Komentarze
Durarara!!
- komentarz : Damian : 12.04.2021 19:34:09
- komentarz : MagMa : 12.04.2021 17:57:53
- komentarz : Nope : 26.10.2017 16:39:47
- komentarz : rorek : 23.03.2017 22:45:07
- komentarz : Adela : 23.03.2017 21:55:55
- komentarz : jolekp : 12.03.2015 11:14:44
- Chaos w czystej postaci : Naama : 3.03.2015 10:10:57
- Spoiler : Torren : 1.03.2015 22:45:09
- Re: Nic wybitnego : Amarette : 9.02.2015 17:54:07
- komentarz : rool : 18.01.2015 20:19:27
IZAYA-KUN :3
Po 2/3 miesiącach znalazłam czas na obejrzenie tej serii. I co? Jestem zachwycona. (mimo, że ta seria jednak nie jest yaoi:D)
Bohaterowie: Cud, miód i orzeszki. Wszyscy zostali przedstawieni w taki sposób, że można było się wczuć w ich sytuacje, poszukać rozwiązania i zanalizować to co się wokół nas dzieje.
Durarara niesie dobry przesłanie dajmy np. tekst Eriki
Od przeczytania tej myśli, często nad nią rozmyślam. Każdy bohater, był warty uwagi np. Izaya Orihara, informator. Wszystkowiedzący gościu kliknij: ukryte depczący telefony :D
Odcinki dzieliły się na te bardziej poważne, gdzie napięcie co chwile rosło i na takie gdzie komizm wprost rozwalał. kliknij: ukryte Wspomniana wcześniej scena z telefonem lub Shizuo „witający” Izaye.
Muzyka Mam prawie wszystkie utwory ściągnięte na telefon. Większość jest w stylu rocka, idealnie dopasowanego do tej serii. (DUŻY +:))
Fabuła Spoilerować nie będę. Fabuła jest i wszystko zostanie ładnie poprowadzone do zrozumienia.
Grafika Ciekawa, nie rażąca w oczy. Ciekawy wydał mi się pomysł z szarymi przechodniami.
DRRR polecam osobom lubiącą akcje, zagadki, humor; po prostu wciągającą historie. Powinna się spodobać nawet osobom nie sięgającym po podobne tytuły jak ja. :)
Imiona
Tylko jedno mnie zastanawia- Mikado Ryuugamine i Masaomi Kida, a konkretnie ich imiona i nazwiska… Czy ktoś mógłby mi napisać, które to imię a które nazwisko? Z góry dziękuję~~.
Nic wybitnego
Pierwsza połowa serii zdaje się być maksymalnie rozciągnięta, odniosłam wrażenie, że informacje i sceny godne uwagi można było zmieścić w 4‑5 odcinkach i byłoby dużo sensowniej, bo nadal niczego tej serii by nie zabrakło. Dalej dużo lepiej z rozłożeniem czasu. Dość długo przyzwyczajałam się do tego, że w tak strasznie miejskiej i przyziemnej serii niewiadomo czemu pojawiają się rzeczy, o których nie śniło się filozofom. Im dalej w las, tym bardziej lekkostrawne.
Pod względem graficznym dobrze, modele postaci były wykonane przyjemnie, choć muszę przyznać, że nie zwracałam uwagi na tło.
Muzycznie przeciętnie, nic nie przyciągnęło mojej uwagi.
Jeśli chodzi o charaktery, to zdają się być wykreowane dość dobrze, a przynajmniej wzbudzały jakieś emocje.
To, co mnie trzymało przy tym anime, to Celty, Seika i Izaya – bez nich to anime byłoby nudne.
Zgadzam się z tymi, którzy wcześniej określili tę serię jako coś, co się albo podoba, albo nie, i już. Jest dość specyficzna, więc nie do każdego trafi. Nie zamierzam odradzać oglądania, ale zdecydowanie nei polecam nadmiernej ekscytacji, bo można się zawieść.
BOHATEROWIE – szczerze mówiąc, na początku sądziłam, że w tyloma postaciami ciężko będzie zrobić coś konkretnego, ale, ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że każda z nich miała na tyle specyficzny charakter, iż wystarczyło jej poświęcić dosłownie kilka chwil, by zaintrygowała. Moim ulubieńcem został Shizuo, który pod maską brutala skrył niesamowicie sympatyczną osobowość, Shinra oraz Selty – wyjątkowo zabawna kliknij: ukryte (motyw z drogówką zwłaszcza :D) i troskliwa. Początkowo niesamowicie irytowała mnie Anri, ale nawet to się później zmieniło.
FABUŁA – wielowątkowa, skomplikowana, przeplatająca się. Jak już wspomniałam, pierwsze odcinki były momentami nudnawe, ale już chwilę potem twórcom udało się sprawić, że nie mogłam oderwać się od monitora. Dozowanie informacji, retrospekcje, motyw czatu, manipulacje Izayi, powiązania między bohaterami – coś niesamowitego.
MUZYKA – jestem zdziwiona, że recenzent/ka postawił/a muzyce tylko siódemkę. Pierwszy opening i ending były dla mnie genialne, drugie już może trochę gorzej, ale ogólny soundtrack z całą pewnością jest dużo lepszy niż w większości anime i zasługuje na co najmniej 8. Zwłaszcza, że jest naprawdę zróżnicowany, wpada w ucho i w ogóle go zauważam – rzadko się zdarza w anime, by muzyka zwracała uwagę, gdy na ekranie tyle się dzieje.
GRAFIKA – przyjemna dla oka, ciekawy zabieg z malowaniem na szaro przechodniów, chociaż odnoszę wrażenie, że było to spowodowane niedużym budżetem. Wszechobecne reklamy też nie przeszkadzały, przeciwnie – były raczej ciekawym smaczkiem do wyszukiwania (przykład – hasło do strony Dolarów ;). Co zwróciło moją uwagę, to fakt, że, nietypowo dla anime, postaci w większości mają czarne włosy, chyba że pofarbowały się na blond. Miło zobaczył jakąś serię, gdzie nie ma żadnej fioletowo/zielono/czerwono/niebieskowłosej bohaterki czy też bohatera.
Ogólnie oceniłam na 9/10 – minus za początkowe odcinki i pozostawienie kilku kwestii otwartych (wiem, że spowodowane jest to tym, że anime realizuje tylko kilka z nowelek, ale i tak).
Czyli generalnie – polecam ;)
Odhaczone
Wyczekując pierwszych odcinków DRRR!!, liczyłam na coś intrygującego i niebanalnego, a pod tym względem niestety się zawiodłam.
5/10 i niestety to wszystko !!!
O fabule mi sie nie chce nawet pisac jest tak błachostkowa i wielo wątkowa że mój koment wyglądałby jak recenzja, chociaż anime ma przejawy błyskotliwych pomysłow w fabule ale na przebłyskach się kończy.
Anime oglądało mi się baaardzo długo (nie wciągło a plecy sztywniały:(
Polecam to anime tylko ludziom którym płacą za oglądanie anime :) hahaha
5/5 gwiazdek !
Złota 10.
Fabuła: w gruncie rzeczy poprowadzona mistrzowsko, jednak pierwsze 5‑7 odcinków trzeba po prostu przeżyć, aby je docenić później. Na początku wydają się zwyczajnie nudne. Wydarzenia z każdym kolejnym epkiem nabierają tempa, aby nie końcu nie pozwolić widzowi nawet na krótką przerwę miedzy odcinkami. Informacje dozowane są w takich ilościach, aby każdy mógł sam razem z bohaterami dochodzić do, momentami bardzo pokręconej, prawdy. Złożoność fabuły i wiele wątków które w pewnym momencie łączą się, aby potem znów pójść swoim torem, nie pozostawiają absolutnie nic do życzenia. I ponadto momenty z kliknij: ukryte chatem! Geniusz. Powolne odkrywanie kto jest kim, rozmowy świadczące o przyszłych wydarzeniach nie ujawniające nic ponad to co konieczne. Innowacyjny pomysł, który świetnie się sprawdził.
Bohaterowie: tu również nie ma na co narzekać. Złożone charaktery, potrafiące zainteresować, kierujące się bardzo różnymi motywami – szczególny ukłon w stronę Izayi. Mimo, iż na ekranie przewija się naprawdę masa postaci, mniej lub bardziej ważnych, prędzej czy później widz zaczyna się w tym wszystkim orientować, ponieważ praktycznie wszystkie te osoby wnoszą coś ważnego do całości. Nie ma sensu opisywać wszystkich, gdyż chyba każdy inaczej obierze zachowanie i działania poszczególnych postaci – znów ukłon w stronę kontrowersyjnej kreacji postaci Izayi. Każdy skrywa jakąś mroczną tajemnicę, która nadaje bohaterom wyrazistości i głębi, a jej odkrycie i zrozumienie, może okazać się trudniejsze niż się na początku wydaje. Moimi ulubionymi bohaterami bezsprzecznie zostali: Izaya, Celty, Kida i Shinra. Co oczywiście nie znaczy, że reszcie mam coś do zarzucenia.
Muzyka: openingi oba świetne, praktycznie nigdy ich nie przewijałam, endingi też trzymały poziom, co się rzadko zdarza. Utworki lecące w tle dobrze dopasowywały się w klimat, kilka bardziej charakterystycznych, kilka mniej. Ważne, że coś w tle grało i grało dobrze.
Kreska: specyficzna. Może inaczej: dobrze oddająca klimat. Niby nie są to wyżyny, niby coś tam momentami mogło lepiej wyglądać, być bardziej dopracowane, ale ogólnie nic do czego można by się przyczepić. Wszystko współgra i jest przyjemne dla oka, przy takiej fabule naprawdę nic więcej nie trzeba. Ponadto projekty postaci również dobrze zrobione, każdy ma swój specyficzny styl i co najważniejsze bohaterowie wyglądają realistycznie, kolory są włosów w normie, a sylwetki odznaczają się dobrymi proporcjami.
Ogólnie? Mimo, że nie byłam przekonana do Drrr! na początku, potem obejrzałam wszystko za jednym zamachem i zakochałam się. Zdecydowanie WARTO dać szansę, nawet jeśli na początku nie porwie.
Zasłużone 10/10 i ląduje w pierwszej 10 mojej ulubionych anime.
Błąd
Nie wiem
trallalala
Rok temu
~ Kinga, 12 lat
Nietypowe ale dobre ;)
tak tak tak!
Od strony technicznej: kreska mega przyjemna dla oka, szczególnie jeżeli chodzi o postaci Kidy, Shizayi i Izayi.
Muzyka jest wyśmienita, w szczególności openingi! Nie należę do osób, które każdy odcinek zaczynają od wysłuchania openingu, ale to jest chyba dopiero trzecie anime, przy którym nie mogłam się powstrzymać. Na prawdę wpadają w ucho i aż chce się oglądać odcinki.
Trzeba się przyzwyczaić do stylu w jakim anime jest zrobione. ;)
Jeżeli chodzi o fabułę: dużo się dzieje u różnych postaci w tym samym czasie – super! Trzeba uważać, żeby móc poskładać wszystkie klocki w jedno. Wydarzenia nie są wcale takie przewidywalne. Muszę przyznać, że pierwsze odcinki były takie sobie, oglądałam z myślą 'no spoko, jest fajne, ale bez rewelacji', jak się kończył to nie mogłam się powstrzymać przed włączeniem kolejnego. Wciąga. kliknij: ukryte No i motyw czatu! Izaya, Celty, Mikado, później Anri.. Ciekawe rozmowy, lekkie zaplątanie.. Trzeba się też na początku nauczyć kto jest kto, co na początku jest trochę trudne, ale warte wytężania umysłu!
Co do postaci. Mikado mnie trochę irytował, ale i tak sympatię wzbudza, nie ma co. Kida – jedna wieka niewiadoma. Strasznie mnie intrygował, w każdym odcinku miałam inny pomysł na jego przeszłość, która okazała się jeszcze bardziej zawiła i ciekawa, niż się plątało w mojej głowie.
Izaya – niby negatywny, ale w sumie go rozumiem. Ludzi są na prawdę ciekawi, kliknij: ukryte a to jak się nimi bawi, steruje jest po prostu niesamowite! Oglądając, miałam ochotę w jednym momencie go czymś porządnie walnąć, a w innym stanąć przy jego boku i szydzić.
Sihuzuo – najbardziej denerwujący seiyuu ze wszystkich, z jakimi się do tej pory spotkałam. Grr, nie byłam w stanie go słuchać. Ale jego styl bycia, przywiązanie, oddanie kliknij: ukryte w szczególności jeżeli chodzi o przyjaźń z Celty warte podziwu.
A! Jeszcze jeden wielki plus dla wątków pobocznych!
Nie chcę kolejnej serii, jest zbędna i może zepsuć urok pierwszej. ;)
Moja ocena: najchętniej dałabym 9.5/10 za tego seiyuu Shizuo.
lubi się albo nie...
A mi niestety nie przypadło ono do gustu. W skrócie dlaczego mi się nie podoba: najpierw skupili się na jednej postaci, potem na drugiej, a potem na innym wątku i jeszcze innym i jeszcze innym. Tak jakby chcieli opisać każdego, ale zbrakło im czasu. I jeszcze te przeskoki czasowe. Fakt nieźle to w Haruhi to wyglądało, ale tu… średnio :/ Jedynie co mi się tutaj podobało to… postacie. Twórcy genialnie je zarysowali a potem nadali głębi. Każda żyła swoim życiem. Jak dla mnie miodzio, i inni twórcy powinni się na nich wzorować, ale już fabuła… Jak pisałem do kitu.
Heh
Kida również przypadł i do gustu:)))
Generalnie bardzo przyjemne anime, gorąco polecam, szczególnie pomiędzy czymś mocniejszym:)hehehe…
Durarara...
Odnośnie Durarara'y (czy może bardzej spolszczająć Durarary ) autorów mogę pochwalić za sposób narracji. Może jest trochę skomplikowany, ale bardzo lubię takie pogmatwanie z poplątaniem, co tylko dodawało by uroku fabule, która niestety jest szczątkowa :P możliwe że to się jeszcze zmieni w ciągu najbliższych odcinków( w sumie, co można oczekiwać po obejrzeniu 7 odcinków), ale w sumie oprócz ciekawej narracji coś każe mi dalej oglądać. Tym czymś są ciekawe postaci oraz miła dla oka kreska. I kurczę, nie wiem dlaczego, ale świetnie oddano klimat nowoczesnej tokijskiej dzielnicy. Nie wiem naprawdę dlaczego :D nazwijcie mnie ignorantem, nieukiem , debilem ale po prostu nie wiem.
Durarczeson
Durarara jest wychwalana na 8 cód świata itd. nawet Baccano mi sie nie podobało bo miało zrypane postaci.Do rzeczy: dostajemy dziwnych chlopcow, motorzystke bez glowy i zlepke dziwnych wydarzen. bardzo denerwowaly mnie rozmowy na czacie, bo nie kapowalem zupelnie kto z kim gada. nie znam japonskiego od razu mowie. muzyki zadnej nie pamietam, no moze maly urywek openingu a endingu i muzyki tak ogolnie nic. grafika zwyczajna.nie podoba mi sie. kropka. niestety czesto u mnie bywa ze nie lubie bardzo popularnych, znanych anime. wole czasem nawet te ciche.
Zdecydowanie trzy razy TAK.
Początkowo serię zaczęłam na przymus, zmuszono mnie do oglądania, ale już przy drugim odcinku sama zapragnęłam więcej. Zwroty akcji, ten czat… Wszystko jest ciekawe, sama tą serię przeniosłam na szczyt ulubionych anime. Postaci też ciekawe. Ogółem największą sympatią zapałałam właśnie do czwórki postaci:
Kidy – wesoły, energiczny, od razu go polubiłam. A wątek z przeszłością? Wspaniale, tylko dodał do sympatii. Obsesja na punkcie tej postaci już jest, normalnie go kocham (tak, tak jestem psychofanką). Niestety minus tej sympatii? Saki. Najchętniej zmiotłabym tą postać z powierzchni ziemi i to nie tylko za wątek z nią. Ogólnie nie spodobał mi się jej charakter i nastawienie.
Izaya – któż by nie lubił naszego informatora? Po prostu świetna postać. I lubi deptać telefony plastikom zaśmiewając się, co jest tak świrnięte, że aż fajne.
Shizuś – jego w sumie nie wiem za co lubię. Po prostu rzuca przedmiotami, a normalnie jest całkiem normalnym facetem. „IZAAAYAA!” xD
Celty – istota nadprzyrodzona? Cóż tu więcej mówić, po prostu jest świetna.
Muzyka? Cóż, mi najbardziej podobał się Ending 2 – Trust Me, oraz Opening 2 – Complication.
Zakończenie? Cóż, jest w miarę okej, czekam na następną serię. Ale i tak najbardziej podobał mi się moment, gdy kliknij: ukryte Kida stoczył tą walkę z członkami Niebieskich Kwadratów w Żółtych Szalikach. No po prostu mój ulubiony moment forever.
Jeśli wyjdzie druga seria to chętnie ją obejrzę. Zachęcam wszystkich do oglądania^^
~ Kocham wszystkich ludzi, z wyjątkiem Shizuo Heiwajimy~
Naprawdę bardzo bardzo mi się podobało.
Do oglądnięcia zachęciła mnie tyle recenzja (którą dosyć niedbale przeczytałam) a tytuł.Tak właśnie.Bo co w ogóle znaczy te DRRR!!/Durarara!! ? Czy ktoś mógłby mnie łaskawie oświecić?
Anime trochę wolno się rozkręca,ale warto „przeczekać” te 2 czy 3 odcinki.Kreska nie jest mega/hiper/super piękna,ale prosta.Naprawdę pasuje do klimatu serii.
No i postacie są atrakcyjne.Kida i Izaya np.
Durarara!! pełne jest niesamowitych zwrotów akcji.Oglądam sobie oglądam i jestem przekonana,że kliknij: ukryte głowę Celty ma ta dziewka zakochana w Seijim,aż tu nagle widzę scenę,w której kliknij: ukryte Izaya wyciąga z wielkiego słoja śliczną,śpiącą główkę.Szok szok szok.
A właśnie,odnośnie bohaterów…świetni są!!
Najbardziej polubiłam Izayę (świrek,ale chętnie bym sobie z takim pogadała)
Dalej mamy „ludzi z zielonego vana”: Erika i Yumasaki – moi ulubieńcy – fani mangi.
Kida? Zakochałam się w nim.Niby taki clown,żeby tylko kogoś rozśmieszyć,a tu taki sekrecik…no no.A motyw z Saki? – słodki.
Celty i Shinra,Togusa,Shizuo,Kadota,Simon – oni wszyscy są The Best.
Z bohaterów chyba najmniej polubiłam Anri.Taka zarozumiała była, noale gdy jej wątek się rozwinął,lody stopniały i mogłam nazwać ją „całkiem fajną”.
Durarara!! to mieszanina wielu gatunków i może właśnie dlatego trafia do szerszej widowni.
Opening number 1 czyli Uragiri No Yuuyake to po prostu majstersztyk.Świetna muza + przedstawione tam sceny…genialne..jeszcze nigdy nie widziałam tak świetnego opa.( dla tych którzy nie oglądali anime polecam zalukać np.na YouTube.)
Ending number 2? Muzyka fajna (Trust Me śpiewane przez Yuye Matsushite).
Drugie intro gorsze,ale często tak bywa,prawda.
Zakończenie? O i tu trochę ponarzekam.
Zakończenie,które miało być podsumowaniem i definitywnym zakończeniem serii pozostało otwarte.Oprócz tego,że kliknij: ukryte Kida i Saki wyjechali z Ikebukuro,nic nowego się nie wydarzyło.No oczywiście nasz Izaya kliknij: ukryte mocno oberwał od Simona – i słusznie bo sobie zasłużył,to nie dowiedzieliśmy się co z kliknij: ukryte tą głową Celty.Dlaczego kliknij: ukryte ojciec Shinry w ogóle ja zabrał? A więc więcej pytań niż odpowiedzi.
Być może to zapowiedź kolejnego sezonu…
Zresztą,nie ma co gdybać.Jeśli II sezon się pojawi to na 100% go obejrzę.
A i dostaliśmy jeszcze dwa odcinki specjalne.
Polecam szczególnie 2(chyba?),w którym poznajemy kliknij: ukryte przeurocze siostrzyczki pana Orihary…ale to chyba lesbijki..żeby całować się na środku ulicy!?
Reasumując,Durarara!! jest świetne.