x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Seria intrygująca i „bogata” w ciekawe postacie i wątki, tylko dlaczego w japońskich serialach typu niewiadomoocochodzi zawsze chodzi o kliknij: ukryte spełniającą się wkoło klątwę spełniającą się w koło
A
NN
22.04.2016 19:45
Czemu mam wrażenie, że coś pominęli w tym anime? Coś bardzo ważnego. Nie wierzę, że źródłem wszystkich problemów była śmierć jednego psa. Co łączy maskotkę psa i basebolistę? Nie były rozwinięte losy bohaterów ukazanych w serii.
Diffie Hellman
22.04.2016 21:19
kliknij: ukryte Bachor wymyślił baseboliste by zrzucić na niego winę spowodowania śmierci psa, a maskotka (która, jeżeli dobrze pamiętam, powstała znacznie później) była manifestacją czegoś tam czegoś tam bachora. Odpowiadając na pytanie: te trzy rzeczy łączy bachor (główna bohaterka). Ale nie myśl nad tym za długo, ta seria nie ma sensu i od połowy wywołuję martwice komórek nerwowych. +/- jak Kaiba. To, albo nie potrafię docenić artyzmu tych serii, doszukując się w nich związków przyczynowo skutkowych.
A
dfgfdgh
27.01.2015 16:44
Niektórzy twierdzą, że zakończenie na siłę, że fillery, że w połowie autorowi skończyły się pomysły i wyszło jakieś dziwadło… Jako fanka kina surrealistycznego, która już z niejednym „dziwadłem” miała do czynienia odbieram „paranoia agent” jako w pełni kompletne i spójne dzieło. Wszystkim amatorom rzeczy dziwnych – polecam. Fanom żelaznej logiki i realizmu – odradzam.
Cholernie ciężkie i bardzo… osobiste (punkt widzenia zależy od punktu siedzenia). Chciałbym spotkać swojego Shounen Bat'a i jednocześnie nigdy go nie spotkać. Doskonała pozycja.
A
MarPett
17.03.2014 00:48 Zaczęło się przyzwoicie...
Anime zaczęło się wyjątkowo ciekawie, historie poszczególnych bohaterów wciągnęły mnie i skłoniły do refleksji a tajemnica zaintrygowała. Do siódmego epizodu było niemalże perfekcyjnie. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to prawie cały odcinek poświęcony na: kliknij: ukryte poruszanie się w wyimaginowanym świecie naśladowcy bat‑boya. Pomysł dobry, ale jego realizacja słaba. Na litość boską to seria dla dzieci czy dorosłego widza?zamiast psychologicznej wycieczki dostałem nieśmieszną parodię fantasy…
Kolejne epizody 8 i 9 to takie pół‑filery – coś one z głównym wątkiem wspólnego mają, ale niewiele. Generalnie nie są złe, ale też nie powalają.
Następnie odcinek 10. W tym momencie zacząłem się poważnie irytować – dziwna historyjka, która zaczyna się jak bajka dla dzieci. Co jakiś czas wtrąca się gadająca maskotka, żeby przedstawić postacie. Na Boga… Gombrowicz, czy Lem też eksperymentowali z formą, ale nie traktowali odbiorcy jak przedszkolaka, nie wiem co twórca chciał osiągnąć, ale zupełnie mu to nie wyszło.
Zakończenie zupełnie nie trzyma się kupy, początkowo realistyczna historia kończy się zupełnie nieprawdopodobnie – ja rozumiem, że czasem można popuścić wodze fantazji ale w tym przypadku ktoś przesadził… Ukrytego sensu w końcówce nie dostrzegam, jak również czegoś co skłaniało by do przemyśleń. Ot na 7 odcinku skończyły się pomysły, a serię trzeba zamknąć.
Czytając niektóre komentarze wydaje mi się, że niektórzy trochę tę serię nadinterpretują i szukają sensu tam gdzie go nie ma.
Zastanawia mnie dla kogo to anime powstało – gdyż porusza zbyt poważne problemy dla dzieci, a dla dorosłego odbiorcy momentami może być zbyt infantylne – odcinki 5 czy 10.
Openning przypadł mi do gustu, był dość oryginalny, ogółem muzyka w tej serii stoi na dobrym poziomie.
A
slocik
15.07.2013 21:08 Slabiutko, ladna kreska i muzyka polaczona z brakiem fabuly.
Dziwne anime. Albo scenarzysta dostal wylewu w polowie serii albo ktos nie wiedzial jak to wszytko zakonczyc. Choc seria ma tylko 13 odcinkow, parwie polowa z nich nie jest w zaden sposob powiazana z glowna fabula, a w 3 nie wystepuje nawte zadna z glownych postaci. Dobra muzyka, dobra kreska, dobry opening, niestety scenarisuz lezy i kwiczy.
7 oidcinkow fabuly i kolejne 4 nie wiem czego, nazwac to mozna tylko fillerem, i 2 odcinki ala m night shyamalan ( czyli najgorszy twist ending jaki moze byc ).
Dla mnie 8/10 za pierwsze 7 odicnkow, 4/10 za pozostale Czyli 6/10 w najlepszym wypadku.
Ocena redakcji to neistety jakies nieporozumienie. Nie mozna sobie po prostu oceniac dobrych odcinkow a ignorowac tych slabych, albo oceniamy anime jako calosc albo w ogole.
wojtulace
23.10.2023 11:21 Re: Slabiutko, ladna kreska i muzyka polaczona z brakiem fabuly.
Czego się spodziewać po recenzencie który uznał fabułę Lain za dobrą.
Niektórzy naprawdę myślą, że 13‑odcinkowe anime, którego autorem i reżyserem jest śp. Satoshi Kon, nad którym w dodatku czuwało studio Madhouse w latach swojej świetności, naprawdę ma jakieś fillery?…
Problem polega na tym, że śledztwo, o które chodzi, nie jest główną osią fabuły. Powtarzam, NIE JEST. Fabuła rozwija się cały czas, bez względu na stan śledztwa. Fillery? Kpina. Po pierwsze, w tych dalszych odcinkach widz dowiaduje się ważnych rzeczy, które mają bezpośredni związek z fabułą, więc jak można to nazwać fillerem? Po drugie, kilka z nich same w sobie stanowią świetne zamknięte historie, które po drobnych modyfikacjach mogłyby istnieć jako krótkie oddzielne produkcje.
Ja akurat nie zwracam na to uwagi i jak chcę, to oglądam, ale ciekawa jestem, ilu ludzi po przeczytaniu takich komentarzy już sobie odpuściło obejrzenie tego anime. Jeśli komuś się nie podobało i twierdzi, że bez sensu, to na przyszłość po prostu niech się nie zabiera za podobne serie. I tyle, wszystkim będzie lepiej.
A
harpagon
15.04.2013 13:56
Na razie jestem pod wrażeniem zarówno. Klimat, grafiki, udźwiekowienie. Jest dobrze.
Zaczęłam oglądać tę serię, ze względu na dobrą ocenę osoby piszącej recenzję (klimaty też trafiały mi w gusta) i powiem wam, że po oglądnięciu 7. odcinka byłam naprawdę podekscytowana! Nie mogłam się doczekać rozwiązania fabuły! Opisując wtedy znajomym, tę serię, dawałam jej w ciemno 10/10 (czego zazwyczaj nie robię czekając na rozwiązanie fabuły) i… dostałam 8 odcinek <filler> pomyślałam <głupi żart twórców> z rozpędu oglądnęłam 9 i… ... <kolejny filler> Oglądając 10. przeglądałam jeszcze inne rzeczy, bo ten odcinek też nie wnosił nic do fabuły.
Są tutaj osoby, które powiedzą:
„to tylko dla osób o wysokim IQ!” lub też
„tylko ludzie mądrzy są w stanie zrozumieć takie niszowe anime!”
Ale niestety tak nie jest. Anime nie jest trudne, chociaż dotyka problemów bliższych starszemu widzowi, więc faktycznie młodszym go nie polecam. Ale nawet i tym starszym powiem, oglądajcie! jest świetne! ale dajcie sobie spokój z wszystkim co mamy po 7 odcinku! Chyba, że nie liczysz na rozwiązanie fabuły (jak, ja --> how silly!) i wiesz, że będą to po prostu epizody, które możesz oglądnąć jako pojedyncze króciutkie (bo jednoodcinkowe) animce nawet nie znając fabuły.
Ja osobiście jestem zawiedziona. Oglądnę odcinki 10‑13 ale raczej przewinę niż skupię się na „dokładnym analizowaniu treści” jak radzą co niektórzy.
Podsumowując 1‑7 SUPER! --> dalej SHIT
i przykro mi, że tak muszę się brzydko pożegnać z tą serią Moja ocena nie miała na celu nikogo urazić, to tylko subiektywna opinia ;)
PS. Opening wymiata! (choć trzeba się do niego przyzwyczaić)
Olmer
15.01.2013 11:29 Re: Zupełnie subiektywna ocena
Czyli, podsumowując, po 7 odcinkach dokonałaś jakiejś oceny, sparzyłaś się po następnych 3, ale nic Cię to nie nauczyło, bo wpadasz tutaj i *dalej* oceniasz bez obejrzenia całości.
Dobrze zrozumiałem?
A
Gnosis.
31.10.2012 22:16 ''Chłopiec z kijem'' i... palma?
Dawno nie oglądałam czegoś tak beznadziejnego. Wróć, może oglądałam, na świecie jest wiele głupawych komedyjek z dowcipami niskich lotów. Jednak to, co serwują nam twórcy, sprawia, że niejednokrotnie miałam ochotę chwycić się za głowę z wyrazem WTF na twarzy. Trzymałam się jednak twardo do końca, licząc, że odcinek 13 wszystko wyjaśni i wynagrodzi ten dziwny seans wielkim finałem, który wybuchnie nam w twarz niczym kolorowa fajerwerka. I tu kolejny błąd.
Do pewnego momentu oglądało się w miarę dobrze. Mamy zagadkę, nieuchwytnego przestępce i w jakiś sposób powiązane ze sobą ofiary. Myślałam, że ta seria będzie czymś wielkim. Kryminał połączony z dramatem w mrocznym, psychologicznym wydaniu(tutaj mocno zapała mi w pamięć postać kliknij: ukryte tej kobiety z rozdwojeniem jaźni. Dwie strony, alterego, każda chce przetrwać. Przykład tego, że nie z każdej sytuacji można znaleźć wyjście). Niestety, szybko to się popsuło, około do odcinka gdzie kliknij: ukryte schwytano Shounen Kija, czy jak mu tam. Przyznaję, że to mnie zaskoczyło – no bo kto by przypuszczał, że to nastąpi tak szybko?! Punkt dla nich, wyrwali się i zaskoczyli. Jak na ironię, potem już zaskakują cały czas – szkoda tylko, że negatywnie.
Fabuła to poplątany poplątaniec z kolorowymi farbkami, NIC nie da się zrozumieć. Twórcy rzucają aluzjami, intrygami, absurdami, tajemnicami, niemal wrzeszcząc: ,,Widzisz to!? I to? Ha, nie powiemy ci, dlaczego to się zdarzyło! Oglądaj dalej, pewnie dopiero pod koniec zrozumiesz!''. No właśnie, nie zrozumiałam. To jest mało logiczne zarówno na początku, jak i na końcu. Pisząc ''początek'' nie mam na myśli początku serii, bo ona zapowiadała się dobrze, ale kliknij: ukryte śmierci rzekomego (lub nie rzekomego, kto wie?)Kijaszka. Potem fabuła pędzi na łeb na szyję, nagle widzimy martwego chłopca, który żyje, ba! Zamienia się w potwora, a detektyw świruje i udaje suberbohatera! Potem już nie wiadomo, co jest realne, a co nie. Nie rozwinięto wątku Trójki Samobójców – a szkoda, bo był fajny. Zionął czarnym humorem, ale nie wpływał w kompletnie żaden sposób na fabułę. Po co on komu – nie wiem. Kolejne pytanie bez odpowiedzi
Dobra, rozumiem, przekaz. Faktycznie, niektóre wydarzenia są bardzo realne i przyziemne, niosą przesłanie, ale na litość boską!! Nie można się na tym skupić, gdy okazuje się, że kliknij: ukryte pluszowy gadający piesek i jego twórczyni tworzą wielką chmurę dymu, która wszystkich zabija, a na dodatek Kija, który potrafi rosnąć i zmieniać się w postać nie z tego świata. A, i nie zapomnijmy o drogim detektywie, który zwariował i wymachuje kijem od mopa, myśląc, że to miecz, a on jest rycerzem.
Czasami odniosłam wrażenie, że to parodia, a nie kryminał psychologiczny. Były fajne pomysły, ale widać chęć stania się ''oryginalnym'' sprawiła, że twórcy, zamiast poukładać na wystawie ładne, plastelinowe zwierzątka obok siebie, postanowili zgnieść je w jedną wielką kolorową breję.
Muzyka? Ujdzie. Opening jest… dziwny, ale taki miał być. Niby wszyscy się śmieją, jest radośnie, ale aż człowieka ciarki przechodzą. Bohaterowie też dobrzy, ale to, co z nimi zrobiła fabuła jest karygodne. Szkoda postaci, naprawdę. Za fabułę dałabym 3/10, to i tak za wysoko, ale przyznaję, że umiała wciągnąć.
No i palma. Cholera, do dzisiaj się zastanawiam, jaką rolę odegrała w tym ta palma którą niósł ten gruby?! Zaatakowano go, chociaż kliknij: ukryte nie chciał się oderwać od rzeczywistości, a potem chłopak (ten zdolny, brązowowłosy) znalazł w szafce tą nieszczęsną palmę. Ktoś mi to wytłumaczy? (O ile ktoś w ogóle przeczyta tą moją recenzję. Przeszłam samą siebie, jest najdłuższa, jaką napisałam w życiu).
I tyle. Wybaczcie chaotyczną treść, zbulwersowałam się, jestem świeżo po seansie.
astrin
22.02.2013 16:15 Re: ''Chłopiec z kijem'' i... palma?
Też myślałam dużo nad znaczeniem tej palmy. kliknij: ukryte Po odcinku w którym jeden z bohaterów (nie pamiętam dokładnie który ale na pewno była taka kwestia) powiedział że spotkanie z shonen bat rozwiązuje problemy zaczęłam gdybać. Ushiyama był ,,problem” (Co nie było do końca prawdą ale Ichi myślał, że wszystkie plotki są dziełem Ushiyamy) a shonen bat się go ,,pozbył”. Palma jest symbolem poświęcenia, męczeństwa(wikipedia) chłopca. Kiedy Ichi ,,pozbył się rywala” wciąż jednak był w patowej sytuacji(bo wszyscy uwierzyliby że to on zaatakował kolegę) dlatego zmartwiony tym, sam został zaatakowany. Pokazane było także że Ushiyama martwił się, że Ichi jest prześladowany w szkole(sam tego doświadczył) co zwraca moją uwagę jeszcze raz na palmę(poświęcenie). Trochę nieskładnie ale ja to tak widzę. Ale także nie rozumiem wątku trójki samobójców(też mi się podobał) ale nie czaje. Zastanawia mnie też pojawienie się Mari na samym końcu. Byłam pewna że po ataku zniknęła ale najwyraźniej nie. Spotkanie z shonen bat nie rozwiązuje problemów i jak teraz przypominam sobie większość postaci nic dobrego ich nie czekało na końcu. (Nawet jak Ichi zaczyna znowu prowadzić życie najlepszego ucznia, otwiera szafkę a tam palma, czyli ma to kosztem Ushiyamy)
Windir
26.01.2015 06:55 Re: ''Chłopiec z kijem'' i... palma?
Spoiler odnośnie „palmy”: CZYTAĆ PO OBEJRZENIU CAŁOŚCI!
kliknij: ukryte It's a Visual Pun. In spoken Japanese the word „Ki” means both „spirit” and „tree”. As a result the idiomatic phrase „ki o motsu”, which means to keep your spirits up or to think positively, can also mean „carry a tree”.
Początek bardzo mi się podobał, potem środek z filarami trochę nudził. No może z małym wyjątkiem „klubu samobójców”. Pomimo ciężkiego tematu wyszło zabawnie i tak ciepło. Trochę zaskoczyło mnie gdy kliknij: ukryte w połowie złapali Shounen Bat'a. Zakończenie jak na Kon'a przystało, nieźle psychodeliczne. Ale czy dobrze, zrozumiałam finał? kliknij: ukryte Za wszystkie te nieszczęścia i rozwalenie połowy Tokio odpowiada ponadnaturalna manifestacja rozżalonego pieska bohaterki lub jakieś inne magiczne vodoo????
A
Silver89
7.07.2012 07:54
Cóż nie oglądałem całej ter serri(odpuściłem chyba 3 odcinki) PA, ale przyznam niczego sobie choć mnie zastanawiało czemu ten dzieciak :) Atakował, ale PROSZĘ was nie piszcie mi czemu wolę już samemu rozgryść bo tak zespuje sobie zabawę.
Mistrzowska reżyseria. Anime bez ani jednej zbędnej sceny, wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, każdy kadr. Fabuła jest przemyślana, wciąga, no i oczywiście jak sam tytuł wskazuje – paranoiczna. Od razu warto zaznaczyć, że nie jest to tytuł łatwy w odbiorze.
W świecie „Paranoia Agent” nic nie jest oczywiste, rzeczywistość miesza się z iluzjami, snami, tak często wykorzystywanymi przez Satoshiego Kona. Powiewa grozą, są zagadki, jest napięcie. Zarzucić chyba nic się nie da, nawet muzyka jest niezwykła, a grafika też w niczym nie ustępuje. Na minus można by zaliczyć tą trudność w odbiorze, która wymaga skupienia i dokładnego oglądania, więc nie każdemu to pasuje.
Ciężko ocenić to anime. Bardzo nierówna seria, mimo że to tylko 13 odcinków. Do ep 7 kliknij: ukryte (śmierć Kozuki) fabuła jest bardzo wciągająca, ciężko choć na chwilę oderwać się od seansu. Następne 3 odcinki to hmm… fillery? Nie trzymają w każdym razie już tak wysokiego poziomu, no i seria stacza się jak po równi pochyłej. Zakończenie, rozwiązanie akcji, wytłumaczenie czym jest „shonen bat” – powtórzę jak papuga „ktoś miał dobry pomysł i nie za bardzo wiedział, co z nim zrobić”. I zepsuł świetnie zapowiadającą się serię.
Opening i ending na początku mnie drażniły ale po odsłuchaniu po raz kolejny w końcu mi się spodobały. Kwestia oswojenia się z dość charakterystyczną muzyką. Kreska jest w porządku, brzydota niektórych postaci wcale nie przeszkadza w oglądaniu.
Podsumowując rysunek i muzyka są bardzo dobre, tylko fabuła od 7 epka mocno kuleje. Niewykorzystany potencjał, mogła być seria wybitna, w efekcie dostajemy takie nie wiadomo co. Świeżo po obejrzeniu mam mieszane uczucia, i ciężko mi ocenić „Paranoia Agent”, raczej warte obejrzenia – ale tylko do 7, ewentualnie 10 odcinka.
Wszystko wskazywało na to, że ta seria zmierza do czegoś. Oglądałam te wszystkie odcinki, bo miałam nadzieję, że na końcu coś się wydarzy. Coś fajnego. Jakaś błyskotliwa odpowiedź, wyjaśnienie zagadki. Albo wręcz przeciwnie, jakaś wielka niewiadoma, pytanie, które nie pozwoli mi zasnąć w nocy. Cóż… na końcu nic się nie wydarzyło. Albo przegapiłam jakiś ważny element, albo to anime naprawdę nie ma w sobie niczego szczególnego.
Oczywiście opening jest znakomity. Postacie są brzydkie i takie mają być, to kolejna zaleta. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że, tak jak poniżej zostąło to już napisane, ktoś miał dobry pomysł i nie za bardzo wiedział, co z nim zrobić. Wydaje mi się, że odpowiedni rysunek, muzyka i temat, to i tak za mało, żeby zrobić głębokie anime. Jak dla mnie równie potężnego przesłania można się doszukiwać w Pocahontas. Tylko, że tam rysunki są bardziej kolorowe. Ponieważ a Paranoia Agent jest więcej szarości, wielu uzna to anime za niszowe, wybitne i poważne. Jednak, jak dla mnie, wszystko w nim było podane jak na dłoni. Nie było tam miejsca na domysły, ani własne refleksje. Żadnych zagadek, ani niespodziewanych olśnień.
Może nadal jestem zbyt młoda do tego anime. Może spróbuje jeszcze raz, gdzieś po trzydziestce.
A
SuiKaede
13.04.2011 12:02 Genialne anime, ale absolutnie nie dla wszystkich.
Dziwią mnie negatywne komentarze pod tą serią, a raczej ich treść. Paranoia Agent to jedno z niewielu anime, które starają się coś przekazać i nie boją się być totalnie niszowe. To, co uwielbiam u Satoshiego Kona, to to, jak pięknie łączy szara, codzienna rzeczywistość z drobnymi elementami magicznymi. Kojarzy mi się to nieco z ksiazkami Philipa K. Dicka, albo może raczej – Haruki Murakamiego. Dlatego tez zakończenie mi się podobało. Świetne podsumowanie historii o zgubnych skutkach pustego eksapizmu, obsesji na punkcie ikon popkultury czy uciekania przed odpowiedzialnością. O presjach społecznych…. i ludzkich zachowaniach. Nie wydaje mi się, aby to anime trudno było zrozumieć – jeśli jednak ktoś jest przyzwyczajony do płaskich animek, w których jedyne postacie to moe stereotypy , to faktycznie może mieć problem. PA kompletnie odrzuca sexy‑błyszczącą, moe‑kuszącą estetykę anime, wręcz wyśmiewa ją(patrz GENIALNA życiowa historyjka bab spod bloku i ich zachwyt kiczowatym romansem czy też pokoik otaku). Ktoś wspominał, ze NGE jest o wiele trudniejsze. Nic podobnego! Eva czarowała nie tylko skomplikowana psychika bohaterów, ale tez sztampowymi schematami, fanserwisem i „kakkoi” nawiązaniami do chrześcijaństwa. (Porównanie tych serii to w sumie dobry pomysł, bo zajmują się podobnym problemem….I w obu pewne rzeczy wracają do punktu zera, mimo zmian, jakie zaszły w bohaterach) PA nawet nie ma chara designu, który by spodobał się Typowemu Odbiorcy Anime.Tak, postacie są brzydkie, nawet uroczej Sagi Tsukiko daleko jest do bycia moe – ale o to chodzi! Nie wyobrażam sobie innej kreski w takiej poważnej serii. Poza tym.. więcej spotkacie brzydkich panów z brzuszkiem, niż bishonenów, prawda? Muzyka genialna,zarówno opening, ending jak i utwory brzmiace w serii, jak np ten z ostatniego odcinka… Daje 10/10 tej serii, bo może i ma jakieś wady – niektórzy bohaterowie mogą zostać odebrani jako mniej ciekawi, ale są to drobiazgi w porównaniu z genialnym poziomem całości. Zal mi się z nią rozstawać. Oby więcej takich anime… Polecam wszystkim fanom inteligentnych, niszowych anime… zwłaszcza, jeśli podoba im się późniejsze NHK ni Youkoso!
musze jednak przyznac, ze to anime zasluguje na bardzo wysokie noty. Znacznie przyjemniej sie oglada jak wiadomo czego sie spodziewac – trzeba zwracac uwage na szczegoly i dac sie poniesc na fali abstrakcji (nieraz niemal irytujacej;) Muzyka dalej rzadzi no i do tego opening i ending, ktore sa jakoscia same w sobie.
A
inxs
27.08.2009 02:14
Znakomita produkcja, wymagająca intelektualnie i zmuszająca do myślenia, a zarazem niosąca wiele prawdy o ludzkiej naturze.
Oczywiście nie jest to dzieło, które ogląda się dla rozrywki, ale raczej dla refleksji, stąd nie trafi w gusta przeciętnego widza, dla którego szczytem wysublimowania jest NGE, ani typowego nastolatka.
Na boxach z tym anime powinno znajdować się wyraźne ostrzeżenie, że nie jest ono przeznaczone dla widzów poniżej 20 lat i o mniej niż 120 IQ.
x
26.01.2010 12:18
tak jasne . Po prostu chcesz wierzyć że to głebokie i jakże psychologiczne anime . dla mnie jednak kiepskie
ram
3.04.2010 21:39
Cóż, dosyć głębokie jest, ma MNÓSTWO smaczków fabularnych, a wątki psychologiczne tworzą 90% serii. Nie ogarniam twojego komentarza.
A
Haz
23.08.2009 00:34
Intrygujące.
Już opening zapowiada interesujący, psychodeliczny klimat. A skoro jestem przy openingu, to zwrócę jeszcze uwagę na dwie rzeczy z nim związane: jest nieziemsko uzależniający, to raz, a dwa, polecam zwrócić uwagę na tekst. Zestawienie muzyki, obrazu i tekstu w tym wypadku daje bardzo… Niezwykłe… Wrażenie.
Samo anime składa się, przynajmniej początkowo, z opowieści o różnych ludziach walczących z problemami, które ich dotykają, a łączy je postać Shounen Bata, chłopaka na złotych rolkach, z wygiętym kijem baseballowym, który napada i bije ludzi… Którzy tego pragną.
Dalej robi się bardziej zawile i bardziej psychodelicznie; odbieranie tej serii dosłownie całkiem traci sens. Skoncentrować trzeba się na przekazie (nie, nie mówię tu o przekazie w sensie kazania z ambony) i symbolice (nieraz pokrętnej), albo chłonąć niezwykłą atmosferę, nie próbując zrozumieć.
Kolejne odcinki są lepsze lub gorsze; za znakomity uznaję ten o kobiecie z dysocjacyjnym zaburzeniem identyfikacji, na przykład. Niektóre są po prostu śmieszne, chociaż to czarny humor – jak ten o trójce samobójców.
Oprawa jest niezła: lubię taki styl graficzny; dość realistyczny, a zarazem czasem odpowiednio przerysowany, o przygaszonych kolorach i dopracowanych tłach. Muzyka jest świetna (jeszcze raz: opening! Ale nie tylko, bo i podczas serii jest sporo wpadających w ucho kawałków), kropka.
Generalnie jestem bardzo miło zaskoczony, bo podchodziłem z pewną nieufnością; dostałem lynchowskie wręcz pokręcone dziwadło wymagające dojścia do jakiegoś sensu samemu – czyli to, co lubię.
Po prostu rozdwojenie jaźni. Albo multiplikacja jaźni.
A
Mel
25.03.2009 21:33 Kolejny genialny projekt
Moje ocena to 9/10. To chyba jedna z tudniejszych serii do przyswojenia na jakie trafilem ale za to bardzo wciagajaca i tresciwa. Zdecydowanie dla widzow doroslych zarowno ze wzgledu na przemoc/mocny przekaz jak i treść. Pozdrawiam
A
marheva
13.03.2009 04:29 Anime chaotyczne za to muzyka...:)
Ktos mial pomysl ale nie za bardzo wiedzial co z nim zrobic i wyszlo takie dziwne cos, ni to bardzo slabe ni to jakies wielce zajmujace…
Byl jeden powod dla ktorego warto bylo obejrzec te serie:
MUUUUUZYYYKA!!!
posluchajcie Jouken Douji – oryginalne i wykrecone dziwactwo, ale jedyne w swoim rodzaju.
A
anTyVN
30.12.2008 01:34 nie oglądajcie tego... proszę!
słowa to za mało by to opisać, więc napiszę bardzo krótko: Paranoia Agent to jeden wielki SYF!. Nie polecam nikomu, dla mnie to była wielka strata czasu. Zobaczyłem ocenę recenzenta, przeczytałem recke i mówię „huuuraa, to coś dla mnie”. Niestety strasznie się myliłem. Recenzent też był pijany jak oceniał to żenujące anime. Ja bardzo dawno takiego gniota nie oglądałem. Po pierwsze, anime nie ma fabuły… jest coś, a zarazem tego nie ma. Pierwsze 4 odcinki oceniam na 5/10 nawet mnie zaciekawiło… później totalne dno tak na 2/10… do 11 odcinka, 12 i 13 oceniam na, o matko… 1/10 (w zasadzie jedyny fajny moment, to jak detektyw niszczył iluzoryczne miasto, co trwało około 20 sekund i wypowiedział wtedy, aż dwa mądre zdania). Kurde, może ktoś pomyśli, że ja tego nie zrozumiałem… że nie odkryłem głębi tego animca. Odpowiadam, NIE!. Ja bardzo lubię chaotyczne anime, w którym fabuł jest nieliniowa, które trzyma w napięciu, gdzie trzeba wytężyć umysł, aby dopatrzyć się drugiego dna, które jest gdzieś ukryte. Tutaj tak nie ma. Jest licha historyjka z beznadziejnym zakończeniem. Naprawdę jest tak wiele wspaniałych animców, że na to po prostu nie powinieneś tracić czasu. Tak, właśnie mam na myśli Ciebie. Zastanów się dwa razy, bo ja już czasu nie cofnę i straciłem trzy wieczory na gniota, Ty natomiast, masz jeszcze szansę nie popełnić tego błędu. Oczywiście, nie zostawię Ciebie z pustymi rękoma i podpowiem, że jak masz ochotę na krótką serię, to polecam obejrzeć Baccano!. Jedynie o 3 odcinki więcej, bo jest ich 16, a anime nieporównywalnie lepsze od PA.
Szaku 2.06.2009 18:36:56 - komentarz usunięto
A
Ama
9.05.2008 19:39 fajnie, fajnie iiiii bum
anime świetne, jak pierwszy raz ukazało się w telewizji Hyper oglądałam codziennie, a nawet nagrywałam jak nie mogłam obejżeć (nie chciało mi się szukać po necie), z niecierpliwością czekałam na następny odcinek….
Anime zapowiadało się na świetne (i w sumie takie było) ale końcowe wyjaśnienie i zawiązanie akcji totalnie mnie rozczarowało. kliknij: ukryte motyw z ukazaniem Shonen Bat'a jako potwora czy wytwór wyobraźni, zniszczenie miasta itd itp etc w ogóle do mnie nie trafia… miałąm nadzieję, na zagadkę godną Sherlock'a Holmes'a ze szczyptą magii czy mistycyzmu, a zamiast tego dostałam kliknij: ukryte aż nadto paranormalny finał. Pewnie, najłatwiej jest wyjaśnić to wszystko wielkim potworem niszczącym miasto xD po obejżeniu ostatniego odcinka siedziałam chyba z pół godziny patrząc się w czarny ekran tv i nie mogłam uwieżyć że tak spartaczyli to zakończenie… ehh… no ale seria i tak fajna ;)
popieram w 100% – zapowiadało się bardzo dobrze, ale spaprane zakończenie
A
Gryfon
14.03.2008 23:25 cudo!!!
anime absolutnie genialne, mocno psychodeliczne, z podwójnym (albo potrójnym)dnem, idealnie skonstruowana fabuła zwodzi, zapętla się, i nie wiadomo jak mocno będzie się główkować, i tak wywiedzie wszystkich w pole. kazdy odcinek to majstersztyk, prawie kazdy zrealizowany w innym gatunku, czy stylistyce. sens oczywiście nie kończy się na wątku shounen bat, ale odkrywanie prawdziwego znaczenia wszystkich ukrytych smaczków i symboli stanowi największą rozkosz. rozumiem, że dla niektórych to może być spore wyzwanie. ale właśnie to świadczy geniuszu satoshi kona. żałuję, że takie anime pojawiają się tak rzadko!!!
A
shootingstar
28.07.2007 13:00 Re: bardzo dobre?
Po pierwsze:albo 'końcowy' albo 'ending'. Postawienie tych dwóch słów obok siebie jest niepoprawne. To tak, jakby powiedzieć: 'mokra woda' – przecież wiadomo, że woda jest mokra, nie ma suchej wody.
Po drugie: akurat dla mnie ending jest niesamowity.
Po trzecie: ambicja twórców anime nie kończy się na mordobiciu, akcji i romansach.
Ale każdemu wolno mieć swoją opinię.
Pozdrawiam! :)
A
lewa
16.06.2007 16:22 bardzo dobre?
ehh moim zdaniem to naprawdę kiepskie anime.Ja przestałam się ciekawić już po pierwszym odcinku.Jest moim zdaniem nudne i głupie a końcowy ending jest po prostu głupi jak nie wiem.Nie polecam narawdę.Dla mnie o wile lepsze był NGE,chociaż trudniejszy jest.A na tej stronie bardzo dobre anime są do tyłka oceniane i te do tyłka są bardzo dobrze.Strona amło obiektywna jest.
Zgadzam się, anime jest okropnie nudne. Niby autor stara się przekazać jakieś wartości moralne, niby w pomysłowy sposób prowadzona jest historia, ale efekt jest taki, że do samego końca nie wiadomo o co tak naprawdę tu chodzi. Nie zgodzę się z autorem recenzji, że od tytułu ciężko jest się oderwać. Wręcz przeciwnie, ja już bym odleciał po 3‑cim odcinku, ale nie chciałem się wypowiadać po obejrzeniu tylko części anime więc się męczyłem do końca. Co z tego, że zmusza do myślenia jeśli robi to w okropnie niezajmujący sposób. Dla dojrzałego widza? Raczej dla osób z problemami lub takich, które lubią psychologię. Ja nie lubię.
anTyVN30.12.2008 01:51:59 - komentarz usunięto
tengu
14.01.2010 14:43 Re: bardzo dobre?
Zgadzam się z tym w 100%, większość dobrych anime na tej stronie jest albo źle albo przeciętnie ocenianych.Dodam tylko apropo Paranoia agent że nie rozumiem z której strony to anime ma ładną oprawę graficzną, muzykę i opening?!! Po pijaku bym nawet tak nie stwierdził.
A
Kris
14.06.2007 17:46 Trudne
Anime dość trudne, ale dobre. A opening wymiata
A
natalia
28.05.2007 18:55 aha
8 odcienk w moim odczuciu był najlepszy. A cała seria warta uwagi
A
Sec
27.05.2007 21:42 PA
Obejrzałam tego anime dokładnie… 6 odcinków, z czego mam 4odcinkową dziurę po czwartym, więc moje zdanie o fabule może być nieco… zniekształcone? Uważam, że anime bardzo dobre, wciągające, psychodeliczne i dające do myślenia. Ten cały „chłopiec z kijem” to naprawdę niezły pomysł, szczególnie, że ja wciąż nie wiem, czy on jest dobry czy zły. Myślę, że jeśli się komuś to dzieło nie podoba to:
a) albo jeszcze do niego nie dorósł i może powinien sprobować za kilka lat
b) chyba nie dla niego takie trudne sprawy i niech ogląda haremówki
Wszystkich spragnionych ambitniejszej pozycji, zapraszam do oglądania.
anTyVN30.12.2008 02:00:19 - komentarz usunięto
A
SS
26.05.2007 21:52 Nie rozumiem?
Paranoi Agent widziałam ze 4 odcinki. Może to mało, żeby mieć o tym jakieś zdanie. Mam wrażenie, że to raczej kiepskie anime. Nie jak wy to piszecie„dające do myślenia” tylko psychiczne w tym złym sensie. kliknij: ukryte Ten chłopiec z kijem to psychol. W jednym odcinku jakiejś typce zraniono męża, a kiedy dowiedziała się, że zrobił to shonen bat zamiast pomóc mężu to zaczęła się wydzierać i głupim uśmiechem pytać w jaki sposób to zrobił.To tylko przykład głupiej akcji. Było ich trochę więcej. Być może gdybym oglądnęła całą serię coś bym zrozumiała, ale jakoś po obejrzeniu odcinka nie zachęciło mnie to do objerzenia kolejnego. Widziałam kilka na hyperze. Nie wiem Ile lat ma ta nastoletnia typka, ale mi wyglądała na 40…
sunna
22.02.2009 00:51 Re: Nie rozumiem?
Jeśli nie widziałaś całości, to pewnie nie wiesz, że kliknij: ukryte shonen bat (w wielkim skrócie)tak naprawdę nie istnieje, jest wymysłem ludzkim, wytworem wyobraźni ludzi, którzy potrzebowali jakiegoś przełomu, wybawienia lub sensacji w swoim monotonnym, dołującym, stresującym etc życiu Trzeba to wiedzieć, żeby rozumieć ich reakcję na pewne wydarzenia (tak jak irracjonalne zachowanie tej kobiety, o której wspominasz).
Tak dla potomnych – nie zrozumiałeś kompletnie kontekstu całej sytuacji. kliknij: ukryte Kobieta przez cały odcinek stara się rozmawiać z „wesołymi kumoszkami” spod bloku, te jednak najlepiej czuja się w swoim towarzystwie i ignorują młodszą kobietę. Opowiadają niestworzone baje o shonen bacie, jednocześnie krytykując młodszą od siebie „nową”. Więc kiedy shonen bat dopada męża pani, ona zadaje mu to irracjonalne pytanie, gdyż niczym dziennikarz faktu cieszy sie, ze wreszcie będzie miała co opowiedzieć kumochom i może przyjmą ja do swego kolka wzajemnej adoracji. Naprawdę tak trudne do zrozumienia to było…? To anime jest naprawdę dobre, jednak trzeba umieć wczuć się w bohaterów i skupić na ich zachowaniu.
Obiwanshinobi
19.05.2007 15:20 Materiał na amerykański remake.
Choć wydają schematyczni, sprawa Shounen Bata bardzo ich zmieni, zwłaszcza, gdy wokół nich zaczną się dziać dziwne rzeczy… - to chyba redaktorskie przeoczenie. Poza tym nie wiem skąd wniosek, że ta pani dyzajnerka jest „nastoletnią artystką”, bo raczej ma ze dwadzieścia lat (vide „przygoda z pieskiem” w retrospekcjach sprzed lat dziesięciu). Może jakaś ważna informacja uszła mej uwadze, zresztą obejrzenie całości zajęło mi kilka miesięcy. Paranoia Agent nie jest wprawdzie anime „o facecie w łódce”, porusza tematy bynajmniej niewsyssane z palca, ale niestety – w mało zajmujący sposób opowiedziano tę historię. 13‑odcinkowy serial tak naładowany zapychaczami to chyba unikat, podobnie jak z Saishuuheiki Kanojo dałoby się zeń wycisnąć tyle wody, że fabuły zostałoby w sam raz na pełnometrażową kinówkę. Zniesmaczyło mnie rozwiązanie głównej zagadki, niczym z – pożal się Boże – wypocin Stephena Kinga. Jeżeli Amerykanie zechcą to przerobić na film hollywoodzki – nie będę zdziwiony. Najbardziej chyba przypadła mi do gustu muzyka Sasamu Hirasawy – amigowca, który nie tylko sam komponuje te swoje kawałki, ale jeszcze całkiem sprawnie i wysoko śpiewa dość brawurowe melizmaty. Takie niebanalne electro. Dyzajn nieszczególnie mi się spodobał, ale obiektywnie wypada przyznać, że grafika jest raczej z górnej półki, jeśli chodzi o animacje postaci i uszczegółowienie świata. Szkoda, że treści trochę mało w tym wszystkim (jak na 13 standardowej długości odcinków).
natalia
28.05.2007 18:59 Re: Materiał na amerykański remake.
no widzisz, to co Ty nazywasz zapychaczami, mi pomoglo powoli odkrywać tajemnice shonen bat'a i maromi… moim zdaniem tempo było odpowiednio wyważone,dlatego mi się ta seria bardzo spodobała. Denerwowała mnie tylko nierówna kreska, w sensie , że co 3‑4 odcinek design postaci strasznie się zmieniał – szczególnie tego młodego policjanta. Nie mogłam na niego patrzeć jak przesłuchiwał Kozuke, wyglądał jak inna postać
A
anonim
13.05.2007 17:58 O paranoia agent....
To anime jest beznadziejne! Zero humoru i mało akcji. I jeszcze jakiś chłopiec z kijem… To jest chore! Postacie są beznadziejne, kolorystyka też. Wole anime pełne humoru, akcji i miłość. To anime jest zero warte. Nie radze go wam oglądać chyba, że ktoś uwielbia taki rodzaj anime. Osobiście go wam nie polecam.
Salandra
23.04.2008 10:09 Re: O paranoia agent....
A czy tu gdzieś pisało że to bedzie anime o miłości i z humorem? Bo jakoś nie zauważyłam… Od razu widać że to zupełnie inna półka. Nie rozumiem tego – jak ktoś nie lubi takich anime, to niech nie ogląda, ale po co obrzydzać innym?
Anonim
5.12.2014 21:42 PA
O cholera ludzie tacy jak ty naprawdę istnieją. Oczywiście nie zgadzam się też se stwierdzeniem 'kto nie lubi niech nie ogląda',bo trzeba oglądać słabe anime by sobie wyrobić gust,ale nazywanie Paranoia Agent zerem z takimi argumentami jest zbyt głupie by było możliwe. Przynajmniej tak myślałam
A
koleś
24.03.2007 21:42 gorąco polecam !
jest to z pewnoscią anime wybitne które nawet jeżeli ma jakies wady to są one na tyle małe że zupełnie nie przeszkadzają w oglądaniu.
Ponadto opening naprawde wspaniały wizualnie i słuchowo
A
Ayoken
26.02.2007 21:41 Muszę...
Muszę się przyznać, nie rozumiem go do końca. Jest sobie dziewczynka, której kliknij: ukryte piesek został rozjechany, czyli Maromi słynna zabawka, element popkultury. Powiedzcie mi zatem czy tu aby chodzi o to że trzeba sobie poradzic z własnymi problemami (co się rzuca w oczy dość szybko) czy też chodzi o to że niepozorna zabawka jest w stanie polepszyć nam humor, czy też „chłopiec z kijem” w ogóle istniał? Czy był tylko wytworem wyobraźni tej dziewczynki? Jak dla mnie trochę za dużo czy… zostało po obejrzeniu.
Ukryłem fabułę żeby się ludzie nie peszyli ^^"
A
skitty0
19.02.2007 16:43 Opening
I tutaj odnośnie openingu: Powiem szczerze, że serii nie oglądałąm (raczej za młoda jeszcze jestem :P ), ale opening zrobił na mnie duże wrażenie‑nigdzie się jeszcze z takim czymś nie spotkałam. Jest taki jakby… psychodeliczny. Puki co anime odłożę sobie „na później”.
A
Eonir
19.02.2007 13:21 Brak mi słów
Z zasady nie oceniam serii w skali X/10, bo to nie ma sensu. Taka ocena to szczyt subiektywności, i zależy od osoby bardziej niż od serii… Wolę używać gwiazdek :)
Chociaż przy tej serii mam problem… Pasuje nieoznaczoność. Autor umieścił w tych trzynastu odcinkach tyle, że trudno się połapać. Przydałaby się jakaś analiza i interpretacja, bo wierzcie mi, Paranoia Agent nadaje się na temat maturalny(obok „Kreacja świata przedstawionego i bohatera w literaturze dla dzieci i\lub młodzieży. Wyjaśnij na przykładzie wybranych utworów.”, „Groteska jako środek wyrazu artystycznego w dramacie XX wieku.”)
Podczas analizy wystarczyłoby zadać takie pytania jak: Co symbolizował Sounen Bat albo ten dziadek? Jaką rolę grała babcia zbierająca śmieci? Jakie problemy społeczne autor przytoczył, intencjonalnie tworząc odcinki o samobójcach, czy studiu animacyjnym? I dlaczego ten opening jest taki potworny? XD
Po pierwszych kilku odcinkach, miałem wrażenie, że oglądam wyjątkowo pokręcony kryminał. Ale potem szczeka opadła mi na ziemię, metaforycznie. Nagle złapano podejrzanego, który zaczął mówić jak otaku. Sprawa zamknięta, i nagle wszystko się zmienia.
Ta seria jest wyjątkowa. Zwyczajny oglądacz po jej obejrzeniu albo wróci do spokojnej i miłej ignoranckiej pop‑papki(zrażony natłokiem bodźców), albo zacznie myśleć. Do czego zachęcam :)
anTyVN30.12.2008 02:17:50 - komentarz usunięto
A
Ayoken
16.02.2007 20:01 Paranoia Agent
Tytuł,który został tu już pięknie przez wszystkich opisany, więc nie będe już wtrącał swoich trzech groszy. Moja ocena: 7/10
A
Oльмер
1.10.2006 14:26 Znakomity tytuł. 9/10
Jestem dopiero po 7 odcinku. Wrażenia niezwykłe. Trzeci odcinek powalił mnie na kolana. Siódmy okazał się nawet lepszy. Z kolei piąty – o wiele słabszy. Nie do końca zrozumiałem intencje twórców w tym miejscu. Gdyby dodali do tego odcinku więcej humoru, to może urojenia „mr. Holy Warrior” były by warte obejrzenia. Co się nie zmienia – każdy z odcinków się ogląda jednym tchem. Closing jest tak dobry, że ani razu nie odpuściłem. I chyba rozumiem przyczynę. Twarze śpiących i kojąca muzyką pozwalają zapomnieć o niepokoju, przynoszonym przez bohaterów w serce widza. Chociaż właśnie przez ten znakomity closing zdarzyło mi się parę razy nie obejrzeć „Prophetic Vision” :)
Na razie o tym anime mogę powiedzieć z pewnością – tytuł ociera się o sztukę, wykracza poza standardy. Dla mnie ta seria już jest w jednym rzędzie z Haibane Renmei, Serial Experiment : Lain (FLCL jest jednak gorszy). Jest jak narkotyk, każda działka jest jak cios złotego kiju, ogłusza, przynosi ukojenie, które za krótką chwilę zmienia się w poczucie winy, spowodowane chęcią sięgnięcia po więcej zmiksowaną z zrozumieniem, że przyjemność trzeba rozciągnąć w czasie. Polecam każdemu kto ma świadomość że nie będzie żył wiecznie ;)
shootingstar
28.07.2007 12:38 Ending cudowny
Też nie mogłam się od niego oderwać :)
A
filippiarz
25.09.2006 11:50 Klasa sama w sobie
Zgadzam się w pełni z recenzentem. Seria mądra, „głęboka”, niezwykła w swej oniryczno‑symbolicznej formie – bardzo mi się podobała, aczkolwiek zmianę prowadzenia fabuły około 8‑9 odcinka zniosłem z problemami – straciłem na moment wrażenie ciągłości… „Klub samobójców” po prostu rozłożył mnie na łopatki, wyłem ze śmiechu przez cały odcinek :P
Należy jeszcze zaznaczyć, że osoby młode i oczekujące ustandaryzowanej rozrywki mogą się mocno rozczarować tą serią. Dodatkowo – mimo, że Satoshi Kon należy do najbardziej uznanych twórców anime, to muszę przyznać, że ma „ciężki” styl – wszyskie jego filmy i ta seria są klasą samą w sobie, ale wymagają od widza dużego skupienia, cierpliwości i zrozumienia.
9.5/10
A
SF
12.09.2006 00:57 4/10
Co się stanie, jeśli weźmiemy ciekawy pomysł, po czym zniekształcimy go tak, by nikt o zdrowych zmysłach nie był w stanie pojąć go rozumem? Dobra, przesadzam, ale tak przesadnie „udziwnionego” anime jeszcze nie widziałem. FLCL i Lain to przy tym cudeńku najzupełniej normalne, wręcz szablonowe produkcje. To trochę tak, jak z NGE: tam najpierw powrzucano ileś tam religijnych motywów, a dopiero potem próbowano posklejać to w logiczną całość. W Paranoia Agent dla odmiany po prostu coś powrzucano (i to dość dużo tego czegoś), a sklejanie całkowicie zignorowano, bo po co niby widz miałby coś rozumieć z tych wszystkich „niestandardowych” ujęć, kadrów i motywów?
Ech… przecież pomysł z urojeniem zdzielającym ludzi kijem baseballowym jest intrygujący; przecież tyle tu naprawdę interesujących postaci będących odzwierciedleniem japońskiego społeczeństwa… I po co to wszystko tak komplikować? Zamiast ciekawego anime (bo wszelkie przesłanki wskazywały, że właśnie takie ono będzie) dostałem koszmarne nieporozumienie; mając całą serię pod ręką oglądałem ją przez miesiąc, bo nie mogłem się przemóc, by wreszcie obejrzeć kolejny, nudny jak flaki z olejem odcinek. Gdyby wszystko od początku do końca było zrobione źle, nie przejmowałbym się tym, ale kiedy widzę celowe popapranie a la „sztuka nowoczesna” (czytaj: chlapnij kubłem farby na płótno i wystaw w galerii), robi mi się naprawdę żal.
A
Szuki
29.08.2006 12:52 Niezwykłę anime o zwykłych ludziach 9/10
Nie wiedziałem czego mam po tym filmie oczekiwać. Moze dobrej historii i rozrywki? Nie wiem. Wiem za to że ten film jest odbiciem dzisiejszego społeczeństwa, jedną wielką metaforą. Daje do myślenia.
A
mianko
21.04.2006 23:12 jeszcze raz
oryginalna,nietypowa…i musze obejrzeć jeszcze conajmniej raz by zrozumieć lepiej..
Warta zobaczenia,naprawdę.
A
minako
1.04.2006 22:31 muzyka
Świetny opening.Powalił mnie z miejsca.
O reszcie się nie wypowiadam,bo kończę 4ep.
A
Martinez
7.02.2006 15:05 Paranoia Agent
Trzeba przyznać, że seria dobra, a nawet bardzo dobra. Bardzo na plus służy jej lekka nieschematyczność, naprawdę czuć lekki powiew orginalności. I chociaż jako taka nie jest jakoś łatwa w odbiorze (rzeczywiśie jest skierowana do starszego odbiorcy), to naprawdę warto wpisać tą serię do repertuaru oglądanych anime.
A
SireVan
22.09.2005 13:06 Jedno zastrzeżenie
Po obejrzeniu całej serii mam jedno zastrzeżenie… Otóz GvS napisałm, że bohaterka jest nastoletnia, ale w rzeczywistości ma 22 lata, więc akurat taki zwrot nie pasuje :P
Do tego obejrzałem już całą serię i przyznam, że mimo tego, że jest nową serią jest dobra i warta polecenia :P A już myślałem, że nie powstanie nic co przykuje aż tak mocno moją uwagę :P
Po obejrzeniu całej serii mam jedno zastrzeżenie… Otóz GvS napisałm, że bohaterka jest nastoletnia, ale w rzeczywistości ma 22 lata, więc akurat taki zwrot nie pasuje :P
Mój błąd – oceniłem po wyglądzie. Przepraszam i dziękuje za zwrócenie uwagi.
A
mk
19.09.2005 16:48 warto! 9/10
Bardzo dobre anime, jedno z najlepszych‑az dziw ze tak mało osob je ogladało. Chociaz..gdybym mial byc zlosliwy to wcale sie nie dziwie‑zbyt ambitne, nie?
Lepiej sobie 5 raz właczyc Green Green'a -no ale co kto lubi…
A
SireVan
18.09.2005 17:53 Po trzech epach, a i tak uważam tą serię za bardzo dobrą :p
No ogólnie można wziąć stwierdzić, że owy Shonen bat poprostu spełniam życzenia, ale tylko w jeden sposób… Waląć bejsbolem przez łeb :D Brzmi dosyć dziwinie i porypanie, ale tak nie jest. Tak naprawdę seria pokazuje jakie problemy mają ludazie i jacy dziwaczni porafią być inni. Takie anime pokazujące różnych ludzi, a nie jakąś konkretną fabułę. Ogólnie anime stoi pod każdym wazględem na wysokim poziomie, ale to opinia tylko po trzech odcinkach.
Póki co 8/10 :P
dlaczego
10/10
Zaczęło się przyzwoicie...
Kolejne epizody 8 i 9 to takie pół‑filery – coś one z głównym wątkiem wspólnego mają, ale niewiele. Generalnie nie są złe, ale też nie powalają.
Następnie odcinek 10. W tym momencie zacząłem się poważnie irytować – dziwna historyjka, która zaczyna się jak bajka dla dzieci. Co jakiś czas wtrąca się gadająca maskotka, żeby przedstawić postacie. Na Boga… Gombrowicz, czy Lem też eksperymentowali z formą, ale nie traktowali odbiorcy jak przedszkolaka, nie wiem co twórca chciał osiągnąć, ale zupełnie mu to nie wyszło.
Zakończenie zupełnie nie trzyma się kupy, początkowo realistyczna historia kończy się zupełnie nieprawdopodobnie – ja rozumiem, że czasem można popuścić wodze fantazji ale w tym przypadku ktoś przesadził… Ukrytego sensu w końcówce nie dostrzegam, jak również czegoś co skłaniało by do przemyśleń. Ot na 7 odcinku skończyły się pomysły, a serię trzeba zamknąć.
Czytając niektóre komentarze wydaje mi się, że niektórzy trochę tę serię nadinterpretują i szukają sensu tam gdzie go nie ma.
Zastanawia mnie dla kogo to anime powstało – gdyż porusza zbyt poważne problemy dla dzieci, a dla dorosłego odbiorcy momentami może być zbyt infantylne – odcinki 5 czy 10.
Openning przypadł mi do gustu, był dość oryginalny, ogółem muzyka w tej serii stoi na dobrym poziomie.
Slabiutko, ladna kreska i muzyka polaczona z brakiem fabuly.
Choc seria ma tylko 13 odcinkow, parwie polowa z nich nie jest w zaden sposob powiazana z glowna fabula, a w 3 nie wystepuje nawte zadna z glownych postaci.
Dobra muzyka, dobra kreska, dobry opening, niestety scenarisuz lezy i kwiczy.
7 oidcinkow fabuly i kolejne 4 nie wiem czego, nazwac to mozna tylko fillerem, i 2 odcinki ala m night shyamalan ( czyli najgorszy twist ending jaki moze byc ).
Dla mnie 8/10 za pierwsze 7 odicnkow, 4/10 za pozostale
Czyli 6/10 w najlepszym wypadku.
Ocena redakcji to neistety jakies nieporozumienie.
Nie mozna sobie po prostu oceniac dobrych odcinkow a ignorowac tych slabych, albo oceniamy anime jako calosc albo w ogole.
Re: Slabiutko, ladna kreska i muzyka polaczona z brakiem fabuly.
zaiste
Problem polega na tym, że śledztwo, o które chodzi, nie jest główną osią fabuły. Powtarzam, NIE JEST.
Fabuła rozwija się cały czas, bez względu na stan śledztwa.
Fillery? Kpina. Po pierwsze, w tych dalszych odcinkach widz dowiaduje się ważnych rzeczy, które mają bezpośredni związek z fabułą, więc jak można to nazwać fillerem?
Po drugie, kilka z nich same w sobie stanowią świetne zamknięte historie, które po drobnych modyfikacjach mogłyby istnieć jako krótkie oddzielne produkcje.
Ja akurat nie zwracam na to uwagi i jak chcę, to oglądam, ale ciekawa jestem, ilu ludzi po przeczytaniu takich komentarzy już sobie odpuściło obejrzenie tego anime.
Jeśli komuś się nie podobało i twierdzi, że bez sensu, to na przyszłość po prostu niech się nie zabiera za podobne serie. I tyle, wszystkim będzie lepiej.
do nowej recki
Zupełnie subiektywna ocena
Są tutaj osoby, które powiedzą:
„to tylko dla osób o wysokim IQ!” lub też
„tylko ludzie mądrzy są w stanie zrozumieć takie niszowe anime!”
Ale niestety tak nie jest. Anime nie jest trudne, chociaż dotyka problemów bliższych starszemu widzowi, więc faktycznie młodszym go nie polecam. Ale nawet i tym starszym powiem, oglądajcie! jest świetne! ale dajcie sobie spokój z wszystkim co mamy po 7 odcinku! Chyba, że nie liczysz na rozwiązanie fabuły (jak, ja --> how silly!) i wiesz, że będą to po prostu epizody, które możesz oglądnąć jako pojedyncze króciutkie (bo jednoodcinkowe) animce nawet nie znając fabuły.
Ja osobiście jestem zawiedziona. Oglądnę odcinki 10‑13 ale raczej przewinę niż skupię się na „dokładnym analizowaniu treści” jak radzą co niektórzy.
Podsumowując 1‑7 SUPER! --> dalej SHIT
i przykro mi, że tak muszę się brzydko pożegnać z tą serią
Moja ocena nie miała na celu nikogo urazić, to tylko subiektywna opinia ;)
PS. Opening wymiata! (choć trzeba się do niego przyzwyczaić)
Re: Zupełnie subiektywna ocena
Dobrze zrozumiałem?
''Chłopiec z kijem'' i... palma?
Do pewnego momentu oglądało się w miarę dobrze. Mamy zagadkę, nieuchwytnego przestępce i w jakiś sposób powiązane ze sobą ofiary. Myślałam, że ta seria będzie czymś wielkim. Kryminał połączony z dramatem w mrocznym, psychologicznym wydaniu(tutaj mocno zapała mi w pamięć postać kliknij: ukryte tej kobiety z rozdwojeniem jaźni. Dwie strony, alterego, każda chce przetrwać. Przykład tego, że nie z każdej sytuacji można znaleźć wyjście). Niestety, szybko to się popsuło, około do odcinka gdzie kliknij: ukryte schwytano Shounen Kija, czy jak mu tam. Przyznaję, że to mnie zaskoczyło – no bo kto by przypuszczał, że to nastąpi tak szybko?! Punkt dla nich, wyrwali się i zaskoczyli. Jak na ironię, potem już zaskakują cały czas – szkoda tylko, że negatywnie.
Fabuła to poplątany poplątaniec z kolorowymi farbkami, NIC nie da się zrozumieć. Twórcy rzucają aluzjami, intrygami, absurdami, tajemnicami, niemal wrzeszcząc: ,,Widzisz to!? I to? Ha, nie powiemy ci, dlaczego to się zdarzyło! Oglądaj dalej, pewnie dopiero pod koniec zrozumiesz!''. No właśnie, nie zrozumiałam. To jest mało logiczne zarówno na początku, jak i na końcu. Pisząc ''początek'' nie mam na myśli początku serii, bo ona zapowiadała się dobrze, ale kliknij: ukryte śmierci rzekomego (lub nie rzekomego, kto wie?)Kijaszka. Potem fabuła pędzi na łeb na szyję, nagle widzimy martwego chłopca, który żyje, ba! Zamienia się w potwora, a detektyw świruje i udaje suberbohatera! Potem już nie wiadomo, co jest realne, a co nie. Nie rozwinięto wątku Trójki Samobójców – a szkoda, bo był fajny. Zionął czarnym humorem, ale nie wpływał w kompletnie żaden sposób na fabułę. Po co on komu – nie wiem. Kolejne pytanie bez odpowiedzi
Dobra, rozumiem, przekaz. Faktycznie, niektóre wydarzenia są bardzo realne i przyziemne, niosą przesłanie, ale na litość boską!! Nie można się na tym skupić, gdy okazuje się, że kliknij: ukryte pluszowy gadający piesek i jego twórczyni tworzą wielką chmurę dymu, która wszystkich zabija, a na dodatek Kija, który potrafi rosnąć i zmieniać się w postać nie z tego świata. A, i nie zapomnijmy o drogim detektywie, który zwariował i wymachuje kijem od mopa, myśląc, że to miecz, a on jest rycerzem.
Czasami odniosłam wrażenie, że to parodia, a nie kryminał psychologiczny. Były fajne pomysły, ale widać chęć stania się ''oryginalnym'' sprawiła, że twórcy, zamiast poukładać na wystawie ładne, plastelinowe zwierzątka obok siebie, postanowili zgnieść je w jedną wielką kolorową breję.
Muzyka? Ujdzie. Opening jest… dziwny, ale taki miał być. Niby wszyscy się śmieją, jest radośnie, ale aż człowieka ciarki przechodzą. Bohaterowie też dobrzy, ale to, co z nimi zrobiła fabuła jest karygodne. Szkoda postaci, naprawdę. Za fabułę dałabym 3/10, to i tak za wysoko, ale przyznaję, że umiała wciągnąć.
No i palma. Cholera, do dzisiaj się zastanawiam, jaką rolę odegrała w tym ta palma którą niósł ten gruby?! Zaatakowano go, chociaż kliknij: ukryte nie chciał się oderwać od rzeczywistości, a potem chłopak (ten zdolny, brązowowłosy) znalazł w szafce tą nieszczęsną palmę. Ktoś mi to wytłumaczy? (O ile ktoś w ogóle przeczyta tą moją recenzję. Przeszłam samą siebie, jest najdłuższa, jaką napisałam w życiu).
I tyle. Wybaczcie chaotyczną treść, zbulwersowałam się, jestem świeżo po seansie.
Re: ''Chłopiec z kijem'' i... palma?
Re: ''Chłopiec z kijem'' i... palma?
kliknij: ukryte It's a Visual Pun. In spoken Japanese the word „Ki” means both „spirit” and „tree”. As a result the idiomatic phrase „ki o motsu”, which means to keep your spirits up or to think positively, can also mean „carry a tree”.
źródło: [link]
Dziwna Seria
Mistrzowska reżyseria. Anime bez ani jednej zbędnej sceny, wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, każdy kadr. Fabuła jest przemyślana, wciąga, no i oczywiście jak sam tytuł wskazuje – paranoiczna. Od razu warto zaznaczyć, że nie jest to tytuł łatwy w odbiorze.
W świecie „Paranoia Agent” nic nie jest oczywiste, rzeczywistość miesza się z iluzjami, snami, tak często wykorzystywanymi przez Satoshiego Kona. Powiewa grozą, są zagadki, jest napięcie. Zarzucić chyba nic się nie da, nawet muzyka jest niezwykła, a grafika też w niczym nie ustępuje. Na minus można by zaliczyć tą trudność w odbiorze, która wymaga skupienia i dokładnego oglądania, więc nie każdemu to pasuje.
Polecam.
Równia pochyła
Opening i ending na początku mnie drażniły ale po odsłuchaniu po raz kolejny w końcu mi się spodobały. Kwestia oswojenia się z dość charakterystyczną muzyką. Kreska jest w porządku, brzydota niektórych postaci wcale nie przeszkadza w oglądaniu.
Podsumowując rysunek i muzyka są bardzo dobre, tylko fabuła od 7 epka mocno kuleje. Niewykorzystany potencjał, mogła być seria wybitna, w efekcie dostajemy takie nie wiadomo co. Świeżo po obejrzeniu mam mieszane uczucia, i ciężko mi ocenić „Paranoia Agent”, raczej warte obejrzenia – ale tylko do 7, ewentualnie 10 odcinka.
chyba coś przegapiłam...
Oczywiście opening jest znakomity. Postacie są brzydkie i takie mają być, to kolejna zaleta. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że, tak jak poniżej zostąło to już napisane, ktoś miał dobry pomysł i nie za bardzo wiedział, co z nim zrobić. Wydaje mi się, że odpowiedni rysunek, muzyka i temat, to i tak za mało, żeby zrobić głębokie anime. Jak dla mnie równie potężnego przesłania można się doszukiwać w Pocahontas. Tylko, że tam rysunki są bardziej kolorowe. Ponieważ a Paranoia Agent jest więcej szarości, wielu uzna to anime za niszowe, wybitne i poważne. Jednak, jak dla mnie, wszystko w nim było podane jak na dłoni. Nie było tam miejsca na domysły, ani własne refleksje. Żadnych zagadek, ani niespodziewanych olśnień.
Może nadal jestem zbyt młoda do tego anime. Może spróbuje jeszcze raz, gdzieś po trzydziestce.
Genialne anime, ale absolutnie nie dla wszystkich.
Paranoia Agent to jedno z niewielu anime, które starają się coś przekazać i nie boją się być totalnie niszowe.
To, co uwielbiam u Satoshiego Kona, to to, jak pięknie łączy szara, codzienna rzeczywistość z drobnymi elementami magicznymi. Kojarzy mi się to nieco z ksiazkami Philipa K. Dicka, albo może raczej – Haruki Murakamiego.
Dlatego tez zakończenie mi się podobało. Świetne podsumowanie historii o zgubnych skutkach pustego eksapizmu, obsesji na punkcie ikon popkultury czy uciekania przed odpowiedzialnością. O presjach społecznych…. i ludzkich zachowaniach.
Nie wydaje mi się, aby to anime trudno było zrozumieć – jeśli jednak ktoś jest przyzwyczajony do płaskich animek, w których jedyne postacie to moe stereotypy , to faktycznie może mieć problem. PA kompletnie odrzuca sexy‑błyszczącą, moe‑kuszącą estetykę anime, wręcz wyśmiewa ją(patrz GENIALNA życiowa historyjka bab spod bloku i ich zachwyt kiczowatym romansem czy też pokoik otaku).
Ktoś wspominał, ze NGE jest o wiele trudniejsze. Nic podobnego! Eva czarowała nie tylko skomplikowana psychika bohaterów, ale tez sztampowymi schematami, fanserwisem i „kakkoi” nawiązaniami do chrześcijaństwa.
(Porównanie tych serii to w sumie dobry pomysł, bo zajmują się podobnym problemem….I w obu pewne rzeczy wracają do punktu zera, mimo zmian, jakie zaszły w bohaterach)
PA nawet nie ma chara designu, który by spodobał się Typowemu Odbiorcy Anime.Tak, postacie są brzydkie, nawet uroczej Sagi Tsukiko daleko jest do bycia moe – ale o to chodzi! Nie wyobrażam sobie innej kreski w takiej poważnej serii. Poza tym.. więcej spotkacie brzydkich panów z brzuszkiem, niż bishonenów, prawda?
Muzyka genialna,zarówno opening, ending jak i utwory brzmiace w serii, jak np ten z ostatniego odcinka…
Daje 10/10 tej serii, bo może i ma jakieś wady – niektórzy bohaterowie mogą zostać odebrani jako mniej ciekawi, ale są to drobiazgi w porównaniu z genialnym poziomem całości.
Zal mi się z nią rozstawać. Oby więcej takich anime…
Polecam wszystkim fanom inteligentnych, niszowych anime… zwłaszcza, jeśli podoba im się późniejsze NHK ni Youkoso!
Po weryfikacji...
Znacznie przyjemniej sie oglada jak wiadomo czego sie spodziewac – trzeba zwracac uwage na szczegoly i dac sie poniesc na fali abstrakcji (nieraz niemal irytujacej;)
Muzyka dalej rzadzi no i do tego opening i ending, ktore sa jakoscia same w sobie.
Oczywiście nie jest to dzieło, które ogląda się dla rozrywki, ale raczej dla refleksji, stąd nie trafi w gusta przeciętnego widza, dla którego szczytem wysublimowania jest NGE, ani typowego nastolatka.
Na boxach z tym anime powinno znajdować się wyraźne ostrzeżenie, że nie jest ono przeznaczone dla widzów poniżej 20 lat i o mniej niż 120 IQ.
Już opening zapowiada interesujący, psychodeliczny klimat. A skoro jestem przy openingu, to zwrócę jeszcze uwagę na dwie rzeczy z nim związane: jest nieziemsko uzależniający, to raz, a dwa, polecam zwrócić uwagę na tekst. Zestawienie muzyki, obrazu i tekstu w tym wypadku daje bardzo… Niezwykłe… Wrażenie.
Samo anime składa się, przynajmniej początkowo, z opowieści o różnych ludziach walczących z problemami, które ich dotykają, a łączy je postać Shounen Bata, chłopaka na złotych rolkach, z wygiętym kijem baseballowym, który napada i bije ludzi… Którzy tego pragną.
Dalej robi się bardziej zawile i bardziej psychodelicznie; odbieranie tej serii dosłownie całkiem traci sens. Skoncentrować trzeba się na przekazie (nie, nie mówię tu o przekazie w sensie kazania z ambony) i symbolice (nieraz pokrętnej), albo chłonąć niezwykłą atmosferę, nie próbując zrozumieć.
Kolejne odcinki są lepsze lub gorsze; za znakomity uznaję ten o kobiecie z dysocjacyjnym zaburzeniem identyfikacji, na przykład. Niektóre są po prostu śmieszne, chociaż to czarny humor – jak ten o trójce samobójców.
Oprawa jest niezła: lubię taki styl graficzny; dość realistyczny, a zarazem czasem odpowiednio przerysowany, o przygaszonych kolorach i dopracowanych tłach. Muzyka jest świetna (jeszcze raz: opening! Ale nie tylko, bo i podczas serii jest sporo wpadających w ucho kawałków), kropka.
Generalnie jestem bardzo miło zaskoczony, bo podchodziłem z pewną nieufnością; dostałem lynchowskie wręcz pokręcone dziwadło wymagające dojścia do jakiegoś sensu samemu – czyli to, co lubię.
Nie można prościej?
Kolejny genialny projekt
Anime chaotyczne za to muzyka...:)
Byl jeden powod dla ktorego warto bylo obejrzec te serie:
MUUUUUZYYYKA!!!
posluchajcie Jouken Douji – oryginalne i wykrecone dziwactwo, ale jedyne w swoim rodzaju.
nie oglądajcie tego... proszę!
fajnie, fajnie iiiii bum
Anime zapowiadało się na świetne (i w sumie takie było) ale końcowe wyjaśnienie i zawiązanie akcji totalnie mnie rozczarowało. kliknij: ukryte motyw z ukazaniem Shonen Bat'a jako potwora czy wytwór wyobraźni, zniszczenie miasta itd itp etc w ogóle do mnie nie trafia… miałąm nadzieję, na zagadkę godną Sherlock'a Holmes'a ze szczyptą magii czy mistycyzmu, a zamiast tego dostałam kliknij: ukryte aż nadto paranormalny finał. Pewnie, najłatwiej jest wyjaśnić to wszystko wielkim potworem niszczącym miasto xD
po obejżeniu ostatniego odcinka siedziałam chyba z pół godziny patrząc się w czarny ekran tv i nie mogłam uwieżyć że tak spartaczyli to zakończenie… ehh… no ale seria i tak fajna ;)
Re: fajnie, fajnie iiiii bum
cudo!!!
Re: bardzo dobre?
Po drugie: akurat dla mnie ending jest niesamowity.
Po trzecie: ambicja twórców anime nie kończy się na mordobiciu, akcji i romansach.
Ale każdemu wolno mieć swoją opinię.
Pozdrawiam! :)
bardzo dobre?
Re: bardzo dobre?
Ja nie lubię.
Re: bardzo dobre?
Trudne
aha
PA
a) albo jeszcze do niego nie dorósł i może powinien sprobować za kilka lat
b) chyba nie dla niego takie trudne sprawy i niech ogląda haremówki
Wszystkich spragnionych ambitniejszej pozycji, zapraszam do oglądania.
Nie rozumiem?
Re: Nie rozumiem?
Re: Nie rozumiem?
kliknij: ukryte Kobieta przez cały odcinek stara się rozmawiać z „wesołymi kumoszkami” spod bloku, te jednak najlepiej czuja się w swoim towarzystwie i ignorują młodszą kobietę. Opowiadają niestworzone baje o shonen bacie, jednocześnie krytykując młodszą od siebie „nową”. Więc kiedy shonen bat dopada męża pani, ona zadaje mu to irracjonalne pytanie, gdyż niczym dziennikarz faktu cieszy sie, ze wreszcie będzie miała co opowiedzieć kumochom i może przyjmą ja do swego kolka wzajemnej adoracji.
Naprawdę tak trudne do zrozumienia to było…?
To anime jest naprawdę dobre, jednak trzeba umieć wczuć się w bohaterów i skupić na ich zachowaniu.
Re: Nie rozumiem?
Materiał na amerykański remake.
- to chyba redaktorskie przeoczenie. Poza tym nie wiem skąd wniosek, że ta pani dyzajnerka jest „nastoletnią artystką”, bo raczej ma ze dwadzieścia lat (vide „przygoda z pieskiem” w retrospekcjach sprzed lat dziesięciu). Może jakaś ważna informacja uszła mej uwadze, zresztą obejrzenie całości zajęło mi kilka miesięcy.
Paranoia Agent nie jest wprawdzie anime „o facecie w łódce”, porusza tematy bynajmniej niewsyssane z palca, ale niestety – w mało zajmujący sposób opowiedziano tę historię. 13‑odcinkowy serial tak naładowany zapychaczami to chyba unikat, podobnie jak z Saishuuheiki Kanojo dałoby się zeń wycisnąć tyle wody, że fabuły zostałoby w sam raz na pełnometrażową kinówkę.
Zniesmaczyło mnie rozwiązanie głównej zagadki, niczym z – pożal się Boże – wypocin Stephena Kinga. Jeżeli Amerykanie zechcą to przerobić na film hollywoodzki – nie będę zdziwiony.
Najbardziej chyba przypadła mi do gustu muzyka Sasamu Hirasawy – amigowca, który nie tylko sam komponuje te swoje kawałki, ale jeszcze całkiem sprawnie i wysoko śpiewa dość brawurowe melizmaty. Takie niebanalne electro.
Dyzajn nieszczególnie mi się spodobał, ale obiektywnie wypada przyznać, że grafika jest raczej z górnej półki, jeśli chodzi o animacje postaci i uszczegółowienie świata. Szkoda, że treści trochę mało w tym wszystkim (jak na 13 standardowej długości odcinków).
Re: Materiał na amerykański remake.
O paranoia agent....
Re: O paranoia agent....
PA
gorąco polecam !
Ponadto opening naprawde wspaniały wizualnie i słuchowo
Muszę...
Ukryłem fabułę żeby się ludzie nie peszyli ^^"
Opening
Brak mi słów
Chociaż przy tej serii mam problem… Pasuje nieoznaczoność. Autor umieścił w tych trzynastu odcinkach tyle, że trudno się połapać. Przydałaby się jakaś analiza i interpretacja, bo wierzcie mi, Paranoia Agent nadaje się na temat maturalny(obok „Kreacja świata przedstawionego i bohatera w literaturze dla dzieci i\lub młodzieży. Wyjaśnij na przykładzie wybranych utworów.”, „Groteska jako środek wyrazu artystycznego w dramacie XX wieku.”)
Podczas analizy wystarczyłoby zadać takie pytania jak: Co symbolizował Sounen Bat albo ten dziadek? Jaką rolę grała babcia zbierająca śmieci? Jakie problemy społeczne autor przytoczył, intencjonalnie tworząc odcinki o samobójcach, czy studiu animacyjnym? I dlaczego ten opening jest taki potworny? XD
Po pierwszych kilku odcinkach, miałem wrażenie, że oglądam wyjątkowo pokręcony kryminał. Ale potem szczeka opadła mi na ziemię, metaforycznie. Nagle złapano podejrzanego, który zaczął mówić jak otaku. Sprawa zamknięta, i nagle wszystko się zmienia.
Ta seria jest wyjątkowa. Zwyczajny oglądacz po jej obejrzeniu albo wróci do spokojnej i miłej ignoranckiej pop‑papki(zrażony natłokiem bodźców), albo zacznie myśleć. Do czego zachęcam :)
Paranoia Agent
Znakomity tytuł. 9/10
Na razie o tym anime mogę powiedzieć z pewnością – tytuł ociera się o sztukę, wykracza poza standardy. Dla mnie ta seria już jest w jednym rzędzie z Haibane Renmei, Serial Experiment : Lain (FLCL jest jednak gorszy). Jest jak narkotyk, każda działka jest jak cios złotego kiju, ogłusza, przynosi ukojenie, które za krótką chwilę zmienia się w poczucie winy, spowodowane chęcią sięgnięcia po więcej zmiksowaną z zrozumieniem, że przyjemność trzeba rozciągnąć w czasie. Polecam każdemu kto ma świadomość że nie będzie żył wiecznie ;)
Ending cudowny
Klasa sama w sobie
Należy jeszcze zaznaczyć, że osoby młode i oczekujące ustandaryzowanej rozrywki mogą się mocno rozczarować tą serią. Dodatkowo – mimo, że Satoshi Kon należy do najbardziej uznanych twórców anime, to muszę przyznać, że ma „ciężki” styl – wszyskie jego filmy i ta seria są klasą samą w sobie, ale wymagają od widza dużego skupienia, cierpliwości i zrozumienia.
9.5/10
4/10
Ech… przecież pomysł z urojeniem zdzielającym ludzi kijem baseballowym jest intrygujący; przecież tyle tu naprawdę interesujących postaci będących odzwierciedleniem japońskiego społeczeństwa… I po co to wszystko tak komplikować? Zamiast ciekawego anime (bo wszelkie przesłanki wskazywały, że właśnie takie ono będzie) dostałem koszmarne nieporozumienie; mając całą serię pod ręką oglądałem ją przez miesiąc, bo nie mogłem się przemóc, by wreszcie obejrzeć kolejny, nudny jak flaki z olejem odcinek. Gdyby wszystko od początku do końca było zrobione źle, nie przejmowałbym się tym, ale kiedy widzę celowe popapranie a la „sztuka nowoczesna” (czytaj: chlapnij kubłem farby na płótno i wystaw w galerii), robi mi się naprawdę żal.
Niezwykłę anime o zwykłych ludziach 9/10
jeszcze raz
Warta zobaczenia,naprawdę.
muzyka
O reszcie się nie wypowiadam,bo kończę 4ep.
Paranoia Agent
Jedno zastrzeżenie
Do tego obejrzałem już całą serię i przyznam, że mimo tego, że jest nową serią jest dobra i warta polecenia :P A już myślałem, że nie powstanie nic co przykuje aż tak mocno moją uwagę :P
Re: Jedno zastrzeżenie
Mój błąd – oceniłem po wyglądzie. Przepraszam i dziękuje za zwrócenie uwagi.
warto! 9/10
Lepiej sobie 5 raz właczyc Green Green'a -no ale co kto lubi…
Po trzech epach, a i tak uważam tą serię za bardzo dobrą :p
Póki co 8/10 :P