x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
sogi
19.02.2018 04:16 Phantom Requiem for the Phantom
Szkoda że obecnie już nie wychodzą takie serie anime. Od czasu do czasu zdarzy się coś ale są to wyjątki od reguły. W przedziale dla Seinen ostatnio straszna bida. Dlatego nie pierwszy raz polecam sięganie do starszych pozycji. Oczywiście seria ma swoje wady i nieścisłości ale wszystkie do wybaczenia kliknij: ukryte (najbardziej Cal która najadła się chyba odżywek i przeskoczyła z 5 do 10 lat w dorosłość)te retrospekcje w 3 momentach serii ujdą ale po co je dali. Zakończenie też może być – ostatecznie to tez i drama. Serdecznie polecam szczególnie dla widza który w anime szuka czegoś więcej prócz heremu komedii i pierdół bo takich serii to wychodzi kilka na kwartał w roku.
chi4ko
20.02.2018 01:49 Re: Phantom Requiem for the Phantom
Ano szkoda. Bardzo brakuje mi poważniejszych serii o półświatku przestępczym (ostatnie co wyszło to 91 Days). Czyżby taka tematyka była zbyt ciężka jak dla przeciętnego współczesnego widza? kliknij: ukryte Po paru odcinkach główny bohater morduje z zimną krwią matkę i małe dziecko – które anime obecnie by się na coś takiego odważyło?
Phantom naprawdę wciąga i jest jednym z nielicznych przykładów na to, że można stworzyć świetną adaptację Visual Novel, jak się włoży w to trochę wysiłku.
Podczas oglądania tego anime spotkałam się po drodze z wieloma narzekaniami na zakończenie tej serii. Dlatego też nastawiłam się, że będzie ono okropne. Układałam sobie wiele scenariuszy i byłam pewna, że to będzie porażka. A co zastałam?
Według mnie to zakończenie było piękne, idealne do takiej serii. kliknij: ukryte Oni byli mordercami. To nie mogło się zakończyć happy end'em. Gdyby udało im się uciec Inferno to byłoby mocno naciągane. Gdyby przeżyli ich życie musiałoby być ciągłą ucieczką, a nie tego chcieli. Osiągnęli już swoje szczęście i mogli w spokoju zakończyć życie. Podoba mi się w tym zakończeniu także to, że możemy je interpretować na wiele sposobów. Nie zostało nam jasno wszystko wyjaśnione, więc możemy sobie gdybać jak to tak naprawdę było.
W końcowych odcinkach zastanawiałam się nad obniżeniem ustalonej już wstępnie oceny, ale dzięki zakończeniu zamiast tego podskoczyła.
Polecam.
To anime podobało mi się bardziej niż Darker than black.
I dlaczego oni kliknij: ukryte oboje musieli zginąc. Czytałam w necie że Eren zjadła płatek tego kwiata co był pokazany. Widac że na jednym brakuje jednego płatka i że to były bardzo trujące kwiaty Podobał mi się bardzo pierwszy opening:)
8/10
Bo twórcom anime zabrakło możliwości wprowadzenia w życie własnej inwencji, to wykorzystali ostatnie sekundy anime. Żadne z zakończeń gry tak nie wygląda, acz przynajmniej była niespodzianka.
oczywiscie w wersji Hollywoodzkiej to by zyli dlugo i szczesliwie :) ale wiadomo jakie Japonczycy maja happy endy :) kliknij: ukryte najlepiej skatowc psychicznie postac przez cala serie a na koniec laskawie ja zabic :)
kolejne bardzo fajne anime, ale tak jak Clannad albo Air nie obejrzę jego kolejny raz ze wzgledu na to jak mnie przygnebiło zakończenie, ale ocene wystawie 10/10 poniewaz podobalo mi sie baaaaaardzo :)
Było to moje pierwsze anime, gdy zaczęłam oglądać na poważnie, i od razu mi się spodobało. Tajemnicze postacie, fabuła, akcja, przeżycia bohaterów składają się na niezwykłą mieszankę. Były nieścisłości, np. kliknij: ukryte przeżycie przestrzelenia na wylot czy gwałtowny wzrost bez sterydów, ale ogólnie bardzo polecam.
Naprawdę trudno mi coś poradzić, ale to anime ma klimat. Wiem, ze słowo klimat jest używane najczęściej wtedy, kiedy kompletnie nie ma się co powiedzieć, ale właściwie mnie zauroczyło. Nie cierpię smutnych filmów oraz kliknij: ukryte smutnych zakończeń, jednak wyjątkowo przy tym historia wciągnęła mnie niezwykle. kliknij: ukryte Smutna końcówka była przeze mnie spodziewana, aczkolwiek nie sądziłem, że będzie to coś, co rozpatrywać można wyłącznie metafizycznie. Główny bohater niby ginie, niby jednak nie ginie. Elen niby widzi to, ale nie reaguje tylko śmieje się, tarza na trawie obserwując niebo. Dlatego ten element raczej traktuję jako element filozoficznej wymowy filmu, tak jak ową ostrą kolorystykę końcówki oraz leżenie Elen, która odnalazła swoje miejsce. Jeśli pamiętam, bohaterowie porównują się do duchów. Legendy mówią, ze duch, który wreszcie dokona tej właśnie sprawy, dla której pozostał na ziemskim padole, wreszcie wolny może odejść. Można rozpatrywać to tak, że główny bohater wreszcie wykonał dotrzymując obietnicy tego, co powinien wykonać. Dlatego nie miał powodu pozostać. Można interpretować je także inaczej, ale na pewno nie w kategoriach normalnej akcji.
Wielu spośród Was wspomina, ze film miał przekłamania logiczne. Racja, ale poza nagłym podrośnięciem Cal nie raziły mnie one. Brutalność owszem, ale zauważcie, ze te okrutne sceny nie były pokazane blisko oraz niby korespondencja wojenna. Raczej symbolicznie, leżąca osoba, krew etc. Nie raziło mnie to, nie raziło także, że główni bohaterowie skaczą pomiędzy seriami pocisków niczym Spiderman. Skupiałem się głównie na myślach postaci, ich odkrywaniu siebie. Przygnębiająca seria, przy czym dużą rolę odgrywają wspaniale podkładane głosy oraz świetna ścieżka dźwiękowa.
Bardzo polecam serię. Dla mnie granice 8,5 spokojnie.
Kelly, jeśli chodzi o końcówkę to wg mnie Elen nie kliknij: ukryte „tarza” się na ziemi, a popełnia samobójstwo, w końcu sama mówiła, że bez Reijiego nie może żyć, zauważ, że nie wykazuje żadnych oznak życia. Ponadto w kwiatku, który obejmowała, brakuje płatka, prawdopodobnie zjadła ów trujący płatek. Co do uśmiechu, chodziło raczej o to, by pozwolić Reijiemu spełnić obietnicę i odejść „w spełnieniu” 1. Elen się uśmiechnęła 2. Został z Cal do końca życia (w końcu jest przy niej w ostatnich chwilach jej życia)
Solteck napisał(a):
Czemu Ein, a nie Eins? Czyżby błąd autorów :P
Ein również oznacza jeden (liczebnik) lub jedno,jedna(rzeczownik) Eins wyłącznie jako liczebnik jeden lub jako „raz”
To ja mam pytanie: Kto od kogo zrzynał? Darket than BLACK czy gra Phantom?
Anime niezłe. A nawet nazwałabym je b.dobrym, gdyby nie fakt, że wcześniej oglądałam genialne (moim zdaniem) DtB.
Pierwsze zastrzeżenie mam co do nierówności fabuły. Według mnie, dzieli się ona na 3 części, z czego pierwszą ledwie przebolalam, druga mnie zachwyciła a trzecia coś pomiedzy.
Drugie, co do bohaterów, ale tu już poleciałyby spojlery, więc ograniczą się do stwierdzenia – niektórzy troszkę płascy, jakby niedopracowani. Ale ogólnie, większość da się lubić. Tylko co do starszej Cal mam wątpliwości – kliknij: ukryte hormony wzroztu, szcztuczne piersi? Czy może porwali ją kosmici?
Za to sama hostoria i sposób jej opowiadania zgrabnie tworzą mroczną – ale bez przesadyzmu – całość. Prawie wszystko się pod koniec wyjaśnia (choć samo zakończenie było nie takie, jak lubię).
Podobnie oprawa garficzna i dźwiękowa, nie wybitna może, ale starana i przyjemna dla oka czy ucha. Endingi i openingi są świetne, zwłaszcza te w wykonaniu Ali Project. Wybitnie klimatyczne.
Anime bardzo mi przypadło do gustu, akcja rozgrywała się całkiem szybko, ale moim zdaniem zakończenie było zupełnie niezrozumiałe. Ostatni odcinek zostawił we mnie niedosyt. Zamiast wyjaśnień wzbudziło we mnie jeszcze więcej pytań. Mimo wszystko polecam ;)
A
lucas
14.11.2011 19:16 Podobało mi się
Ogólnie anime przypadło mi do gustu. Na plus muzyka, pierwszy opening, kreska i postać Reijiego. Są też rzeczy, które nie do końca mi się spodobały jak np. drugi opening i cała akcja dziejąca się w Japonii. kliknij: ukryte Po pierwsze zastanawiam się czym Scythe Master karmił Cal, że w ciągu 2 lat z dziecka stała się kobietą wyglądającą dojrzalej od Ein. Druga sprawa to Zahlenschwestern, które według Scythe Mastera miały być idealne, lepsze od jak to sam powiedział swoich porażek czyli Ein i Zwei, natomiast jedynym ich atutem była liczebność, pod względem umiejętności na pewno nie były lepsze, a może nawet słabsze. Spodziewałem się trudniejszej walki głównych bohaterów. Trzecie sprawa to śmierć Reijiego. Kto go zabił ? Inferno ? Jeśli tak to dlaczego oszczędzili Ein ? Mimo wszystko polecam obejrzeć tą serię :)
A
Starke
12.07.2011 14:59 Problem recenzanta nie równa się problemowi serii
Przypadło mi to anime do gustu. Ładna kreska, świetni seiyu (zwłaszcza Miyu Irino – bez niego postać Reijiego sporo by straciła), dobra muzyka.
Postacie nie są kwadratowe – myślą, czują, działają. Podobnie nie mam zastrzeżen do fabuły i dramatu. Z całym szacunkiem dla autora recenzji, ale opowiadając tak dramatyczną historię, klimat też powinien być dramatyczny – inaczej nie byłoby to wiarygodne. Nie jest może Phantom oryginalny, ale po obejrzeniu iluś tam setek anime w zasadzie nic już się takim nie wydaje. Podobnie jest z filmem, książką, czymkolwiek innym.
Mam wrażenie, że ekipa Tanuki ma z tym pewien problem, de facto zarzucając poszczególnym dziełom to, że…autor widział zbyt wiele. A to przecież problem autora, nie serii.
Koneserowi nie wypada szafować zblazowanymi opiniami z tronu wszechwiedzy, lecz, skoro już tyle widział, umieć zachwycić się szczegółem.
Dzięki temu zachowam Requiem for the Phantom w życzliwej pamięci – nie dlatego, że całość jest genialna (bo nie jest), a ze względu na świetną (od kreski po głos) postać Reijiego Azumy.
R
zaglądający
28.01.2011 01:21
Nie oglądałem, a i tak – pomimo że recenzja wygląda na solidną (choćby z uwagi na jej obszerność) – mnie poirytowała. No niestety. Może powodem tego jest świadomość przynależności do portalu jako stały współpracownik, co może dawać pewne niezapisane przywileje. Oby mniej takich nieprzemyślanych, subiektywnych recenzji.
Mi akurat się podobała fabuła. Dramatyzm Ein, zmiana osobowości Zwei… Seria udana. Jedna z tych, które mnie poruszyły. Niepotrzebne były dwa odcinki, w których akcja została „spauzowana”, a miejsce zajęły wspomnienia. Gdyby anime miało kilkaset odcinków, można by to znieść, ale nie tu, gdzie pamięta się wszystko. Grafika staranna, mroczny klimat tylko dodał uroku. Muzyka… pierwszy opening, monolog – Zwei <-- cud miód i orzeszki ;] Zabrakło jedynie wszystkich wyjaśnień. kliknij: ukryte „Wesołe” zakończenie, ale z początku myslałam, że Reiji sam rzucił się na ziemię z… radości xD A tu buum, i dowiaduję się, że on umarł. Coś tu nie tak :/ Podsumowując, seria godna polecenia. Moja ocena 9/10
Wspaniale, cholera. Wielkie, wielkie dzięki tym wszystkim ludziom, którzy wiedzą o opcji 'ukryj tekst'. Tak, jest coś takiego. I tak, używa się tego do ukrywania spojlerów. I tak, pisanie o kliknij: ukryte ŚMIERCI GŁÓWNEGO BOHATERA to jest SPOJLER! Więc proszę, w imieniu ludzi, którzy serii jeszcze nie widzieli lub są w trakcie oglądania(tak jak ja), o zrobienie czegoś z tym.
Zamaskowano spoiler. Moderacja
A
Paulajn
26.11.2010 23:40 Prosty rachunek
początek boski, po 18 odcinku już nie było tak fajnie.. Jak już wszedł nowy opening to miałam wrażenie, że zaczyna się romansidło‑harem. Sknocili ten finisch. Podkład muzyczna jak najbardziej przypadł mi do gustu, idealnie wgrywał się w tło wydarzeń. To anime miało szanse zostać jednym z moich faworytów, niestety zawiodło na koniec. Ma u mnie plusa za niektóre postaci :) Ogólnie jestem na tak. warte obejrzenia, polecam
~
5.06.2012 17:20 Re: Prosty rachunek
Po 18tym odc minęły 2 lata. Będąc w gronie mafii, a będąc w szkole chcąc nie chcąc charakter trochę się zmienia (wpływ społeczeństwa). Końcówka jest poetycka i tajemnicza… trzeba interpretować.
A
Anpan
20.08.2010 11:59 Świetne
Ahh wspaniałe, coś pięknego. Łykłem te 26 epów w 2 dni. Jest akcja, jest dramat jest i nutka romansu, oglądało się bardzo przyjemnie, niemal nie mam żadnych zastrzeżeń, no dobra kilka się znajdzie(szkoła wtf?), ale rozrywki nie psują. To był miło spędzony czas. W zasadzie to nie rozumiem oceny recenzji w tym przypadku, seria zasługuje przynajmniej na 8, ja w każdym bądź razie daje mocne 9 i polecam każdemu, jeśli nie oglądałeś, nie wiesz co tracisz :)
A
Sherrax
1.06.2010 21:34
No… w koncu coś co można postawić Koło Death Note. Oba anime nie są idealne jednak posiadają ciekawą świerzą fabułę. :)
A
Hirokun
15.05.2010 18:34
Kolejna recenzja na Tanuki z cyklu „oglądałem/am tylko chyba nie wiem o co chodzi”. Ocena to już w ogóle jakieś nieporozumienie. Anime warte polecenia chociaż tak jak Ergo Proxy mogłoby się obyć bez jednego odcinka.
Bardzo miło spędziłam czas przy tej serii. Na początku byłam zauroczona, potem trochę się popsuło, ale nadal chciałam wiedzieć jak to się skończy więc dobrnęłam do smutnego (niestety) końca. Bardzo polubiłam większość bohaterów i jestem gotowa przemilczeć większość absurdów w fabule (a trochę ich było). Jednego tylko nie mogę przeboleć, mianowicie kliknij: ukryte co się stało z cycatą Claudią??? Do moich ulubionych postaci może nie należała, ale takie jej nagłe zapadnięcie się pod ziemię bez wyjaśnienia, to był cios poniżej pasa… Nie wiem, może coś mnie ominęło?? Muzyka, moim zdaniem, doskonała, grafika raczej przyjemna dla oka. Szczególnie podobały mi się sceny walk. Daję 8/10
Właśnie skończyłam ogladać tą serie i cóż mogę powiedzieć. Seria bardzo fajna, ale tylko do 12 odcinka, pózniej to katastrofa nie mówiac juz o ostatnich 6‑ciu odcinkach tutaj to juz nazywa sie przeciąganie serii i calkowitej zmianie historii. Jak dla mnie w zupelności starczyło by 12 odcinkow bo pózniej staje sie to meczace. Muzyka super szczegulnie u mnie ma pochwale pierwszy opening bardzo wysmienity ;) Ale tak jak powiedzałam tylko do 12 odcinka oceniam anime na 6/10 za te 12 odcinkow i wysmienity pierwszy opening ;)
Starke
12.07.2011 14:46 Re: Ech
No proszę, a mi się zaczęło tak naprawdę podobać OD 12 odcinka. Nieco mniej dramatyzmu, okazuje się, Reiji ma jaja (nie wspominając o tym, że prezentuje się dużo ładniej), więcej mafijnego klimatu, Cal…
Również muzyka staje się ciekawsza (Haitoku no Gajou w wersji rapowej – świetne!).
Na początku seria posiadała swój unikalny urok,który sprawia że mógłbym ja połykać w całości. Później niestety czegoś zabrakło jej do ideału. Urok stopniowo zaczął się ulatniać. Całe szczęście nie całkowicie. Dlatego jest dobrą odskocznią,jeśli odbiorca pragnie się odprężyć,przeżyć przygodę,która nim wstrząśnie w pewien sposób, choć będzie czuł nie dosyt że mogło być z tego coś lepszego.
A
KiTt
13.10.2009 12:33 Im dalej, tym gorzej (niestety)
Takie mialem odczucia ogladajac to anime. Po dobrych pierwszych odcinkach jego poziom systematycznie spadal, a juz umieszczenie zabojcow w szkole wygladalo co najmniej komicznie. Niemniej jednak da sie ta serie obejrzec, a muzyka, zwlaszcza Transparent i Karma Kokii, naprawde trzyma poziom, podobnie jak elektroniczne kawalki w bardziej „sensacyjnych” momentach.
Pozdrawiam
A
june
9.10.2009 09:38 komuś się butelka z dramatyzmem wylała
Jestem milośniczką śmiertelnie poważnych dramatów, więc powinnam być zachwycona, a nie jestem. Ów dramatyzm odebrałam jako wymuszony, anime było nim przeładowane, powodując u mnie zamiast nabożnego skupienia chichot. Imiona „Eins” „Zwei” zamiast pobudzać mnie do głębszej refleksji, głównie kojarzyły mi się ze starą niemiecką piosenką 'eins‑zwiei Polizei' Trudno się takich warunkach skupić na historii
A
Aleksandra
8.10.2009 18:41 Hmm.
Szczerze mówiąc, początek, czyli gdzieś do 12 odcinka naprawdę mnie fascynował. Wszystko mimo swojego tragizmu, miało kolory, było bowiem dla mnie istną perełką. Nieustannie czekałam na nowy odcinek. Bardzo chciałam, aby seria trwała gdzieś do 26 odcinka, ale jak się później okazało anime straciło swoją wartość. To, co mnie zachęciło do oglądania to ładny główny bohater Zwei, akcja przedstawiona – jak dla mnie – bardzo dobrze, no i rozterki bohaterów, które później okropnie mnie denerwowały. Wszystko miało swój jakiś cel, ale powtarzanie w kółko tych samych myśli stało się nudne, odcinki, gdzie wszyscy umierali, niepotrzebny tragizm, ta cała Cal. kliknij: ukryte Motyw jej chęci zabicia Reijiego był trochę bezsensu, z drugiej strony miało to „głębie” Mimo wszystko i tak mnie to nie przekonało. Przez te ostatnie 10 odcinków normalnie 6 odcinków spałam, oczekując czegoś poruszającego, a tu nic. Dopiero osttatni odcinek był w miarę zadowalający, trochę akcji, wreszcie koniec. Koniec, który jednak był myślę szczęśliwy. kliknij: ukryte To, że Reiji umarł, nie oznacza smutku, jednak radość, że za życia spełnił swoją obietnicę. Daję takie 6,5/10 – za świetny początek.
R
mashi
7.10.2009 03:31 Za niska ocena bo to arcydzieło
Ja bym tego nie ocenił na przeciętne bo 6/10 to prawie, że przeciętne. Przedramatyzowane ? Saikano i Air też takie było lecz to żadna wada tylko zaleta bo dzięki temu bardziej się pamięta o anime. Anime oglądało się przyjemnie i każdy kto poszukuje poważnego i ciekawego anime powinien je obejrzeć. Oceniam je 9/10 i uważam, że ta ocena jest prawidłowa. Jak ktoś chce oglądać luźne seriale akcji to amerykańskie filmy są dla niej odpowiednie, a nie to anime.
A
Bachus
5.10.2009 17:42 Jak najbardziej warte obejrzenia.
Mnie ten tytuł bardzo się podobał, szybko przyciągnął moją uwagę i trzymał w napięciu. Szczególnie przypadły mi do gustu początkowe odcinki, kiedy to stopniowo poznawałam postaci, ich uczucia, relacje między nimi. Choć innym mogło by się to wydać głupie ale ja byłabym usatysfakcjonowana, gdyby to cała seria zakończyła, by się na śmierci głównego bohatera i ein (bodajże gdzieś koło 10 odcinka). Co prawda nie było by w tym ani krzty happy endu ale w zasadzie na jedno by wyszło. Co więcej świat tak jak przez dotychczasowe odcinki byłby okropny, okrutny i pogmatwany. Zupełnie taki jakim przez całą serię oceniał go główny bohater. Trochę naciągane wydawał mi się moment kiedy po ich „śmierci” oboje nagle wciąż należeli do świata żywych, pomijając fakt że zostali kilkakrotnie przestrzeleni na wylot. To nic… oni nadal żyją, ale to tylko drobnostka. Dalsza część seansu też była bardzo ciekawa, może prócz 20 odcinka, kiedy to przez krótką chwilę miałam wrażenie, że znikną stary dobry phantom a pojawiła się niepotrzebna nikomu nie wiadomo co.Podsumowując anime naprawdę dobre. Może rzeczywiście chwilami przedramatyzowane, choć ja tego nie zauważyłam. Dla mnie był to wręcz plus, że nie znalazłam tam jedynie krwawej jatki(chodź to może nie najlepsze określenie) ale również sporą dawkę dramatu w dobrym wydaniu.Nie zgodzę się z tym, że muzyka pośród wielu dialogów i wydarzeń nikła w tle, gdyż dla mnie była bardzo widoczna. Według mnie tytuł naprawdę warty obejrzenia.
R
Goras
4.10.2009 20:19
Requiem for the Pahntom zdecydowanie wybiło się ponad przeciętną. Jedno z najlepszych anime w sezonie jak również – zaryzykuję takie stwierdzenie – najlepsze w swojej klasie. Mówiąc szczerze nie dostajemy wielu serii nastawionych na akcję a jednocześnie nie popadających w komedię (Full Metal Panic + Fumoffu), albo zahaczających o czysty „bezmózgowy” absurd (Black Lagoon).
Phantom to zdecydowanie anime z górnej pułki, któremu nawet pewien absurd i miejscowy irracjonalizm można wybaczyc. Ocena phantoma to solidne 8/10 a nawet 9/10 z przymrożeniem oka na pewne rzeczy.
Z recenzją Enevi zgrubsza się zgadzam niemniej jednak mam pewną uwagę. Imię głównego bohatera pojawia się dopiero w 1/3 serii. Do tego momentu jest on bezimiennym phantomem zwanym Zwei. I rozpoczynając recenzję od podania jego personaliów i szczegół dotycząch tego jak został wplątany w całe to zamieszanie, zwyczajnie niszczysz ludziom połowę przyjemności z oglądania :P
imars
31.12.2009 19:57
Oj, oj do Black Lagoon to temu daleko niestety. Przeciętniak w zupełności. Jeśli ktoś ma coś lepszego do obejrzenia w planach to nie warto sięgać po Phantoma. Adaptacja eroge z ambicjami, która ostatecznie nie wprowadza nic nowego.
A
Liquid.pl
4.10.2009 12:20 zgadzam sie z artemis'em
bez kilku udziwnień anime by zyskało, co nie znaczy że jest złe.
Polecam, warto poświęcić chwile na dobrą sensację.
A
artemis
3.10.2009 18:00
Wg. mnie beznadziejna była ta kliknij: ukryte „śmierć” Rejiego, kliknij: ukryte słychać było właściwie tylko przytłumiony strzał,nic więcej a potem łup i trup.Była to niepotrzebna scena,tylko by „udramatyzować” końcówkę. Poza tym Cal dostała chyba od Scytha coś na szybsze dorastanie,bo w wieku 14 lat wyglądała jak 20‑letnie babsko z implantami.Ogólnie seria do 20 odcinka jest świetna,potem wszyscy zaczynają nagle umierać.Anime ogólnie na prawdę dobre,choć są błędy i udziwnienia. 8/10
Poza tym Cal dostała chyba od Scytha coś na szybsze dorastanie,bo w wieku 14 lat wyglądała jak 20‑letnie babsko z implantami.Ogólnie seria do 20 odcinka jest świetna,potem wszyscy zaczynają nagle umierać.Anime ogólnie na prawdę dobre,choć są błędy i udziwnienia.
Zdecydowanie potwierdzam. Motyw z Cal zabił to anime. O ile początek był nudny, środek dość ciekawy, tak końcówka była durna kliknij: ukryte (wspomniana wyżej przemiana dziecka w dorosłą). Ja to anime całościowo oceniam na 8/10 ale jestem z niego bardzo niezadowolony.
Co wy tu za przeproszeniem głupoty mówicie ?! Cal kiedy odnalazł ją Reiji miała już 14 lat. Nic dziwnego, że przez dramatyczne przeżycia jak i niefortunne zdarzenia szybciej dorosła. Może wyglądała jak 20‑latka ale ja nie odczuwam tu żadnego nieporozumienia, ani błędu autorów.
Zmoderowano wulgaryzm. Na przyszłość zalecamy używanie synonimów. Moderacja
A
wojtas
3.10.2009 16:41 Ocena
Jak dla mnie anime godne polecenia. Choć zawiodłem sie troche na zakończeniu, myślałem że będzie ono inne, że wszystko się skończy dobrze, że będzie happy end…. moim zdaniem ostatni odcinek powinnien zakończyć się na 21 minucie kliknij: ukryte szkoda tego że Reiji zginął, ale dotrzymał obietnicy złożonej Elen, że odnajdzie miejsce gdzie znajduje się jej dom (Ulan Bator,Mongolia).Jednak przyznam, że w jednym przypadku autentycznie było mi żal jednej sceny kliknij: ukryte chodzi mi o śmierć Cal, jak dla mnie szkoda było mi jej i tego, że Reiji musiał ją zabić, a przecież ona tylko chciała z nim być. Najbardziej do gustu przypadł mi pierwszy opening, drugi troche mnie zaskoczył.
Moja ocena to 9/10
Phantom Requiem for the Phantom
Re: Phantom Requiem for the Phantom
Phantom naprawdę wciąga i jest jednym z nielicznych przykładów na to, że można stworzyć świetną adaptację Visual Novel, jak się włoży w to trochę wysiłku.
Zakończenie
Według mnie to zakończenie było piękne, idealne do takiej serii. kliknij: ukryte Oni byli mordercami. To nie mogło się zakończyć happy end'em. Gdyby udało im się uciec Inferno to byłoby mocno naciągane. Gdyby przeżyli ich życie musiałoby być ciągłą ucieczką, a nie tego chcieli. Osiągnęli już swoje szczęście i mogli w spokoju zakończyć życie. Podoba mi się w tym zakończeniu także to, że możemy je interpretować na wiele sposobów. Nie zostało nam jasno wszystko wyjaśnione, więc możemy sobie gdybać jak to tak naprawdę było.
W końcowych odcinkach zastanawiałam się nad obniżeniem ustalonej już wstępnie oceny, ale dzięki zakończeniu zamiast tego podskoczyła.
Polecam.
I dlaczego oni kliknij: ukryte oboje musieli zginąc. Czytałam w necie że Eren zjadła płatek tego kwiata co był pokazany. Widac że na jednym brakuje jednego płatka i że to były bardzo trujące kwiaty
Podobał mi się bardzo pierwszy opening:)
8/10
Stare dzieje...
Imię
Wielu spośród Was wspomina, ze film miał przekłamania logiczne. Racja, ale poza nagłym podrośnięciem Cal nie raziły mnie one. Brutalność owszem, ale zauważcie, ze te okrutne sceny nie były pokazane blisko oraz niby korespondencja wojenna. Raczej symbolicznie, leżąca osoba, krew etc. Nie raziło mnie to, nie raziło także, że główni bohaterowie skaczą pomiędzy seriami pocisków niczym Spiderman. Skupiałem się głównie na myślach postaci, ich odkrywaniu siebie. Przygnębiająca seria, przy czym dużą rolę odgrywają wspaniale podkładane głosy oraz świetna ścieżka dźwiękowa.
Bardzo polecam serię. Dla mnie granice 8,5 spokojnie.
Ein również oznacza jeden (liczebnik) lub jedno,jedna(rzeczownik)
Eins wyłącznie jako liczebnik jeden lub jako „raz”
Zamaskowano spoiler. Moderacja
Anime niezłe. A nawet nazwałabym je b.dobrym, gdyby nie fakt, że wcześniej oglądałam genialne (moim zdaniem) DtB.
Pierwsze zastrzeżenie mam co do nierówności fabuły. Według mnie, dzieli się ona na 3 części, z czego pierwszą ledwie przebolalam, druga mnie zachwyciła a trzecia coś pomiedzy.
Drugie, co do bohaterów, ale tu już poleciałyby spojlery, więc ograniczą się do stwierdzenia – niektórzy troszkę płascy, jakby niedopracowani. Ale ogólnie, większość da się lubić. Tylko co do starszej Cal mam wątpliwości – kliknij: ukryte hormony wzroztu, szcztuczne piersi? Czy może porwali ją kosmici?
Za to sama hostoria i sposób jej opowiadania zgrabnie tworzą mroczną – ale bez przesadyzmu – całość. Prawie wszystko się pod koniec wyjaśnia (choć samo zakończenie było nie takie, jak lubię).
Podobnie oprawa garficzna i dźwiękowa, nie wybitna może, ale starana i przyjemna dla oka czy ucha. Endingi i openingi są świetne, zwłaszcza te w wykonaniu Ali Project. Wybitnie klimatyczne.
Moja ocena to 7/10.
Super ;)
Podobało mi się
Problem recenzanta nie równa się problemowi serii
Postacie nie są kwadratowe – myślą, czują, działają. Podobnie nie mam zastrzeżen do fabuły i dramatu. Z całym szacunkiem dla autora recenzji, ale opowiadając tak dramatyczną historię, klimat też powinien być dramatyczny – inaczej nie byłoby to wiarygodne. Nie jest może Phantom oryginalny, ale po obejrzeniu iluś tam setek anime w zasadzie nic już się takim nie wydaje. Podobnie jest z filmem, książką, czymkolwiek innym.
Mam wrażenie, że ekipa Tanuki ma z tym pewien problem, de facto zarzucając poszczególnym dziełom to, że…autor widział zbyt wiele. A to przecież problem autora, nie serii.
Koneserowi nie wypada szafować zblazowanymi opiniami z tronu wszechwiedzy, lecz, skoro już tyle widział, umieć zachwycić się szczegółem.
Dzięki temu zachowam Requiem for the Phantom w życzliwej pamięci – nie dlatego, że całość jest genialna (bo nie jest), a ze względu na świetną (od kreski po głos) postać Reijiego Azumy.
Pozdrawiam
całkiem dobre
Niepotrzebne były dwa odcinki, w których akcja została „spauzowana”, a miejsce zajęły wspomnienia. Gdyby anime miało kilkaset odcinków, można by to znieść, ale nie tu, gdzie pamięta się wszystko.
Grafika staranna, mroczny klimat tylko dodał uroku.
Muzyka… pierwszy opening, monolog – Zwei <-- cud miód i orzeszki ;]
Zabrakło jedynie wszystkich wyjaśnień. kliknij: ukryte „Wesołe” zakończenie, ale z początku myslałam, że Reiji sam rzucił się na ziemię z… radości xD A tu buum, i dowiaduję się, że on umarł. Coś tu nie tak :/
Podsumowując, seria godna polecenia. Moja ocena 9/10
Zamaskowano spoiler. Moderacja
Re: całkiem dobre
dzieki raz jeszcze…
Re: całkiem dobre
Zamaskowano spoiler. Moderacja
Prosty rachunek
To anime miało szanse zostać jednym z moich faworytów, niestety zawiodło na koniec.
Ma u mnie plusa za niektóre postaci :)
Ogólnie jestem na tak. warte obejrzenia, polecam
Re: Prosty rachunek
Będąc w gronie mafii, a będąc w szkole chcąc nie chcąc charakter trochę się zmienia (wpływ społeczeństwa).
Końcówka jest poetycka i tajemnicza… trzeba interpretować.
Świetne
Muzyka, moim zdaniem, doskonała, grafika raczej przyjemna dla oka.
Szczególnie podobały mi się sceny walk.
Daję 8/10
Ech
Re: Ech
Również muzyka staje się ciekawsza (Haitoku no Gajou w wersji rapowej – świetne!).
Dobra seria
Im dalej, tym gorzej (niestety)
Pozdrawiam
komuś się butelka z dramatyzmem wylała
Hmm.
To, co mnie zachęciło do oglądania to ładny główny bohater Zwei, akcja przedstawiona – jak dla mnie – bardzo dobrze, no i rozterki bohaterów, które później okropnie mnie denerwowały. Wszystko miało swój jakiś cel, ale powtarzanie w kółko tych samych myśli stało się nudne, odcinki, gdzie wszyscy umierali, niepotrzebny tragizm, ta cała Cal. kliknij: ukryte Motyw jej chęci zabicia Reijiego był trochę bezsensu, z drugiej strony miało to „głębie” Mimo wszystko i tak mnie to nie przekonało. Przez te ostatnie 10 odcinków normalnie 6 odcinków spałam, oczekując czegoś poruszającego, a tu nic. Dopiero osttatni odcinek był w miarę zadowalający, trochę akcji, wreszcie koniec. Koniec, który jednak był myślę szczęśliwy. kliknij: ukryte To, że Reiji umarł, nie oznacza smutku, jednak radość, że za życia spełnił swoją obietnicę.
Daję takie 6,5/10 – za świetny początek.
Za niska ocena bo to arcydzieło
Przedramatyzowane ?
Saikano i Air też takie było lecz to żadna wada tylko zaleta bo dzięki temu bardziej się pamięta o anime.
Anime oglądało się przyjemnie i każdy kto poszukuje poważnego i ciekawego anime powinien je obejrzeć.
Oceniam je 9/10 i uważam, że ta ocena jest prawidłowa.
Jak ktoś chce oglądać luźne seriale akcji to amerykańskie filmy są dla niej odpowiednie, a nie to anime.
Jak najbardziej warte obejrzenia.
Phantom to zdecydowanie anime z górnej pułki, któremu nawet pewien absurd i miejscowy irracjonalizm można wybaczyc. Ocena phantoma to solidne 8/10 a nawet 9/10 z przymrożeniem oka na pewne rzeczy.
Z recenzją Enevi zgrubsza się zgadzam niemniej jednak mam pewną uwagę. Imię głównego bohatera pojawia się dopiero w 1/3 serii. Do tego momentu jest on bezimiennym phantomem zwanym Zwei. I rozpoczynając recenzję od podania jego personaliów i szczegół dotycząch tego jak został wplątany w całe to zamieszanie, zwyczajnie niszczysz ludziom połowę przyjemności z oglądania :P
zgadzam sie z artemis'em
Polecam, warto poświęcić chwile na dobrą sensację.
Poza tym Cal dostała chyba od Scytha coś na szybsze dorastanie,bo w wieku 14 lat wyglądała jak 20‑letnie babsko z implantami.Ogólnie seria do 20 odcinka jest świetna,potem wszyscy zaczynają nagle umierać.Anime ogólnie na prawdę dobre,choć są błędy i udziwnienia.
8/10
tia...
Re: tia...
Zmoderowano wulgaryzm. Na przyszłość zalecamy używanie synonimów.
Moderacja
Ocena
Moja ocena to 9/10