Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 6/10 grafika: 7/10
fabuła: 5/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 7
Średnia: 6,71
σ=1,03

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Avellana)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Macross 7: Ginga ga Ore o Yonde Iru

zrzutka

Przygoda na pokrytej śniegiem planecie, muzyka i… w zasadzie nic specjalnego.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Shenai

Recenzja / Opis

Nawet tak znakomity pilot jak Basara Nekki miewa czasem gorsze dni, czego dowodem mało eleganckie lądowanie jego czerwonej valkyrii na skutej długotrwałą zimą planecie. Jak się okazuje, przybył na nią w poszukiwaniu źródła „energii pieśni”, pochwyconego przez detektory „Macrossa 7”. Mieszkańcy niewielkiego górniczego miasta przyjmują go nieufnie, ale muzyka jest w stanie przełamać lody – przynajmniej jeśli chodzi o ludzi. A źródło tajemniczego dźwięku, uważanego przez miejscowych za zawodzenie potwora, okazuje się zaskakujące… W tym samym czasie jednak ku tej samej planecie zmierzają także i inni. Pozostali członkowie Fire Bomber, w obstawie Kizakiego Gamlina, chcą oczywiście odszukać swojego kłopotliwego lidera. Natomiast podwładny Geppernicha, Gavil, otrzymuje rozkaz sprawdzenia i ewentualnego zniszczenia nowego źródła spiritii. Zapomniana przez los planeta stanie się areną kolejnego starcia między ludźmi a protodevilami.

Wypuszczony niedługo po zakończeniu serii telewizyjnej, niespełna półgodzinny „film” wyświetlany był razem z Macross Plus: Movie Edition i służyć miał chyba głównie przypomnieniu stęsknionym widzom pasażerów „Macrossa 7”. Akcja nie jest osadzona na pokładzie tytułowej floty, ale pośrednio można wywnioskować, że musi się rozgrywać raczej pod koniec serii, prawdopodobnie w okolicy 40. odcinka. Niestety, fabuła nie przedstawia się szczególnie ciekawie, przede wszystkim z powodu potężnych skrótów. Byłby tu może materiał na całkiem zgrabną historię, ale wepchnięcie jej w półgodzinne ramy powoduje jedynie chaos. Wydarzenia toczą się szybko, skrzętnie przy tym ukrywając, że brak w nich większego sensu, ostateczna konfrontacja przetacza się błyskawicznie (mimo że powinna stanowić dla bohaterów naprawdę poważne wyzwanie), a z zakreślonego pospiesznie tła – górniczej osady, trapionej zimą i wyczerpaniem się wydobywanych tu naturalnych surowców – nic nie wynika.

Role większości bohaterów zostały okrojone do minimum, zostawiając miejsce dla Basary oraz nowo poznanej Emilii. Sam lider Fire Bomber tym razem nie wypadł najgorzej – przede wszystkim dlatego, że na tym etapie rozwoju fabuły głównej serii jego piosenki faktycznie zaczęły się na coś przydawać. Z kolei Emilia sprawia wrażenie niezłego materiału na postać, jednak tu także niedostatek czasu powoduje, że nie ma jak się rozwinąć (poza tym, że oczywiście ciągnie ją, jak niemal wszystkie panie w wieku produkcyjnym w Macross 7, do Basary). Reszta nawet w czasie finałowej bitwy nie bardzo ma okazję się wykazać, zapewniając tylko wsparcie utworzonemu ad hoc duetowi.

Teoretycznie wypuszczenie czegoś – nawet krótkiego – na ekrany kin powinno być okazją do graficznego dopracowania wszystkiego, co tylko możliwe. Tu jednak twórcy uznali chyba, że do poziomu Macrossa Plus i tak nie doskoczą, prezentując średni poziom serii telewizyjnej. Projekty postaci pozostały bez zmian, to pół biedy. Ale zimowe pejzaże są wyciągnięte spod sztancy i nieciekawe, a walka może głęboko rozczarować – już nawet w wersji telewizyjnej zdarzały się bardziej efektowne pojedynki. Lepiej jest natomiast z muzyką, bo oprócz znanych już piosenek dostajemy całkiem udany duet Basary i Emilii, a wcześniej fragment piosenki, śpiewanej przez nią – szkoda tylko, że Basara starannie ją tam zagłusza.

Byłoby miło, gdyby ten film mógł posłużyć jako „próbka” długiej serii telewizyjnej, przydatna dla osób, które rozważają sięgnięcie po nią. Chyba po części miał też i takie zadanie spełniać, biorąc pod uwagę dość szczegółowe wyjaśnienia, dotyczące świata i obowiązujących w nim praw. Niestety jednak jest to jeden z tych przypadków, kiedy bez dobrej znajomości postaci po prostu nie warto tego ruszać. Wszyscy się tu znają, wszyscy wiedzą, o co chodzi, a widz po raz pierwszy stykający się z bohaterami będzie miał wrażenie, że zaplątał się na cudze spotkanie rodzinne. Ewentualnie jako uzupełnienie serii – jeśli ktoś po jej zakończeniu ma nieodpartą ochotę na „więcej”.

Avellana, 8 kwietnia 2010

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Ashi Productions
Projekt: Haruhiko Mikimoto, Kazutaka Miyatake, Ken'ichirou Katsura, Makoto Koga, Shouji Kawamori
Reżyser: Tetsurou Amino