x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Czemu? Oglądałem tak dawno, że nie pamiętam co się takiego mogło stać w połowie, że tak ocena ci poleciała w dół.
Izaya i Shizuo, a tymbardziej ich ''walki'' są świetne.
-Ten
-Ketsu
Chaos w czystej postaci
Tak, chaos. Ponieważ to, co dzieje się przez kolejne odcinki, nie można w żaden inny sposób opisać. Przyzwyczaiłam się do tego, że w większości anime mamy piękny podział na postacie pierwszoplanowe, drugoplanowe oraz postacie poboczne. Jeśli zaś chodzi o historię oraz wydarzenia, to oczywiście mamy główny wątek, który towarzyszy bohaterom od samego początku do samego końca. Czasami zaś pojawiają się historie, mające za zadanie umilić nieco czas albo przybliżyć widzowi relacje między postaciami. No cóż, w Durarara!! tego nie ma. Jest za to wszechobecny chaos, który zdawać się nie ma końca.
Jednak, czy chaos może być uporządkowany? Czy z chaosu może wyłonić się coś, co kompletnie porwie za sobą widza i wywróci cały jego świat do góry nogami? Czy w całym tym szaleństwie można znaleźć jakikolwiek sens? Oczywiście, że tak. Pojawiają się bowiem sceny, dzięki którym można powoli zacząć zbierać poszczególne kawałki układanki. Dodatkowo, okazuje się, że każda z przedstawionych postaci, odgrywa znaczącą rolę w całej historii. Nawet bohater, którego widzimy tylko przez chwilę, nie jest w danym miejscu postawiony przypadkowo. Ba, w którymś momencie dowiadujemy się, że cały ten chaos został stworzony przez jedną osobę, która… No, tego pisać nie będę. Nie zamierzam nikomu psuć niespodzianki.
Bohaterowie. Postacie. Hmmmm… To zbieranina różnych, przeróżnych i przeciwnych osobowości. Moje osobiste top tworzą oczywiście: informator (ten jego znaczący uśmieszek, ciągłe knucie różnych intryg, umiejętność posługiwania się nożami, której nie powstydziłby się niejeden ninja, oraz to, co wyróżniało go szczególnie: miłość do ludzi i to, w jaki sposób ją okazywał), barman (wystarczy, że jego głos należy do mojego ulubionego seiyū Daisuke Ono, tak tak, to ten Pan od Sebastiana z Kuroshitsuji, chociaż oczywiście nie tylko to urzekło mnie w tej postaci, gdy po raz pierwszy ujrzałam jak rzucał automatami z napojami czy też znakami drogowymi, albo jak zębami roztrzaskał nóż… brrrr… aż mi ciarki po plecach przeszły, nie zapominając o jego ciągłej walce z informatorem – która swoją drogą jest przepiękna – oraz ciągłym „I‑ZA‑YA!”, które pojawiało się za każdym razem kiedy barman spotykał informatora) oraz lekarz (tu musiałabym zrobić mega spoiler, dlaczego go uwielbiam, to co mogę powiedzieć to fakt, że tak radosnej oraz pozytywnej postaci dawno nie spotkałam, a jednocześnie ma on totalnego bzika na punkcie krojenia ludzi i robienia na nich eksperymentów, zaś historie, w które jest uwikłany, nigdy nie przynoszą niczego dobrego).
Wracając do fabuły. Jak pisałam wcześniej, trudno dostrzec główny wątek, ponieważ nie jest on najważniejszy. Każda historia, przedstawiona w poszczególnych odcinkach, splata się z kolejną, tworząc powoli jedną, spójną całość. Mamy więc wojnę między gangami, typowe życie licealistów oraz ich problemy, legendę o bezgłowym jeźdźcu, legendę o mieczu, który kradnie duszę, legendę o walkiriach, konflikty między różnymi postaciami, historie miłosne, dziwne eksperymenty, a nawet dwójkę zabawnych otaku (którzy swoją drogą co rusz komentują kolejne znane tytuły mang czy też anime). Słowem, bardzo dużo się dzieje. I właśnie to podoba mi się w tej anime – nie jest to lekka pozycja, którą można obejrzeć bez większego zastanowienia się nad treścią. Każdy odcinek to kolejna ważna informacja. Jeżeli zostanie przeoczona, widz będzie miał problem ze zrozumieniem pojawiających się wątków.
Ostatnią rzeczą, na którą chciałam zwrócić uwagę to muzyka oraz opening. Oba główne utwory mogę słuchać dzień i noc, bez znudzenia. Przeważnie mam tak, że opening oglądam jedynie na samym początku, żeby zobaczyć jak został zrobiony i jak został dopasowany do całej anime. W przypadku Durarara!! ani razu nie przewijałam nic do przodu, tylko z uśmiechem wsłuchiwałam się w melodie i czytałam słowa piosenek. Wpadają w ucho oraz nastrajają do dalszego oglądania serii. Piękne.
Ufff… Mam nadzieję, że moje przemyślenia zostały pozytywnie odebrane i że kogoś zaciekawiłam tym tytułem. Warto.
Na koniec, po dłuższym zastanowieniu się, postanowiłam dać maksymalną ilość punktów 10/10.
Zmoderowano.
Spoiler
P.S. Anri nie jest taka zimna. Jakoś nie miałam tego odczucia, Wydała się dość naturalna.
To w sumie było całkiem wprost powiedziane. kliknij: ukryte Bo zrozumiała, że żeby być sobą nie potrzebuje głowy :)
Świetna seria
Pierwsze odcinki 1‑3 narzucają dość dużo informacji przez co można się zniechęcić czy nie odnaleźć w tym całym zawiłym świecie, szczególnie nie do końca zrozumiałem z początku skąd i dlaczego wyskakuje „chat z rozmowami jakiś tam osób”.
Jednakże to właśnie ta pierwsza seria fabularna (1‑12 odc.) jest naprawdę niesamowita.
Gdy zobaczyłem odcinek 13 i 14 to mnie zamurowało, nie mogłem sobie darować, że pierwsza naprawdę porządna połowa może przeistoczyć się w coś tak strasznego, jako że oglądałem to w nocy to na tych 2 odcinkach zacząłem przysypiać.
Włączając 15 odcinek prosiłem Boga, by zaczęło się robić ciekawie – na szczęście; udało się i kwestia fabularna z Saiką nie zawiodła mnie, a nawet naprawdę zafascynowała przez co znów poczułem, że po (jak dla mnie) beznadziejnym 13 i 14 odcinku Durarara znów potrafi zauroczyć.
Co do ostatnich odcinków (wojna gangów) to się je miło oglądało, ale nie zachwycały mnie jakoś zbytnio, jak dla mnie trochę takie naciągane, jednakże nie sądzę by czas przy nich mi się dłużył czy były nudne, po prostu brakowało mi tego „czegoś”.
Fabuła solidna (po mimo kilku wyjątkowych momentów, gdzie troszkę mnie nudziła), choć z innej story pozostały też sprawy niewyjaśnione.
Bohaterowie byli dość mocną cechą tego anime, szczególnie, że nie istnieje jako tako „główny” bohater, tylko każda z czołowej grupy osób jest ważna i posiada własny charakter co pozwala znaleźć nam swojego ulubieńca. Mi osobiście do gustu przypadł Izaya, paczka Kadoty oraz Simon. Za to niezbyt polubiłem Anri czy Celty.
Muzyki przyjemnie się słuchało, szczególnie spodobał mi się 1 OP, a i muzyka w tle potrafiła wprowadzić w klimat.
Grafika może nie była zachwycająca, ale przynajmniej te szare postaci jako tłum nie gryzły mi się aż tak w oczy jakbym przypuszczał.
Podsumowując, co „Durarara!!” jest naprawdę świetną serią wartą polecenia. Może to nie jest cudo boskie, ale naprawdę potrafi zaskoczyć i wywołać pozytywne emocje.
Jeszcze jedno: przy tym anime znaczenie powiedzenia „pozory mylą” jak najbardziej pasuje do bohaterów tej serii.
(Tak nawiasem to z niecierpliwością czekam na drugi sezon i nawet mam nadzieję, że przewyższy pierwszą serię).
Pierwsza połowa naprawdę dobra
7/10
Serię oglądałam dawno dawno, na początku przygody z anime, ale pamiętam większość.
Niektóre momenty były naprawdę niezłe, ale mimo wszystko, zanudzałam się.
Postacie średnie, chociaż nienawidzę pairingu z dupy Shizuo i Izaya. Shizuo uwielbiałam, Izaya działał mi cholernie na nerwy.
Można sięgnąć dla zasady, można sięgnąć, bo nie jest to seria zła, ale jeśli ktoś nie lubi tematyki gangowej, to nie ma chyba czego szukać.
Dobre choć przereklamowane
kiepskie
To się szwędaja / to coś tam robią, nie wiadomo po co / to czegoś szukają, do niczego nie potrzebnego itp.
Takie nico o niczym, nudą polane i posypane nijakością.
Re: kiepskie
Wtedy jest o „czymś”.
jedno z najlepszych
Ogolnie polecam kazdemu, swietna kreska, ciekawe postacie, niezla muzyka, mega humor, dobrze sie bawilam.
Czekam na drugi sezon!
Drugi sezon
Nie takie zle
Pierwsze 12 odcinkow 8/10 nastepne 12 5/10, ogolnie 7-/10 odemnie.
Niezle zarysowane postaci, bardzo dobra kreska, ciekawy zarys fabularny, ale przeciagany i nudny i naiwny watek z wojna gangow.
Nie pomaga ze to dziecinne spojeznie na gangi, bez narkotykow prostytucji, gwaltow i zabojst.
Dobre dla mlodszego widza, ale ja juz musialem sie zmusic zeby dokonczyc ta serie.
Jak do 18lat ci calkiem daleko jak najbardziej polecam, starych wyjadaczy juz nie zadowoli ta seria i wtedy pewnie moja starsza cyniczna strona ocenila by je na 4+.
Re: Nie takie zle
Re: Nie takie zle
Jeżeli szukałeś wielkiej wojny gangów, to oczywiście, że jej nie znalazłeś. Jak wspomniał @deduch, to anime wcale nie jest o żadnej wojnie, przemocy i narkotykach. Przepraszam, ale skoro kliknij: ukryte każdy może dołączyć do żółtych szalików to gdzie tu normalny gang? To było bardziej kliknij: ukryte zrzeszenie. Kida starał się w jakiś sposób skupić ludzi, dać im nadzieję, jakiś cel w życiu..
To historia miejskich masek. Nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Każdy ma ukryte intencje, dlatego czasami spotykamy się anonimowo i się nie rozpoznajemy.
Oceniasz anime przez zły pryzmat.
;)
Suuper!
Pozytywnie zadziwiona ^^"
Zwrócę uwagę nie tylko na fabułę… Kreska mnie nie zachwyciła :/ Ale nie była zła. Muzyka na początek mnie wkurzała ,ale zanim się obejrzałam miałam już ją na komórce. Bohaterowie to duży plus. Naprawdę ciekawi i zaskakujący kliknij: ukryte bo kto się spodziewał ,że Kida jest twórcą żółtych szalików? A może ,że ten w czarnych włosach jest założycielem Dolarów? Z resztą nawet po Anri się nie spodziewałam Saiki. Sama też Celty była dobrym bohaterem. Więc tu wstawiam plus. Fabuła też dobra ,ale na początku (do 9 odcinka) nie była zachwycająca. To znaczy ,że była nudna i taka bleee XD
Wiem dlaczego polubiłam tą serie otóż bohaterowie są podobni do mnie. Shizuo ma napady złości podobnie jak ja. Mam czasem ochotę zniszczyć wszystko dookoła siebie. (ale spokojnie nie rzucam w ludzi ciężkimi przedmiotami ;) ). Izaya też ma coś ze mnie bo też lubię ekscytujące rzeczy i kocham ludzi. Oraz też lubię tak planować jak on. (Ale tu też bądźcie spokojni XD) Sam… ten w czarnych włosach (główny bohater) jest tylko troszeczkę podobny do mnie bo też pozwolę sobie zacytować " Chcę żyć inaczej niż wszyscy”. Pragnę się ekscytować nie życiem innych ,ale swoim. No i tak jak Anri nie potrafię kochać (tak jakby).
Czyli: Na początku można się zagubić i zawieść. Jest dużo informacji i to tak pogmatwanych… (no i tak dużo rzeczy nie rozumiem). No ,ale serja świetna. Dlatego też dałam taki tytuł tego komentarza. Ponieważ spodziewałam się słabego anime. (taka tam kreska i nie pewne informacje o nim) A tu niespodzianka anime dobre nawet lepiej niż dobre świetne! Nakręciło mnie! A takie anime lubię ,które mnie nakręcają i zachowuje się jak maniaczka śmiejąc się i ekscytować się. Anime ląduje na moją sklejankę tapet. (najlepsze anime są na mojej tapecie która zmienia się co 10 min. ) Muszę się przyznać ,że stworzyłam jakiś paring i tu zadowolę Orihime‑chan ^^ No to by było na tyle. Polecam i oglądajcie bo to przecież samo *zdrowie!
*Rodzice nie do mnie z pretensją ,że ich dzieci są uzależnione od anime przeze mnie bo ich tym zaraziłam T>T
Re: Pozytywnie zawiedziona ^^"
Re: Pozytywnie zadziwiona ^^"
Świetna seria!
Sądzę, że twórcy odwalili naprawdę kawał dobrej roboty, serwując nam wybuchową mieszankę zapadających w pamięć postaci, które tworzą fabułę na naszych oczach. Zostałam dosłownie wessana w wir intryg, zagadek kryminalnych, świetnego humoru oraz niebanalnych ludzkich problemów. Wręcz czułam, że jestem częścią tego świata i myślę, iż takich reakcji od oglądających oczekiwano, tworząc to anime.
Ale, żeby nie było zbyt słodko…
Z początku czułam się nieco zagubiona, ponieważ zostałam przytłoczona nadmiarem informacji, które nijak do siebie pasowały. Dopiero, gdy akcja zaczęła nabierać tempa udało mi się to wszystko poskładać w jedną całość. Jednak taka dezorientacja i to w dodatku na starcie nieco irytuje, a niektórych może zniechęcić.
Poza tym zakończenie nie udzieliło nam odpowiedzi na wszystkie pytania, czym jestem trochę zawiedziona… lecz taka „furtka” pozwala na ciąg dalszy.
Postaram się być także wyrozumiała w stosunku do kreacji niektórych postaci – my po prostu mieliśmy ich nie lubić. Dlatego też, przymykam na nie oko, mimo iż niesamowicie mnie denerwowały. kliknij: ukryte (Ten niechlubny tytuł przypadnie Senjij i jego siostrzyczce za całokształt.)
Polecam to anime wielbicielom komedii, nad jakimi trzeba trochę pomyśleć, uważnie śledzić akcję, łączyć fakty. Oglądanie „Durarary!!” na pewno przyniesie sporo radości!
(:(:(:(:
Tak, tu jest to ale. kliknij: ukryte W którymś momencie zaczęłam się gubić, to jest: skąd Celty wiedziała o Mikado, skąd Anri dowiedziała się Mikado itp. (bynajmniej nie winię za to twórców) Prawdopodobnie zostało to przeze mnie jakoś przeoczone. Ale takie pozostawienie wątku chociażby porwań. kliknij: ukryte Czemu siostra Seji'ego tak nagle zamieszkała u Izai? Tak samo sam cel Izai. kliknij: ukryte Sprawa z głową Celti nagle się rozmyła, jak cała reszta. Rozumiem, że o n a przestała jej szukać, ale czemu Izaya „zrezygnował” z jej „przebudzenia”? Pozwolę sobie nie „ukrywać” informacji, że ostatnie dwa odcinki sa w sumie dodatkowe. Mam wrażenie, że został tu popełniony typowy błąd w postaci: narobimy szumu i hałasu, ale na zakończenie nikt nie ma pomysłu.
Wiem, że więcej tu narzekań, aniżeli pochwał. Naprawdę bardzo mi się spodobało anime. Jest jak najbardziej WARTE OBEJRZENIA. Teraz zabieram się za Baccano Jeśli zanjdziecie podobne anime, proszę o informacje, bo takie klimaty bardzo mi pasują :D
Durarara, czyli nie wiadomo co
Odpowiadam: Durararę.
Mama: A o czym to?
I tu mnie zatyka, bo nie wiem, co odpowiedzieć…
Zaczynam wiec opowiadać.
Mikado, chłopak ze wsi, przyjezdża do Tokio, Ikebukuro na prośbę swojego kumpla i zacyzna chodzić tam do szkoły. Miasto juz od początku zaczyna pokazywać swoje tajemnice: jeździec bez głowy, facet rzucający automatami, tajemniczy informator i banda jeżdżąca vanem. Tak naprawdę to anime nie jest o czymś. Ono jest o postaciach. To one i ich poczynania tworzą fabułę. Mamy więc wcześniej wspomnianych licealistów, informatora, kolesia w stroju barmana i bezgłową motocyklistkę, do tego dochodzi nieśmiała dziewczyna, zakochana para, rosyjski Murzyn i dwaj zwariowani otaku. W takiej zgrai każdy znajdzie coś dla siebie. Moim faworytem został Izaya, uwielbiam też Celty i Shizuo, Shinra, Kadota, duo Erika&Walker czy Kida także zdobyli moją sympatię. Tak naprawdę nie polubiłam tylko Mikado, Anri i Saki (zwłaszcza dziewczyny, strasznie działały mi na nerwy), ale ostatecznie zajmowali się sobą i nie irytowali mnie gdy się nie pokazywali. Nie każdemu spodoba się taki układ braku konkretnego wątku fabularnego, ale warto obejrzeć, jeśli szuka się czegoś niecodziennego.
Raz na wozie a raz pod /cut/ konia
Muzyka: Openingi były boskie- i jeden i drugi, ale te wszystkie soundtracki były, były… O mój Boże, nie mam słów, były beznadziejne, na koniec anime ja po prostu wyciszałam trochę dźwięki i tylko czytałam napisy, bo nie mogłam znieść tej wnerwiającej muzyczki.
Fabuła: jak już powiedziałam; dobra, nie mam nic do zarzucenia.
Grafika: Jakby troszkę niedopracowana, ubrania cały czas te same, zmiany fryzury też za dużej nie było, Izaya mordę jak szczerzył tak szczerzy, Anri też taka mało emocjonalna. Pff, ujdzie.
Bohaterowie: Taaak… I tutaj jest problem, Anri na początku mnie dołowała i to bardzo, na Kidę nie zwracałam uwagi a Izayę bym zgwałciła. A na koniec anime co? Anri „mój Boże, ona jest cut", Kida: „kocham”, a Izaya *rzyg*. Dziwne, ale akurat do postaci nic w tym anime nie mam. Były po prostu dobre.
Ocena: Wychodzi coś ok.6‑7.5/10
Zmoderowano wulgaryzmy.
Nieco przereklamowane
Po pierwszych kilku odcinkach nastawiłem się bardzo pozytywnie – powoli budowana historia, trochę okruchów życia, trochę dramatu, trochę humoru – jednak im dalej brnąłem, tym miałem większe wrażenie, że wszystko robi się bardzo „pospolite”, wydarzenia, które teoretycznie były istotne sprawiały wrażenie ciągniętych na siłę do końca z braku pomysłu. Części łączące się w całość nie miały większego znaczenia, próbowano utworzyć coś prostego w odbiorze a jednocześnie nieco bardziej skomplikowanego na dłuższą metę, jednak takie zabiegi niestety rzadko wychodzą na dobre…
Koniec końców niestety jestem rozczarowany, od połowy praktycznie „ciągnąłem” całość do końca dla kilku wątków, które również zostały rozwiązane w „mało istotny” sposób.
Oprawa audio – tragedia, niektóre utwory tworzyły klimat sprzeczny ze stanem rzeczywistym danej sytuacji, momentami nie miałem pojęcia jak odnieść się do niektórych wydarzeń.
Fabuła – z początku wydaje się być ciekawa, jednak z czasem wszystko jest po prostu ciągnięte na siłę, z braku pomysłu(a przynajmniej odniosłem takie wrażenie). Połączenie dramatu z komedią szkolną i czymś nieco bardziej skomplikowanym od nakładanych standardów tutaj niestety nie wyszło.
Grafika – bardzo „leniwa” kreska, praktycznie nie zwracano uwagi na szczegóły – szary przechodni, którzy mieli sprawiać wrażenie „społeczeństwa w tle” z czasem aż potrafiło nieco podrażnić cierpliwość widza.
Bohaterowie – powierzchowni, rozumiem, że specjalnie postaci zostały utworzone tak a nie inaczej dla prostego odbioru, więc czepiać się nie będę.
Lubię od czasu do czasu obejrzeć serie lekkie w odbiorze, aby odejść od „poważnej” rzeczywistości, super mocy czy innych rzeczy tego typu ale Durarara!! niestety nie spełniła moich oczekiwań, seria po prostu nie dla mnie :\
IZAYA-KUN :3
Po 2/3 miesiącach znalazłam czas na obejrzenie tej serii. I co? Jestem zachwycona. (mimo, że ta seria jednak nie jest yaoi:D)
Bohaterowie: Cud, miód i orzeszki. Wszyscy zostali przedstawieni w taki sposób, że można było się wczuć w ich sytuacje, poszukać rozwiązania i zanalizować to co się wokół nas dzieje.
Durarara niesie dobry przesłanie dajmy np. tekst Eriki
Od przeczytania tej myśli, często nad nią rozmyślam. Każdy bohater, był warty uwagi np. Izaya Orihara, informator. Wszystkowiedzący gościu kliknij: ukryte depczący telefony :D
Odcinki dzieliły się na te bardziej poważne, gdzie napięcie co chwile rosło i na takie gdzie komizm wprost rozwalał. kliknij: ukryte Wspomniana wcześniej scena z telefonem lub Shizuo „witający” Izaye.
Muzyka Mam prawie wszystkie utwory ściągnięte na telefon. Większość jest w stylu rocka, idealnie dopasowanego do tej serii. (DUŻY +:))
Fabuła Spoilerować nie będę. Fabuła jest i wszystko zostanie ładnie poprowadzone do zrozumienia.
Grafika Ciekawa, nie rażąca w oczy. Ciekawy wydał mi się pomysł z szarymi przechodniami.
DRRR polecam osobom lubiącą akcje, zagadki, humor; po prostu wciągającą historie. Powinna się spodobać nawet osobom nie sięgającym po podobne tytuły jak ja. :)
Re: IZAYA-KUN :3
Rock? Ja tam osobiście więcej słyszę jazzu :) [link]
Nie mniej, plus duży. Lubię takie rzeczy.
Imiona
Tylko jedno mnie zastanawia- Mikado Ryuugamine i Masaomi Kida, a konkretnie ich imiona i nazwiska… Czy ktoś mógłby mi napisać, które to imię a które nazwisko? Z góry dziękuję~~.
Re: Imiona
Re: Imiona
Re: Imiona
Nic wybitnego
Pierwsza połowa serii zdaje się być maksymalnie rozciągnięta, odniosłam wrażenie, że informacje i sceny godne uwagi można było zmieścić w 4‑5 odcinkach i byłoby dużo sensowniej, bo nadal niczego tej serii by nie zabrakło. Dalej dużo lepiej z rozłożeniem czasu. Dość długo przyzwyczajałam się do tego, że w tak strasznie miejskiej i przyziemnej serii niewiadomo czemu pojawiają się rzeczy, o których nie śniło się filozofom. Im dalej w las, tym bardziej lekkostrawne.
Pod względem graficznym dobrze, modele postaci były wykonane przyjemnie, choć muszę przyznać, że nie zwracałam uwagi na tło.
Muzycznie przeciętnie, nic nie przyciągnęło mojej uwagi.
Jeśli chodzi o charaktery, to zdają się być wykreowane dość dobrze, a przynajmniej wzbudzały jakieś emocje.
To, co mnie trzymało przy tym anime, to Celty, Seika i Izaya – bez nich to anime byłoby nudne.
Zgadzam się z tymi, którzy wcześniej określili tę serię jako coś, co się albo podoba, albo nie, i już. Jest dość specyficzna, więc nie do każdego trafi. Nie zamierzam odradzać oglądania, ale zdecydowanie nei polecam nadmiernej ekscytacji, bo można się zawieść.
Re: Nic wybitnego
Ano, ano zgadzam się. Niestety tak mam, że do tak zachwalanych i popularnych serii strasznie długo się zbieram xp w tym przypadku praktycznie aż do drugiego sezonu xD właśnie dlatego, że się za dużo po nich spodziewam i boję się rozczarować -_-".
I niestety tak było w tym przypadku. Oczekiwałam czegoś co mnie chwyci za serce i wciągnie jak te tornada małe rybki ze stawów xp a tu nic (wzrusza ramionami) seria sobie leci bo już zaczęłam to skończę, ogląda się miło ale jakiś szumnych rewelacji nie budzi… ba, w zasadzie żadnych emocji u mnie nie budzi. xp
Ani mnie to bawi ani specjalnie ciekawi, gdyby nie motyw Celty chyba bym już grzecznie podziękowała za miło spędzony czas, a tak ta postać mnie jednak intryguje i tak całkiem nie pozwala wycofać. xp
Szkoda tylko, że jest jej w sumie tam tak mało xp (spokojnie oddałabym jej czas antenowy zajmowany przez Mikado xp to ten typ postaci który jak dla mnie nie dość, że tragiczny to jeszcze kompletnie zbędny. xp
Mikado ma chyba tutaj reprezentować 'przeciętnego normalnego nastolatka' ale ostatecznie wypada to bardziej jako irytująco bezbarwna i nieciekawa kreacja zajmująca czas ciekawszym personom. xp Znaczy taki typowy protagonista 99% serii anime ;D ).
BOHATEROWIE – szczerze mówiąc, na początku sądziłam, że w tyloma postaciami ciężko będzie zrobić coś konkretnego, ale, ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że każda z nich miała na tyle specyficzny charakter, iż wystarczyło jej poświęcić dosłownie kilka chwil, by zaintrygowała. Moim ulubieńcem został Shizuo, który pod maską brutala skrył niesamowicie sympatyczną osobowość, Shinra oraz Selty – wyjątkowo zabawna kliknij: ukryte (motyw z drogówką zwłaszcza :D) i troskliwa. Początkowo niesamowicie irytowała mnie Anri, ale nawet to się później zmieniło.
FABUŁA – wielowątkowa, skomplikowana, przeplatająca się. Jak już wspomniałam, pierwsze odcinki były momentami nudnawe, ale już chwilę potem twórcom udało się sprawić, że nie mogłam oderwać się od monitora. Dozowanie informacji, retrospekcje, motyw czatu, manipulacje Izayi, powiązania między bohaterami – coś niesamowitego.
MUZYKA – jestem zdziwiona, że recenzent/ka postawił/a muzyce tylko siódemkę. Pierwszy opening i ending były dla mnie genialne, drugie już może trochę gorzej, ale ogólny soundtrack z całą pewnością jest dużo lepszy niż w większości anime i zasługuje na co najmniej 8. Zwłaszcza, że jest naprawdę zróżnicowany, wpada w ucho i w ogóle go zauważam – rzadko się zdarza w anime, by muzyka zwracała uwagę, gdy na ekranie tyle się dzieje.
GRAFIKA – przyjemna dla oka, ciekawy zabieg z malowaniem na szaro przechodniów, chociaż odnoszę wrażenie, że było to spowodowane niedużym budżetem. Wszechobecne reklamy też nie przeszkadzały, przeciwnie – były raczej ciekawym smaczkiem do wyszukiwania (przykład – hasło do strony Dolarów ;). Co zwróciło moją uwagę, to fakt, że, nietypowo dla anime, postaci w większości mają czarne włosy, chyba że pofarbowały się na blond. Miło zobaczył jakąś serię, gdzie nie ma żadnej fioletowo/zielono/czerwono/niebieskowłosej bohaterki czy też bohatera.
Ogólnie oceniłam na 9/10 – minus za początkowe odcinki i pozostawienie kilku kwestii otwartych (wiem, że spowodowane jest to tym, że anime realizuje tylko kilka z nowelek, ale i tak).
Czyli generalnie – polecam ;)
Odhaczone
Wyczekując pierwszych odcinków DRRR!!, liczyłam na coś intrygującego i niebanalnego, a pod tym względem niestety się zawiodłam.
5/10 i niestety to wszystko !!!
O fabule mi sie nie chce nawet pisac jest tak błachostkowa i wielo wątkowa że mój koment wyglądałby jak recenzja, chociaż anime ma przejawy błyskotliwych pomysłow w fabule ale na przebłyskach się kończy.
Anime oglądało mi się baaardzo długo (nie wciągło a plecy sztywniały:(
Polecam to anime tylko ludziom którym płacą za oglądanie anime :) hahaha
Re: 5/10 i niestety to wszystko !!!
Re: 5/10 i niestety to wszystko !!!
Izaya – mówi że kocha wszytskich ludzi a robi na odwrót (a wogóle kto to jest czy to wogóle człowiek i po co on to robi – nic nie jest wyjaśnione, twórca przy tworzeniu tej postaci chyba zapomniał o co mu chodziło i wcisnął za dużo sprzeczności w jedno a później nie chciało mu się tego rozłożyć na czynniki pierwsze dla widza, bo na każdą postać powstało by dodatkowe 24 odcinki – czyli powstało by przedłużanie bełkotu)
Simon tak bezużyteczna postać że aż strach, 24 odcinki czekałem aż pokaże swoją prawdziwą moc kliknij: ukryte (a on tylko raz przyłożył Izayi za to wszystko co zrobił) a wogóle po co to zrobił przecież był nawet obojętny jak Kida szedł walczyć z żółtymi szalikami – o sorry raptem mu powiedział żeby nie szedł walczyć bo zginie… czy jakąś inna bzdure, zamiast go wesprzeć to on poszedł sprzedawać suszi – NA BOGA jaki oklep (w mojej wypowiedzi napisałem ", banalni bohaterowie z szekspirowskimi sentencjami dające do myślenia jak zagadki greckich filozofów " ) i takich przykładów nielogicznego zachowania aż sie roi.
Anulka nie chce mi sie pisać o tym chłamie wiecej (a można kilometrami wymieniać wady), nie bede obrażał ciebie za składnie wypowiedzi czy za oglądanie kiczowatego anime (twój wybór) chciałbym poprostu ci uświadomić że komentarze są po to by po obejrzeniu jakiekolwiek serii anime widz mógł wyrazić swoje odczucia po danej serii – niewazne czy bedą one pozytywne czy negatywne. A tak pozatym to pasujesz mi do tej anime gdyż napisałaś " nie piszę tego, bo jestem wielką fanką Durarary i mam zamiar tępić przeciwników tego anime” myśle że zaprzeczyłaś samą siebie – gdyż napisałaś swoje kilka zdań a po to żeby leciutko stępić tak ostrą wypowiedź.
POZDRAWIAM SERDECZNIE :)
Re: 5/10 i niestety to wszystko !!!
Ten komentarz z kolei piszę – UWAGA – tylko, żeby te kwestie wyjaśnić i nie mam żadnego zamiaru wdawać się w głębsze dyskusje na ten temat, co zaznaczam, bo niektórzy ludzie mają tendencję do ciągnięcia bezsensownych sporów, tylko po to, żeby dowieść swojej racji, niezależnie od tego czy ją mają, czy nie. Nie wiem oczywiście czy jesteś takim człowiekiem, ale zaznaczam to. Ogólnym założeniem mojego pierwszego komentarza było przekazać Ci, że nie podajesz konkretów, przez co z Twojego komentarza wynikła nieuzasadniona krytyka i nikt nawet nie wziąłby go na serio, bo to, co jest dla ludzi ważne, to argumenty.
Re: 5/10 i niestety to wszystko !!!
Trafiłem na osobe która potrzebowała 06/06/2012 dosadnych konkretów hahahahha ja i moje szczęście:):):):):) ale z drugiej strony jak bym napisał komenta dzień wcześniej lub później to bym nie poznał tak zagożałej fanki anime – :)
Anulka aby udowodnić ci że nie jestem człowiekiem który pisze komenty aby lać wode itp. również nie mam zamiaru ciągnąć tej konwersacji (gdyż nie uważam że to był spór – raczej dłuższe poszukiwanie konsensu) I na dowód tego zapraszam cię do grona moich przyjaciół na tanuki :)
Pozdrawiam :)
Re: 5/10 i niestety to wszystko !!!
Jednak faktem jest, że dzieła tego autora się albo lubi albo wręcz przeciwnie, ja uwielbiam jego novelki i anime, które na ich podstawie powstają, jednak nikogo nie będę zmuszać, by również je polubił.
Re: 5/10 i niestety to wszystko !!!
Pozdrawiam i życzę wszystkim fanom Durarary na jej kontynuację
Re: 5/10 i niestety to wszystko !!!
5/5 gwiazdek !
Złota 10.
Fabuła: w gruncie rzeczy poprowadzona mistrzowsko, jednak pierwsze 5‑7 odcinków trzeba po prostu przeżyć, aby je docenić później. Na początku wydają się zwyczajnie nudne. Wydarzenia z każdym kolejnym epkiem nabierają tempa, aby nie końcu nie pozwolić widzowi nawet na krótką przerwę miedzy odcinkami. Informacje dozowane są w takich ilościach, aby każdy mógł sam razem z bohaterami dochodzić do, momentami bardzo pokręconej, prawdy. Złożoność fabuły i wiele wątków które w pewnym momencie łączą się, aby potem znów pójść swoim torem, nie pozostawiają absolutnie nic do życzenia. I ponadto momenty z kliknij: ukryte chatem! Geniusz. Powolne odkrywanie kto jest kim, rozmowy świadczące o przyszłych wydarzeniach nie ujawniające nic ponad to co konieczne. Innowacyjny pomysł, który świetnie się sprawdził.
Bohaterowie: tu również nie ma na co narzekać. Złożone charaktery, potrafiące zainteresować, kierujące się bardzo różnymi motywami – szczególny ukłon w stronę Izayi. Mimo, iż na ekranie przewija się naprawdę masa postaci, mniej lub bardziej ważnych, prędzej czy później widz zaczyna się w tym wszystkim orientować, ponieważ praktycznie wszystkie te osoby wnoszą coś ważnego do całości. Nie ma sensu opisywać wszystkich, gdyż chyba każdy inaczej obierze zachowanie i działania poszczególnych postaci – znów ukłon w stronę kontrowersyjnej kreacji postaci Izayi. Każdy skrywa jakąś mroczną tajemnicę, która nadaje bohaterom wyrazistości i głębi, a jej odkrycie i zrozumienie, może okazać się trudniejsze niż się na początku wydaje. Moimi ulubionymi bohaterami bezsprzecznie zostali: Izaya, Celty, Kida i Shinra. Co oczywiście nie znaczy, że reszcie mam coś do zarzucenia.
Muzyka: openingi oba świetne, praktycznie nigdy ich nie przewijałam, endingi też trzymały poziom, co się rzadko zdarza. Utworki lecące w tle dobrze dopasowywały się w klimat, kilka bardziej charakterystycznych, kilka mniej. Ważne, że coś w tle grało i grało dobrze.
Kreska: specyficzna. Może inaczej: dobrze oddająca klimat. Niby nie są to wyżyny, niby coś tam momentami mogło lepiej wyglądać, być bardziej dopracowane, ale ogólnie nic do czego można by się przyczepić. Wszystko współgra i jest przyjemne dla oka, przy takiej fabule naprawdę nic więcej nie trzeba. Ponadto projekty postaci również dobrze zrobione, każdy ma swój specyficzny styl i co najważniejsze bohaterowie wyglądają realistycznie, kolory są włosów w normie, a sylwetki odznaczają się dobrymi proporcjami.
Ogólnie? Mimo, że nie byłam przekonana do Drrr! na początku, potem obejrzałam wszystko za jednym zamachem i zakochałam się. Zdecydowanie WARTO dać szansę, nawet jeśli na początku nie porwie.
Zasłużone 10/10 i ląduje w pierwszej 10 mojej ulubionych anime.
Błąd
Re: Błąd
Re: Błąd
Nie wiem
trallalala
Rok temu
~ Kinga, 12 lat
Nietypowe ale dobre ;)
tak tak tak!
Od strony technicznej: kreska mega przyjemna dla oka, szczególnie jeżeli chodzi o postaci Kidy, Shizayi i Izayi.
Muzyka jest wyśmienita, w szczególności openingi! Nie należę do osób, które każdy odcinek zaczynają od wysłuchania openingu, ale to jest chyba dopiero trzecie anime, przy którym nie mogłam się powstrzymać. Na prawdę wpadają w ucho i aż chce się oglądać odcinki.
Trzeba się przyzwyczaić do stylu w jakim anime jest zrobione. ;)
Jeżeli chodzi o fabułę: dużo się dzieje u różnych postaci w tym samym czasie – super! Trzeba uważać, żeby móc poskładać wszystkie klocki w jedno. Wydarzenia nie są wcale takie przewidywalne. Muszę przyznać, że pierwsze odcinki były takie sobie, oglądałam z myślą 'no spoko, jest fajne, ale bez rewelacji', jak się kończył to nie mogłam się powstrzymać przed włączeniem kolejnego. Wciąga. kliknij: ukryte No i motyw czatu! Izaya, Celty, Mikado, później Anri.. Ciekawe rozmowy, lekkie zaplątanie.. Trzeba się też na początku nauczyć kto jest kto, co na początku jest trochę trudne, ale warte wytężania umysłu!
Co do postaci. Mikado mnie trochę irytował, ale i tak sympatię wzbudza, nie ma co. Kida – jedna wieka niewiadoma. Strasznie mnie intrygował, w każdym odcinku miałam inny pomysł na jego przeszłość, która okazała się jeszcze bardziej zawiła i ciekawa, niż się plątało w mojej głowie.
Izaya – niby negatywny, ale w sumie go rozumiem. Ludzi są na prawdę ciekawi, kliknij: ukryte a to jak się nimi bawi, steruje jest po prostu niesamowite! Oglądając, miałam ochotę w jednym momencie go czymś porządnie walnąć, a w innym stanąć przy jego boku i szydzić.
Sihuzuo – najbardziej denerwujący seiyuu ze wszystkich, z jakimi się do tej pory spotkałam. Grr, nie byłam w stanie go słuchać. Ale jego styl bycia, przywiązanie, oddanie kliknij: ukryte w szczególności jeżeli chodzi o przyjaźń z Celty warte podziwu.
A! Jeszcze jeden wielki plus dla wątków pobocznych!
Nie chcę kolejnej serii, jest zbędna i może zepsuć urok pierwszej. ;)
Moja ocena: najchętniej dałabym 9.5/10 za tego seiyuu Shizuo.
lubi się albo nie...
A mi niestety nie przypadło ono do gustu. W skrócie dlaczego mi się nie podoba: najpierw skupili się na jednej postaci, potem na drugiej, a potem na innym wątku i jeszcze innym i jeszcze innym. Tak jakby chcieli opisać każdego, ale zbrakło im czasu. I jeszcze te przeskoki czasowe. Fakt nieźle to w Haruhi to wyglądało, ale tu… średnio :/ Jedynie co mi się tutaj podobało to… postacie. Twórcy genialnie je zarysowali a potem nadali głębi. Każda żyła swoim życiem. Jak dla mnie miodzio, i inni twórcy powinni się na nich wzorować, ale już fabuła… Jak pisałem do kitu.
Heh
Kida również przypadł i do gustu:)))
Generalnie bardzo przyjemne anime, gorąco polecam, szczególnie pomiędzy czymś mocniejszym:)hehehe…
Durarara...
Odnośnie Durarara'y (czy może bardzej spolszczająć Durarary ) autorów mogę pochwalić za sposób narracji. Może jest trochę skomplikowany, ale bardzo lubię takie pogmatwanie z poplątaniem, co tylko dodawało by uroku fabule, która niestety jest szczątkowa :P możliwe że to się jeszcze zmieni w ciągu najbliższych odcinków( w sumie, co można oczekiwać po obejrzeniu 7 odcinków), ale w sumie oprócz ciekawej narracji coś każe mi dalej oglądać. Tym czymś są ciekawe postaci oraz miła dla oka kreska. I kurczę, nie wiem dlaczego, ale świetnie oddano klimat nowoczesnej tokijskiej dzielnicy. Nie wiem naprawdę dlaczego :D nazwijcie mnie ignorantem, nieukiem , debilem ale po prostu nie wiem.
Re: Durarara...
Durarczeson
Durarara jest wychwalana na 8 cód świata itd. nawet Baccano mi sie nie podobało bo miało zrypane postaci.Do rzeczy: dostajemy dziwnych chlopcow, motorzystke bez glowy i zlepke dziwnych wydarzen. bardzo denerwowaly mnie rozmowy na czacie, bo nie kapowalem zupelnie kto z kim gada. nie znam japonskiego od razu mowie. muzyki zadnej nie pamietam, no moze maly urywek openingu a endingu i muzyki tak ogolnie nic. grafika zwyczajna.nie podoba mi sie. kropka. niestety czesto u mnie bywa ze nie lubie bardzo popularnych, znanych anime. wole czasem nawet te ciche.
Re: Durarczeson
Zdecydowanie trzy razy TAK.
Początkowo serię zaczęłam na przymus, zmuszono mnie do oglądania, ale już przy drugim odcinku sama zapragnęłam więcej. Zwroty akcji, ten czat… Wszystko jest ciekawe, sama tą serię przeniosłam na szczyt ulubionych anime. Postaci też ciekawe. Ogółem największą sympatią zapałałam właśnie do czwórki postaci:
Kidy – wesoły, energiczny, od razu go polubiłam. A wątek z przeszłością? Wspaniale, tylko dodał do sympatii. Obsesja na punkcie tej postaci już jest, normalnie go kocham (tak, tak jestem psychofanką). Niestety minus tej sympatii? Saki. Najchętniej zmiotłabym tą postać z powierzchni ziemi i to nie tylko za wątek z nią. Ogólnie nie spodobał mi się jej charakter i nastawienie.
Izaya – któż by nie lubił naszego informatora? Po prostu świetna postać. I lubi deptać telefony plastikom zaśmiewając się, co jest tak świrnięte, że aż fajne.
Shizuś – jego w sumie nie wiem za co lubię. Po prostu rzuca przedmiotami, a normalnie jest całkiem normalnym facetem. „IZAAAYAA!” xD
Celty – istota nadprzyrodzona? Cóż tu więcej mówić, po prostu jest świetna.
Muzyka? Cóż, mi najbardziej podobał się Ending 2 – Trust Me, oraz Opening 2 – Complication.
Zakończenie? Cóż, jest w miarę okej, czekam na następną serię. Ale i tak najbardziej podobał mi się moment, gdy kliknij: ukryte Kida stoczył tą walkę z członkami Niebieskich Kwadratów w Żółtych Szalikach. No po prostu mój ulubiony moment forever.
Jeśli wyjdzie druga seria to chętnie ją obejrzę. Zachęcam wszystkich do oglądania^^
~ Kocham wszystkich ludzi, z wyjątkiem Shizuo Heiwajimy~
Naprawdę bardzo bardzo mi się podobało.
Do oglądnięcia zachęciła mnie tyle recenzja (którą dosyć niedbale przeczytałam) a tytuł.Tak właśnie.Bo co w ogóle znaczy te DRRR!!/Durarara!! ? Czy ktoś mógłby mnie łaskawie oświecić?
Anime trochę wolno się rozkręca,ale warto „przeczekać” te 2 czy 3 odcinki.Kreska nie jest mega/hiper/super piękna,ale prosta.Naprawdę pasuje do klimatu serii.
No i postacie są atrakcyjne.Kida i Izaya np.
Durarara!! pełne jest niesamowitych zwrotów akcji.Oglądam sobie oglądam i jestem przekonana,że kliknij: ukryte głowę Celty ma ta dziewka zakochana w Seijim,aż tu nagle widzę scenę,w której kliknij: ukryte Izaya wyciąga z wielkiego słoja śliczną,śpiącą główkę.Szok szok szok.
A właśnie,odnośnie bohaterów…świetni są!!
Najbardziej polubiłam Izayę (świrek,ale chętnie bym sobie z takim pogadała)
Dalej mamy „ludzi z zielonego vana”: Erika i Yumasaki – moi ulubieńcy – fani mangi.
Kida? Zakochałam się w nim.Niby taki clown,żeby tylko kogoś rozśmieszyć,a tu taki sekrecik…no no.A motyw z Saki? – słodki.
Celty i Shinra,Togusa,Shizuo,Kadota,Simon – oni wszyscy są The Best.
Z bohaterów chyba najmniej polubiłam Anri.Taka zarozumiała była, noale gdy jej wątek się rozwinął,lody stopniały i mogłam nazwać ją „całkiem fajną”.
Durarara!! to mieszanina wielu gatunków i może właśnie dlatego trafia do szerszej widowni.
Opening number 1 czyli Uragiri No Yuuyake to po prostu majstersztyk.Świetna muza + przedstawione tam sceny…genialne..jeszcze nigdy nie widziałam tak świetnego opa.( dla tych którzy nie oglądali anime polecam zalukać np.na YouTube.)
Ending number 2? Muzyka fajna (Trust Me śpiewane przez Yuye Matsushite).
Drugie intro gorsze,ale często tak bywa,prawda.
Zakończenie? O i tu trochę ponarzekam.
Zakończenie,które miało być podsumowaniem i definitywnym zakończeniem serii pozostało otwarte.Oprócz tego,że kliknij: ukryte Kida i Saki wyjechali z Ikebukuro,nic nowego się nie wydarzyło.No oczywiście nasz Izaya kliknij: ukryte mocno oberwał od Simona – i słusznie bo sobie zasłużył,to nie dowiedzieliśmy się co z kliknij: ukryte tą głową Celty.Dlaczego kliknij: ukryte ojciec Shinry w ogóle ja zabrał? A więc więcej pytań niż odpowiedzi.
Być może to zapowiedź kolejnego sezonu…
Zresztą,nie ma co gdybać.Jeśli II sezon się pojawi to na 100% go obejrzę.
A i dostaliśmy jeszcze dwa odcinki specjalne.
Polecam szczególnie 2(chyba?),w którym poznajemy kliknij: ukryte przeurocze siostrzyczki pana Orihary…ale to chyba lesbijki..żeby całować się na środku ulicy!?
Reasumując,Durarara!! jest świetne.
Re: ~ Kocham wszystkich ludzi, z wyjątkiem Shizuo Heiwajimy~
Każdy z bohaterów był oryginalny, lubiłam wszystkich i nie żartuję ;).
Zawsze czekałam na spotkania Izayi i Shizou, po prostu przegenialne! ^^ Jeśli byłaby druga seria obejrzę na pewno z nadzieją na wyjaśnienie niektórych spraw :)
Ode mnie ocenka 9/10
Polecam ;)
Bach!
Rzecz, która mnie zaskoczyła – seiyuu. Usłyszałam, potem sprawdziłam dla pewności i zastanawiam się, dlaczego ci ludzie starają się mi wmówić, że Shizuo i Sebastian to te same głosy. Gdzie tu niby podobieństwo między „Yes, my lord”, a „Izayaa‑kun!”. Ciężko to przeżyłam.
Zaczęłam oglądać właściwie bez przeczytania opisu. Oglądam więc, jak tu jakiś chłopczyk przyjechał sobie do liceum, spotkał przyjaciela, pogadali sobie, a tu nagle – bach! – jeździec bez głowy, do tego w żółtym kasku, do tego okazujący się być kobietą, do tego bojący się policji, oglądam dalej a tu – bach! – jakiś narwaniec rzuca automatem i wyrywa znak drogowy, bo sie zdenerwował, a do tego jeszcze bezczelnie twierdzi, że „Nieee, on nienawidzi przemocy!”, już taka z lekko otumaniona tym wszystkim oglądam dalej i znowu – bach! – jakiś ubrany na czarno szaleniec z futerkiem przy kurtce dostaje automatem centralnie w łeb, ale nic – podnosi się i jeszcze zuchwale nazywa zamachowca „Shizu‑chanem” machając mu przed nosem nożem. Myślę sobie „no nic” i znowu – bach! – jakiś dziwak w okularach deklaruje swoją miłość kobiecie bez głowy – bach! – pojawia się nożownik – bach! – Izaya depcze telefony jakimś niewinnym dziewczynom, zaśmiewając się wniebogłosy – bach! – okazuje się, że Shizuo potrafi namierzyć Izayę po węchu.
Podsumowując – „Durarara!!” jest pełna niespodzianek. Wydaje ci się, że coś wiesz ale – bach! – okazuje się, że jesteś w błędzie. Uwielbiam, po prostu uwielbiam postacie w tym anime (no może oprócz jednej). Kompletnie zróżnicowane charaktery, lekkie kuku na muniu – czy to nie wystarczy, żeby stworzyć idealną, uwielbianą postać?
Muzyka w „DRRR!!” też jest zróżnicowana, a jak. Z jednej strony jakieś pianinko, z drugiej jakieś jazzowe odjazdy. Skąd w ogóle taka nazwa „Durarara!!”. Czy to ważne? Łatwo zapamiętać i nie zapomnieć. W końcu „Durarara!!” jest oryginalne. Nie ma jednego wykrzyknika, nie ma trzech – ma dwa.
Mam nadzieję, że ten (dość nieskładny, sama przyznaję) komentarz przekonał każdego, kto myślał „No nie wiem”, „A po cooo?” lub też „To głupie jakieś”, to obejrzenia „DRRR!!”. Najlepiej oczywiście jest przekonać się samemu, więc radzę po prostu to zrobić. Jak nie dla siebie, to0 dla mnie;P
Mocne 9/10
Zaraz, zaraz.....
Dobra, przejdźmy do rzeczy. Mamy miasto, dzielnice, gangi…. więc co tu do cholery robi demon bezgłowy o.O Na dodatek jeszcze kobieta z czerwonymi oczami i magicznym mieczem latająca po mieście, wraz z grupką swoich zombio‑podobnych podwładnych. Wiem, wiem to jest anime, wszystko może się tu zdarzyć. Ale nie kupuję tego.
Tak jak ktoś już wcześniej napisał, wszystko ratuje Izaya. Jak dla mnie świetna postać. Nigdy nie wiadomo co wymyśli. Do tego głos Kamiyi Hiroshi, mojego ulubionego seiyuu.
Co do fabuły…. początek – nuda, później przez 2 odcinki – o ciekawe, może jednak będzie fajnie, dalej – totalna klapa. Mnie to anime okropnie nudziło!
Sorry jak kogoś uraziłam. Czasami lubię sobie ponarzekać. W rzeczywistości nie jest tak źle, jak to napisałam. Więc raczej nie radzę się zniechęcać przeze mnie. Zresztą jak widać, tylko kilka osób podziela moją opinię. Dla mnie to anime nie jest złe, po prostu przeciętne. Może dlatego, że oglądalam je pomiędzy Hetalia Axis Powers a Skip Beat! , gdzie w obu przypadkach dałam bardzo wysokie noty. Więc może jest przereklamowane, może świetne, w każdym razie ja wybieram to pierwsze.
Re: Zaraz, zaraz.....
Re: Zaraz, zaraz.....
Re: Zaraz, zaraz.....
Miałam coś jeszcze napisać do retoryki z ostatnich dwóch zdań, ale…powiem tylko, że zanim polecisz komuś opamiętanie się, zastosuj to na sobie.
10/10
Podsumowując: pośmiałam się, popłakałam, zostałam wciągnięta przez fabułę, polecam i chcę więcej! :)
No to znak ^^
ps. Dla tych którzy chcą drugiego sezonu :[link][link][/link]
nie tego się spodziewałem
Re: nie tego się spodziewałem
Hmm…zazwyczaj nie lubię takiego tła, ale tutaj akurat uważam, że wpasowało się w to klimat…wprowadzało taki element niepokoju, zwłaszcza w połączeniu z żółtymi elementami ubrań.
Co do porównań, to twoje akurat wypadło bardzo krzywdząco- Ookami‑san a Toradora, to rzeczywiście dwie różne bajki (zestawienie wysnute chyba tylko na zasadzie podobieństwa wizualnego bohaterek), tutaj wydaję mi się, że porównanie do Baccano jest adekwatne. Te dwie serie mają inny klimat, ale jest pewna rzecz, która je zdecydowanie łączy, a mianowicie mnogość i oryginalność charakterów, co z jednej strony tworzy lekki chaos, ale z drugiej- składa to wszystko do kupy. Nawet pomimo wypisanych przez ciebie minusów ocena 6 wydaje się za niska. No ale co kto lubi…
Re: nie tego się spodziewałem
Zestawienie na podstawie postów i samego opisu anime na witrynie tanuki.pl,a przez to porównanie chciałem‑łopatologicznie tłumacząc – że Durarara! jest tak samo podobna do Baccano jak Ookami do toradory.Nawiasem mówiąc nie przekonuje mnie takie tłumaczenie ;P każdy ma swoje zdanie no ;]
Dodając , Anri dziwnie przypominała mi Saye z Blood + (te oczy,matka,miecz,nie mówiąc o podobieństwie fonetycznym „Sajka” i Saj” „a .Takich rzeczy pewnie da się znaleść dużo dużo więcej.Ale myśle że już wystarczy.Hmmm przydałoby się scalić ale ja nie mam takich „mocy” ;P
Scalono.
Moderacja
:P
Re: :P
...
Recenzja napisana bardzo dobrze, ale nie zauważyłam w niej wspomnieniu o szarości, czyli niepomalowanych (specjalnie) postaciach. Jest to ważny element budujący atmosferę. Coraz większa ilość żółtych części ubioru na szarych jak dotąd postaciach (nie są to postacie przewijające się na pierwszym i drugim planie, robią jako coś w rodzaju tła) wywołuje w nas niepokój – zaczynamy po prostu go czuć. Odjęłabym punkty za The End serii który jest żenujący. Moja podświadomość każe mi też wspomnieć o lalkarzu, znaczy, Izaya. Jest to jedna z najciekawiej poprowadzonych postaci i na myanimelist.net ma przyjemność gościć w moim złotym dziesiątaku. Nie lubię za to Yagiri – grrr, strasznie denerwująca postać.
?
Re: ?
Re: ?
Re: ?
słabo
Jedno z najwspanialszych anime jakie kiedykolwiek oglądałam.
Re: Jedno z najwspanialszych anime jakie kiedykolwiek oglądałam.
Dla mnie 9/10 nie wciąga, aż tak przesadnie.
Shizuo jest the best!! :D Korosu Korosu Korosu!
...
Najbardziej podobała mi się scena kliknij: ukryte kiedy Izaya bił się z Shizuo i kiedy mówił po rosyjsku, chociaż u niego brzmiało to nieco dziwnie. Fabuła jest zachwycająca, kreska i ogólnie wszystko w tym anime mnie zachwycało.
10/10
"Bo świat nie jest taki okrutny jak ci się wydaje..."
Bohaterowie są super, każdy inny, świetnie wykreowany.
Niecodzienna codzienność w mieście, które nigdy nie śpi. Po ulicach szaleją gangi, Shiuś oraz Dullahan na bezgłośnym motorze, który od czasu do czasu rży jak koń. Bardzo mi się podobają elementy mitologii irlandzkiej. Nie da się przewidzieć co się może za chwilę stać, co jest wielkim plusem. kliknij: ukryte Np. że Mikado jest liderem Dolarów, czy Anri posiada przeklętą katanę, Saikę…
Op i Ed są świetne. Dwa OST'y mogę słuchać godzinami. Grafika wymiata. Przy tym anime nie da się nudzić.
10/10
"IIIIZAAAAYAAAA-KUUUUUUN"
Trudno się przyczepić do czegokolwiek. No… ewentualnie do rosyjskiego sushi i ogólnie seiyuu, nieudolnie mówiących po rosyjski. kliknij: ukryte Chociaż jestem strasznie szczęśliwa, że Simon w efekcie końcowym przywalił zdrowo Izayi. Poza tym mamy do czynienia ze wspaniałą scenerią, która idealnie wpasowuje się w klimat. Muzyka też jest doskonała, chociaż podoba mi się jedynie pierwszy opening i ending. Świetnie wykreowani, różnorodni bohaterowie, zero patosu i przesytu, umiarkowana akcja i przede wszystkim walka między Shizuo a Izayą.
Zapowiada się na drugą serię, bo wiele kwestii w sumie nie zostało jeszcze wyjaśnionych. Chociaż może lepiej zakończyć to wszystko w tym miejscu? Czuje się to tak, jakby bohaterowie żyli dalej swoim życiem, a my o tym nie wiemy.
Końcowa ocena 9/10. Drobne, tylko troszkę irytujące wady. Dlatego GORĄCO POLECAM, jeśli nie bardzo ciągnie cię do filmów science‑fiction albo romansideł, a szukasz czegoś intrygującego.
Beznadzieja
Z postaci najbardziej polubiłam Izayę i Shizuo (choć chciałabym się dowiedzieć więcej o jego bracie, wygląda na ciekawą postać). Dużą sympatię żywię też do Celty i Shinry. kliknij: ukryte Ich związek był chyba najbardziej uroczą częścią serii – zwłaszcza scena z 24 odcinka, gdzie Celty „uwodzi” Shinrę – bezcenne :D.
Muzyka była całkiem przyjemna i wpasowana do sytuacji. Najbardziej wpadła mi w pamięć melodia towarzysząca Simonowi i Rosyjskiemu Sushi :) Openingi i endingi nie przypadły mi do gustu, może z wyjątkiem pierwszego – całkiem niezły.
Myślę że jeśli tylko ktoś zacznie oglądać tą serię nie będzie mógł oderwać się aż do 25 odcinka polecam :)
'Jeśli naprawdę chcesz uciec od codzienności musisz ciągle się rozwijać'
Co mi się jeszcze podobało…?
1. Kreska. Mi najbardziej taka odpowiada. Tła moim zdaniem były piękne (chociaż nie najpiękniejsze).
2. Żadnych sztucznych i naciąganych tekstów. Wszystkie tak pięknie wplecione w sytuacje, że widz ledwo zauważa, że one były. Czyli – nic na siłę.
3. Oryginalność.
Każdy z przyjaciół ma swoje tajemnice, z którymi stara poradzić sobie sam, przez co dzieje się wiele niemiłych sytuacji.
Z pewnością anime ma więcej zalet. Dużo więcej.
Mogę jeszcze powiedzieć tylko tyle, że mi się strasznie podobało. Dawno nie spotkałam się z anime które nie oglądałam na siłę, byle tylko dotrwać do końca. Będę długo o nim pamiętać.
Znakomicie spędzony czas...
Zaskoczenie roku ;]
9/10, odjęłam punkt za grafikę.
To po prostu trzeba zobaczyć! :)
Przyjemne i lekkostrawne
A oglądając miałem jedną obawę, iż Isuya zostanie potraktowany na koniec tak jak Raito w DN. Bałem się, że zrobią z niego ostatecznie tego złego, upodlą i poniżą, na szczęście to nie miało miejsca.
Jednak reszta… cóż… naprawdę anime ma u mnie wielki plus, szczerze nie myślałam że będzie taka fabuła, albo raczej tyle fabuł, gdyż nie mozna powiedzieć że to anime kręci sie dookoła jednego wątku. Każda postać jest głębsza, z każda spotykamy sie lepiej i lepiej ja poznajemy przez sorię wielu epizodów. Anime warte zaliczenia
8/10
Zakochałam się
Po prostu zakochałam się w Izayi i Shizu‑chan ^^
aż miło
ps. Zastanawialiście się nad tym skąd wziął się ten tytuł? Bo ja tak i w końcu chyba wiem. Z pewnością przynajmniej część z was pamięta hit Uh la la la, I love you baby – twórcy mogli przekształcić to na kształt Dulalala a znając japońską wymowę literki 'r' powstało Durarara. Całkiem prawdopodobne, prawda?
Re: aż miło
Ja sie zakochałam!
nie zawiodłem się!(było kilka uchybień lecz całość wyglądała nienagannie).
Teraz napisze kilka słów o tym tytule dzieląc się swoimi odczuciami.
Na początek zacznę od postaci, które pod względem jakości były rożne najbardziej spodobał mi się Sizuo szkoda ze był tylko drugoplanowym bohaterem. Z głównych charakterów nie mogę wyróżnić nikogo mogę co najwyżej zganić Izaye( za bardzo przypominał mi Lighta z DN i tak naprawdę do dzisiaj nie wiem jakie były jego prawdziwe motywy działania)lecz nie było wcale tak źle ,tylko ja jestem taki wybredny, każda postać miała coś co przyciągało widza do ekranu.Poza tym wszystkie osobowości zostały dobrze dopracowane nawet te mało znaczące.
Teraz czas na fabułę, tutaj byłem wręcz zachwycony aż do 12. odcinka, później niestety zaczęło się dziać trochę gorzej ( a ostatni odcinek był najgorszy skończyło się tak jak przypuszczałem „mód i cukier”).Myślę jednak że nie można skarżyć się na poziom emocji i zwrotów akcji w opowiedzianej historii , kilka razy autor dał nam do zrozumienia że Durarara jest „następcą” Baccano i nie można podważyć tutaj podobieństwa tych dwóch tytułów (chodź uważam że Baccano było lepsze)w obu przypadkach nad oglądanym anime trzeba było się skupić. Pomysł na fabułę również wyglądał bardzo dobrze , połączenie kilku gatunków utworzyło zadowalający efekt i dodało serii oryginalności.
Co do kreski i muzyki nie będę się wypowiadał bo nie jest specjalistą, powiem tylko że oba elementy podobały mi się i nie uraziły mnie w żadne czułe miejsce:).
Więc czas na podsumowanie
Anime to nie jest typowym shounenem i bardzo dobrze! Dzięki temu nie jest skierowane do docelowej grupy odbiorców , ponieważ Durarare może obejrzeć każdy i każdy coś dla siebie znajdzie. Jako typowy produkt rozrywkowy trzeba sklasyfikować go bardzo wysoko lecz jako anime trzeba powiedzieć że jest dobre lecz do ideału trochę brakuje. Polecam Durarare każdemu i mysle że nie będzie to stracony czas.
Wspaniałe.
Anime jest genialne – obejrzałam całość za jednym razem. Ogólnie cała historia była świetnie rozbudowana ;) Pokochałam bohaterów tej serii szczególnie Shizuo :) i jego pokreconą walke z Izaya x) Opening pierwszy jak i drugi był świetny. Najbardziej mi sie podobało to, że w anime nie było przedstawionego głownego bohatera. Kazdy miał własną historie i kazdy byl swietnie przedstawiony. ;)
Podsumując Durarara!! jest bardzo pokreconym anime i świetnie przedstawionym ;) Dodaje do czołówki ulubionych. I oczywiście polecam wszystkim bo naprawde warto zobaczyć ten tytuł.
U mnie ma 10/10.
Re: Wspaniałe.
Niewielkie rozczarowanie
Re: Niewielkie rozczarowanie
Cóż więcej
10/10
Bardzo podoba mi się sposób prowadzenia wątków, identyczny jak w Baccano. Nie ma głównego bohatera, wszyscy są tak samo istotni.
Martwiłam się o zakończenie, ale twórcy przyjemnie mnie zaskoczyli. Finał pasuje do wcześniejszych odcinków i nie pozostawia negatywnych odczuć.
Z czystym sumieniem polecam każdemu. Moja ocena to 10/10.
Pokręcone :)
Mam też pytanie czy zna ktoś tytuł melodii tej kliknij: ukryte jak Anri ucieka i pomagają jej różni ludzie z dolarów, nawet przebiera się za dużego królika ? taka wesoła i melodyjna, trochę inna od reszty. ?
Niemal same plusy
recenzja
Szary Van
No i zauważyłem pierwszy easter egg
Zauważył ktoś jeszcze jakieś? :)
Re: No i zauważyłem pierwszy easter egg
Re: No i zauważyłem pierwszy easter egg
Re: No i zauważyłem pierwszy easter egg
Re: No i zauważyłem pierwszy easter egg
Re: No i zauważyłem pierwszy easter egg
no i oki
Naprawde polecam!
Cudo ^^
Shizu‑chan~ :)))
Durarara.......rarara xD
Spodobało mi się już na początku.Trochę szczypta mistycyzmu,kryminału,sensacji,serii młodzieżowej,dramatu,horroru oraz komedii;).
Tytuł jest nie banalny choć sam nie wiem co to znaczy.
Obrót sytuacji jest ciekawy i nakłania do dalszego oglądania.Świetnie się oglądało nadludzką siłę Shizuo i Simona.Zawsze było fajne i robiło wrażenie;}.
Dobrze też zostało ukazany mistycyzm (Saika i Celty),za co od mnie jest duży plus.
Też trzeba pochwalić tą serie za ukazanie nie tylko jednego super bohatera,który wszystkich pokona,tylko jest pokazane każdy bohater z osobna i także grają oddzielną rolę.Co dochodziło do niecodziennych zbiegów okoliczności.
Muzyka jest ok.
Świetna seria i pełna wartkiej akcji fabuła jest godna polecenia ;D 10/10
CUDO CUDO CUDO CUDO CUDO CUDOOO…..
hmm i jeszcze jedno w Durarara!! zauważyłam sporo nawiązań do Baccano! – często pokazywały się plakaty z postaciami z tego anime albo fragmenty odcinka na telebimie no i oczywiście kliknij: ukryte Isaak & Miria w jednym z odcinków :)) co mi osobiście wielkiej fance Baccano! bardzo przypadło do gustu;)
Najlepsze anime sezonu
Co mnie cieszy nie poszli tu zaden fanserwis, stworzyli cos nowego. Poswiecili uwage fabule. Wiadomo ze mamy tu troszke supermocy, ale nie w taki sposob by to one byly czescia glowna aime.
10/10
Nikt nie zapłacze
9/10
Re: Nikt nie zapłacze
Re: Nikt nie zapłacze
Re: Nikt nie zapłacze
Poprawiono tagi spoilera. Moderacja.
Re: Nikt nie zapłacze
Mogłobyć świetnie a wyszło jak wyszło
Re: Mogłobyć świetnie a wyszło jak wyszło
Osobiście anime mnie zauroczyło, ale tak jak się spodziewałam, kliknij: ukryte zakończenie nie spełniło moich oczekiwań. Mimo wszystko, przynajmniej Kida odpowiednio skończył, co mnie głęboko cieszy.
Podejrzewam, że twórcy dorobią jeszcze (jak w przypadku Baccano!) serię OAV. Nie sądzę bowiem, kliknij: ukryte aby pozostawili wątek Celty w tak okrojonym stanie. Za dobry scenariusz by im wyszedł, żeby sobie to ot tak odpuścić.
Re: Mogłobyć świetnie a wyszło jak wyszło
Re: Mogłobyć świetnie a wyszło jak wyszło
Perełka
Jedno ale
Re: Jedno ale
Re: Jedno ale
+
Anime bardzo mi się podoba, bardziej niż Baccano :)
Zdecydowanie jedna z lepszych serii w ostatnim czasie.
Warte obejrzenia
Nie genialne ale yummy. ^^
Super!
i o ile Baccano! było naprawdę pokręcone, genialne i w ogóle, o tyle na DRRR brakuje mi słów.
widziałam wiele serii, ale to mieści się w pierwszej trójce.
CUD !
Ponadto świetna fabuła, czeka się z wytęsknieniem na kolejne odcinki aby poznawać przygody Selty, czy losy Dolarów :)
Póki co 10/10 bo nie znalazłem chyba żadnej wady. Ewentualnie z odcinka na odcinek uboższa kreska, ale mi to nie przeszkadza !
Cudne
Re: Cudne
Przecież DRRR ma mieć 24 odcinki…
Re: Cudne
świetne
Genialne
jjj
polecam bo anime jest naprawde jest warte obejrzenia i do tego całkiem nie przewidywalne a co wiecej ma swój specyficzny klimat któremu niesposób sie oprzeć ;)
Mnjiiiiam!
Wolę jednak poczekać, aż seria się skończy.
Brains-Base
Grafika bardzo dobra ( opening RÓWNIEŻ bardzo dynamiczny pod względem przejść i zmian w scenerii, jak w Baccano! ;p ). Muzyka.. taka miejska. Aż ma się wrażenie, że jest się w tej betonowej dżungli, zaś to buczenie motoru jest miodne. Nie sądziłam nigdy, że spodoba mi się dźwięk silnika. Dalej niczego omawiać nie będę, bo choć można się już wielu rzeczy domyślić, wciąż wiadomo za mało, aby oceniać czy to historię, czy bohaterów. Wróżę tej serii sukces i mam nadzieję, że po ostatnim odcinku nie będę musiała wypluć tych słów.