Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Shingetsutan Tsukihime

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Moonogatami 11.06.2010 18:33:37 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Izumida 22.05.2010 11:49
    super :]
    Prawie ideał jak dla mnie było tu wszytko co mi potrzeba do szczęścia romans, dramat i mroczny klimat ah miodzio ^^ Strasznie mi się spodobał opening ta melodia pasuje do klimatu anime i to bardzo. Jedyna wada zakończenie i ten tekst na samym końcu popsuło mi anime, kto oglądał będzie wiedział o co chodzi, znajdzie się tez kilka niedomówień i nie wyjaśnionych wątków ale ogólnie daje 9. Jak ktoś szuka podobnego anime do tego to polecam Kara no Kyoukai 7 filmów ^^
    Odpowiedz
  • chlop z mazur 21.05.2010 21:37:35 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Kisara 2.05.2010 23:52
    Średnie
    Zapowiadało się ciekawie, a było jakie było. Nie żebym była jakoś zawiedziona, ale mimo wszystko spodziewałam się trochę więcej akcji. Historia miłosna jakich wiele, aczkolwiek przyjemnie przedstawiona i w miarę wciągająca. Szkoda tylko, że nie wszystko do końca zostało wyjaśnione. No i zakończenie wkurzyło mnie jak diabli.
    Nie wywarło na mnie większego wrażenia. Oglądałam to dość dawno i wiele wspomnień mi po nim nie zostało. Główne skojarzenie: bardzo dramatyczny (prawie tragiczny) romans. Moja ocena: 6,5/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mr.Manga/Anime 2.05.2010 11:23
    Piękne anime
    Według mnie to anime jest świetne tylko wadą jest mała liczba episodów
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Oczko 10.03.2010 20:41
    Nie samym klimatem żyje człowiek…
    Zawiodłam się. Po recenzji spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Akcja toczy się zdecydowanie zbyt wolno. Nie jestem zwolenniczką dzikich zakosów fabularnych – w anime raczej stawiam na postacie. Potrzeba jednak trochę „dziania się”, aby móc postacie stworzyć. Jeśli bohaterowie niewiele robią i co gorsza niewiele mówią – to nie wiem, w jaki sposób widz ma dojść do poznania ich charakterów. Protagonista ST – skądinąd bardzo sympatyczny wrażliwiec okularnik – przez pierwszą połowę serii przechadza się z zadumaną miną to tu, to tam, co oczywiście niewiele wnosi do kreacji postaci. Interakcje pomiędzy bohaterami są skonstruowane na zasadzie konsekwentnego „mijania się” – prawdziwe rozmowy, prawdziwe „spotkania w sensie ontycznym” można by na palcach policzyć. Dialogi odebrałam w większości jako wyjątkowo puste. Owszem, pozwala to osiągnąć sugestywny klimat egzystencjalnej samotności, ale ma poważne skutki uboczne – bohaterowie stają się nie tylko wyalienowani, ale wręcz hermetyczni – nie tylko dla siebie nawzajem. Także dla widza, co jest już raczej potknięciem. Postacie wydały mi się płytkie, obce – żałuję, bo większość z nich naprawdę miała potencjał.
    Co do wątku romansowego – rozumiem ideę powolnego, spokojnego budowania relacji – szlachetne podejście, do którego odnoszę się absolutnie entuzjastycznie – ale na litość boską – wszystko z umiarem! W ST z powodu tej powolności cały romans … znikł! Znikł też moim zdaniem efekt płynności, naturalności – dla mnie był to związek o modelu: nic, nic, nic… bum! Moim zdaniem zmarnowano też wątek emocjonalnej więzi pomiędzy rodzeństwem, a miałam co do niego duże nadzieje.
    Szkoda, bo można było ten czas antenowy wykorzystać o wiele lepiej. Wolałabym, żeby seria była krótsza o połowę, ale bardziej treściwa. Mniej zachodów słońca i kołyszących się melancholijnie huśtawek, więcej wglądu w osobowość bohaterów (np. do końca nie wiedziałam, co sprawia, że Shiki jest tak lubiany – poza jego przyjemną fizjonomią oraz epizodem z koleżanką nie ma w tej kwestii żadnych wyjaśnień; jego raczej mało towarzyski sposób bycia nie stanowi wartościowej wskazówki – nie lubię takich rzeczy przyjmować na wiarę, a w ST mnóstwo podobnych dziur). Nie obraziłabym się też, gdyby księżycowa księżniczka zmieniła od czasu do czasu kreację – pod koniec nie mogłam już patrzeć na ten biały golfik. Równie satysfakcjonująco, jak jej szafa, prezentowała się jej osobista historia – wątek ten wyjątkowo skrzywdzono. Jako widz poczułam się oszukana – kiedy mam do czynienia z tajemnicami przeszłości, liczę na to, ze zostaną one w sposób satysfakcjonujący wyjaśnione. W ST zrobiono to wyjątkowo na „odczep się”. I to nie tylko w przypadku Arcueid. Podobne fabularne ochłapy mnie nie interesują. Podsumowując:
    W mojej osobistej skali – za jedenasty odcinek oraz jego dłuuuugo i boleśnie oczekiwany finał – daję naciągane 6/10.

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Dżul 25.02.2010 18:10
    Za dużo pytań pozostaje.
    Póki tajemnice były tajemnicami, a akcja dopiero się rozwijała, wszystko było w porządku. Ale oglądałam mając nadzieję, że cała zagadka przeszłości zostanie wyjaśniona. Tymczasem wytłumaczenie, które zostało zaprezentowane prowokuje tylko jeszcze więcej pytań.  kliknij: ukryte  Lubię, kiedy w historii nie wszystko jest powiedziane wprost, ale tutaj przez niedopowiedzenia nie mogłam się połapać. Powiedzieć, że zostało mi poczucie niedosytu to za mało. A przecież z takim romansem, postaciami i muzyką mogła powstać naprawdę dobra seria.
    Odpowiedz
  • Mr.Manga/Anime 16.02.2010 17:39:47 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Agni 4.02.2010 19:08
    Niefajne...według mnie ;P
    Dostałam od koleżanki, która zapewniała mnie, że to najlepsze anime jakie widziała, że jej ulubione i że pewnie mi też się spodoba…niestety…oglądnęłam do końca ponieważ przy każdym następnym odcinku łudziłam się, że nie będzie on równie nudny co poprzedni, że się w końcu coś zacznie dziać, że się wzruszę, że ten wątek z przeszłością tej księżniczki będzie wyjaśniony, bardziej zgłębiony, i co? I nic.
    Według mnie jest ono nudne jak przysłowiowe flaki z olejem. Żadnej też głębi się w nim nie doszukałam. Widziałam kilka o wiele, wiele lepszych…choćby takie Blood+ czy Fantastic Children.
    Przyjemna muzyka, ładny projekt postaci i kreska to niestety nie wszystko…przynajmniej dla mnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    june 7.09.2009 12:37
    tak dobre, że aż za mało
    Świetne anime, jednak pozostawia pewne uczucie niedosytu. Do dziś łapię się na tym, że wciąż oczekuję na dalszy ciąg, na rozwinięcie pewnych wątków, a przecież żadnego dalszego ciagu nie ma. Seria jakby urwała się w polowie. A szkoda.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Voxav 9.06.2009 20:30
    Pierwsza klasa!
    Moim zdaniem trudno ocenić jednoznacznie to anime. Jest to dość ciężka seria, kierowana do fanów mrocznych romansów, fanów tragedii o wapirowych, oraz osób które potrafią dostrzec ironie oraz inne tego typu ukryte smaczki. Jeśli się w tej serii wielkich, krwawych bitew, patosu czy czegoś w tym stylu to to nie jest to dobry wybór( pod tym względem polecam mangę mimo że ostatnich 10 epizodów jeszcze nie ma po angielsku)

    Ja byłem nastawiony na to pierwsze. Pod tym pierwszym względem jest ono wybitne. Olądając je trafiłem w sedno, a nawet otrzymałem od twórców dużo więcej niż oczekiwałem. Przede wszystkim realizm psychiki bohaterow- w serii nie czuć zupełnie plastiku (no jak się uprzeć to w pierwszych odcinkach gdy akcja rozgrywa się w szkole, potem to znika zupełnie). Jakby postacie były prawdziwe:) Wielkim plusem są ukazane relacje między nimi- niemal od początku, do ostatnich sekund czuć ich rozwój, im dalej tym więcej wzajemnego zrozumienia, a więzi między bohaterami stają się potężniejsze.

    Poza tym, niektóre przedstawione wątki są unikatowe jeśli chodzi o mangę i anime. Seria delikatnie skłania do głębokich przemyśleń, ale jak już wspomniałem żeby do tego dojść trzeba myśleć, a tu nie jest wszystko wyłożone na stół. Za to bardzo Kroniki Księżycowe cenię :) Zakończenie zwala z nóg.

    Co do minusów: chyba jedyne co mi przychodzi do głowy to że wstawili niektóre ,mniej znaczące wątki, których mogło by nie być ze względu na to że nie są do końca wytłumaczone. Z drugiej strony kto powiedział że wszystkie tajemnice muszą być zawsze wyjaśnione…A jak ktoś chce to sobię przeczyta mangę. Tak poza tym to brak ;p

    Moja ocenia to 10- /10, mimo że jak by się uprzeć to zawsze można było coś tam poprawić czy ulepszyć;p A to za fabułę, postaci, muzkę, kreskę,klimat, głębię, tematykę oraz oryginalność.

    Pozycja obowiązkowa, polecam!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Freyi 5.05.2009 17:15
    Miła, ciepła seryjka
    Myślę, że jest to seryjka wspaniała! Pełna ciepła i miłości. Mistrzowskie postacie i cudowna muzyka nadają temu anime wyjątkowy klimat, przez co trudno się od niego oderwać. Sam obejrzałem całe w jeden dzień i nie żałuje ani jednej sekundy. Shingetsutan Tsukihime może nie jest seryjka dla szukających szybkiej akcji fanów, ale każdemu kto poszukuje miłosnej, spokojnej historii serdecznie ją polecam! Moja ocena 9+/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Descartes 24.03.2009 05:47
    Kolejne wspaniale anime. Opowies o wampirach, ale inna niz wszystkie. Arc jest radosna osoba, cieszy sie zyciem, szuka usmiechu… choc niby wampirem jest…
    I nie lubie takich zakonczen. Jak czlowiek oglada zmagania bohaterow z wlasna natura, ich przemiany, poswiecenia… to cholera chce zeby jednak im sie udalo. I nie chce holywoodzkich happyendow – w tamtych produkcjach happy end sie zdarza bez wiekszego wysilku, w anime widac prace bohaterow nad soba, ich zycie… robi wrazenie po prostu rzeczywistosci. Dlatego tak wkurzaja zakonczenia niezgodne z pragnieniami.
    Oczywiscie, zakonczenie niewiele wyjasnia…  kliknij: ukryte 
    Arc w ogole jest imho jedna z najciekawszych postaci w jakimkolwiek anime. Rownorzedna z makoto czy balsa. Kolejna seria, ktora wbila mi sie w pamiec… cos mam do nich szczescie. na szczescie tale of melodies tak mna pozamiatalo, ze tutaj juz prawie nie ciagnalem nosem… ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Teukros 17.03.2009 21:07
    Pamiętam, że gdy oglądałem to anime, byłem młodym, naiwnym fanem anime, który za nic nie mógł zrozumieć, czemu fabuła takie dziwne zakrętasy robi, główny bohater taka ciamajda (mordercza ciamajda, ale jednak), i skąd w posiadłości siostry głównego bohatera takie osobliwe obyczaje, pasujące do reszty jak pięść do nosa. Z wiekiem przyszła mądrość i wiedza o tym, jak się robi anime, i że takie są skutki tworzenia filmów na podstawie erotycznych gier komputerowych. Nie polecam tego tytułu, chyba że ktoś naprawdę lubi wampiry i desperacko pragnie obejrzeć cokolwiek, co je zawiera.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    iki67 16.03.2009 18:47
    nudyyy
    strasznie nudne anime pozbawione jakiejkolwiek głebi czy świezosci…oferuje dokładnie to samo co Fate/Stay Night…czyli nic:P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Infernus 12.03.2009 19:02
    Daje rade :)
    Nie miałem okazji przeczytać mangi więc nie mam porównania z anime ale, sam film jest całkiem niezłe jedyny minus to to że wiele wontków nie zostało wyjaśnionych może trochę narzekam ale koniec też nie zachwycał.Mówię tu o tym że Shiki Touno w pierwszym odcinku (oczywiście nie wyjaśniono tego DLACZEGO)  kliknij: ukryte Bez zbędnego gadania 7/10 !!!

    Zamaskowano spoiler. Zniesmaczona Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Senzen 12.03.2009 16:27
    Fantastyczna seria
    To anime jest fantastyczne!Połączenie dramatu,akcji i romansu.Miodzio:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Liquid.pl 12.03.2009 15:40
    naprawdę zachęcająca recenzja..
    Velg napisał(a):
    ...jednak pojawiają się także elementy innych linii. Powiększono na przykład rolę Yumizuki (w grze w głównym scenariuszu recenzent widział ją raz), dodano też zaczątki historii Kohaku oraz Hisui. Należy przyznać, że dokonano dobrego wyboru rozszerzonych wątków..


    dzięki tym rozszerzonym wątkom zyskało duży plus w ocenie i wzbudziło ogromne zainteresowanie pochodzeniem tego anime, dzięki czemu doszedłem do gry, której daje ocenę 1000/10 ze względu na fabułę. Gzie samo anime dostaje ocenę 100/10 za fabułę i romans.

    Dobra robota Velg.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Nuria 27.01.2009 20:55
    Początek...
    Zacznę od tego, że jestem w 3 epizodzie i jak na razie bardzo mnie rozczarowało to anime. Po obejrzeniu Fate/Stay Night… tak, jak większość z nas wiele sobie obiecywałam. Brakuje tu tamtej animcaji, tamtej niezwykłej płynności ruchu, która urzekła mnie od pierwszych scen FSN. Można utrzymywać, że wytłumianie drastycznych scen lub zupełne ich wycinanie jest tutaj plusem, ale dla mnie… kompletnie rozwala nastrój. Cóż, może bardziej się przekonam do Tsukihime kiedy obejrzę dalsze odcinki.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    coollers 10.01.2009 22:14
    anime dobre ale manga lepsza
    Bardzo mi się podobało to anime. Chociaż porównując je do mangi wypada blado.
    Jeśli podobało się wam anime to zdecydowanie polecam mangę.
    Ja najpierw oglądnąłem anime a później przeczytałem mangę. Z początku kiedy zabierałem się za ten tytuł miałem zamiar przeczytać parę chapterów, żeby sprawdzić jak duże sa różnice między mangą a jej ekramnizacją. Jak się okazało ku mojemu zdziwieniu są różnice i to kolosalne.

    parę z nich:
    - anime jest straszliwie skrócone; poszczególne wątki w mandze są dużo bardziej rozbudowane
    - większy nacisk na pewne kwestie (np. wampirze instynkty Arc, „moc” głównego bohatera
    - wyjaśnione są pewne kwestie które w anime zostały bez odpowiedzi
    - postać głownego bohatera, jego charakter i działanie jest inne – lepsze
    - więcej krwi i walki; nowe inne niż w anime starcia ;p

    Polecam mangę jeszcze raz :D


    ops, ładnie z offtopem poleciałem bo miało byćo anime.
    A więc wracając do tej kwestii muzyczka była dobrze wkomponowana aczkolwek wolał bym jąkąś żywszą w openingu.
    Niektóre z postaci mogły by być dokładniej przedstawione (np. Akika); ponieważ jej wątek w momęcie rozpoczęcia został w zasadzie zakończony – zobaczyliśmy że pije krew i jej czerwone włosy i w tym momęcie zamiast jakiegoś rozwinięcia tego wątku było ciach i koniec.
    Generalnie seria za krótka. Twórcy próbowali za dużo uochnąć w takiej liczbie odcinków i stąd takie pourywne, albo niezbyt rozwinięte wątki.
    No na tyma zakończę marudzenie na temat tego anime.
    Mimo tych wad które wymieniłem anime naprawdę mi się podobało. Niebanalny pomysł z „liniami śmierci”, fajny wątek romantyczny i wiele innych. Ogólnie marto obejrzeć tą serię- polecam.

    Ale mangę polecam jeszcze bardziej :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Darkma 23.11.2008 01:39
    Anime dobre ale skrócone
    Na początku muszą przyznać iż zauroczył mnie openning – jest w nim zawarta duża doza smutku.
    Fabuła anime jest dobra – nawet bardzo tylko niestety mocno spłycona ( siotra głównego bohatera jest opisana stosunkowo fragmentarycznie, podobnie jak Ciel).
    Jednak pomimo tego anime bardzo mi się spodobało ze względu na brak stadartowego katharsis towarzyszącego w licznych zakończeniach. Być może mam słabość do smutnych zakończeń, lub poprostu przejadły mi się happy endy tak licznie serwowane w amerykańskich filmach.
    polecam 8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Archer 23.11.2008 01:38
    Ach....
    No cóż obejżałem to anime ledwo pięć dni po obejzeniu Fate/Stay Night który dał mi takiego kopa emocjonalnego że miałem doła przez 3 dni….no cóż Tsukihime jest zaraz po FSN na drugim miejscu w moim rankingu anime…pięknie przedstawiona historia miłości wamirzycy która nigdy nie wiedziała czym jest szczęście i prawdziwe życie z młodym dotkniętym wielkimi dragediami studentem, jeśli chodzi o moje odczucia po obejzeniu seri to jest to drugie anime które dało mi tyle emocji i w którym wontek miłosny mnie poruszył (pierwsze to FSN) .. nie miałem po nim takiej depresji jak po FSN ale związane to było raczej z moją własną wolą i obietnica że nie wruce do stany z przed paru dni..jeśli chodzi o sprawy techniczne, muzyka jest fenomenalna mroczna i tajemnicza a opening to arcydzieło..grafika też niczego sobie (raczej nei am zcego się przyczepić)...fabuła no cóż nie jest prostoliniowa co jest plusam ale wydaje niedokończona w pewnych aspektach, ale ogólnie podobało mi się wiksze skupienie na rozwoju milosci Shikiego i Arcueid oraz jej poznanie prawdizwego życia..heh zakończenie podczas oglądania anime dostrzegłem podobieństwa zdarzeń do FSN (przykład epizod z randkom ktory byl prawie jak odwzorowanie z fate stay night czyli kino akwarium itp.) więc spodziewałem się żę dobrze nie będzie choć w duchu miałem pewną nadzieje, a scena ze szkołom an końcu jeszcze troche mnie poturbowała, no cóż wciąż będe pamiętał „I had a drem..” powiedziane przez Saber oraz „Bye Bye” Arcueido…....ogólnie oceniam to anime jako dramat z elementami fantasy ktore nie bylo na pierwszym planie i daje mu spokojnie 8.5/10 ocena nizej za pewne aspekty niedokonczone… w sumie ładnie im to wyszło ąz się łezka w oku kręci…...mam nadzieje że nic nie spoilerowałem:):) Pozycja obowiązkowa po FSN
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    poorboy 18.08.2008 20:12
    6/10
    Spodziewalem sie czegos bardziej energicznego. Fabula z poczatku rozwija sie strasznie wolno, przez co niektorzy moga sie zniechecic na samym wstepie. Sceny walki wystepuja sporadycznie, w wiekszosci uswiadczymy tutaj dialogi pomiedzy bohaterami. Nie moglem sie wciagnac. Glowny watek stal praktycznie w miejscu przez pierwsze kilka odcinkow. W polowie akcja zaczyna sie rozkrecac, kolejne odcinki sa ze soba powiazane, czego nie moglem dostrzec w poczatkowej fazie. Po obejrzeniu calej serii… nijako. W moim przypadku anime praktycznie nie wywolalo zadnych emocji. Po obejrzeniu wczesniej Fate Stay Night, spodziewalem sie czegos wiecej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nuki 8.08.2008 18:35
    Shingetsutan Tsukihime
    Mi anime bardzo się podobało, jest jednym z moich ulubionych… Aczkolwiek szkoda że twórcy nie pokazali innych postaci, które pojawiały się w grze… Wtedy fabuła byłaby bardziej urozmaicona.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Countach 4.07.2008 08:42
    Dobre
    Na początku zaznaczę, że jest to moje pierwsze anime o wampirach, więc na tym polu mogę mieć niższe wymagania niż fani gatunku.

    Po kilku pierwszych odcinkach całość wyglądała dość zwyczajnie. Mamy sobie „dobrego” wampira (jakkolwiek dziwnie to brzmi), który znalazł sprzymierzeńce i razem będą zwalczać tych „złych”, zdeprawowanych, zabijających ludzi. Jednak w połowie serii (lub nieco wcześniej) okazuje się, że to tylko rozgrzewka przed dużo bardziej interesującą historią – motyw wampirów jako tło dla prawdziwego sedna fabuły, którym jest… niech sobie sam każdy odkryje :) Niemniej muszę przyznać, że pod sam koniec zrobiło się już nieco skomplikowanie i musiałem szukać wyjaśnień w necie.

    Jeśli chodzi o bohaterów – niemal każdy jest tajemniczy i wzbudza uczucie niepokoju. Potęgują to ich smutne, zamyślone twarze oraz niejasne, lakoniczne odpowiedzi na pytania Tohno. Na tym tle wyróżnia się Arcueid. W nocy czujna, w walce bezwzględna, w dzień miła kobieta, która wzbudza wielką sympatię. Wydaje się, że twórcy chcieli bardzo podkreślić jej normalność i stworzyli 2 odcinki specjalnie dla niej,  kliknij: ukryte 

    Grafika jest ładna, pasująca do klimatu. W pamięci zapadły mi świetne, pomarańczowe zachody słońca, które przypominały, że przed nami noc, w której wiele może się zdarzyć.

    Muzyka. W tłach dominują psychodeliczne utwory skrzypcowe, które są strzałem w dziesiątkę dla podkreślenia chłodnego i zagadkowego klimatu. Opening uważam za doskonały, gdyż bardzo lubię muzykę New Age/Cathedral Pop.

    Lunar Princess było interesującym doświadczeniem i oglądałem je jednym tchem. Zakończenie – fakt smutne, ale happy end byłby tu chyba nie na miejscu.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime