Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Aoi Hana

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Kysz 9.04.2017 21:01
    Klimatyczne, bardzo dobre shoujo-ai nie tylko dla fanów gatunku
    Bardzo długo się do tego zabierałam, bo generalnie rzecz biorąc, shoujo­‑ai to nie jest gatunek, który szczególnie uwielbiam. Po Kannazuki no Miko mam zresztą do niego uraz, ale tam nie wiedziałam za co się zabieram. Ostatecznie stwierdziłam, że spróbuje sprawdzić jakiegoś inne shoujo­‑ai, tym razem z odpowiednim nastawieniem. Padło na Aoi Hana, bo wydawało mi się to serią z dojrzalszym podejściem do tematu, a przede wszystkim stonowaną i bez fanserwisu. I muszę przyznać, że mnie ona nie zawiodła.

    Fabuła – w skrócie rzecz biorąc dostajemy tutaj historię jednego wielkiego wielokąta romantycznego, zarówno z wątkami hetero, jaki homoseksualnymi. I co najlepsze – wszystkie one wypadają nadzwyczaj naturalnie, zwłaszcza dlatego, że żadna z orientacji tu nie przeważa. W sensie to nie jest tak, że nagle wszyscy okazują się być homo, ani też nie ma tu wielkiego dramatu, bo jakaś jedna osoba odczuwa pociąg do tej samej płci, a wszyscy naokoło uważają to za coś nienormalnego. Kwestia seksualności jest tu traktowana po prostu jako indywidualny wybór każdej osoby. Szczerze powiedziawszy, takie podejście do tematu jest jak dla mnie wyjątkowo świeże i z tego powodu uważam to za jednej z bardziej oryginalnych tytułów w swoim gatunku. Inna sprawa, że mamy tu kilka historii i każda z nich jest przedstawiona z odpowiednim wyczuciem, co również stanowi wielką zaletę tej serii.
    Niestety, mimo tych zalet, anime nie jest idealne. Czasami miałam wrażenie, że pewne rzeczy trochę zbyt gładko przechodzą. No i generalnie przydałoby się wymienić kilku bohaterów, bo ci akurat wypadli średnio.

    Bohaterowie – ogólnie mamy tutaj bardzo ciekawą gromadkę, grupkę ludzi, których z pozoru nic nie łączy, ale których życiowe drogi w jakiś sposób się przecięły. Podobało mi się chociażby to, jak w fabule odnalazły się koleżanki Fumi ze szkoły, brak Akiry, czy narzeczony Kyouko. Nie byli oni tylko marionetkami, które gdzieś tam pałętały się po drugim planie, ale odegrali znaczącą rolę w tej historii i co najważniejsze – wypadli nadzwyczaj naturalnie. I wszystko byłoby właściwie pięknie, gdyby nie Fumi. Tak beznadziejnej, nielogicznej bohaterki dawno nie widziałam. Dziewczyna jest praktycznie przez całą serię beznadziejnie zakochana, ale mało tego –  kliknij: ukryte  Fumi jest naprawdę niezwykle irytującą postacią i patrzenie na jej poczynania znacząco psuły mi przyjemność z seansu. Jasne, miała kilka dobrych momentów np.  kliknij: ukryte , ale były to zaledwie przebłyski zdrowego rozsądku. Przez większość czasu bowiem głównie płakała i zachowywała się jak kompletne emo, które cały czas musi cierpieć. Nawet biorąc pod uwagę jej wiek, w którym przecież o porządek uczuciowy raczej trudno, to i tak uważam tę postać za bardzo słabo wykreowaną.

    Grafika – uwielbiam ten styl, na dodatek pasował on idealnie do klimatu serii. Delikatne pastelowe barwy, brak mocnych kresek a do tego piękne, jakby żywcem wyjęte z obrazu tła – no coś pięknego!

    Muzyka – w większości fajnie dobrano ją do serii, chociaż czasami miałam wrażenie, że podkład jest zbyt „natchniony”. A w końcu mamy tu do czynienia z dość lekkim klimatem i te niektóre peany trochę mi się z tym gryzły. Prędzej widziałabym je w opowieści o tragicznej miłości, niż tutaj.

    Ogólnie seria mnie kupiła i to na tyle, że pochłonęłam ją w jeden dzień (a to się u mnie ostatnimi czasy zdarza rzadko). Wydaje mi się, że jest to idealny tytuł na rozpoczęcie przygody z shoujo­‑ai, bowiem faktycznie podchodzi do tego tematu z wyczuciem. Ja się trochę obawiałam tej tematyki, tego że mi się jednak nie spodoba, że wręcz może mnie odrzucić. A tu wszystko przychodziło tak naturalnie, że wręcz nie widziałabym możliwości zastąpnienia wątków shoujo­‑ai w tej historii romansem heteroseksualnym. Przykładowo, bardzo kibicowałam parze  kliknij: ukryte . Inna sprawa, że cieszy mnie, iż na koniec  kliknij: ukryte  Ode mnie seria dostaje czyste 8/10 – uważam to za jeden z ciekawszych romansów w anime, z jakimi miałam styczność i to nawet pomimo pewnych niedociągnięć i momentami lekkiej naiwności w przedstawianiu niektórych wątków, bowiem w ogólnym rozrachunku dostaliśmy bowiem tytuł z naprawdę dojrzałym podejściem do tematu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Razeroth 27.12.2012 15:43
    Słodkie anime z ładną kreską. Spodziewałem się innego zakończenia, ale miło mnie zaskoczyło. Jak masz wolne około 4 godzin to śmiało oglądać. 8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Subaru 21.11.2011 16:09
    Nie widziałem czaru i uroku, w ogóle mnie nie zachwyciło. Po prostu nudne.

    Historia zbyt prosta, jak dla mnie przewidywalna.
    I naprawdę nie wiem, czemu tego typu historie Japończycy tak chętnie wciskają w ramy żeńskich szkół średnich, jakby romansy między dziewczętami nie istniały w reszcie świata. Rozumiem, że tak jest najłatwiej, ale ten motyw jest już śmieszny.

    Nuda.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    lileo_dark 26.09.2011 11:49
    lekkie i przyjemne, Aoi Hana bylo moim pierwszym shoujo­‑ai. Aoi Hana jest jednym z tych anime przy ktorych spedza sie milo czas, ale nie wraca sie do nich. spokojne, bardzo spokojne anime… z ciekawymi bohaterkami, niezla grafika i delikatna muzyka. ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    amarlagoon 11.09.2011 14:54
    Przeciętniak
    Im więcej czasu mija od oglądnięcia Aoi Hany tym bardziej sobie uświadamiam jaka naprawdę ta seria jest. I to niestety w trochę negatywny sposób.

    No, ale od początku.  kliknij: ukryte  jest moim pierwszym anime typu shoujo­‑ai, więc spodziewałam się naprawdę czegoś dobrego. Pochłonęłam je w jedno popołudnie i byłam zadowolona. Ale dopiero teraz, kiedy minęło kilka miesięcy, ( inne shoujo­‑ai, podobne trochę fabułowo) i myślę o tym poważnie to nasuwa mi się pewne, krótkie zdanie. A brzmi ono: Przeciętne, aż do bólu. To znaczy:
    Muzyka niemal nie zauważalna.
    Grafika na niezłym poziomie.
    Fabuła… Noo patrząc na to teraz z biegiem czasu to nie była zachwycająca, ale ujdzie.
    Postaci: Jedyne zastrzeżenia mam do: Fumi – nieśmiała, ciągle zarumieniona, płacząca łamaga oraz Akira, która wygląda na 10­‑latkę (choć w sumie można sie do tego przyzwyczaić, bo niestety w wielu seriach anime tak jest, że dziewczyny uczęszczają do liceum, a wyglądają jak by nie dawno skończyły podstawówkę).
    No i pozostał mi jeszcze klimat. Niewątpliwie spokojny, ale za razem miejscami nudzący, kiedy ogląda się jak główna bohaterka po raz kolejny płacze i się czerwieni z byle powodu.

    Werdykt: Zwyczajne, spokojne i krótkie shoujo­‑ai, które można oglądnąć w jeden dzień i po kilku tygodniach zapomnieć, że się oglądało.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Nikt 22.06.2011 22:30
    Raczej dla dziewczyn
    Szczerze,zdecydowałam sie to tylko dlatego oglądnąć, bo jest krótkie.Ale później doszłam do wniosku, że jednak nie był to czas stracony. Podobało mi się, ale nie oczekiwałam takiego obrotu akcji na sam koniec.Trochę mnie zawiódł.
    To moje pierwsze yuri, w dodatku lekkie i nawet ciężko to trochę nazwać, że wchodzi w gatunek Yuri,ale jest…

    Jeśli ma ktoś ochotę pooglądać lekkie anime o dziewczynach i ich miłosnych wpadkach to polecam :) Miłego oglądania
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    bredny 27.09.2010 19:08
    Dla dziewczyn
    Seria idealnie dla pasuje na randki lub dla dziewczyn które mogą zainspirować się tym anime. Kreska wystrzałowa. Co mało powiedziane film nie toczy się akcją tylko emocjami. Dla mnie jako chłopaka, zbyt przynudzające są te damskie sprawy. Jakoże ma tylko 11 odcinków obejrzałem. Z kilkoma kawami.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Takasugi 29.06.2010 01:18
    ...
    Cóż… nie będę sie dużo rozpisywać. Seria ładnie zrobiona, ale przeciętna i przewidywalna <bynajmniej dla mnie> ;) Ogólnie seria dla fanów gatunku.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Costly 23.06.2010 15:02
    Lekki poślizg na ostatnim zakręcie
    Po przedostatnim odcinku miałem wystawić serii ocenę 9, a gdyby rozwiązanie wątku głównych bohaterek było równie perfekcyjne jak wątek Fumi i Yasuko, to może nawet ocena podskoczyłaby. Niestety, wyszło przeciwnie, rozwiązanie mocno mnie rozczarowało i zamiast tego ocena poleciała o oczko w dół.

    Mimo wszystko, z zasady moje przygody z seriami shoujo­‑ai kończą się po kilku minutach, a tu nie dość, że dotrwałem do końca, to jeszcze w ostatecznym rozrachunku wystawiłem wysoką ocenę – to na pewno mała perełka w swojej klasie.
    Odpowiedz
  • Playboy 7.03.2010 17:35:52 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    hakman4 27.01.2010 07:47
    :)
    To nie jest pierwsze anime o dziewczęcej miłości,ale ta pozycja jest dobra i polecam tym co już mają dosyć sztampowych scen romantycznych.
    Fabuła jest dobrze poprowadzona wokół uczuciowości bohaterek.Można czasami dojść do wniosku,że lepsza jest dla dziewczyny druga dziewczyna ze względu na delikatność i możliwość zrozumienia się nawzajem.Jak pisze koleżanka Yoshii problematykę homoseksalaności pokazano bez problemów i nie jak (z czym się zgadzam) nie po cichu szeptając tylko w rozmowach była ta pewność.
    Grafika jest ładna i nie ma zarzutów.Opening jest miły i łagodny.Wprowadza widza w odpowiedni klimat.
    Nie powiem czasami miałem mieszane uczucia do tej seri lub się nudziłem,ale zapominając o tym wstawiam 8/10.
    Polecam.Można spróbować.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    yoshii 23.11.2009 00:46
    pastelowe shoujo-ai.
    Aoi Hana uważam za jedną z lepszych tegorocznych pozycji. Twórcom udało się stworzyć niesamowity, ciepły klimat, który zarówno potrafi wbić szpilkę w ogólny światopogląd. Urzekły mnie realistyczne postacie, które w naturalny sposób eksponowały swoje uczucia – bohaterowie związek homoseksualny dwóch kobiet nie traktowali – jak to w wielu seriach spod tego gatunku – po macoszemu. Przedstawiono problematykę i borykające się z nimi konkretne charaktery. Właśnie – charaktery. Tu pochwalę otoczkę stworzoną wokół Fumi, jest jedną z największych zalet AH. Warsztat techniczny też zadziwia swoją dbałością, zarówno graficznie (projekty postaci są cudowne), jak i muzycznie (lekko i przyjemnie, choć nie nadzwyczajnie). Minusem serii jest jego zakończenie, które pozostawia widza w kompletnej dezorientacji, czuć urwany wątek. Z obiektywnego punktu widzenia jednak wielu ta pozycja może znudzić, nie ukrywam, że czasem nawet wpadałam w małe sprzeczki w tej sprawie. Mnie osobiście się spodobało, więc może warto spróbować?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kuga 16.11.2009 13:17
    Szkoda, że takie krótkie
    Bardzo mi się podobała ta seria, za tematykę i sposób narysowania. Autorzy wykreowali przyjemny, pastelowy, ale nie przesłodzony klimat. Mam nadzieję, że rzecz zostanie pociągnięta w drugiej serii, skoro sama manga nadal jest kontynuowana. Lubię też OP, w którym wokalistka śpiewała na niższych, aksamitnych tonach – rzadko to się zdarza w japońskich pioseneczkach.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime