x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Obejrzałem sobie ostatnio obie kinówki. Fajnie było sobie przypomnieć jedną z najlepszych serii ostatnich lat. Jako, że serial oglądałem dawno, nie kojarzyłem wszystkiego co było a/lub mogło być dodane. Końcowa bitwa była zmieniona (to na pewno, zresztą w pierwszej kinówce też chyba trochę zmienili) i dali trochę za dużo pierdylologii o sile wewnętrznej itepe. Dodano parę smaczków, np. kliknij: ukryte pokazano budowę Kamina City, a w serii TV był od razu przeskok 7 lat do przodu. Szkoda, że twórcy nie skorzystali z okazji aby zmienić zakończenie serii, które wdg mnie było jej najsłabszym motywem.
Na koniec dodam, że jeśli nie miało się wcześniej z Gurrenem styczności, to lepiej najpierw obejrzeć serial, bo jest on bardziej zrozumiały (sztandarowa chaotyczność serii w filmach osiąga już apogeum :P), a ponadto kinówki pominęły wiele scen wprowadzających nowe postacie do ekipy Dai‑Gurenn. W serii można jednak lepiej poznać postaci i bardziej się z nimi związać (do dziś pamiętam ten szok, kiedy ginie wiecie‑kto). Oceny nie wystawiam bo trudno jest ocenić coś co jest po prostu streszczeniem genialnej serii, może jedynie przez pryzmat dodanych scen, a te były bardzo fajne, choć nie wniosły w sumie nic nowego…
Akurat w tym filmie zmieniono całkiem sporo w porównaniu z serią telewizyjną. Wiadomo, że nie przebudowano całej fabuły, ale jest trochę różnych smaczków.
A
Azowsky
7.06.2010 22:15 DO NOT WANT
W tym filmie mamy kolejną śmiertelną dawkę patosu, kiczu ( kliknij: ukryte Super Tengen Toppa Gurren Lagann =_=") oraz absurdów tylko w większej ilości. A nowe zakończenie to w ogóle kicz na poziomie magical girls.
Nie polecam. Choć daję 5/10 za ładną oprawę i muzyczkę.
Co jest złego w patosie i kiczu, jeżeli jest dobrze podany i przemawia do serca? Nie każde anime jest o beksach jak Neon Genesis Evangelion, niektóre są o prawdziwych bohaterach.
Bardziej absurdu niż kiczu. Na tym ta seria się opiera, na absurdzie i patosie w bardzo przystępnym wydaniu. Jeśli ci się to nie podobało w serii telewizyjnej, to nie wiem po co brać się za filmy.
Gaerled
5.03.2013 01:14 Re: ...
Jak dla mnie taka forma amplifikuje poważną część fabuły (tą przenośną znaczy się) przy okazji nie robiąc z anime smęta.
Tak samo jak poprzedni film, skrot odcinkow od 17stego do konca. Lekkie odchylenie od serii i ladniejsza graficzka. Nie oplaca sie ogladac zaraz po obejrzeniu serii.
Na koniec dodam, że jeśli nie miało się wcześniej z Gurrenem styczności, to lepiej najpierw obejrzeć serial, bo jest on bardziej zrozumiały (sztandarowa chaotyczność serii w filmach osiąga już apogeum :P), a ponadto kinówki pominęły wiele scen wprowadzających nowe postacie do ekipy Dai‑Gurenn. W serii można jednak lepiej poznać postaci i bardziej się z nimi związać (do dziś pamiętam ten szok, kiedy ginie wiecie‑kto). Oceny nie wystawiam bo trudno jest ocenić coś co jest po prostu streszczeniem genialnej serii, może jedynie przez pryzmat dodanych scen, a te były bardzo fajne, choć nie wniosły w sumie nic nowego…
Tak samo jak z pierwszą kinówką, tylko ciąg dalszy. Powtórka wersji TV.
DO NOT WANT
Nie polecam. Choć daję 5/10 za ładną oprawę i muzyczkę.
Re: DO NOT WANT
...
Re: ...
Re: ...
Zamaskowano spoiler. Moderacja