x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Zgadzam się z TheMooN i Moshi. Większej chały to ja w swoim krótkim życiu nie widziałam…Za takie dziadostwo powinni linczować! Muzyka z koziej dupy wzięta, nie wierzę, że robił ją jakiś artysta, który chociaż trochę zasłynął w świecie muzyki. kliknij: ukryte A ta przeróbka Bacha… Litości. Żaden z bohaterów nie przypadł mi tu do gustu, żadnego również nie zapamiętałam dobrze. kliknij: ukryte Zabijanie poprzez przesyłanie fal dźwiękowych do umysłu… Lubię lekką psychozę w anime i wątki gdzie ktoś ginie oryginalną śmiercią ale to był szczyt szczytów. Prawie jak Guitar Hero z funkcją śmierci. Nie ma co więcej pisać na temat tego anime ( jeśli tak można nazwać ten, ten,ten… już nie powiem). Grafika przeciętna, niczym mnie nie „powaliła”, tła też widziałam lepsze. Naprawdę się cieszę, że jest przycisk przewijania w odtwarzaczach, bo bym wykitowała przed ekranem.
NIE OGLĄDAĆ!!! SZCZEGÓLNIE PO LEPSZYCH PRODUKCJACH!!! (w sumie o gorszej nie ma)
co nie znaczy gorsze… obejrzałem to i sądzę, że największą wadą tego anime jest… niedokończenie. Owszem było to chaotyczne ale miało zadatki na coś interesującego, na coś innego, gdyby tylko wziął się za to ktoś kto wie co robi to myślę, że byłoby z tego całkiem niezłe kino… wielka szkoda, że te dwa odcinki są takie wyrwane z kontekstu (ni to początek, ni to koniec), bo pomysł mógłby wypalić. Lubię niestandardowe anime, takie niebanalne gdzie fabula, choć prosta jak konstrukcja cepa, potrafi wciągnąć. Myślę, że ocenianie czegoś takiego zaledwie po dwóch OVA'ch jest dość trudne i dlatego dałbym 5/10 by nie zaniżać ani nie zawyżać.
Oj, tak. Trzeba mieć niebywały talent, żeby stworzyć coś tak głupiego. Cały ten jazgot wykończył po kolei logikę i spójność, depcząc potem ich zwłoki i zostawiając je na pożarcie tym ślicznym potworkom, które co jakiś czas szwendają się po ekranie. Dramaty i Tragiczne Przeszłości ścielą się równie gęsto, co trupy kolejnych „muzyków”. Wszystko było tak grubymi nićmi szyte, że rozleciało się po drodze i „twórcy” zostawili tę chałę w próżni. Jedynie grafika jest w porządku, ale… to wszystko. O „muzyce” Moshi napisała wystarczająco dobitnie. Pozostaje tylko pytanie: po kiego licha coś takiego stwarzać?
NIE OGLĄDAĆ!!! SZCZEGÓLNIE PO LEPSZYCH PRODUKCJACH!!! (w sumie o gorszej nie ma)
Nie psujcie sobie humoru i nie traćcie czasu…
inne
"Dzieuo" wyjątkowe