Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Zettai Karen Children

  • Avatar
    A
    Bez zalogowania 18.07.2022 15:44
    Kredyt zaufania?
    przez jakieś dwadzieścia pierwszych epizodów kompletnie nie moglem wejść w klimat. Wszystko było zbyt głupie, zbyt cukierkowe, jakieś układy bojowe w krótkich spódniczkach, niewiele wnoszące walki, generalnie tony słodyczy i bardzo przewidywalnych chwytów. Dużo czasu potrzebowałem, by się otrząsnąć z wrażenia: „nie, to zbyt głupie, nie dam rady, weźcie to ode mnie”.

    Ale warto było czekać, bo w pewnym momencie historia zaczyna być ciekawa, znamy bohaterów na tyle dobrze, że wreszcie można irytację zastąpić sympatią do nich. I chyba na dobrą sprawę klimat serii wcale się nie zmienia, zmienia się jedynie nastawienie do niej, na określoną częstotliwość :D


    Już tak raz miałam z 52­‑odcinkowym anime, że po ok 20 odcinkach zaczęłam się dobrze bawić, więc na razie seans ZKC po niespełna 2 odcinkach zostaje wstrzymany.

    Jak na razie tylko jedna postać budzi moją sympatię, a to stanowczo za mało, żeby od razu kontynuować.
  • Avatar
    A
    Subaru 28.10.2013 13:33

    Urocze dziewczynki? Raczej trzy małe diablice…

    Liczba odcinków tej serii nie działa motywująco, w dodatku przez jakieś dwadzieścia pierwszych epizodów kompletnie nie moglem wejść w klimat. Wszystko było zbyt głupie, zbyt cukierkowe, jakieś układy bojowe w krótkich spódniczkach, niewiele wnoszące walki, generalnie tony słodyczy i bardzo przewidywalnych chwytów. Dużo czasu potrzebowałem, by się otrząsnąć z wrażenia: „nie, to zbyt głupie, nie dam rady, weźcie to ode mnie”.

    Ale warto było czekać, bo w pewnym momencie historia zaczyna być ciekawa, znamy bohaterów na tyle dobrze, że wreszcie można irytację zastąpić sympatią do nich. I chyba na dobrą sprawę klimat serii wcale się nie zmienia, zmienia się jedynie nastawienie do niej, na określoną częstotliwość :D

    Widać, że dziewczyny się przyjaźnią, a ich związek z Minamoto, mimo wielu żartów z ich strony, nie ma absolutnie żadnego podłoża erotycznego. Szaleją za nim, ale to zwykła przyjaźń, mimo że wręcz czasem go… uwodzą. Wypada to zabawnie, bo czują się dorosłe, a dla otoczenia są oczywiście jeszcze dziećmi. Coraz częściej można też obserwować, jak zmieni się ich wygląd, gdy staną się dorosłe…

    ...a to dzięki przepowiedni, której sam motyw jest dobry, ale, na litość… nie do serii komediowej. Twórcy na siłę chcieli zrobić z komedii dramat, jakby taki wątek był niezbędny. Ale tutaj nie potrzeba żadnej głębi, dlaczego zwykła komedia akcji musi być uważana za płytką, bo tak to chyba widzieli? O tyle jest to nieudane, że jest to wątek niezakończony, nie wiemy tak naprawdę, jakie są dalsze losy Children.

    Przez długi czas w oczy gryzła mnie też grafika – zbyt duże oczy bohaterów, bardzo nasycona kolorystyka, wyraźna kreska w starym stylu, jakby wszystko było bardzo płaskie. Ale po czasie przyzwyczaiłem się, bo to znak rozpoznawczy tej serii, wystarczy jeden kadr, by rozpoznać ją bez pudła.

    Lekka komedia akcji, w sam raz na odstresowanie, a nuż się ktoś przy niej uśmiechnie. Część odcinków nudna, wywaliłbym je w ogóle, ale na 6/10 raczej zasługuje.