x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Zostałam ostrzeżona przez recenzenta… Jednak często bywa tak, że anime uznane przez autora za wspaniałe okazuje się niestrawne, lub na odwrót. Tylko dlatego postanowiłam dać szansę Sakurze... Jeden wielki niesmak. Być może dlatego, że nie było ani jednej postaci, którą potrafiłabym polubić. Może Mieko, ale ta gra rolę kliknij: ukryte „tej złej” i w ogóle epizodycznej postaci.
Główny bohater, choć typowa shounenowa niedorajda, która (zapewne) ewoluuje (na szczęście dalszy ciąg nie powstał), prezentuje się względnie normalnie. Ma potrzeby, jak większość chłopaków w tym wieku, ale stara się pamiętać o pokrewieństwie, przynajmniej początkowo. Powinien był na samym początku, gdy tylko przybył do mieszkania wuja, wziąć nieznośną smarkulę na stronę, porządnie jej nastrzelać i tylko patrzeć czy równo puchnie… Żeby wiedziała, że pewnych rzeczy robić nie wolno.
Urara… no cóż, wiktymologia zna pojęcie gwałtu sprowokowanego. To niezwykle tępe dziewczę kusi los, prowokując dorastającego chłopaka naładowanego hormonami. A potem okazuje się, że kliknij: ukryte chciała go tylko „pocieszyć”... no to ładny sposób wybrała, bardziej pasowałaby tu intencja „podręczyć”, „podrażnić”, „podniecić i nie zaspokoić”... Dla mnie to wyrafinowana tortura, a nie „pocieszenie”... Najwyraźniej jest nierówna psychicznie: opóźniona w rozwoju umysłowym i zarazem przedwcześnie rozbudzona w rozwoju płciowym… Sądziłam, że jej koleżanka będzie „tą spokojną”, studzącą jej odpały… zapały, a tu zonk: kliknij: ukryte niewinna dzieweczka z kucykami ma mentalność starej rajfurki z podrzędnego zamtuza… Co za młodzież…
Tym, co mnie zdegustowało, nie były włosy łonowe, tylko kazirodztwo. Ojcowie Toumy i Urary są rodzonymi braćmi, więc smarkateria jest rodzeństwem ciotecznym… Brrr!
anime OK zabawne, fajne zwroty akcji no i to jest mój ulubiony gatunek. Postacie to inna historia dziewczyny to ciach a faceci mają problem z masturbacią, czyli wszystko do ogarnięcia, lecz postacie główne niszczą cały niewinny gatunek Love stories(boys over flowers, marmodade boy)a koniec dolewa oliwę do ognia jest niedopowiedziany i otwarty. Po prostu „nie dziękuję”.
kara
Główny bohater, choć typowa shounenowa niedorajda, która (zapewne) ewoluuje (na szczęście dalszy ciąg nie powstał), prezentuje się względnie normalnie. Ma potrzeby, jak większość chłopaków w tym wieku, ale stara się pamiętać o pokrewieństwie, przynajmniej początkowo. Powinien był na samym początku, gdy tylko przybył do mieszkania wuja, wziąć nieznośną smarkulę na stronę, porządnie jej nastrzelać i tylko patrzeć czy równo puchnie… Żeby wiedziała, że pewnych rzeczy robić nie wolno.
Urara… no cóż, wiktymologia zna pojęcie gwałtu sprowokowanego. To niezwykle tępe dziewczę kusi los, prowokując dorastającego chłopaka naładowanego hormonami. A potem okazuje się, że kliknij: ukryte chciała go tylko „pocieszyć”... no to ładny sposób wybrała, bardziej pasowałaby tu intencja „podręczyć”, „podrażnić”, „podniecić i nie zaspokoić”... Dla mnie to wyrafinowana tortura, a nie „pocieszenie”... Najwyraźniej jest nierówna psychicznie: opóźniona w rozwoju umysłowym i zarazem przedwcześnie rozbudzona w rozwoju płciowym… Sądziłam, że jej koleżanka będzie „tą spokojną”, studzącą jej odpały… zapały, a tu zonk: kliknij: ukryte niewinna dzieweczka z kucykami ma mentalność starej rajfurki z podrzędnego zamtuza… Co za młodzież…
Tym, co mnie zdegustowało, nie były włosy łonowe, tylko kazirodztwo. Ojcowie Toumy i Urary są rodzonymi braćmi, więc smarkateria jest rodzeństwem ciotecznym… Brrr!
PS: Jeżeli faktycznie stworzył to SHAFT, to jest to rodzaj ciekawostki :P
Nie dziękuję
Zmoderowano.