x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Pierwsze, co mi się rzuciło w uszy, to akcent. Zaczęłam oglądać pierwszy odcinek (w oryginale) i uszom nie wierzę – co oni gadają? To na pewno nie włoski? Ale nie, to japoński, tylko jakiś inny. Dopiero, kiedy jedna z postaci powiedziała wyraźnie sensej zamiast sense:, upewniłam się, że to na pewno nie dialekt tokijski. A już myślałam, że głuchnę na starość, albo taki ze mnie leszcz, że nie znam podstawowych japońskich słów (bo podstawowe znam)... Ale nie, to tylko akcent.
Niestety, tylko część została przetłumaczona. Większość odcinków zatem obejrzę po włosku z polskim lektorem, a część w oryginale bez napisów… nie rozumiejąc dialektu… :P
Uwaga wszyscy fani Bii!
Dziś serial obchodzi czterdzieste urodziny! Dokładnie cztery dekady temu w Japonii został wyemitowany pierwszy odcinek!
Wsztskiego najlepszego Bia!
Dużo fanów, fanartów, żeby twórcy zrobili Ci kiedyś remake i żebyś znów wróciła do emisji na Polonię 1! :-)
Pierwszą magical girl była Sally czarodziejka, transformację jako pierwsza wykonała Akko z Czarodziejskiego zwierciadełka, wprowadzenie fanserwisu i krwi zawdzięczamy Cutey Honey, rozpowszechnienie gatunku na cały świat mamy dzięki Sailor Moon, tytuł pierwszych magicznych dziewczyn powstałych poza Japonią przypadł W.I.T.C.H.…
Śmiałbym się kłócić, że W.I.T.C.H. to pierwsze magical girls po Japonią. She‑Ra z 1985 roku posiadała magiczne moce Posępnego Czerepu i nawet mogła dzięki nim transformować siebie i swojego rumaka.
Magical girl to nie jest dziewczyna która się transformuje, tylko dziewczyna ukrywająca magiczny sekret!!! Przecież inaczej, to Sally, Bia i wiele innych nie mogłoby być zaliczane do tego gatunku. A She‑ra sie nie liczy bo wszyscy o niej wiedzieli!
Pierwsze magiczne dziewczyny powstałe poza Japonią to były W.I.T.C.H. na mur beton!!!
Ta, wszyscy znali prawdziwą tożsamość She‑Ry, akurat. W czołówce serii było wyraźnie powiedziane kto jest wtajemniczony (2 osoby plus koń; plus – choć tego już nie wymieniono – braciszek z koteczkiem i ich powiernicy).
Niestety, ku Twojemu przekonaniu, kilka dekad temu uważano za magical girls dziewczęta posługujące się tylko magią ewentualnie magicznymi przedmiotami dające jakieś zdolności. Magical girls były zwykłym japońskim odpowiednikiem „podpakowanych czarownic”, to że ukrywały swój sekret z powodów różnych to już inna historia. Dlatego takie anime jak Bia, Czarodziejskie Zwierciadełko i Magiczne Igraszki do klasyki magical girls się zaliczają.
Dopiero później doszły transformacje i walki ze złem, tak charakterystyczne dla współczesnych magical girls.
Inną amerykańską kreskówką magical‑girls była „Księżniczka Tenko” z 1995 roku, a tytułowa bohaterka powstała w oparciu/była wzorowana na naprawdę istniejącej kobiecie‑magiku pochodzenia japońskiego.
Była jeszcze „Starla i Jeźdźcy Klejnotów”, też z 1995, komiks „Amethyst, Princess of Gemworld” z 1983, a wg niektórych pod magical girls podpadałyby takie (starusieeeńkie) superbohaterki jak Wonder Woman, Mary Marvel czy Zatanna (dyskutować nie będę, amerykańskie komiksy to nie moja działka). Zresztą, oto co mają do powiedzenia na ten temat na TvTropes.
Tak, to jest prawda. W Japoni na pewno też jest jakaś Mahou shoujo, która nie ukrywała swojej mocy, chociaż nie jestem w stanie podać jakiegoś konkretnego przykładu. A Tenko ukrywała moce (z tego co pamiętam), więc jak już, to ona jest pierwszą magical girl, która nie jest z Japoni.
Dobra przepraszam, coś mi się pomieszało z She‑rą.
Ale moi drodzy, spójrzmy prawdzie w oczy, Tenko, Mary Marvel itp, to nie są stuprocentowe magical girl, to są raczej superbohaterki w stylu Himana czy Capitana Ameryki. A przecież nie każda osoba płci żeńskiej, która posiada nadprzyrodzone moce może być uznawana za magiczną dziewczynę, bo wtedy do tej kategorii kwalifikowałaby się nawet kliknij: ukryte Świtezianka Mickiewicza!
Z magicznymi dziewczynami jest tak jak z yuri i yaoi. Niektórzy fani kwalifikują tutaj tytuły, które tylko z pozorów wydają się opowiadać o magical girls. Dowodami na to są choćby Bokusatsu Tenshi Dokuro‑chan, Miyu Vampire Princess, D.N.Angel, Witchblade, czy nawet Utena albo Rycerze Zodiaku. Jeden/na fan/ka powie, że tak, inny nie.
A jakby wziąć pod uwagę tylko takie tytuły, których „magicalgirlsowatość” jest niepodważalna to tytuł pierwszych mahou shoujo powstałych poza Japonią przypada właśnie W.I.T.C.H.
Zenek
12.10.2012 21:26
Znam serial aktorski, który ma wiele wspólnego z pierwszą magical girl w historii japońskiej animacji – Sally. Jest nim Sabrina nstoletnia czarownica, która doczekała się również własnej serii rysunkowej. Skoro czarownica Sally jest magical girl to Sabrina też nią jest, a była przed Winx.
R
Mirabelka
22.09.2012 12:11
ciekawa recenzja :) do seri mam sentyment, oczywiście dzięki polskiej emisji XD ale i wiele lat później powtórzyłam ją sobie ;) nie wiedziałam natomiast o
Z tego powodu w polskiej i włoskiej wersji nie zobaczymy siedmiu odcinków o najmroczniejszej tematyce, które nie zostały zdubbingowane
czy wiadomo, może których konkretnie odcinków to dotyczy? Sprawdzałam, czy jest jakiś ich wykaz na polskiej Wikipedii ale tam tylko wspomniano ogólnie o kilku odcinkach bez wymieniania których :(
Wedle Wikipedii na włoski nie przetłumaczono „tylko” siedmiu odcinków (pełna lista odcinków jest na IMDB, ale jako osobie nieznającej angielskiego niewiele mi ona mówi na ten temat).
Masz rację, ja sprawdzałam jedynie według dostępności na różnych podejrzanych portalach :P i brakuje mi 11. Podobno faktycznie są mroczniejsze, skoro np. angielski tytuł jednego brzmi Abused Girl.
Niby mogę uzupełnić braki, ale tylko w wersji japońskiej bez napisów i/lub włoskiej bez napisów. Japoński znam szczątkowo (pojedyncze zwroty w stylu Franka Kimono – Daj dziobu, deska itd.), ale tylko w hiperpoprawnym tokijskim, a tego gardłowego dialektu nie kumam ani w ząb. Włoskiego zaś nie znam w ogóle, chyba że takie oczywiste jak w pysk strzelił internacjonały jak bataliero, terra, princessa itd. Więc przyjemność z oglądania będzie słabsza…
Jakimś cudem nie znałam Bii/Meg jako dziecko, mimo iż miałam Polonię. Znałam Sailor Moon, Kapitana Tsubasę, Candy Candy, Maludę i te, których w ogóle nie uważałam za anime – Ulissesa i Złote Miasta, ale tego akurat nie. Więc dopiero zaczynam przygodę z tą serią. A Ty to oglądałaś?
Podług Wikipedii te mroczniejsze odcinki były przeważnie powiązane z samobójstwem – choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dotykały i innych ciężkich kwestii (i znęcanie się – czy to psychiczne, czy fizyczne, wliczając seksualne – było akurat jedną z tych, które przychodziły mi do głowy, gdy się nad tym zastanawiałam).
Hm… a jakie inne serie z Polonii oglądałaś (poza Tsubasą, bo to jedyny tytuł z wymienionych przez Ciebie, który był emitowany przez tę stację)? Bię oglądałam w dzieciństwie – mniej więcej w tym samym czasie, co Sailor Moon lub nieco wcześniej – pewna jestem tylko tego, że przed Bią oglądałam Magiczne igraszki i pierwszą wersję Sally czarodziejki, zaś Magiczne… znałam przed oglądaniem Sailor Moon (kiedy pierwszy raz zobaczyłam kadr z Usą z odcinka 23 – gdy już przemieniona biegnie z Luną, żeby uratować Naru przed Nephrite – myślałam, że ta postać to zrzynka z Tikkle ;)). Z innych serii magical girls emitowanych przez Polonię 1 oglądałam też Hellę superdziewczynę, Czarodziejskie zwierciadełko i Syrenkę Mako.
Dyskusję pt. „A jakie inne serie oglądałaś…” proszę kontynuować w komentarzach pod profilem.
Moderacja
mroczne_odcinki
10.08.2016 23:40 Re: brakujące
W tych pominiętych przez tłumaczy odcinkach głównym dramatem jest śmierć – albo samych epizodycznych postaci ( kliknij: ukryte 2 razy pojawia się motyw chłopaka‑ducha, 2 razy bohaterka epizodyczna ginie ratując Bię), albo bliskich im osób ( kliknij: ukryte ojciec chłopaka chcącego popełnić samobójstwo czy młodsza siostra zakonnicy, która zginęła w pożarze), albo jedno i drugie ( kliknij: ukryte odcinek o zakonnicy). Zastanawiałam się, co kierowało ludźmi podejmującymi decyzję o nietłumaczeniu odcinków – i doszłam do wniosku, że omijali te najsmutniejsze, najbardziej depresyjne ( kliknij: ukryte zalicza się do nich też odcinek o matce, która podrzuca dziecko rodzinie Giappo) i te traktujące o rzeczach nieodwracalnych. Co dla mnie dziwne, przetłumaczone są wszystkie odcinki „horrorystyczne”, niektórych z nich się nawet bałam jako dzieciak (zwłaszcza tego o cieniu czarownika).
Kilku decyzji nie rozumiem: np. odcinek o deszczowym czarodzieju albo o pojedynku Bii i Nomy po tym, jak wezwała je Królowa nie są ani jakieś smutne, ani przerażające (choć nie wiem do końca, bo słabo jeszcze znam japoński). kliknij: ukryte A w odcinku o duchu chłopaka bardzo pięknie pokazano miłość jego i Nomy. Pozostaje się pilnie uczyć języka :) ewentualnie liczyć na pomoc fanów w tłumaczeniu tych brakujących odcinków.
Pozdrawiam maniaków starych anime.
mroczne_odcinki
10.08.2016 23:59 Re: brakujące
Poprawka: cień czarownicy. I odcinek o deszczowym panu jednak został przetłumaczony.
majokko_noa
4.08.2016 10:06 Re: brakujące
Wg włoskiej wikipedii 8 odcinków nie zostało zdubbingowanych: [link] (w japońskiej numeracji – 22, 25, 28, 29, 53, 56, 61, 66).
Pozostaje obejrzeć je w oryginale… i liczyć na szybkie postępy w nauce japońskiego ;) szkoda, że ten serial jest tak „zaniedbany” – żadnych remake'ów, żadnych rebootów – a sporo klasyków ma teraz swoje nowe odsłony: czy to Sailorki, czy Tsubasa – Road to 2002, a nawet ostatnio widziałam na YT opening nowej wersji „Czarodziejskiego zwierciadełka” (z Akko‑chan/Stilli).
Bodajze 17 lat temu, polonia… 1, 7? Chyba polonia 7 jednak (slabo juz pamietam -_-). Wracam sobie do domu z mojej podstawowki, stojac grzecznie na swiatlach rozgladam sie dyskretnie na boki, zlaczone, wyprostowane palce wskazujacy i srodkowy przesuwam kolo buzi i… SZAL SZAL SZALANDA! Heh :) [link][link][/link]
...szczególnie patrząc na wiek tego anime. Widywałem już lepsze, ale mimo wszystko mam sentyment do Megu, bo to było jedno z moich pierwszych anime. A poza tym bez niego dalej oglądalibyśmy bestroskie magical girls w stylu Czarodziejki Sally.
Nie ma co, Włosi ze „swoim” imieniem dla Megu, dali do pieca ;) Poza tym mam przypuszczenia, że Tarantino podpatrzył sposób rzucania zaklęć przez Non (we włoskim dubbungu Noa) i wykorzystał go w „Pulp Fiction”, w scenie w której Mia z Vincentem tańczą twista.
akcent
Niestety, tylko część została przetłumaczona. Większość odcinków zatem obejrzę po włosku z polskim lektorem, a część w oryginale bez napisów… nie rozumiejąc dialektu… :P
Sto lat Bia!
Dziś serial obchodzi czterdzieste urodziny!
Dokładnie cztery dekady temu w Japonii został wyemitowany pierwszy odcinek!
Wsztskiego najlepszego Bia!
Dużo fanów, fanartów, żeby twórcy zrobili Ci kiedyś remake i żebyś znów wróciła do emisji na Polonię 1! :-)
Re: Sto lat Bia!
;)
Śmiałbym się kłócić, że W.I.T.C.H. to pierwsze magical girls po Japonią. She‑Ra z 1985 roku posiadała magiczne moce Posępnego Czerepu i nawet mogła dzięki nim transformować siebie i swojego rumaka.
Pierwsze magiczne dziewczyny powstałe poza Japonią to były W.I.T.C.H. na mur beton!!!
Dopiero później doszły transformacje i walki ze złem, tak charakterystyczne dla współczesnych magical girls.
Inną amerykańską kreskówką magical‑girls była „Księżniczka Tenko” z 1995 roku, a tytułowa bohaterka powstała w oparciu/była wzorowana na naprawdę istniejącej kobiecie‑magiku pochodzenia japońskiego.
Ale moi drodzy, spójrzmy prawdzie w oczy, Tenko, Mary Marvel itp, to nie są stuprocentowe magical girl, to są raczej superbohaterki w stylu Himana czy Capitana Ameryki. A przecież nie każda osoba płci żeńskiej, która posiada nadprzyrodzone moce może być uznawana za magiczną dziewczynę, bo wtedy do tej kategorii kwalifikowałaby się nawet kliknij: ukryte Świtezianka Mickiewicza!
Z magicznymi dziewczynami jest tak jak z yuri i yaoi. Niektórzy fani kwalifikują tutaj tytuły, które tylko z pozorów wydają się opowiadać o magical girls. Dowodami na to są choćby Bokusatsu Tenshi Dokuro‑chan, Miyu Vampire Princess, D.N.Angel, Witchblade, czy nawet Utena albo Rycerze Zodiaku. Jeden/na fan/ka powie, że tak, inny nie.
A jakby wziąć pod uwagę tylko takie tytuły, których „magicalgirlsowatość” jest niepodważalna to tytuł pierwszych mahou shoujo powstałych poza Japonią przypada właśnie W.I.T.C.H.
czy wiadomo, może których konkretnie odcinków to dotyczy? Sprawdzałam, czy jest jakiś ich wykaz na polskiej Wikipedii ale tam tylko wspomniano ogólnie o kilku odcinkach bez wymieniania których :(
brakujące
Re: brakujące
Re: brakujące
Niby mogę uzupełnić braki, ale tylko w wersji japońskiej bez napisów i/lub włoskiej bez napisów. Japoński znam szczątkowo (pojedyncze zwroty w stylu Franka Kimono – Daj dziobu, deska itd.), ale tylko w hiperpoprawnym tokijskim, a tego gardłowego dialektu nie kumam ani w ząb. Włoskiego zaś nie znam w ogóle, chyba że takie oczywiste jak w pysk strzelił internacjonały jak bataliero, terra, princessa itd. Więc przyjemność z oglądania będzie słabsza…
Jakimś cudem nie znałam Bii/Meg jako dziecko, mimo iż miałam Polonię. Znałam Sailor Moon, Kapitana Tsubasę, Candy Candy, Maludę i te, których w ogóle nie uważałam za anime – Ulissesa i Złote Miasta, ale tego akurat nie. Więc dopiero zaczynam przygodę z tą serią. A Ty to oglądałaś?
Re: brakujące
Hm… a jakie inne serie z Polonii oglądałaś (poza Tsubasą, bo to jedyny tytuł z wymienionych przez Ciebie, który był emitowany przez tę stację)? Bię oglądałam w dzieciństwie – mniej więcej w tym samym czasie, co Sailor Moon lub nieco wcześniej – pewna jestem tylko tego, że przed Bią oglądałam Magiczne igraszki i pierwszą wersję Sally czarodziejki, zaś Magiczne… znałam przed oglądaniem Sailor Moon (kiedy pierwszy raz zobaczyłam kadr z Usą z odcinka 23 – gdy już przemieniona biegnie z Luną, żeby uratować Naru przed Nephrite – myślałam, że ta postać to zrzynka z Tikkle ;)). Z innych serii magical girls emitowanych przez Polonię 1 oglądałam też Hellę superdziewczynę, Czarodziejskie zwierciadełko i Syrenkę Mako.
Re: brakujące
Moderacja
Re: brakujące
Kilku decyzji nie rozumiem: np. odcinek o deszczowym czarodzieju albo o pojedynku Bii i Nomy po tym, jak wezwała je Królowa nie są ani jakieś smutne, ani przerażające (choć nie wiem do końca, bo słabo jeszcze znam japoński). kliknij: ukryte A w odcinku o duchu chłopaka bardzo pięknie pokazano miłość jego i Nomy.
Pozostaje się pilnie uczyć języka :) ewentualnie liczyć na pomoc fanów w tłumaczeniu tych brakujących odcinków.
Pozdrawiam maniaków starych anime.
Re: brakujące
Re: brakujące
(w japońskiej numeracji – 22, 25, 28, 29, 53, 56, 61, 66).
Pozostaje obejrzeć je w oryginale… i liczyć na szybkie postępy w nauce japońskiego ;) szkoda, że ten serial jest tak „zaniedbany” – żadnych remake'ów, żadnych rebootów – a sporo klasyków ma teraz swoje nowe odsłony: czy to Sailorki, czy Tsubasa – Road to 2002, a nawet ostatnio widziałam na YT opening nowej wersji „Czarodziejskiego zwierciadełka” (z Akko‑chan/Stilli).
ojej!
Re: ojej!
Mała usterka
Re: Mała usterka
Heh :) [link][link][/link]
Fajne...
Bia - niema bogni przemocy...
jednym słowem