Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Clannad: Another World ~Kyou Chapter~

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Bortak42 29.06.2017 18:42
    Clannad: Another World ~Kyou Chapter~
    Obejrzałem i nie rozczarowałem się specjalnie , ale spodziewałem się więcej.Fajny pomysł mieli z tym , żeby zastąpić pogodną pogodę zawsze towarzyszącą obu seriom deszczową i bardzo pochmurną pogodą.Dobrze podkreślało to ten niezbyt przyjemny klimat w tym przypadku.Nie ma tu tych jasnych barw i słodkości z innych odsłon Clannada. Występują tu barwy ciemne , a nie
    pstrokate.Klimat jest ponury. Ryou wyznaje miłość Okazakiemu. O dziwo , bo na pewno przeciętny widz Clannadu nie spodziewałby się , że Ryou jest do tego zdolna i jest w stanie to zrobić.Główny bohater nie wie , co ma w tej sytuacji zrobić.Ostatecznie jednak się zgadza na związek z nią.Wszystko na początku układa się raczej dobrze.Później jednak Tomoya i Kyou zaczynają się do siebie zbliżać.Główny bohater nie wie , co w tej sytuacji ma zrobić , bo bardziej kocha Kyou , ale nie chce zranić Ryou. Kyou stara się też unikać związku z Okazakim , bo jest z nim Ryou i nie chce jej go odbierać.Główny bohater staje przed trudnym wyborem i nie wie , co ma w takiej sytuacji zrobić.Nic dziwnego zresztą.Ostatecznie decyduje się powiedzieć Ryou , że kocha bardziej Kyou.Ryou sprawia wrażenie , jakby nie mogła się z tym pogodzić , ale godzi się.Później zaczyna swój związek z Kyou i tak to się kończy.Grafika jest taka sama , jak w After Story , czyli doskonała tyle , że bardziej ponura.Muzyka ta sama , co w drugim sezonie , więc też doskonała (opening After Story , a reszta pogrywa w tle).Fabuła jest tutaj porządna , ale trochę gorsza.Mogło być lepiej.Postacie , jak wiadomo jest tutaj tylko Tomoya , Sunohara , Ryou , Kyou i prawie niewidoczna w tym odcinku Nagisa. Postacie zachowują się tutaj inaczej.Ogólnie jest dobrze , ale trochę gorzej , ale taka Ryou tutaj zdecydowanie na plus.Zachowuje się zadziwiająco dojrzale w porównaniu do serii TV. Kyou zachowuje się inaczej , ale oceniam tą postać tak samo , jak w innych odsłonach. Tomoya zachowuje się tak samo z tym , że tu staje przed inną trudną sytuacją. Sunohara zachowuje się tak samo , ale tutaj bardzo na plus go oceniam , bo dodaje tą szczyptę wątku komediowego , chociaż to był poważny odcinek i nawet on musiał być poważny , ale trochę humoru wniósł.Ogólnie oceniam ten odcinek specjalny na 8/10.Spodziewałem się więcej.Myślałem , że nie będzie to rywalizacja Kyou i Ryou o Okazakiego tylko historia miłosna Okazakiego i Ryou i , wtedy byłoby lepiej.Dostałem i tak dużo i warto ten dodatek obejrzeć.Polecam go tylko osobom z dystansem , bo jeżeli ktoś nie ma dystansu to może go to zrazić , bo jednak jest to specyficzny odcinek Clannada i drugiego takiego nie ma.Ja zabieram się za Tomoyo Chapter i mam nadzieję , że mnie w pełni usatysfakcjonuje.Chcę zakończyć to z przytupem , a nie z lekkim niesmakiem.Ogólnie osobom z dystansem i , które chcą , czegoś innego to polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Keicam 28.01.2016 20:34
    Satysfakcjonujące
    Krótka, przyjemna odskocznia od tego, co zaprezentowało anime. O dziwo, zaprezentowano problem w bardzo realistyczny sposób jeśli chodzi o sam w sobie problem, jednak zbyt łatwo podeszli do jego rozwiązania – tak w skrócie, bez spoilerów.

    Niemniej, elegancko się oglądało. W jednym momencie zrobiło mi się ciepło na serduchu, i w jednym się nawet trochę wzruszyłem (muzyka – jak to bywa w Clannad, robi swoje).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sunohara 30.12.2012 04:53
    Anime a VN
    Zacznę krótko i treściwie: ten kto przeszedł visual novel nie znajdzie w tym odcinku nic ciekawego.

    Od początku strasznie byłem ciekaw jak autorzy anime wybrną z zadania które sami przed sobą postawili, czyli próby umieszczenia w 20 minutach filmu kilkunastu/kilkudziesięciu godzin gry. Tym bardziej, że historia sióstr jest niewątpliwym atutem VN, jednym z najciekawszych „rozdziałów” mogącym konkurować bez problemu z wątkiem głównym. Ciekawość moją potęgował również fakt, że nawet najkrótsze etapy gry potrzebowały przynajmniej 2­‑3 odcinków aby zostać w miarę dokładnie zobrazowane.

    Film sam w sobie jest w porządku, umieszczone zostały kluczowe sceny a fabuła zarysowania w stopniu wystarczającym do zrozumienia historii. Ot takie zwykłe streszczenie, bez wnikania głębiej w przemyślenia ani rozterki bohaterów. Może i ludziom nie znającym tego wątku z VN to wystarczy, jednak jest to jak ocenianie góry lodowej jedynie po jej części znajdującej nad taflą wody.

    Po pierwsze początek jest strasznie dziwny i niektórym może wydawać się, zresztą słusznie, po prostu nierealny. Nie przedstawione zostały momenty w których to sama Kyou stara się zbliżyć bohatera i swoją siostrę, nierzadko wykorzystując wobec chłopaka metody zbliżone do tych wykorzystywanych do nawracania pogan.

    Następny potężny brak to te króciutkie przedstawienie okresu kiedy Okazaki chodzi z Ryou. Dwie sceny ka krzyż pokazujące jedynie niezbyt wesołą minę głównego bohatera? To wszystko? Gdzie są te powolnie narastające wątpliwości,przez przemyślenia co do związku, aż do delikatnego zerkania na Kyou. Poprzez zbyt szybki postęp fabuły mamy wrażenie, że główny bohater jest idiotą który sam nie wie czego chce. Dopiero co wszedł w związek z dziewczyną,a tu za 5 minut już mu się to znudziło i ma na oku inną. Nie pokazane zostało również czemu tak nagle zainteresował się siostrą Ryou.

    Cała ta historia ma dużo więcej do zaoferowania niż zostało to pokazane w anime. Szkoda, że ze względu na fabułę nie mogło zostać umieszczone w głównym scenariuszu, na pewno znalazło by się na liście i zostało lepiej rozwinięte. Uważam nawet, że krótka seria np 10 odcinków bazowana jedynie na siostrach byłaby dobrym pomysłem i mogłaby w pełni wykorzystać potencjał opowieści.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Lin 18.06.2012 15:22
    za mało Kyou w Kyou
    Przyznam, że pokładałam duże nadzieje w Kyou Chapter. Starsza z bliźniaczek była jedną z moich ulubionych postaci z wianuszka Tomoyi, dlatego liczyłam, że OVA z jej udziałem naprawdę mi się spodoba. Niestety jednak się rozczarowałam.

    Pierwsza rzecz, czyli sama Kyuo. Faktycznie, różni się ona mocno od swojej wersji z Clannada czy nawet z After Story. W tym odcinku Kyou zupełnie traci pazur, który czynił z niej tak wyśmienitą tsundere. Jest zdołowana, markotna, po prostu nijaka. I trudno to zwalić na nieszczęśliwie ulokowane uczucia – w końcu w Clannadzie też ewidentnie podkochiwała się w Tomoyi, a jednak potrafiła zachować przy tym twarz, poczucie humoru, energię, tupet. Tutaj niestety tego nie ma.

    Słabo prezentuje się też sam Tomoya. Sprawia wrażenie, jakby non stop się nudził i jakby zasadniczo było mu wszystko jedno, co się wokół niego dzieje.  kliknij: ukryte  W ogóle tego nie widać. Już sama zgoda na to, by zacząć spotykać się z Ryou, do której absolutnie nic nie czuje, była dziwna, aczkolwiek rozumiem, że potrzebna z punktu widzenia fabuły. Potem jednak powinno się pokazać proces, w którym Tomoya  kliknij: ukryte  Tego zaś zabrakło.  kliknij: ukryte  ale tak naprawdę diabli wiedzą czemu. Nie, żebym tak do końca rozumiała, dlaczego w oryginalnym Clannadzie wybrał Nagisę, ale tutaj jego decyzja jest pozbawiona jakichkolwiek wiarygodnych podstaw. Ot, jak wiatr zawieje, tak Tomoya wybierze.

    Brak poczucia humoru i przedramatyzowanie samo w sobie by mi nie przeszkadzały. W tej samej stylistyce utrzymany został drugi odcinek specjalny, z Tomoyo w roli głównej, a jednak tam, moim zdaniem, zabieg udramatycznienia akcji wcale fabuły i samych postaci nie zepsuł. Biorąc jednak pod uwagę niewielką wiarygodność psychologiczną postaci przetworzonych na potrzeby Kyou Chapter, nie za bardzo miał prawo wyjść z tego dobry dramat. Może, gdyby poświęcili temu więcej czasu, niż tylko jeden odcinek, kto wie…

    Ostatnią odczuwalną zmianą na gorsze była, jak dla mnie, kreska. Scenografia ze swoimi deszczowymi pejzażami faktycznie była niezła, ale na niekorzyść zmienił się sposób rysowania postaci – jakieś takie wydłużone się zrobiły, z wyjątkowo szpiczastymi podbródkami.

    Przy tym wszystkim daję jednak spory plus za scenę  kliknij: ukryte  Było w niej sporo ładunku emocjonalnego, co ważne, nieprzegadanego, jak to się zadziało z kolei w scenie, w której  kliknij: ukryte 

    Że też Kyou nie mogła być bardziej „kyouwata” w tym odcinku! Myślę, że wtedy byłaby to prawdziwa gratka dla jej fanów.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    budyń 2.04.2012 17:18
    "Still better love story than twilight"
    A nawet od oryginalnej serii.Jakoś bardziej mnie wzruszyło czy zainteresowało.Moim skromnym zdaniem powinien być o tym cały clannad.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Subaru 24.03.2012 12:05

    Po zakończeniu „After Story” ten dodatek wydał mi się niesmaczny i nie na miejscu. Po co wracać do haremowych koncepcji po takiej serii? Było zbyt ambitnie, by psuć ten smak. Walka bliźniaczek o jednego faceta.. nie, to mi nie pasuje.. Choć wzruszające.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kanaria. 8.09.2011 17:47
    taihen da
    Clannad: Another World ~Kyou Chapter~ było po prostu beznadziejne. kliknij: ukryte 
    Po co wprowadzać takie masakryczne zamieszanie.W tym odcinku to Tomoye należało by wystawić na publiczny lincz. kliknij: ukryte  Kyou w tym odcinku jest po prostu beznadziejna i nie można wytłumaczyć tego zakochaniem.
    Chciałam dodać jeszcze,że w tym odcinku to nie zauważyłam,żeby Tomoya był jakiś szaleńcze zakochany.Przykładem może być ostatnia scena,kiedy  kliknij: ukryte 

    Całe to „coś” jest takie jak podałam w tytule: okropne.
    Ode mnie 1.
    Dziękuję.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zantax 22.12.2010 23:25
    Nie warto...
    Wątek sióstr Fujibayashi jest naprawdę doskonały i poruszający serce… jednak zdecydowanie powinno się go poznać przez grę, NIE przez ten krótki odcinek specjalny. To co tutaj otrzymaliśmy to kilka scen, które może i były w grze jednymi z tych najsmutniejszych / najwspanialszych, ale wyrwane z kontekstu całkowicie tracą swoje znaczenie i klimat (no bo w końcu ile fabuły można było zmieścić w 20 minutowym odcinku, podczas gdy w grze ten wątek przechodziło się kilkanaście godzin). Kyou zachowuje się dziwnie, problem Tomoyi z punktu widzenia samego anime jest dziwny i naciągany. Co więcej nie widzimy prawie Ryou, jak potrafiła się zmienić (w stosunku do głównej serii anime chociażby) i ile była skłonna poświęcić dla swojej miłości. Litanię przekleństw kończy to, że grafika jest jakaś taka brzydka (w porównaniu do głównej serii), twarze bohaterów wyglądają dziwnie, a Ryou (jeśli chodzi o mimikę) to w zasadzie Nagisa z innymi włosami.

    Być może jestem w stanie uwierzyć, że odcinek ten podobał komuś, kto nie grał w grę, ale nawet jeśli to tym bardziej osoba taka powinna sięgnąć po visual novel.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ai-chan 16.06.2010 12:35
    Też fajnie ;)
    Fajnie, fajnie, tylko za krótko!
    Z takiego wątku (bliźniaczki zakochane w tym samym chłopaku, które nie chcą zranić siebie nawzajem, a on nie chce zranić żadnej z nich i nie wie, którą wybrać) można spokojnie 12 odcinków zrobić. A tutaj za mało czasu, a co za tym idzie, wszystko takie pobieżne, spłycone i powierzchowne. Szkoda, ale i tak fajnie :)
    I plus za scenę w deszczu, bo uwielbiam takie ;*
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    dmise 21.11.2009 02:51
    Za nisko ocenione anime
    Oglądałem I, II sezon plus specjale i uważam, że special o Kyou był jednym z lepszych. Clannad jak również pozostałe anime Key miały być połączeniem scen komediowych z wyciskaczem łez z tym, że mi w Clannad najbardziej przeszkadzał ten głupi humor głównie z powodu blondyna lecz innych postaci również.
    Jak komuś brakowało tej błazenady z I serii Clannad i kontynuacji no to wtedy owszem może narzekać na smutny nastrój w Chapter Kyou.
    Clannad nie był realistyczny więc special o Kyou również taki nie był i nie ma co narzekać na przedramatyzowanie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Prox 2.09.2009 21:09
    Masterpiece !
    Mistrzostwo w każdej formie. Spośród obejrzanych 50 pozycji ponad i lubowania się w takich klimatach, Clannad AS był moim Bóstwem. Po obejrzeniu Kyou Chapter powiem jedno:

    Kyou Chapter gniecie i zostawia w tyle moje cae top5 razem z Clannad AS i ef­‑a tale of memories i melodies. Po prostu coś wspanałego, przecudowny klikacik Clannada, okraszony przecudowną aurą !

    To trzeba obejrzeć !
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Agrael 22.07.2009 18:59
    Niestety Kyou Chapter w wersji anime wypada średnio. Jej ścieżka w grze była najepszym scenariuszem(poza głównym) z którego naprawde czuło się to samo co bohaterowie. Ale w tym OVA zabrakło przede wszystkim czasu. Chodzenie Tomoya z Ryou zajmowało ok 1/3 ścieżki w grze czyli dobrych pare godzin tu załatwiono to w niecałą minute. Brakuje też wyraźnego powodu dlaczego Tomoya nagle zaczął patrzeć na Kyou bardziej niż na Ryou i całego z tym związanego dylematu. W ova mamy tylko kilka scen w których widać że Tomoya ma dylemat podczas gdy podczas gry większość jego myśli była skupiona właśnie na tym problemie(wręcz wykańczało go to że nie może znaleść rozwiązania). Wycięto też kluczową scene wróżenia z kart przez Ryou znaną z gry: • kliknij: ukryte 
    No i minusem jest jeszcze to że pozmieniali sceny już wprowadzone. Ale na plus napewno moge zaliczyć montaż(te krótkie zmiany między siostrami w dialogach), muzyke, to że postanowili zachować ten troche depresyjny klimat i szarość(to była cecha tego scenriusza z gry) i scene w deszczu którą przedstawili świetnie. W ostatecznym rozrachunku daje 7/10. Bo w końcu przynajmniej wogle dsotaliśmy ten odcinek no i podejrzewam że wyszło by to dużo lepiej gdyby mieli więcej czasu ekranowego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    szczypawka 20.07.2009 03:58
    "to dlatego, że cie kocham"
    To ładnie, gdy poświęcenie zostaje nagrodzone.

    Pewnie dlatego, że Kyou była moja faworytką, ten dodatkowy odcinek sprawił mi dużo radości.
    Owszem, nie było tu zbyt dużo scen 'kto się czubi, ten się lubi' które tak lubiłam w normalnej serii. Jednak sam widok bliźniaczek, a zwłaszcza tej długowłosej był już przyjemnością.

    Kyou zawsze kochała Tomoyę. Już w serii tv było to widać. To iskrzenie. (dlatego tak bardzo ubolewałam nad wyborem bohatera). Tu jeszcze wyraziściej jest pokazane, że wszystko co robiła, robiła dla swojej młodszej siostrzyczki. Co dziwniejsze, Ryou wyszła tu na swego rodzaju egoistkę. Odważną egoistkę. I to było w niej fajne. W pewnych momentach czułam prawie wymianę charakterów.
    Podobała mi się muzyka. Zwłaszcza ten cicho 'nucony' motyw z początku.
     kliknij: ukryte 
    Niestety miałam wrażenie, że w imię dramatu odebrano pazur relacji jaka łączyła 'główną parę'.
    Niemniej jednak, widok uśmiechniętej twarzy Kyou był rekompensatą wszystkich drobnych niedoskonałości.

     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Blackiris 16.07.2009 22:46:39 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    zenek 15.07.2009 22:36
    Odcinek lepszy niż średnio Clannad i Clannad After
    A dlaczego lepszy. Nie będę się rozpisywał, a powiem tylko, że nie lubiłem zbytnio anime Clannad i Clannad After za głupi humor (czy to z blondynem, Kyou i innymi). Sceny dramatyczne uważam za lepsze i między innymi dlatego Kanon i Air były znacznie lepsze niż Clannad.
    Owszem jak ktoś woli komedię to bardziej polubi Clannad.
    Natomiast nie lubię takich tsundere jak na przykład Kyou bo jest denerwująca.
    W Kyou Chapter była już fajniejsza, a szczególnie ta świetna, deszczowa atmosfera jest tym co lubię w anime.
    Jak dla mnie 7/10 bo mimo, że nierealistyczne było to jednak klimat mi się spodobał.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Luchianka 15.07.2009 21:13
    Za szybko,za chaotycznie,przeróbka wątku z gry
    Wzięłam się za tą długo oczekiwaną ovavkę po tym jak niedawno w grze przeszłam ten wątek.
    Co mnie zaskoczyło? Porównaniu z orginałem zmieniono wiele rzeczy:M.in. ubrania głównych bohaterek,miejsce w którym jedna z bliźniaczek wyznała miłość.
    Uważam,że tego odcinka nie da sie do końca zrozumieć jeżeli nie miało z nim do czynienia w orginalnej wersji(gra),gdzie bardziej sensowniej i mniej chaotyczniej pokazali uczucie głównego protagonisty oraz bliźniaczek.
    Dla mnie ani Kyou ani Tomoyo chapter nie był ciekawy. I po przejściu wątku z Kappeiem najbardziej żałuje,że go nie ekranizowali bo jest o wiele ciekawszy niż miłosne problemy głównego bohatera.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Liquid.pl 15.07.2009 19:37
    gdyby nie recenzja...
    to bym nie wiedział że taki OAV wyszedł (poważnie mówię).
    Całkiem dobre ale i tak Tomoyo vs Tomoya niz nie pobije.
     kliknij: ukryte 
    6/10
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime