Komentarze
Shingetsutan Tsukihime
- w kilku słowach: obstrukcja, mdłości, womity, popłuczyny, kicz i tandeta : Chmura : 7.04.2018 02:10:32
- LOL czytając komentarze dochodzę do wniosku. "nie odnosi się do tej serii anime" : Ichiryuu : 19.06.2016 16:43:45
- LOL czytając komentarze dochodzę do wniosku. "nie odnosi się do tej serii anime" : Bhaal : 19.06.2016 12:56:44
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : chi4ko : 3.05.2016 02:39:46
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : cx : 1.05.2016 20:29:41
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : Norrc : 1.05.2016 10:16:39
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : chi4ko : 1.05.2016 04:40:26
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : Norrc : 29.04.2016 14:55:36
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : Norrc : 29.04.2016 14:35:53
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : Ichiryuu : 29.04.2016 14:32:32
super :]
Średnie
Nie wywarło na mnie większego wrażenia. Oglądałam to dość dawno i wiele wspomnień mi po nim nie zostało. Główne skojarzenie: bardzo dramatyczny (prawie tragiczny) romans. Moja ocena: 6,5/10
Piękne anime
Nie samym klimatem żyje człowiek…
Co do wątku romansowego – rozumiem ideę powolnego, spokojnego budowania relacji – szlachetne podejście, do którego odnoszę się absolutnie entuzjastycznie – ale na litość boską – wszystko z umiarem! W ST z powodu tej powolności cały romans … znikł! Znikł też moim zdaniem efekt płynności, naturalności – dla mnie był to związek o modelu: nic, nic, nic… bum! Moim zdaniem zmarnowano też wątek emocjonalnej więzi pomiędzy rodzeństwem, a miałam co do niego duże nadzieje.
Szkoda, bo można było ten czas antenowy wykorzystać o wiele lepiej. Wolałabym, żeby seria była krótsza o połowę, ale bardziej treściwa. Mniej zachodów słońca i kołyszących się melancholijnie huśtawek, więcej wglądu w osobowość bohaterów (np. do końca nie wiedziałam, co sprawia, że Shiki jest tak lubiany – poza jego przyjemną fizjonomią oraz epizodem z koleżanką nie ma w tej kwestii żadnych wyjaśnień; jego raczej mało towarzyski sposób bycia nie stanowi wartościowej wskazówki – nie lubię takich rzeczy przyjmować na wiarę, a w ST mnóstwo podobnych dziur). Nie obraziłabym się też, gdyby księżycowa księżniczka zmieniła od czasu do czasu kreację – pod koniec nie mogłam już patrzeć na ten biały golfik. Równie satysfakcjonująco, jak jej szafa, prezentowała się jej osobista historia – wątek ten wyjątkowo skrzywdzono. Jako widz poczułam się oszukana – kiedy mam do czynienia z tajemnicami przeszłości, liczę na to, ze zostaną one w sposób satysfakcjonujący wyjaśnione. W ST zrobiono to wyjątkowo na „odczep się”. I to nie tylko w przypadku Arcueid. Podobne fabularne ochłapy mnie nie interesują. Podsumowując:
W mojej osobistej skali – za jedenasty odcinek oraz jego dłuuuugo i boleśnie oczekiwany finał – daję naciągane 6/10.
Za dużo pytań pozostaje.
Niefajne...według mnie ;P
Według mnie jest ono nudne jak przysłowiowe flaki z olejem. Żadnej też głębi się w nim nie doszukałam. Widziałam kilka o wiele, wiele lepszych…choćby takie Blood+ czy Fantastic Children.
Przyjemna muzyka, ładny projekt postaci i kreska to niestety nie wszystko…przynajmniej dla mnie.
tak dobre, że aż za mało
Pierwsza klasa!
Ja byłem nastawiony na to pierwsze. Pod tym pierwszym względem jest ono wybitne. Olądając je trafiłem w sedno, a nawet otrzymałem od twórców dużo więcej niż oczekiwałem. Przede wszystkim realizm psychiki bohaterow- w serii nie czuć zupełnie plastiku (no jak się uprzeć to w pierwszych odcinkach gdy akcja rozgrywa się w szkole, potem to znika zupełnie). Jakby postacie były prawdziwe:) Wielkim plusem są ukazane relacje między nimi- niemal od początku, do ostatnich sekund czuć ich rozwój, im dalej tym więcej wzajemnego zrozumienia, a więzi między bohaterami stają się potężniejsze.
Poza tym, niektóre przedstawione wątki są unikatowe jeśli chodzi o mangę i anime. Seria delikatnie skłania do głębokich przemyśleń, ale jak już wspomniałem żeby do tego dojść trzeba myśleć, a tu nie jest wszystko wyłożone na stół. Za to bardzo Kroniki Księżycowe cenię :) Zakończenie zwala z nóg.
Co do minusów: chyba jedyne co mi przychodzi do głowy to że wstawili niektóre ,mniej znaczące wątki, których mogło by nie być ze względu na to że nie są do końca wytłumaczone. Z drugiej strony kto powiedział że wszystkie tajemnice muszą być zawsze wyjaśnione…A jak ktoś chce to sobię przeczyta mangę. Tak poza tym to brak ;p
Moja ocenia to 10- /10, mimo że jak by się uprzeć to zawsze można było coś tam poprawić czy ulepszyć;p A to za fabułę, postaci, muzkę, kreskę,klimat, głębię, tematykę oraz oryginalność.
Pozycja obowiązkowa, polecam!
Miła, ciepła seryjka
I nie lubie takich zakonczen. Jak czlowiek oglada zmagania bohaterow z wlasna natura, ich przemiany, poswiecenia… to cholera chce zeby jednak im sie udalo. I nie chce holywoodzkich happyendow – w tamtych produkcjach happy end sie zdarza bez wiekszego wysilku, w anime widac prace bohaterow nad soba, ich zycie… robi wrazenie po prostu rzeczywistosci. Dlatego tak wkurzaja zakonczenia niezgodne z pragnieniami.
Oczywiscie, zakonczenie niewiele wyjasnia… kliknij: ukryte po przeszukaniu internetu mozna znalezc dokladniejsze informacje na temat arc- nie zginela, ale musiala odejsc i zasnac, zeby nie poddac sie pragnieniu. Powiedziala ze bedzie snila o Shikim, a po calej akcji spedzili ze soba jeszcze tydzien… Dodatkowo w tym roku ma sie ukazac drugie, poprawione wydanie gry na podstawie ktorej oparto mange i anime, i ta gra ma byc rozszerzona. Jak dla mnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby Shiki powalczyl o obudzenie Arc, w koncu ma potezne zdolnosci… jakos nie chce mi sie wierzyc, ze organizacje w tym swiecie pozostawia kogos z taka moca tak calkiem bez opieki, a i on moglby sie zglosic po pomoc do czarodziejki;) cholera, to nie moze tak zostac…
Arc w ogole jest imho jedna z najciekawszych postaci w jakimkolwiek anime. Rownorzedna z makoto czy balsa. Kolejna seria, ktora wbila mi sie w pamiec… cos mam do nich szczescie. na szczescie tale of melodies tak mna pozamiatalo, ze tutaj juz prawie nie ciagnalem nosem… ;)
nudyyy
Daje rade :)
Zamaskowano spoiler. Zniesmaczona Moderacja
Fantastyczna seria
naprawdę zachęcająca recenzja..
dzięki tym rozszerzonym wątkom zyskało duży plus w ocenie i wzbudziło ogromne zainteresowanie pochodzeniem tego anime, dzięki czemu doszedłem do gry, której daje ocenę 1000/10 ze względu na fabułę. Gzie samo anime dostaje ocenę 100/10 za fabułę i romans.
Dobra robota Velg.
Początek...
anime dobre ale manga lepsza
Jeśli podobało się wam anime to zdecydowanie polecam mangę.
Ja najpierw oglądnąłem anime a później przeczytałem mangę. Z początku kiedy zabierałem się za ten tytuł miałem zamiar przeczytać parę chapterów, żeby sprawdzić jak duże sa różnice między mangą a jej ekramnizacją. Jak się okazało ku mojemu zdziwieniu są różnice i to kolosalne.
parę z nich:
- anime jest straszliwie skrócone; poszczególne wątki w mandze są dużo bardziej rozbudowane
- większy nacisk na pewne kwestie (np. wampirze instynkty Arc, „moc” głównego bohatera
- wyjaśnione są pewne kwestie które w anime zostały bez odpowiedzi
- postać głownego bohatera, jego charakter i działanie jest inne – lepsze
- więcej krwi i walki; nowe inne niż w anime starcia ;p
Polecam mangę jeszcze raz :D
ops, ładnie z offtopem poleciałem bo miało byćo anime.
A więc wracając do tej kwestii muzyczka była dobrze wkomponowana aczkolwek wolał bym jąkąś żywszą w openingu.
Niektóre z postaci mogły by być dokładniej przedstawione (np. Akika); ponieważ jej wątek w momęcie rozpoczęcia został w zasadzie zakończony – zobaczyliśmy że pije krew i jej czerwone włosy i w tym momęcie zamiast jakiegoś rozwinięcia tego wątku było ciach i koniec.
Generalnie seria za krótka. Twórcy próbowali za dużo uochnąć w takiej liczbie odcinków i stąd takie pourywne, albo niezbyt rozwinięte wątki.
No na tyma zakończę marudzenie na temat tego anime.
Mimo tych wad które wymieniłem anime naprawdę mi się podobało. Niebanalny pomysł z „liniami śmierci”, fajny wątek romantyczny i wiele innych. Ogólnie marto obejrzeć tą serię- polecam.
Ale mangę polecam jeszcze bardziej :D
Anime dobre ale skrócone
Fabuła anime jest dobra – nawet bardzo tylko niestety mocno spłycona ( siotra głównego bohatera jest opisana stosunkowo fragmentarycznie, podobnie jak Ciel).
Jednak pomimo tego anime bardzo mi się spodobało ze względu na brak stadartowego katharsis towarzyszącego w licznych zakończeniach. Być może mam słabość do smutnych zakończeń, lub poprostu przejadły mi się happy endy tak licznie serwowane w amerykańskich filmach.
polecam 8/10
Ach....
6/10
Shingetsutan Tsukihime
Dobre
Po kilku pierwszych odcinkach całość wyglądała dość zwyczajnie. Mamy sobie „dobrego” wampira (jakkolwiek dziwnie to brzmi), który znalazł sprzymierzeńce i razem będą zwalczać tych „złych”, zdeprawowanych, zabijających ludzi. Jednak w połowie serii (lub nieco wcześniej) okazuje się, że to tylko rozgrzewka przed dużo bardziej interesującą historią – motyw wampirów jako tło dla prawdziwego sedna fabuły, którym jest… niech sobie sam każdy odkryje :) Niemniej muszę przyznać, że pod sam koniec zrobiło się już nieco skomplikowanie i musiałem szukać wyjaśnień w necie.
Jeśli chodzi o bohaterów – niemal każdy jest tajemniczy i wzbudza uczucie niepokoju. Potęgują to ich smutne, zamyślone twarze oraz niejasne, lakoniczne odpowiedzi na pytania Tohno. Na tym tle wyróżnia się Arcueid. W nocy czujna, w walce bezwzględna, w dzień miła kobieta, która wzbudza wielką sympatię. Wydaje się, że twórcy chcieli bardzo podkreślić jej normalność i stworzyli 2 odcinki specjalnie dla niej, kliknij: ukryte mowa o epizodzie w wesołym miasteczku i randce z Shikim, który wyróżniają się zdecydowanie cieplejszym klimatem.
Grafika jest ładna, pasująca do klimatu. W pamięci zapadły mi świetne, pomarańczowe zachody słońca, które przypominały, że przed nami noc, w której wiele może się zdarzyć.
Muzyka. W tłach dominują psychodeliczne utwory skrzypcowe, które są strzałem w dziesiątkę dla podkreślenia chłodnego i zagadkowego klimatu. Opening uważam za doskonały, gdyż bardzo lubię muzykę New Age/Cathedral Pop.
Lunar Princess było interesującym doświadczeniem i oglądałem je jednym tchem. Zakończenie – fakt smutne, ale happy end byłby tu chyba nie na miejscu.