x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Tymczasem pauza
Oraz z podjęciem decyzji, czy w moim przypadku warto dalej kontynuować.
Nawet trudno jest mi bliżej określić, czy to anime mi się podoba – co mnie samą zaskakuje.
Na zmianę nastroju zaserwowałam sobie na razie serię o okrągłym kocie, a .hack//sign tymczasem pauzuję.
Re: Tymczasem pauza
Pozwól, że zadam ci proste pytanie, które prawdopodobnie pomoże ci w podjęciu tutaj decyzji^^. Czy zamierzasz zagrać w pierwsze 4 gry z .hack//( infection, mutation, outbreak i quarantine )? Bo jeżeli nie i nie wciągnęła cię historia wokół Tsukasy to nie męcz się, nie warto kontynuować. Sign to jedynie prequel do gier, który nawet nie jest jakoś wyjątkowo potrzebny, ba ma więcej połączenia z serią G.U poprzez postać Sory kliknij: ukryte gracz za nim stojący Ryo siedem lat po wydarzeniach z gier stworzy nową postać Haseo i zostanie głównym bohaterem drugiej serii gier G.U^^ cała jazda z Skeithem jest również połączona z istniejącymi tam avatarami. To anime zwyczajnie jest częścią dużego projektu multimedialnego, którego główna fabuła jest w grach nie w seriach anime czy mangach czy LN. Dlatego jeśli zdecydujesz się kontynuować to zapamiętaj, że końca nie dostaniesz, jedyne co będzie zamknięte to historia Tsukasy i części postaci, które przestały grać w The World, wszystko inne czyli czym jest Skeith, czym jest Morgana, dalsze losy Aury i Macha'y, dlaczego gracze zapadają w śpiączkę itd. mają jedynie odpowiedzi w pierwszych 4 grach^^.
Sama chociaż uwielbiam serię gier i spędziłam zbyt wiele przy nich godzin nie podjęłam się oglądania Sign. Jest to zbyt wolne i nudne anime jak dla mnie. Jednak nie powiem jest jeden zabawny powód, który mnie lekko kusi… Sora, zobaczenie tej największej ironii w serii xD i kliknij: ukryte Ryo jako dziesięciolatka robiącego dokładnie to co później dosłownie znienawidził jest czymś pięknym^^ Tak jak zobaczenie jego spotkania z nierozłącznym Skeithem i dlaczego Kite musiał mu tyłek ratować.
Dlaczego .hack//Sign wcale NIE JEST za długi
Na wstępie zaznaczam, że nie wymagam od każdego, żeby się ze mną zgodził.
Wiele osób ocenia tę serię jako typowe anime fantasy i, niestety, rozczarowuje się, bo .hack//Sign, mimo że korzysta ze scenerii RPG tak naprawdę nie jest i nawet nie próbuje być serialem przygodowym. Jeśli miałabym jednoznacznie określić gatunek tego anime, powiedziałabym: psychologiczne. I jako takie może podobać się mniej lub bardziej, ale z całą pewnością nie powinno być krytykowane za brak scen akcji (ponieważ ich po prostu nie potrzebuje) ani za zbyt długą ekspozycję bohaterów (bez której straciłoby cały swój sens). Nie twierdzę, że absolutnie każdy dialog jest w nim potrzebny (rzeczywiście można dostrzec pewne przegadanie), ale zdecydowana większość buduje wiedzę widza o postaciach – i dotyczy to przede wszystkim Tsukasy. Jeśli ktoś nie lubi serii, których głównym wątkiem jest rozwój emocjonalny bohatera – niech nie ogląda .hack//Sign, ale niech nie zniechęca do niego innych.
Z góry dziękuję :)
ale autorka przesadziła
Dialogi bezsensowne nie są. I owszem nie za każdym razem od razu do mnie dotarło o czym tak naprawdę mówią bohaterowie i co tak naprawdę mają na myśli, ale jak się włożyło trochę wysiłku i niektóre sceny oglądało raz jeszcze wszystko stawało się jasne. Skonstruowali serię w taki sposób, że jaklo widz obserwujemy fragmenty całościowych dialogów, jakbyśmy podglądali postacie i to też moim zdaniem duży plus.
Nie wiem na ile autorka grywa w mmo, ale powinna wiedzieć, że żeby młócić potworki można spokojnie grać w singla i ma się mniej zachodu. W mmo jest nacisk właśnie na interakcje między graczami i można spędzić godziny z kimś gadając i nie klepiąc żadnego mobka.
A co do muzyki. Jest prześliczna i nie przeszkadza. Powtarzający się Fake Wings ani razu mnie nie raził. To, że muzyka ma wokal też nie razi. A dysonans pomiędzy muzyką, a obrazem daje niesamowity wręcz efekt wyobcowania świata- w końcu to nie jest rzeczywistość.
Dodam, że anime oglądałam w życiu sporo i sign na ich tle wygląda interesująco, świeżo i oryginalnie.
Ale oni wszystko zepsuli, zaczynając od mangi. Jak w każdej grze powinny się lać hektolitry krwi itp… i może by wtedy coś z tego wyszło :P
ułłłłłaaaa.....<ziew>
Po 10 minutach było się w stanie błogiego półsnu.Zgadzam się z recenzentem.Z rozmów jakie prowadzono nie można było się zrozumieć o co chodzi a na dodatek ta głupia muzyka w dali.
Bohater jakiś nijaki.Nic szczególnego.Nawet nie wiadomo było skąd ma tą moc.W dodatku chłopak który grał najprawdopodobniej umarł z nadmiernego przeciążenia swego organizmu przez granie non stop.
Nie wiem jak się skończyło bo zakończyłem przygodę z tym tytułem po 7 odcinku co było wg mnie i tak czymś wielkim.
Było trochę w fabule „plusów” które mogły zainteresować (np. co dzieje się w świecie realnym)ale tyle co ukazanie po trochu lub „wycinkowo” i ciągniecie monotonnej bajeczki co może wystraszyć fana spod ekranu niż go nakłonić do obejrzenia do następnego odcinka.
Ogólnie rzecz biorąc cały .hack// fabułę, scenerię, założenie, świat, muzykę i wygląd postaci (łącznie z charakterem) mają doskonały. Problem tylko w tym, że:
1) Dzielą się na kilka dłuższych serii anime, pojedyńczych OAVach i tak naprawdę najwięcej tej „prawdziwej” fabuły opowiedziano w grach. Po obejrzeniu /SIGN i /Roots musiałem czytać .hackwiki//, żeby zrozumieć o co właściwie chodzi…
2) O ile .hack//Legend of the Twilight Bracelet w miarę podobało mi się, mimo że przesłodzone, to naprawdę wprowadziło mnie w .hacka//, to reszta wydaje mi się nudną paplaniną. Najgorsze z tego wszystkiego jest „knucie”. Patrzenie sobie na ręce, wymuszone intrygi, które tak naprawdę nie wiadomo do czego prowadzą. A prawdziwa intryga jest zupełnie inna.
3) Fillery. Cały /SIGN i /Roots się z nich składa.
4) Postacie z zamierzonym charakterem są tak naprawdę bezbarwne – np. Ovan, Haseo, Phyllo. Nie dodam tu Tsukasy, ale jest blisko – tak rzeczywiście zachowywałaby się samotna osoba, która miała smutne dzieciństwo. Aczkolwiek, gdyby je pamiętała. Mniejsza o to, Tsukasa był jedyną postacią w The World, która została w grze, i podejrzewam, że czuł wszystko, łącznie z bólem w grze.
5)Zniszczona głębia – to co mi się najbardziej podobało w .hack//. Głębia, tajemnica. Chyba najlepiej budowana w Roots, pomimo tego, że raz na 3‑4 odcinki coś rzeczywiście się działo. Ale nic poza tym. Nie ma puntku kulminacyjnego, nie ma rozwiązania. Jest tylko głębia i paplanina o niej.
6) Wielka Mądrość Życiowa – chyba najważniejsze, w każdym anime. Morał. W ogóle, jakieś pojęcie o świecie.
Wypada to tak:
a) morał zostaje popsuty (świetny pomysł z hackerami i ludźmi, którzy zapadają w śpiączkę, ale niewykorzystany, bo wolimy pogadać o czymś innym)
b) postacie prawią głupie morały – a najgorsze z nich – Tabby i Phyllo. Phyllo, którego nie sposób zrozumieć, który kłóci się jak idiota z Haseo sam nie mając na przykład dokładnego pojęcia kim jest Tri‑Edge. Tabby, która „chce pomagać” i cały czas o tym mówi i robi beznadziejne rzeczy, nic nie wnosi do fabuły, oraz słynne „powinniśmy działać, niż rozmawiać”. Dobrze powiedziane.
Ogólnie rzecz biorąc, polecam oglądać to anime w ten sposób, że zostawiamy 4‑5 odcinków, żeby się ściągały i idziemy coś zjeść, a potem oglądamy, cały czas przewijając, pomijając nudne kawałki. Dla użytkowników wolniejszego neta (w tym również ja…) radzę nie oglądać. (dla fabuły lepiej poczytać na wikipedii…)
potworny zawód
Postacie też jakby były bez głębi. Owszem, obserwujemy właściwie nie ludzi, tylko ich postacie, ale przydałoby sie trochę więcej wiadomości o nich, żeby przestali być takimi pustakami. Cóż, z postaci polubiłem Beara i Sorę, nie żeby jakoś sie wyróżniali, ale po prostu wydają się sympatyczniejsi, nawet jeśli Sora właściwie ma być wg zamierzeń twórców wkurzający.
Wiele lat czekałem na obejrzenie .hack//SIGN . Przeczytałem o nim recenzję w Kawaii, jak również obejrzałem załączony na płytce opening. Muzykę uwielbiam do dziś. Teraz, po latach gdy jest o wiele większa swoboda w dotarciu do interesujących serii wreszcie mogłem ją obejrzeć. To był straszny zawód, spodziewałem się czegoś, co w skali Tanukowej zasłużyłoby na jakieś 7/10. A tu taka porażka. Beznadzieja po prostu. 2/10 dla anime. Ale za muzykę – osobno i TYLKO OSOBNO, bo jw. dopasowanie kuleje – 11/10.
Re: potworny zawód
Też przeczytałam recenzje w Kawaii gdzie to anime zostało okrzyknięte „drugim NGE”! Z wielką radością zaczęłam oglądać odcinki… i zawiodłam się. NAJGORSZE ANIME jakie w życiu oglądałam. Nuda, nuda, nuda…
hack/SIGN
Re: hack/SIGN
.hack//sing
.hack/sign
Fabula nie powiem, jak dla mnie jest nawet ciekawa, jednak cala seria owija sie wokol ciaglej gadaniny bohaterow na niepotrzebne tematy, baaaaaaaardzo malo akcji, jeszcze raz paplanina, wszystko mozna by bylo ujac powiedzmy w 5 odcinkach.
Co do muzyki, jak dla mnie jest wielki minus, wokal strasznie nie pasowal do anime a i czesto zdarzalo sie ze muzyka stawala sie denerwujaca.
Z tej serii na prawde moglo by wyjsc cudo… :(
Re: .hack/sign
...
Pare pierwszych odc jet całkiem fajnych ale im dalej tym gorzej… umarłam na jakimś 15 odc, nie byłam w stanie dłużej oglądać takich bzdur…
nuuuuda
Ale nie mam w zwyczaju porzucać oglądanych animców, więc pewnie zmęczę je do końca… Zastanawia mnie tylko, czy dużo się zmieni w tych kolejnych 14 odcinkach… BO jeśli tyle co w pierwszych dwunastu to uznam tę serię za… przereklamowaną… Czasami oglądałam anime, które pod koniec zaczęły się rozkręcać, więc nie chcę też skreślać .hack//SIGN ostatecznie… Jestem raczej entuzjastą anime, w których się COŚ dzieje… nie musi to być jakaś super akcja nie muszą się zabijać, ale chociaż jest jakiś ruch do przodu… Niestety tu takowego nie widzę… Mam nadzieję, że dam radę obejrzeć do końca :D Miałam w planach obejrzenie ciągiem wszystkie serie, ale coż czuję, że przesunę to w czasie :D
Zmarnowany pomysł
Na plus – grafika, z naciskiem na design postaci i oprawa muzyczna – od paru lat słucham soundtracków z Signa.
hmm
Bajer
.Hack//SIGN
dawno dawno temu....
Beznadzieja...
co tu duzo mowic XD
fabula jest fajna, faktycznie walk nie ma tu duzo,jest wiecej rozmowy ALE bylbym raczej sklonny powiedziec ze pominieto tylko malo wazne pojedynki tam gdzie akcja byla wazna dla historii walki byly przeciez pokazane,najczesciej byly to utarczki miedzy graczami np Crim i Sora XD i uwazam ze to jest okej bo co mnie obchodzi wycinanie mobow XD
jako ze sam gram w mmorpgi to wiem jak wazne sa rozmowy zazwyczja trudniej sie dogadac gdzie i co robic niz faktycznei to zrobic wiec jak dla mnie spora ilosc dialogow jest okej XD
jesli chodzi o muzyke ah oh ( bez eh ) XD poprostu genialna Yuki Kajiura zrobila arcydzielo ktore zachwicylo mnie pare lat temu i ktore zachwyca mnie do teraz =] jesli chodzi o rysynki to tez bardzo ladnie narysowane , jesli chodzi o to „lazy anime” to szczerze mowiac nie znalem wczesniej tego terminu ale faktycznei czasem tak jest za „ogladamy plecy” XD ale nawet jesli zamiast ogladac jak dwie postacie gadaj mozemy ogladac obrazki z Mac Anu , Carmina Gadelica czy Dun Loireag to uwazam ze sa to przepiekne obrazki wcale nie mam zamiaru ubolewac nad tym ze nie widze rysynku jak postac rusza ustami XD
ogolnie .hack ....ta seria ma w sobie cos ..o pomylce nie moze byc mowy bo ta anime ma chyba najwieksza liczbe fansitow XD ale ofc to tylko moje zdanie .......ale podzielane przez spora rzesze fanow ;p
Nawet Nawet
Czemu nie?
rzeczywiscie niestety NuDnE
Zbyt sroga ocena :/
Czy ja wiem...
Re: Czy ja wiem...
no i walki Crima i SOry sa fajne… nie w sensie techniki walki czy temu podone, ale dlatego, że to moje ulubione postacie. Charakter Sory rozbraja na całej linii a Crim to po prostu Crim.
Warto dać szanse temu anime, aby samemu stwierdzić, że to anime to albo „hit” albo „shit” ;)
Mieszane uczucia
za muzyke 10/10, za reszte 8/10
polecam obejrzec odcinki specjalne. szczegolnie jeden z nich ma powalajacy humor :P
zzactly
<(*-*<) cziiii
:)
_-_,,
Re: _-_,,
Re: _-_,,
nie było tak źle
niestety koło 8 odcinka miałam nieszczęście przeczytać recenzję z tej strony, co trochę zepsuło mi przyjemność oglądania. w pełni sie zgadzam, że dialogi czasem przydługie i parę razy aż by się prosiło PORZĄDNIE pokazać walkę, ale nie wiem, czy zwróciłabym na to aż tak uwagę gdybym recenzji nie czytała.
anime może nie będzie na samej górze w mojej liście popularności, ale na pewno zajdzie dość wysoko;)
muzyka oczywiście świetna:D
Re: _-_,,