x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Na wstępie – nie cierpię takiej grafiki! 3d wygląda okropnie, historia, cóż… nic niesamowitego, a jednak dość przyjemnie się oglądało. Film ot taki, do obejrzenia jak ktoś nie ma co robić ;)
naprawde coś wartego uwagii, całość w 3D wyszła naprawde dobrze, nic nie można zarzucić ani płynności, czy projektowi postaci, sama fabuła jest z pozoru prosta ale można doszukać się drugiego dna i morału który nie mówi nam to samo poraz n‑ty,
po seansie trzeba się przygotować na lawine wspomnień o rzeczach, ludziach , wydarzeniach które bledną w naszej głowie
Bardzo podobał mi się film, dziękuje ślicznie recenzentowi za polecenie tytułu, oglądało się naprawdę bardzo, ale to bardzo miło. Wspaniała, wzruszająca opowieść, aż się popłakałam, ale przyznaje się, że miałam łzy w oczach więcej razy – ten jeden raz gdy oglądali wspomnienia z lusterku, po prostu puściły mi nerwy i totalnie zaczęłam ryczeć (Q Q) Dawno nie oglądałam nic tak dobrego! Jeszcze raz dziękuje.
odpowiedzi: 0Yugo i Shiruya, bez Phobosa10.05.2010 18:26:20 - komentarz usunięto
Ciekawy tytuł, miły i klimatyczny. Idealny dla najmłodszych a i starszym powinna się podobać. Grafika jest sympatyczna, ale wg mnie nie zasługuje na tak wysoką ocenę.
A
hyyh
1.04.2010 23:17 Taaaa
Anime sztampowe ,przewidywalne ,prosty w odbiorze. Bardziej dla młodszego widza niż dla kogoś próbującego znaleźc coś glębszego.
Grafika ... Polączenie teł 2D z postaciami i elementami 3D na pierwszym planie jest naprawde sympatyczne , styl ogółem bardziej zachodni niż azjatycki . Animacje ... Tutaj zaczyna się dramat ... Są sztuczne ,sztywne ,a mimika twarzy glównej bohaterki wygląda tak jaką prezentują dziś lalki dla dzieci w toys'r'us ,daleko jej do dzieł zachodnich studiów zajmujących się grafiką oraz animacją. Do tego wygląd skóry był plastikowy ,czasem zdarzyło się jej nienaturalnie świecić przy źródłach swiatła większych niz jedno słoneczne.
Nie widziałem jeszcze japońskiej animacji 3D z naprawdę fajną mimiką (ma to pewnie odzwierciedlenie w ich kulturze ,bo sami japończycy są w sumie podobni :P) i nie zanosi się na to jeszcze :] .
hamizawa
19.05.2010 00:32 Re: Taaaa
Jeżeli ktoś ma mentalność „młodszego widza” to będzie uważał że jest to właśnie film dla młodszego widza. Osobą lubiącym piękne krajobrazy, a także ciekawe i złożone historie, trochę w stylu Burtona, POLECAM :)
Caly czas mialem przed oczami 'magic mirror' Burtona. anime bardzo fajne, ale ma swoje wady. Po pierwsze, jest strasznie holywoodzkie, po drugie – strasznie przewidywalne. I duzo za szybkie – w zasadzie nie bylo czasu nad zastanawieniem sie nad postaciami. Motyw zdrady byl potraktowany tak po macoszemu, ze w zasadzie jest pomijalny. A sytuacja i tak byla rozwiazana w taki sposob, ze – czy ow moty by sie pojawil czy nie – i tak nie mialo to znaczenia. Wizualnie bardzo fajne. Polaczenie grafiki 3d z 2d zwykle wychodza kiepsko, tutaj sobie z tym poradzili. Nie poradzili sobie natomiast z 'popisywaniem' sie – wiele elementow anime zostalo zrobione jakby na sile. Nie rzutuje to specjalnie na calosc, ale jednak jest. Troche mnie tez razila zmiana 'settingu' – na poczatku mamy tradycyjne japonskie legandy, a potem wpadamy w typowo burtonowska (tak, wiem, powtarzam sie) kraine. Tak dalekie od KKW, ale po zastanowieniu sie – to chyba jest w porzadku. My tez sie bawimy legendami, anime nie moze byc zawsze egzotyczne jedynie dla ludzi obszaru kultury europejskiej;) Inna sprawa – bohaterowie. Sztampowi do granic, ale to akurat nie przeszkadza, bo sa zrobieni w miare dobrze. Ale calkowite pominiecie bohaterow drugoplanowych (ach ta ruda lisiczka;p ) jest niepotrzebne. Fajne charaktery, zdolne do poglebienia historii, tutaj po prostu ten potencjal nie zostal wykorzystany.
Wydaje mi sie, ze ten film, jak chyba zadne inne anime, jest skierowany dla mlodszej widowni. Takie spirited away niby tez – ale roznica jest jednak diametralna. Historia haruki jest prosta, efektowna, z duza iloscia smiesznych postaci, bezkrwawa, bez zadnych trudnych tematow – doskonale kino domowe. Pod tym wzgledem spelnia swa role wysmienicie – ale powyzej powiedzmy 12 latek mozna sie nim troche znudzic.
Pozwolę sobie nie zgodzić się. Raz, sam mam już swoje lata, dwa, zaprezentowałem ten film wielu osobom w moim wieku i wszystkie były zachwycone. Uniwersalizm takich produkcji polega właśnie na tym, że bez względu na wiek, ogląda się je jednakowo dobrze.
Alez nie mam nic przeciwko Twojej opini;) Oglada sie to dobrze, ale z pewnoscia nie jest to nic wyjatkowego. Swietna grafika, ale scenariusz mocno disneyowski/burtonowski, bez fajerwerkow. Na pewno krok w dobra strone, i oczekuje wiecej podobnych produkcji, ale z lepej przedstawiona historia. A przy okazji, jezeli nie zgadzasz sie z moja opinia, dobrze by bylo wiedziec, ktory dokladnie argument nie przypadl Ci do gustu;) ja tej produkcje daje szkolna 4, ale to tak na zachete. jakos tak niecale 8 w skali tanuki;)
Ależ wyraziłem się chyba jasno. Napisałeś, że to produkcja dla maks. 12 latków, tymczasem ja twierdzę, że jest to jeden z tych filmów, które podobają się bez względu na wiek i na tym polega ich uniwersalizm. Zrzucanie tego filmu to getta filmów dla najmłodszych (gdzie egzystują różne Toy Story i Załogi G) świadczy o pewnej niedojrzałości. Bo czy film dla starszego widza ma być rzeczą krwawą, makabryczną albo zakręconą jak „Ulisses” Joyce? Nie. Jak wspomniałem wcześniej, to jest produkcja, którą można porównać z „Totoro” Miyazakiego. Dla dzieci? Owszem. Tylko dla dzieci? W żadnym wypadku. Swoją drogą, czy to aż takie burtonowskie? Nie przesadzajmy, Tim tworzy jednak rzeczy dużo mroczniejsze.
Dlatego tez powiedzialem, ze taki Spirited Away ma to cos, co pasuje bez wzgledu na wiek (i nie musi byc zakrecony jak firmy von Triera), a to anime – juz nie. I nie zrzucam filmu do zadnego 'getta' – po prostu wg mnie scenariusz oraz postacie sa uproszczone w sposob na tyle drastyczny, ze traci na tej Twojej 'bezczasowosci'. Jezeli tez dla Ciebie wyznacznik dojrzalosci filmu to krwawa jatka, czy makbryczne sceny, to, hmm, ta dyskusja nie ma sensu. I nie, nie wyraziles sie jasno. To jest tylko (lub az) Twoja opinia. nie probowales nawet jej uzasadnic. A zarzucanie 'niedojrzalosci' jest mila metoda rozmow na onecie (nawiasem mowiac, jestes troche mlodszy – nie to, zebym uwazal wiek za jedyny wyznacznik dojrzalosci). Filmy miyazakiego maja glebsze przeslanie. Nie takie w stylu Hottarake – sa wielowatkowe i znacznie glebsze. Kazdy bohater, negatywny czy pozytywny, jest dobrze opisany, i nie ma 'plaskiego' charakteru – gdy w Hottare mamy jedynie dwojke postaci, standardowych jak format a4. Glowny zly jest ledwie wspomniany, i zly jest od poczatku do konca. Przyjaciele malego w zasadzie nie istnieja. Nikt nie ma dylematow moralnych. Dobre jest dobre, zle jest zle (i osmieaszane w sposob typowy dla produkcji disneya). Sorry, ja rozumiem zafascynowanie grafika i forma prezentacji, ale wez sobie na zimno przeanalizuj historie. Juz alicja w krainie czarow ma ciekawsze postacie drugoplanowe. Tim moze i tworzy rzeczy mroczniejsze, ale budowa scenariusza jest u niego bardzo podobna – mirror mask jest niemal identyczna… tylko zrobiona dobrze. Pomijam mrocznosc, to tylko forma prezentacji.
Jak dobrze, ze poczytalem komentarze zamiast bez zastanowienia pisac o swoich przemysleniach i swoim odbiorze 'Hottarake…' Otoz w 100% podzielam Twoja opinie. Tez skojarzylo mi sie z burtonem, tez uwazam, ze postaci sa splycone, a cala forma zalatuje hollywoodem. Dodam, ze jest jedna rzecz, ktora mnie szczegolnie razila, a mianowicie system prowadzenia akcji i rozwoju fabuly. Odnioslem wrazenie, ze po wkroczeniu w swiat rzeczy zapomnianych bylo ledwie kilka elementow‑cegielek fabularnych popychajacych akcje do przodu, a cala reszta to albo fajerwerki, albo odgrzewane znane motywy, ktore zastosowane byly juz w innych produkcjach (miedzy innymi wlasnie hollywoodzkich). kliknij: ukryte Walka z 'potworem' w podziemiach byla niemal identyczna jak potyczka z maszynami kroczacymi w 'Gwiezdne Wojny: Impreium kontratakuje', podobne roboty tez juz gdzies widzialem; sceny gonitw przez swiat rzeczy zapomnianych juz dawno zdazyly sie przejesc po 'Godzilli' i 'Transformers'. Mimo wszystko jednak 'Hottarake…' mnie urzeklo, postac glownej bohaterki – odwaznej, zaradnej i zdeterminowanej – byla swietna, muzyka trafila w moj gust w perspektywie tego wlasnie anime. Jesli mialbym oceniac to jako film animowany, dalbym pewnie 7‑8. ocena dla 'hottarake…' jako anime (pod wzgledem tresci, a nie formy) nie bylaby wyzsza niz 6. Ostatecznie zostawiam 7, gdyz gdzies w glebi czuje, ze zasluguje:) (a i forma robi swoje wrazenie xD)
jk
23.05.2010 22:40 Re: bardzo Burtonowskie
Popieram przedmówców. Mnie natomiast raziła najbardziej jedna rzecz, mianowicie do końca nie wyjaśniono dlaczego lusterko miało tak wielkie znaczenie… jak dla mnie strasznie naciągana historia.
A
Lena
27.03.2010 21:14 Genialne!
Najlepsze anime, jakie kiedykolwiek powstało. Piękne i wzruszająca, kilka razy się rozkleiłam. Lepsze nawet od mojego ukochanego do tej pory Totoro. Zgadzam się z recenzentem.
Przyjemna produkcja, która pod koniec nawet mnie wzruszyła co oczywiście idzie na wielki plus za emocje.
A
Marie
24.03.2010 23:47
Ależ drogi recenzencie, przecież w kinie chodzi właśnie i przede wszystkim o emocje! :D więc ta recenzja jest absolutnie na miejscu i dokładnie taka jak powinna być ;3
Film jest rzeczywiście uroczy, z taką dozą melancholii i sentymentalizmu ale na barwną, niezwykle kolorową nutę.
Też bym się po sobie nie spodziewała, że do tego stopnia zachwyci mnie film wykonany komputerową animacją. Do tej pory wydawała mi się jakaś taka nienaturalna, 'bezduszna' ? Ale w tym przypadku wszystko wygląda jakby pasowało ( odcienie, gra świateł, ta miękka pastelowość ) było pogodne i po prostu ładne :3 zwłaszcza podobało mi się np. chociażby to, że twarz Haruki i jej mimika wcale nie miały tego często spotykanego okropnego plastikowo‑komputerowego wyglądu ale właśnie sympatyczny i uroczy :3 zresztą cały film był właśnie taki ^_^
A
THeMooN
24.03.2010 21:06 "Oczarował mnie ten film"
Mnie również. Zdarza mi się nie zgadzać z recenzentem ale w tym przypadku absolutnie nie mam nic więcej do dodania. Film chwycił mnie w równym stopniu co recenzenta.
Brawo recenzent; Brawo Japonia; Brawo film; Ocena 9/10 (czemu nie dycha? Właściwie to nie wiem ale i tak jest to niesamowity film).
Niezłe
Film ot taki, do obejrzenia jak ktoś nie ma co robić ;)
7/10
po seansie trzeba się przygotować na lawine wspomnień o rzeczach, ludziach , wydarzeniach które bledną w naszej głowie
Niesamowita historia!
Dla każdego
Taaaa
Grafika ... Polączenie teł 2D z postaciami i elementami 3D na pierwszym planie jest naprawde sympatyczne , styl ogółem bardziej zachodni niż azjatycki . Animacje ... Tutaj zaczyna się dramat ... Są sztuczne ,sztywne ,a mimika twarzy glównej bohaterki wygląda tak jaką prezentują dziś lalki dla dzieci w toys'r'us ,daleko jej do dzieł zachodnich studiów zajmujących się grafiką oraz animacją. Do tego wygląd skóry był plastikowy ,czasem zdarzyło się jej nienaturalnie świecić przy źródłach swiatła większych niz jedno słoneczne.
Nie widziałem jeszcze japońskiej animacji 3D z naprawdę fajną mimiką (ma to pewnie odzwierciedlenie w ich kulturze ,bo sami japończycy są w sumie podobni :P) i nie zanosi się na to jeszcze :] .
Re: Taaaa
bardzo Burtonowskie
Wizualnie bardzo fajne. Polaczenie grafiki 3d z 2d zwykle wychodza kiepsko, tutaj sobie z tym poradzili. Nie poradzili sobie natomiast z 'popisywaniem' sie – wiele elementow anime zostalo zrobione jakby na sile. Nie rzutuje to specjalnie na calosc, ale jednak jest.
Troche mnie tez razila zmiana 'settingu' – na poczatku mamy tradycyjne japonskie legandy, a potem wpadamy w typowo burtonowska (tak, wiem, powtarzam sie) kraine. Tak dalekie od KKW, ale po zastanowieniu sie – to chyba jest w porzadku. My tez sie bawimy legendami, anime nie moze byc zawsze egzotyczne jedynie dla ludzi obszaru kultury europejskiej;)
Inna sprawa – bohaterowie. Sztampowi do granic, ale to akurat nie przeszkadza, bo sa zrobieni w miare dobrze. Ale calkowite pominiecie bohaterow drugoplanowych (ach ta ruda lisiczka;p ) jest niepotrzebne. Fajne charaktery, zdolne do poglebienia historii, tutaj po prostu ten potencjal nie zostal wykorzystany.
Wydaje mi sie, ze ten film, jak chyba zadne inne anime, jest skierowany dla mlodszej widowni. Takie spirited away niby tez – ale roznica jest jednak diametralna. Historia haruki jest prosta, efektowna, z duza iloscia smiesznych postaci, bezkrwawa, bez zadnych trudnych tematow – doskonale kino domowe. Pod tym wzgledem spelnia swa role wysmienicie – ale powyzej powiedzmy 12 latek mozna sie nim troche znudzic.
Re: bardzo Burtonowskie
Re: bardzo Burtonowskie
A przy okazji, jezeli nie zgadzasz sie z moja opinia, dobrze by bylo wiedziec, ktory dokladnie argument nie przypadl Ci do gustu;) ja tej produkcje daje szkolna 4, ale to tak na zachete. jakos tak niecale 8 w skali tanuki;)
Re: bardzo Burtonowskie
Re: bardzo Burtonowskie
Swoją drogą, czy to aż takie burtonowskie? Nie przesadzajmy, Tim tworzy jednak rzeczy dużo mroczniejsze.
Re: bardzo Burtonowskie
I nie, nie wyraziles sie jasno. To jest tylko (lub az) Twoja opinia. nie probowales nawet jej uzasadnic. A zarzucanie 'niedojrzalosci' jest mila metoda rozmow na onecie (nawiasem mowiac, jestes troche mlodszy – nie to, zebym uwazal wiek za jedyny wyznacznik dojrzalosci).
Filmy miyazakiego maja glebsze przeslanie. Nie takie w stylu Hottarake – sa wielowatkowe i znacznie glebsze. Kazdy bohater, negatywny czy pozytywny, jest dobrze opisany, i nie ma 'plaskiego' charakteru – gdy w Hottare mamy jedynie dwojke postaci, standardowych jak format a4. Glowny zly jest ledwie wspomniany, i zly jest od poczatku do konca. Przyjaciele malego w zasadzie nie istnieja. Nikt nie ma dylematow moralnych. Dobre jest dobre, zle jest zle (i osmieaszane w sposob typowy dla produkcji disneya). Sorry, ja rozumiem zafascynowanie grafika i forma prezentacji, ale wez sobie na zimno przeanalizuj historie. Juz alicja w krainie czarow ma ciekawsze postacie drugoplanowe. Tim moze i tworzy rzeczy mroczniejsze, ale budowa scenariusza jest u niego bardzo podobna – mirror mask jest niemal identyczna… tylko zrobiona dobrze. Pomijam mrocznosc, to tylko forma prezentacji.
Re: bardzo Burtonowskie
Otoz w 100% podzielam Twoja opinie. Tez skojarzylo mi sie z burtonem, tez uwazam, ze postaci sa splycone, a cala forma zalatuje hollywoodem.
Dodam, ze jest jedna rzecz, ktora mnie szczegolnie razila, a mianowicie system prowadzenia akcji i rozwoju fabuly. Odnioslem wrazenie, ze po wkroczeniu w swiat rzeczy zapomnianych bylo ledwie kilka elementow‑cegielek fabularnych popychajacych akcje do przodu, a cala reszta to albo fajerwerki, albo odgrzewane znane motywy, ktore zastosowane byly juz w innych produkcjach (miedzy innymi wlasnie hollywoodzkich).
kliknij: ukryte Walka z 'potworem' w podziemiach byla niemal identyczna jak potyczka z maszynami kroczacymi w 'Gwiezdne Wojny: Impreium kontratakuje', podobne roboty tez juz gdzies widzialem; sceny gonitw przez swiat rzeczy zapomnianych juz dawno zdazyly sie przejesc po 'Godzilli' i 'Transformers'.
Mimo wszystko jednak 'Hottarake…' mnie urzeklo, postac glownej bohaterki – odwaznej, zaradnej i zdeterminowanej – byla swietna, muzyka trafila w moj gust w perspektywie tego wlasnie anime.
Jesli mialbym oceniac to jako film animowany, dalbym pewnie 7‑8. ocena dla 'hottarake…' jako anime (pod wzgledem tresci, a nie formy) nie bylaby wyzsza niz 6. Ostatecznie zostawiam 7, gdyz gdzies w glebi czuje, ze zasluguje:) (a i forma robi swoje wrazenie xD)
Re: bardzo Burtonowskie
Genialne!
Film jest rzeczywiście uroczy, z taką dozą melancholii i sentymentalizmu ale na barwną, niezwykle kolorową nutę.
Też bym się po sobie nie spodziewała, że do tego stopnia zachwyci mnie film wykonany komputerową animacją. Do tej pory wydawała mi się jakaś taka nienaturalna, 'bezduszna' ? Ale w tym przypadku wszystko wygląda jakby pasowało ( odcienie, gra świateł, ta miękka pastelowość ) było pogodne i po prostu ładne :3 zwłaszcza podobało mi się np. chociażby to, że twarz Haruki i jej mimika wcale nie miały tego często spotykanego okropnego plastikowo‑komputerowego wyglądu ale właśnie sympatyczny i uroczy :3 zresztą cały film był właśnie taki ^_^
"Oczarował mnie ten film"
Brawo recenzent;
Brawo Japonia;
Brawo film;
Ocena 9/10 (czemu nie dycha? Właściwie to nie wiem ale i tak jest to niesamowity film).