Komentarze
Kara no Kyoukai: The Garden of Sinners
- Re: Dużo czasu... : Rinsey : 10.08.2019 08:15:43
- Re: Dużo czasu... : Cornelius Alba : 9.08.2019 19:31:05
- Dużo czasu... : Rinsey : 8.08.2019 23:58:55
- Po czwatym odcinku : Rinsey : 14.10.2018 12:54:47
- 9/10 : Ephant : 12.10.2018 20:15:36
- Wrażenia po piątym filmie : Mavinus : 3.09.2017 02:27:31
- 5/10 : MiyuMisaki : 14.05.2017 15:21:35
- 7/10 bez porywu : anmael : 4.05.2017 04:03:07
- dcccc : vvvv : 26.10.2015 14:17:37
- Re: Rozczarowanie pod piękną otoczką : The Beatle : 25.08.2015 21:13:49
Poza tematem
Jeśli chodzi o oceny tu poniżej to nie rozumiem.Jeśli ktoś daje ocenę 7,8,9 to anime musi być naprawde dobre, a często spotykam się z opiniami, że kiepskie, nudne, a i tak dają bardzo wysoko(to się tyczy wszystkich anime). Więc prosiłbym o sprawiedliwe ocenianie.
Jedna osoba mówi: Tak, doskonałe. Daję 8
Druga osoba mówi: No, średnie.Raczej nie polecam. Może być pomiędzy 7 a 8.
I jaki tu sens oceniania?Zastanów się czy anime zasługuję na aż tyle i czy ci się podobało, czy NIE!?
Fabuła
Tak na marginesie, autorowi nie podoba się odcinek 5, w którym typowej fabuły, zagadek do rozwiązania było najwięcej (mi się akurat podobał najbardziej, ale to już kwestia gustu)
Kilka słów o recenzji i anime
6 film oceniam jako jeden z najlepszych gdyż szczególnie lubiłem Azakę więc Shiki i Azaka razem to świetny pomysł. Poza tym ta animacja podczas walki była ładniejsza niż w innych filmach (to jak walczyła Azaka).
Jednak zgodzę się z JJ co do filmu 7. Niezbyt im się udał bo był zbytnio bajkowy. Szczególnie to co zaprezentował w tym filmie Mikiya było jawną głupotą. Jak na zakończenie mogli się bardziej postarać. Poza tym nigdy nie lubiłem epizodycznych przygód. Najlepiej się ogląda anime gdzie wszystko jest jednym ciągiem fabularnym i tworzy całość. Oczywiście te filmy były na tyle dobrze skonstruowane, że i tak oceniam je wysoko.
A teraz odnośnie recenzji:
Widzę, że najbardziej zagmatwany (złożony) film oceniłeś najniżej :)
Te właśnie zwroty akcji, zaskakiwanie widza spowodowały że był wyjątkowo dobry. Za długi ? To nawet lepiej, że długi gdyż tyle powinny trwać filmy. Jednak zgodzę się co do tamtego chłopaka w tym filmie. Był nędzny i nieciekawy. Jednak to był jedyny film gdzie pokazali prawdziwą siłę Aozaki Touko.
Bez przesady z tą inteligencją. Owszem dało się go lubić, ale szczególnie w ostatnim filmie potrafił zirytować widza.
A tą wypowiedź muszę potraktować jako żart. W bardzo wielu anime były lepsze ścieżki dźwiękowe jak chociażby w rewelacyjnym Macross Frontier (serial i film) czy ze starszych anime może być „Noir, Tsubasa Chronicles, Fate Stay Night, Vampire Princess Miyu” i wiele innych.
Prawdę mówiąc filmy były dosyć nudne (bardziej ciekawy był 6). Podsumowując ogólnie te 7 filmów to wypada słabiej niż Fate Stay Night. Jedyne co to lepsza była strona wizualna.
Ocenił bym je średnio 8.5/10.
Pięć świetnych filmów, średniak i gniot
lolwut?
Pierwszym pięciu filmom wystawiłbym oceny w okolicach 9‑10. Kiedy pojawił się szósty – z idiotycznym wątkiem siostrzyczki rodem z cienkich haremówek – miałem nadzieję, że to chwilowy wypadek przy pracy… A potem przyszedł finał cyklu, a z nim – płacz i zgrzytanie zębów. Nie dość że spieprzył fabułę, starannie budowaną w sześciu poprzednich odsłonach cyklu, to twórcom udało się upchnąć w nim typowe dla anime wady, których tak umiejętnie do tej pory unikali – głównie pseudofilozoficzny i pseudopoetycki bełkot oraz tanie morały(pamiętajcie, drogie dzieci – NARKOTYKI TO ZŁO). Trudno wyobrazić sobie skuteczniejszy sposób na zepsucie klimatu. Ogólnie „siódemka” zdecydowanie obniżyła moją ocenę całego cyklu.
I zasadniczo, zapożyczenie elementów zaszło w drugą stronę niż się wydaje. KnK powstało w formie tekstowej 2 lata przed grą Tsukihime i jest niejako jej prototypem – stąd tyle widocznych zbieżności (łacznie z imionami i wyglądem niektórych postaci). O jakości samej ekranizacji Tsukihime wypowiadał się tutaj nie będę ;) ale warto w tym przypadku znać kolejność powstania. Chociaż oficjalnie oba światy (poza zasadami działania magii) łączy jedna postać – pojawiająca się tylko w Tsukihime ale blisko spokrewniona z tutejszą panią Aozaki. Umieszczenie Tsuki w tytułach powiązanych będzie bardzo na miejscu, chociaż może z odpowiednim wyjaśnieniem.
ps I pamiętajcie, że truskawki powinny mieć kolce :)
w skrócie
Muzyka – 3/4 soundtracku mam w odtwarzaczu od prawie roku i mi się nie nudzi
Główna bohaterka – po prostu ciekawa postać, które nie tak łatwo spotkać
Pojedynki – paradox spiral fight to jeden z najlepszych pojedynków jaki widziałem
Fabuła – może nierówna, ale bardzo dobra
No i motyw nawiązujący do Shingetsutan Tsukihime też wypada na plus, oglądać w ciemno(a słuchać to już na pewno!).
:)
Fabuła‑troszkę pokręcona ale wszystko sie układa powoli i wyjasnia.I nawet kopnieta chronologia mi nie przeszkadzała.W końcu retrospekcje są niezbędne(w tym przypadku)do wyjaśnienia tego i owego.Fabuła zawierała taże wątki filozoficzne jak i nawet wątek romantyczny w dodatku z happyendem co mnie ogromnie zaskoczyło(pozytywnie)gdyż nie wiązałem zbytnich nadziei na to w mieszance gatunku horror i dramat i romans(ktory poprowadzony był bardzo przyjemnie a przede wszystkim naturalnie bez kompleksiarstwa uczestników oraz powoli lecz skutecznie)
Bohaterowie autentyczni,niesztampowi.Z jednym wyjątkiem(w moim odczuciu)a mianowicie Kokutou Mikiya.Facyfistyczny do bólu.W dodatku tekst w stylu „ej zabiłas kogoś ale spoko,nie ma sprawy” rozkłada ręce.Muzyka‑jedna z lepszych jakie słyszałem.Ogólnie 10 bo więcej się nie da lecz gdybny się dało na pewno bym taką ocene wystawił.Polecma każdemu.
zdecydowanie nie jest dla dzieci.. raczej dla starszego widza.. jest powazne, w przewazajacej czesci smutne i trzymajace w napieciu.. duzo przemocy, krwi, brutalnosci..
ale ma w sobie to 'cos' .. magie, ktora przyciaga do ekranu :) jesli jestes fanem tajemniczych, mrocznych opowiesci z nutka romantyzmu – polecam goraco !
nie dla dzieci
Malo jest takich tytulow i moze dobrze, bo mozna je docenic. Anime nie dla dzieci, to w zasadzie nawet nie jest anime tylko porzadny kawalek kina uchwycony akurat technika filmu animowanego. Ktos tu napisal ze fabula niespolna, fakt z poczatku to bylo niesamowicie pogmatwane, ale wciagalo. Postacie sa prawdziwe, cala oprawa jak ktos przyrownywal do Shingetsutan Tsukihime jest ciekawym tlem i niczym wiecej tak naprawde. I tak wlasnie powinno byc. Postacie sa prawdziwe…po raz pierwszy chyba odkad ogladam ten gatunek, a troche juz go ogladam. Grafika, muzyka i animacja poprawne, fabula…no z tym moze byc maly problem bo chwilami sie gubilem, zwlaszcza jesli chodzi o czestotliwosc z jaka ukazywaly sie kolejne hmmm… odcinki. Ale po finalnym 7 filmie moge powiedziec ze to jest jednak jedno z najlpeszych anime i filmow w ogole, jakie do tej pory widzialem.
Skąd ten zachwyt ?
Postaci są wiarygodne, ale nie przedstawiają żadnego indywidualnego podejścia ze strony twórców (to już było!). Nie to jest jednak najgorsze. Główny wątek fabularny ciągnie się jak guma do żucia a sama historia nie szczędzi widza przed totalnym ''wysmęceniem'' (podczas tych sześciu odcinków przechodziłem niewyobrażalne tortury). Liczne zapożyczenia min. Shingetsutan Tsukihime sprawiają, że ogólna ocena wypada jeszcze niżej.
Dlaczego sięgnąłem po tą serię ? Jedynie ze względu na kompozytorkę, która zyskała moje uznanie tworząc ścieżkę dźwiękową do bardzo udanych produkcji np. Le Portrait de Petite Cossette
ledwo przebrnąłem
Tak więc fanom nie‑smutów i sensownej fabuły odradzam.
Podsumowując – rewelacyjny film, i całkiem ciekawy happy end (ale, ale… to jeszcze nie koniec – zobaczymy jaki tak naprawdę ending będzie w ostatniej części). Jak dla mnie 10/10.
Pozostaje tylko żałować, że to nie ufotable tworzy film Unlimited Blade Works…
One of the best
Marzę o tym by wydali to w Polsce na Blu‑ray'u.
Ocena za całokształt… bezapelacyjnie 10/10.
10/10 To powinno trafić u nas do kin
juz po 7 finalowym odcinku
1 3 i 7 epizod to naj naj filmy ktore niesamowicie mi sie podobaly.
Tylko zaluje ze nie ma wiecej czesci.
Grafika swietna, muzyka dobra, fabula doskonala (jak dla mnie).
nie do pobicia
Co jest mocną stroną KnK? Wszystko. Doskonale zsynchronizowana muzyka (i to jaka muzyka!) ze scenami (niektóre z nich obejrzałam po 10 razy!), klimatyczna fabuła, „kopnięta” chronologia, która jak się dobrze przyjrzeć, wyjaśnia w filmie o wiele więcej, aniżeli gdyby historie były przedstawiane po kolei. Doskonała grafika. Te elementy składa się na wyjątkowy klimat, sprawiający, że anime dosłownie wbija w fotel. Widziałam może anime piękniejsze od tego (5cm na sekundę, beyond the clouds), ale żadne nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak KnK. Dla mnie to mistrzostwo. Polecam obejrzenie go więcej niż jeden raz. Za pierwszym razem zostajemy powaleni klimatem serii. Za drugim- zaczyna się rozumieć o co tak naprawdę chodzi i wyłapuje się różne ukryte smaczki. Dzięki temu przyjemność oglądania anime za drugim razem była dla mnie taka sama jak za pierwszym
genialne
Odkąd obejrzałam KnK, jest dla mnie punktem odniesienia dla innych anime. 10/10