Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Sora no Woto

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    NeutroNShivA 10.09.2014 20:27
    Mocne 8/10
    Świetne anime, które na długo zapamiętam. Fajni bohaterowie, ładna sceneria bazująca na prawdziwym mieście w Hiszpanii, bardzo dobre przesłanie. Szkoda że tak niewiele wyjaśnili z realiów świata, historii. Trochę głupi pomysł na nazwy państw które ewidentnie leżą na terenie Japonii (cała eurazja to „Nomansland”).

    Anime ewidentnie zainspirowane powieścią „Pustynia Tatarów”. Inny wątek przewodni, ale bardzo zbliżony klimat.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 3.02.2014 01:22
    Sora no Woto
    Kończąc tą serię, nie odczuwałem jakiś negatywnych uczuć. Sora no Woto jest przyzwoitą, dobrą serią. Mogąca nieźle umilić wieczorny spektakl. Na szczególną uwagę jak i pochwałę zasługuję, oprawa muzyczna. Ocena według mnie 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Slova 20.09.2013 09:13
    Długo będę wspominał to anime. Na pewno ciekawsze niż K­‑on, do którego jest porównywane, z bardzo interesującym światem. Szkoda, że właśnie ów świat jest mgliście przedstawiony, jakby odległy. Takie ciepłe anime warte uwagi. Może trochę zabrakło w tym wszystkim atmosfery wojska i przez to niektóre sytuacje były mało przekonujące, ale finał wynagrodził całość. Niestety pozostawił też dużo niedopowiedzeń, ale niektóre kwestie wyglądają lepiej, gdy nigdy nie zostają wyjaśnione.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Bolek 16.11.2012 23:44
    Jeden odcinek z bólem oczu. Tragedia. 3/10 to maks co mogę temu czemuś dać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    MiszczKoszykufki 28.08.2010 00:27
    Moe towarzyszki do boju!
    Przyznam szczerze, że „So Ra No Wo To” zaczęłam oglądać ze względu na grafikę podobną do „K­‑Ona!”. W dodatku, spodziewałam się dużego stężenia moe a tego ...nie dostałam (no dobra, trochę moe było ale nie tak bardzo dużo ;)). Nie widzę żadnego sensu by porównywać te dwie serie do siebie, bo cóż je łączy? Tylko podobna grafika i fakt, że dostajemy coś innego niż spodziewaliśmy się otrzymać.
    Seria na pewno nierówna o czym się zdążyłam się przekonać podczas seansu. Pierwszy odcinek mnie zaciekawił i chętnie sięgnęłam po następne. Byłam przygotowana na odcinki typu „o wszystkim i o niczym”, mimo wszystko, gdzieś około 7 lub 8 troszeczkę mnie zaczęło to nużyć. W dwóch ostatnich, nareszcie uświadczyłam jakiejś akcji i klimatu wojska. bo do tej pory miałam wrażenie, że dziewczyny cały czas są na wycieczce szkolnej a nie pracują dla dobra ojczyzny. Końcówka jak najbardziej mi się podobała –  kliknij: ukryte 
    Openingbardzo przypadł mi do gustu i moim skromnym zdaniem powinien jednak spełnić funkcje endingu. Dobrze by się to sprawdziło zwłaszcza w 11. odcinku  kliknij: ukryte  Utwory wykorzystane w anime są miłe dla ucha i na pewna stanowią kartę atutowa serii.
    Postacie… No tak, zarzuca się im brak własnego mózgu lub jego namiastki… Ja tam wole się w tej sprawie nie wypowiadać bo zachowanie dziewczyn, jakoś szczególnie mnie nie denerwowało. Polubiłam nawet główną bohaterkę, która nie krzyczy wszem i wobec „Uratuje świat, jestem super hiroł!”. Ma swoje marzenia i powoli je realizuje  kliknij: ukryte 
    Grafika – powiem tylko: gitez majonez, szafa gra! J (czyt. bardzo dobra)
    Mimo iż seria nie jest rewelacyjna, oglądało mi się ją przyjemnie i nie szkoda mi czasu. „So Ra No Wo To” dowodzi, że nie trzeba wciskać scen majtkowych do anime w którym głównymi postaciami są młodziutkie i energiczne kobiety. To jest dla mnie wielki PLUS.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    mareczek65 14.08.2010 11:09
    zgadzam się
    Zgadzam się z recenzja,a od siebie dodam jeszcze,że to nie komedia (jak w k­‑onie,komedia o niczym),tylko dramat obyczajowy o niczym,czyli całkowite flaki z olejem.Poprostu trochę się przejechałem ta na tej serii,bo myślałem,że to będzie k­‑on tylko,że w wojsku,a tu nagle dramat,który jest o niczym.Dlatego mam subiektywne nastawienia teraz.Bardzo ładne bgm są.oceniam serię na 6/10
    Odpowiedz
  • doktor 25.07.2010 01:59:08 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    pewupe 4.07.2010 01:16
    ..
    Początkowe odcinki były fajne. Graficznie podobne projekty do K­‑on, a więc mnie osobiście zachęcało :)
    Jednak o ile w pierwszych odcinkach to było fajne, to w późniejszych fabuła lub jej brak po prostu dobijał.
    O co w tym w końcu chodziło? Nie mam pojęcia. A zapowiadało się naprawdę fajnie..
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tenishi 3.07.2010 13:23
    Lepsza pierwsza połowa niż druga
    Na początku anime nie nudziło mnie gdyż było znacznie bardziej zabawne. Niestety jak później zaczynali tworzyć jakąś pseudo poważniejszą fabułę to anime stawało się bardziej męczące. Coś tam w recenzji czytałem, że to niby zaleta. To, że tak niepoważne anime próbowało nieudolnie stawać się poważne jest niby zaletą według recenzenta.

    Zdziwiła mnie ta opinia, że niby ending jest gorszy od openingu. Nie uważam, że jest gorszy gdyż ma bardzo przyjemny rytm i poprawia humor. Zresztą najlepsze w anime to właśnie popowe piosenki.

    Ogólnie anime mogło być lepsze, ale wyszło przeciętnie. Szczególnie wątek z tą legendą o „Płonących Pannach” całkowicie zawalony, a miałem pewne nadzieję co do tego. Szczególnie na jakieś fajne, dramatyczne sceny liczyłem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    yui 12.06.2010 21:29
    A mi sie to anime podobalo fakt ze mogli je bardziej rozwinac wiecej politycznego napiecia znacznie bardziej urozmajcilo by ogladanie.
    Nie widze zadnego podobienstwa do K­‑on, bohaterowie?
    Tylko jedna postac jest zywcem przeniesiona do Sory. Sposob przectawienia histori bardziej mi przypominalo Aria the animation.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hakman4 8.05.2010 19:02
    Ma swoj czar.
    Jak wczytywałem się w komentarze tu niżej komentujących kolegów wypowiadający się w różny sposób o tym anime.
    Wyraźnie widać tu elementy kultury japońskiej, ale topografia terenu i styl architektury przywodzi na myśl południe Francji (na co wskazuje również podkład muzyczny), lub Hiszpanię (sama fabuła może nawiązywać do wojny domowej z 1936 roku)

    To prawda ,że (chyba w piątym odcinku) jest pokazane tereny przypominające Prowansję lub Hiszpanię.Co do wojny to nie była domowa :P.Bardziej mi przypominało daleką przeszłość po 3 wojnie światowej.
    Na początku serii zostało ukazane prawdziwa sielanka oddziału będącego na oddalonym od frontu miejscowości.Co oddawało miły klimat i jak dla mnie pasowało.
    Następne to jest nawiązanie wyglądem i charakterem bohaterek do dobrze nam znanych dziewczyn z K­‑ON!.
    To jest już truizm,ale faktem że bohaterki zostały przeniesione do innej opowieści. Może przypominają nam Yui, Tsumugi i Azuse to jeśli dalej się przyjrzeć to jednak się różnią.
    I tu podobieństwo do K­‑on się kończy.
    W dalszych odcinkach (tak od 6) jest ukazane dramatyczne sytuacje w których bohaterki musiały się odnaleźć.
    Zakończenie było wspaniałe.Sama scena zakończenia wojny była zruszająca.
    Jak nie który oglądając na początku od razu zrobili segregacje.To,że wzięto do tej serii pomysł stworzenia bohaterek z innej serii w klimatach bardziej komedyjnych. Nie ma to znaczenia jaka ,ale może być przedstawione w innej konwencji,co zmienia charakter bohaterek i spojrzenie widza na to wszystko.Nie oceniać książki po okładce!
    Grafika jest świetna -9
    Muzyka też – 9 (op. i end. mi się spodobał)
    Fabuła -9
    Ocena końcowa -9
    Polecam każdemu!!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zamichi 1.05.2010 13:41
    Znacznie gorsze od K-On
    K­‑On zasługiwało na ocenę 9­‑10/10, a Sora no Woto niestety muszę ocenić tyko 6/10.
    Owszem dziewczyny były fajne, ale anime zbyt nudne. W przypadku k­‑on każdy odcinek był bardzo wciągający, a niestety w przypadku sora no oto tylko niektóre były świetne. Końcówka była najsłabsza w tym anime.
    Noel była fajna, ale pod koniec anime obrzydzili mi tą postać.
    Za to bardzo ładny opening i ending. To również plusy dla tego anime.

    Uważam, że jedynie zasługuje na ocenę 6/10.

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Altramertes 23.03.2010 14:13
    Klasa!
    Zdecydowanie dobre anime warte obejrzenia. Można co prawda zarzucać podobieństwo w projektach postaci i ich charakterach do K­‑ON!, ale jest to jedna z niewielu moim zdaniem wad. Historia jest ciekawa, epizodyczna, co warto dodać, a mimo to tworząca zwartą całość. Technicznie też jest dobrze: tła są ładnie zaprezentowane i wyraźne, jak już wcześniej wspomniałem przywodzą na myśl południe Francji (aczkolwiek teraz stawiam na Włochy), natomiast muzyka jest zdecydowanie mocną stroną tego anime. Piękna, choć użyta zaledwie, poprawicie mnie jeśli się mylę, dwa razy francuska piosenka doskonale pasowała do klimatu całości i podkreślała nastrój. Opening był dobry i idealnie wpasowywał się w klimat serii, czego niestety nie mogę powiedzieć o endingu, do którego użyto, nie żeby złego, ale jednak, j­‑popu. Niezłym pomysłem było również połączenie wątków kultury japońskiej (czołgi, religia) z elementami zachodnimi, a stricte europejskimi. Koncepcja świata jest wiarygodna, choć gryźć może obecność japońskiego przy niemieckojęzycznych sąsiadach. Nie jest to jednak znaczące niedociągnięcie.
    Podsumowując, ogólne wrażenie jest pozytywne, momentami nawet bardzo, choć nie uniknięto pewnych wad. Warto jednak dać Sora no Woto szanse, bo jest tego warte. Z pewnością nie wejdzie do kanonu, ale prywatnie powinno się podobać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    umichan 2.03.2010 15:52
    Piękne!
    Po pierwszym odcinku moje odczucia wyglądały tak: klon K­‑ON!. Jednak im dalej,tym więcej różnic. Owszem, Kanata przypomina charakterem Yui, Felicia Tsumugi, a Kureha jak żywo Azusę lecz podobieństwa na nich się kończą. Rio jest jednak zupełnie inna niż Mio,jest z gatunku „twardych babek” (pasował by tu głos Megumi Ogaty…). Perełką jest postać Noel- cicha,spokojna,wygląda na bardzo wrażliwą. Ending jest zbliżony stylowo do K­‑ON!, opening zaś to istne cudo- grafika kojarzy mi się z obrazami Gustawa Klimta, uduchowiona muzyka zaś doskonale do niego pasuje.
    W sumie po obejrzeniu 8 odcinkum jestem poważnie zafascynowana tym anime i czekam na resztę serii.
    Odpowiedz
  • fan K-ON! 28.01.2010 21:30:57 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 12
    THeMooN 17.01.2010 14:29
    Klon K-ON!
    Klonowi K­‑ON!'a podziękujemy. O ile pierwowzór był naprawdę przyjemną pozycją tak już jego klon jest nie do zniesienia. Mamy tu prawie (pewnie w kolejnych odcinkach dojdzie reszta) wszystkie bohaterki żywcem wyjęte z K­‑ON!'a lekko odpicowane graficznie (inny kolor/wygląd włosów, oczu, inne ubrania i wiele innych graficznych modyfikacji), charaktery chyba się nieco zmieniły choć wyraźnie idzie tu wyczuć, że są podobne, głosy chyba są identyczne (albo po prostu tak mi się wydaje)... no co tu dużo mówić… K­‑ON! w wersji militarnej… Ja odpadłem po 1 odcinku.

    K­‑ON! dostał u mnie 9/10 bo był innowacyjny i naprawdę przyjemny.
    Ten klon otrzymuje ode mnie zaledwie 4/10 już po 1 epizodzie bo nie widzę sensu by to dalej oglądać, tym bardzie, że K­‑ON!2 jest w fazie produkcji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Altramertes 17.01.2010 10:17
    Ciekawe
    Wyraźnie widać tu elementy kultury japońskiej, ale topografia terenu i styl architektury przywodzi na myśl południe Francji (na co wskazuje również podkład muzyczny), lub Hiszpanię (sama fabuła może nawiązywać do wojny domowej z 1936 roku). Grafika zdecydowanie skopiowana, lub, żeby nie popadać w skrajność, mocno wzorowana na K­‑ON!, podobnie jak projekty postaci i ich charaktery. Nawet sam pomysł na główną oś fabuły jest ten sam. Co się zaś tyczy udźwiękowienia, to stoi na (moim skromnym zdaniem, człowieka który na muzyce de facto się nie zna) zdecydowanie wyższym poziomie niż w wyżej wymienionej serii. Prawie nie ma j­‑popu, są za to bardzo smakowite i pasujące do klimatu utwory. Szczególnie opening przykuł moją uwagę, gdyż przypominał mi swoim klimatem coś niezbyt konkretnego, ale znajomego (wybaczcie chaos, ale inaczej nie umiem tego ująć), może jakąś pieść wojskową, albo coś, nie potrafię tego jednak jednoznacznie określić. Jedyne co irytuje już w pierwszym odcinku to ending, który pasuje do klimatu serii niczym pięść do oka, no ale to może być kwestia gustu. Podsumowując, po lekturze zaledwie 2 pierwszych odcinków mogę powiedzieć, że jest to seria niewątpliwe ciekawa, z dopracowaną oprawą audiowizualną (szczególnie audio) i dobrze rokująca na cały nadchodzący rok. Pozostaje się tylko modlić, aby kolejne nowości były lepsze, bądź przynajmniej trzymały poziom zaprezentowany w Sora No Woto.

    P.S. W ogryzku tytuł główny jest niepoprawny (chyba że się mylę, jeśli tak przepraszam i zwracam honor)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime