Komentarze
Shingetsutan Tsukihime
- w kilku słowach: obstrukcja, mdłości, womity, popłuczyny, kicz i tandeta : Chmura : 7.04.2018 02:10:32
- LOL czytając komentarze dochodzę do wniosku. "nie odnosi się do tej serii anime" : Ichiryuu : 19.06.2016 16:43:45
- LOL czytając komentarze dochodzę do wniosku. "nie odnosi się do tej serii anime" : Bhaal : 19.06.2016 12:56:44
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : chi4ko : 3.05.2016 02:39:46
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : cx : 1.05.2016 20:29:41
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : Norrc : 1.05.2016 10:16:39
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : chi4ko : 1.05.2016 04:40:26
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : Norrc : 29.04.2016 14:55:36
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : Norrc : 29.04.2016 14:35:53
- Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD : Ichiryuu : 29.04.2016 14:32:32
Zapszepaszczony materjał.
Niema bata wyżej niemożna. Widz dostaje mniej niż powinien, ale wystarczy by siedział cicho. Do tego dochodzą niedokończone wątki i kompresja do 12 odcinków.
postaci: 7/10
To jest takie naciągnę 7. Jedyna postacią o której dowiadujemy się w miarę dużo jest Shiki, o reszcie tyle by zapoznać się z imieniem i szybki okrojony życiorysik. Główny bohater i Arcueid to naprawdę b.dobrze wykreowane postacie. żadne miodne głupie dzieci ale dojzałe i myślące osoby. Jednak to za mało.
muzyka: 7/10
OP hipnotyzuje do tej pory mam ten utwór na dysku i robi za dzwonek telefonu. Głosy seiyuu dobrane dobrze a to co wydobywa się z głośników/słuchawek nie kaleczy uszów.
grafika: 7/10
Byłbym nawet skłony dać 8, bardzo przypadłą mi do gustu tego typu styl graficzny/animowania. Niema może w tym super przepychu. Jest to co powinno być i zanimowane z należytą starannością.
Ogółem. 6.5/10
Niestety anime jest okrojone co wyszło na jego niekorzyść, może wynikiem był mały budżet abo z góry narzucone warunki. Cóż ja wam nie powie. Jednak boli ta ubogość fabularna względem pierwowzoru (gry). Anime to jest kolejnym przykładem niedbalstwa Japończyków. Robią serie albo jej nie kończą i zostawiają otwarte zakończenie ( raczej zakończenia niema) albo próbują wszytko upchać w 12 odcinkach wiedząc że to za mało. Mimo to anime to jest b.dobre ale okaleczone przez twórców.
:):)
bardzo bardzo polecam;)
9+
Nie wykorzystany potencjał, ale dobre ;-)
Ogólnie oceniłabym na wysokie 8/10 :)
vampire klimaty warte zobaczenia ^^
Graficznie skromnie‑duży plus. Nie ma rażących kolorów , zbędnej dawki wtargnięcia komputera , jest ładnie i ujmująco :) Akcja została przedstawiona płynnie. Jednak Arcueid mogłaby mieć ładniejsze wdzianko…coś golfobodobnego – nie mój klimat xP ogółem‑najs dla oczu
Postaci- Arcueid odkąd się pojawiła zaskarbiła sobie moją sympatię. Jest zupełnym przeciwieństwem dotychczasowych kobiet‑wampirów jakie widziałam :) Bardzo subtelna i delikatna, równocześnie jest w niej COŚ drapieżnego i *rawrrr*
Shiki'ego pamiętam średnio…tym samym dochodzę do wniosku, że recenzje warto pisać „na świeżo” po oglądnięciu serii. Nawet ważne postaci z czasem widzi się „za mgłą”-tak jest w tym przypadku…niestety. Historia jego tudzież całego rodu Tohno , jest całkiem oryginalna , ale pogmatwana i mam wrażenie jakby nie była opowiedziana do końca…
Reszta postaci została rozsądnie przedstawiona. A epizod , w którym cała ekipa wybrała się „rozerwać” jest według mnie najlepszy i po nim cała akcja wciągnęła mnie na tyle,że dociągnęłam serię „na raz” do końca :)
Opening i całość dźwięków w trakcie anime jest ujmująca ^___^
All in all…Przyznam się , że dopiero z czasem dotarło do mnie, jak dobre jest to anime. Pierwsze wrażenie po obejrzeniu-„yy…ke?” Jednakowoż z perspektywy czasu stwierdzam , że tych 12 epów jest warte obejrzenia :)
**rzekłam**
Nieco nudnawy
Kolejna bardzo dobra produkcja Type-Moon!
Jednego mi naprawdę szkoda… seria jest stanowczo za krotka!! Nawet nie zdążyłem się nia nacieszyć ;) no ale to wina gry która też do wyjątkowo długich nie należała ;) (dobrze, że w FSN wszystko poprawili :D)
Moja ocena 7,5/10 :) pozycja obowiazkowa dla fanow FSN :D
Następna badziewna recenzja jednego z najlepszych anime
Tsukihime to anime wyjątkowe pod każdym względem. Zalicza się do produkcji najwyższego wykonania, zarówno fabularnego, jak i technicznego. Fakt…są anime z lepszą kreską oraz z toną efektów komputerowych, ale to już są arcydzieła, które się wiesza na ścianach w muzem. Tutaj jest wszystko dopracowane z umiarem, nie wspominając o muzyce, która zalicza się również do górnych półek. Może nie jest to Hamaguchi czy Iwasaki, ale te dźwięki długo chodza po głowie:) Seria zostawia uczucie irytacji, zmeczenia połączonego z melancholijnym nastrojem. Dzieje się tak dlatego, iż Tsukihime nie daje po twarzy stylem życia bohaterów, ani tym, ze ktoś umarł…ale tym, ze ktoś UMIERA. Anime nie pokazuje skutków śmierci, ale przedstawia cały proces przemian w osobie, która egzystowała przez ponad 800 lat, nie wiedząc co to znaczy ŻYCIE Co ważniejsze…gdy nadchodzi punkt kulminacyjny filmu, sądzę że każdy kto zrozumie tą produkcję jest poruszony i gdyby był na miejscu głownego bohatera wpadłby w nie małą depresję. A tu guzik…bohater pogodził sie ze wszystkim, chociaż zwykły człowiek nie byłby do tego zdolny. Właśnie to daje najbardziej po mordzie…bo czy MY byśmy tak potrafili??
Polecam to anime baaardzo…zalicza się ono do najlepszych, ale trzeba być na pewnym poziomie emocjonalnym, żeby o tym się przekonać. Klasa pierwsza, wykonanie pierwsze. Ludzie…for the glory of ANIME:D
Pierwsze episody
ale zeby od razu tak sie zachwycac???
Żegnaj!!! - 2
Nie mogłem tego tak zostawić i postanowiłem ponownie zobaczyć to anime.
Nie bez znaczenie jest fakt, ze poczytałem sobie trochę opinii innych ludzi oraz
poszukałem tego i owego na innych stronach‑forach.
1.Tytuł
Otóż SHINGETSUTAN TSIKIHIME ładniej brzmi jako samo TSUKIHIME, czyli Księżycowa księżniczka (Moon Princess). Natomiast postawienie przed nim „Prawdziwe kroniki księżycowe”
(w dowolnej konfiguracji tłumaczenia) jest takie trochę…NIE TEGO. Nie pasuje mi
Moim zdaniem „ HISTORIA”, „ OPOWIEŚĆ O”, byłyby bardziej OK.
Poza tym przecież sednem sprawy nie jest księżniczka.
Ale to jest moje subiektywne zdanie, więc nie skupiajmy się na tym.
kliknij: ukryte 2.Zakończenie
Oczywiście, że podtrzymuję moją opinię na temat zakończenia jakie dali twórcy tego anime.
Nie mniej jednak po ponownym zobaczeniu oraz zasięgnięciu info na ten temat, doszedłem do kilku wniosków.
Mamy jakby 2 końce serii.
Pierwszy, to scena na dachu, w której to scenie padają ostatnie słowa:” Arihiko…”.
To takie skrócone „ A…to, ty…”.
I po tym mamy koniec. Prawda, ze całkiem przyjemny?
Wszystko wróciło do normy i jest jak dawniej.
Może z wyjątkiem śmierci ukochanej.
Drugi. Twórcy nie dali mi spokoju i postanowili sprawę…nie dokończyć.
A właśnie, drugi raz mnie „zabili”.
Otóż po napisach końcowych pokazują koniec filmu, ten faktyczny, rzeczywisty.
Lecz tu mamy znowu podział na jakby 2 „podkońce”.
I tak, w pierwszej „części” do samotnie siedzącego Shikiego podchodzi Arc.
Hurra, wszyscy krzyczą, ona żyje. Niestety, nie…odchodzi
Jednak z punktu widzenia opowieści ta scena jest dość ważna, bo padają w niej istotne zdania.
„Ty dotrzymałeś swojej obietnicy” – chodzi o Shikiego. Tak, bo jego obietnicą było ponowne umówienie się z Arc. Umówienie, czyli wg tłumaczenia – randka. A on czekał na nią z szkole,
w której ostatnio razem przebywali (na randce). Nota bene Shiki twierdzi, że „nie obronił jej” i że TO była niby obietnica. Tak naprawdę miał on jej POMÓC i przecież udzielił jej tej pomocy, czyli dotrzymał obietnicy.
„Zapomnij o mnie” – to ma zrobić Shiki. Musimy cofnąć się do poprzednich odcinków, w których wyjaśnione są pewne aspekty życia Arc. Najważniejsze: popełniła błąd‑grzech, za to została ukarana – musi budzić się ze snu (wiecznego) i gonić sprawcę, a po misji powracać do snu. Szczerze mówiąc, to nie jest życie. Fakt, to pokuta. Dopiero spotkanie z kimś, kto co prawda najpierw ją zabija, ale potem Arc na niego „czeka” i chce się z nim spotkać – nigdy przedtem czegoś takiego nie doznała, powoduje pewną przemianę.
***śmierć Arc(na korytarzu w szkole), odchodzi tak „lekko”, jak ktoś dobry, szlachetny.
Polecam scenę z Blade 2(na tle wschodzącego słońca) oraz Star Wars Powrót Jedi – odejście Yody.
Widocznie jakieś siły o wiele potężniejsze niż ona pozwoliły jej na pożegnanie się z ukochanym i danie jemu wskazówek. Przecież po raz pierwszy spotkała kogoś WYJĄTKOWEGO, dla niej ważnego. To takie „pchniecie” Shikiego do przodu, zwrócenie uwagi, że są inne rzeczy równie ważne, a nawet ważniejsze w życiu. Dlatego też ona każe mu zapomnieć o sobie, bo powinien poświęcić czas na coś bardziej twórczego, a nie na oczekiwanie na jej powrót, który nie wiadomo kiedy nastąpi.
Może nawet nie za jego życia…
A powrót do snu jest dla niej czymś naturalnym i z jej punktu widzenia bez znaczenia. Pewnie obudzi się za jakiś czas. Tylko po co? Przecież Roa nie będzie…może inne zło?
Nie wiem, bo patrzę z punktu widzenia Shiki śmiertelnika, dla którego czas ma znaczenie.
I wreszcie mamy drugą „część” tej sceny‑końca. Wypowiadane, a dokładnie przypominane, są słowa Shikiego (to nie on je wypowiada osobiście, tylko jest to cytat z randki z Arc). Chce się z nią jeszcze spotkać, a ona bierze to jako OBIETNICĘ. To oczywiście budzi pewną nadzieję, ze kiedyś znowu ich spotkamy. Smutne to, ale raczej prawdziwe, ze tak się nie stanie.
Twórcy widocznie chcieli, aby to anime zapadło widzom w pamięć.
Najpierw ARC uśmiercili, potem dali nadzieję że żyje , następnie ją(nadzieję) szybko ROZWIALI, a na dokładkę powtórzyli zdanie mające pewne cech nadziei. Co za ludzie!?
I tak się stało. ANIME wryło mi się w pamięć.
Mam tzw „ALE” odnośnie Ahiki. Jej historia jest coś jakby nie dokończona.
Wg filmu pije krew, aby móc pełnić rolę PANI DOMU – DZIEDZICZKI, wg gry picie krwi zapobiega rozwojowi…szaleństwa? Była mowa o pomieszanej krwi z nieczłowiekiem.
Mamy pokazaną tajemnicę i…NIC.
Po prostu po spotkaniu z rodzonym Shikim wraca do domu.
Zero wyjaśnień, nawiązań.
A zwłaszcza w stosunku do Shikiego, który dowiedział się o całej sprawie. Nie wiem, liźnięto jej sprawę i dali sobie spokój? Ciekawe podejście, bo tak naprawdę widz nie wie po co to komu.
Uff, dobra.
Żegnaj!!!
Niestety, ja również nie zgodzę się z recenzentem. I to w kilku sprawach.
Anime jest wciągające od pierwszego odcinka.
Owszem musi się rozkręcić do około 7, ale potem idzie jak burza.
Choć nie powiem, żebym się nudził przez epizody 2‑6.
Co do samej treści, to jest to seria o MIŁOŚCI.
A ta reszta dodatków – tajemnice, itp…nie ważne.
Miłość między dwojgiem ludzi – nie boję się tego napisać – a dokładnie między młodzieńcem a dorosłą kobietą (pomijam jej wiek). Co tu dużo pisać? Mamy zarysowane relacje pomiędzy osobami, między którymi rodzi się uczucie. I tak jest aż do końca.
KOŃCA – G*O*E!!! Co oni najlepszego zrobili?!
I ja nie jestem typu „Happy End”, ale sorry, panowie i panie, to inaczej trzeba było załatwić.
A nie tak po chamsku.
I nie będzie kontynuacji, bo…być nie może.
Dlaczego wg mnie „nie o wampirach”? Ano dlatego, że jeśli dokładnie człowiek obejrzy, to zrozumie iż przeszłość, zwłaszcza Arc jest jako tako bez znaczenia. Jeśli byśmy odjęli element „nie miłosny”, to mamy całkiem fajne anime o uczuciu.
Naprawdę, człowiek zżywa się z bohaterami, nie powiem „identyfikuje”, bo to nie prawda.
Historie poszczególnych postaci mogą śmiało służyć jako wyjście dla nowych serii.
OJ, naprawdę może jeszcze być ciekawie.
Mam pewne uwagi odnośnie kilku osób, w spojlerze na końcu.
Kreska, moim zdaniem 9/10.
A muzyka? No cóż, najlepsze są:skrzypce, pianino i utwory, które towarzyszą pewnym scenom – aż serce się samo ściska. Lepiej znający wiedzą ,o który chodzi.
Najgorsze sceny, to sceny zabawy, beztroski – bo po nich przychodzą „ciężkie czasy”.
Po prostu oglądając kolejny raz, wiem co będzie potem i TO JEST NAJGORSZE.
Niech moja ocena 7,8/10 nikogo nie zrazi.
ANIME warte jest każdego czasu na nie poświęconego.
Jest genialne w swojej prostocie i proste w swej genialności.
POLECAM wszystkim…ale raczej ze zdrowym sercem.
Pytania – SPOJLEROWE:
kliknij: ukryte Kim jest i gdzie się znajduje Aoki, czarodziejka którą poznajemy na początku pierwszego odcinka?
Shiki zna ją od 8 lat, ale w ostatnim się z nią żegna.
Wydawało się Shikiemu, czy to była prawda, że Ahika piła krew? A dokładnie, po co ją piła?
Po przejściu przez ukł pokarmowy krew traci swe właściwości.
Obietnica Shikiego? Arc mówi, że jej dotrzymał – ostatnia scena. Czy na pewno?
Mieli iść na randkę. Czy tez o co innego chodziło?
Arc umarła. To znaczy, że NIGDY nie zejdzie na Ziemię, czy też zejdzie KIEDYŚ, już po śmierci Shikiego? Tłumaczę (może źle zrozumiałem) – Wąż dał jej truciznę (porównywałbym to to grzechu pierworodnego, z Raju). Ona ma pokutę: gdy pojawi się ON, w kolejnym wcieleniu, to ona leci go zabić. Tak? No dobrze, zabija a sama udaje się na spoczynek. Do następnego razu. No właśnie, to Roa już się nie odrodzi – nie przejmie niczyjego ciała? Zginął NA ZAWSZE?
Pamięć Shikiego. 8 lat temu miał <> 8 lat. I co, nie pamiętał że miał brata?
I jeszcze, skoro wypuściła go Ahiko (retro), to powinien on grasować od dobrych kilku lat, a nie dopiero teraz. Co nie?
Pamięć reszty ludzi. Rozumiem, że Ciel nie pamiętają koledzy. Choć nie, nie rozumiem.
Bo nie pamiętają jej wszyscy. No i wszyscy nie pamiętają zdarzeń? Jak to możliwe?
Każda rzecz odciska swe piętno w pamięci. Może jakiś pomysł, wniosek?
Może i miałbym jeszcze kilka pytań…sił mi jednak nie starcza.
Chyba zacznę od początku…
ps. Wielkie dzięki Robertowi, mojemu koledze, który pożyczył mi to anime na dvd oraz Anace – przetłumaczyła to anime. Kawał dobrej roboty.
miłość od 1 wejrzenia
Ukryto spoiler.
Moderacja
świetny OST
Co do fabuły, to wina twórców serii polega na tym, że ze wszystkich ścieżek gry wybrali jedną z najmniej dopracowanych. Szkoda, że raczej nie ma co liczyć na remake kliknij: ukryte , gdzie zamiast Arcueid bohater wybiera Ciel.
Klimatyczne.
Gra i Anime
Dla informacji , gre przetlumaczyla grupa mirror‑moon.
Anime pokrywa duzo z gry (na jej podstawie powstalo) lecz w grze jest kilka watkow wiecej(nie tylko te watki rozbierane).
Polecam goraco.
Dobra seria
:(
Ale smutne, smutne… Szkoda.
Polecam
jeszcze raz Polecam
Po prostu swietne anime :-)
Przed chwila skończyłem oglądać ostatnie 3 epki. a pierwsze 9 obejrzałem w ciągu i pewnie obejrzałbym wszystkie, ale o 2 w nocy doszedłem chyba do słusznego wniosku i udalem się na spoczynek.
Shingetsutan Tsukihime
kreska, muzyka, fabuł i bohaterobie brdzo dobrzy
nawet zabardzo niema się czego przyczepić
no może poza zakończeniem
kliknij: ukryte tak szczeże to nawet się takiego spodziewałem ale do końca miałem nadzieje że sie myle szczegulni jak ją zobaczyłm w szkole to się bardzo ucieszyłem ale niestety moja radość była przedwczesna
to anime można polecić prawie wszystkim nietylko miłośnikom takich limatów
co tu mają wampirze klimaty do rzeczy, to jest świetne
Shingetsutan Tsukihime
Jeśli miałbym komuś polecić tą serie, to tylko fanom wampirzych klimatów.
Moje kilka groszy...
kliknij: ukryte Jedynie zakonczenie… dawno nie zyczylem tak bardzo bohatera, zeby byli razem, a tu takie kredki, i ta scena w szkole gdzie juz myslalem ze jednak ona zyje… chlip
grzech nie obejrzec
Moim zdaniem ten romans generalnie i inne spojrzenie na swiat jest głowym watkiem tego anime, a cała walka z Roa jest raczej obwoluta tej historii.
Mam gorzki posmak i mieszane uczucia po tym ostatnim epku. Jednak mozna bylo wybrac inne zakonczenie, nie to zebym byl fanem happy endow, ale jednak cos innego.