Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 5/10 grafika: 9/10
fabuła: 4/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 11 Zobacz jak ocenili
Średnia: 5,64

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 199
Średnia: 6,83
σ=1,82

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Azag)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Tokyo Majin

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2007
Czas trwania: 14×25 min
Tytuły alternatywne:
  • 東京魔人學園剣風帖 龖
  • Tokyo Majin Gakuen Kenpuchou Tou
Postaci: Kapłani/kapłanki religii wschodnich, Youkai; Rating: Przemoc; Pierwowzór: Gra (RPG); Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Magia, Supermoce
zrzutka

Kolejna historia o grupce nastolatków obdarzonych niezwykłymi mocami, stających do walki z siłami ciemności. Kolejna schematyczna seria czy może oryginalna opowieść w schematycznej otoczce? Zobaczymy.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Historia rozpoczyna się w nocy, w mrocznej dzielnicy Tokio. Tajemnicza purpurowa mgła nagle spowija ulice metropolii, która zostaje zaatakowana przez przypominające zombi demony, które, jak to demony, rzucają się na niewinnych ludzi. Przechadzająca się ciemnymi zaułkami uczennica zostaje przez nie spostrzeżona, złapana, a następnie wyssana do cna ze wszelkich płynów organicznych. Jej martwe, wysuszone, pomarszczone ciało zostaje porzucone gdzieś wśród uliczek Tokio. Tajemnicza zakapturzona postać obserwuje, jak policja znajduje zwłoki, które następnie zostają przetransportowane do policyjnego laboratorium. Ową zakapturzoną postacią okazuje się uczeń szkoły średniej, Tatsuma Hiyuu. Hiyuu nie jest zwykłym licealistą, albowiem jest mistrzem walki wręcz, zaś jego przyjaciel, Kyouichi Houraiji, mistrzem w sztuce kendo, który zawsze nosi ze sobą drewnianą katanę. Oprócz nich ze szkolnego grona poznajemy także potężnego kapitana drużyny zapaśniczej, Yuuya, i dwie dziewczyny: Komaki, kapitan klubu łuczniczego, i Aoi, przewodniczącą rady szkolnej. Co łączy te postacie? Wszyscy są obdarzeni niezwykłymi mocami, które wykorzystują, by walczyć ze złem i demonami, które nagle, o zgrozo, zaczęły panoszyć się w Tokio. Tak więc po incydencie z zombi nasi bohaterowie ruszają w noc, aby walczyć z mocami ciemności. Jak się okazuje, za atakami zombi kryje się coś więcej i ostatecznie będą musieli się zmierzyć także z potężnym demonem. Z góry zastrzegam, że nie jest to spoiler, wszystko mamy ładnie wyłożone w pierwszych kilku minutach, więc niespodzianek nie ma. Przez całą serię.

Tak więc oto znowu mamy grupkę bohaterskich licealistów, którzy, obdarzeni unikalną mocą, ruszają do walki ze złem. Wysłużony schemat, sztampa, czy może stary pomysł w dobrym, oryginalnym wykonaniu? Niestety, powiem krótko: „schemat bije po oczach”. Bo oto mamy zbiór postaci o charakterach równie oryginalnych jak piracki Windows. Na pierwszy ogień Hiyuu: cichy, małomówny mistrz sztuki walki, dobry i prawy, walczący z poczucia obowiązku. Kyouichi: arogancki typ, który mówi wszystkim, co myśli, jest niemiły i szuka jedynie okazji do walki z silnymi przeciwnikami i testowania swoich umiejętności. Ale jak się oczywiście okazuje, wcale taki samolubny i egoistyczny nie jest (ale niespodzianka!). Yuuya: potężny zapaśnik o złotym sercu i miłym usposobieniu, ze smykałką do gotowania i zwyczajem noszenia fartuszka w kuchni (żeby nie było, że głupi mięśniak). Komaki: silna dziewczyna, która wie, czego chce, niezależna, ale, jak się okazuje (znów niespodzianka), wrażliwa i czasami mająca problemy emocjonalne. No i Aoi, dziewczyna kawaii, inteligentna, z najmniej „bojowymi” mocami, która chce oczywiście bez względu na trudności chronić przyjaciół i niewinnych ludzi, wzdychająca przy tym i szlochająca, ale ku naszemu zaskoczeniu (oczywiście), mająca silny charakter kiedy dochodzi do walk i trudnych wyborów, stająca naprzeciw niebezpieczeństwa z determinacją w sercu. Jak widać, oryginalność bije po oczach jak dobrze namoczony pasek po wywiadówce w szkole. Postacie są bez wyrazu, schematyczne, o jakimkolwiek rozwoju ich charakterów trudno mówić, ale wszyscy walczą w obronie dobra i prawa, choć z różnych pobudek. Nie obejdzie się naturalnie bez wstrząsających przeżyć z przeszłości niektórych bohaterów, dzięki którym wybrali taką, a nie inną ścieżkę (skąd to znamy…). Ech, ile razy można odgrzewać ten sam kotlet…

Fabuła… No cóż, fabuła jest zdecydowanie najsłabszym punktem tej produkcji. Wszystko obraca się wokół walk z tajemniczymi demonami, za którymi, jak się okazuje, stoi potężna, pradawna, mroczna siła (kto by się domyślił?). Ale nasi bohaterowie ze światłem i prawdą w sercu będą przeć do przodu przez walki z coraz to nowszymi i silniejszymi przeciwnikami, władając z czasem coraz lepiej swoimi mocami. I tak oto można streścić fabułę. Nagłych, niespodziewanych zwrotów akcji tutaj nie znajdziemy, ani też żadnej zmyślnej, zaskakującej intrygi, która zafascynuje widza. Wszystko oscyluje wokół walk, walk i jeszcze raz walk. I to jedyne, za co można pochwalić tę serię. Walki są widowiskowe, zróżnicowane, pełne efektów specjalnych, magii, rozbłysków i innych smaczków. Starcia są dynamiczne, choć raczej nie zaskakują swoją konstrukcją. Niemniej jednak to, co jest plusem, może być także minusem. Oglądając kolejne odcinki ze zniecierpliwieniem czekałem, aż zaczną się jakiekolwiek pojedynki, albowiem sama historia i dialogi po prostu mnie nudziły. I tak większości można się domyśleć już w połowie serii.

Grafika. Cóż, tutaj nie mam prawa narzekać. Grafika i animacja postaci stoją na naprawdę wysokim poziomie. Postacie są ładne, nieprzerysowane i oryginalne. Animacja jest płynna, nie zobaczymy tu zacięć czy efektu „oszczędzania budżetu”. Seria przez całą długość trzyma równy, znakomity poziom. Wszelkie efekty specjalne, takie jak wybuchy, wschody i zachody słońca, efekty magii i inne tego typu rzeczy, są ślicznie wykonane i naprawdę jest na czym zawiesić oko. Tła są szczegółowe, podobnie jak wystroje wnętrz czy postacie przewijające się w tle. Zdecydowanie efekty wizualne robią wrażenie. Ale, zgodnie z powiedzeniem „nie szata zdobi człowieka”, twierdzę, że „grafika z anime hitu nie czyni”.

Muzyka. Przyznam, że ścieżka dźwiękowa nie zapadła mi szczególnie w pamięć. Niemniej jednak muzyka dobrze uzupełnia serię, nie koliduje z tym, co dzieje się na ekranie, a ostre przygrywki rockowe dobrze komponują się z walkami. Opening pasuje idealnie do serii skupiającej się na akcji, natomiast ending niczym szczególnym mnie nie zauroczył. Ot, dobra muzyka na koniec. Jedyne prywatne zastrzeżenie mam do tego, że czasami w tle słychać zbyt patetyczną czy dramatyczną muzykę, w ogóle nieadekwatną do tego, co się dzieje na ekranie. Mogę się czepiać, ale wydaje mi się, że autorzy próbowali podkreślić muzyką podniosłość danej sceny, albowiem płytkie dialogi między bohaterami w ogóle nie pozwalały nam odczuwać jakiejkolwiek dramatyczności.

Tokyo Majin Gakuen Kenpuchou: Tou to seria bez wątpienia schematyczna, pozbawiona jakichkolwiek ambicji zarówno w zakresie fabuły, jak i budowy czy charakterów postaci. Ratują ją świetne pojedynki i wspaniała grafika. Jest to anime nastawione na akcję, efektowne walki i potyczki, wypełnione dużą ilością efektów specjalnych. Poza tym znajdziemy tu wiele znanych z całej masy innych produkcji motywów, przedstawionych jednak w sposób naprawdę mało ciekawy i oryginalny. Mnie seria nie zachwyciła, z całą pewnością nie wciągnęła, a całość oglądałem z rosnącym znudzeniem. Być może winą jest fakt, że nie jestem miłośnikiem anime oscylujących wokół akcji i bijatyk, jeśli pozbawione są dobrej, wciągającej fabuły. Jeżeli jednak oceniać serię z punktu widzenia fana tego gatunku lub widza szukającego akurat niewymagającego myślenia tytułu pełnego okraszonych magią pojedynków, to można dodać do końcowej oceny jedno oczko. Anime polecam właśnie fanom gatunku i wszelkiego rodzaju bijatyk. Jednakże według mnie czas przeznaczony na ten seans można lepiej spożytkować oglądając inne, bardziej ambitne tytuły. Przeciętym miłośnikom anime – nie polecam.

Mitsurugi, 19 lutego 2009

Recenzje alternatywne

  • Azag - 5 lutego 2009
    Ocena: 8/10

    Supermoce, makabra, mroczne tajemnice, demony i Tokio nocą. Młodzi bohaterowie we wciągającej akcji niestrasznego horroru. więcej >>>

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: AIC (Anime International Company), BeSTACK
Autor: Shuuhou Imai
Projekt: Jun Nakai
Reżyser: Shinji Ishihira
Scenariusz: Toshizou Nemoto
Muzyka: Takayuki Negishi

Wydane w Polsce

Nr Tytuł Wydawca Rok
1 Tokyo Majin vol. 1 Anime Gate 2009
2 Tokyo Majin vol. 2 Anime Gate 2009