x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Anime to obejzalem ponownie z bardzo mocnym uczuciem ciepla w sercu dla Bohaterki, zapewne sie zastanawiacie dlaczego facet oglada anime typowo skierowane do Pań, juz wyjasniam pierwszy raz natknolem sie na to anime przypadkiem lecz po zobaczeniu usmiechnietej twarzy Ichigo nie moglem nie przekonac sie jak rozwinie sie jej postac. obejzenie obu sezonow troche trwa zwlaszcza jezeli chce sie delektowac ogladaniem. teraz postanowilem ponownie siegnac po to Anime aby znow przypomniec sobie ta radosc jaka poczolem gdy widzialem je wczesniej, mimo ze nie bylo to zapewne to samo co za pierwszym razem. Anime polecam i bardzo ucieszyl bym sie z kontynuacji(watpie w takie szczescie)
Systemem sanowym oglądałam jeden odcinek na wieczór i długość serii jest dla mnie w sam raz. Rzeczywiście fabuła ma czas na rozpęd, (przy czym początek nie jest bynajmniej nudny) i można lepiej zapoznać się z postaciami. Nie są może super‑ciekawe ale bardzo pasują do tej serii i nikt specjalnie jako osobowość nie przeszkadza. Nawet Koshiro ;). Niestety zgrzytem dla mnie okazał się Henri‑sensei i już mam na niego alergię. Według mnie jego metody nie są fair. Za to jedną z moich ulubionych postaci stała się Mari Tennoji, choć im bliżej końca, tym bardziej ją dramatyzowano i straciła urok z początku. Zastanawiam się nad drugą serią dla samego faktu pociągnięcia wątku romantycznego, który miał kilka naprawdę uroczych momentów w tej części ;). Jeśli chodzi o kwestię duszków: niezbyt natarczywe, jednak nie jestem przekonana do faktu, że część fabuły została uzależniona od wątku w Królestwie słodyczy. Nawet ja jestem na to za stara…
Specjalny plus ma dla mnie dokładność przyrządzania słodyczy i masa ciekawostek przy tym. Mogłam się nauczyć kilku nazw po francusku. Rozpłaszczyłam się np. na fotelu ze zdziwienia gdy mnie olśniono, że sękacz (Który przypisywałam do regionu suwalszczyzny) jest ciastem pochodzenia niemieckiego ._.
W odpowiednich momentach zaciskałam kciuki i 'przygryzałam paznokcie”, podśmiewałam się, kibicowałam Ichigo. Udana seria ;)
anime bardzo fajne, co prawda wróżki mogą wydać się dziecinne, ale wciągnęło mnie zwłaszcza że kocham słodycze a to anime jest właśnie o słodyczach:) polecam!
A
Renrini
26.03.2011 10:47 Słodkie ale nie przesłodzone.
Na początku oglądania wątpiłam że to shoujo (Gdzieś do 5 odcinka) jednak później zaczęłam nabierać co do tego pewności (Jeżeli mam być szczera to z początku przypominało mi to Shugo Chare , której fanką jestem tylko Epizodów z Ikuto). Jednak wątki z pracą bohaterki , turniejem ciast itd. bardzo mnie wciągnęły. Moja ocena to 9/10. Polecam dla relaksu i odpoczynku dla mózgu , ponieważ nad tym anime nie trzeba się zbytnio głowić.
Anime gorąco polecam. Świetnie się oglądało. Wróżki na początku mogą się nie spodobać i być uznane za zbyt dziecinne ale nie zrażajcie się! Seria wciąga ze względu na turnieje pieczenia ciast i konkursy, które się tu ciągle pojawiają ;)
Yumeiro Patissiere może i wielką filozofią nie grzeszy, ani nie jest jakąś wielką perełką wśród innych anime, ale mimo to mogę je gorąco polecić. Może anime samą treścią nie przekonuje do obejrzenia, bynajmniej w pierwszych odcinkach, ale potem historia się rozwija. Głównie mówi nam "By spełnić swoje marzenia trzeba nad nimi pracować" Polecam.
tarta truskawkowa!!!
Magical Macaron!
Nie są może super‑ciekawe ale bardzo pasują do tej serii i nikt specjalnie jako osobowość nie przeszkadza. Nawet Koshiro ;).
Niestety zgrzytem dla mnie okazał się Henri‑sensei i już mam na niego alergię. Według mnie jego metody nie są fair. Za to jedną z moich ulubionych postaci stała się Mari Tennoji, choć im bliżej końca, tym bardziej ją dramatyzowano i straciła urok z początku.
Zastanawiam się nad drugą serią dla samego faktu pociągnięcia wątku romantycznego, który miał kilka naprawdę uroczych momentów w tej części ;).
Jeśli chodzi o kwestię duszków: niezbyt natarczywe, jednak nie jestem przekonana do faktu, że część fabuły została uzależniona od wątku w Królestwie słodyczy. Nawet ja jestem na to za stara…
Specjalny plus ma dla mnie dokładność przyrządzania słodyczy i masa ciekawostek przy tym. Mogłam się nauczyć kilku nazw po francusku. Rozpłaszczyłam się np. na fotelu ze zdziwienia gdy mnie olśniono, że sękacz (Który przypisywałam do regionu suwalszczyzny) jest ciastem pochodzenia niemieckiego ._.
W odpowiednich momentach zaciskałam kciuki i 'przygryzałam paznokcie”, podśmiewałam się, kibicowałam Ichigo.
Udana seria ;)
Świetne
polecam!
Słodkie ale nie przesłodzone.
Świetne :)
Naprawdę sympatyczna opowieść!