Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Bleach: Fade to Black – Kimi no Na o Yobu

  • Avatar
    A
    Zachajv 18.12.2015 15:22
    Jak dla mnie najsłabsza z kinówek Bleacha, nie podobało mi się i mnie nudziło, ale sądząc po komentarzach niżej warto dać temu szansę, bo może akurat wam się spodoba.
    Moja bardzo subiektywna ocena to 4/10
  • Avatar
    A
    Lilnette 7.07.2013 14:16
    Film okej, w sumie nie spodziewałam się czegoś wybitnego. Faktycznie, zrobili z Rukii całkowitą pokrakę, a jest to raczej silna osobowość. Zgadzam się również z tym, że Ichigo mógł od razu wyjaśnić o co chodzi, a wolał przypominać postaciom kim jest, walcząc z nimi. Kompletnie bez sensu, jednak inaczej nie mieliby jak tego dalej pociągnąć, bo wszystko wyjaśniłoby się już z początku. Wątek „amnezji” jest dobrym pomysłem sam w sobie, jednak nie podobało mi się to, jak zostało to wykorzystane w anime. Mogli poprowadzić to zupełnie inaczej. „Czarne charaktery” – śmiech na sali. Poszli na łatwiznę pokazując nam historię dwójki dzieci zranionych przez los, którzy się zbuntowali, jednak ostatecznie zostali pokonani,pokazali skruchę by potem widz im współczuł. Wieje tandetą, to również mi się nie spodobało. Muzyka wrażenia nie robi, graficznie też ok (ale kurczę, zawsze mogłoby być lepiej!). Ogólnie fajnie, przyjemnie się oglądało, dla jednych to umilacz czasu, dla drugich – stracony czas.
  • Avatar
    A
    Lory 9.03.2013 21:53
    Szczerze? Było dobrze, a z pewnością lepiej
    Po przeczytaniu recenzji Fade to Black byłam przygotowana na najgorsze: na film całkowicie bezsensowny, naciągany i nudny. Szczerze się zawiodłam  – oczywiście na recenzji. Sam film był po prostu świetny.
    Nie jestem pewna, czy to przez oryginalność pomysłu (bądź co bądź jeszcze w całym Bleachu nie wydarzyło się coś takiego jak w Kimi no Na wo Yobu)), czy może przez fakt, że prawie cały film rozgrywał się w SS, a postacie takie jak Inoue (która wnerwia mnie niemiłosiernie), czy Ishida zostały delikatnie mówiąc usunięte w cień, ale ten film naprawdę przypadł mi do gustu. Dynamiczna akcja nie pozwalała widzowi na nudę, a wątek emocjonalny sprawił, że w żadnym z momentów film nie przypominał prostej nawalanki bez głębszego sensu. Również wysunięcie na pierwszy plan Kona było ciekawą odmianą (choć jego samego nie darzę wielką sympatią). Piękne krajobrazy oraz dynamiczna grafika pełna efektownych wybuchów i walk odciągały uwagę od drobnych niedociągnięć w wyglądzie samych postaci.
    Jak na standardy Bleacha muszę przyznać, że ten film był dość uczuciowy, ale nawet to mi nie przeszkadzało (jestem wielką anty­‑fanką wszelkiej ckliwości). Jedynym minusem tej prdukcji jest Ichigo, a dokładniej cały czas powtarzany przez niego zwrot dotyczący więzi łączącej przyjaciół, ale to akurat da się jakoś przeboleć.
    Jeśli wziąć pod uwagę poprzednie produkcje kinowe oparte na dziele Tite Kubo, to muszę przyznać, że ten tytuł to wielki krok do przodu po całkowicie nieudanym Memories of Nobody i średniej klasy produkcji DiamondDust Rebellion. Jeśli chodzi o Jigoku­‑hen to osobiście wolałabym nie porównywać ich razem, ponieważ te filmy kierują się całkowicie innymi kryteriami. Jednak w końcu uznałam, że oba dzieła zasługują na tę samą ocenę.

    Podsumowując:
    - Film jest ciekawy, dość uczuciowy jednak bez przesady. Akcja szybko się rozwija, a walki są dynamiczne i efektowne. Mimo, że całości czegoś brakuje, to z pewnością obejrzenie nie będzie stratą czasu (jak można wywnioskować licznych recenzji).

    Dla mnie 8/10

  • Avatar
    A
    Orihime-chan 18.09.2012 16:09
    Mogło być lepiej.
    Bardzo lubię serie Bleach, ale to movie uważam za naciągane. Akcja toczyła się zbyt szybko, grafika czasami była zniekształcona i nie podobna do kreski Kubo Tite. Oczy Kuchiki były prawie na jej całej twarzy.
    Daje 7 ale to głównie z sentymentu do Bleacha.
  • Avatar
    A
    Byczusia 18.06.2012 22:57
    Dobry
    Daję mu 8/10.Fabuła ciekawa kliknij: ukryte , tak jak wejście Urahary. Fajne dzieciaki były w tym filmi,ale  kliknij: ukryte . No i amnezja  kliknij: ukryte  Walki mnie zachwycały i nie tylko.
  • Avatar
    A
    Souless 1.11.2011 11:02
    A mnie się bardzo podobało
    Ja tym filmem jestem zachwycony, naprawdę. Fabuła jest miałka jak to zwykle w takich produkcjach bywa, zresztą nie oczekiwałem za wiele w tej materii, ale jak widać niektórzy już tak. Czego się spodziewaliście po Bleachu, w którym fabuła nigdy zbyt wysokich lotów nie była (może poza arciem Seiretei). Ale jak można narzekać na sposób realizacji tej kinówki? Oprawa graficzna jak i dźwiękowa stoją na fantastycznym poziomie, a same walki, czyli esencja Bleacha, są wspaniale zrealizowane, tak, że epickość aż wylewa się z ekranu. Ostatni pojedynek również wyszedł świetnie: kliknij: ukryte 
    Jedynym zgrzytem jaki dostrzegłem jest właśnie trochę zbyt luźne podejście twórców do historii uniwersum, vide motyw Urahary. Z drugiej jednak strony widywałem filmy kinowe w których twórcy pozwalali sobie na jeszcze większe odstępstwa. Dlatego aby cieszyć się seansem polecam nie zwracać na to uwagi i przyjąć jakby nie było to odstępstwem od fabuły anime.
    Moim zdaniem to obok pierwszej najlepsza kinówka do tej pory, zdecydowanie lepsza niż najnowszy Jigoku­‑hen.
  • Avatar
    A
    Adamo 22.04.2011 21:09
    Nandeste?!
    Szczerze mówiąc mogę się zgodzić w 90% z recenzentką. Anime jest generalnie o wieeeeeeele słabsze od poprzednich filmów. Może nie uznam czas nad filmem za stracony,ale nie obejrzałbym tego drugi raz.Po pierwsze zacytuję Shun­‑Shun:
    Shun-Shun napisał(a):
    Skąd na miły bóg Urahara wziął się w Seiretei skoro został skazany na banicję i nie wolno mu przekraczać bramy.
    Nie jest to film przy którym trzeba wysilać mózgownicę, bo nie warto, a tylko przysporzy nam to kłopotów i pytań„ak on do jasnej ciasnej to zrobił?„Zawiązanie fabuły nie było beznadziejne ale po prostu nieciekawe i oglądałem anime jak w podczas pamiętnej wycieczki gdy w autokarze leciał „Zmierzch” a koleżanki puściły z telefonów Biebera. Co do muzyki to jest jak zwykle genialna i nie mam nic do zarzucenia.Nie jest źle,ale choć pewnie wielu osobom pomimo kilku kliknij: ukryte 
    wad anime się spodoba,mogło być lepiej
  • Avatar
    A
    Shun-Shun 7.02.2011 12:33
    Nawet muzyka nie uratowała tego anime. Totalne nieporozumienie jeśli idzie o świat Bleach'a. Skąd na miły bóg Urahara wziął się w Seiretei skoro został skazany na banicję i nie wolno mu przekraczać bramy.
    Faktycznie amnezja dopadła tym razem twórców;[
  • Avatar
    A
    Kat 6.01.2011 15:21
    Najgorszy spośród filmów pełnometrażowych.
    Jak dotąd najgorsza kinówka Bleach'a, jaką obejrzałam. Fabuła jest nudna i męczy, wprowadzone postacie denerwują… Na tym filmie zmarnowano pieniądze i czas.
    Wszyscy nagle zapominają o Rukii Kuchiki oraz Ichigo, który przecież tak bardzo zasłużył się w Soul Society. Zapowiadało się interesująco, zwłaszcza gdy Kurosaki musiał walczyć z kompanami. Było ciekawie, dopóki nie pokazano, co tymczasem dzieje się z Rukią. Wyjątkowo irytujące jest rodzeństwo wmawiające jej, że niegdyś nie odstępowała ich na krok. Szczególnie w tym duecie na nerwy działa mi dziewczyna – nie pozwala Rukii zaprzeczać ich egzystencji, przebywać w samotności czy nawet odejść. Kolejną pomyłką było też wprowadzenie Urahary. Co on tam, do diabła robi?! Był kapitanem, gdy w Soul Society żyli także Vizardzi, jego obecność może i ratuje tyłek Ichigo, ale tylko wszystko gmatwa i plącze. Walki nie są aż tak spektakularne, cały film wydaje się być zrobiony typowo dla pieniędzy, bez polotu i pomysłu. Końcówka filmu ( kliknij: ukryte ) to już kompletny idiotyzm. Powstała postać co prawda wygląda interesująco, ale nie jest zbytnim wyzwaniem dla Ichigo ani w sumie dla kogokolwiek.
    Ogromny i niestety jedyny plus to ścieżka dźwiękowa. Jest istnym arcydziełem – utwory są dynamiczne, idealnie dopasowane do jakichkolwiek walk – stanowią doskonałe tło to potyczek i różnej maści akcji, dodały beznadziejnemu filmowi trochę magii.
    Film wypada bardzo słabo w porównaniu do innych kinówek. Jeśli już zabierasz się za robienie filmu, włóż w o serce i stwórz naprawdę dobrą, epicką produkcję, a nie komercyjny chłam. Kiepsko.
  • bakemono 10.11.2010 21:59:09 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Sen 23.08.2010 20:55
    Strasznie się zawiodłam na tym filmie. Czytałam, że jest lepszy od poprzednich, trailer utrzymał mnie w tej opinii ale film sprowadził na ziemię. To najgorszy film z całej trójki.
    Fabuła? Moim zdaniem kuleje i to na obie nogi. A wprowadzenie Urahary to już jedno wielkie nieporozumienie. Twórca filmu mógłby uszanować pewne fakty z mangi. Wiadomo, że Urahara nie może dostać się do SS (była o tym mowa, gdy wysłał już Ichigo do SS) a to że nosi jeszcze płaszcz kapitański to nawet wypowiadać się nie chcę. Ichigo przez cały film lata wszędzie i tylko woła 'Rukia', no może od czasu do czasu powtarza na imiona innych znanych nam postaci, ciągle zdziwiony, że nikt go nie pamięta. Lol.
    Co do kreski, to miejscami bardzo ładna, żeby zaraz razić brzydotą. Muzyka całkiem niezła, tylko nie przypadł mi do gustu ostatni utwór. Ogółem dałam 5/10 bo były też dobre momenty w filmie.
  • Avatar
    R
    fan 31.07.2010 09:16
    Komentarz
    Czy ja wiem żeby tak tragicznie wypadł film mnie się spodobał, muzyka oczywiście spoko.
  • Avatar
    R
    natka 6.07.2010 19:43
    5/10 to doskonała ocena do tego anime
  • Avatar
    A
    HRG 12.05.2010 20:45
    Komentarz
    Oglądając trailer naprawdę napaliłam się na ten film, czekałam na niego calutki rok i…muszę się zgodzić z recenzentką. Wiele niedociągnięć jak np. co Urahara robi w SS? Nie powinno go tam być w żadnym przypadku, nawet zniknięcie Rukii nie ma wpływu na jego przeszłość, bo jej jeszcze wtedy na świecie nie było (ewentualnie była niemowlakiem)! Grafika wcale nie jest zła, jest Bleach'owa i jakieś zmiany nie zwróciły mojej uwagi. Chociaż możliwe, że przysypiałam i coś mi umknęło. Fabuła „wciągająca” dwójka dzieciaków, które Rukia poznała w dzieciństwie, biedne, zakompleksione stworzonka działające mi na nerwy. IchigoXRukia w dalszym ciągu stoi w miejscu, chociaż z drugiej strony nie spodziewajmy się rewolucji w filmie kinowym, a poza tym nie jestem za tym paringiem. Muzyka trzyma poziom. Z trzech filmów – najgorszy!
  • Avatar
    A
    Keiko 12.04.2010 21:52
    zapomniałam dodać...
    zapomniała dodać xD (oczywiście jak to ja) że jeśli chodzi o dźwięk to bardzo mi się podobał i na końcu jedna z moich ulubionych piosenek ^^ soundtracki jak zwykle rewelacyjne heh ale co się dziwić, przecież Bleach miał zawsze dobry podkład muzyczny ;]
  • Avatar
    R
    Keiko 12.04.2010 21:46
    etto...
    Jejku rozpacz mnie ogarnia jak czytam tą recenzję!!
    Jak tak można było pojechać po Bleachu O.o
    Nie będę komentować całej recenzji bo myślę że oprócz oczerniania filmu nic tu nie napisałaś! Widzę tu i nie potrzebne uwagi do grafiki -.-" właśnie myślę, że się mylisz. Grafika w Bleachu i w filmie jest świetna jeśli chodzi o teraźniejszość bo na początku serii Bleach'a postacie były rysowane byle jak! Nie wiem może tylko ja tak sądzę :( Ale myślę że fani anime czytając tą recenzję się tylko zniechęcają, a przecież komuś ten film mógł się bardzo spodobać np.ja czekałam żeby obejrzeć to przez prawie cały rok i szczerze to mi się to nawet podobało bo było dużo momentów Ichigo i Ruki.
  • Avatar
    R
    Shlizer 12.04.2010 13:29
    huh?
    Czytając recenzję miałem wrażenie, że albo oglądałem inny film, albo recenzentka oglądała szybko ściągniętego rmvb.
    Fabularnie tego typu serie nigdy nie zachwycały i zachwycać raczej nie będą, stąd nie ma co szukać logiki rodem z kryminału, a przyjemnej i luźnej papki do oglądania, skupionej na akcji. Grafika według mnie o stopień lepsza niż ta w serialu, czyli bez rewelacji, ale nie ma też zasadniczo na co narzekać. Muzyka i udźwiękowienie to jednak mimo wszystko najsilniejszy element filmu i tu sprzeczać się nie będę, jednak ukazywanie każdych cech jako wad (choćby to, że Ichigo ze wszystkimi walczy – czy on miał choć raz szansę się wytłumaczyć? Zresztą w serialu nie jest inaczej) uważam za przesadzone.
    Moim zdaniem bez rewelacji, ale i bez zawodu. Fani serii i tak pewnie obejrzą, inni mogą sobie odpuścić, bo choć mamy wstawki retrospekcji to mimo wszystko mam wrażenie, że ktoś, kto nie oglądał serialu lub nie czytał mangi będzie mieć problemy ze zrozumieniem o co w tym chodzi.
  • Avatar
    R
    hakman4 25.11.2009 10:00
    zdziwienie
    Jak chodzi o recenzje tego filmu to bylem zaskoczony tak ostrą oceną recenzenta.To prawda ten film ma swoje braki.Zagrożenie w postaci potworka mogło być inne.
    Sam nie wiem jaki miało związek ten potwór o wielu mackach z tymi dzieciakami z dzieciństwa Ruki.
    Fajnie by było jak by to oglądający mogli tworzyć filmy to może było by lepiej.Oczywiście muzyka jest fajna :).
    Kolejny nie zbyt w składzie zrobiony film.
  • Avatar
    A
    Mikekun 23.11.2009 23:14
    Co to ma być ???
    Oglądając trzeci film Bleach, mam wrażenie że bez dźwięku jest nawet dobrze zrobiony. Wszyscy tracą pamięć i występuje nie raz przypomnienie odc które nie miały oznaczenia trzy liczbowego. Czyli przypominają nam początek samego anime. Pomysł jak dla mnie bomba, chociaż dwunastolatkiem nie jestem. Jednak zaznaczam że pierwszy raz oglądałem film bez dźwięku kompletnego i dlatego miałem dobre wrażenie.

    Po obejrzenie napaliłem się aby usłyszeć dźwięk do tego filmu i już wiem że to był duży błąd. O ile dźwięki bohaterów zostały dobrze zrobione, o tyle dźwięki otoczenia, sama muzyka czy nawet główni przeciwnicy zostali tutaj mocno poszkodowani. Tak okropnego filmu, kiepsko udźwięcznionego jeszcze nie słyszałem ani nie widziałem. Więc dobra rada dla osób którzy chcą ten film sobie ściągnąć. Ściągajcie bez dźwięku bo jak ściągniecie dźwięk to macie wrażenie że to nie Bleach a przerobiony na szybcika film z Naruto. Dlatego ja żądam tej trzeciej części Bleach 'a a nie nowego Naruto ....
  • Avatar
    R
    Tomashi 2.11.2009 00:00
    Gniew, Frustracja, Zaskoczenie
    Dziś zakończyłem oglądanie tego tworu czyjegoś szaleńczego umysłu. Cierpliwie czekałem aż awaria na tanuki przejdzie, forumułując tekst miażdżacej, super­‑krytycznej recenzji gdzie zmiażdże tytuł jak karalucha i zatańcze na jego grobie.

    A tutaj mnie zatkało- recenzja powstała zanim sam sie ruszyłem, po prostu autorka zawarła już wszystko to, co sam chciałem zawrzeć, i jeszcze dodała od siebie. Gratuluje braterskiej duszy ;]

    Dodać moge jeszcze, że gdyby nie bezustanne walki, jako taka animacja i dużo eksplozji/implozji/splunięć nasieniem to byłoby znacznie gorzej, bo mało kto by do końca wytrwał.

    Tyle tego, pozdrowienia moshi moshi
  • Avatar
    R
    Aes 1.11.2009 10:32
    Popieram słowa recenzantki. Totalny niewypał, który na tle pprzednich filmów wyszedł jeszcze gorzej
  • Avatar
    A
    Kyane 31.10.2009 23:49
    ...
    Po oglądnięciu tego filmu stwierdzam, że to jednak dobrze, że nie lubię Rukii. Przynajmniej nie musiałam się załamywać tym, jak wielkie, niesamowicie potężne gały miała w tym filmie.
    Ogólnie rzecz biorąc moim zdaniem film uratowali Byakuya i Hisana, ale inni mają prawo się ze mną nie zgodzić. Jestem jedną z tych nielicznych, którzy nie lubią ani Truskawy, ani panny Kuchiki… Ale Dark Rukia była faaajna xD
    Zastanawia mnie, po co w ogóle Urahara ubrał haori. Żeby, widząc zwiastuny, ludzie wyobrażali sobie nie wiadomo co? A może to po prostu ja przysnęłam w trakcie filmu? ^^'
    Właściwie to ta kinówka została stworzona chyba tylko po to, żeby fani IchiRuki mieli uciechę O_o' No cóż… cel przynajmniej po części osiągnęli, patrząc na niektóre opinie figurujące w internecie… Cóż mogę rzec… miejmy nadzieję, że w następnym filmie poruszą ciekawszy temat.
  • Avatar
    A
    Orcrest 28.10.2009 21:15
    A mnie się podobał najbardziej z trzech filmówek :)
  • Avatar
    R
    wielo 27.10.2009 21:52
    hmmm ciekawe, ze na filmwebie ten 'gniot' ma srednią 8.98/10 !!!! recenzja bardzo odpychajaca… mialas wtedy zly dzien?
    • Avatar
      moshi_moshi 27.10.2009 22:25
      Przepraszam, a to jakiś obowiązek sugerować się opiniami z innych portali? Jestem na tyle dużą dziewczynką, że potrafię sama ocenić, czy dana produkcja mi się podobała. Dzień miałam dobry, kiedy mam zły, pisanie jest jedną z ostatnich rzeczy na jakie mam ochotę. Natomiast recenzja w pełni oddaje moje odczucia względem tego anime, a takie było założenie.
    • Avatar
      Kayaki 1.11.2009 04:12
      :)
      Wielo napisał(a):
      hmmm ciekawe, ze na filmwebie ten 'gniot' ma srednią 8.98/10


      Ja bym się nawet nie zdziwił za 10/10 na Filmwebie. Przykro mi to mówić ale FW to serwis tak profesjonalny jak Pudelek albo inne Onety. Użytkownicy filmwebu oceniają filmy bez obejrzenia ich. Pare lat temu filmweb miał opcję stawiania ocen wszystkim filmom w bazie danych, od niedawna jest tak, że można oceniać filmy dopiero po oficjalnej premierze, gdyż uzytkownicy oceniali ocenami 10/10 i 1/10 filmy jeszcze w produkcji bądź nawet będące jeszcze w planach przed produkcyjnych.

      Mam nadzieję że już nikogo oceny filmwebowe na forach Tanuki dziwić nie będą.
  • Avatar
    R
    godh 27.10.2009 19:36
    ...
    Poziom recenzji też poniżej krytyki. Przecież można napisać dobrą recenzję o złym anime unikając niepotrzebnych docinek i nienadużywając niektórych epitetów np. prostacki, bezmuzgowy, badziewny… To nie jest recenzja, ale skrajnie krytyczna wypocinka na miarę gimnazjalisty.
    • Avatar
      CainSerafin 27.10.2009 20:05
      Re: ...
      Można także napisać ciekawy, nieagresywny komentarz do anime nie nazywając recenzji wypocinami gimnazjalistki. Jak widać niektórych antyfanów to przerasta.

      ps. Przeraża mnie to, że mamy w fandomie tylu geeków
      • Avatar
        gitty 27.10.2009 21:44
        Re: ...
        Z dwojga powyższych komentarzy, twój brzmi o wiele bardziej agresywnie. Nie obrażaj kogoś, tymbardziej, że nie masz racji.
    • Avatar
      Mad 29.10.2009 15:08
      Re: ...
      Moja duma gimnazjalisty została urażona.
  • Avatar
    R
    Enma_ai 27.10.2009 17:34
    Kolejny wspanialy film kinowy Bleach'a.
    Widac,ze amatorzy nie rozumieja takiego typu anime,coz,terazniejszym ludziom w glowie tylko 'ecchi'..
    Ridiculuos.
    • gatsu 29.10.2009 18:22:01 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    gzgzgz 26.10.2009 21:26
    Oj ludzie...
    Czy jakakolwiek osoba, która to oglądała nastawiała się na czystą i odmóżdżającą rozrywkę, aniżeli cudo fabularne? Bo odnoszę wrażenie, że nikt…

    Ja osobiście nie oczekiwałam cudów – chciałabym, aby po prostu film mnie utrzymał przy fotelu i mógł w jakikolwiek sposób oczarować. I nie zawiodłam się. Gdybym miała wszystko analizować, wyszukiwać się najmniejszej dziury w fabule to bym porzuciła ten film (ba – ogółem Bleacha i inne tego typu produkcje) dość szybko. Owszem – owe dziury (a przynajmniej ich część) mogą się tutaj rzucić w oczy, ale po wielu innych, które znalazłam w oryginalnej serii (tj. mandze) przestałam zwracać na to wszystko uwagę. Bo po co? Po to, żeby oglądając co chwila marudzić „geez, ale jakim cudem on się tam znalazł/on tam poszedł/on to zrobił ple ple ple…”? Pogodziłam się z faktem, że Bleach (jak i inne podobne temu serie, m.in. Naruto) to przede wszystkim dużo walk, dużo fanserwisu, podziurawiona fabuła, w której na próżno doszukiwać się logiki. A fakt, że fabuła oferuje nam różne smaczki, potrafi nas zaskoczyć – to już akurat zasługa autora.

    Dobra, zamotałam się. A tak ogólnie o filmie. Podobał mi się. Bardzo dobra kreska (kompletnie nie zgadzam się z oceną w recenzji – może i zdarzały się gorsze momenty, ale na całokształt wypadła imo bardzo przyzwoicie), klimacik, dużo retrospekcji (z Soul Society arc – ogrooomny plus), pojawienie się postaci, o których istnieniu niektórzy zapomnieli (Kon, Urahara etc.), dynamiczne walki oraz kilka innych smaczków (czyt. scen, które mocno zapadły mi w pamięci). Dziurawą fabułę pomijam, bo jej analizowanie odebrałoby mi przyjemność z oglądania (a z resztą nie zapominajmy, że to kinówka. A fabularnie kinówka = filler, choć ja raczej jestem za kinówka < filler). Daję imo zasłużone 8/10.

    ...rzekłam.
    • Avatar
      moshi_moshi 26.10.2009 21:52
      Re: Oj ludzie...
      Wiesz, nie oglądam Bleacha dla głębokich przeżyć intelektualnych, ale bez przesady. To było zwyczajnie nudne, podczas seansu miałam wrażenie, że nie dzieje się nic. Nawet walki wypadły koszmarnie, zupełnie bez polotu. Jedynym dobrym momentem z użyciem miecza, było wejście Urahary, poza tym nędza straszna. Jak to wygląda kiedy żeby pokonać pierwszą lepszą niedojdę, Ichigo musi korzystać z bankai, podczas gdy wcześniej bez tego wynalazku potrafił dokopać kapitanowi. Co jak co, ale w serii przepakowanych postaci nie brakuje i na dobrą sprawę, takiego pokemona, głównodowodzący powinnien załatwić, za przeproszeniem, „pierdnięciem”. Motywy postępowania antagonistów, to już w ogóle jakaś kpina…

      A oceny grafiki będę bronić jak niepodległości, za to co zrobili z twarzą Rukii, ktoś powinnien solidnie oberwać. Co to za wytrzeszcz na pół twarzy?! Zresztą reszta postaci też nie lepsza, są krzywe i pokraczne, co w zestawieniu ze scenami z początkowych odcinków serialu, razi jeszcze bardziej. Jak na mój gust autor i reszta ekipy, cofnęła się w rozwoju.
      • Avatar
        gzgzgz 27.10.2009 15:21
        Re: Oj ludzie...
        moshi_moshi napisał(a):
        i na dobrą sprawę, takiego pokemona, głównodowodzący powinnien załatwić, za przeproszeniem, „pierdnięciem”

        Gdyby brać to pod uwagę – żadna kinówka Bleacha by nie powstała ;> To jasne, że wystarczy kilku silnych hirołsów, żeby zakończyć to wszystko. Ale to chyba oczywiste, że dłużenie tego wszystkiego to pretekst do pokazania walk etc. Jeśli się nie lubi naparzanek a'la Dragon Ball i inne cudaki oraz jest się entuzjastą szybkiego załatwiania spraw – nie warto sięgać po Bleacha.

        A swojej opinii możesz bronić do upadłego. Tobie się nie podobało, wynudziłaś się, zmarnowałaś AŻ ponad godzinę ze swojego dziennego życia – trudno. Ja nie żałuję ani jednej chwili z oglądania tego, bo mi się podobało i już. Nie mogę kogoś potępiać za to, że ma inny gust niż ja. No ale tak już jest – jak ludzie piszą źle o czymś, co Ci się podoba, to bulwersuje Cię niemal każdy szczegół z tego, co wypisują ;] Mnie akurat w oczy rzuciło się oczekiwanie od tego jakiejś ambitniejszej fabuły, co jest imo lekkim nonsensem. No ale ok – kłócić się nie będę ;)
        • Avatar
          moshi_moshi 27.10.2009 15:59
          Re: Oj ludzie...
          Rzecz w tym, że ja uwlebiam anime z walkami i zasadniczo jestem odporna na tasiemcowe niedorzeczności. Bleacha polubiłam dlatego, że właśnie w stosunku do innych tego typu serii oferował coś więcej oprócz walk (które i tak były krótsze niż np w Naruto czy DB) i miał całkiem zgrabną fabułę. Dwie poprzednie kinówki jak najbardziej mi się podobały, dużo się w nich działo, nie zabrakło humoru, pojedynki były efektowne. Tymczasem w trzecim filmie nic z tego nie znalazłam. I zgadzam się, nie ma sensu się kłócić, w końcu każdy ma inne wymagania, i inne rzeczy sprawiają mu radość. Chciałam tylko sprostować: ja nie wymagam do Bleacha ambitnej fabuły, bo kiedy chcę zobaczyć coś ambitnego, to idę do kina. Oczekiwałam za to czegoś pomysłowego, bo przy tej ilości postaci i wątków to nie jest raczej trudne. Niestety, dostałam odgrzewany kotlet, który wcześniej przeleżał pół roku w jakimś ciemnym, wilgotnym miejscu ;)
        • Avatar
          gatsu 27.10.2009 16:08
          Re: Oj ludzie...
          A kto tu mówi o oczekiwaniu ambitnej fabuły? Problem polega na tym, że w Fade to Black jej zwyczajnie nie ma, a wszystko sprowadza się do pokazania (i tak miernej jak na standardy Bleacha) nawalanki. Z Twoich słów wynika, iż żyjesz w osobliwym przeświadczeniu, że stworzenie ciekawego kina akcji jest niemożliwe.
          • Avatar
            gatsu 27.10.2009 16:09
            Re: Oj ludzie...
            Ciekawego fabularnie, oczywiście. Naprawiam drobne przeoczenie.
            • Avatar
              gzgzgz 27.10.2009 18:22
              Re: Oj ludzie...
              gatsu napisał(a):
              Z Twoich słów wynika, iż żyjesz w osobliwym przeświadczeniu, że stworzenie ciekawego kina akcji jest niemożliwe.

              W swoich wypowiedziach przytoczyłam zaledwie dwa pokrewne Bleachowi tytuły i na podstawie tego stwierdzasz takie rzeczy… Człowieku, wyolbrzymiasz ;]
              Problem polega na tym, że w Fade to Black jej zwyczajnie nie ma

              Sugerowałabym zapoznać się z terminem „Fabuła”, a potem stwierdzać, że coś jej w ogóle nie posiada. Takowa w Fade to Black jest, tylko po prostu twórcy ją słabo zaznaczyli i się do niej nie przyłożyli, ot co.

              Ech, wyraźnie napisałam o kilka niepotrzebnych zdań za dużo. O ja głupia ;<
  • Avatar
    A
    Taur 26.10.2009 20:18
    Dno... Nie ale i bez cudów
    W emocjach usiadłam do seansu, trudno powiedzieć czy spodziewałam się czegoś rewelacyjnego, niestety wstając poczułam wyraźny niedosyt. Niedosyt Bleach, zabawnych pyskówek, grubego humoru, wymachiwania mieczem i ogólnie tego co czyni to anime tak wyjątkowym. Dla mnie przynajmniej.
    Kinówki niestety mają to do siebie, że z natury są robione pod publiczkę, przerośnięta reklama mająca zachęcić każdego. Niestety co jest do wszystkiego jest do niczego i ta stara prawda tu się potwierdza.
    Bleach nie grzeszył nigdy logiką fabuły czy głębią emocjonalna bohaterów, kinówka wyciągnęła całą nędzę scenarzystów. Ichigo miał w założeniu wyjść na postać „bardziej myślącą” dlatego przez pięć minut siedzi i użala się nad sobą. A samotny Kon stara sie ratować widzów przed zaśnięciem.
    W filmie musiały się znaleźć wszystkie ulubione postacie z serii dlatego na sile wepchnięto tam połowę składu Gotei. W takich warunkach trudno mówić o logice.
    Fade to Black poległo na etapie planowania, fabularnie przedstawia dno, całość ledwo trzyma się kupy. Za dużo postaci i za mało sensu. Jest kilka scen które mi się spodobały, ale nie ratują całości. Film ma ładną grafikę niestety również daleką od ideału.
    Trudno mi wyliczyć wady Bleach i wady tego filmu ale nie żałuję, to było w końcu tylko 90 minut, fakt wstałam jak po lekturze przeciętnego fanfiku ale nie było tak źle.
    To da się obejrzeć, tylko już nie z przymrużeniem oka ale z przytępieniem zmysłów i nikt niech nie oczekuje więcej.
    Ocena 6/10 i przyznaję szczerze, to ocena za sentyment za sentyment.
  • Avatar
    A
    hyyh 25.10.2009 23:01
    ehhhh
    Cała ta seria to jedna wielka dziura fabularna która co chwile sobie zaprzecza. Pan od mangi sam pewnie nie wie o co chodzi w tym oc rysuje :] wiec nie dziwie się scenarzystom i animatorom xD .
  • Avatar
    A
    kimi 25.10.2009 22:55
    Nie no jeszcze nie szorujemy tyłkiem po dnie.
    Po Diamond Dust Rebelion nie spodziewałem się czegoś lepszego (no chociaż braku pokemona na końcu), no ale wybitnie nie jest. Dużo chaosu, znów ratowanie Rukii mając przeciw sobie całe SS, no ale panowie – TO JUŻ BYŁO ! Nie zgodzę się co do grafiki postaci z recenzentką. Może i Rukia faktycznie wygląda coraz gorzej, za to Inouue najlepiej przeżyła tą metamorfozę i przysłowiowe z niej ciacho.
    Skoro do chaosu może doprowadzić dwójka dzieci z najbiedniejszej ulicy opętane przez małego hollowa, to co to jest za organizacja ? Tam każdy na rogu ma w sobie super moc czarnego charakteru, która zaraz przerośnie wszystko i wszystkich. Ehhh no niby zmarnowane. Wyłączyć mózg i jakoś będzie. 5/10
  • Avatar
    A
    gatsu 25.10.2009 18:15
    Smród, brud i ubóstwo
    Nie powiem, żebym się po nowej kinówce Bleach spodziewał nie wiem czego, ale nawet ta malutka nadzieja na przyzwoite kino została brutalnie zmiażdżona przez nędzę tego „dzieła”. Historia opowiedziana na siłę i bez polotu, nielogiczne działania bohaterów i wszechobecna ckliwość. Przynajmniej manga wciąż trzyma jakiś poziom.
  • Avatar
    A
    SniCkers 25.10.2009 14:04
    JAKIM CUDEM SIĘ PYTAM!?
    Wszystko fajnie, ok, badziew badziewiem ale nikt nie napisał o po prostu niszczącym błędzie z Uraharą.

    Co Urahara robi w SS! Przecież ma bloka i nie ma opcji aby wlazł tam spowrotem, a on sobie wchodzi jak gdyby nigdy nic i kwituje to „cześć dawno się nie widzieliśmy”.
    • Avatar
      Reundem 25.10.2009 14:13
      Re: JAKIM CUDEM SIĘ PYTAM!?
      Dokłądnie,na tym momencie zakończyłem przygodę z tym „filmem”.Najgorsza wpadka fabularna w całym Bleach….Szczęście że manga trzyma poziom:)
    • Avatar
      fm 25.10.2009 14:48
      Re: JAKIM CUDEM SIĘ PYTAM!?
      Amnezja wszystko tłumaczy. Albo on zapomniał, albo twórcy zapomnieli o takim drobiazgu. Cóż, nie każdy trzyma zapasowy mózg w kredensie. Co więcej, scenarzysta chyba pozbył się swojego jedynego mózgu.
      • Avatar
        RoanShryne 25.10.2009 23:41
        Re: JAKIM CUDEM SIĘ PYTAM!?
        ... wielcy znawcy wybielacza się znaleźli. A Urahara nie ma czasem własnej bramy senkaimon, czy jak tam ona się zwie, tą którą zawsze przerzuca na drugą stronę Truskawę? Tesai mógł zostać i kontrolować przejście, Urahara po rozmowie z Ichigo najnormalniej sobie poszedł do Sereitai zobaczyć jak się sprawy mają. Nosz ludzie, pomyślcie! Zgodnie z waszym tokiem rozumowania Yoruichi też do tej pory nie mogłaby się tam ani razu pojawić. A „spotkanie po latach ze zdrajcą" zostało całkiem logicznie przedstawione – niby mają wszyscy focha, ale wpada kotek i łagodzi sytuację… nie jest to jakaś wielka nieścisłość.
        • Avatar
          Chirita 26.10.2009 20:14
          Re: JAKIM CUDEM SIĘ PYTAM!?
          RoanShryne ,o ile dobrze pamiętam to była taka scenka gdy Ichigo i pozostali przeszli przez bramę ,a Urahara dotknął i go tak jakby poraziło prądem co było jasne pokazane że nie może przejść :P a czy Yoruichi dali jakiś wyrok to nie było o tym mowy.
          • Avatar
            Reundem 31.10.2009 17:26
            Re: JAKIM CUDEM SIĘ PYTAM!?
            Dokładnie tak było.Yoruichi może przechodzić,bo ona jest „normalną” duszą.Z przeszłości Urahary można wywnioskować że podczas incydentu z Vizardami jego dusza/ciało jakoś się zmieniło.Nie można nikomu zakazać wstępu do Seireitei,bo inaczej jak Aizen i reszta złych postaci by się tam dostawali?
  • Avatar
    A
    Aoi Mizuki 25.10.2009 13:54
    Tragedia
    Ta kinówka jest straszna !!!! Badziewie, totalne badziewie! Spodziewałam się czegoś super, a tu dupa :(
    Jako kobieta myślałam, że rozwiną się chociaż trochę wątki romantyczne, a dostałam tylko: Kim jest dla ciebie Rukia ? (chwila wachania) Ona jest moją przyjaciółką. Rany .........
    • Avatar
      Solarius Scorch 29.10.2009 19:13
      Re: Tragedia
      Jako mężczyzna też przyznam, że chętnie bym się pooglądał jakiś rozwój relacji między Ichigo a Rukią… Ale nie. Bleach w każdej postaci nie chce nawet myśleć o posuwaniu fabuły do przodu, a przynajmniej od zdrady w Seiretei. Pozostaje nam patrzeć na wspomniane przez wielu komentatorów wzajemne bicie się po mordach i zastanawianie się: po co my to oglądamy, skoro wiemy że zapewne nic się nie zmieni? (A przecież oglądamy…)
  • Avatar
    A
    Kuro 25.10.2009 13:41
    ...
    Jak dla mnie film jest robiony troszkę „pod publikę”. Spodziewałem się czegoś lepszego, a po oglądnięciu zostaje takie dziwne odczucie…
    Ogólnie film bez rewelacji, fabuła bez polotu. Takie jest moje zdanie.
  • Avatar
    A
    Altramertes 25.10.2009 10:21
    Nie było aż tak źle...
    Fakt faktem po (według mnie) niezbyt dobrym Diamond Dust Rebelion oczekiwałem czegoś lepszego pod względem fabuły i emocji które niesie seans. Może nie czegoś na miarę Memories of Nobody (które pozostaje niezachwianym ideałem jeśli chodzi o kinówki), ale przynajmniej dobrego. I tu na Fade to Black się nie zawiodłem. Fabuła nie jest zbyt inteligentna, postaci mocno kuleją, Rukia wygląda po prostu tragicznie, a cała reszta zachowuje się niczym banda idiotów na haju… A mimo to oglądało mi się ten film przyjemniej niż np. wyżej wspomniany DDR. Czemu? Nie wiem. Ot, po prostu. I właśnie za te nie do końca zmarnowane półtorej godziny 7/10
  • Avatar
    A
    Maestro 25.10.2009 08:54
    Ech… niestety muszę się zgodzić ze wszystkim, co zostało tu napisane. Pewnie, jak większość fanów Bleacha, czekałem na ten film ze zniecierpliwieniem, jednakże po chwili napięcia związanego z samym początkiem filmu wszystko prysło. Film jest przede wszystkim irytujący: „Hej, kim jesteś?”. „Jestem Kurosaki Ichigo!”. „Nie znam nikogo takie!”... i tak w kółko i w kółko :-/ Liczyłem na miłą filmową rozrywkę, chociażby na poziomie poprzedniego filmu, a dostałem kaszankę :P
    • Xyz 29.12.2009 20:58:36 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Mikekun 7.01.2010 00:29
      ..............
      No nie, wszyscy tutaj macie rację. To nie jest nowy Bleach a raczej nowe Naruto tylko że autorzy scenariusza użyli techniki Hengen i zmienili nazwę filmu oraz głównych bohaterów. Hehe, najleszpa transformacja jaką dotąd widziałem.