Tanuki-Anime

Tamahome, który, jak dowiedzieliśmy się w ostatnim odcinku pierwszej serii OAV, nie może żyć z Miaką w jednym świecie, znalazł jednak na to sposób. Za cenę swych wspomnień i niezwykłych umiejętności odrodził się w jej rzeczywistości jako Taka Sukunami. Tymczasem nowy, dziwny uczeń z klasy głównej bohaterki próbuje ją zabić. Wkrótce kapłanka Suzaku wraz z ukochanym ponownie trafia do księgi. Okazuje się, że jeśli nie zdobędą kamieni, w których zapieczętowana została pamięć Tamahome przed jego odrodzeniem, zniknie on na zawsze.

Seria, jak na mój gust, jest wyjątkowo naciągana. Skoro powiedziane jest wyraźnie, iż chłopak nie może żyć w świecie Miaki, i skoro ostatni odcinek poprzedniej serii jest przez to aż tak dramatyczny, to dlaczego jednak mu się to udaje?! I czyż to nie za dużo szczęścia na raz, że natychmiast, niemal przypadkowo, trafia na nią w tym wielkim świecie, chociaż nie pamięta swojego prawdziwego ja? Czy każdy zwyczajny, młody mężczyzna, za jakiego się uważa, uwierzyłby kilkunastoletniej dziewczynie, opowiadającej nieprawdopodobne historie na jego temat? Dzięki takim rewelacjom już po pierwszym odcinku można mieć dość…

Fabuła jest tak poplątana, że naprawdę niewiele można z niej zrozumieć. Możliwe oczywiście, że to wina polskiego tłumaczenia bądź mojej chwilowej nieuwagi, tego nie wiem. Na pewno jednak na siłę dodano niektóre wątki, a także często powielano identyczny schemat odcinka.

Animacja niewiele różni się od poprzedniczek, a muzyka przygrywająca w tle nie uprzykrza oglądania. Jednak radzę wyłączać telewizor bądź wciskać stop od razu po zakończeniu odcinka, unikając w ten sposób endingu, który nie dość, że jest długi, to na dodatek wyjątkowo tragiczny, a towarzyszą mu, jak zwykle, obrazki autorstwa pani Watase oraz mały ekranik z powtórzeniem najważniejszych scen z danego odcinka.

Właściwa fabuła historii powstałej na podstawie mangi kończy się właśnie na tej serii. Pozycja naciągana, na siłę udramatyczniona, skomplikowana i przegadana – tym razem tylko i wyłącznie dla najwierniejszych fanów.