Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Angel Beats!

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Jachu 28.10.2013 19:21
    Prostak, gbur, cham
    Jako że trzema słowami w temacie opisałem wam swój zarys, dziwie sie, że to anime tak mi sie spodobało.

    To anime podesłał mi kumpel kiedy prosiłem go o polecenie mi jakiejś komedii, taaa, takiej komedii, że no nie powiem oczy mi się szkliły. Tym bardziej, że znam gusta mojego kumpla,  kliknij: ukryte 

    Najlepsze w tym serialu jest oderwanie od trendu robienia coraz gorszych odcinków w połowie serii, chyba każdy z was znajdzie całą mase tytułów które były świetne, a w połowie już tylko fajne. Radość ogromna że tutaj jest kompletnie na odwrót.

    Największą wadą tego anime jest długość. 13 odcinków :<, wiem, że często narzekam na seriale w których jest ich więcej ale ciągnął sie jak krew z nosa, ale powaga… Mimo że nie życzył bym sobie w żadnym wypadku drugiego sezonu, zakończenie było zamknięte i kompletne ... <było?>, a tempo fabuły nie zwalniało, czyli było dokładnie tak jak lubie, to będę dalej marudził na to, że anime jest krótkie.

    Powodów do śmiechu co niemiara, ogląda się naprawdę lekko i przyjemnie, autor mistrzowsko ukrył swoje sentencje nie nadając nadmiernej dramaturgii na ekranie, sceny są szybkie, konkretne, ładne i zapadają w pamięć.

    Wszystko fajnie ale ... zakończenie? Sam siebie pocieszam, czy tam sobie wmawiam, że stało się to, co na końcu właściwego serialu, bo ten dwuminutowy dodatek „opcjonalne zakończenie” jest najsmutniejszymi dwoma minutami jakie widziałem na ekranie. Sam nie wiem, czy lepiej z nim, czy bez niego. Dla mnie to coś w stylu „co by było gdyby”.  kliknij: ukryte 

    Kreska. Wszędzie widzę photoshopa, potrafię rozróżnić i obsługiwać narzędzia jakimi twórcy się posługiwali, nie mam tylko pojęcia jak zrobić ze zdjęć animacje, ale to swoją drogą. Kreska jest piękna, idealna do tego anime, nie można było się lepiej wstrzelić, ale no muzyka, panowie mistrzostwo. Przez kolejne dni będzie mi we łbie grało „SSS theme” Będe mendą i dam wam linka [link] , teraz każdy fan będzie miał problemy z wyzbyciem się tej melodii z głowy hahaha.

    Słuchajcie no, nie ma dwóch zdań że jestem bardziej chamski niż kulturalny i trochę tej gburowatości we mnie siedzi, nigdy nie lubiłem oglądać żadnych romansów czy górnolotnych filmów, zwyczajnie mnie nudziły albo wnerwiały, ale ludzie, jak to sie stało że stary (może nie aż tak) facet hlipie przy bajce i dzieciach biegających po szkole z bronią…

    No ja się zapytuję.

    Ps. czy tylko mi Yuri kojarzyła się z Haruhi?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Keeper 3.10.2013 02:37
    Osobliwe
    Achtung! Będzie nieco spojlerowania.

    Jest to anime, osobliwe.

    Używam słowa osobliwe ponieważ ma u mnie osobną półeczkę. Która tak naprawdę ma chyba też własny pokój, salę w mojej duszy/głowie.

    Po pierwsze, znając zakończenie, obawiam się obejrzeć je ponownie. Nawet jeśli sam koniec, który wskazuje nową przygodę, jest pozytywny. Tak te parę chwil wcześniej… Nawet klasyczna końcówka Romea i Julii nie poruszyła mnie aż tak bardzo. Ba! daleko im do Angel Beats.

    Po drugie na anime trafiłem dziwną drogą, którą przybliżam by oddać moje co chwila szalejące odczucia co do pozycji.
    -Otóż, pewnego wieczora, gdy to z ciekawości zdobyłem mapę do strategii Warcraft3, roboczo nazwanej 'anime character battle' testowałem każdą z postaci, badając balans itd. Mapę wybrałem ponieważ była tam Shana. I tak też idąc po kolei, Konata, Vocaloid, Ichigo. W pewnej chwili na polu bitwy ujrzałem właśnie Kanade. Lekkim krokiem prąca do przodu radziła sobie w polu pełnym walki. Tchnęło mnie, kim ona jest iż unika wielu ciosów, klonuje się itd.
    Tak oto trafiłem na Google. Tam przeczytałem Angel Beats, szkoła, akcja. Zatem poszukałem i dosiadłem się do projekcji. Nie wiedząc nic po za jednym imieniem i szukając jej miejsca, oglądałem coś co wstępnie było na miejscu, choć dziwne, bo myślałem że Kanade jest 'po dobrej stronie' A tu klops, chcą ją bić. Z czasem i odcinkami pojawiło się wiele myśli.

    I tak oto mamy WSPANIAŁE anime.
    Tyle z mojej strony odnośnie recenzji, polecam wszystkim.

    Scena koncertu Iwasawy.
    Gdybym nie miał serca z kamienia, to bym do dziś miał czerwone oczy.
    Wspaniała ballada, świetnie zagrana, naprawdę ładne słowa i dobra melodia. A i oczywiście, głos tej dziewczyny… <3 <3 <3 Dawno nie słyszałem by ktoś tak dobrze 'wyciągał' ton. Ktoś może zarzucić że pod koniec ta gitara która upadła [wszak słychać typowy odgłos uderzenia w pudło wiosła] powinna się uszkodzić. Prawda. Lecz powiadam wam że widzę w tym samotnym wiośle Iwasawę i hańba każdemu kto instrument ten chciałby uszkadzać!

    Próba dostania się do Gildii.
    :D normalnie dungeons and dragons w wersji japan, czyli JDD. Tylko ciut nowocześniejsze pułapki itd. Bardzo lubię scenę gdy lasery tną jednego z drużyny, na co pada komentarz ostrzegawczy 'nie patrz' a ktoś inni go nie słucha :D No i ta beztroska '-co z nim zrobimy? -nic, i tak już nie żył, będzie na górze'

    Dzień Yui.
    To dobry dzień :) Ciut naciągane jest jak dla mnie wyznanie że nasz bejsbolista nigdy jej nie opuści itd. Ale wiadomo, w miłości czasem się przesadza.
    Bardzo zaintrygowały mnie także jej 'zerwane łańcuchy'
    To też jest w sumie ważny aspekt anime! Jeśli ktoś wie coś więcej proszę o info!!!
    Czy to prawda że każda z postaci ma swój symbol, a jeśli tak to czego one dotyczą!
    Tak jak u Yui można powiedzieć iż to symbol uwolnienia się od paraliżu, tak nie wiem jak rozumieć naszą np. ninja. Czyżby straciła życie przez 'zawód' który w sumie tak bardzo szlifuje?

    No i dzień z licznikiem Kawaii :D popapraństwo z pomieszaniem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Butka^^ 9.07.2013 23:01
    1 styczeń 2012
    Temat postu, to dzień w którym obejrzałem Angel Beats! oraz zacząłem swoją przygodę z innymi anime niż Dragon Ball czy Saint Seiya. W tym czasie mało rzeczy mnie interesowało, a jeżeli już tak się stało, to traciłem zapał po krótszym czasie, jednak po obejrzeniu tego anime było inaczej, co można zauważyć po dacie napisania tego postu. Wszystko mi spodobało się w tej serii, a w szczególności muzyka zespołu GirlDeMo oraz postacie, które były przedstawione w bardzo ciekawy sposób. Bardzo żałuję, że studio nagraniowe nie pokazało historii wszystkich bohaterów, mimo to oceniłem anime 10/10 + ulubione + jedno z lepszych produkcji jakie kiedykolwiek oglądałem. Gorąco polecam je obejrzeć, ponieważ to anime jest tego warte.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Oki 22.06.2013 00:04
    W skrócie, tym dalej tym lepiej. Anime strasznie i się podobało.  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    PEC 28.05.2013 22:45
    Logika?
    Nie wiem czy ktoś już wcześniej o tym pisał, nie chce mi się czytać wszystkich komentarzy.  kliknij: ukryte  Jednak anime, pomimo braku logiki w niektórych miejscach przyjemnie się oglądało. Czuje niedosyt z powodu ilości odcinków. Brakuje mi historii pozostałych ważnych postaci z oddziału. 8/10 Jeśli moje rozumowanie co do serca jest błędne, proszę o sprostowanie ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lin 12.04.2013 11:18
    po trochu ze wszystkiego, czyli przepis na mieszankę doskonałą
    Choć po Angel Beats sięgałam bez przekonania, obawiając się zbyt dużego miszmaszu gatunków/tematów/motywów, finalnie seria okazała się dla mnie ogromnie pozytywnym zaskoczeniem. W ciągu tych zaledwie 13 odcinków, dzieje się tutaj bardzo dużo, seria pełna jest zwrotów akcji – niekiedy naprawdę zaskakujących. Fabuła jest zaskakująco złożona, a mimo to nie sprawia wrażenia jakby pędziła do przodu, nie pozwalając widzom za sobą nadążyć – co dziwi tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia aż z kilkunastoma bohaterami. Nie każdy więc może dostaje swój wątek, tym bardziej pełny odcinek, każdy jednak otrzymuje swoje 5 minut – dokładnie tyle, ile potrzebne jest na nadanie choćby jednego rysu charakterystycznego dla danej osoby. Dzięki temu, seria pełna jest zróżnicowanych indywiduów, nie zaś jednokolorowej masy, zapełniającej tło za głównymi bohaterami. Jeśli zaś o nich chodzi – skonstruowani są rewelacyjnie.

    Otonashi wpisuje się w poczet najbardziej szlachetnych postaci anime, jakie poznałam. Bałam się nieco,  kliknij: ukryte  Nic takiego jednak się nie wydarzyło. Przy całej idealnej otoczce empatii, rozsądku, współczucia, dobrotliwości i odwagi, Otonashi nie męczy swoją perfekcyjnością, nadal pozostaje przede wszystkim chłopakiem, którego się lubi.

    Yuri jawić się może z początku jako typ tsundere.  kliknij: ukryte 

    Angel Beats to prawdziwa karuzela, jeśli chodzi o mieszanie klimatów. Z reguły obawiam się takiego balansowania między komedią a dramatem, gdyż często wychodzi z tego po prostu nierówna konstrukcja, w której jedne odcinki są genialne, a inne kompletnie nieznośne. Tutaj tymczasem, choć zupełnie absurdalna komedia nieustannie styka się z dramatami najcięższego kalibru, równowaga zostaje zachowana, wszystko do siebie pasuje. Zdumiewało mnie to od początku do końca tej serii.

    Nietypowo zrealizowany jest również wątek romantyczny. Bardzo szybko i łatwo widz wpada w pułapkę największej oczywistości –  kliknij: ukryte 
    Oprawa audio­‑wizualna prezentuje się rewelacyjnie. Grafika jest dopracowana, estetyczna, zaś wykorzystana muzyka to przede wszystkim utwory formacji Girls Dead Monster. Warto zwrócić uwagę, że o ile często, gdy w anime pojawia się jakiś zespół muzyczny, tak naprawdę mamy okazję usłyszeć jedną, góra dwie jego piosenki (podawane jako największe hity i katowane do obrzydzenia), tak tutaj jest ich naprawdę sporo. Nie są to może utwory wybitne, ale bardzo przyjemnie wpadają w ucho i prezentują ciekawy przekrój nastrojowy – od szybkich i dynamicznych kawałków po spokojne i poruszające ballady.

    Bezsprzecznie warto obejrzeć :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    milena344 3.04.2013 02:29
    Fajne anime...
    Ciekawe postrzeganie życia po śmierci…Może podobnie kończą ofiary tragicznych wypadków?  kliknij: ukryte 
    Nie wywołało to jednak u mnie łez, może lekkie wzruszenie przy historiach z ich poprzedniego życia.
    Hinatę i Yuzuru często wyobrażałam sobie jako parę^^
    I te ich teksty
    Ej, czy ty jesteś…
    xDD
    Ogólnie pomysł według mnie świetny lecz żarty oddziału „wcale nie martwi” często były eem…nudne?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kami-sama 14.03.2013 20:18
    Niby nic...
    Niby nic, a jednak ma coś takiego, co mówi „oglądaj dalej, to jeszcze nie koniec”. Całość mogę określić jako : ładne. Dobrze wykreowani bohaterowie, ciekawa fabuła. Końcówka może nieco zbyt happyend'owska. Dotarło do mnie, że tenże koniec miał być wzruszający. Ale nie uroniłam ani jednej łzy. Mimo to mogę polecić wielu osobom, które nie mają specjalnie wygórowanych oczekiwań. 6\10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Miyu_96 27.02.2013 19:25
    Z początku było przyjemnie, jednak później oglądałam z zapartym tchem...
    Angel Beats to jedno z najlepszych anime, jakie zdarzyło mi się obejrzeć. Jestem już z godzinę po seansie, a na myśl o zakończeniu tej historii, łzy same zbierają się w moich oczach. Piękne, po prostu piękne…

    Przy pierwszych sześciu odcinkach się nie nudziłam, anime było zabawne i idealne do tego, aby odprężyć się po lekcjach. Najlepsze momenty to operacje oddziału „Wcale nie martwi”:
     kliknij: ukryte 

    Dodam jeszcze, że w anime są naprawdę wspaniałe postaci. xD Moi ulubieni to TK ( kliknij: ukryte , Hinata (po prostu jest super i tyle), Yuzuru (ma ciekawą osobowość, jest idealny na głównego bohatera), Yui (rozbrajała swoim zachowaniem xD), Yuri (jej oddanie dla oddziału było piękne ^o^) oraz Kanade kliknij: ukryte 

    ANIME POLECAM KAŻDEMU! Jest lekkie w odbiorze, ukazuje potęgę przyjaźni, braterstwa i miłości. Skłania do przemyśleń nad sensem własnego życia. ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Noyale 25.02.2013 20:11
    Wydawało się przeciętne, a tu miłe zaskoczenie :)
    ''Angel Beats!'' mimo, że nieraz kiczowate jest naprawdę pięknym anime.
    Nie każdemu przypadnie do gustu, ja miałam na początku mieszane uczucia i przyznam, że akcja tej serii i niezbyt zabawne dowcipy członków oddziału po prostu mnie nudziły. Uważam, że trochę za dużo chciano w tą serię włożyć, mianowicie jest ona jednocześnie komedią, dramatem i akcją co razem dało trochę nieciekawy efekt (można było odpuścić chociaż jedno).
    Mimo to jest to jedno z moich ulubionych anime. Głównie przypadło mi do gustu zakończenie, które było tak niesamowite, że udało mu się zakryć wszelkie niedoskonałości i wyszło z tego całkiem dobre, oryginalne anime. Bohaterowie również są wspaniali i nietypowi, każdy reprezentuje sobą coś innego. Polecam szczególnie osobom, które lubią wyciskacze łez.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Matt16Anime 11.02.2013 22:37
    Zawiodłem się.
    Kiedy zobaczyłem koniec myślałem, że się powieszę…
    Jeszcze nigdy nie poczułem bólu po takim zakończeniu…
    Aż mi przykro tego co się stało i nie umiem tego pojąć.
    Zamiast dać zakończenie, które zadowoli wszystkich, to dali takie, które będzie nas, osoby, które wolą szczęśliwe zakończenia prześladować.Mimo to anime świetne zajebiste i nie umiem inaczej określić tak świetnego anime. 11/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tegami-chan 1.02.2013 12:42
    Październik, rok 2010...
    ...był to najlepszy czas. Dlaczego? Otóż odkryłam Angel Beats!, anime, które mogę uznać za synonim słowa „piękno”.
    Fabuła, muzyka, postacie, a zwłaszcza zakończenie sprawiły, że podniecałam się nim niezdrowo ponad miesiąc po obejrzeniu ;D. Na końcówce się nie popłakałam, ponieważ stykałam się ze smutniejszymi zakończeniami. Seria jest naprawdę dobra i wcale mnie nie dziwi, że ma ona tylu fanów. 10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    zupapomidorowa 6.01.2013 17:52
    musze wam coś wyznac
    tak, dla mnie pojęcie anime od 1,5 roku znaczy zupełnie coś innego niż kiedyś, z ich pomocą można na chwile oderwać się od szarości dnia codziennego, a czasem dzięki niektórym perełkom wręcz pokolorować życie na nowo, taką perełką stało się dla mnie angel beats! mimo iż oglądałam je na raty i dopiero ostatnie 4 odcinki zjadłam na raz to było warto dla tego czegoś co zostaje później w sercu mam nadzieje że wiecie co mam na myśli ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    Artevius 4.01.2013 23:51
    Zakończenie
    Ode mnie seria otrzymuje oczywiście maksymalną notę, 10/10. Niedawno wróciłem do niej po raz koleiny i muszę powiedzieć że nawet na tle anime wydanych w ostatnim czasie wypada bardzo dobrze. Co do zakończenia polecam po obejrzeniu serii powtórzyć drugą połowę 12 odcinka.  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Apokalips 1.01.2013 01:55
    Angel
    Zgodzę się z przedmówczynią chociaż nie do końca.
    Na pewno jak już powiedziała za dużo wrzucono do jednego „gara”. Poczułem lekkie wzruszenie przy ich historiach, ale problemem były ciągłe przerywniki. Pokazywano początek, nie kończono albo przerywano gagami lub akcją.

    Myślę że trochę za mało czasu antenowego poświęcono na serię, powinni przedłużyć ją o jakieś 5­‑6 odcinków co najmniej. Zwłaszcza że było kilka postaci, dziewczyna­‑ninja i tancerz którym historii nie przedstawiono. Były to postacie na tyle przykuwające uwagę i sympatyczne że żal ściska że nie poświęcono im uwagi.

    Pomysł świetny, dobrze opowiedziany. Grafika świetna, ukazywała wszystko to co powinna. Muzyka MIODZIO xD.
    Postacie sympatyczne żadna mnie nie raziła.
    Trochę klimat trochę zwalony. Ciężko było mi się wzruszyć mimo tego że przy anime zdarza mi się to za często.
    Humor, jak napisał recenzent, nie ścina z fotela, raczej sprawia uśmiech na twarzy lub przyjemny chichot

    Ocena 8/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Gnosis. 31.12.2012 15:47
    Przeciętne
    Rozczarowanie na całej linii. Spodziewałam się czegoś, przy czym będę ryczała jak bóbr, z dobrą fabułą i nieprzeciętnymi postaciami. Zawiodłam się. Po pierwsze: to w ogóle komedia? Bo ani razu się nie uśmiechnęłam, ups, błąd, raz zachichotałam, ale ten raz to trochę za mało. Serię oglądało się w miarę przyjemnie, ale twórcy powrzucali za dużo warzyw do jednego gara: a to dramat, komedię, akcję. Nie lubię takich dań.
    Zakończenie wprawdzie smutne, ale w ogóle mnie nie wzruszyło.  kliknij: ukryte  Zaś przeszłość tej ''szefowej''  kliknij: ukryte 
    Najciekawsza postać – ta lubiąca ''słit' rzeczy, umiejąca latać czarnowłosa dziewczyna. Wydawała się bardzo interesująca i żałuję, że nie dano jej więcej czasu antenowego.  kliknij: ukryte 
    Najbardziej wkurzająca postać – Yui. Działała na nerwy tym swoim słodkim głosikiem, piskami, czepianiem się kolegów, biciem ich po łbie za nic. W pewnym momencie miałam ochotę krzyknąć ,,Ogarnij się, dziewczyno, i daj im żyć!''. Przeszłość owszem, miała  kliknij: ukryte 

    Nie oglądało się jednym tchem. Ogólnie fabułę ratują jako tako wątki dramatyczne, ale i tak nie są wystarczające. 5/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 29.12.2012 22:59
    Fantastyczne, po prostu.
    Anime Angel Beats! Zaskoczyła mnie pod względem fajnego połączenia humoru i dramatu. Angel Beats! jest jednym z tych anime, przy których można płakać ze śmiechu, jak i z scen typowo ludzkich, dosłownie chwytających za serducho. Ekipę Yuri, czyli (SSS) polubiłem od razu. Myślę, że kiedyś zapewne do tego tytułu powrócę, aby zrobić sobie trochę siniaków spadając z krzesła, ze śmiechu, jak i sprawić, aby oczy mi się spociły. Angel Beats! polecam każdemu, dosłownie klasyk dla wszystkich. Żaden fan anime nie może, przejść obok obojętnie wobec tej perełki.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Razeroth 15.11.2012 21:34
    Idę popłakać w kącik
    Dziękuję Ci kolejne anime za kolejne już zniszczenie mojej psychiki. Nienawidzę anime! Kocham anime! Nienawidzę! Kocham! Hate! Love! Widzicie? Psycha zniszczona :( Albo raczej Wcale­‑nie­‑martwa. Ale będzie martwa jak nie zobaczę kolejnego sezonu. MEGA + za pomysł. Koniec kropka. Trzeba obejrzeć. MEGA – za zbyt krótkie! Rozumiem modę na 13 czy 25 odcinków, ale od czasu do czasu „tasiemiec” nikomu by nie zaszkodził, a zwłaszcza dobry tasiemiec, bo to anime z niewielu ma ogromny potencjał.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    ??? 3.11.2012 22:52
    pisownia
    Czy tylko mnie boli, gdy ludzie piszą „Angel Beats”, zamiast „Angel Beats!”?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Skracz 31.10.2012 05:35
    Zaczne tak
    komentarzy nie piszę bo nie za bardzo potrafie ale do tego anime musiałem ocena 10/10 bo inaczej nie można.
    Co jak co nigdy nie miałem problemów z depresją…. po tym anime poczułem jej smak zmoderowano
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    gr8pio 28.10.2012 20:38
    mistrzostwo.
    bardzo ale to naprawdę bardzo rzadko zdarza mi się komentować jakieś anime, ostatnio komentowałem ano hi mita, które uważałem za prawdziwy majstersztyk, bynajmniej dopuki nie obejrzałem Angel Beats. To nie jest już typowy wyciskacz łez, który ma za cel wysuszenie oczu oglądającego (co nie zmienia faktu, że w tej roli sprawdza się niesamowicie) ale historia bardzo, ale to bardzo oryginalna, zmusza odbiorcę do bardzo wielu rozmyślań.  kliknij: ukryte 
    Trochę się rozpisałem, ale nie szkodzi, czasami trzeba się „wypisać”. Na koniec chciałem dodać dwie rzeczy… Po pierwsze, mam sobie bardzo ale to bardzo za złe, że obejrzałem to anime dopiero teraz. Miałem je na liście „do obejrzenia” od 2 lat, i zawsze jak szukałem jakiegoś anime do obejrzenia, zatrzymywałem się na Angel Beats, ale jakoś nigdy nie mogłem się za nie zabrać, ciężko jest znaleźć jakąś perełkę, a ja miałem jedną pod nosem przez tyle czasu… BAKA!
    Po drugie, zastanawiam się od dłuższego czasu nad 2 serią AB i pierwszy raz mam w sobie tyle sprzeczności… Z jednej strony, mam wielki, ale to wielki niedosyt, bardzo mnie ciekawi czy faktycznie w następnym wcieleniu spotkają się ponownie czy nie i chciałbym zobaczyć takie prawdziwe dobre zakończenie. Zaś z drugiej strony, wiem, że druga seria nie może być zrobiona, bo jedyne co by wniosła to zamęt i zniszczyłaby efekt pierwszej. Kiedy dzisiaj kumpel mnie spytał, czy według mnie jest szansa na drugą serię, powiedziałem mu, że jeśli miałaby powstać druga seria, która by trzymała poziom pierwszej i nie zniszczyła jej efektu, to scenariusz do niej musiałby napisać prawdziwy japoński geniusz. Człowiek chce więcej, ale mimo to wie, że lepiej pozostawić tak jak jest i zachować dobre wspomnienia.
    Oczywiście moja ocena to 10/10 bo ocenienie tej pozycji jak dla mnie na mniej niż max to po prostu zbrodnia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Quella. 30.08.2012 21:51
    Nic specjalnego.
    Anime mi się nie podobało, ono mnie nudziło. Pierwsze odcinki obejrzałam z przymusu. Myślałam, że dalej jakoś się rozkręci, ale niestety myliłam się. Końcówka nie była zaskakująca, była przewidywalna. Faktem jest, że trochę poruszyła, ale później włączyłam co innego i całkiem zapomniałam o tej serii. Na pewno nie jest to dla mnie seria przy której mogłabym płakać. Muzyka taka sobie, nie przypadła mi do gustu, nie, ja po prostu nie lubię takiej muzyki.
    Ogólnie fabuła przeciętna. Moim skromnym zdaniem walka anioła i ludzi, to nic ciekawego.

    Daję serii mało, bardzo mało 4/10 – Można znaleźć o wiele lepsze anime, niż to tutaj, ale dla fanów gatunku czy nawet nie, polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    thorn 19.06.2012 12:17
    słów parę
    Obeschły już nocne łzy,a i głowa z rana trochę chłodniejsza.W kilka godzin po obejrzeniu ostatniego odcinka mogę więc skrobnąć tu parę słów od siebie.

    Pierwsze odcinki budziły u mnie poważne obawy co do logiczności i spójności wydarzeń w pośmiertnej krainie.  kliknij: ukryte . Wkurzały ponadto niespodziewane ataki absurdalnego humoru, który na dłuższą metę bardziej irytował niż rozluźniał atmosferę.

    Jednak po pokonaniu tych paru wyboi w pierwszych odcinkach Angel Beats wychodzi na prostą. I to jak. Widz zaznajamia się nieco bardziej z tym zwariowanym światem i rządzącymi nim prawidłami.  kliknij: ukryte 

    Druga połowa serii to już właśnie konsekwentne torowanie sobie drogi do wielkiego finału.  kliknij: ukryte 

     kliknij: ukryte 

    Warto na pewno pochwalić serię za pozytywnie zakręconą grupkę składającą się na odział „Wcale nie martwi”. Bohaterowie drugo czy nawet trzecio planowi za pomocą paru wyraziście naszkicowanych rysów charakteru bawią i zapadają w pamięć (TK i jego odzywki- mistrzostwo).
    Świetne są również utwory otwierające i zamykające serię, czyli „Your soul, my beats” i „Brave song” (od paru dni już grzeją miejsca na moim mp3). Urzekająca jest zwłaszcza 'Brave song”- piosenka genialnie podpasowana pod podstać Yurippe.

     kliknij: ukryte  pożegnać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yukiojo 14.06.2012 21:51
    angel beats !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ZAKOCHAŁEM SIĘ W TYM ANIME
    Kocham to anime genialne ciekawy temat itd.
    Szkoda tylko że te osoby znikały bo wtedy nie mogę zapomnieć o tego typu anime
    ocena oczywiście 10/10
    polecam do oglądania może i krótkie ale i genialne
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    VampireKnightRima 31.05.2012 17:52
    Super
    Co prawda początek ostatniego odcinka był nieco kiczowaty, a pierwszy taki sobie, ale i tak 10. Seria, która nie może się równac z żadną inną. Co przede wszystkim mi się spodobało, to to, że część „niby prawdziwych” serii mówi tylko o tym, jak życie jest beznadziejne, a ta mówi o dokładnie czym innym… Ostatnia scena…. cóż, tak naprawdę przedostatnia była lekko naciągana, ale naprawdę smutna. Chociaż całość  kliknij: ukryte  Mam tylko pytanie kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime