Tanuki-Anime

Początek bardzo obiecujący, zapowiadała się ciekawa historia, zwłaszcza, że lubię te watki z mrukowatymi postaciami i ich adoptowanymi podopiecznymi. Bohater wydał się całkiem fajny, Solty urocza, więc czego chcieć więcej? Niestety u mnie posypało się przez jeden mały szczegół (choć może nie tak mały – pozwoliłam sobie nawet po porzuceniu zerknąć na ostatni odcinek, w którym ów szczegół wciąż odgrywał sporą rolę). Chodzi konkretnie o blond złodziejkę. Sama w sobie ta postać może nie irytowałaby mnie tak bardzo, ale wątek z jej wprowadzeniem się do Roya i jego reakcja na to mnie odrzuciła od serii na całego. Ze stanowczego i trochę oziębłego faceta zrobiły się ciepłe kluchy. Jeszcze gdy to Solty się do niego przyczepiła początkowo ją odrzucał, ale nawet po przyjęciu jej pod swój dach wciąż zachował twarz. Przy blondi z nieco silniejszym charakterem niż Solty Roy wyzbył się resztek charakteru, a na jego zachowanie żal było patrzeć. Okazało się, że tego pozornie silnego chłopa może sobie ustawiać jakaś dziewczynka, którą dopiero co poznał. Nie wiem co działo się później i w sumie nie obchodzi mnie to, w moich oczach bohater stracił niemal wszystko w momencie wtargnięcia w główną oś fabuły tej dziewuchy.
O fabule się nie wypowiem, bo to co obejrzałam było raczej wprowadzeniem, do pewnego momentu bardzo dobrym. Później tak naprawdę mogło się dziać wiele albo nic, seria i tak by zdobyła swoich zwolenników, bo ogólnie jest w porządku. Tzn. nie chciałabym zostać źle zrozumiana – zakładam, że dalej była jakaś fabuła poza poszukiwaniem córki, ale mogę się mylić…
Kreska jest ładna, grafika trochę się już jednak postarzała, ale muzyka jak najbardziej na plus.
Żałuję trochę, że musiałam porzucić tę serię, bo pierwsze wrażenie, dwójka głównych bohaterów i rozwój ich relacji, a także tworzenie przez nich rodziny zapowiadały się ciekawie. Wszystko popsuła jedna beznadziejna postać, która jest mimo wszystko ważna dla fabuły i nie lubiąc jej nie da się dalej czerpać przyjemności z seansu. Jakby tak nie kombinowano seria byłaby bardzo dobra, wystarczyło pozostawić to dziewczę na drugim planie (albo i dalszym – tak dla pewności).

bardzo nierówne anime niektóre odcinki fajne a inne całkiem z d*** wzięte ale w ogólnym rozrachunku może być

Skusiłem się na oglądanie, właśnie dzięki pozytywnej recenzji i chyba pierwszy raz się tak srodze zawiodłem. Nie nienawidzę zostawiać niedokończonej serii, ale tej chyba nie dam radu zmęczyć (na kilka epków do końca – nie daję już rady).
Nuda, sztampa, miałka fabuła, nieciekawe postacie, humor skrajnie wymuszony. 3/10. Dlatego tak dużo, bo naprawdę – są słabsze serie. Na ponad 200 jakie mam za sobą, Solty Rei mieści się w ostatniej dwudziestce. Komu nie spodoba się początek, niech sobie daruje, bo wiele więcej z tego już nie wyciągnie.

Zaś i ja należę do osób, które sie zawiodły w pewnym stopniu. Pomysł na anime świetny, postacie całkiem fajnie zarysowane (acz Solty troszkę irytująca), muzyka i kreska przyjemna… Fabuła miała duży potencjał – i tutaj leży pierwszy problem. Drugi zaś to niezdecydowanie w jakim stylu chca utrzymać animke. Pierwsza połowa to właściwie komedia, sielanka, z przerywnikami na szczatkowa fabułe, gdy nagle od około połowy zaczyna się masakra. Cóż 7 + na 10 to odpowiednia nota.

ja się nie zgadzam z tymi opiniami, seria przypadła mi do gustu. ładna muzyka jak i oprawa graficzna wy mówicie ze fabuła jest słaba a dla mnie ta historia była bardzo wciągająca, ja polecam tę serie ponieważ dobrze się ją ogląda. ode mnie 8/10

Ja sie tylko tak spytam: skoro recenzent sam przyznaje, że fabuła jest słaba (i ja podpisuję się pod tym reńcami i nogami) to dlaczego jest ona oceniona na 7? A nie np. na 3?

A samo Solty Rei słabiutkie. Postaci niewiarygodne. Zwłaszcza Roy, Nieciekawe, schematyczne. Nie wiem jak może mieć to tak wysoką ocenę. Subiektywizm subiektywizmem, ale są granice. :D

koszmar fabularny. nuda, sztampa, schemat. wrecz nie do zniesienia. niekonsekwencja, brak logiki, bohaterowie wpadaja na siebie, jakby mieszkali w 200­‑osobowej wiosce. i nie – postaci wcale nie sa duzo lepiej skrojone i nie ratuja tej serii. kiepskie gonzo i tyle. nie polecam nawet na serie rozrywkowa.

Swietnie sie zaczynalo. Fajne anime, i pomysl taki nie najgorszy. Ale…  kliknij: ukryte  odcinek 12. Myslalem, ze ta zlodziejska siostra zniknie po tym co odwalila w 11… a tu nie, siedzi sobie razem z bohaterami, mowi facetowi, ze teraz bedzie tu mieszkac i w ogole… facet zamiast dac gowniarze w zeby i zrzucic ze schodow to cos tam gniewnie chrzaka pod nosem (a te chrzakanie to kazdy ma opanowane od 1 odcinka), i zmoderowano z tym robi. no bez przegiec. Nie dosc, ze baba mu wystawia osobe, ktora sie opiekuje, na neibezpieczenstwo, to w ogole jaj facet nie ma. Asertywnosc? serio, moze sie zmusze, zeby to obejrzec dalej… ale watpie. Szkoda, ze zmarnowali taki potencjal przez jakies chore prowadzenie glownego bohatera.
Kurcze! a mialem spore z tym nadzieje.

Zamaskowano spoiler i usunięto wulgaryzm. Moderacja

Robiłam do tej serii kilka podejść i mimo widocznego potencjału, zachęcająco wyglądającemu światu i niezłej oprawie nie byłam w stanie przez nią przejść. Postacie wybitnie mi nie pasowały, seria nie mogła się zdecydować czy jest dramatem czy komedią, a złodziejskie rodzeństwo odrzuciło mnie ostatecznie w okolicach 11 czy 12 odcinka. Pozostało wrażenie zakalcowatości…