x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Pazuzu
19.02.2014 08:37 Anime? Nie anime, ale obejrzeć warto
Podobało mi się. Naprawdę bardzo mi się podobało. Piękne połączenie muzyki i obrazu, zachwycająca animacja, niesamowity, ulotny klimat. Kocham ten typ malarstwa, więc wizualnie była to uczta dla oczu. Muzycznie też było urokliwie, a przewijające się przez film melodie nadal krążą mi po głowie.
Ale nie jest to produkcja dla wszystkich. Bądźmy szczerzy – by docenić Feeling from Mountain and Water trzeba mieć już wyrobiony gust i naprawdę sporą wrażliwość, inaczej obejrzane obrazy, pozbawione właściwie fabuły, znudzą.
Ja dałam 9/10, bo wybitnie mi się spodobało, choć szczekopadu nie doznałam. Zdecydowanie polecam.
Zwykła‑niezwykła opowieść w magicznej oprawie graficznej. Dwadzieścia minut zadumy i egzotycznej muzyki. Warto. Prosta historia, tak bardzo różna od głównych nurtów anime. Coś innego na ząb.
A
Mroczny
19.05.2009 19:11
Podobnie jak wyżej, uważam, że produkcja ta jest niewątpliwą perełką, urzekającą nie tylko pozorną prostotą kreski, ale zwłaszcza gamą przepięknych, działających na wyobraźnię dźwięków. To właśnie dzięki nim w rzeczywistości produkcja ta jest, czym jest, czyli dziełem bezapelacyjnie wybitnym, który z pewnością nie podejdzie każdemu odbiorcy.
W bardzo zmyślny sposób połączona została historia ludzi, oraz piękno dzikiej przyrody. Niemniej uważam, że zachwiana została proporcja tychże obydwu elementów, na rzecz opisu krajobrazu, przez co widz jest w stanie jednak odciągnąć oczy od obrazu.
Jednak uważam, że przez cały czas trwania produkcji widz nie może uwolnić się od przepięknej, nastrojowej ścieżki dźwiękowej, która moim zdaniem jest głównym atutem dzieła. Historia właściwa została opowiedziana w sposób niebanalny.
Produkcja niemal idealna do odprężenia, oderwania się od głośnej rzeczywistości. Jak dla mnie 9-/10.
A
Elof
11.05.2009 19:23 Czyste piękno.
Kolejna perła. O wielkości tego dzieła świadczy każdy jego element. Animacja mogłaby wydawać się zbyt uproszczona, jednak nic bardziej mylnego. Graficzna strona tej produkcji olśniewa i pomimo swojej oszczędności, można w niej dostrzec każdy element krajobrazu. Wymaga to jednak pewnej wyobraźni. Nie inaczej jest ze stroną dźwiękową, która dorównuje graficznej.
Historia z pozoru banalna potrafi oczarować widza. Czasami sam się dziwię z jaką przyjemnością można śledzić najprostsze opowieści.
Film ma w sobie coś z poematu.
Małe arcydzieło. 10/10
Czyste Piękno.
Anime? Nie anime, ale obejrzeć warto
Ale nie jest to produkcja dla wszystkich. Bądźmy szczerzy – by docenić Feeling from Mountain and Water trzeba mieć już wyrobiony gust i naprawdę sporą wrażliwość, inaczej obejrzane obrazy, pozbawione właściwie fabuły, znudzą.
Ja dałam 9/10, bo wybitnie mi się spodobało, choć szczekopadu nie doznałam. Zdecydowanie polecam.
Zwykła‑niezwykła opowieść w magicznej oprawie graficznej. Dwadzieścia minut zadumy i egzotycznej muzyki.
Warto. Prosta historia, tak bardzo różna od głównych nurtów anime. Coś innego na ząb.
W bardzo zmyślny sposób połączona została historia ludzi, oraz piękno dzikiej przyrody. Niemniej uważam, że zachwiana została proporcja tychże obydwu elementów, na rzecz opisu krajobrazu, przez co widz jest w stanie jednak odciągnąć oczy od obrazu.
Jednak uważam, że przez cały czas trwania produkcji widz nie może uwolnić się od przepięknej, nastrojowej ścieżki dźwiękowej, która moim zdaniem jest głównym atutem dzieła. Historia właściwa została opowiedziana w sposób niebanalny.
Produkcja niemal idealna do odprężenia, oderwania się od głośnej rzeczywistości. Jak dla mnie 9-/10.
Czyste piękno.
Historia z pozoru banalna potrafi oczarować widza. Czasami sam się dziwię z jaką przyjemnością można śledzić najprostsze opowieści.
Film ma w sobie coś z poematu.
Małe arcydzieło. 10/10