- jak zwykle cudowny i pełen energii. Chyba znów dobra robota Megumi Hayashibary.
Ale na openingu się skończyło. Kreska zrobiła się sztuczna i plastikowa, Pokota to już porażka na całej lini no i tylko 13 odcinków(zakończenie otwarte, a więc albo część dalsza Revolution, albo nowa).
Co mnie położyło bardziej od Pokoty to kliknij: ukryte Rezo. Znów Rezo. Dwie pierwsze serie‑Rezo. Czwarta‑Rezo. No kurczę, ile można go zabijać? :/ . Brakowało mi także jakiegokolwiek wątku romantycznego AmeliaxZel. Zupełnie ich pominięto i potraktowano, jak miłe wykończenie krajobrazu(w sumie Gourry mniej więcej tak samo). Lina, Lina, Lina i… Lina. Śmiechu jest niewiele(raczej z żałości).
Jedyny odcinek, który mi się podobał, to ten z zamkiem kliknij: ukryte gdzie Weizer szalał, a Xellos umierał ze śmiechu .
No i ending- znów świetny.
Daję 1/10- jeden punkt za op i end.
A
Lil_es
30.11.2008 23:56
Bardzo słabo i bardzo nudno. Niestety poniżej moich oczekiwań. Pozostaje powracać tylko do starszych wersji a o tej starać się zapomnieć.
A
reno1987
30.11.2008 22:28 3+
Nie trzymający się kupy gniot, moim zdaniem te 13 odcinków to i tak za dużo jak na tą serię. Jedyne co mi się podobało to muzyka z openingu i endingu.
A
Nana-lu
30.11.2008 21:52 smutek...
z okazji dojrzenia w letnich propozycjach Slayers Revolution odświeżyłam sobie również stare serie. można więc powiedzieć, że miałam jakąś ciągłość w oglądaniu. nie jest niczym nowym, że każdy kolejny sequel zwykle jest słabszy od poprzedniej serii, ale tutaj po prostu się załamałam. postacie są mdłe i przerysowane, nowi drugoplanowi (pierwszo też) bohaterowie wołają wręcz ze łzami, że tak je skrzywdzono, gdzie prym wiedzie wspomniany w recenzji pokemon. kiedy go zobaczyłam musiałam aż cofnąć kilka klatek, żeby się upewnić co to jest. scenariusz jest tragiczny, nielogiczny i po prostu momentami miałam wrażenie że obraźliwy dla inteligencji widza.
nie polecam. jak wspomniane w recenzji: starzy wyjadacze nie mają tu czego szukać, a osoby które chciałyby bliżej poznać Linę Inverse i spółkę odsyłam do 3 pierwszych serii.
A
CainSerafin
30.11.2008 20:56 Bardzo duze oczekiwania...
... i bardzo średni efekt. Jak ktoś nie oglądał poprzednich serii, to niech zacznie od nich. A Ci którzy obejrzeli niech sobie darują Revolution.
A
SStefan
30.11.2008 16:53 Nie jest aż tak źle...
Dotychczas o Slayersach tylko czytałam/słyszałam, obejrzałam jedynie jedną OAVkę, więc wiedziałam, co idę oglądać, nie wiedziałam tylko, jaka ta seria jest. Nawet mi się podobało te kilka odcinków na konwencie- gdyby jeszcze wiadomo było o co chodzi, a nie w każdym odcinku mówią o coraz większych i coraz mroczniejszych tajemnicach i spisku, ale łaskawie nie wyjaśnią nic. Już dużo bardziej podobał mi się nowy Yattaman. A powód, dla którego Lina zostaje zaaresztowana ( kliknij: ukryte bo 'jest Liną Inverse') to szczyt szczytów, IMHO.
...Ale wydawało mi się, że Martinę widziałam?…
Owszem, jest słabo, jednak, gdyby spojrzeć perspektywicznie, można się było spodziewać słabizny, dowodem ostatnia seria TV i kinówki, które niczego nadzwyczajnego sobą nie prezentowały. Nowi Slayersi miotają się między dostosowaniem się do nowego widza a próbą uwiedzenia starego – moim zdaniem tu tkwi źródło porażki. Starzy fani prychną z niesmakiem, młodszych to i tak nie chwyci. Sic transit gloria Slayers.
Tytuł revolution jest chyba nie na miejscu
Revolution- łeee, Evolution- R- duuużo lepsze
Ale Evolution- R od 4‑5 odcinka już zdecydowanie bardziej przypomina starsze serie- wraca klimat i można ją uznać za trochę słabszą kontynuację Next i Try. Słabsza, bo jednak końcówka jest taka- odgrzewana trochę :/ i oczywiście spapiony na maxa Xellos (w ogóle momentami postacie wyglądają jak ze spuchniętą połową twarzy- niby kreska ta sama, ale jakoś tak… :/ ) W każdym razie, gdyby zrobili następną serię w takim klimacie (tylko nie jak Revolution!!!)to- give me… moooore… :D
Ja się pytam, co to ma być?
Grafika jest okropna. Niby podretuszowana, ale nie podoba mi się. Jest za słodko (tęcza i gwiazdki przy pojawianiu/znikaniu Xallosa! Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam!), jest za kolorowo, postacie mają chwilami zupełnie inne rysy. Lina zrobiła się jakaś pucułowata na twarzy, Gourry albo zmalał (i przy okazji schudł i z blondyna zrobił się jakiś cytrynowo zółty), albo Zel (który zresztą też się przefarbował, tyle że na fioletowo i zrobił jakiś niebieski jak niebo) i Amelia sporo podrośli. Stara kreska o wiele bardziej mi odpowiadała, nawet jeśli chwilami potrafiła być brzydka. W dodatku mam takie dziwne wrażenie, że postacie mają zupełnie inne głosy, chociaż wiem, że seiyuu są ci sami. Chociażby Zel, którego ton głosu jest zupełnie inny. Tutaj mówi, jakby był wiecznie naburmuszony. Nie wiem, pan Midorikawa przeszedł jakąś spóźnioną mutację, czy jak?
Jestem BARDZO zawiedziona nowymi Slayersami. Revolution jest kompletnie wyprane z klimatu poprzednich serii. W ogóle żałuję, że ta, pożal się Boże, kontynuacja w ogóle powstała… Skrzywdzili Slayersów, oj skrzywdzili.
Płakać mi się chciało ;/ !! Co się z tą genialną serią stało?!
Co najlepsze, oglądałam wszystkie serie pod rząd i zawiodłam się na Revolution i Evolution‑R. Niespójności,nieścisłości i ogólnie mówiąc na siłę zrobiony kicz (mam tu na myśli te czołgi,kopię miecza Gourry'ego, miecze „Jedi i Sithów”, tępota/głupota bohaterów i ich zaawansowana skleroza co do walki z Zanaffem – huh?! Co to jest? Nie widziałem tego przedtem!! lub ach!Zaklęcia…nie działają!!) no kurczę! – Co się z nimi stało?! Czyżby twórcy zatracili oryginalność i świeży klimat serii? Dlaczego zamiast tego za******go Zanaffa czy jakieś pokopanej wazy nie wykorzystali np. wątków z powieści,przykładowo z Dynastem? Albo ogólnie zamiast tego mogli zrobić ekranizację mangi(ta,alternatywa do Try ale już w tym była lepsza fabuła, trzeba by to tylko było jakoś zgrabnie rozegrać i byłoby super)- „Slayers – Knight of Aqua Lord”
Ale dość już – choć wiele wad mogłabym jeszcze bez problemu wypisać to – wystarczy. Nie mam więcej serca tak mieszać z błotem i jeździć po mojej ukochanej serii. Ujmę to tak : Slayers pokochasz właściwie tylko na podst. 1,2,3 serii i filmów. :( :( :( :( :( :/ ;/ ;/ ;/ ;/ ;/ ;/ Tylko tam poczujesz ten niepowtarzalny klimat i urok całej serii `_` <chlip> Bo możliwe, że więcej powieści już nie będzie ;(
A co do serii to w porównaniu do tego co było to wyszedł gniot. Oczywiście fani mogą obejrzeć nieco z dystansem ale ja nie polecam.
Twórcy chcieli sprzedać po prostu drugi raz tytuł wiadomo jakim kosztem :/
krótko o recenzji
Szczerze nie jest najgorzej
Poza tym, to wciąż są Magiczni Wojownicy :) Może i nie są doskonali, ale to wciąż dobre połączenie fantasy i komedii. I powiadam wam – moim zdaniem seria Try wypada słabiej od Revolution. No i szczerze mówiąc, najlepiej oglądać albo z młodszym rodzeństwem albo ze znajomymi, którzy lubią komedie, bo dla mnie oglądanie komedii samemu to ostateczność :D
seria spoko
Zawód
To najlepsze serie!!!!!!!!
jakie to straszne...
Fabuła była tak potwornie kiepska, że musiałam dwa razy upewniać się, że to na pewno koniec. Nie wierzę do tej pory. A Pokota, który ponoć jest jedynym plusem, doprowadza mnie do załamania nerwowego – jako bohater jest jak dla mnie zbyt wkurzający. Miałam nadzieję, że przed końcem kliknij: ukryte wreszcie ktoś go odratuje i pójdzie w diabły, ale niestety, wygląda na to, ze spotkamy go ponownie. Jeśli mam być szczera, to najlepiej wypadł dla mnie Gourry… -_-
-_-'
Przeczytalam pierwszy rozdzial Evolution‑R, ktory naprawde mi sie spodobal, zakonczyl sie naprawde interesujaco i ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny ;] Dlatego z zaciekawieniem czekalam na anime…
Teraz jestem po 4 odcinkach SE‑R i co? Kolejne rozczarowanie! Nie pisze dlaczego, po prostu kontynuacja poszla sladem poprzedniczki – czyli porazka na calej linii ;( to dopiero poczatek, w duchu licze, ze scenarzysci w koncu przejrza na oczy.
Re: -_-'
Zawiedziony
a mi się podobało
Ukryto spoiler.
Moderacja
Re: a mi się podobało
Pomijając ten fakt, w samej serii nic nie wzbudziło u mnie większych emocji, z wyjątkiem irytacji. Biorąc pod uwagę niespójność i tak słabej fabuły oraz brak choćby jednego ciekawego wątku kliknij: ukryte (skoro już doszło do długo oczekiwanego przez fanów starcia Liny z Xellosem, to po co ten wątek rozwijać – najlepiej zamknąć go w 10 sekundach nieciekawej walki) , nie polecam Slayers Revolution nikomu. Zamiast tracić czas na oglądanie 13 odcinków tego anime lepiej pójść na spacer czy poczytać książkę – napewno będzie to bardziej satysfakcjonujące.
Ech...
kliknij: ukryte
- Lina walczyła już z Zanaffarem i pokonała go w pierwszej części Slayers podczas walki z kopią Rezo – a tutaj w Revolution nie wiedziała jak go pokonać i kim on jest…
- Pokota i Hikari no Ken – skąd go niby wziął jak miecz przed oddaniem „olbrzymom” (tym co pomagali Linie zabić Darkstara w serii Try) był w rękach rodziny Gourry'ego – chodzi mi o niespójność czasową.
- Gioconda (chyba tak to się pisało) – czy ona czasem nie była już gdzieś w jakiejś poprzedniej serii ? Jej twarz wyglądała dość znajomo, chyba to było w pierwszej części gdzie Lina miała wyjść za mąż w zamian za złoto.
- Rezo i jego pomysł z ciałami zastępczymi…
Diclus dostał ciało „szarego” tygrysa (ciekawe czy to jakiś mix białego z czarnym – albinotyczny + melanistyczny) a Pokota ciało pluszaka… ? W ogóle skąd Rezo wziął pluszaka LAWL! w sumie tygrysa też nie wiem skąd wziął ale on jeszcze jakoś wygląda.
- Flagoon – Niby kiedy to drzewo zniknęło? (czy może to było w innym mieście?) W ogóle lol jak ni to z gruchy pietruchy Pokota wyciąga z kiejdy seeda i hoduje drzewo by wciągnąć aurę Zanaffara – powtórka z pierwszej części…
Teraz powtórzę to co reszta :
- Nic nowego… no może poza Zuuma i jego „specyficznym” stylem walki.
- Nieudolna próba skopiowania „charakteru” bohaterów z poprzednich części i na siłę upchnięte tam jakieś nowe elementy (np myślący Gourry).
- Fabuła jest QPA, darowali by sobie już to ciągłe ratowanie świata bo to nudne ffs. Co więcej czołg w kształcie żółwia, krowy… a co będzie next ? Chomikotank T70 z działem 120mm i wyrzutnią rakiet typu Cruise??
- W ogóle co za zwała z tym motywem -> Diclus ma czerwonego miecza (tak miecza więc się nie czepiać) a Pokota niebieskiego… Nie przypomina wam to takiej wielkiej serii Lucasa? Podpowiem ,że zaczyna się od Star…
Dobra koniec jechania po Slayersach bo źle mi z tym, to moje ukochane anime, dałbym sobie uciąć kawał dupska za nie (no to bym stracił oba pośladki lal).
Recenzentka trochę przesadza w niektórych rzeczach np walka, że nie potrafią się zgrać i nic nie robią i twierdzi ,że to nie logiczne.
A właśnie ,że jest to logiczne bo jaki sens rzucania zaklęć w coś w co ma total immune na to i robić niepotrzebne zamieszanie jednocześnie utrudniając robotę Gourry'emu.
Zastanawiający jest dla mnie fakt dlaczego „pisofszity” większe niż „to”, są uważane za ambitne tytuły… np Touka Gettan czy inny crap.
Od strony technicznej niema się specjalnie do czego przyczepić, animacja nie stoi na jakimś super wysokim poziomie ale jest płynna i podczas walki nic się nie rozłazi, do tego zadbano też o szczegóły.
Muzyka – poza opening'iem i ending'iem (które imo są niezłe) niema nic nowego (zwróćcie uwagę na podkład podczas walki z Zuuma lub Zanaffarem – to samo leciało jak Lina walczyła za pierwszym razem z kopią Rezo i Zanaffarem) , uwspółcześnione stare utwory, dźwięk jest czystszy, nic nie sapie nic nie charczy etc.
Reasumując:
Nie polecam tego anime nikomu, niema sensu, „nowi” nie będą rozumieć o co się rozwodzi a „starzy” fani serii co najwyżej się zawiodą i będą żałować ,że to obejrzeli.
Mnie ogólnie się podobało ale nie przez wzgląd na fabułę czy muzykę… miło było raz jeszcze móc zobaczyć Line , Gourryego , Zelgadisa , Xellosa, Amelie i usłyszeć te same głosy co kilka lat temu kiedy ostatni raz oglądałem Slayers. Wspomnienia wracają.
Jak dla mnie 5/10 (przeciętniak z dużą ilością wad, nie wyróżniający się z tłumu)to sobie zasłużyło to anime.
P.S.
Miejmy nadzieje, że ten kto wymyślił scenariusz tym razem weźmie pod uwagę opinie widzów i zrobi coś porządniejszego…
Re: Ech...
To akurat ma sens, gdyż Rezo zapewne już wtedy dysponował jakimiś chimerami – a jest faktem, że facet miał dość chore poczucie humoru. Z resztą argumentów się zgadzam.
Re: Ech...
Słaba fabułą tak samo jak cały inspektor który jest ... !
Nie polecam. Lepiej wrócić do pierwowzoru i odświeżyć dawne czasy.
Padaka
Co więcej, autorzy mając 13 odcinków pozwolili sobie na zrobienie z połowy zapychaczy nic nie wnoszących do fabuły. Tak właściwie to fabuły tu nie uświadczymy, gdyby drużyna nie wydzierała się, bezczynnie debatowała i ogólnie pierdziała w stołki to głownego bossa (btw. wziętego z odzysku) rozwaliłaby w 2 minuty.
Ech, absurdów i niescisłości jest tu tyle, że szkoda gadać więc może powiem coś o plusach Revolution. Po pierwsze opening i ending są bardzo przyjemne do słuchania i ogólnie warstwa dźwiękowa jest na przyzwoitym poziomie. Grafika, może oprócz dziwnego zniekształceni twarzy postaci, też nie jest zła. Eee, z plusów to tyle…
Reasumując, Slayers Revolution jest do d… :) Zakończenie wskazuje, że raczej będzie następna część więc mam nadzieję, że tym razem autorzy wysilą się na jakąś sensowną fabułę i dialogi. Mam także nadzieję, że przywrócą bohaterom ich dawne jakże barwne osobowości i… wywalą tego pokemona z drużyny – taki bohater może zaistnieć w jednym odcinku, nie w całej serii.
Moja ocena 2/10. Żal.pl
Gdzie się podziali tamci Slayersi?
można obejrzeć ale to jest seria po której nie powinno się spodziewać niczego specjalnego.
Wycięto wulgaryzm, proponujemy wyrażanie dezaprobaty w bardziej cenzuralny sposób – zmęczona Moderacja
SR
Nie jest dobrze, ale też nie tak źle!
Grafika mnei drażniło. Była odnowiona,zgoda,ale kolory przesycone. Nie mogli zostać przy dawnej gamie ? No i design Zela tak eni bardoz, Xellos stracił an urodzie, Lina i Amelia maja powykręcane podbródki…
Openning i ending z miejsca mnie podbiły.
Nie czuję się usatysfakcjonowana,ale chcę więcej…i zstanawia mnie; jest tyle postaci, które sie nie pojawilo,tylke niewykorzystanych watków z powieści…czemu twórcy nie chcieli tego wykorzystać !?
Źle. Nawet bardzo źle...
SR
Jedyne co mogę zarzucić tej części to niepotrzebne cofnięcie się z fabułą z powodu tego pojawiły się ogromne dziury, które zostały wyłapane w recenzji. Ten wątek z Zanafarem powinien być w Next nie teraz. Sama nie wiem dlaczego twórcy go wycieli wprowadzając trochę nudnawą historię o nieśmiertelnym. Moim zdaniem powinni zrezygnować z całego tego wątku i nie „ożywiać” przy okazji Rezo. Revolution wyszło by o wiele ciekawiej gdyby miało charakter Try czyli całkowicie samodzielnej historii. Jednak zrobili jak zrobili przez co było sporo sklerozy.
Moim zdaniem twórcom się udało utrzymać charaktery głównych bohaterów. Postacie drugoplanowe były jak na razie takie sobie ale jeszcze może się to zmienić w kolejnej części. Pokotę polubiłam^^ przez jego seiyuu non stop mi się z Black Starem kojarzył. Inspektor czasami mnie wnerwiał ale na pewno nie bardziej niż Martina( zepsuła mi oglądanie nexta ). Co do pracy zespołowej, to Slayers jakoś wyjątkowo rozbudowanej jej nigdy nie mieli. W końcu oprócz finału Try zawsze złych pokonywała Lina. Więc i tu Revolution jakoś wyjątkowo nie odbiega od reszty.
Grafika nie była porażające ale nie oszukujmy się w Slayers nie słynęli z dopieszczonej grafiki czy animacji, nawet w tamtych czasach. Mogę jednak ponarzekać na kilka drobnostek takich jak teleportacja Xellosa( taka różowiutka ) czy zmieniający się wygląd postaci w zależnie od ustawienia kamery. Aczkolwiek nie psuło to przyjemności z oglądania. Muzyka w większości pochodziła z starych serii, opening średnio mi podszedł o wiele lepiej spodobał mi się ending.
Podsumowując dla mnie Revolution jest ok. Na pewno nie dorównuje mojej ulubionej części, którą jest Try ale za najgorszą również ją nie uważam. To seria zrobiona głównie pod fanów, którzy umieją wybaczyć dziury fabularne i przymknąć gdzieniegdzie oko. Jak na powrót po tylu latach nie jest wcale tak źle.
Anime świetne - ten sam poziom co wcześniejsze serie
Ze zdaniem recenzentki się nie zgadzam, ale każdy ma prawo do swojej opinii.
Chyba każdy kto tu komentuje chciał żeby anime było dużo lepsze od poprzednich sezonów. Co prawda lepsze nie jest, ale im dorównuje więc to co piszą w komentarzach jest nieprawdą.
Twórcy za wszelką cenę chcieli upodobnić tą serię do poprzednich co im się udało. Jedynie główny stworek trochę denerwował.
Ale to kwestia przyzwyczajenia.
Za recenzję ocena 1/10, a za anime 8/10.
Bo kiedyś było lepiej...
Cóż, tyle dobrego, że kilka początkowych odcinków jest jeszcze zjadliwych.
Zmarnowany potencjał
Po ściągnięciu do dziś obejrzałam tylko 4 odcinki i dalej się najzwyczajniej boję oglądać…
To już nie te postacie, nie to rysowanie, nie ta fabuła i nie ten humor…
Nie chce sobie psuć wyobrażenia o serii która stała się legendą tą niedopracowaną mieszanką tego co stare i nowe.
Revolution
Zgadzam się też z V‑chan. Co się stało z rolą Ameli i Zelgadisa? Jak by ich w tej serii nie było to na to samo by wyszło. Wygląda to tak jak by ich osoby wcisneli na siłe.
kliknij: ukryte A motyw z „aresztuje cię bo jesteś Lina Inverse!”. Jest wogule bez sensu. Pokazuje to brak pomysłów u autorów serii.
:/
Na początek opening- jak zwykle cudowny i pełen energii. Chyba znów dobra robota Megumi Hayashibary.
Ale na openingu się skończyło. Kreska zrobiła się sztuczna i plastikowa, Pokota to już porażka na całej lini no i tylko 13 odcinków(zakończenie otwarte, a więc albo część dalsza Revolution, albo nowa).
Co mnie położyło bardziej od Pokoty to kliknij: ukryte Rezo. Znów Rezo. Dwie pierwsze serie‑Rezo. Czwarta‑Rezo. No kurczę, ile można go zabijać? :/ . Brakowało mi także jakiegokolwiek wątku romantycznego AmeliaxZel. Zupełnie ich pominięto i potraktowano, jak miłe wykończenie krajobrazu(w sumie Gourry mniej więcej tak samo). Lina, Lina, Lina i… Lina. Śmiechu jest niewiele(raczej z żałości).
Jedyny odcinek, który mi się podobał, to ten z zamkiem kliknij: ukryte gdzie Weizer szalał, a Xellos umierał ze śmiechu .
No i ending- znów świetny.
Daję 1/10- jeden punkt za op i end.
3+
smutek...
nie polecam. jak wspomniane w recenzji: starzy wyjadacze nie mają tu czego szukać, a osoby które chciałyby bliżej poznać Linę Inverse i spółkę odsyłam do 3 pierwszych serii.
Bardzo duze oczekiwania...
Nie jest aż tak źle...
...Ale wydawało mi się, że Martinę widziałam?…
słabo, ale...