x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Fakt, produkcja zapomniana niesłusznie. Może to właśnie przez kreskę, a może przez fakt, że nie ma fanserwisu (brak nieuzasadnionego cyca! Omg! straszne!), a bohater jest przeciętnie wyglądającym chłopakiem. Czasem w gorącej wodzie kąpany, dobrze walczy (w końcu posiadanie takiego ojca i takiego dziedzictwa do czegoś zobowiązuje) i ma wyjątkowo nietypowe hobby, jak na bohatera tego typu produkcji. Sympatyczny jest w naprawdę.
Ale to jednak Tora kradnie show – jest duży, stary, bezczelny i naprawdę chce zjeść bohatera, mimo, że wedle wszelkich prawideł sztuki, powinien być wdzięczmy mu do grobowej deski za uwolnienie. No niestety, tak nie jest – w końcu każdy prawidłowy potwór zjada ludzi, czyż nie? Jednak i tak jest uroczy, zwłaszcza, gdy koszmarnie narzeka i się irytuje, próbując przystosować do współczesnego świata.
Jeszcze a propos zjadania ludzi właśnie – gatunek „horror” przyznany jest jak najbardziej właściwie – w momencie pojawiania się innego ayakashi niż Tora, kończyny i odcięte lub przepołowione głowy dosłownie latają w powietrzu, a krew jednak nie jest zielona, tylko prawidłowo, czerwona.
Warto obejrzeć – dla normalnej, porządnej rozrywki i dla Tory.
A jednak mało...
Ale to jednak Tora kradnie show – jest duży, stary, bezczelny i naprawdę chce zjeść bohatera, mimo, że wedle wszelkich prawideł sztuki, powinien być wdzięczmy mu do grobowej deski za uwolnienie. No niestety, tak nie jest – w końcu każdy prawidłowy potwór zjada ludzi, czyż nie? Jednak i tak jest uroczy, zwłaszcza, gdy koszmarnie narzeka i się irytuje, próbując przystosować do współczesnego świata.
Jeszcze a propos zjadania ludzi właśnie – gatunek „horror” przyznany jest jak najbardziej właściwie – w momencie pojawiania się innego ayakashi niż Tora, kończyny i odcięte lub przepołowione głowy dosłownie latają w powietrzu, a krew jednak nie jest zielona, tylko prawidłowo, czerwona.
Warto obejrzeć – dla normalnej, porządnej rozrywki i dla Tory.