Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Kobato.

  • Avatar
    A
    Zomomo 9.05.2021 17:57
    Kobato, drugie podejście...
    Za pierwszym razem popełniłem błąd oczekując przede wszystkim komedii, tymczasem to czyste okruszki, urozmaicone tylko nieco wybuchowym pluszakiem :) Piękna bajka, tak różna od szarej rzeczywistości, że trudno się oderwać, nawet pomimo ograniczonego piosenkarskiego repertuaru Kobato :) Chcąc nie chcąc, muszę podwyższyć poprzednią ocenę :)
  • Avatar
    A
    Zomomo 12.06.2020 12:41
    Zobaczyłem i...
    Niby to shoujo, komedii może z 5%, 35% lukru, reszta to okruchy, czyli powinno mnie odrzucić w okolicy 3 odcinka, a jednak wciągnęło prawie od razu i trzymało do końca, magia, czy co?
    Zaczynamy od 10:
    -2p za zbyt dziecinny wygląd Kobato, wydaje mi się, że w mandze wygląda dojrzalej;
    +1p za seiyuu;
    -1p za seiyuu (na kacu);
    +1p za pluszaka Ioryogi i jego kolegów;
    -2p za to, że niewiele się o pluszaku i jego problemach dowiadujemy;
    +1p za to, że nie potrzebowałem niczego do kawy i zaoszczędziłem na słodyczach;
    -1p za ogniste kule, które trafiały nie tam, gdzie powinny;
    +1p za muzykę i grafikę.
    Wynik końcowy 8/10 :)



  • Avatar
    A
    Jagienna&Ala 28.09.2016 21:32
    Przeciętne.
    Miałam w planach to obejrzeć, dać temu szansę, ale nie dałam rady. To jednak nie anime w moim stylu. Znudziło mnie. Kreska przeciętna. Ale piosenki ma nawet, nawet.
  • Avatar
    A
    Rinsey 4.11.2015 23:42
    Przepiękne i ciepłe anime. Seria ze słodką, naiwną bohaterką, która naprawdę chwyta ze serce. Nie irytuje, jak te głupie cizie moe, które mają być słodkie, a od których „so deshio?” „oni­‑chan” i innych tego typu człowiekowi się na pawia zbiera, tylko budzi autentyczną sympatię. Tutaj też chylę czoła prze seiyuu Kobato, która była po prostu rewelacyjna!

    Anime muszę pochwalić też jako samą adaptację. Linia fabularna jest nieco inna od mangi. Opiera się na podobnych punkach zwrotnych, ale jako że anime powstało przed ukończeniem mangi, siłą faktu w pewnym momencie musiało nastąpić odbicie od mangowego toku akcji. I to, co zobaczyłam szalenie mnie zachwyciło! Uwielbiam mangową wersję, jest spójniejsza i konkretniejsza (w sumie manga ma tylko 6 tomów), ale anime w 100% wykorzystuje swoje atuty w postaci większej ilości czasu. Bohaterowie dostają więcej chwil na rozwinięcie swojego uczucia, możemy poznać dodatkowych bohaterów, ujrzeć nowe sytuacje, a do tego bardziej zostaje dopieszczony motyw crossoverów! Uwielbiam, kiedy anime nie powiela mangowych treści, tylko przekazuję nam tę samą historię jednak w trochę inny sposób. Dokładnie tak, jak to się w przypadku Kobato. W sumie nie mam się co dziwić, skoro nad scenariuszem czuwała sama Ohkawa.

    Piękna kreska, muzyka i wyciskające łzy ostatnie dwa odcinki… Coś cudownego… Polecam, polecam, polecam. Zarówno widzom jak i producentom anime, aby sobie przypomnieli, jak powinno się kręcić anime.
  • Avatar
    A
    Elfik 28.03.2014 23:20
    Przyjemne, choć momentami smutne, jest gdzie popłakać. Najbardziej irytował mnie ten pluszak Kobato ziejący ogniem. Nie umiałam go polubić, niestety. Ale seria zachęciła mnie do sięgnięcia także po mangę. Dwa pierwsze tomy zamówione.
  • Avatar
    R
    Usagi Tsukino16 9.01.2014 16:54
    tttttt
    Nie każdemu może przypaść do gustu lukrowana wersja Kobato (dziecinna,naiwna,nierozgarnięta)ale po obejrzeniu wszystkich odcinków anime nabiera głębszy sens.Polecam zwłaszcza osobom które lubią sobie popłakać.Warto obejrzeć chodź by dla 23­‑24 odcinka.Polecam
  • Avatar
    A
    gloria 29.06.2013 13:41
    Cudowne anime ;)
    Kobato to wspaniała produkcja.Beczałam tylko na końcu,ale za to bardzo długo…Moim zdaniem w Clannadzie te smutne sceny były jakieś takie naciągane…Tutaj to nie były smutne sceny,tylko sploty wydarzeń które tworzyły takie sceny…Najbardziej wzruszające jest to,że mimo przeciwności losu na twarzy głównej bohaterki zawsze gościł uśmiech…Nawet na końcu,gdy wszyscy o niej zapomnieli T.T
    Dalej,Kobato ! Gdyby tak wszyscy ludzie mieli tę siłę,żeby nie tracić uśmiechu i radości życia…
  • Avatar
    A
    Butka^^ 30.12.2012 00:24
    Fajne? To za mało powiedziane :p
    Kobato., na pewno na długo zapamiętam to anime. Nie wiem czemu, lecz gdy oglądałem tę serię, to zaczął mi się przypominać Clannad (zbieg okoliczności?). W każdym bądź razie fabuła była bardzo ciekawa, praktycznie wszystkie postacie dało się w jakiś sposób polubić, np. Ioryogi nie raz sprawiał, że niemal płakałem ze śmiechu, wygląd postaci prawie taki sam jak w większości tych nowszych anime (jak dla mnie, to jest wielki plus, ponieważ uwielbiam go), no i oczywiście muzyka, która potrafiła poruszyć, w szczególności piosenka, którą lubiła śpiewać Kobato. Gorąco zachęcam do obejrzenia, ponieważ ta seria jest warta poświęcenia chwili czasu. Moja ocena, to 9/10.
  • Avatar
    A
    Yue 2.06.2012 14:57
    śliczne
    To anime było śliczne *0* zaraz po nim wzięłam się za mangę, która okazała się jeszcze lepsza <3 Tylko w mandze nie było postaci z TRC T^T
    10/10, trzecia, a może nawet drugie moje ulubione anime. ^^
  • Avatar
    A
    Ainee 3.03.2012 18:26
    Super
    Mimo, że mało się dzieje, anime to bardzo mi się spodobało. Fabuła może powolna, ale to tylko dodaje uroku, bo gdyby przyśpieszyć większość z tych wydarzeń to nie wzbudzałyby takich emocji. Oby przyszło mi oglądać więcej tak uroczych i pełnych ciepła anime.
    • Avatar
      Ainee 3.03.2012 18:48
      Aha...
      Oraz: czy tu nie wystąpiły przypadkiem postaci z innych mang i anime? O_o Bo zdaje mi się, że skądś już kojarzę Kohaku.
      • Avatar
        Maciejka 3.03.2012 19:17
        Re: Aha...
        Kohaku jest z mangi Wish, poza tym są tam też postacie z Chobits i Tsubasa Chronicle – CLAMP często stosuje taki chwyt.
  • Avatar
    A
    harnassc 1.03.2012 22:17
    :D
    bardzo ładne i przyjemne anime, przypadło mi do gustu, fajne postacie i fabuła ode mnie 8/10
  • Avatar
    A
    Suzuran 28.01.2012 19:24
    Kilmat~
    Kobato ma w sobie coś takiego, że ani razu mnie nie znudziło. Prawie w każdym odcinku ryczałam, przez te historie różnych ludzi. Ten magiczny klimat sprawił, że zaliczam je do ulubionych i z pewnością kiedyś wrócę. ^_^
  • Janek 14.12.2011 14:34:08 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    TraveltotheMoon 7.08.2011 17:18
    piękne anime
    Przepiękna historia :( ostatnie odcinki są tak smutne, że chyba wszyscy oglądający uronili nie jedną łzę. Muzyka ok, a piosenka Kobato przepiękna. Grafika także dobra. 8/10
  • Avatar
    A
    Naru 23.07.2011 04:37
    <3
    Miła i ciepla historia, warta polecenia kazdemu kto lubi sie na chwile zatrzymac i zrelaksowac z kieliszkiem wina w dloni. Na pewno nie zapomne tego anime i pewnoscia chetnie do niego wroce za jakis czas 9/10
  • Avatar
    A
    Fran­‑chan 16.06.2011 20:49
    Perełka ^^
    Śliczna ciepła historyjka. Może troszkę przesadzam, ale jak dla mnie wspaniała seria. Wzięłam Kobato jako przerywnik w dłuższej serii, ale cieszę się, że okazała się być czymś więcej. Główna bohaterka może i jest głupiutka i naiwna (przyznam się – na początku mnie to irytowało, tak samo jak oziębły Fujimoto) ale z biegiem czasu można ich polubić. Ponadto, skupienie się na dziewczynce pod kątem innych bohaterów – jak dla mnie plus :)
    No i przede wszystkim, coś co mnie niezwykle ucieszyło  kliknij: ukryte  nie sądziłam że ujrzę go (ją O_o?) w wersji animowanej. Kresce nie mam zupełnie nic do zarzucenia. Jak na Clamp, postacie były całkiem pulchne xD Tak więc – z pewnością wrócę do tego anime i cieszę się, że na nie trafiłam.
    9/10 :)
  • Avatar
    A
    hakman4 20.05.2011 17:49
    Romantyczne zakończenie
    Krok po kroku i z anime o charakterze obyczaju z słodką bohaterką i miśkiem co ma w chwilach uniesienia zmienia się w diabełka ,do anime wprost romantycznego mającego nas na końcu wzruszyć.
    Zastanawiałem się czemu ja widzę w tej serii postacie z Chobitsa. Po dowiedzeniu się,ze to jest autorstwa Clampa to nie miałem nic do zarzucenia.
    Wyglądało to dla mnie jak nałożenie dwóch światów. Tylko w Kobato nie ma PC`tów. ;) Za to pokazana jest rzeczywistość z pełną gamą czarów :)
    Fajne,ale dla tych którzy lubią słodkości :P
    8/10
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 20.05.2011 16:40
    Bardzo mi się podobało. Jak ja nienawidzę głupiutkich, przesłodzonych postaci żeńskich w anime, ale Kobato po prostu pokochałam. Nie jest ona irytująca, tylko ciepła oraz niesamowicie urocza i to chyba głównie dla niej ciągnęłam tą serię. Wątek romantyczny moim zdaniem całkiem nieźle poprowadzony, a zakończenie bardzo ładne i wzruszające. Poza tym bardzo podobała mi się kreska (Kobato jest śliczna i taka słodka). Fujimoto też jest ciekawą postacią, bo zwykle nie znoszę takich gburowatych facetów w anime, ale jego jakoś nie potrafiłam nie lubić pomimo, że mnie czasami wkurzał:D Kobato to naprawdę świetna, lekka, słodka i jak dla mnie niezapomniana seria.
  • Avatar
    A
    yuki-chan 5.04.2011 17:46
    Jdno z moich ulubionych
    Uwielbiam Kobato!Spodobało mi się już od pierwszego odcinka.Cały pomysł i takie wzruszające zakończenie…..........
  • Avatar
    A
    Animan 9.03.2011 01:24
    Bardzo przyjemnie się oglądało. dawno już nie oglądałem tak sympatycznej serii 10/10
  • Avatar
    A
    Saber 2.03.2011 18:03
    Żaden rarytas.
    Spodziewałam się, po pozytywnych recenzjach, czegoś lepszego…
    Taaa, ciepła, urocza opowieść, blah blah blah. <3 Nie, nie wciągnęło mnie to. Wstawiłam trzy gwiazdki, zaznaczyłam, że w trakcie oglądania. Chociaż może powinnam zaznaczyć jako porzucone… Utknęłam na dziesiątym odcinku.
    Nic ciekawego się nie dzieje.
    • Avatar
      Mirdy 17.06.2011 13:15
      Re: Żaden rarytas.
      Ja zaczęłam oglądać i dotrwałam właśnie do 10 epa. Jednak wczoraj mnie coś wzięło, i po pół roku zaczęłam kończyć to anime. do 15 odcinka nudy… Ale prawdziwa fabuła zaczyna się pod koniec. Po prostu piękne! Płakałam przez 2 ostatnie odcinki ;)
      Polecam powrócić do tego anime po jakimś czasie.
      Pozdrawiam
      • Avatar
        Saber 17.06.2011 17:04
        Re: Żaden rarytas.
        Właśnie planuję kiedy dokończę co teraz oglądam, wrócić i skończyć Kobato.
  • Avatar
    A
    Ruka 7.01.2011 00:07
    Cudowne ,chyba tylko tak mogę to opisac.Narawdę czarująca opowieśc.Oglądało mi się ją bardzo fajnie.Kobato była tak strasznie dziecinna a przy tym taka słodka.Zakończenie moim zdaniem było idealne.Skończyło się tak jak powinno.No i wyjaśniła się sprawa czapki.Zawsze mnie zastanawiało czemu ona w niej śpi, nawet nocą .Naprawdę polecam anime bo warte uwagi 10/10 .A królik był strasznie wurzający.:)
  • Avatar
    A
    mon 10.10.2010 18:41
    Sama jestem zdziwiona, ale urzekło mnie
    Seria z całą pewnością nie jest wybitna, ale mi się spodobała. Kobato jest strasznie głupia, ale w swej głupocie nie jest irytująca. To taka ciepła opowieść idealna na jesienne wieczory (chociaż ja oglądałam wiosną). Strasznie mnie wciągnęła, chociaż nie było w niej jakiejkolwiek akcji, a fabuła jest raczej mdła. W moim wieku aż ciężko jest mi się przyznać, że seria naprawdę jest czarująca.
  • Avatar
    A
    hakman4 19.09.2010 14:28
    Jest dobrze i miło...
    Komentarz pisany na półmetku oglądania
    Kobato jest specyficzną serią mającą jednak pewne „dodatki” z innych serii.Nie będę wymieniał jakich które zauważyłem xD,ale są. Przedstawieni bohaterki jako mało wiedzącej o złych stronach jakie ma ten świat leczy zranione serca.Dobra,pełna radości i zapału w pomaganiu innym -taka jest Kobato. Ostatnio tez wspomina się o problemach Irogiego ,który jako misiek rozbawia mnie wkurzając się co rusz. :):)
    Na ten czas 8 bez zmian ^^
  • Avatar
    A
    Normik 8.08.2010 19:43
    Jest to naprawde świetne anime :)
    Kobato to anime które naprawde głęboko zapadło mi w pamięć :) Jest pełne ciepła i miłości. Główna bohaterka może i jest niezdarna i głupiutka, ale jej wielkie serce i duch walki mnie strasznie zachwyciły. Moim zdaniem mimo że może wyglądac na przesłodzone to zawiera duzo nauki o życiu :) jest to jedne z moich ulubionych anime :) Taka magia w zwykłych życiu :) Naprawde polecam ^^
  • Avatar
    A
    Felsis 25.07.2010 14:46
    Mimo iż słodyczy i naiwności seria absolutnie magiczna. Taka bajkowa historia o miłości i przyjaźni, może schematyczna ale ciągle wzruszającą. W seansie nie przeszkadza nawet to, że główna bohaterka jest typową ciapą, jej wybranek serca jest zimnym draniem o złotym sercu, a najgłośniejszym i najwredniejszym (ale przy tym ciągle uroczym) bohaterem serii jest pluszowy misiek.
    Czarodziejski nastrój „Kobato” wprost zmusza to obejrzenia.
  • Avatar
    A
    Ro 18.05.2010 22:14
    Piękne
    Bardzo mi się podobało, szczególnie ostatnie odcinki mnie wzruszyły ;) Moim zdaniem jest to zdecydowanie pozycja dla pań. Większość panów wynudzi się przy tym. Jednak zanim zabierzecie się za to anime, koniecznie zapoznajcie się z mangą/anime Chobits i przeczytajcie chociaż kilka chapterów mangi Wish a będziecie mieli duuużo większą radość z oglądania.
  • Avatar
    A
    paniol 12.05.2010 00:21
    fajne
    ogladalo sie bardzo milo,typowy zabijacz czasu :) pozatym mila odmiana , polecam dla fanow anime clampa i nie tylko
  • Avatar
    A
    MonikaZ 8.05.2010 11:27
    przesłodzone
    Kobato zdołałam „dooglądać” do odcinka 10 i powiedziałam pas.. Rzeczy, które mi się podobały mogłabym wyliczyć na palcach jednej ręki, a były to właściwie tylko piosenki: opening i ending oraz grafika. Fabuła przesłodzona i ciągnąca się niemiłosiernie, postacie irytujące z główna bohaterką na czele. O ile może dla 10­‑latków takie anime jest w sam raz, to nie mogę do końca zrozumieć zachwytu starszych odbiorców.
    Mogę się założyć, że gdyby Kobato nie było autorstwa Clampa, niewiele osób by się tym tytułem zainteresowało, a tym bardziej aż tak zachwycało.
    • Avatar
      Lain 11.05.2010 19:37
      Re: przesłodzone
      MonikaZ napisał(a):
      Mogę się założyć, że gdyby Kobato nie było autorstwa Clampa, niewiele osób by się tym tytułem zainteresowało, a tym bardziej aż tak zachwycało.

      Mam podobne odczucia.

      Nie wiem, co takiego jest w Kobato, tym bardziej, że Clamp ma na swoim koncie znacznie lepszą opowieść w podobnym klimacie, CCS. Jako że fabuła w tego typu seriach nie musi być szczególnie skomplikowana to bohaterowie powinni być główną siła tej serii. Niestety, po tych kilku pierwszych odcinkach szybko się rozczarowałam. Co prawda Clamp nie popełnia tego samego błędu co w TRC i nie robi z bohaterki Mary Sue, ale za to notorycznie robi z Kobato sierotę, która jak się nie wywali na prostej drodze gdzie nic nie ma, to pośliźnie się na podłodze w przedszkolu. Reszta wypada trochę lepiej, ale wypadać lepiej przy takiej głównej bohaterce nie jest aż tak trudno.
      • Avatar
        Sucharek 11.05.2010 20:57
        Re: przesłodzone
        No to według Waszej teorii ja jestem wyjątkiem, bo Clampem zainteresowałam się bardziej dopiero po obejrzeniu Kobato. ;) I polemizowałabym ze stwierdzeniem, że anime nadaje się dla 10­‑latków, nie popadajmy w skrajności. :)
        • Avatar
          Yuuko 11.05.2010 23:02
          Re: przesłodzone
          A ja dodam od siebie, że o ile Kobato bardzo miło się czyta, o tyle Kobato. oglądać ledwo, ledwo zdzierżyłam o_o Z 24­‑odcinkowej serii, może ze 3 odcinki nie są fillerami. Dlatego nie uogólniajcie, że „bo to CLAMP”.
          Papierowa Kobacia to stworzenie czarujące, ta ruchoma to irytująca beksa z inteligencją godną fistaszka. Bez urazy dla nikogo.
  • Avatar
    A
    Liquid.pl 7.05.2010 18:25
    b. pozytywnie
    Dziwne wrażenie Deja Vu miałem ogladajac ta serie, mix kilku anime ktore wczesniej ogldalem
    Dobre nawiazania do Chobits i kilku innych anime.
    Iyorogi­‑san masakruje :)

    Kobato, urocze dauniątko.

    8~7/10
  • Avatar
    A
    Yeni 2.05.2010 19:16
    Milusie ale...
    Somo anime jest bardzo przyjemne do odbioru. Nie brakuje zabawnych scen, jak i tych poważniejszych. Jednak strasznie się zanudziłam oglądając to anime. Wszystko kręciło się wokół żłóbka, i to mi nie przypadło do gustu, gdyż nastawiłam się na coś bardziej ciekawszego w zakresie akcji.
  • Avatar
    A
    moshi_moshi 2.05.2010 12:23
    Urocze
    Kobato to jedna z dwóch serii które ostatnimi czasy trzymały mnie przy ekranie monitora. Właściwie recenzentka napisała wszystko i mogłabym się tylko podpisać obiema łapkami pod jej tekstem. Nie wiem co takiego ma w sobie Kobato, że mimo jej koszmarnej infantylności cały czas trzymałam za nią kciuki i cieszę się że kibicowałam do końca. O ile przez trzy czwarte odcinków akcja dłużyła się niemiłosiernie, tak końcówka wynagradza wszystko. Jest nieco dramatycznie, podniośle, ale też bajkowo i radośnie. To chyba jeden z nielicznych przypadków, kiedy zakończenie różne od mangowego, przypadło mi do gustu. Trzeba przyzanć, że scenarzyści pięknie poradzili sobie z tym zadaniem. W przeciwieństwie do Eas polubiłam Fujimoto od samego początku, jakoś mam słabość do takich zimnych drani (albo raczej naburmuszonych chłopców) o złotym sercu. Chociaż na pierwszym miejscu zdecydowanie stawiam pana O. z jego interesującym podejściem do tego, jak powinno się chronić ukochane osoby.

    Moim zdaniem jest to jedna z najładniejszych ekranizacji mangi. Ciepła, optymistyczna i szalenie sympatyczna. Taka mała rzecz, która bardzo cieszy. ^__^
  • Avatar
    A
    hakman4 16.04.2010 10:57
    Jkie ślicznutkie....
    Komentarz pisany po obejrzeniu pierwszego odcinka
    Trochę przypomniało mi to„Słodkie słodkie czary„z tym zbieraniem(złamanych)serc.Fajna seria z uroczo,słodką bohaterką.Misiek jest świetny i odciąża tą serie z tego urokliwego klimatu jaki tworzy Kobato.Na razie 8/10 ;)
  • Nemuru. 10.04.2010 18:22:10 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Sucharek 6.04.2010 00:03
    Kurczę, skończyłam właśnie oglądać, siedzę i sobie płaczę. Czemu ja się tak szybko rozklejam?
    Anime jest piękne, nie spodziewałam się, że tak bardzo mi się spodoba i opierałam się przed oglądaniem, ale jak już włączyłam pierwszy odcinek – nie było zmiłuj, musiałam wiedzieć, co będzie dalej.
    Dawno nie oglądałam tak słodkiego, uroczego anime. Każdą inną bohaterkę o charakterze Kobato na pewno potraktowałabym tasakiem, ale jej po prostu nie da się nie darzyć sympatią, uwielbiam tę dziewczynę.
    Dalej, Fujimoto. Gburliwy, a mimo to mnie nie denerwował, za to im mniej odcinków zostawało mi do końca, tym bardziej go lubiłam. Poza tym superprzystojny. ;)
    Ioryogi – dawno żadna postać nie doprowadziła mnie do takiego śmiechu. Musiałam się pilnować, żeby nie pobudzić domowników i co rusz zatykałam sobie buzię ręką, ale i to nie pomagało… Też chcę takiego pluszaka! :D
    Domato – zawsze, kiedy obserwuję poczynania jakiegoś trójkątu miłosnego, to jeden kandydat na ukochanego głównej bohaterki od razu zostaje u mnie skreślony, bo nie potrafię pozostawać bezstronna. Ale tego chłopaka było mi tak strasznie, strasznie żal, poza tym naprawdę dobry był z niego facet. :)
    Reszta postaci również była bardzo udana, nikt mnie nie irytował, wszyscy mieli jakieś dobre cechy. Nie, przepraszam! Panu Królikowi za każdym razem, kiedy się pojawiał, miałam ochotę powykręcać uszy, a potem je powyrywać, tak strasznie mnie denerwował!
    Fabuła nie obfituje w żadne zwroty akcji, dynamiczne walki, ale płynie sobie spokojnym nurtem i przynosi ukojenie dla duszy, czasami przy tym wzruszając. ;)
    Nie znam się za bardzo na grafice i innych takich technicznych sprawach, ale moim amatorskim zdaniem twierdzę, że jest po prostu śliczna. Piękne krajobrazy; drzewa wiśni są naprawdę cudne, a buźki bohaterów bardzo ładne. Nie mogłam się napatrzeć na Kobato, słodko wyglądała. :)
    Dalej, muzyka. Opening jest bardzo ładny, ale najbardziej podobał mi się do refrenu. Ending też był ładny, ale mocniej zachwycił mnie ten drugi razem ze ślicznymi ujęciami Kobato. Pamiętam kilka motywów przewijających w trakcie epizodów i moim zdaniem ścieżka dźwiękowa jest naprawdę ładna i pasuje do klimatu serii, a piosenka Kobato cały czas gra mi w uszach.
    Nie wiem, czy może to wina tego, że jestem świeżo po obejrzeniu i czy gdyby ktoś spojrzał na to obiektywnie, też wystawiłby maksymalną ocenę. W każdym razie, ja daję 10/10.
    Kiedy podchodziłam do anime obawiałam się, że z racji tego, iż manga jest niezakończona, seria pozostanie otwarta, albo co gorsza, spartolą zakończenie i pozostanie niedosyt, ale nic bardziej mylnego. Zakończenie jest cudowne i tak samo bajkowe, jak cała seria. Gdybym mogła, dałabym o wiele więcej niż te 10.
    Polecam Kobato. wszystkim mającym ochotę na ciepłą serię z przemiłymi bohaterami i dobrze prowadzonym romansem, który nie jest przesadzony i nie obfituje w Wielkie Uniesienia, ale jest życiowy i spokojny.

    Kurczę, trochę się rozpisałam. ;)
  • Avatar
    A
    Milika 4.04.2010 00:44
    Urocze
    Naprawdę, urocze anime :) Kobato jest przezabawna, Ioryogi również, Fujimoto to istny bish, bliźniaczki uwielbiam. Nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Jest tu wszystko, co uwielbiam: komedia, romans, odrobina wzruszeń. Mimo wciąż wychodzącej mangi, anime pięknie zamknięte. A wzruszające zakończenie sprawia, że kończy mi się skala ocen.
    Zdecydowane 10/10.