Komentarze
Vandread: The Second Stage
- Średnie ale da sie oglądać : makumaru : 14.07.2015 11:17:06
- komentarz : Playboy : 11.01.2011 21:25:54
- komentarz : blue : 23.06.2010 15:13:04
- Taki gniot jak I sezon : mashi : 26.05.2010 20:47:20
- s1+s2 : Kuga : 16.02.2010 13:47:11
- Re: kontynuacja : stilgar : 24.06.2008 03:02:30
- kontynuacja : gacek : 24.06.2008 00:29:43
- Dobre:) : Shinpu : 7.06.2008 22:49:22
- :) : Scrool : 15.03.2008 22:16:15
- Niesamowite... : Matthew Skylark : 7.12.2006 12:24:25
Średnie ale da sie oglądać
Fabuła: jest po to żeby wytłumaczyć, dlaczego mechy maja magiczne moce i łączą się ze sobą tworząc nowe roboty. Jedynym zagrożeniem są inne roboty złe („źli obcy”) anonimowe i bezpłciowe – leniwy pomysł i to jeden z wielu. Przerywnikiem jest historia smarkacza który nie da sobie nic powiedzieć. Wszystko w służbie scenariusza wywołującego u odbiorcy słowa „dlaczegooo” i „to nie ma żadnego sensu”. Zakończenie jest boleśnie przewidywalne: kliknij: ukryte nasi herosi dolatują do miejsca przeznaczenia i siłą przyjaźni pokonują złe roboty a do walki przyłącza się świetna postać, którą wskrzeszono żeby nikt nie płakał. Tam gdzie ta produkcja błyszczy to epizody skupione na drugoplanowych postaciach i tylko dlatego anime to można komukolwiek polecić.
Postacie: głównym bohaterami jest agresywny kurdupel skaczący z pięściami do faceta 3 razy większego i jego przygłupia dziewczyna z obsesjami. Na szczęście postacie drugoplanowe przychodzą na ratunek – każda z nich ma swój odcinek gdzie poznajemy ich historię i przechodzą małą transformację: lekarz uczy się empatii, nawigator odnajduje siłę ducha, której mu brakowało, mama staje na wysokości zadania, Meia odnajduje człowieczeństwo etc.
Podsumowanie: jest to seria mocno średnia z wieloma dobrymi momentami. Przez sentyment można nawet dać wysoka ocenę. Obejrzałem w dwa dni zachęcony pozytywnymi opiniami na necie.
Jak dla mnie gorzej niż w I serii, i zamiast pełnej dziesiątki wystawiam 8
fabuła nadal ma pare dziur zwłaszcza jeśli chodzi o wrogów, pełnią oni role takich przeszkód jak kloc drewna bez charakteru czy jakoś dobrze umotywowanych motywów, tylko tyle że potrafią uderzyć i oddać, do tego ciągle ulepszają uzbrojenie.
Nie rozumiem sensu umieszczenia tego chłopca w finale jako dowódce nieprzyjaciół.
Co do uzbrojenia to Nirwana pokazała na co naprawde ją stać.
Charaktery postaci troche się rozwineły, a humor pozostał na tym samym, dobrym poziomie. Graficznie przyzwoicie, ale muzyka troche lepsza, początkowo nie pdobał mi sie opening, ale jak go pare razy posłuchałam, nawet zaczełam go lubić, a ending super.
Ogólnie warto obejrzeć, żeby troche się rozluźnić.
Taki gniot jak I sezon
Wszystko dziecinne, te walki z wrogiem niczym się nie różnią od zabawy czyli jakby grali w gry, a nie walczyli na śmierć i życie.
Ogólnie każdy element obu sezonów jest przeciętny lub słaby. Walki 3D w kosmosie to również koszmar. Taka animacja 3D jedynie oszpeca anime.
Muzyka przeciętna podobnie jak wygląd postaci.
Bo charaktery to już najniższy poziom w anime.
Oceniam jak I sezon czyli 3/10.
s1+s2
kontynuacja
W 2nd Stage nie było momentów, w których przesadzono by z powagą( trochę nadęte teksty;]) ,co zdarzyło się raz czy dwa w pierwszej serii.Czyli plus dla 2 części. Za to opening gorszy, wysłuchałam go tylko raz w całości.
Dobre:)
:)
Niesamowite...
I to już koniec