Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Gravitation

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Kurubuntu 22.01.2023 15:03
    Anime oglądałem z 5 lat temu, ale nadal mnie męczą 2 rzeczy z nim związane:

    Raz, według mnie, bajka wiele traci na tym, że jest podana w tak głupkowaty sposób. Seans byłbym o wiele przyjemniejszy, jeśli zrezygnowano by z tego absurdalnego(?), slapstickowego(?) humoru. Nie mówię, że miałby to być od razu dramat, no ale.  kliknij: ukryte . OVAka lepsza.

    Dwa, seria to takie śmichy chichy cały czas, a pamiętam jak mnie wbił w fotel moment, kliknij: ukryte . No łat de fak? To dosłownie jakby w paśmie MiniMini, wleciał nagle odcinek Happy Tree Friends. Absurd.
    Odpowiedz
  • odpowiedzi: 0 Shuichi 14.05.2016 01:54:01 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Chika-chan 19.01.2015 00:48
    Gravitation
    Muszę przyznać, że Gravitation jest jednym z tych anime, o których chciałabym jak najszybciej pozbyć się z pamięci i…obejrzeć jeszcze raz <3. Ten tytuł był. moim. pierwszym shounen­‑ai'em i nie żałuję ani sekundy nad nim spędzonym. Naprawdę WIELKA szkoda, że nie ma ani drugiej serii, ani więcej odcinków . I najprawdopodobniej nie będzie, bo żeby kontynuację robić po piętnastu. latach…ech. Już w połowie tego cudeńka martwiłam się, że zaraz koniec. Okej. Czas powiedzieć coś innego.

    Moją ulubioną postacią był oczywiście Shuichi. Ja po prostu nie wiem, jak można go nie kochać…chłopczyk taki w sam raz do schrupania. Napatrzeć się po prostu nie mogłam. Taki…drobniutki…z wielkimi fioletowymi oczętami…i przeuroczymi, różowymi włosami…<3. Oh, i jeszcze ten charakterek. Niektórzy narzekają, że jest zbyt…kopnięty. Shu­‑chan właśnie taki jest. Ma on dużo entuzjazmu (i energii) w tym swoim małym ciałku. Jest też bardzo optymistycznie nastawiony do…chyba wszystkiego.i wszystkich. I to jest właśnie dla mnie uke perfekcyjny. Nie jest zbyt przesadnie dziewczęcy i delikatny (jak Pico z Boku No Pico, czy Ayase z Okane Ga Nai), ale też nie jest taki „wszystko na nie” (jak większość uke'ów z JR). Ah, i te jego „niepoważnie” zachowanie można wytłumaczyć również tym, że biedaczek się zakochał. A że (pewnie) pierwszy raz doznał tego uczucia, pewnie nie bardzo wie jak się zachować. Próbuje wszystkich swoich sił, by Yuki go również pokochał, ale to czasami przynosi odwrotne skutki…(kurde, w ogóle pierwszy raz widzę, by uke podrywał seme, zazwyczaj jest odwrotnie…). No, ale teraz pora na jego minusy. Shu­‑chan jest miszczem w psuciu dramatycznych scen najlepszym przykładem jest ostatni odcinek i taki jeden moment w Gravitation Ex. Niestety po pewnym czasie przestają bawić jego przebieranki. Okej no, jakby jeden , czy dwa razy to umieścili, to nic by się nie stało. Chociaż ten moment UWAGA SPOILER!!! w kórym Shu przebrał się w mundurek *nosebleed*...KONIEC SPOILERU Te przebieranki mogłyby bawić moją sześcioletnią siostrę, ale nie mnie.

    No, to teraz coś o grafice. Jest boska. Tak, tak, jestem jak najbardziej szczera. Nie wiem jak innym to może się nie podobać. A z resztą, to anime jest z 2000 roku, a wtedy nie było tak cudnej grafiki jak dzisiaj. Ale jak na tamte czasy, grafika z Gravitation była czymś pięknym. Taka wyraźna. Taka jasna…

    Fabuła. Fabuła nie jest tam jakoś mocno specjalnie wyróżniająca się z pośród innych yaoiców, ale mnie się podobała. Ot, takie lekkie shounen­‑ai. Bez „tych” scen (jaka szkodaaa :( ), ale przyzwoite. Dla tych początkujących fanek będzie jak ulał. No, dla mnie był.

    Muzyka. Oooo, muzyka. No niby jest to anime muzyczne, ale w całym tym anime puszczono chyba tylko dwie piosenki wykonywane przez Bad Luck. Naprawdę WIELKA szkoda. Jest jeszcze dużo piosenek wykonanych przez Bad Luck. Ale muszę przyznać, że nigdy nie zapomnę oppeningu „Super Drive”. Zawsze, kiedy go sobie przypomnę, przypominają mi się również letnie wakacje. To samo mam z endingiem „Glaring Dream”. Coś cudownego…

    A jeśli mam porównać anime do mangi…wiadomo, że manga lepsza. Szkoda, że do tej pory nikt tego nie wydał po polsku (Studio JG tłumaczy się tym, że " kreska jest brzydka i seria jest stara” <-- Boże, jaki żal, lepszej wymówki nie było?).No nic. Trzeba. mieć nadzieję, że ktoś się zlituje i to wyda.

    A co do zakończenia…tak, to była najsłabsza część tego anime. Ale na to też jest wytłumaczenie. Na angielskiej Wikipedii można przeczytać, że anime było robione tylko do siódmego tomu mangi (czyli do połowy), a to chyba wiele wyjaśnia. Ta seria aż się prosi o drugą serię, ale…czy ktoś to w ogóle zrobi ;(?

    Tak więc podsumując: najlepsze shounen­‑ai, bijące na głowę JR, SH czy Love Stage. Aha i co do JR i SH: więcej odcinków NIGDY nie znaczy LEPSZE anime, tak jak większość fanów uważa. Rany…pisałam to wszystko z komórki, dacie wiarę? Więc. przepraszam też za błędy, które mogły się pojawić przy pisaniu tego tekstu. Do zobaczenia i bez odbioru.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Viviurd 28.12.2014 20:37
    Mam sentyment.
    Czytam komentarze i cieszę się jak głupia, że obejrzałam tą serię po raz pierwszy… 15 lat temu (!!!). Tak, serio taka stara jestem. I wtedy to było objawienie *...* Kreska wciąż jeszcze była na czasie, muzyka wpadała w ucho, a co najważniejsze – konkurencji brak. Nie miało się do wyboru tych wszystkich nowszych serii, w porównaniu z którymi Gravitation to kiszka. Teraz łatwo mówić, że postacie papierowe a wątki schematyczne, jak już masa kolejnych produkcji zrobiła to samo, tylko lepiej, ucząc się na błędach klasyków. Jednakże wtedy to jeszcze wszystko były świeże pomysły. Nawet na swój sposób interesujące było podglądanie japońskiego rynku muzycznego od kuchni (zupełnie inaczej zorganizowanego niż u nas), a wiele elementów jest z życia wzięte (wiem, że ciężko w to uwierzyć ^,^). Jak dla mnie to o wartości tego cudeńka świadczy między innymi fakt, że bawi się przy nim już drugie pokolenie XDDD. Jedyny zarzut, z którym się zawsze zgadzam, to koślawy humor. Czasem zbyt prostacki, pretensjonalny lub żenujący. Ale mimo wszystko jest to jedna z moich ulubionych serii wszech czasów i mam do niej ogromny sentyment :]
    Odpowiedz
  • pozeracz_syfu 29.11.2014 12:07:25 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Naija1 26.07.2013 08:53
    Dobra seria
    Nieraz wybuchałam głośnym śmiechem, pierwsza połowa anime szczególnie dobrze umiała mnie rozbawić. Główny bohater jest świetny! Kreska w ogóle mi nie przeszkadzała. Spodziewałam się trochę innego zaskoczenia i nie powiem, czuję niedosyt.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tuste-chan 29.06.2013 11:00
    inne
    Wszystko super ,ale takie to muzyczne i zagmatwane i może nawet słodkie. Sama nie wiem co napisać bo i ta kreska nie zachwyca (wiem że anime jest starsze z tond ta kreska ,ale nie lubię takiej). Bohaterowie też trochę skopani i na dodatek ta muzyka… nie lubię muzycznych anime i byłam, pewna ,że to takie nie będzie. Ale jak zaczęłam oglądać to skończę. Później fabuła może się rozwijała ,ale nie robiło to na mnie wrażenia :/ Kto chce niech ogląda ,ale to nie dla mnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sharlet 17.03.2013 13:54
    Dziwaczne
    Troche skołowało mnie to anime. To pierwsze z gatunku shonen­‑ai, jakie oglądałam.
    Wrażenia ogólnie POZYTYWNE, dla mnie jest to przede wszystkim komedia, choc z takim dziwacznym rodzajem humoru – latający po ścianach Shuichi, „Zrobiłeś dziurę w ścianie w nowym mieszkaniu gówniarzu!”;P, koleś­‑menadżer chodzący wszędzie z bronią i mierzący do ludzi;P – jakoś słowo „realizm” z tagów nie pasuje mi tu za bardzo;P. Kopniętego Shuichiego bardzo polubiłam, choć pewnie innym może on irytować;P.
    Co do wątku miłosnego – nie bardzo rozumiem postępowanie Eiri Yukiego, charakter tej postaci mógł zostac lepiej dopracowany (pewnie w mandze jtak jest, ale niestety nie czytałam). Może ostatni odcinek coś wyjaśnia albo to tylko moja nadinterpretacja.
    Grafika ogólnie mi się nie podobała, jakoś tak mdło, niektóre postacie to grubą krechą rysowane, że sie tak wyraże. Sam Yuki to jeden z najładniejszych mężczyzn, jakie widziałam w anime, ładny, ale mimo wszystko wygląda jak mężczyzna. Thoma ma kobiecy głos, nie wiem po co, z początku myslałam, że to jakaś dziewczyna:/
    Nie przepadam za j­‑music, ale ending „Glaring dream” to jeden z fajniejszych utworów z anime, jakie słyszałam. „The rage beast” też całkiem całkiem (to chyba ten utwór, który wykonuje Bad Luck – tylko dlaczego cały czas jeden numer podczas całego anime?!).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nekochi 16.03.2013 22:41
    Eh~ nie podobało mi się. Jedyna postać, która przypadła mi do gustu to Hiiro… Ja go ubóstwiam <3 Dzieciak mnie niemiłosiernie wkurzał z resztą blondas też…
    Odpowiedz
  • WErka 28.12.2012 17:54:02 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    PłaczącaZeŚmiechu 13.08.2012 18:13
    Dosłownie i przenośni ^^
    Cóż jakby nie patrzył pokochałam Gravitation od pierwszych sekund openingu. Nie wiem czemu ale chyba dlatego, że pozwala się oderwać od szarej rzeczywistości i uśmiać do łez. Chociaż nad jednym ubolewam i to mocno :( Mianowicie : Dlaczego do ciężkiej dżumy nie zrobią tego jeszcze raz i dokładniej? To co nam tu dano, to niestety jest tylko malusieńki fragment przypadkowych zlepków z tego co było w mandze. Tam dobitnie podkreślono humor, powiązania rodzinne(Taa K ma żonę i to jeszcze bardziej walniętą niż on sam, oraz synka na doczepkę), wyjaśnionych jest dużo niedomówień, zagrywek, i to dlaczego Shu jest taki, a nie inny i czemu ma te przeklęte różowe włosy(chociaż mu do twarzy w nich to i tak przeklęte bo nie lubię różu). Gdzieś czytałam nie pamiętam gdzie że Shu fryzurą bardziej naśladuje Tohme niż Ryuichiego. Też to w mandze zostało wyjaśnione i to dość dokładnie. W Anime była jedynie wspominka na ten temat. Dlatego też mimo iż Gravitation wszedł mi w krew i wyleźć ni hu hu nie chce, polecam anime bardziej jako uzupełnienie mangi, niż samoistne oglądanie. Bo jakby nie było to pewna scena drastycznie różni się w mandze od tego co było w anime. Mowa tutaj o słynnej scenie gdzie Aizawa wystawił Shu. No chyba by się nasz drogi Eiri nie wściekł o fotki z samego pobicia…a to do czego Shu został zmuszony pozostawiam już dla was do doczytania w mandze.
    Pozdrawiam serdecznie wszystkich fanów Gravitation :]


    Kiss shining hitomi ni kuchizukete
    Toke dasu hanabira mo jama ni naru
    Make me shining irozuku shigeki no hate ni
    Kagayakihajimeta maboroshi
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yachiru-san 23.07.2012 00:11
    Takie... Takie...
    Nie wiem jak do tego w ogóle podejść. Z jednej strony, bez większego problemu obejrzałam jednym ciągiem wszystkie odcinki, z drugiej… No właśnie. Irytacja.
    Główny bohater jest dnem totalnym. Ja naprawdę rozumiem, że uke, że dziecinny, że tak ma być, ale błagam. Yuki był… w porządku. Cały seans czekałam, aż będzie choć ciutkę milszy, bardziej kochany dla tego różowego pacana. Moim zdaniem zepsuli postać Tohmy tym kobiecym głosem. Do końca nie mogłam się przyzwyczaić.

    Fabuła była nieciekawa, powiem od razu, wiele razy wstydziłam się za Shuichiego(tak, wstydzę się, jak rysunkowa postać zrobi coś żenującego, okropne), i czasem w ogóle nie wiedziałam co oglądam: kliknij: ukryte 

    Mimo wszystko, nie było źle. Koniec końców oceniam na plus, bo Yuki, bo nienachalne BL, bo kilka razy się uśmiechnęłam.

    5,5/10?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    TBA 8.07.2012 16:57
    ulubione ;3
    Powiem prosto z mostu to moje ulubione anime. Trafiłam na nie poszukując typu Boys Love i od razu rzuciło mi się w oczy. Było parę scen drażniących moje oczy np. ostatni odc w NY a tu wpada Shuichi w stroju psa (przyznaje chciałam rozwalić monitor), ale osobowość Yukiego skutecznie to maskowała. Nawet dzięki temu anime udało mi przekonać moją przyjaciółkę, która nie przepadała dotąd za yaoi, do oglądnięcia tego zacnego dzieła. 10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Moon85 2.06.2012 14:34
    Świetne :)
    Mnie Grawitacja przyciągnęła od pierwszego odcinka. Płakałam ze śmiechu niezliczoną ilość razy, kilka razy się wzruszyłam. Uważam serię za bardzo udaną, bohaterzy są świetni, każdy z nich jest inny i czymś się wyróżnia, strasznie polubiłam wszystkich ^^. Kreska bardzo ładna, muzyka też bardzo fajna, do dziś słucham piosenek z soundtracku. Jestem pewna, że jeszcze wrócę to tej serii :).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Gazelle 25.03.2012 15:42
    O matko… – moje pierwsze wrażenie związane z Gravitation, po obejrzeniu połowy pierwszego odcinka wówczas przestałam to oglądać (konkretnie wtedy, kiedy Shuichi prawie wpadł pod samochód Yukiego). Po pewnym czasie, kiedy miałam ochotę na jakieś shonen­‑ai, przypomniałam sobie o tej serii, którą mi kiedyś znajoma polecała. I tym razem obiecałam sobie wytrwać i obejrzeć całość. Drugi raz oglądając pierwszy odcinek przypomniałam sobie, co mnie w nim drażniło. Przede wszystkim – poroniony pomysł z mieszaniem grafiki anime z 'normalnymi' kadrami (po ludzku: widzimy kręcone prawdziwe drzewka, a po chwili drzewka zamieniają się na narysowane i pojawia się bohater). Na szczęście później z tego zrezygnowali. I od pierwszej chwili irytował mnie główny bohater. Tyle rzeczy mnie w nim denerwuje! Począwszy od wyglądu (czytałam pierwszy rozdział mangi i tam wygląda ZDECYDOWANIE lepiej, różowe włosy – wtf?), skończywszy na charakterze i zachowaniu. Te ciągłe przebieranki…to miało być śmieszne? Bo mnie denerwowało i to nieziemsko. Zwłaszcza w ostatnim odcinku, kiedy  kliknij: ukryte  To było imo żałosne, miało być śmieszne? Ale gdyby mi się anime naprawdę nie podobało, to jednak mimo złożonej sobie obietnicy w końcu bym je rzuciła. Coś mnie do niego przyciągało. Postać Yukiego była zdecydowanie lepsza od swojego partnera, ale również miewał momenty, w których irytował. Niemniej, całe anime jest…słodkie, urocze i nawet potrafi czasami trzymać w napięciu! Na plus oceniam Hiro, K oraz Tohmę. Ale, moja ostateczna ocena to 2,5/5.
    Odpowiedz
  • a 13.01.2012 13:08:38 - komentarz usunięto
  • podkladek0713 17.08.2011 22:12:55 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Marilee 17.07.2011 00:54
    Tylko raz, naraz...
    Anime, tego typu, który ogląda się tylko raz, i najlepiej żeby oglądać wszystkie odcinki naraz. Ewentualnie w przeciągu dwóch dni, nie więcej. Gdyż im dłużej zwleka się z obejrzeniem, tym prędzej dochodzą do nas tak liczne niedociągnięcia. Najbardziej niedopracowane są postacie. Pomimo poznania wielu cech bohaterów przez tez 13 odcinków, nadal są one wybrakowane pod względem realistycznym. Najbardziej moją uwagę przyciągnęły postacie drugoplanowe m.in. K i Hiro. Są to godne zainteresowania istoty. Co do głównych bohaterów. Shuichi niewątpliwie denerwował mnie swoją infantylną i zdziecinniałą postawą przez większość serii. Yuki natomiast, niezmiernie irytował swoim niezdecydowaniem.
    Fabuła jakaś tam była jednak bez rewelacji. Osoba recenzująca napisała, że uwaga nie jest skupiona wyłącznie na związku Shuichi­‑Yuki. Muszę się z tym nie zgodzić, gdyż każda decyzja podjęta przez lidera Bad Luck, w sprawie zespołu, była prawie zawsze motywowana zachowaniem Eiri. Według mnie fabuła kręci się wokół związku dwóch panów a motyw zespołu to tylko ciekawy dodatek.
    Muzyka, bez specjalnych zachwytów, ale i bez zarzutów.
    Seria ta pod wieloma względami kuleje [np. fabuła i jej często absurdalne połączenie patosu z czystym komizem  kliknij: ukryte ]. Jednak oceniając ją pod względem czysto rozrywkowym, to często potrafiła bawić. I chyba wyłącznie o to chodziło :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Niezapominajka 9.07.2011 23:23
    Recenzja całkowicie nietrafna. Z pozoru ciekawa fabuła staje się beznadziejna przez okropne opakowanie, jakim jest oprawa audiowizualna. Dam między 3 a 4/10, muszę jeszcze obejrzeć ostatni odcinek.
    Odpowiedz
  • wilczyca 18.11.2010 04:55:00 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    pewupe 23.07.2010 18:26
    :)
    Heh, pierwsze moje anime tego typu xD
    Zachowanie głównego bohatera była naprawdę dla mnie śmieszne xD Przeciwieństwo tego drugiego, poważnego.
    Ogólnie seria mi się podobała i wspominam jej miło. Wielką zaletą tego anime są głosy postaci. Jestem fanką Kazuhiko Inoue :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Netherlee 23.07.2010 17:59
    Coś jeszcze.
    Mam jeszcze coś. Zawiodłam się na tej recenzji. Tanuki ma to do siebie, że zawsze wszystko jest tu krytykowane – nawet w Naruto i innych tytułach, które uważam za udane. Miło jest w takim razie wziąć się za czytanie (jak się tego oczywiście człowiek spodziewa po Tanuki) recenzji, w której objadą wszystkie błędy i niedociągnięcia naprawdę kiepskiego anime. A tu co widzę? To COŚ jest zachwalane i polecane! Czy już żaden recenzent Tanuki nie ma dobrego gustu? Zawiodłam się. Oczekiwałam słusznej krytyki spapranej ekranizacji mangi, a tu mi wciskają kit, że jest to obowiązkowy tytuł na liscię każdego szanującego się fana/fanki yaoi… No bez jaj.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    netherlee 23.07.2010 17:35
    Do Oczko
    Oczko chyba powiedziała już wszystko, co mi leżało na sercu, ponadto pewnie ja nie umiałabym ująć w słowa swoich odczuć co do tego anime. Shuichi to porażka. Zachowywał się jak głupol. Szczerze mówiąc, właśnie przez to doszłam tylko do 7 odcinka. Fabuła jak dla mnie wlokła się niemiłosiernie, bo nie interesowało mnie ani trochę, jak na koncercie wypadnie Shindo ze swoim 3osobowym, o ile dobrze pamiętam, nie licząc mendżera, Bad Luck. Co mogę powiedzieć po 7 odcinkach? Najciekawszym wątkiem było pobicie Shuichiego przez członków konkurencyjnego zespołu, choć i tu się zawiodłam, bo jestem zdemoralizowana i uwielbiam oglądać gwałty w anime yaoi. x3 Miałam nadzieję, że jakoś wykorzystają seksualnie małego, bezbronnego Shindo, a tu klapa.
    Postaci rzeczywiście były „papierowe”. Nie mogłam na nie patrzeć. Shuichi miał oczy za duże, a Yuki za małe (poza tym imie Eiri'ego nie przypadło mi do gustu, bo wzięłam się za ten tytuł zaraz po Vampire Knight – kto oglądał, ten wie, o co mi chodzi) no i te fryzury… Beznadziejne. Ich kolor również. Różowe włosy u chłopaka… Tego już przełknąć nie mogłam. Co z tego, że to uke, skoro jest chłopakiem?! Dajcie spokój…Nie mogę uwierzyc, kiedy ktoś mówi, że to anime mu się podobało, ale cóż – o gustach się nie dyskutuje. Na pewno bym tego nikomu nie poleciła.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ścieek 24.06.2010 14:30
    No cóż. Nie ukrywam, to pierwsze anime, które oglądałam ale naprawdę mi się spodobało. Po prostu ZAJERZYSTE.
    Bohaterowie – super
    Muzyka – zarąbista

    ocena 10/10 :))
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Misaki_ 24.05.2010 22:53
    Zwykły przeciętniak...
    Zgadzam się z kilkoma osobami poniżej.
    Fabuła anime jest totalnie przeciętna, nie ma nic zaskakującego, a czasem jest wręcz nudno. Mnie również raziły przebieranki Shuichiego.
    Muzyka mi się nie podobała, jak dla mnie to było raczej disco polo a nie rock, no ale cóż.
    Wątek shounen­‑ai też był lichy. Myślę że ta produkcja miała większy potencjał.
    Aczkolwiek, podsumowując całość nie było znów tak tragicznie. Anime nadające się po prostu na zabicie czasu.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime