Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 6/10 grafika: 6/10
fabuła: 7/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,00

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 50
Średnia: 6,46
σ=2,14

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Daerian)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Penguin Musume Heart

Rodzaj produkcji: seria ONA (Japonia)
Rok wydania: 2008
Czas trwania: 22×7 min
Tytuły alternatywne:
  • Penguin Girl Heart
  • ペンギン娘♥はぁと
Tytuły powiązane:
Postaci: Meido, Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność
zrzutka

Strzeżcie się, gdy do Waszej szkoły zawita prawdziwa, bajecznie bogata otaku – rezultatem będzie szalona komedia, parodia oraz czysty absurd w jednym!

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Serie takie jak Penguin Musume Heart są niełatwe do opisania – na pierwszy rzut oka wydają się bowiem zupełnie przeciętną, być może nawet słabą pozycją, wypełnioną po brzegi powielanymi w nieskończoność schematami. Tymczasem opisywane przeze mnie anime w rzeczywistości jest przedstawicielem gatunku, który z wykorzystywania stereotypów uczynił swój znak rozpoznawczy – parodią. Jak więc ocenić pozycję, której akcja została skonstruowana z właściwie wszystkich znanych nam typowych motywów?

Już samo zawiązanie fabuły woła o pomstę do nieba swoją powtarzalnością – oto do klasy trafia nowa uczennica, co rozpoczyna niezwykły ciąg wydarzeń, których świadkami staną się widzowie. Jednak już tutaj pojawia się drugi motyw przewodni, na którym oparta została seria – czysty, radosny i niereformowalny absurd. Poznana przed chwilą bohaterka, Sakura Nankyoku (tytułowa „Penguin Musume”) okazuje się bowiem krystalicznie czystym okazem otaku, a wśród swoich nowych kolegów i koleżanek natychmiast wypatruje Kujirę Etorofu, która, na swoje nieszczęście, niezwykle przypomina bohaterkę ulubionego anime Sakury. Jak można się domyślić, natychmiast następują wściekle odrzucane żądania cosplayu… Kłótnia zaognia się, by ostatecznie zakończyć się rywalizacją o tytuł przewodniczącej szkolnego samorządu – gdyż, jak wiemy, pozycja ta oznacza władzę tak wielką, że Kujira nie będzie już mogła w żaden sposób odmówić przebrania się w odpowiedni kostium z gatunku magical girls. Jak można się domyślić, w takiej konwencji wybory nie ograniczają się do zwykłego głosowania…

Już z samego powyższego opisu widać, że serię tę najlepiej opisałyby słowa „chora” i „absurdalna”. Tymczasem jest to dopiero wierzchołek góry lodowej – wkrótce pojawi się mistrzyni sztuk walk z Chin o imieniu Cha Chi, pragnąca pokonać Kujirę w walce, po czym… wyjść za nią za mąż. Tak bowiem wynika z obietnicy, złożonej sobie przez nie w dzieciństwie… Nie wspominałem, że ojciec Etorofu, było nie było mistrz dojo Etorofu, wychowywał ją jak syna i spadkobiercę rodzinnego stylu? Co więcej – w przeciwieństwie do swojej córki nadal nie zauważył, że jest ona dziewczynką? Cóż, teraz już wiecie, a jeśli obejrzycie serię, zobaczycie jego reakcję na fakt, że jego męski (jak sądzi) potomek nosi spódniczki. Nie mogę ukryć, że na widok klasycznej sceny gniewu ze starych anime (z płomieniami złości w tle), zakończonej przerażonymi okrzykami uczniów „Dojo się pali!”, wybuchnąłem szczerym śmiechem.

Przysłowie „im dalej w las, tym więcej drzew” okazuje się bardzo prawdziwe w przypadku tej serii. Choć momentami wydaje się to już niemożliwe, poziom absurdu stale rośnie, osiągając wręcz niebotyczne wyżyny. Co więcej, wszystkie wydarzenia, jakie oglądamy, mieszczą się w typowych dla anime stereotypach lub zawierają je w olbrzymich ilościach. Połączenie jest tak groteskowe, że raz za razem człowiek ma uczucie, że za chwilę udusi się ze śmiechu. Nawiązania nie ograniczają się przy tym do znanych nam motywów – w Penguin Musume Heart znajdziemy olbrzymią liczbę scen i elementów graficznych będących odniesieniami do starszych, klasycznych anime. Doskonały przykład stanowią tu ujęcia z openingu – statek kosmiczny nieodmiennie kojarzący mi się z Harlockiem, oraz z innego fragmentu – stroje przywodzące na myśl Utenę. Warto także dodać, że w innych momentach Penguin Musume Heart pojawiają się dobrze znane niektórym widzom, otaczające ekran różane ramki.

Niestety na tle pokręconej i absurdalnej fabuły postacie wypadają bardzo blado. Mamy tu w zasadzie pełny przekrój stereotypów – dziewczynkę wychowywaną jako chłopca, otaku, mroczną młodszą siostrę o charakterze Ruri z Martian Successor Nadesico czy lojalnego aż do przesady lokaja­‑ninję, ale niestety – w przeciwieństwie do absurdalnie wyśmiewanych wątków fabularnych, bohaterowie w bardzo niewielkim stopniu wychodzą poza przypisane im role. Teoretycznie ich zachowania przez swoją typowość również stanowią część wszechobecnej parodii, nie sposób też nie polubić przynajmniej części z nich – jednak nie wyróżniają się oni niczym szczególnym, stanowiąc w wielu przypadkach raczej tło lub popychacz dla szalonej akcji, niż jej uczestników. Z drugiej jednak strony znaczna część humoru sytuacyjnego związana jest z interakcjami ich diametralnie różnych osobowości, a żywiołowość tych scen pozwala nam zapomnieć o chwilach, gdy wydaje się, że fabuła byłaby w stanie poradzić sobie bez własnych bohaterów. Nie można także zaprzeczyć, że czwórka wiernych sług głównej przeciwniczki i konkurentki Sakury tak bardzo wyśmiewa tego typu postacie, że w zasadzie, gdyby tylko dać im więcej czasu antenowego, prawdopodobnie „ukradliby” oni serię Nankyoku, Etorofu i ich szkolnej paczce.

Grafika jest dosyć przeciętna, choć postacie zostały ładnie zaprojektowane. Animacja nie jest jednak najwyższych lotów, a sceny akcji i walk składają się z wielu statycznych ujęć, które wyraźnie świadczą o niedopracowaniu tego elementu. Koniecznie trzeba także zauważyć, że rysunki są dobrze dopasowane do absurdalności serii – pełno tu scen super­‑deformed, dziwacznych ujęć i niewiarygodnej mimiki. W tym miejscu muszę wspomnieć, że to anime wypełnione jest po brzegi ujęciami fanserwisowymi – zaczynając od kocich uszek, a na ujęciach bielizny i polewaniu wodą z wiadra kończąc. Osobom, którym takie elementy przeszkadzają, odradzałbym oglądanie Penguin Musume Heart, muszę jednak przyznać, że natężenie tych momentów, choć bardzo zauważalne, nie jest moim zdaniem zbyt natarczywe – zdumiewające jest to, że dzięki odpowiedniemu przygotowaniu i umieszczeniu tych scen twórcom udało się je dobrze wpisać w ogólny nastrój serii, przez co zamiast szkodzić – pomagają tworzyć wrażenie pełnego absurdu. Muzyka nie wyróżnia się niczym szczególnym – można jej posłuchać, jednak daleko jej do przykuwania uwagi widza. Stanowi ona raczej przyjemne, choć niewyróżniające się tło dla galopującej na złamanie karku akcji.

Penguin Musume Heart jest produkcją specyficzną, nie zdziwiłbym się, gdyby jej oceny wahały się od najniższych możliwych po bardzo pozytywne. Jest ona bez wątpienia warta polecenia ludziom lubiącym parodie i czysty absurd, szczególnie jeśli mieli już do czynienia z wystarczającą ilością anime, by wyłapać większość odniesień do klasyki tego gatunku. Odradzałbym ją natomiast każdemu, kto alergicznie reaguje na słowa absurd, parodia, groteska – to seria opierająca się właśnie na tych elementach.

Daerian, 5 maja 2009

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Picture Magic
Autor: Tetsuya Takahashi
Reżyser: Hitoyuki Matsui
Scenariusz: Kazuharu Satou, Tatsuto Higuchi