Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Vampire Knight Guilty

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 2
    Calm 25.04.2011 18:14
    Spoko
    Anime interesujące, niestety z na maxa powalonym zakończeniem! Nie ważne jak dużo czasu minie od kąt znam rozwiązanie tej historii, szlag mnie trafia! Co to ma być!? No, ale cóż… nie powiem intrygujące.
    Kresa wspaniała, podobnie jak muzyka. Fabuła ok, a zakończenie…przemilczę ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Gennie-chan 28.03.2011 01:07
    Cierpienia młodego Wertera...tfuu...Zero oczywiście :)
    Po szalonej jeździe w pierwszej serii przyszedł czas na drugą odsłonę krwiożerczego trójkąta miłosnego. Jak przystało na sequel wszystkiego jest dwa razy więcej: akcji, przygód,grania w szachy, rozterek miłosno – egzystencjonalnych, również Zero jawi nam się podwójnie a oczy Yuuki prawie zakrywają całą twarz. Poza tymi drobnymi szczegółami nie doświadczymy niczego nowego a już na pewno niczego odkrywczego. Seria jedzie na tym samym schemacie co pierwsza częśc (zmienia się tylko przeciwnik). Mimo tego, że podczas seansu nie zostałam jakoś specjalnie zaskoczona ( nie czytałam mangi ) czasu poświęconego temu anime nie uważam za stracony. W moim odczuciu ta seria jest lepsza niż pierwsza, ale zostaję oceniona przeze mnie punkt niżej niż poprzedniczka. Powodem tego jest pseudo – walka w ostatnim odcinku…Wolne żarty panowie twórcy, na zakończenie serwujecie nam " takie coś "? Przez spartolony ending ocena leci w dół.
    PS. Yuuki wygląda o wiele lepiej w długich włosach :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Riqsha-chan 19.03.2011 17:12
    Jedno z moich ulubionych anime.
    To jest jedno z moich ulubionych anime. Ze względu na piękną kreskę, fabułę no i wampiry. Ludzie co wy macie do kazirodztwa? Przecież to jest anime i wszystko się może stać, a jak dla mnie byłoby beznadziejnie gdyby  kliknij: ukryte 

    Zamaskowano spoilery.
    IKa
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Hina 3.03.2011 23:12
    calkiem fajne
    Szukalem czegos o vampirach w zastepstwie nieobecnego hellsinga oav 8 no i wyszlo mi ze akurat mam dostep do vk. Wiedzialem ze to shojo ale co tam. No i musze powiedziec ze obiektywnie oceniajac ta produkcje jest niezle. [czemu obiektynie ? bo ani shojo ani nie nastoletni :) nie jestem ]. Musialbym sie zainteresowac manga bo pewnie jak to zwykle bywa jest lepsza. Ale sama historia jest w porzadku. Troche przewidywalne,  kliknij: ukryte  No i koncowka, zdziwilo mnie ze mamy taki happy end. Toz to praktycznie hollywoodzkie zakonczenie :) Zamiast typowo japonskiego „zyli krotko i nieszczesliwie' mamy wsio na odwrot. Ale co tam bede spoilerowal. Mozna obejzec, calkem niezle. No i bardzo klimatyczne endingi z bardzo dobra muzyka.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    gacek 7.01.2011 11:51
    Co to ma byc
    Dramat????!!!!!! (WTF?)
    HaaaaaHaaaaaHaaaaaaaaa….... Dobra żarty na potem.
    Chyba miało być melodramat. No ale to da się wytrzymać. Gdybym spotkała na ulicy twórce tego to bez połamanych żeber by się nie obeszło!
    Może nie oberwałby tyle za fabułę, o ile za przedstawienie wampirów:
    A) Czystej krwi – o skłonnościach kazirodczych
    B) Ludzi zmienionych w wampiry – rządnych krwi bestii.
    CO TO MA BYĆ??????!!!!!!!!
    Na tym nie koniec. Może ktoś z was spotkał się z niezdrowym naśladownictwem bohaterów togo anime. Ja niestety tak. Mogłoby się wydawać, że to normalne. W mojej szkole jest kilka (około 20) dziewczyn, które myślą, że naprawdę to miało miejsce! A kiedy ktoś powie im coś w tym stylu „to tylko anime” to chyba mogą mu nawet gardło rozszarpać.
    Wracając do stron pozytywnych to fajna oprawa muzyczna.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    lofi 28.12.2010 18:21
    Możliwe...
    ... tylko dla tych, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej niż zaoferowała pierwsza seria. ALE… zakończenie… co to miało być?! Jakieś nieporozumienie. Początek wciągający, potem cała magia zniknęła. Grafika bardzo dobra. Fabuła dużo gorsza.
    Odpowiedz
  • odpowiedzi: 0 Ruka 15.12.2010 17:57:02 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Wika 15.11.2010 19:59
    !
    Mi się podobało, chociaż nie mogłam zrozumieć kilku momentów…Po pierwsze:
    gdzie można obejrzeć wszystkie odcinki Vampire knight które powstały do tej pory(w internecie).Po drugie:
    O co chodzi z mangą a później anime? Było coś przed tymi odcinkami czy chodzi o inną wersje Vampire knight?
    Po trzecie czy ktoś wie gdzie można przeczytać dokładne streszczenie 1 i 2 sezonu?
    ciach!
    Czy to leci w TV, jak tak to na jakim kanale?

    Komentarze to nie skrzynka kontaktowa. Zmoderowano.

    Morg
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Ayanami 27.09.2010 14:10
    Chciałby się rzec ,,Manga była lepsza'' – nie byłoby to kłamstwem. A jednak, przymykając oko na te drobne niedociągnięcia, muszę przyznać, że mnie osobiście zarówno pierwsza jak i druga seria się podobała. O ile VK zaskrobało sobie nie mało mojej uwagi, o tyle VKG było przyjemnym dopełnieniem. I owszem, dramatyzmu było wiele – aż za wiele – ale dało się przeżyć. Natomiast samo zakończenie anime bardzo mnie usatysfakcjonowało. Zarówno obietnica Zero – dla niektórych zapewne naciągana i nie na miejscu – złożona Yuuki, jak i jej  kliknij: ukryte ... Kreska i muzyka równie dobra co w poprzedniczce, więc nie ma do czego się przyczepić.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kari 25.08.2010 09:51
    Rozczarowanie/złość/załamka. Pierwsze słowa, które przychodzą mi na myśl po seansie VK. Twórcy wyeksponowali jeszcze bardziej wszystko to co było najgorsze. Problemy Kaname i Zero zamieniły się jak dla mnie w jakąś parodie. Zamiast im współczuć, czy coś to nie dość,że chciało mi się z nich śmiać to jeszcze miałam ochotę dołożyć im parę zmartwień. Tak, Zero jest wampirem, których nienawidzi. Tak,Zero i Kaname mają smutną przeszłość ale dlaczego oni po co najmniej 7 latach zachowują się jakby to wszystko stało się wczoraj?! Kaname zamiast po prostu powiedzieć Yuuki prawdę tylko knuje jakieś tajemne plany, które mnie po prostu śmieszą. Zero chyba myśli,że jak się jest wampirem to już nie można cieszyć się z życia. Ja się trochę nie dziwię Yuuki,że za nimi biega. Bez przerwy wyglądają na zmartwionych, ale jak się ich zapytać to nie nic się nie stało, a potem dalej te ich tragiczne miny albo tajemnice(w przypadku Kaname). Na miejscu bohaterki to zostawiłabym ich w cholerę i poszła się zająć sobą. Drugoplanowe postacie to wiem,że jedynie są. A szkoda bo mają lepszy potencjał niż główna trójka np.chociażby Shiki,bliżniaki,Rina,Ruka i inne wampiry, nawet przyjaciółka Yuuki mogłaby coś wnieść. Koniec wiadomo jaki jest, ale nawet jeśli anime utknęło w tym momencie to manga na pewno pójdzie dalej bo właściwie teraz dopiero wszystko się zacznie. Przez te 2 sezony tylko dowiedzieliśmy się ,że Yuuki jest wampirem. Mam nadzieję, że w przyszłości twórcy nie skopią tak serii, która mimo wszystko ma potencjał(choć teraz o połowę mniejszy)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Torren 11.08.2010 11:31
    A wiecie co? Ja będę jedna wredna i szczerze się przyznam:
    Lubię Kaname!
    No i bez przesady. Lubie bliźniaków itp, ale mi nawet pasuje takie zakończenie. A najlepiej by było, gdyby autorzy zrobili jakiś mega zamach na wampiry i zamordowali Yuuki, Kaname i Zero. Wtedy nie było by tych sporów: Ja CHCĘ by Zero i Yuuki byli razem! Nie, tak MUSI być!
    Nie, niech Zero i Kaname będą razem! Wyjdzie super yaoi!
    Boże jak nienawidzę Yuuki! Niech coś ja trafi i wyleci z tego anime.
    (I chyba najmniej głosów)
    Niech Kaname będzie z Yuuki!
    Ps. Dlaczego emo jest kojarzone z podcinaniem żył? Masochizm może być kojarzony z tym, ale nie emo! Nie jestem emo, no ale sorry. Dlaczego?
    Odpowiedz
  • Madzia 22.06.2010 11:19:52 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Thelma 18.06.2010 18:30
    nuuuuda, ale
    ...klimat super, i według mnie seria druga lepsza od pierwszej, wreszcie cos sie zaczęło dziać:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Mimonke-cham 30.05.2010 22:10
    Ehh..
    Bardzo podobało mi się to anime.. ale do czasu. W pewnej chwili wszystko zaczęło się gmatwać. Oglądałam troche na siłę ponieważ: główna bohaterka była (za przeproszeniem) do d*py! Nierozgarnięta i mało kumata ;/ Od początku też irytował mnie Kaname, jego wypowiedzi , miny i gesty poprostu krzyczały: ,,Ależ jestem nieszczęśliwy! Tak mi źle! Ale nie będe się nikomu zwierzał! Zostanę Emo i się potnę”. Po prostu mało oryginalne. Największą sympatią darzę właśnie bliźniaków.. a zwłaszcza : Ichiru. Nie będe się tutaj rozwijała. Lubie go , bo mam swoje powody. Co do zakończenia: nie usatyswakcjonowało mnie. Liczyłam na klasyczny Happy End: Yuuki i Zero , żyją długo i szczęśliwie , i co ważniejsze nie ma kadzirostwa! Ale nie! Kadzirostwo po pełni! Jak na złość. A to , co mnie po prostu dobiło to ostatnia rozmowa Yuuki i Zero:
    Tak , tak , bla, bla, bla:
    Zero: Będe musiał cię zabić.
    Yuuki: Będe czekała =.=
    To była śmierć! Klęska ! Kataklizm… beznadziejne zakończenie.. ale to tylko moje zdanie. ;/ Nad gustami się nie dyskutuję ...
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Madzia 30.05.2010 02:06
    koniec był dloa mnie okropny
    pierwsza seria VK bardzo mi się spodobała….od samego początku polubiłam Zera…miałam wielką nadzieję, że  kliknij: ukryte 

    Zamaskowano spoilery. Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kaname-chan 25.02.2010 20:36
    Na razie wampirów mam dość...
    Po pierwszym sezonie miałam mieszane uczucia, ale byłam raczej na tak. Po drugim sezonie cisnęło mi się na usta – wtf?! Co prawda miałam długą przerwę od oglądania animców i tym sposobem padłam ofiarą nieopanowanej nadwrażliwości, bo w pewnych momentach nie mogłam się powstrzymać od wybuchu płaczu. Raz z żalu nad bohaterami, śmiercią jednego z nich, raz ze śmiechu, gdy w nieoczekiwany sposób ujawniają się koligacje rodzinne między głównymi bohaterami. Jednakże gdy opadły emocje, stwierdzam, że niepotrzebnie dałam się im ponieść. Pod koniec główna bohaterka zaczęła mnie zwyczajnie w świecie denerwować. Lata tam i z powrotem, zawsze musi wrzeszczeć i zostać ratowaną, nikomu nie chce przysparzać zmartwień, ale goni nadal i pakuje się w kłopoty zamiast siedzieć na tyłku jak jej przykazano i oddać kamerę na inne postacie, które mają więcej do powiedzenia, a co najważniejsze – do zrobienia. Kaname – jego poważny i smutny wizerunek przemówił do mnie. Zero – aż jego żal, że musiał spędzać tyle czasu z Yuuki ps. „niewyparzona buzia”. Przygarnęłabym tego biedaka po przejściach z wielką chęcią.

    Niektóre sceny po prostu powaliły mnie nieskończonością powtórzonych zagrań z poprzednich odcinków, a szybkie przeskoki między dramatem a komedią całkowicie szargały moje emocjonalne zaplecze. Nie zdążyłam osuszyć ostatnich łez, kiedy na ekran nagle wyskakuje Aido i Niektóre sceny po prostu powaliły mnie nieskończonością powtórzonych zagrań z poprzednich odcinków, a szybkie przeskoki między dramatem a komedią całkowicie szargały moje emocjonalne zaplecze. Nie zdążyłam osuszyć ostatnich łez, kiedy na ekran nagle wyskakuje Aido i wygina moje usta w odwróconą podkówkę.

    Cudowna muzyka. Nie mogę się uwolnić od wpasowanych piosenek przy rozpoczęciu i zakończeniu, jak i pięknego podkładu w czasie odcinków, który chyba w największym stopniu przyczynił się do mojego płaczu niż te pełne dramaturgi wystąpienia postaci.

    Koniec niesatysfakcjonujący. Gdyby jakimś cudem powstał trzeci sezon, chcę zobaczyć jak Zero pakuje kulkę z pistoletu w pannę Yuuki, a póki co trzymam w ręku I tomik mangi. Mam nadzieję, że zawarta w jej ciągu dalszym historia, wcale nie aż taka banalna, zyska więcej w moich oczach niż to, co dane mi było zobaczyć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Koranona 3.02.2010 09:58
    Tfu!
    Plułam po drugim DtB, pluję i teraz. Pierwsza seria jakoś się przetrawiła, natomiast druga… tfu! Ale ja zwyczajnie nie trawie romansów. Żeby to jeszcze miało jakąś konkretną fabułę, no way. Jest przewidywalna i schematyczna. Np.: Jeśli są jakieś dwie postacie, które mają dziwną przeszłość i się siebie imają, to zazwyczaj są rodzeństwem, albo innymi krewnymi. A do tego ten patos, tfu, przedawkowałam. Taki charakter jest fajny, ok, ale na kilka odcinków a nie na całą serię. Grafika jest do wytrzymanie, choć te oczy są już czasem naprawdę przesadnie duże, i o ile w innych anime jeszcze jakoś to wygląda, to tu Yuuki ma oczy na całą twarz. Muzyki się nie czepiam, jest ładna, szczególnie opening. To jedyny plus, mam wrażenie, reszta mi zbrzydła. Ale wyrocznią nie jestem, po prostu nie trawie romansów…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Miharu-chan 29.12.2009 19:26
    Dno...
    O ile pierwsza seria była przeze mnie oglądana z jaką taką przyjemnością – bo ciekawa byłam co będzie dalej, nawet jeśli oprawa graficzna była naprawdę kiepska i Yuuki irytowała – o tyle serię drugą oglądałam z myślą „Boże, kiedy to już się skończy…. Boże błagam!”. A wszystko dlatego, że ja nie cierpię tak w połowie czegoś zostawiać.
    A to się dla mnie najbardziej liczy podczas oglądania anime – czy dalszy ciąg mnie ciekawi, czy mam już dość.
    Po pierwsze: jak oni mogli zrobić z Zero coś takiego? No dajcie spokój, toż to naprawdę stało się emo. Kaname (lub, jak ja wolę: Kran – urocze, prawda?) stał się jakiś taki… bleee i nie do wytrzymania. Jego relacje z Yuuki były takie… sztuczne? Najbardziej mnie rozwaliła scena, w której siedział Kran z Yuuki i chyba jedli jakiś lunch czy coś w tym guście. Atmosfera jak na pogrzebie, nikt nic nie mówi a ona sobie myśli „Wyglądamy jak para zakochanych” – skoro tak wyglądają zakochani, to ja nie chcę… Tzn. nie chcę się zakochać.
    No i wreszcie Yuuki – dawno się nie spotkałam z tak nijaką i irytującą postacią. Jej „charakter” sprowadza się do ciągłego powtarzania „muszę coś zrobić. Nie mogę ich martwić”. Poza tym robi różne dziwne rzeczy, zależnie od potrzeb twórców. Nie ma w niej krzty charakteru. Sprawia wrażenie małej dziewczynki, zagubionej i nie wiedzącej co się wkoło dzieje. Notabene, żeby „coś zrobić” trzeba się wykazać odrobiną inicjatywy, na co Yuuki zwyczajnie nie stać. A już to co się z nią stało po przemianie w wampira… Jak pomyślę o tych jej włosach to budzą się we mnie najgorsze instynkty – nic tylko chwytać za nożyczki i próbować przez monitor coś z nimi zrobić (tzn. z włosami). Nawet przemiana w wampira nie dodała jej charakteru – to musi być naprawdę beznadziejny przypadek.
    Grafika – no to jest po prostu dno dna. Ja nie mówię że musi być nie wiadomo jak pięknie, ale bez przesady. Miło byłoby, gdyby postacie przynajmniej normalnie się poruszały. Ale widocznie to jest za trudne dla twórców tego anime. Za to możemy być im wdzięczni za ładnie padający śnieg – po prostu brawo.
    Jak już wspomniało kilka osób – naprawdę żal mi tych biednych drzew, na których co rusz ktoś się opierał albo po nich skakał.
    Zastanawiam się cały czas, jak mi się udało dotrwać do końca tego horroru. Najwyraźniej mam w sobie więcej determinacji niż przypuszczałam. A jaka radość była jak już skończyłam!
    Może pomogła mi w tym muzyka – w tym miejscu anime jest na naprawdę dobrym poziomie (osobiście wole kiepską muzykę do dobrego anime, ale twórcy mają chyba inne zdanie). I naprawdę szkoda tych pięknych, trochę mrocznych utworów dla takiego bubla.
    Moim skromnym zdaniem seiyuu także wykonali swoją pracę dobrze. Prawie zawsze. Ale tak naprawdę to ja ich podziwiam bo do czegoś takiego by mi się wysilać nie chciało. Yui Horie jak zwykle nie zawiodła – potrafi dobrze oddać… hmmm, z braku słowa nazwijmy to, „charakter” Yuuki.
    Nic nie napisałam o fabule! <klepie się w czoło> Tak więc fabuła… Fabuła… Fabuła… no cóż, jakaśtam fabuła była, ale niespecjalnie dobra. Powiem tylko, że po kilku odcinkach te koszmary Yuuki zaczęły mnie nudzić. A jak się okazało, że Yuuki i Kran to rodzeństwo to już w ogóle musiałam się zbierać z podłogi. Ale jak dla mnie bardziej rodzeństwo niż zakochani…

    Manga zostanie niedługo wydana w Polsce i ja mimo wszystko mam zamiar zakupić. Za wiele osób twierdzi, że manga stoi na wyższym poziomie niż anime (zwłaszcza druga seria). Poza tym, pierwsza seria wywarła na mnie dużo pozytywniejsze wrażenie niż druga i chcę dać Vampire Knight jeszcze jedną szansę.

    A tak jeszcze do drugiego sezonu – dlaczego akurat „Guilty” (z ang. „winny”, jakby ktoś nie wiedział). Możliwe, że twórcy zdali sobie sprawę ze swojego błędu (jakim jest ta seria) i próbują nam dać to do zrozumienia…? Miło, że potrafią przyznać się do błędu^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yoru <3 24.12.2009 23:25
    Arcydzieło? Emo wampiry? o.O"
    Nie zgodzę się z tym, że to anime jest arcydziełem, że jest genialne, bo nie jest. Pierwszy raz obejrzałam je rok temu. Znałam wtedy może sześć, bądź siedem mniej ambitnych serii, także nie miałam żadnego porównania. Anime wówczas bardzo mi się spodobało. Najbardziej lubiłam Kaname.
    W wakacje, nie mając co robić postanowiłam sięgnąć po mangę. Trochę się zdziwiłam, zawiodłam. Tydzień później obejrzałam obydwie serie ponownie. Byłam już większą otaku, widziałam może czterdzieści różnych anime. I co się stało? Yuuki stała się przesłodzona, denerwująca, papierowa i zwyczajnie.. zwyczajna. Jej charakter jakby powtarzał się w kilku innych anime. Kaname również zaczął mnie irytować. Dramatyzm odstręczać. Wtedy też polubiłam postać, która wcześniej była mi obojętna – Zero. Mimo, że przedstawili go zbyt dramatycznie i jakby chcieli mu tylko uprzykrzyć życie to jednak wzbudził moją sympatię. Nie udaje zbyt idealnego jak Kaname, ani nie jest przesłodzony jak Yuuki. Swoją drogą dyrektor Cross zachowywał się, jakby miał schizofrenię. xD
    Jeśli chodzi o pojęcie „Emo wampiry” to jakoś mi ono nie pasuje.. Bo czy trzeba być Emo, żeby cierpieć? Poza tym kiedy człowiek cierpi zawsze użala się nad sobą. A spekulować na temat prawdopodobieństwa danej sytuacji nie ma co, gdyż to jest fantastyka, czyż nie? ^^
    Yoru pozdrawia <3
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    onigiri 29.09.2009 00:27
    ja uwielbiam te serie, jestem nawet w stanie stwierdzic, ze to moja ulubiona. to prawda, jest dramatyczna, ale to pasuje. Ma świetna muzyke, ciekawa, dobrze dobrana do klimatu kreske, ciekawa fabule. dramatyzmem ocieka, jest to malo prawdopodobne, ale..czy w ogole cala historia jest w jakikolwiek sposob prawdopodobna? przeciez to fantasy. czekam na kolejna serie. Mam nadzieje, ze sie doczekam :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    kouhei 28.09.2009 14:50
    Zdecydowanie arcydzieło
    Ktoś nawet pisał o odmóżdżaczu, ale lepiej tego nie skomentuje.
    Anime to co prawda shoujo dla starszych dziewczyn lecz spodoba się na pewno dla obu płci. Mi się spodobało i to bardzo lecz głównie ze względu świetny klimat, kreskę i muzykę. Uwielbiam tajemniczość, a to anime takie było.
    I picie krwi pięknej dziewicy było genialnym pomysłem. Widziałem wiele anime o wampirach, ale tak ładnego i oryginalnego jak VK to jeszcze nie.

    9/10 bo zakończenie mogło być lepsze.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    june 28.09.2009 13:41
    A mi to anime dość dobrze wchodziło
    Jak ktoś oczekuje wysublimowanego intelektualnie arcydzieła, to szuka na złej półce. To jest zwykły odmóżdżacz, który ma wciągnąć i jako taki moim zdaniem się sprawdza. Nic nie jest tu najwyższych lotów, ale czy ktoś od tego anime odczekiwał najwyższych lotów?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Felek 27.09.2009 13:16
    "Powrót Emo wampirów"
    To,że wyjdzie druga seria było oczywiste.Oczywiste też było,że nasi bohaterowie popadną w jeszcze większą depresje.
    Pierwszą serię jakoś obejrzałem za to drugą odstawiłem na później..Postanowiłem ją obejrzeć.I co?I nic!Zaobserwowałem tylko tyle,że ulubionym zajęciem głównych bohaterów jest użalanie się nad sobą i podkreślanie przy pierwszej lepszej okazji jaki ten świat jest zły.
    Yuuki­‑standard,przesłodzona,gotowa uczynić wszystko dla szczęścia innych.Takich słodziutkich dziewczynek w anime jest tyle ile gwiazd na niebie.Przyzwyczaiłem się co nie zmienia faktu,że miejscami mnie dobijają.
    Fabuła – no cóż ...trochę ona nieprawdopodobna ._.
    Grafika – Ona mnie powaliła.Jak już ktoś zauważył Kaname to chodząca szafa.Gdyby Yuuki była moja siostrą to bym sie do niej nie przyznał. XD”
    Bohaterowie – Eto… Zero:Emo,emo,emo więcej powiedzieć o nim nie potrafię. Yuuki – urocza dziewczynka umiejąca powtarzać tylko „ochh..achh..” Kaname – „bohater jakich mało” niestety w odwrotnym tego słowa znaczeniu.Właściwie żadnej postaci nie darzę sympatią.
    Moim zdaniem anime jest przeznaczony tylko dla fanów gatunku.JA zawiodłem się na tym na całej linii,chociaż kocham mroczne klimaty.Moja ocena to 2­‑3/10 .
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ruda 30.07.2009 10:22
    strach sie bać
    załamało mnie to anime, jest zdecydowanie przedramatyzowane. A jeszcze postać Yuuki ma wiele do życzenia, takiej idiotki dawno nie widziałam. Przeczytałam też mange zeby jakos polepszyc sobie zdanie ale niestety to tez nic nie dało. Nie obraziłabym sie jakby Zero zabił „super cudowną wampirzą pare” chodzi mi o Kaname i Yuuki…ta dwójka wkurza mnie do szalenstwa. Tak naprawde zmarnowałam czas przez to, ze miałam nadzieje ze jakos inaczej potoczą sie losy, a tu niestety zawiodłam sie na całej lini.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ChibiVampire 6.07.2009 11:08
    o.O
    Cóż… Od czego by tu zacząć… Może od tego, że załamała mnie druga seria >.< O ile w pierwszej postaci jako­‑tako wyglądały, to w Guilty z odcinka na odcinek jest coraz gorzej. Kaname ma tak szerokie bary, że wygląda jak chodząca szafa… Kain w niektórych ujęciach ma twarz, jakby mu kto żelazkiem przyłożył, Aidou dopadł chyba efekt jojo, bo nieraz ma strasznie wielki tyłek, a długie włosy Yuuki wyglądają jak przetłuszczone kluchy… Masakra… Nie wspominając już o tym, że większość pobocznych postaci w ogóle nie ma twarzy o.O Keh… A miny tych, co już zostali twarzą uraczeni, są okropne. Mój ulubiony Takuma ciągle wygląda, jakby miał się zaraz rozpłakać. Koszmar… No, ale koniec z negatywami. W końcu jestem fanką VK :D Ogólnie rzecz biorąc, jest źle, ale nie najgorzej. Moja ocena to 6/10. Ujemne punkty za animację postaci…
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime