Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Rean no Tsubasa

  • Avatar
    A
    Lyneel 25.08.2011 23:49
    że co, jak gdzie...? HUH?
    Usiłowałam uważnie i cierpliwie obejrzeć 2 odcinki i mimo najszczerszych chęci nie potrafię stwierdzić, co to było… Takiego morza chaosu i absurdu nie ze świecą, a z latarnią morską szukać, jak rozległy i szeroki jest świat anime czegoś podobnego nigdy nie spotkałam. A co do aburdu, chyba nie muszę szczegółowo wspominać o złamanych prawach fizyki i zachowaniach bohaterów, które sprawiały, że przecierałam ze zdumienia oczy? I o co chodziło z dziesiątkami nazw/określeń, którymi postacie rzucały na lewo i prawo? Gdyby bowiem nazwami dało się handlować, wszyscy bohaterowie tonęliby w skarbach… Nie pamiętam scen, które by te potoki terminów widzowi przybliżały i w wiarygodny sposób wyjaśniały, co się w ogóle działo. Chociaż nie wiem. Może i takież sceny się pojawiały. Ja zaś, otumaniona bałaganem na ekranie, wyłączyłam mózg i w pewnym miejscu logika po prostu zaczęła ode mnie się odbijać…
    Jedyne, co mi się podobało, to skrzydełka na butach i skrzydełka dziewczynki, przypominającej wróżkę lub coś w tym stylu (jak się nazywała?). Ale co do ostatnich… Naprawdę nie wiem, jak coś takiego mogło służyć do latania. Przypominało to raczej… gumowy dywanik. Ale trudno, pewnie czepiam się szczegółów…
  • Avatar
    A
    JJ 11.09.2009 13:49
    Fryzjer na kwasie
    Hej, ale przesłanie było nawet ciekawe – ja odczytałem je tak: Japończycy rozpamiętujący drugą wojnę światową i uznający swój kraj za pokrzywdzoną (ach, ci wredni Amerykańce!) stronę konfliktu to po prostu oszołomy ;)

    Chała chałowata, nawet oglądanie tego w dobrym towarzystwie dla śmiechu nie jest jakąś specjalną przyjemnością.

    A z rzeczy o których nie wspomniano w recenzji – fryzury! Chara­‑design jest naprawdę żenujący, ale stroje (imho raczej na paradę równości niż karnawał) to niewielki problem w porównaniu z tym, co te produkty człowiekopodobne mają na głowach. Liczyłem na zrzutkę z Panem Migdałową Głową… W każdym razie, Rean no Tsubasa podsumowałbym tak: koszmar niespełnionego fryzjera­‑patrioty na kwasie. Zło.