Tanuki-Anime

Dobrze zrobione – tutaj bliższe typowemu horrorwi ni w serii TV. Klimat jest bardziej gęsty, nastrój bardziej ponury, chociaż historia miejscami może widza przytłoczyć i sprawić, że nie bardzo będzie wiadomo, co i jak. Ale i tak ogląda się bardzo dobrze, a Miyu to nadal jedna z najładniejszych mangowych dziewczyn.

Chwilami nie do końca wiadomo, kto kogo i dlaczego, ale ogólnie można ogarnąć całość. Trudno oczekiwać skomplikowanej, wielowątkowej fabuły po OAV, ale co za dużo chaosu, to niezdrowo… To w końcu  kliknij: ukryte  wampiry są nieśmiertelne czy nie są? Ich ukąszenie zaraża czy nie zaraża? Bo to tak, jakby sami sobie zaprzeczali. Mam nadzieję, że seria TV lepsza.

Nic nadzwyczajnego ale i nie jest przecietnie. Ma swój urok/charakterystyczny klimat. Tylko niektórym się spodoba (ja tam nie uważam żebym na oglądaniu straciła czas).

Nie znam serii TV ani mangi – w sumie nawet nie wiem skąd to mam, ale obejrzałem do końca. Ciekawy pomysł na wampira, przemyślane „shinma” i brak akcji, który nie zniechęca. Ale anime brzydko się zestarzało – postacie i animacja w ciągle ładne, ale te rozmyte tła – brrrr… straszne. Do tego sporo wizji i innych artystycznych popisów, które ciągle wyglądają dobrze, ale nie muszą się każdemu podobać. Muzycznie lata 80', ale w stonowanym i przyjemnym dla ucha stylu stylu z dodatkiem „japońskich” elementów i kilkoma klimatycznymi motywami. Dźwięki niestety też rodem z lat 80. Straszna scena = „straszny dżingiel”, smutna scena „smutny dżingiel”. W opisie stoi „horror” kompletnie się z tym nie zgadzam. Anime raczej z tych przegadanych, stawiających na klimacik i uczucia bohaterów. Strachu, niepewności czy dreszczyku seria nam nie dostarczy. Nie zrobiło super wrażenia (najbardziej boli brak związku pomiędzy epkami), ale zainteresowało na tyle, że kiedyś sięgnę po serie TV.

Kiedyś zacząłem oglądać serie TV i nie wytrzymałem do końca pierwszego odcinka. Potem zacząłem czytać mangę ale przeczytałem tylko 2 tomy. Ale seria OAV mi się podobała. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie animacja. Jest super biorą pod uwagę, że to anime jest 12 lat starsze niż ja. Muzyka też jest spoko,taka japońska. Ogulnie oceniam to anime na 8/10 i nie jest to naciągana ocena

Poniewaz myslalam, ze serie OAV stworzono pozniej, charakter Miyu mi nie przypadl do gustu, ale kiedy dowiedzialam sie, ze wtdy byla mneijsza, to mysle, ze calkiem niezle. Ale byly tam niedoskonalosci, ktore w serii drugiej byly skorekowane. Druga seria ma tylko wade, pod tytulem: Co dalej? Z jejprzyjaciolka, ktora wszystko widziala? I czemu u diabla nie pokazali, ze Lava chyba kocha MIyu, dla mnei to tak wygladalo, ale przynajmniej nie zrobili kolejnego romansu. Daje 7, mysle o 8.

Vampire Princess Miyu jest dobrym anime, w porównaniu z klasycznym wyobrażeniami wampirów. Muszę przyznać, że autor wpadł na świetny pomysł tworząc takie coś.

Kiedy miałam lat 17 anime to zrobiło na mnie kolosalne wrażenie. Teraz, dziesięć lat później, nareszcie mam je w swojej kolekcji i lubię je nadal.Ma swoje wady, ale z taką toną klimatu, jaka panuje w „VPM” jestem w stanie całkiem przymknąć na nie oko :)

Dobrze zrobione nastrojowe anime. Zarówno oprawa graficzna jak i muzyczna stoją na wysokim poziomie. Mi akurat podobały się tła, szczególnie te w epizodzie trzecim, przedstawiające domy miejskie. Muzyka bardzo dobra, wpadająca w ucho już podczas pierwszego oglądanie ale zarazem nie wybijająca się ponad wydarzenia na ekranie.

Warto zobaczyć, ale jak dla mnie OAVka stoi o jeden stopień niżej niż seria TV, i traktowałbym te 4 odcinki jako słodki deser dla ludzi którzy serie TV skonsumowali ze smakiem.

Mnie się bardzo, bardzo podobało! Weźmy oczywiście pod uwagę ile lat ma to anime!
Niesamowity klimat i piękne rysunki (jak na mój gust). Jedyne do czego moge się przyczepić to „martwe tła”. Jako fanka mangi VPM, nie odbieram zapewne oavki zbyt obiektywnie, lecz wg mnie jest (a raczej są) świetnie zrobiona.
. Mimo wad w animacji ova przebija większość współczesynch ponoć „mrocznych” produkcji. Polecam tylko tym, którzy lubią mroczne klimaty i znają mangę. Bez jej znajomości może być ciężko…

anime ma całkiem niezły opening tyle że za dużo gadają manga jest pięknie narysowana!!!!śliczne

Manga lepsza i tyle… Jest to poprostu zbior smutnych odrebnych historyjek, ktore maja cos wspolnego z tymi z mangi, jednak to nie to samo. W dodatku manga ladniejsza… ee… Znowu marudze… Gomen! Fanom napewno sie spodoba. Hmmm, ale gdyby to rzeczywiscie byla doslowna adaptacja mangi to tez by mi sie podobala. Nienawidze gdy tacy tworcy anime przekrecaja oryginalna historie z mysla o tym, ze je ulepsza lub scisna w mniejszej ilosci epizodow.